Akurat ja to wiem i pouczac mnie nie musisz.
Jezeli dla ciebie zycie zawsze bylo i jest kontynuacja Mszy sw, to wspaniale. Ja pisze o moich wczesniejszych doswiadczeniach.
Co nie znaczy ze do kosciola chodze w kombinezonie roboczym...

Zgadzam się że Msza to wydarzenie wyjątkowe i nie powinniśmy chodzić na Mszę ubrani byle jak, dlatego popieram wybór "ubrania kościółkowego" zamiast codziennego(no, chyba że idziemy na Mszę w ciągu tygodnia, drodze z/do pracy, ale to inna sytuacja).
Z drugiej strony chyba wiem o czym pisze Kael - w małych społecznościach często jest presja wystrojenia się do kościoła, żeby "się pokazać". Ale wydaje mi się, że z tendencją tą należy walczyć nie postulując większy luz jeśli chodzi o ubiory, a wyjaśniając znaczenie Mszy świętej. Pewnie, z dnia na dzień ludzkiej mentalności się nie zmieni, ale warto spróbować.

w zalinkowanym fragmencie szczytem absurdu jest sugestia rozdzielania rodzin w czasie Mszy. Kłóci się to całkowicie ze współczesnym nauczaniem Kościoła, gdzie rodzina na uczestniczyć we Mszy wspólnie. Tak szczerze to było to praktykowane od wielu lat, w starym kościółku na wsi rodzina mojego dziadka miała swoją rodzinną ławkę gdzie wspólnie siadali (były to chyba tak zwane ławki kolatorskie czy coś takiego?). Poza tym jakie to miałoby mieć korzyści ? Żadne.
Co do stroju to kobieta ubierając damskie spodnie napewno nie nosi męskiego stroju tylko damski Bo obecnie spodnie są normalnym strojem kobiety. Moda się zmienia, kiedyś nie raziła suknia wprawdzie do ziemi ale z dekoltem do biustu, teraz nikogo nie rażą spodnie. Nie mówimy o super obcisłych ze skóry np:) tylko normalnych jakie nosi większość z nas.
Natomiast zgadzam się że tak samo jak idąc na uroczyste zaproszenie na kolację czy imieniny, nie pójdziemy w codziennym podkoszulku i dresie, tak samo kiedy Pan zaprasza nas na ucztę trzeba sie stosownie ubrać. Niech to będzie ten bardziej elegancki płaszcz, te nowe buty, ten wizytowy sweterek, czy gustowna sukienka. Ubierajmy się tak, żeby było widać że ubraliśmy się starannie do kościoła. Do tego jest potrzebne poprostu trochę wyczucia sytuacji, nic wielkiego. Aczkolwiek jeżeli wracając z gór zajdziemy na wieczorną Mszę do kościólka w Kuźnicach, napewno nikogo nie będzie razić nasza turystyczna kurtka czy górskie buty:)

Tak troche poza tematem jako ciekawostka.
Jakieś parę dni temu zniesiono dopiero zakaz noszenia spodni przez kobiety we...Francji.
Zakaz ten obowiązywał od czasu Komuny paryskiej do tego roku
Oczywiście nikt go od dawna nie przestrzegał, ale prawnie zniesiony też nie był

Tak więc nie tylko Kościół nie podąża z przepisami za modą.....

W mojej parafii jeszcze parę lat temu porządek procesji sięgał dalej. Było jak powyżej, ale na końcu, cytuję proboszcza:" ... a za kobietami panny"

czy ktoś widział z Was to nagranie ?

to zapraszam http://www.gloria.tv/?media=465209

i to się dzieje na oczach wiernych i kapłanów którzy jeszcze biją brawo, dramat !
w środku mi wnętrze wywraca jak to widze..
Panie Boże spuść już siarę na tą ohydę spustoszenia..

noOne jaki to ma związek z reformą liturgiczną?

Można przeczytać krótki komentarz: http://laboratorium.wiez.pl/blog.php?bl ... tkiego&627

Droga noOne, nie wiem czy wiesz, ale od czasow dawnych, na pewno dluuugo przed "tym strasznym" SWII wlasniew Wejherowie jest takze inny zwyczaj. Na pewno na Swieto Wniebowziecia przychodza pielgrzymi z okolic ze swoimi feretronami i obrazami Matki Boskiej i te obrazy sie ... witaja.
Tak, droga noOne: jeden obraz klania sie drugiemu, a wszystko od wielu lat,zeby nie powiedziec kilkuset? Tak daleko pamiec mojej rodziny, ktora mieszkala kolo kosciola o.o.reformatow od lat 20-tych XX wieku jednak nie siega.
I ta "straszna herezja" trwa do dzis, uswiecona wieloletnia tradycja.
SWII nie wszystko co dziwne z liturgii przedsoborowej zmiotl z zycia liturgicznego.

Ciekaw jestem,czy owe ukłony przed V2 poprzypominały w czymkolwiek tą szarpaninę osiłków?

Nie wiem. Nie mam kogo zapytac .

Z tego, co mi tu mówią (bo akurat na Kaszubach mieszkam), to zawsze tak było. Z jednej strony wygląda to dla mnie tragicznie. Z drugiej - świadczyć może też o pewnym zdystansowaniu wobec "kultu" (aczkolwiek jednak wolałbym, żeby ów dystans wyrażał się inną formą).

RÓZNICE POMIĘDZY KLASYCZNYM RYTEM RZYMSKIM A NOVUS ORDO MISSAE
http://tradycja.koc.pl/art2.htm

A forma Mszy trydenckiej była bezpośrednim nakazem Boga, czy wolą ojców soboru trydenckkego?