No właśnie może jest to czyściec? A Cytatów z Biblii na odpokutowanie grzechów po śmierci jest też pare, zresztą przytaczanych wyżej więc tak sobie możemy odbijać piłeczkę. Każdy wierzy w to co chce. Moim zdanie jest taki stan bądź miejsce gdzie przez pewien czas będziemy przebywać zanim oddamy ostatni grosz i będziemy mogli z czystym sercem cieszyć się Bożą miłością. Ja wierzę, że Bóg jest sprawiedliwy. Nawet patrząc na siebie to uważam, że czasem popełniałam straszne grzechy przeciw Bogu i chciałabym za nie odpokutować bo wiem że wszystkie czyny muszą mieć swoje konsekwencje. To tak jak dziecko zrobi coś złego, ale się ukorzy to mama da nauczkę, karę, upomni a potem przytuli i zapomni. Ale jak każdy kochający rodzic karci,karze swoje dzieci tak i nasz Ojciec musi karać swoje dzieci by wiedziały, że za każdą swoją decyzję w życiu trzeba wziąć odpowiedzialność. Takie moje skromne osobiste zdanie

Alus, ostrożnie, uważaj na ewentualnego samobója. Przecież to KK niechętnie patrzył, a często wręcz zabraniał pogrzebu innego jak grzebanie ciała w ziemi własnie ze względu dogmat o zmartwychwstaniu w ciele.

To akurat było ostrzeżenia przed utratą nieśmietelności, jako konsekwencji skosztowania owocu z drzewa poznania dobra i zła.

brawo zepp

Nigdy nie widziałem ale pewnie w postaci "prochu" czyli pierwiastków ziemi.
Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz.

No chyba Bóg wie lepiej ?
Czy nie?
16) A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; (17) ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz.
Gdzie tutaj mowa o nieśmiertelności?
Tutaj jest przestroga
1 Jak zjesz umrzesz
czyli Jak nie zjesz będziesz żył.

2Zjadł
3 i umarł.
Taki ciąg logiczny.

Raczej z racji - Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest , a którego macie od Boga (1 Kor 6,19).
Z tej racji niezbyt chętnie patrzył i nadal patrzy - kremacja z problemami i kategoryczny zakaz np rozsypywania popiołów.
Biblia naucza o zmartwychwstaniu ciał powstanie też ciało duchowe, więc argument o zmartwychwstaniu odpada.


Taaaa....i tchnął w jego nozdrza życia....i jaki jest dalszy los owego tchnienia, czyli duszy co po śmierci ciała?
Czyli wedle ŚJ do czasów Paruzji niebo i piekło są zupełnie puste?

Nie .
Niebo jest pełne
I piekło tez jest pełne.
Niebo pełne żywych stworzeń a piekło umarłych.

Jeśli zjesz - umrzesz, a więc jeśli nie zjesz - będziesz żył.
Ciąg logiczny :
1. zjedli zakazany owoc ( przekroczyli zakaz Boga)
2. zostali wypędzeni z Edenu
3. nie mogli spożywać owoców z drzewa życia
4. stali się śmiertelni ( ale umarli dopiero po kilkuset latach ...)

Umarli po kilkuset latach.
1 Dla Boga jeden dzień jest jak tysiąc lat.
Tak mówi Biblia
2 Ale jednak umarli zgodnie z zapowiedzią

Widzę, ze argument " u Boga 1000 lat to jak 1 dzień" jest podręcznym plastrem, mającym zakleić szwankująca argumentację.
W innym wątku ( niespełnione proroctwa Jezusa) ten sam argument był używany dla odparcia zarzutu niespełnienia.
Wobec takiego argumentu można tylko rozłożyć z rezygnacją ręce , bo jest nieweryfikowalny, i jego użycie to czysta desperacja intelektualna.

Mosze mówi do Boga:
- czy to prawda że jeden dzien u Ciebie to jak tysiąc lat
- prawda
- a czy dla Ciebie milion rubli jest jak jeden grosz?
- zgadza sie
- To czy mógłbyś mi dać ten jeden grosz?
- jutro

Nieweryfikowane jest życie Jezusa, śmierć i zmartwychwstanie, cuda, życie Piotra, Pawła, Łukasza, judasza, opisy biblijne a jednak miliony ludzi w to wierzy i o tym dyskutuje. Bo albo ważne jest co mówi Biblia albo to co powiedziała sąsiadka u fryzjera. Dla wierzących powinna być ważna biblia i to co tam napisano.

W wątku z dowcipami same drętwe lub brodate, a tu taka perełka

Biblia jest weryfikowalna , ale dopiero po śmierci.
Gdyby jeszcze była jednoznaczna...
Ale wtedy nie mielibyśmy tylu ciekawych dysput.
A dowcip przedni!