Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Wieloświat i religia
Ale nie znaczy że takie coś jak wieloświat istnieje - po pierwsze, nie jest alternatywą wobec innych interpretacji, wymaga interperatacji, po drugie - niemozliwy jest podział, co wynika z maechniaki kwantowej, po trzecie - niemozliwe jest klonowanie świadomości - polecam Lema
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt gru 13, 2013 10:30 |
|
|
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
 Re: Wieloświat i religia
ErgoProxy napisał(a): Wieloświat Everetta to faktycznie sci-fi, tam zajmuje poczesne miejsce. Andy72 napisał(a): Wieloświat to SF
Czarne dziury też zajmują "poczesne miejsce" w sci-fi. Czy z tego wynika, że czarne dziury same w sobie to sci-fi? ErgoProxy napisał(a): W nauce... już się kiedyś o to pytałem, a teraz zapytam nieco inaczej: dlaczego moja linia świata, którą pamiętam i jestem jej świadom, przebiega przez taką, a nie inną konfigurację Wszechświatów? Innymi słowy: dlaczego ja to ja?
Próbuję doszukać się sensu w tym pytaniu, ale nie jest to łatwe. Każda wersja (kopia) ciebie ma swoją linię świata. W miarę cofania się wstecz w czasie linie te łączą się ze sobą aż do ostatecznego połączenia wszystkich linii w chwili twojego poczęcia. Jeżeli nadal nie odpowiedziałem na twoje pytanie, to spróbuj je jakoś doprecyzować. ErgoProxy napisał(a): Otóż niezaleznie od odpowiedzi na to pytanie sama możliwość podobnego "poszerzenia" horyzontów myślowych źle wróży danej filozofii. Następne w kolejce czekają równie głębokie (a sensowne!) pytania: "dlaczego na krowę mówimy krowa, skoro moglibyśmy mówić koń?" oraz "czy jeśli ja widzę kolor czerwony, to może on być dla kogoś niebieski?". Można je naturalnie rozważać, ale szczerze wątpię, czy postulat rozważania podobnych problemów wiedzie do płodnego programu badawczego, płodniejszego w każdym razie od generowanego podejściem shut up and calculate. Zanim pojawiła się doktryna shut up and calculate, typowe horyzonty myślowe fizyków były szersze i jakoś nie przeszkadzało to w realizowaniu płodnych programów badawczych. Ta doktryna sztucznie i niepotrzebnie zawęża horyzonty. Tu nie chodzi o jakieś nieokreślone rozszerzanie horyzontów myślowych na niespotykaną dotąd skalę. Tu chodzi raczej o przywrócenie ich do pierwotnego rozmiaru sprzed pojawienia się doktryny shut up and calculate. Przypominam, że nauka rozwija się m.in. dzięki stawianiu ciekawych i trudnych pytań. Swoboda stawiania takich pytań jest więc bardzo ważna i nie powinna być ograniczana przez doktrynę shut up and calculate. Oczywiście pytania w stylu: "dlaczego na krowę mówimy krowa, skoro moglibyśmy mówić koń?" oraz "czy jeśli ja widzę kolor czerwony, to może on być dla kogoś niebieski?" do żadnego rozwoju nie doprowadzą. Z interpretacją Everetta jest zupełnie inaczej, ponieważ istnieją bardzo konkretne argumenty przemawiające na jej korzyść (w porównaniu z innymi interpretacjami). Jednym z nich jest np. lokalna przyczynowość mechaniki kwantowej ("redukcja funkcji falowej" jest nielokalna). Andy72 napisał(a): Ja mógłbym wymyśłeć teorię, że mój obraz w lustrze robi głupie miny i ogólnie zmienia się gdy na niego nie patrzę, a tylko gdy patrzę, to mnie naśladuje  A czy masz jakiekolwiek dowody lub choćby argumenty na rzecz tej teorii?  Andy72 napisał(a): ...po pierwsze, nie jest alternatywą wobec innych interpretacji, wymaga interperatacji,... Bzdura. Interpretacja Everetta jest pełnoprawną interpretacją mechaniki kwantowej. Andy72 napisał(a): po drugie - niemozliwy jest podział, co wynika z maechniaki kwantowej,... W jaki sposób wynika? Andy72 napisał(a): po trzecie - niemozliwe jest klonowanie świadomości - polecam Lema Zabawne. Zarzucasz Interpretacji Everetta, że to SF, a sam odwołujesz się do pisarza SF.
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
Pt gru 13, 2013 11:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wieloświat i religia
Albowiem napisał(a): Zanim pojawiła się doktryna shut up and calculate, typowe horyzonty myślowe fizyków były szersze i jakoś nie przeszkadzało to w realizowaniu płodnych programów badawczych. Ta doktryna sztucznie i niepotrzebnie zawęża horyzonty. Tu nie chodzi o jakieś nieokreślone rozszerzanie horyzontów myślowych na niespotykaną dotąd skalę. Tu chodzi raczej o przywrócenie ich do pierwotnego rozmiaru sprzed pojawienia się doktryny shut up and calculate. Przypominam, że nauka rozwija się m.in. dzięki stawianiu ciekawych i trudnych pytań. Swoboda stawiania takich pytań jest więc bardzo ważna i nie powinna być ograniczana przez doktrynę shut up and calculate. Jest dokładnie odwrotnie. To właśnie takie hipotezy jak Everetta ograniczają fizykę, ponieważ wartościowe umysły, zamiast tworzyć, pogrążają się w jałowych spekulacjach. Bo co właściwie hipoteza Everetta wnosi do fizyki? Nic. Coś tam niby tłumaczy, ale w sposób typowo krasnoludkowy. Tak przy okazji: wyobrażasz sobie skalę obliczeń przy uwzględnieniu hipotezy wieloświata?
|
Pt gru 13, 2013 11:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wieloświat i religia
Albowiem napisał(a): ErgoProxy napisał(a): Wieloświat Everetta to faktycznie sci-fi, tam zajmuje poczesne miejsce. Czarne dziury też zajmują "poczesne miejsce" w sci-fi. Czy z tego wynika, że czarne dziury same w sobie to sci-fi? Po pierwsze, nie rób mi implikacji z koniunkcji. : P Po drugie, jesli chodzi o osobliwość, to pewnie tak jest - natura wydaje się bać nieskończoności. Albowiem napisał(a): ErgoProxy napisał(a): W nauce... już się kiedyś o to pytałem, a teraz zapytam nieco inaczej: dlaczego moja linia świata, którą pamiętam i jestem jej świadom, przebiega przez taką, a nie inną konfigurację Wszechświatów? Innymi słowy: dlaczego ja to ja?
Próbuję doszukać się sensu w tym pytaniu, ale nie jest to łatwe. Każda wersja (kopia) ciebie ma swoją linię świata. W miarę cofania się wstecz w czasie linie te łączą się ze sobą aż do ostatecznego połączenia wszystkich linii w chwili twojego poczęcia. Jeżeli nadal nie odpowiedziałem na twoje pytanie, to spróbuj je jakoś doprecyzować. Jestem głodny i jestem znudzony. Stąd miałem dwa wybory: iść usmażyć sobie jajecznicę (Jt) bądź nie (Jn) oraz odpisać na Twój post (Pt) bądź nie (Pn). Daje mi to cztery możliwe ścieżki. W myśl pomysłu Mr. Everetta dokonałem wszystkich możliwych wyborów równocześnie. Dlaczego pamiętam i identyfikuję się wyłącznie ze scieżką [Jn, Pt]? Bardzo proszę bez semantycznych wykrętów: "ale Twoja kopia identyfikuje się ze ścieżką [Jt, Pt]". Wiesz, o co mi chodzi. Albowiem napisał(a): Tu chodzi raczej o przywrócenie ich [horyzontów - EP] do pierwotnego rozmiaru sprzed pojawienia się doktryny shut up and calculate. Przypominam, że nauka rozwija się m.in. dzięki stawianiu ciekawych i trudnych pytań. Pytanie o Wszechświaty równoległe, moim zdaniem, nie zalicza się do tej kategorii. Ta interpretacja sprowadza się do obrony twierdzenia: "Wszechświat (Wieloświat) jest opisywalny intuicjami mózgów osobników gatunku Homo sapiens", co stanowi po prostu kolejną odmianę zasady antropicznej. Ani to ciekawe, ani szczególnie trudne - chyba że obliczeniowo (ile elektronów zdecydowało się wytunelować ze mnie podczas smażenia tego posta?). Albowiem napisał(a): Oczywiście pytania w stylu: "dlaczego na krowę mówimy krowa, skoro moglibyśmy mówić koń?" oraz "czy jeśli ja widzę kolor czerwony, to może on być dla kogoś niebieski?" do żadnego rozwoju nie doprowadzą. Z interpretacją Everetta jest zupełnie inaczej, ponieważ istnieją bardzo konkretne argumenty przemawiające na jej korzyść (w porównaniu z innymi interpretacjami). Oczywiście jestes w błędzie: po rozwinięciu odpowiednio zaawansowanych metod obrazowania mózgu te pytania bez głębi mogą doprowadzić do burzliwego rozwoju kognitywistyki. A po drugie, Twoja argumentacja jest inwalidą. Jeżeli będą istniały "bardzo konkretne argumenty" na rzecz Ogólnej Teorii Wszystkiego, to jej opracowanie doprowadzi do jakiegoś rozwoju? Ale potem, jak już ją będziemy mieli? Jakie pytania można stawiać w ramach interpretacji Mr. Everetta? Albowiem napisał(a): Jednym z nich jest np. lokalna przyczynowość mechaniki kwantowej ("redukcja funkcji falowej" jest nielokalna). A tę uwagę już muszę zostawić mądrzejszym od siebie. Niestety.
|
Pt gru 13, 2013 12:27 |
|
 |
Albowiem
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07 Posty: 441
|
 Re: Wieloświat i religia
Cawilian napisał(a): To właśnie takie hipotezy jak Everetta ograniczają fizykę, ponieważ wartościowe umysły, zamiast tworzyć, pogrążają się w jałowych spekulacjach. Bo co właściwie hipoteza Everetta wnosi do fizyki? Nic. Coś tam niby tłumaczy, ale w sposób typowo krasnoludkowy. Aby stworzyć uogólnienie danej teorii, to trzeba najpierw dobrze tą teorię rozumieć i mieć całościowe, wewnętrznie spójne wyobrażenie na jej temat. Interpretacja Everetta umożliwia właśnie pełne, obiektywne i całościowe (globalne) zrozumienie mechaniki kwantowej niezbędne do ewentualnego uogólnienia tej teorii. Pozostałe interpretacje mechaniki kwantowej są ograniczone do perspektywy pojedynczego obserwatora. Jeżeli ograniczymy się do jednej z tych interpretacji, to np. o kwantowej kosmologii możemy zapomnieć. Poza tym to właśnie obecna w tych interpretacjach "redukcja funkcji falowej" jest niepotrzebnym i sztucznym (krasnoludkowym) ograniczeniem, które m. in. utrudnia unifikację mechaniki kwantowej z ogólną teorią względności. Konkretnie chodzi właśnie o wspomnianą już przeze mnie lokalną przyczynowość. Ogólna teoria względności jest lokalnie przyczynowa. Mechanika kwantowa również, ale tylko wtedy, gdy zrezygnujemy z "redukcji funkcji falowej" (taka rezygnacja prowadzi automatycznie do interpretacji Everetta i wieloświata). Okazuje się zatem, że skoro zarówno ogólna teoria względności jak i mechanika kwantowa są lokalnie przyczynowe, to wszechświat może naprawdę być lokalnie przyczynowy (ewentualna zunifikowana Teoria Wszystkiego może być lokalnie przyczynowa). Jak widać takie rozumowanie byłoby niemożliwe bez interpretacji Everetta. Przyznaję natomiast, że jeżeli ktoś chce tylko używać mechaniki kwantowej w praktyce (zastosowania techniczne itp.), to perspektywa pojedynczego obserwatora jest w zupełności wystarczająca i np. myślenie w kategoriach interpretacji kopenhaskiej może być prostsze i bardziej praktyczne. Do ogólnych rozważań na temat mechaniki kwantowej (wykraczających poza perspektywę pojedynczego obserwatora) interpretacja Everetta jest jednak niezbędna (jeżeli rozważania te mają mieć jakąś wartość). Cawilian napisał(a): Tak przy okazji: wyobrażasz sobie skalę obliczeń przy uwzględnieniu hipotezy wieloświata? Pozwól, że dokonam pewnej antropomorfizacji (tak będzie prościej): Myślisz, że wszechświat "przejmuje się" tym, czy potrafimy wykonać obliczenia dotyczące zachodzących w nim zjawisk? NIE. Wszechświat ma to w d.... . Wszechświat jest taki, jaki jest, a nasze możliwości są oczywiście ograniczone. Myślę, że powinniśmy to zaakceptować i pomimo tego starać się poznać (obliczyć) jak najwięcej.
_________________ Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy
|
Pt gru 13, 2013 12:53 |
|
|
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Wieloświat i religia
ErgoProxy napisał(a): Jestem głodny i jestem znudzony. Stąd miałem dwa wybory: iść usmażyć sobie jajecznicę (Jt) bądź nie (Jn) oraz odpisać na Twój post (Pt) bądź nie (Pn). Daje mi to cztery możliwe ścieżki. W myśl pomysłu Mr. Everetta dokonałem wszystkich możliwych wyborów równocześnie. Dlaczego pamiętam i identyfikuję się wyłącznie ze scieżką [Jn, Pt]? Bardzo proszę bez semantycznych wykrętów: "ale Twoja kopia identyfikuje się ze ścieżką [Jt, Pt]". Wiesz, o co mi chodzi.
Właśnie. I spojerzenie "obiektywne" dobre w naukach przyrodniczych zakłada że świadomości nie ma. A jest!
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt gru 13, 2013 14:04 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Wieloświat i religia
Pytanie: te wszechświaty rozdzielają się natychmiastowo? Czy interferują ze sobą czy też z jednego do drugiego nie ma absolutnie żadnego dostępu?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt gru 13, 2013 14:06 |
|
 |
pspeterx
Dołączył(a): Pn lip 29, 2013 12:24 Posty: 57
|
 Re: Wieloświat i religia
Andy72 napisał(a): Pytanie: te wszechświaty rozdzielają się natychmiastowo? Czy interferują ze sobą czy też z jednego do drugiego nie ma absolutnie żadnego dostępu? Zależy pewnie od danej teorii czy raczej nieweryfikowalnej hipotezy. Jedna z takich hipotez tłumaczy czarną energią jako oddziaływanie grawitacyjne pochodzące z innego wszechświata, niektórzy zakładają że każda czarna dziura to nowy wszechświat co niejako ma tłumaczyć co się dzieje z materią która wpadnie do czarnej dziury a także dałoby przyczynę wielkiego wybuchu. Osobiście nie mam problemów z teoriami wieloświatów jednak nieskończona ich ilość wydaje mi się absurdalna co nie znaczy oczywiście że taka nie jest, to samo zresztą dotyczy naszego wszechświata, gdyby uznać że nasz wszechświat jest nieskończony oznaczałoby to że w naszym własnym wszechświecie istnieje nieskończona ilość kopii nas samych.
|
Pt gru 13, 2013 16:19 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Wieloświat i religia
pspeterx napisał(a): Jedna z takich hipotez tłumaczy czarną energią jako oddziaływanie grawitacyjne pochodzące z innego wszechświata, niektórzy zakładają że każda czarna dziura to nowy wszechświat co niejako ma tłumaczyć co się dzieje z materią która wpadnie do czarnej dziury a także dałoby przyczynę wielkiego wybuchu. Ale to zupełnie inna teoria niż wieloświat Everetta, o wiele mniej absurdalna i nie ma w kosmosach które są za czarmymi dziurami naszych kopii, tak samo jak nie ma ich na innych planetach naszego Wszechświata.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt gru 13, 2013 16:25 |
|
 |
pspeterx
Dołączył(a): Pn lip 29, 2013 12:24 Posty: 57
|
 Re: Wieloświat i religia
Jeżeli redukujecie dyskusję tylko do tej teorii to nie mam pojęcia i o ile się orientuje nikt niema pojęcia kiedy i jak do owego rozdzielenia miałoby dojść, zawsze kojarzyłem teorię Everetta z próbą wyjaśnienia paradoksów podróży w czasie a konkretnie w przeszłość.
|
Pt gru 13, 2013 16:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wieloświat i religia
Andy72 napisał(a): Właśnie. I spojerzenie "obiektywne" dobre w naukach przyrodniczych zakłada że świadomości nie ma. A jest! Znaczy, na ile się orientuję, nie chodzi o to, że jej nie ma, tylko że nie ma jej jak zmierzyć (ani nawet zdefiniować porządnie), więc żeby w ogóle posuwać się do przodu, konsekwentnie się ją ignoruje. Osobny problem, że aż "do mechaniki kwantowej" zakładano milcząco, że obserwator "stoi za szybą", tzn. nie ingeruje nijak w badane zjawisko. No a na poziomie badań tzw. pojedynczych cząstek tak się nie da. Ja na przykład ostatnio zadaję sobie PFP (Poważne Filozoficzne Pytanie), czy kwarki istnieją "naprawdę". Jak wiadomo, kwarki mają tak ściśle wiązać się ze sobą, że zawsze występują w parach bądź tercetach, a nigdy solo. W związku z czym zaczynam się zastanawiać, czy teoria daje nam przepis na produkty naturalnego rozpadu materii czy jej destruktywnego rozbicia. Inaczej mówiąc, czy my przypadkiem nie zaczynamy odkrywać przysłowiowego "przeddzidzia śróddzidzia zadzidzia", podczas gdy badana dzida składa się tylko z drzewca i grotu?
|
Pt gru 13, 2013 16:55 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Wieloświat i religia
ErgoProxy napisał(a): Znaczy, na ile się orientuję, nie chodzi o to, że jej nie ma, tylko że nie ma jej jak zmierzyć (ani nawet zdefiniować porządnie), więc żeby w ogóle posuwać się do przodu, konsekwentnie się ją ignoruje.
Pomija się, tak jakby nie istaniała. Na przykład wierzy się że Teoria Wszystkiego to powiązanie ze sobą czterech oddziaływań obiektywnych. ErgoProxy napisał(a): Osobny problem, że aż "do mechaniki kwantowej" zakładano milcząco, że obserwator "stoi za szybą", tzn. nie ingeruje nijak w badane zjawisko.
Tylko że obserwacja nie znaczy to samo co świadoma obserwacja. Obserwacja to ustawienie tak przyrządów aby efekt mikroskopowy powodował efekt makroskopowy. Nic nie ma to wspólnego z interpretacją Science Fiction, gdzie to świadomość dokonuje redukcji - wychodzą takie kwiatki jak kot Schrodingera. Choć taka interepretacja jest popularna bo tiwerdzi się niby że fizyka kwantowa mówi "materia jest iluzją", czy "umysł rządzi materią" czy podobne bzdury.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt gru 13, 2013 17:02 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Wieloświat i religia
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt gru 13, 2013 20:04 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Wieloświat i religia
Wyobraźmy sobie @Albowiem że jesteś na Sądzie Ostatecznym. Jest tam was 100 miliardów kopii. Pada zdanie "Połowa z was zasłużyła na niebo, niestety połowa pójdzie do piekła". Czy wtedy nie modlił byś się, aby być w tej lepszej połowie? A dlaczego, co za różnica, które JA, skoro to wszystko to TY, jak pójdziesz do piekła możesz się pocieszać że 50 miliardów Twoich kopii jest w niebie.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt gru 13, 2013 20:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wieloświat i religia
Andy72 napisał(a): Wyobraźmy sobie @Albowiem że jesteś na Sądzie Ostatecznym. Jest tam was 100 miliardów kopii. Pada zdanie "Połowa z was zasłużyła na niebo, niestety połowa pójdzie do piekła". Czy wtedy nie modlił byś się, aby być w tej lepszej połowie? A dlaczego, co za różnica, które JA, skoro to wszystko to TY, jak pójdziesz do piekła możesz się pocieszać że 50 miliardów Twoich kopii jest w niebie. To chyba nie tak do końca... Ty jako odrębna istota będziesz sądzony poza tym wszystkim co Twoje kopie mogły narozrabiać w swoim życiu. Moze też tak być że wszystkie repliki prowadziły życie które jest lustrzanym odbiciem Twojego własnego życia. A może są jakoś powiązane ze sobą, w sensie to co tutaj robisz, Twoje decyzje, mogą mieć przyczynę i skutek w innych światach. Oczywiście to tylko założenia i hipotezy z mojej strony. Ale czy dla Boga istnieje jakaś granica? Jezus powiedział do Faustyny takie słowa - Cytuj: Córko Moja, jeżeli chcesz, stworzę w tej chwili nowy świat piękniejszy od tego, a resztę dni w nim przeżyjesz.
|
Pt gru 13, 2013 23:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|