Oczywiście, pilaster potrafi podać jakieś przykłady.. choćby jeden.. kiedy to za czasów IV RP sądy nie kierowały się "burżuazyjnymi przesądami typu wymaganie dowodów", tylko "ludowym poczuciem sprawiedliwości", prawda? A na dodatek, zgodnie z zasadą niekierowania się "ludowym poczuciem sprawiedliwości" tylko zasadą "wymagania dowodów", przedstawi na powyższe dowody, prawda?



Oczywiście, pilaster potrafi podać przykład, kiedy to "patrioci" rozgrabiali niepolskie supermarkety albo gwałcili kobiety z "trzonu", prawda? I, zgodnie z zasadą niekierowania się "ludowym poczuciem sprawiedliwości" tylko zasadą "wymagania dowodów", przedstawi na powyższe dowody, prawda?

A kiedy były czasy IV RP? W latach 2005-2007 PIS nie zdążyło "odzyskać" sądów, nad czym do dzisiaj boleje i w tym zaniedbaniu upatruje głównej przyczyny swojej ówczesnej porażki.

Sądy zamiast poleceniami PIS kierowały się oceną dowodów, a to w patriotyzmie niedopuszczalne.

Żadnej IV RP nie było, bo od III RP nic się nie zmieniło, dalej mamy socjalizm, dalej sądy nie są niezawisłe, co z tego, że jest trochę więcej wolności osobistej, skoro nie idą za tym inne swobody?

Kiedy PiS upatrywał głównej przyczyny swojej ówczesnej porażki w tym, że nie udało mu się "odzyskać" sądów? W jaki sposób "odzyskanie" sądów miałoby zapobiec porażce PiS?



Jakiś dowód?

Przypominam, że dowodów na poprzednie stwierdzenia pilaster nadal nie przedstawił - co jest konkretnym dowodem na to, że pilaster przypisuje PiS przede wszystkim własne zachowania i obsesje. Pilaster jest większym pisowcem niż wszyscy pisowcy razem wzięci



Jakieś dowody na to, że sądy nie są niezawisłe albo nie były niezawisłe?

Chcesz dowodów - są i mają się dobrze: Kiszczak, Jaruzelski, Baumann albo nawet Oleksy i wielu wielu innych.

Podczas sobotniej Konwencji partii, Tusk pogroził swoim kamratom i pomachał plikiem papierów.
Jak zwykle naobiecał ile wlezie. Czy powiedział również coś, z czym można by się zgodzić?

A Kaczyński znów naubolewał....ale czy choć zna rzeczywistość??
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,1501 ... ikarz.html

Jeden obiecuje, drugi labidzi....obaj równie wiarygodni...

Jak zwykle pod rządami PO Polska po raz kolejny awansowała w rankingu percepcji korupcji osiągając 60 pkt.

To daje Polsce obecnie 38 miejsce na świecie 15 miejsce w UE i drugie wśród wszystkich krajów postkomunistycznych (po Estonii - 68 pkt)

Dla porównania za PIS w roku 2007 Polska miała ledwo 42 pkt, 61 miejsce na świecie, a z krajów obecnej UE wyprzedzała tylko Bułgarię, Rumunię i Chorwację.

A oto, jaką mają "percepcję" ci, którzy siedzą tutaj na miejscu:

Pochodzę z Dolnego Śląska, jak usłyszałem, że prokuratura z Legnicy ma badać to, czy doszło do korupcji przy okazji wyborów na Dolnym Śląsku, to od razu wiedziałem, jak to się skończy i dlaczego. W KGHMie kolonie polityków i ich rodzin zajmują całe spółki. To nie jest tylko mąż, żona, córka. To są tak dalekie koligacje, że kiedy próbowaliśmy zbudować taką mapę to nam się nie udało. To jest coś niewiarygodnego! W tych spółkach siedzą mężowie, żony, córki, matki, ciotki prokuratorów, sędziów i adwokatów, w związku z czym to nie miało żadnych szans, żeby to się udało. Jedyną szansą, gdyby komukolwiek zależało rzeczywiście na tym, żeby tę sprawę w jakikolwiek sposób rozwiązać, to należało to przenieść w inne miejsce, gdzie prokuratorzy byliby wolni od tamtych, bardzo silnych i intratnych finansowo powiązań.

http://wpolityce.pl/artykuly/68663-ziem ... bie-ronina

Zresztą Tusk chyba też ma jakąś zaburzoną percepcję, skoro odmówił podpisania rocznego sprawozdania z działalności prokuratury..

No cóż, korupcja to jedno, natomiast system podatkowy to drugie. Niedawno ukazał się raport Paying Taxes 2014, wedle którego Polska awansowała o...jedno oczko:

Polska awansowała o jedno miejsce pod względem przyjazności systemów podatkowych dla biznesu i znalazła się na 113. pozycji w raporcie Paying Taxes 2014(...)Przeciętnie polski przedsiębiorca dokonuje 18 płatności podatku rocznie, poświęcając na to w ciągu roku 286 godzin. Całkowita suma obciążeń podatkowych odpowiada 41,6 proc. zysków tej firmy" - napisano w komunikacie.(...) Według Czarneckiej-Żochowskiej w 2012 r. (raport odnosi się do stanu prawnego z tego roku) polska legislacja podatkowa nie wykazała istotnych zmian, które mogłyby znaleźć odzwierciedlenie w analizie. Jej zdaniem nowe regulacje wprowadzone przez tzw. ustawę deregulacyjną miały na celu raczej ułatwienia w obszarze zakładania i funkcjonowania spółek, co zostało docenione w raporcie Doing Business.

"Na naszym rynku kontynuowany jest ogólnoświatowy trend dążenia do upowszechnienia rozliczeń elektronicznych (program e-deklaracje), a także ograniczenia czasu, jaki przedsiębiorca musi poświęcić na wywiązywanie się z obowiązków wobec fiskusa" - wskazała Czarnecka-Żochowska.

Zauważyła, że większe zmiany miały miejsce u nas w 2013 r. Zaliczyła do nich m.in. przepisy mające na celu usprawnienie przepływów pieniężnych i ułatwienie prowadzenia działalności przez podatników, przepisy mające na celu likwidację tzw. zatorów płatniczych czy zmiany w obszarze cen transferowych. Ponadto nastąpiły zmiany w VAT, mające na celu uproszczenie korzystania z ulgi na złe długi, a także częściowe zmiany dotyczące momentu powstania obowiązku podatkowego w transakcjach wewnątrzwspólnotowych, modyfikacje przepisów związanych z fakturowaniem. Wprowadzono też możliwość wystawiania faktur uproszczonych oraz zliberalizowano przepisy dotyczące e-faktur.

"Kolejna rewolucja w VAT szykuje się już od 2014 roku. Można przypuszczać, że zmiany te wpłyną na pozycję Polski w następnych edycjach raportu Paying Taxes" - oceniła Czarnecka-Żochowska.
Źródło

A oto, kto najprawdopodobniej odpowiada za "percepcję korupcyjną" w Polsce:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title, ... aid=111c67

Niestety, do podatków się jeszcze najwyraźniej Unia nie przyczepiła..

Zauważmy, że zdaniem Johnnego99 raport TI w sprawie korupcji, tak samo jak wszystkie inne międzynarodowe rankingi pokazujące stale zwyżkującą pozycję Polski, np Doing Business, są kompletnie niemiarodajne w najlepszym razie, a kto wie, pewnie w ogóle sfałszowane.

Dlaczego? Dlatego, ze podają co innego, niż podaje PIS w swoich polskojęzycznych publikatorach.

To JEDYNY powód.

Johnny99 w ogóle nie czyta żadnych "polskojęzycznych publikatorów" jakiejkolwiek polskiej partii.. ale Johnny99 żyje w społeczeństwie i widzi, jakie panują w nim obecnie nastroje. A jakie? Ano np. takie:

http://wyborcza.pl/1,95892,15035491,Pod ... a_Wyborcza

Gazetę Wyborczą raczej trudno nazwać "publikatorem PiS".

Nie jest to przecież ani pierwszy, ani ostatni przypadek, kiedy statystyki rozmijają się ze społecznym odczuciem (skądś się musiało przecież wziąć powiedzenie o "kłamstwach statystyki"). A społecznego odczucia nie da się oszukać. Gdyby ludzie byli zadowoleni z tego, co z krajem robi PO, to PiS już dawno by nie istniał, albo byłby małą, marginalną partyjką.

Poza tym warto zauważyć, że pilaster, publikując kolejne cudowne dane statystyczne o wspaniałym rozwoju państwa polskiego, ani razu nie przedstawił jakiegokolwiek konkretnego dowodu na to, że są one efektem akurat rządów PO..

Nastroje panujące w otoczeniu Johnnego mają być reprezentatywne dla całości Polski



O! To Johnny99 jest autorem tego cierpienia nieudacznika

Zresztą prawie wszystko w tym kabaretowym tekście jest fałszywe od rzekomej pensji 1200, podczas gdy płaca minimalna jest o wiele wyższa, po narzekanie że w budowlance "liczy się tylko cena a nie jakość", podczas gdy akurat w budownictwie istnieje ogromne zapotrzebowanie na jakość i gotowość płacenia za nią. Ale oczywiście tylko wtedy, kiedy owa jakość rzeczywiście jest jakością.

Nie jest również możliwe, żeby osoba zatrudniona w korporacji na określonym stanowisku mającym umocowanie w sieci stanowisk (tzw WL - Work Level) zarabiała tyle ile osoba na niższym WLu, choć oczywiście może zarabiać mniej lub więcej niż koledzy na tym samym poziomie WL.

Od razu widać, że "targetem" tego kuriozalnego "listu" są osoby, które nigdy na żadnym bardziej odpowiedzialnym stanowisku nie pracowały, żadnej firmy nie prowadziły, a zwyczaje korporacyjne znają tylko z przekłamanych seriali obyczajowych.



Popierają raczej TR Palikota, ale przecież to żadna różnica. Nawet program mają przecież ten sam.



A skąd Johnny zna owe "społeczne odczucie"? Przeprowadzał on jakieś badania naukowe na ten temat?



Z potrzeby odreagowania frustratów, którym wyniki statystyczne stoją w poprzek ich dogmatom religijnym, a nie mają najmniejszych kwalifikacji żeby choć próbować je zakwestionować merytorycznie.



Przecież PIS właśnie jest małą marginalną partyjką. Ma co prawda licznych jeszcze wyznawców, ale też zerowe możliwości jakiegokolwiek poszerzenia elektoratu poza tych wyznawców.



Bo oczywiście są one zasługą PIS. Co innego, gdyby wyniki spadały. Wtedy byłoby to winą PO. To oczywista oczywistość. Każdy patriota genetyczny w to wierzy, zatem to prawda.

Myślę, że na pewno w większym stopniu, niż te panujące poza jej granicami.



Na szczęście nie.



Hmm, ciekawe, pilaster uważa, że skoro płaca minimalna jest o wiele wyższa, to pensje niższe od niej w ogóle nie mają prawa się zdarzać? Pilaster rozumie, co to jest "płaca minimalna" i czego ona dotyczy?



Tak jest w otoczeniu pilastra, czy też może twierdzi on tak na podstawie przeprowadzonych przez siebie badań naukowych?



Tak jest w otoczeniu pilastra, czy też może twierdzi on tak na podstawie przeprowadzonych przez siebie badań naukowych?



A choćby i - to co z tego?



Aha.



Johnny żyje z ludźmi i ich słucha. Z wieloma ludźmi, nie tylko ze znajomymi. Taki zawód.



Niestety, pilaster nadal nie przedstawił niczego, co można by choćby zacząć kwestionować merytorycznie.



Małe marginalne partyjki nie zajmują pierwszych miejsc w sondażach. No, chyba, że w otoczeniu pilastra.



Nie, nikt tak nie napisał. To co, przedstawi pilaster jakikolwiek dowód, czy też nie przedstawi?