Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Autor |
Wiadomość |
11sprawiedliwy
Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05 Posty: 100
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Bożydar napisał(a): Przepraszam, ale nie wiem czy masz jakiekolwiek pojęcie o systemie medialnym w naszym cudownym kraju.
Uważasz, że jeśli takie reklamy są wyświetlane w kilku stacjach, także w TVP, to są zależne od tych samych ludzi..? Nie, to znaczy, że mają takich samych reklamodawców. Proszę zapoznać się z kondycją finansową TVP, wtedy zapewne zrozumiesz dlaczego nawet w publicznej telewizji puszczane są takie reklamy. To że jest kraj cudowny nie oznacza że media muszą być takie cudowne, nie robią tego w końcu za darmo zbijają na tym konkretne pieniądze, no ale chyba że Twoim celem było od razu na wstępie, pokazać to, że nie mam o niczym pojęcia to ok. To że nie wierzę we wszystko co mi redaktor telewizyjny wmawia każdego dnia , nie musi chyba oznaczać ze jestem głupi. Popatrz na dzieci, młode osoby oglądające telewizje, wyglądają jak by byli w transie zahipnotyzowani. Zawsze było tak że ten cały dyrektor który tym zarządza co jakiś czas się zmienia, czy możesz jakoś udowodnić że jego następca nie ma innych poglądów na działania medialne w danym roku? Dlaczego kiedyś tego nie było, tego typu reklam to że świat się zmienia to można w każdej tv robić taki cyrk? Cytuj: Proszę zapoznać się z kondycją finansową TVP, wtedy zapewne zrozumiesz dlaczego nawet w publicznej telewizji puszczane są takie reklamy. ] To ma być usprawiedliwienie, dlatego że z nich mają dodatkowe pieniądze... W kilku stacjach, żartujesz odkąd przeszli na sygnał cyfrowy , prawie we wszystkich tych darmowych są te same reklamy. Zapomniałem że od 2014 mieli wprowadzić przymusowy abonament rtv nawet jak ktoś nie ma anteny, radia , a samego telewizora używa tylko do konsoli lub jako monitor komputera. A może są znajdą się takie osoby co w ogóle nie mają telewizora co z nimi dlaczego zmuszeni bedą to opłacać? Może lepiej by było wprowadzić, płatną cyfryzację kto by chciał oglądać to czy tamto niech wykupi dany kanał i sam będzie winny co ogląda, jaką przemoc itp. Wyraziłem tylko swoje zdanie, prawie wcale jej już nie oglądam, nie musi się nikt z tym zgadzać. Dla mnie osobiście idzie to w złym kierunku. Nie tędy droga żeby przez negatywne , złe emocje i szok przyciągać widza do siebie. Tyle odemnie.
|
Wt gru 10, 2013 14:47 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Cytuj: Zgadza się proszę Pana, ale teraz jest częstszy i jest go dużo więcej, jest wszechobecny. No bo jak mogli kiedyś ludzie wychowani w religi dowiedzieć się o takich straszliwych rzeczach, zbrodniach skoro żyli w jedności religijne., Wiadomo Ci w większych miastach spotykali się częściej z grzechem morderstwami, czy innymi rozbojami. Kiedyś było tylko dwa znane miasta grzechu Sodoma i Gomora, teraz sądzę że w co drugim mieście grzech wcale nie ustępuje tym dwom pradawnym. Tak szczerze to nie jestem pewny czy żartujesz, czy piszesz poważnie. Po pierwsze nie dysponujesz żadnymi obiektywnymi statystykami które mówią że dziś grzech jest częstszy. Jak znam historię to moim zdaniem tego nie da się nawet oceniać i porównać. Natomiast zupełnie nie wiem skąd to przekonanie o tym że dawniej ludzie żyli w raju. Także zupełnie nie mogę się z tym zgodzić co napisałeś. To bardzo naiwne myślenie. Cytuj: Dobrze że chociaż są kościoły w każdym mieście, a sądy jeszcze nie pozwalają na zdejmowanie krzyża nie tylko z senatu, ale i szkół niektórych zakładów pracy, czy placówek społecznych. Polska to państwo świeckie, a nie ameryka czy Turcja. Możemy spokojnie przejśc na Ty  Ilość kościołów i ich powszechność, podobnie jak ich wielkość, czy ocena ich estetyki o niczym nie świadczą. Natomiast ludzie często mylą kwestię krzyża z obroną wiary. To że jesteśmy chrześijanami, wcale nie oznacza że mamy codziennie kupować kilogram małych metalowych krzyżyków, aby wysypywać je z kieszeni i tak oznaczać codziennie przebytą drogę. Mnie nie przeszkadza krzyż w Sejmie, uważam też za nieco niepoważne przepychanki o to czy on ma tam być, czy trzeba go ściągnąć. Są miejsca gdzie krzyż jest wręcz konieczny jako symbol, a są takie gdzie nie jest konieczny. I coraz częściej się zastanawiam czy takie przepychanki mają sens. To nadal jest symbol, a walka o niego to nie koniecznie walka o wiarę. Zarówno kondycja duchowa, jak i sytuacja polityczno-gospodarcza w naszym kraju są na tyle złe że potyczki o krzyż z każdej strony i zwolenników i przeciwników uważam za niepoważne. Świat się zmienia, ale nigdy nie jest do koca przepełniony grzechem, ani miłością bliźniego. Z jakiegoś, nadal niejasnego dla mnie powodu, są ludzie którzy koniecznie chcą widzieć w dzisiejszych czasach te ostatnie. Subiektywnie oceniają kilka lat ze swojego życia i obserwacji, tak jakby mogli je porównać z tysiącleciami. Jeśli nie masz wiedzy, statystyk, argumentów, to pozostaje tylko przekonaniem. Pytanie tylko czy wystarczy powiedzieć że ma się przekonania i już wszystko gra, a nie trzeba ich nijak uzasadnić?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt gru 10, 2013 17:08 |
|
 |
11sprawiedliwy
Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05 Posty: 100
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Cytuj: Tak szczerze to nie jestem pewny czy żartujesz, czy piszesz poważnie. Po pierwsze nie dysponujesz żadnymi obiektywnymi statystykami które mówią że dziś grzech jest częstszy. Jak znam historię to moim zdaniem tego nie da się nawet oceniać i porównać. Natomiast zupełnie nie wiem skąd to przekonanie o tym że dawniej ludzie żyli w raju. Także zupełnie nie mogę się z tym zgodzić co napisałeś. To bardzo naiwne myślenie. Ale też nie był Pan w tamtych czasach, nie żyło się wtedy i nie można być pewnym jak tak naprawdę się żyło, czy było mniej grzechu czy więcej. Czyli podobnie jak ja, Pan czerpie informacje z pewnych źródeł, ja z innych. Więc wynika z tego że mogę mieć ja rację, Pan, albo obojga lub nikt z nas. Skoro wierzy pan w Boga, to i musi pan wierzyć że Biblia nie kłamie i czasy zmierzają w coraz bardziej złym kierunku (ja to akurat wszystko widzę, jak się źle dzieje na świecie), a Apokalipsa powoli się będzie spełniać, wypełniać. Zauważyłem że wiele osób co wierzy, ale jak przychodzi do rozmowy na temat końca lub nie fajnych przepowiedni, to trochę trudno im się przyznawać że oni w to też naprawdę wierzą. Gdyż to pewnego rodzaju dla nich pewien obciach, wierzyć w takie bajki. No ale umówmy się ,albo wierzymy we wszystko, albo w nic. A nie tylko w niektóre części które nam pasują czy odpowiadają. To tylko moje skromne zdanie mogę się mylić, a to tylko dyskusja, same przekonania mogę być mylne i możemy oszukiwać samych siebie.
|
Wt gru 10, 2013 17:39 |
|
|
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Albo już wszędzie są ludzie, dla których to zupełnie normalne. Teraz wiele rzeczy jest normalnych: seks bez miłości, w trójkątach z nastolatkami itp. Teraz dziwną sytuacją jest posiadanie jednego partnera albo zachowywanie dziewictwa więc..... Chyba się wszystko pokręciło, ale Ludzie nie widzą w tym niczego złego. Więc w jakim kierunku zmierzamy?
|
Wt gru 10, 2013 18:10 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
11sprawiedliwy napisał(a): Ale też nie był Pan w tamtych czasach, nie żyło się wtedy i nie można być pewnym jak tak naprawdę się żyło, czy było mniej grzechu czy więcej. Czyli podobnie jak ja, Pan czerpie informacje z pewnych źródeł, ja z innych. Więc wynika z tego że mogę mieć ja rację, Pan, albo obojga lub nikt z nas. Ależ ja właśnie czekam na te źródła wiedzy. Wcale nie uważam że trzeba żyć w danych czasach, tym zajmują się historycy aby przybliżyć obraz przeszłości. Na ich pracy się opieram i twierdzę że nie ma podstaw na nadmierną gloryfikacje przeszłości. Wręcz, bez obrazy, ale wydaje mi się że optujący za jednoznacznym potępieniem obecnych czasów słabo znają historię. 11sprawiedliwy napisał(a): Skoro wierzy pan w Boga, to i musi pan wierzyć że Biblia nie kłamie i czasy zmierzają w coraz bardziej złym kierunku (ja to akurat wszystko widzę, jak się źle dzieje na świecie), a Apokalipsa powoli się będzie spełniać, wypełniać. Mylisz tu dwie rzeczy. Biblii wierze, ale ona nic nie mówi o tym że XXI wiek to czas końca. Nie widze żadnego związku między moją wiarą, a przekonaniem niektórych ludzi że dziś dzieje się coś wyjątkowego. Prywatna interpretacja Apokalipsy prowadzi niestety na manowce. A Kościół nic mnie nie naucza że koniec jest bliski. Czy świat zmierza ku gorszemu? Ja cały czas czekam na argumenty. A co do Biblii jeszcze - uważasz że przeslaniem Slowa Bożego jest opowieśc o końcu świata? Bo ja ją czytam i czego innego się z niej dowiaduje. W tym m.in. bardzo częstoprzytaczanego zdania że nikt nie wie kiedy koniec nadejdzie, wręcz nie będziemy się go spoodziewać. Mamy wskazówki czego oczekiwać, ale tu trzeba wiary i zaufania Bogu, a nie ciągłego strachu. 11sprawiedliwy napisał(a): Zauważyłem że wiele osób co wierzy, ale jak przychodzi do rozmowy na temat końca lub nie fajnych przepowiedni, to trochę trudno im się przyznawać że oni w to też naprawdę wierzą. Gdyż to pewnego rodzaju dla nich pewien obciach, wierzyć w takie bajki. No ale umówmy się ,albo wierzymy we wszystko, albo w nic. A nie tylko w niektóre części które nam pasują czy odpowiadają. Nie chodzi o obciach ale o argumenty, podstawy. Jak znam przeszłość, to nie widzę tam adnego okresu w którym nie byłoby wielkiego smutku, zabijania, krzywdzenia, zniewalania, niszczenia, chorób, katastrof. Dlatego pytam czy posiadasz jakieś statystyki obejmujące ostatnie 6 000 lat w których wyrażnie widać zwiększoną aktywnośc grzechu na świecie, oraz katastrof naturalnych? Skoro masz takie przekonanie to ja tylko proszę o jego udowodnienie. Nie jest to dla mnie obciach, po prostu jeszcze nikt mi na tym forum nie pokazał przekonujących dowodów. A zapewniam że rozmawiasz z katolikiem który nic z bożego objawienia nie odrzuca. I wierzę we wszystko. Problem w tym że to o czym piszesz nie zawiera się w bożym objawieniu. Ty piszesz że dziś zaczyna się koniec. Biblia nie podaje terminu, ale że nastąpi koniec, zresztą oczekiwany przez chrześcijan od początku. olijula napisał(a): Albo już wszędzie są ludzie, dla których to zupełnie normalne. Teraz wiele rzeczy jest normalnych: seks bez miłości, w trójkątach z nastolatkami itp. Teraz dziwną sytuacją jest posiadanie jednego partnera albo zachowywanie dziewictwa więc..... Chyba się wszystko pokręciło, ale Ludzie nie widzą w tym niczego złego. Więc w jakim kierunku zmierzamy? Czyżby cokolwiek się zmieniło od początku świata? Przy czym choć o natężenie zła, a nie o pedofilie wśród księży, bo ciężko aby istniała zanim pojawiła się posługa księdza. Dla mnie nic nowego. Ja wręcz cieszę się że dziś zło wychodzi na jaw, nie pozostaje w ukryciu. Że dziś głośno się mówi o tym co kiedyś było ukryte. Naprawdę uważacie że nagle w ciągu paru pokoleń ludziom z wiązkach zaczęło się nie układać? Kiedyś po prostu zostawało to w rodzinie, był nacisk aby nie było rozwodu bo to źle wygląda. Dziś ludzie już się nie boją. Problem jest ten sam, tylko że widoczny. Nie ma powodu gloryfikować dawne czasy. Myślicie że dawniej 100% nastolatków żyła w celibacie do ślubu? Wypadałoby tutaj powołać się na dowody. Można poszukać opracowań na ten temat. Natomiast nie trudno się domyśleć że młodzi ludzie się nie zmienili aż tak bardzo, nagle nie zaczęli myśleć o seksie. Dzisiejsza kultura jedynie co to nie ukrywa już tego i to faktycznie jest złe. Ale każde czasy i kultury mają swoje czarne zwyczaje i popełnione błędy.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt gru 10, 2013 20:32 |
|
|
|
 |
11sprawiedliwy
Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05 Posty: 100
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Cytuj: Ależ ja właśnie czekam na te źródła wiedzy. Wcale nie uważam że trzeba żyć w danych czasach, tym zajmują się historycy aby przybliżyć obraz przeszłości. Na ich pracy się opieram i twierdzę że nie ma podstaw na nadmierną gloryfikacje przeszłości. Wręcz, bez obrazy, ale wydaje mi się że optujący za jednoznacznym potępieniem obecnych czasów słabo znają historię. Nie ma oficjalnie takich źródeł, gdyż nikt tego tematu nie badał osobno, odpowiedział pan sobie na to pytanie że w zapiskach historyków trzeba szukać. Pewnie sugeruje się pan tym że nie ma teraz tyle krwawych wojen stąd, takie dobre teraz czasy nastały według pana opinni obserwacji. Cytuj: Mylisz tu dwie rzeczy. Biblii wierze, ale ona nic nie mówi o tym że XXI wiek to czas końca. Nie widze żadnego związku między moją wiarą, a przekonaniem niektórych ludzi że dziś dzieje się coś wyjątkowego. Prywatna interpretacja Apokalipsy prowadzi niestety na manowce. A Kościół nic mnie nie naucza że koniec jest bliski. Czy świat zmierza ku gorszemu? Ja cały czas czekam na argumenty. Wierzy pan Biblii, ale interpretacja Apokalipsy prowadzi na manowce. To ja już nic nie rozumię z tego, niby pan wierzy , lecz zaprzeczają się niektóre fakty i wynika z tego że podchodzi pan do tego ostrożnie, ponieważ może się okazać że Apokalipsa się myli? Skoro Kościół nic nie naucza że koniec jest bliski, to każdy może sobie to interpretować na tysiące swoich własnych przemysleń i poglądów. Tak właśnie powstają nowe sekty, wszystko fajnie ale to mi nie pasuje, to bym zmienił i będzie idealna religa, stworzę nową lepszą klon tej pierworodnej ale z ulepszeniami. A że nie ma w tej nowej ani jednego swiętego czy cudu to nic, bazuje przecież ona na cudach pierwowzoru. Cytuj: Dlatego pytam czy posiadasz jakieś statystyki obejmujące ostatnie 6 000 lat w których wyrażnie widać zwiększoną aktywnośc grzechu na świecie, oraz katastrof naturalnych? Zwiększonych to było chyba aż za dużo, te wszystkie wojny, ludobójstwa jeszcze mało? Okres od 1900-2000r mało był krwawy w grzechu, już nie wspomnę o starszych podbojach ziem i krajów przed tym okresem. Ostatnie katastrofy naturalne wyskakują jak grzyby po deszczu, tsunami, powodzie, pożary, trzesięnia ziemi, cyklony jak widać są i ciągle powstają nowe. Cytuj: Ja wręcz cieszę się że dziś zło wychodzi na jaw, nie pozostaje w ukryciu. Że dziś głośno się mówi o tym co kiedyś było ukryte. Naprawdę uważacie że nagle w ciągu paru pokoleń ludziom z wiązkach zaczęło się nie układać? Kiedyś po prostu zostawało to w rodzinie, był nacisk aby nie było rozwodu bo to źle wygląda. Dziś ludzie już się nie boją. Problem jest ten sam, tylko że widoczny. Nie ma powodu gloryfikować dawne czasy. Jak widzę takie filmiki jak jakiś facet w Meksyku ucina związanej kobiecie głowę na żywca i pokazuje to w sieći, to tracę wiarę w ludzi i wolał bym żeby nigdy takie zło nie wyszło na jaw, nigdy nie powstało i umarło w piekle. Tak nowa technologia pokazuje to co kiedyś też było , ale nikt o tym tak szybko nie słyszał no bo skąd, potem dopiero powstawały gazety, prasa, tv, radio media internet. No ale tym samym jest dużo nasladowców, młode pokolenia są do tego przyzwyczajane do przemocy w tv , internecie niektórzy biora przykład z krwawych gier , filmów, filmików na yt. To mało było przypadków jak młodzież pozabijała swoich kolegów w szkoła bo nasladowali bohatera z gier, filmów? Dziś właśnie ludzie boją się kilka razy bardziej niż kiedyś, media kreują strach który ma ich zniewolić i uświadomić jaki ten świat jest straszny. Żerują na ludzkich emocjach ich strachu, podświadomości, zamiast dawać nadzieję wywołują panikę i wrohość wobec siebie, są całym przeciwieństwem Kościoła, wiary i przekręcają prawdę w fałsz. Nic się na to nie poradzi trzeba to jakoś przeżyć i patrzeć na przebieg wydarzeń, co nam stworzą wielcy tego świata.
|
Wt gru 10, 2013 21:07 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Dobra pożyjemy zobaczymy.....Konkretnego dnia ani godziny nikt nie zna i nie pozna bo takowy moment zna tylko Bóg i nikt inny. Jak mówi Biblia nikt się nie będzie spodziewał..... Może być w każdej chwili a może i za tysiąc lat. W każdym razie wolę być gotowa na to ważne spotkanie 
|
Wt gru 10, 2013 21:24 |
|
 |
11sprawiedliwy
Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05 Posty: 100
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Nie ma co sobie tym głowy łamać, trzeba wierzyć w Boga, być dobrym lub się nawrócić jak się było złym i cieszyć się z tego co nam jest dane z daru życia. Ach jak łatwo to powiedzieć, napisać.
|
Wt gru 10, 2013 21:35 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
11sprawiedliwy napisał(a): Nie ma oficjalnie takich źródeł, gdyż nikt tego tematu nie badał osobno, odpowiedział pan sobie na to pytanie że w zapiskach historyków trzeba szukać. Pewnie sugeruje się pan tym że nie ma teraz tyle krwawych wojen stąd, takie dobre teraz czasy nastały według pana opinni obserwacji. A zatem na czym się opierasz? Wojny były zawsze i gdy się poczyta choćby relacje żołnierzy, bez patosu, bez cenzury, to zobaczy się że żadna wojna nie jest lepsza czy gorsza. Każda to jest wypaczenie i horror. Dawniej wojny były krwawe, dziś może mniej, w czym udział ma niestety wyrachowanie, a nie humanitaryzm. Wojny to jedno z wielu zjawisk. Ale już one same pokazują że nic się nie zmieniło. I nawet gdy minie czas wojne, zastąpią je dominacja ekonomiczna i polityczna innymi metodami. I to jest właśnie sppjrzenie szersze które nie skupia się na elementach, ale na całości. Mamy już prawie 70 lat bez wojny, ale nie był to czas wcale tak owocny i dobry. Ostatnie tysiąclecia do XIX wieku to czas wielkiego cierpienia ludzkości na skutek wojen, nietolerancji, rządzy władzy, oraz katastrof naturalnych, epidemi, braku wiedzy która mogła by ocalić wiele istnień. Przeszliśmy długą drogę do czasów kiedy wyeliminowaliśmy wiele z dotychczasowych problemów i zmór ludzkości. Tym bardzie dziwi mnie że to dziś niby mamy do czynienia oznakami końca czasów. W czym konkretnie, czego wcześniej nie było? 11sprawiedliwy napisał(a): Wierzy pan Biblii, ale interpretacja Apokalipsy prowadzi na manowce. To ja już nic nie rozumię z tego, niby pan wierzy , lecz zaprzeczają się niektóre fakty i wynika z tego że podchodzi pan do tego ostrożnie, ponieważ może się okazać że Apokalipsa się myli? Skoro Kościół nic nie naucza że koniec jest bliski, to każdy może sobie to interpretować na tysiące swoich własnych przemysleń i poglądów. Tak właśnie powstają nowe sekty, wszystko fajnie ale to mi nie pasuje, to bym zmienił i będzie idealna religa, stworzę nową lepszą klon tej pierworodnej ale z ulepszeniami. A że nie ma w tej nowej ani jednego swiętego czy cudu to nic, bazuje przecież ona na cudach pierwowzoru. Pierwsza i podstawowa rzecz - nie napisałem od siebie, napisałem w co wierzy Kościół. Być może nie jesteś katolikiem, więc nie musisz wierzyć jak wierzą katolicy. Choć nie trzeba być katolikiem, aby zobaczyć jak wiele jest wykładni Pisma św. Powtórzę - prywatna, bardzo prosta bo bez oparcia się na wiedzy z zakresu biblityki, historii, kultury itp. interpretacja Pisma św. prowadzi często na manowce. Jeśli się nie zgadzasz możesz przedstawić swoje racje. I druga rzecz, raz jeszcze - Apokalipsa nic nie mówi o tym o czym T napisałeś. Nie ma tak ani slowa że XXI wiek to czas końca. Mylisz wizje historii Kościoła na przestrzeni wieków, której kresem jest paruzja czyli przyjście Jezusa i sąd nad światem, z prywatnym przekonaniem, nie wiem jeszcze na czym opartym, że obecne czasy są blisko tej paruzji. Biblia nie mówi tego co T twierdzisz, nie wskazuje czasu. Pisałem że Biblia wręcz przestrzega, że nikt nie zna dnia ani godzny. Mylą się ludzie, nie święte teksty, a to wielka różnica. Nadal uważasz że coś nie tak z moimi przekonaniami? 11sprawiedliwy napisał(a): Zwiększonych to było chyba aż za dużo, te wszystkie wojny, ludobójstwa jeszcze mało? Okres od 1900-2000r mało był krwawy w grzechu, już nie wspomnę o starszych podbojach ziem i krajów przed tym okresem. Ostatnie katastrofy naturalne wyskakują jak grzyby po deszczu, tsunami, powodzie, pożary, trzesięnia ziemi, cyklony jak widać są i ciągle powstają nowe. Uporządkujmy. Dyskusja ta dotyczy twierdzenia że czasy obecne są tak pełne zła i grzechu, że wyprzedzają w tym czasu przeszłe i to jest dowód że są to czasy ostateczne. Pierwsze pytanie, czemu subiektywnie oceniasz że obecne czasy stanowią maksimum i już nic gorszego nas nie dotknie? Drugie pytanie - co to są obecne czasy dla Ciebie? Ostatnie 50, 100, 200, czy 1000 lat? Trzecie pytanie, o czym jednak było już wyrażnie pisane - kiedy w historii ludzkości nie było ludobujstwa, wojen, rządzy władzy, katastrof naturalnych, epidemii? Znów ponawiam pytanie, skąd przekonanie że dziś jest maksimum zła? Skąd czerpiesz wiedzę? Bo mam wrażenie że to tylko subiektywna ocena. 11sprawiedliwy napisał(a): Jak widzę takie filmiki jak jakiś facet w Meksyku ucina związanej kobiecie głowę na żywca i pokazuje to w sieći, to tracę wiarę w ludzi i wolał bym żeby nigdy takie zło nie wyszło na jaw, nigdy nie powstało i umarło w piekle. Tak nowa technologia pokazuje to co kiedyś też było , ale nikt o tym tak szybko nie słyszał no bo skąd, potem dopiero powstawały gazety, prasa, tv, radio media internet. No ale tym samym jest dużo nasladowców, młode pokolenia są do tego przyzwyczajane do przemocy w tv , internecie niektórzy biora przykład z krwawych gier , filmów, filmików na yt. To mało było przypadków jak młodzież pozabijała swoich kolegów w szkoła bo nasladowali bohatera z gier, filmów? Dziś właśnie ludzie boją się kilka razy bardziej niż kiedyś, media kreują strach który ma ich zniewolić i uświadomić jaki ten świat jest straszny. Żerują na ludzkich emocjach ich strachu, podświadomości, zamiast dawać nadzieję wywołują panikę i wrohość wobec siebie, są całym przeciwieństwem Kościoła, wiary i przekręcają prawdę w fałsz. Nic się na to nie poradzi trzeba to jakoś przeżyć i patrzeć na przebieg wydarzeń, co nam stworzą wielcy tego świata. Gdybyś żył 1000 lat temu, gdybyś żył 500 lat temu, gdybyś żył 100 lat temu, gdybyś żył 50 lat temu, również obserwował byś sytuacje które odbierają wiarę w człowieczeństwo i nadzieję że nastanie nowy dzień. I istotnie, ludzie wieszczyli koniec od zawsze. Jesteś w komfortowej sytuacji, wielu widziało na żywo takie rzeczy, nawet bez radia, gazet, internetu. Bo gdy wojna przetacza się przez kontynent nie potrzeba mediów, każdy na codzień to może obserwować. Kto bierze przykład z krwawych gier? Sądzisz że wystarzy pograć w grę i potem się zdobywa broń i strzela do ludzi? Ci którzy tak czynią żyją w wielkim napięciu, są wyśmiewani, prześladowani, aż w końcu coś pęka i mszczą się na swoich prześladowcach. To nie gry, to ludzie. Gra nie nauczy Cię prawdziwej agresji, nie nauczy strzelać, nie pozwoli zaplanować masakry. Gra to gra, a życie to życie. Co do mediów to prawda że mają negatywny wpływ i bardzo fragmentarycznie przedstawiają rzeczywistość. Ale mamy swoje rozumy, możemy krytycznie oceniać dostarczane nam informacje. Wieszczenia końca świata to też twierdzenia pochodzące od pewnych grup, które chcą aby wierzyć w ich ideologie. To ich sposób na skupienie wyznawców. To też nieraz jest manipulacja. Boisz się końca? Wyznajesz wiarę w Jezusa który powołuje swoich uczniów do zycia wiecznego, jak uczy Biblia, czy żyjesz w strachu że koniec jest blliski? Piszesz słusznie o strachu, ale zauważ że sam go napędzasz.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt gru 10, 2013 22:20 |
|
 |
11sprawiedliwy
Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05 Posty: 100
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Cytuj: Mamy już prawie 70 lat bez wojny, ale nie był to czas wcale tak owocny i dobry. Ostatnie tysiąclecia do XIX wieku to czas wielkiego cierpienia ludzkości na skutek wojen, nietolerancji, rządzy władzy, oraz katastrof naturalnych, epidemi, braku wiedzy która mogła by ocalić wiele istnień. Przeszliśmy długą drogę do czasów kiedy wyeliminowaliśmy wiele z dotychczasowych problemów i zmór ludzkości. Niech pan nie mierzy całej ludzkości, tylko na przykładzie naszego kraju. To że u nas jest teraz pokój nie oznacza , że gdzie indziej ludzie nie cierpią , nadal są krwawe wojny gdzie giną niewinni ludzie(Irak, no bo ktoś chciał sobie wykraść ropę z nie swego kraju). w afryce ludzie głodują, chorują na choroby które w Europie wyginęły setki lat temu. To że ja mam się dobrze nie oznacza że mój brat po drugiej stronie świata nie cierpi lub doznaje krzywd. Cytuj: I druga rzecz, raz jeszcze - Apokalipsa nic nie mówi o tym o czym T napisałeś. Nie ma tak ani slowa że XXI wiek to czas końca. Mylisz wizje historii Kościoła na przestrzeni wieków, której kresem jest paruzja czyli przyjście Jezusa i sąd nad światem, z prywatnym przekonaniem, nie wiem jeszcze na czym opartym, że obecne czasy są blisko tej paruzji. Biblia nie mówi tego co T twierdzisz, nie wskazuje czasu. Pisałem że Biblia wręcz przestrzega, że nikt nie zna dnia ani godzny. Mylą się ludzie, nie święte teksty, a to wielka różnica. Nadal uważasz że coś nie tak z moimi przekonaniami? Jak bym nie był katolikiem to po co bym tu przychodził pisać. Nie mówi dla kogoś , kto nie chce skojarzyć znaków: "Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni, a nastąpiły błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad. (Ap 11, 19)" Ostatni wysyp tych katastrof jedna po drugiej nigdy przedtem nie było tyle jednoczesnie w takim krótkim czasie na raz." Koniec jest bliski wszystko to się dzieje było napisane kobiety od męszczyzny nie odróżnimy, brat brata zabije, matka dziecko, to wszystko zaczyna sie dziać ludzie sie nienawidzą,jeden drugiemu zazdrości niestety żądzi pieniądz, bałwochwalstwo, rozpustnicy. Cytuj: Dyskusja ta dotyczy twierdzenia że czasy obecne są tak pełne zła i grzechu, że wyprzedzają w tym czasu przeszłe i to jest dowód że są to czasy ostateczne. Pierwsze pytanie, czemu subiektywnie oceniasz że obecne czasy stanowią maksimum i już nic gorszego nas nie dotknie? Drugie pytanie - co to są obecne czasy dla Ciebie? Ostatnie 50, 100, 200, czy 1000 lat? Trzecie pytanie, o czym jednak było już wyrażnie pisane - kiedy w historii ludzkości nie było ludobujstwa, wojen, rządzy władzy, katastrof naturalnych, epidemii? Znów ponawiam pytanie, skąd przekonanie że dziś jest maksimum zła? Skąd czerpiesz wiedzę? Bo mam wrażenie że to tylko subiektywna ocena. Miały powstać potężne ogniste bronie, siejące ogromne zniszczenie i według mnie już powstały. Bomby jądrowe, wodorowe, atomówki które w kilka chwil jednym tchnieniem sprawiają że miliony ludzi potrafią migiem wyparować, a Ci którzy to przeżyli skóra się na nich topiła, a z dzieci i kobiet odpadają płaty skóry, przykład bomby zrzucone nad Japonią. Ustalmy jedno ja nie wmawiam każdemu że tak musi być i pan czy kto inny w to musi wierzyć. Po prostu to są moje własne przekonania, obserwacje na otaczający mnie świat to co się w nim dzieje, zachodzi i co było kiedyś ,a jest teraz. Żadna machina śmierci z poprzednich lat nie dorównuje ówczesnym w zagładzie. Osoby które trzymają w rękach kody do tych bomb zagłady nie są idealni i to już naprawdę kwestia wcale nie odległych czasów, ktoś popełni , błąd, komuś puszczą nerwy z tych osób posiadających ogromną władzę nad innymi i pozamiatane. Człowiek nigdy nie powinien mieć w posiadaniu takiego strasznego wynalazku niosącego smierć i zagłade planety w kilka minut, nie jest doskonały gdyż nie jest Bogiem, a co może jeszcze powstać, wtedy może już nikt na tym nie zapanować. Cytuj: Gdybyś żył 1000 lat temu, gdybyś żył 500 lat temu, gdybyś żył 100 lat temu, gdybyś żył 50 lat temu, również obserwował byś sytuacje które odbierają wiarę w człowieczeństwo i nadzieję że nastanie nowy dzień. I istotnie, ludzie wieszczyli koniec od zawsze. Jesteś w komfortowej sytuacji, wielu widziało na żywo takie rzeczy, nawet bez radia, gazet, internetu. Bo gdy wojna przetacza się przez kontynent nie potrzeba mediów, każdy na codzień to może obserwować. Kto bierze przykład z krwawych gier? Sądzisz że wystarzy pograć w grę i potem się zdobywa broń i strzela do ludzi? Ci którzy tak czynią żyją w wielkim napięciu, są wyśmiewani, prześladowani, aż w końcu coś pęka i mszczą się na swoich prześladowcach. To nie gry, to ludzie. Gra nie nauczy Cię prawdziwej agresji, nie nauczy strzelać, nie pozwoli zaplanować masakry. Gra to gra, a życie to życie. Co do mediów to prawda że mają negatywny wpływ i bardzo fragmentarycznie przedstawiają rzeczywistość. Ale mamy swoje rozumy, możemy krytycznie oceniać dostarczane nam informacje. Wieszczenia końca świata to też twierdzenia pochodzące od pewnych grup, które chcą aby wierzyć w ich ideologie. To ich sposób na skupienie wyznawców. To też nieraz jest manipulacja. Boisz się końca? Wyznajesz wiarę w Jezusa który powołuje swoich uczniów do zycia wiecznego, jak uczy Biblia, czy żyjesz w strachu że koniec jest blliski? Piszesz słusznie o strachu, ale zauważ że sam go napędzasz. Taki Brevick nikt mu nie dokuczał i możliwe ze nie grał w gry a co uczynił. Gdyby nie internet, tv nie wiedział by jak to wszystko zorganizować, jak to i skąd kupić i może uclało by tyle istnień. Skąd ma pan pewność że tym osobom u władzy co mają dostęp do tych bomb, kiedyś nie odbije i zaczym się obejrzysz nastąpi koniec świata, ponieważ ktoś nie w porę zdażył ich zatrzymać gdy wpisywali sobie kody odblokowujące zniszczenie świata. Ja uważam że czasy Apokalipsy własnie nastały i w każdej chwili może nadejść koniec z nikąd. I nie żyję w strachu przed końcem, niech się dzieje wola Nieba, jeżeli pisane mi w danym czasie umrzeć to umrę. Gdyż nikt i nic poza Bogiem tego losu nie zmieni i trzeba się z tym po prostu pogodzić. Zna pan jakiegoś , króla, władcę ,faraona, biznesmena który oszukał śmierc, mimo że mógł mieć każdą rzecz na świecie, no bo ja nie?
|
Śr gru 11, 2013 11:57 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
11sprawiedliwy napisał(a): Niech pan nie mierzy całej ludzkości, tylko na przykładzie naszego kraju. To że u nas jest teraz pokój nie oznacza , że gdzie indziej ludzie nie cierpią , nadal są krwawe wojny gdzie giną niewinni ludzie(Irak, no bo ktoś chciał sobie wykraść ropę z nie swego kraju). w afryce ludzie głodują, chorują na choroby które w Europie wyginęły setki lat temu. To że ja mam się dobrze nie oznacza że mój brat po drugiej stronie świata nie cierpi lub doznaje krzywd. Oczywiście że są wojny, o których nawet nic nie wiemy. Afryka to teraz region zapalny. Tzw wojna z terroryzmem trwa nadal.Pytanie tylko co z tego w stosunku do ostatnich 6 000 lat - nic się po prostu nie zmieniło. Inna jednak sprawa że przez ostatnie 1000 lat takich 70-letnich okresów względnego spokoju w Europie trzeba szukać skrupulatnie, bo jest ich mało. Nie licząc bałkanów, naprawdę mamy spokój. 11sprawiedliwy napisał(a): Jak bym nie był katolikiem to po co bym tu przychodził pisać. Nie mówi dla kogoś , kto nie chce skojarzyć znaków: "Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni, a nastąpiły błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad. (Ap 11, 19)" Ostatni wysyp tych katastrof jedna po drugiej nigdy przedtem nie było tyle jednoczesnie w takim krótkim czasie na raz." Koniec jest bliski wszystko to się dzieje było napisane kobiety od męszczyzny nie odróżnimy, brat brata zabije, matka dziecko, to wszystko zaczyna sie dziać ludzie sie nienawidzą,jeden drugiemu zazdrości niestety żądzi pieniądz, bałwochwalstwo, rozpustnicy. Nie katolicy też wieszczą koniec świata. Przekonasz się jak dłużej tutaj posiedzisz. Skoro zatem jesteśkatolikiem to możesz odnieść się do tego co napisałem wcześniej, a co jest nauką Kościoła we wskazanym temacie. Po raz kolejny zatem pytam o dowody. Proszę o statyki trzesień ziemi z okresu ostatnich 6 000 lat i wskazanie że dziś wyrażnie jest ich więcej. Wciąz nie widzę dowodów o jakie prosiłem. Podobnie proszę wskazać kiedy ludzie sobie nie zazdrościli, nie był bałwochwalstwa, rządzy pieniądza itp. Ja naprawdę czekam tylko aby zostać przekonanym. 11sprawiedliwy napisał(a): Miały powstać potężne ogniste bronie, siejące ogromne zniszczenie i według mnie już powstały. Gdzie jest mowa o tych ognistych broniach? Każde czasy na miarę moźliwości niosły ogromne zniszczenie. Moim zdaniem, dawne wojny w skali moźliwości były równie, a nawet bardziej niszczycielskie. Dziś panuje względy humanizm w armiach zachodu. Zabijamy, a nieraz tylko ranimy, bo lepiej jest zranić i wyeliminowac niż zabić - po prostu ranny sprawia więcej problemu przeciwnkowi bo takim trzeba się zajmować. Dawniej wyrzyanano całe miasta, rzerzie trwały kilka dni zanim nie wybito ludności cywilnej. Jest zatem wręcz przeciwnie, niż napisałeś. Jedyna różnica to potencjał jaki daje broń, no ale to normalne. Skala, czyli stosunek wojen i ich skutków, do moźliwości jest taka sama, a nawet można powiedzieć że czas globalnych wojen, nie tylko światowych, ale regionalnych, skończył się właśnie dziś. Cytuj: Taki Brevick nikt mu nie dokuczał i możliwe ze nie grał w gry a co uczynił. Gdyby nie internet, tv nie wiedział by jak to wszystko zorganizować, jak to i skąd kupić i może uclało by tyle istnień. Skąd ma pan pewność że tym osobom u władzy co mają dostęp do tych bomb, kiedyś nie odbije i zaczym się obejrzysz nastąpi koniec świata, ponieważ ktoś nie w porę zdażył ich zatrzymać gdy wpisywali sobie kody odblokowujące zniszczenie świata. Ja uważam że czasy Apokalipsy własnie nastały i w każdej chwili może nadejść koniec z nikąd. I nie żyję w strachu przed końcem, niech się dzieje wola Nieba, jeżeli pisane mi w danym czasie umrzeć to umrę. Gdyż nikt i nic poza Bogiem tego losu nie zmieni i trzeba się z tym po prostu pogodzić. Zna pan jakiegoś , króla, władcę ,faraona, biznesmena który oszukał śmierc, mimo że mógł mieć każdą rzecz na świecie, no bo ja nie? Istotą jest tu czyn człowieka. A metoda i środki znajdą się. Internet nic tu nie zmienia. Wiem jedno, co ludiom miało odbić to już odbiło. Nie da się obronić tezy o pacyfiżmie ostatnich 5 000 lat, a jakimś nagłym wzroście zła w okresie 1000, 500, czy 100 lat. Nadal nie widzę dowodów. Jak narazie zimna wojna się skończyła, więc naprawdę nie zyjemy w czasach takiego strachu jaki panował choćby w okresie kryzysku kubańskiego. Pytanie tylko co Ty rozumiesz poprzez współczesność, bo ja nada nie wiem w stosunku do czego jest gorzej.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr gru 11, 2013 18:10 |
|
 |
11sprawiedliwy
Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05 Posty: 100
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Cytuj: Po raz kolejny zatem pytam o dowody. Proszę o statyki trzesień ziemi z okresu ostatnich 6 000 lat i wskazanie że dziś wyrażnie jest ich więcej. Wciąz nie widzę dowodów o jakie prosiłem. Podobnie proszę wskazać kiedy ludzie sobie nie zazdrościli, nie był bałwochwalstwa, rządzy pieniądza itp. Ja naprawdę czekam tylko aby zostać przekonanym. No dobrze dziś po pewnych zdarzeniach z mojego życia zmieniłem zdanie. Nie ma dowodów, zawsze byli tacy sami, są niektórzy źli ,byli i będą aż do końca świata, raczej żadnych zmian nie będzie zawsze byli tacy sami nic się nie zmieniło przez te 6000lat. Może nie jest najgorzej we współczesności, ale duzo lepiej też się nie poprawiło. Nawet zgadzam się z tym co pan wczesniej napisał, z nie wytrzymali niektórzy tego, co ktoś ich dręczył w życiu. Może i jest lepiej ,ale w tych czasach ludzie może już nie są tak odporni na stres, czy inne dręczenie psychiczne i ucisk w krajach.
|
Śr gru 11, 2013 19:39 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Zwróć uwagę też na to że wiele zależy od naszej wiary. Wiemy że na świecie chrześcijanie cierpią, umierają za wiarę. Coś w nich jest tak niesamowitego że umierają za wiarę. Nie dają się złamać. Do tej pory wiele pisaliśmy o tym że na świecie było i jest wiele zła. Ale jest jeszcze druga perspektywa - ta boża która daje nam to przetrwać. Nie tylko porównywanie czasów dawnych i obecnych nie daje prawa do jednoznacznej oceny, ale wręcz trudno coś wskazać jako najgorsze, skoro nie znamy przyszłości. Historia nam pokazuje że wszystko zmienia się, a my tkwimy w pewnej rzeczywistości nie dostrzegając jeszcze jej znaczenia w szerszej perspektywie. Bo czy ludzie żyjący w 1944 r. w wielu miejscach Europy mogli przypuszczać, że dożyją starości i to w kraju cieszącym się pokojem. My dziś znamy te wydarzenia, nazywamy po swojemu ten okres, wiemy wiele z tego co jeszcze wtedy było ukryte, widzimy oczyma milionów. Jednostka widzi wszystko i jest takim małym zeszytem-pamiętnikiem, a my dziś mamy całe opracowanie w którym ten mały pamiętnik jest drobnym elementem który pozwala opisać całą rzeczywistość. Jakie możemy wydać sądy?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr gru 11, 2013 20:14 |
|
 |
11sprawiedliwy
Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05 Posty: 100
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Wiem o tym i się z tym zgadzam, ale przez to inne osoby wykorzystują naszą naiwność, dobroć. Przez to ludzie często stają się tacy podli jak oni, lub żeby się obronić stają się źli choć wcale nie chcą życie ich do tego zmusza, a zwłaszcza Ci co wykorzystują innych lub po prostu tacy są że muszą kogoś dręczyć w rozmaity sposób. Niektóre osoby myślą że mają rację absolutną tylko dlatego że znalazły sobie takie osoby wokół którzy myslą podobnie i ich popierają, tak jak to było gdy skazywali Jezusa, myślą że w kupie wielu ludzi siła. Bo wie pan każdy chce żyć, przeżyć mimo że życie nie jest dla niego bajka, a wiele osób w 1944 też musiało umrzeć. Ale jak by nie było , osoby które są dobre muszą zawsze cierpieć lub zostać wchłonięci przez zło by przetrwać w spokoju, podziwiam takich ludzi dobrych z natury co się nie załamują i nie dają zwieść innym lub grzechom.
|
Śr gru 11, 2013 20:25 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Nasze czasy, czasami najgorszymi?
Ja jednak myślę że w człowieku jest potencjał dobra. Doświadczam tego dobra na co dzień, może nie przesadnie, ale ono istnieje. Doświadczam też zła. I zawsze wracam w myśleniu do jednego pytania - jaki ja jestem, jaką pozycję ja zajmuję? Człowiek to taka dziwna istota, która nieraz narzeka na to co złe, ale tak naprawdę jedyne co nas mobilizuje to właśnie to co dobre. Jeden uśmiech wzbudza w nas uśmiech. A świat nie jest ani dzisiejszy, ani wczorajszy, ani jutrzejszy. Jest tylko taki jakim my go tworzymy. Żadna epoka nie jest zła z definicji, żaden wiek nie jest tylko dobry lub tylko zły, a przyszłość to dar i nie ma co go marnować.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr gru 11, 2013 20:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|