Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 16:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 221 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 15  Następna strona
 małżeństwo - problem w sypialni 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Pigułki antykoncepcyjne u wielu kobiet powodują spadek libido.

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Pn gru 16, 2013 13:47
Zobacz profil
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
nokia napisał(a):
Pigułki antykoncepcyjne u wielu kobiet powodują spadek libido.
Niosa także wiele innych kosztów ale nie o nich tu rozmawiamy.


Pn gru 16, 2013 13:51
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Kozioł myślałam że mój wcześniejszy post zachęci Cię do przeczytania moich wcześniejszych słów. Niestety się przeliczyłam.
Dlaczego skupiacie się tylko na seksie? NPR to nie tylko seks czy rezygnacja z seksu.
Żeby byla dyskusja trzeba słuchać czy też w tym przypadku czytać co kto pisze ;)


Pn gru 16, 2013 14:30

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
http://www.vitaspa.pl/persona-monitor-p ... p-146.html

A słyszeliście o czymś takim>? to chyba dość ułatwia stosowanie NPR

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Pn gru 16, 2013 15:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
„Płodność jest darem, celem małżeństwa, ponieważ miłość małżeńska ze swojej natury zmierza do tego, by być płodną. Dziecko nie przychodzi z zewnątrz jako dodane do wzajemnej miłości małżonków; wyłania się w samym centrum tego wzajemnego daru, którego jest owocem i wypełnieniem. Dlatego Kościół, który „opowiada się za życiem” (Jan Paweł II, adhort. apost. Familiaris consortio, 30), naucza, że „każdy akt małżeński powinien pozostać otwarty na przekazywanie życia ludzkiego” (Paweł VI, enc. Humanae vitae, 11). „Nauka ta, wielokrotnie podawana przez Urząd Nauczycielski Kościoła, ma swoją podstawę w ustanowionym przez Boga nierozerwalnym związku, którego człowiekowi nie wolno samowolnie zrywać, między podwójnym znaczeniem aktu małżeńskiego: znaczeniem jednoczącym i prokreacyjnym” (Paweł VI, enc. Humanae vitae, 12; por. Pius XI, enc. Casti connubii; KKK 2366).
----------------------------
Lekceważy Boga ten, kto usiłuje swoje życie seksualne oddzielić od Jego zamierzeń stwórczych, np. przez bezpodstawne wykluczanie potomstwa (...)
----------------------------
„Małżonkowie, powołani do dawania życia, uczestniczą w stwórczej mocy i w ojcostwie Boga (por. Ef 3,14; Mt 23,9). „W spełnianiu obowiązku, jakim jest przekazywanie życia i wychowywanie, obowiązku, który trzeba uważać za główną ich misję, są współpracownikami miłości Boga-Stwórcy i jakby jej wyrazicielami. Przeto mają wypełniać zadanie swoje w poczuciu ludzkiej i chrześcijańskiej odpowiedzialności” (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 50; KKK 2367).
----------------------------
„Pismo święte oraz tradycyjna praktyka Kościoła widzą w rodzinach wielodzietnych znak Bożego błogosławieństwa i wielkoduszności rodziców” (Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 50; KKK 2373).
----------------------------
„Z uzasadnionych powodów małżonkowie mogą chcieć odsunąć w czasie przyjście na świat swoich dzieci. Powinni więc troszczyć się, by ich pragnienie nie wypływało z egoizmu, lecz było zgodne ze słuszną wielkodusznością odpowiedzialnego rodzicielstwa.” (KKK 2368) Inaczej mówiąc, małżonkowie decydujący się na odłożenie w czasie przekazania życia powinni umieć wyraźnie określić, w imię jakiego dobra to czynią, jakie dobro przez to chcą osiągnąć.
----------------------------
Jako moralne Kościół dopuszcza jedynie tzw. naturalne metody regulacji poczęć. „Okresowa wstrzemięźliwość, metody regulacji poczęć oparte na samoobserwacji i odwoływaniu się do okresów niepłodnych (por. Paweł VI, enc. Humanae vitae, 16) są zgodne z obiektywnymi kryteriami moralności. Metody te szanują ciało małżonków, zachęcają do wzajemnej czułości i sprzyjają wychowaniu do autentycznej wolności.” (KKK 2370)
----------------------------
Moralna jest rozumna, podyktowana miłością regulacja poczęć przy pomocy metod naturalnych. Jednak nawet stosowanie tej metody będzie grzeszne, jeśli stanie się ona wyrazem postawy wewnętrznej niechętnej poczęciu nowego dziecka, nie liczącej się z Bogiem Stwórca i Jego planami o odniesieniu do każdej rodziny."

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Pn gru 16, 2013 15:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 30, 2011 14:30
Posty: 17
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
to Ja masz rację trochę odbiegliśmy od problemów poszukującej ale to nic :) zawsze jest dobrze wrócić do początku. Myślę, że w przypadku poszukującej zastosowanie prezerwatywy byłoby grzechem lekkim. Poza tym wiedz, że dla nas powściągliwość seksualna czy inne poświęcenia, które robimy dla Boga są ważne i jeżeli dla ciebie one są banalne to ok. Tylko nie zarzucaj nam, że mamy słabe argumenty. Za nas Chrystus umarł na krzyżu więc zrezygnować z czegoś dla Niego to nie jest dla nas błaha sprawa. Poza tym musisz wiedzieć, że Kościół ani Pan Bóg nie każe, tylko proponuje. Jeżeli stosujesz gumkę to możesz to robić i nikt Ci tego nie zabroni. Kościół nie ma policji. Kościół mówi o Bogu i o tym jak do niego dojść - czyli o zbawieniu. W kwestii antykoncepcji Kościół opierając się na Piśmie Świętym i wielowiekowej tradycji mówi jasno, że jest ona grzechem. Czyli przeszkadza w zbawieniu. Nie zapomnij również, że jak kogoś "poniesie libido" i popełni grzech, to jest konfesjonał i sakrament pokuty. Kozioł pisałem o tym, że dla antykoncepcyjnych nie mieć dziecka to priorytet, a dla wierzących też jest to ważne ale nie najważniejsze. Jasne - stosujemy NPR także po to aby uniknąć ciąży ale ważniejsze dla nas jest to żeby nie grzeszyć ponieważ Boga stawiamy na pierwszym miejscu. Nie wiem czy udało mi się klarownie wyrazić ale napisze w skrócie: Antykoncepcyjni: najważniejsze - nie mieć dzieci, a Pan Bóg na dalszym miejscu, wierzący (stosujący NPR): Bóg najważniejszy, a na dalszym miejscu unikanie ciąży. Mamy inne priorytety i o to mi chodziło w poprzedniej wypowiedzi.


Pn gru 16, 2013 16:01
Zobacz profil
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
to Ja :) napisał(a):
Kozioł myślałam że mój wcześniejszy post zachęci Cię do przeczytania moich wcześniejszych słów. Niestety się przeliczyłam.
Dlaczego skupiacie się tylko na seksie? NPR to nie tylko seks czy rezygnacja z seksu.
Żeby byla dyskusja trzeba słuchać czy też w tym przypadku czytać co kto pisze ;)

Ale to nie ja skupiłem się na seksie i domniemanych przeszkodach przy NPR.
Dla niektórych NPR to światopogląd, dla innych metoda antykoncepcyjna. Co do tego (chyba) się zgodzilismy. W naszym przypadku (żony i moim) to świadomy wybór, nie przymus ideologiczny. Nie powiem, ze nie wiazał się z pewnymi trudnosciami, NPR to rzeczywiście najtrudniejsza do nauki i stosowania metoda antykoncepcji ale trudności te sa bardzo często demonizowane. Podobnie demonizowane w tej dyskusji przez ciebie sa inne wady, czy wrazliwości NPR.
Podniosłaś problem zakażeń chorobami wenerycznymi. Faktycznie tylko prezerwatywa zmniejsza możliwość zakażenia, ma za to inne wady, niektóre tak duze, ze dla części par użyteczna jest sporadycznie.
Przy rozmawianiu o NPR na problemy ideologiczne KK sie nie wypowiadam, bo tu mnie nie interesują, a wręcz irytują.


Pn gru 16, 2013 16:06
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
piernik napisał(a):
Kozioł pisałem o tym, że dla antykoncepcyjnych nie mieć dziecka to priorytet, a dla wierzących też jest to ważne ale nie najważniejsze. Jasne - stosujemy NPR także po to aby uniknąć ciąży ale ważniejsze dla nas jest to żeby nie grzeszyć ponieważ Boga stawiamy na pierwszym miejscu. Nie wiem czy udało mi się klarownie wyrazić ale napisze w skrócie: Antykoncepcyjni: najważniejsze - nie mieć dzieci, a Pan Bóg na dalszym miejscu, wierzący (stosujący NPR): Bóg najważniejszy, a na dalszym miejscu unikanie ciąży. Mamy inne priorytety i o to mi chodziło w poprzedniej wypowiedzi.
Wczytaj się się w to co napisałeś i zobaczysz jakie to są dyrdymały. Większość chrześcijan nie ma nic przeciwko np. przerwatywie. Twój podział na antykoncepcyjnych i wierzących nie uraził mnie głęboko tylko dlatego, że wypływa pewnie z czystej głupoty. Ale przyznaję się : mocno mnie zdenerwował.


Pn gru 16, 2013 16:11

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04
Posty: 154
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
@Kozioł, piszesz, że:

"Piszesz o NPR jak celibatariusze o seksie: z zasłyszenia. Jakos nikt nie narzeka, ze miesiączka spontaniczność w seksie zabija. Przy stosowaniu NPR sa po prostu dwie takie przerwy i tyle."

Bardzo ciekawy wniosek. Zauważ tylko, że przedstawiciele KK w sułtanach głoszą pogląd, że w akcie małżeńskim męskie nasienie MUSI być złożone w drogach rodnych kobiety bo jak nie to jest grzech... A przecież są to celibatariusze piszący i wypowiadający się o seksie ze słyszenia... przynajmniej w większości - więc jak to jest? Jednym można a drugim nie???

Z tą miesiączkową przerwą to też dobre. To, że Tobie jedna przerwa nie robi różnicy to nie oznacza, że wszyscy myślą tak samo. Z resztą ja osobiście nic nie mam do NPR. Jeśli są małżeństwa, którym ta metoda pomaga cieszyć się seksem w małżeństwie to wspaniale. Tu nie chodzi o NPR (moja żona stosować go nie chce na zasadzie nie bo nie. Takie nastawienie jej powoduje, że jestem odcięty od seksu bo na drugie dziecko nie mamy warunków, z resztą seks nie jest w małżeństwie tylko w celach prokreacyjnych. A przecież jej nie zmuszę. Termometru jej na siłę nie włożę, śluzu nie zbadam więc nie piszcie to tym żeby się uczyć bo próżna jest wiedza teoretyczna bez praktyki. Prezerwatywa odpada bo to grzech. Jedyne na co żona się zgadza raz na 3-4 miesiące to pieszczoty. Tylko jak czerpać z nich radość skoro to grzech?)

Z tego co czytałem na Forum wiele kobiet w fazie niepłodnej nie ma ochoty na seks, albo pewnych nie płodnych dni w miesiącu jest kilka więc nie pisz bzdur, że NPR nie zabija spontanicznego seksu.

Ważniejsza kwestią jest nakaz "wytrysku" w kobiecie. A w imię czego ma tak być? Dlaczego?

_________________
[b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]


Pn gru 16, 2013 16:23
Zobacz profil
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
DonMateusz napisał(a):
Bardzo ciekawy wniosek. Zauważ tylko...
Mnie to nie interesuje i nie ma związku z NPR.
DonMateusz napisał(a):
Z tą miesiączkową przerwą to też dobre. To, że Tobie jedna przerwa nie robi różnicy to nie oznacza, że wszyscy myślą tak samo.
To prawda, że dla 1/4 mężczyzn jest to pewien problem i nie mówię, ze nie jest tez wada dla mnie.

DonMateusz napisał(a):
Z tego co czytałem na Forum wiele kobiet w fazie niepłodnej nie ma ochoty na seks, albo pewnych nie płodnych dni w miesiącu jest kilka więc nie pisz bzdur, że NPR nie zabija spontanicznego seksu.
Nie piszę bzdur. To prawda, że część kobiet odczuwa wzmożone libido w okresie okołoowulacyjnym (kila dni), a po owulacji libido to nieco spada. A dni niepłodnych jest kilkanaście i jak przy kazdej antykoncepcji pewności 100% nie ma. Skoro juz byłeś na forum NPR, to powinienes o tym wiedzieć. Zmniejszone libido odczuwa takze część kobiet przy antykoncepcji hormonalnej i jakoś nikt nie zarzuca tu zabijanie spontaniczności. Prezerwatywa także nie jest tu bez "grzechu" (masz gumkę? myslałem, ze ty masz, musze wskoczyć do kiosku :lol: ; poczekaj z drugim razem, musze się umyc i zmienić gumkę ).
DonMateusz napisał(a):
Ważniejsza kwestią jest nakaz "wytrysku" w kobiecie. A w imię czego ma tak być? Dlaczego?
To nie mój problem i juz nawet nie próbuje tego zrozumieć.

DonMateusz napisał(a):
Tu nie chodzi o NPR (moja żona stosować go nie chce na zasadzie nie bo nie. Takie nastawienie jej powoduje, że jestem odcięty od seksu bo na drugie dziecko nie mamy warunków, z resztą seks nie jest w małżeństwie tylko w celach prokreacyjnych. A przecież jej nie zmuszę. Termometru jej na siłę nie włożę, śluzu nie zbadam więc nie piszcie to tym żeby się uczyć bo próżna jest wiedza teoretyczna bez praktyki. Prezerwatywa odpada bo to grzech. Jedyne na co żona się zgadza raz na 3-4 miesiące to pieszczoty. Tylko jak czerpać z nich radość skoro to grzech?)
I to jest problem małżeński, nie NPR. NPR to bezduszne i obojętne narzędzie. Podejrzewam, że ten problem jest znacznie głębszy, a sprawa swiatopogladu służy tu tylko albo co najmniej głównie do zasłony. Taki problem musicie rozwiązać sami, tzn nie samodzielnie ale musicie chcieć rozwiązać, przy czym może on tkwic daleko poza sfera seksualną. Odłuż sprawe seksu na bok i przyjżyj się całej reszcie. Spytaj się małżonki, co chciałaby zmienić, wykaz się. Może na to czeka, może straciła nadzieję, a moze gdy ty cierpliwie bedziesz udowadniał, że chcesz dla was dobra, to i ona będzie tego chciała. A sprawa seksu wtedy się rozwiąże przy okazji.
Przemyśl taki scenariusz.


Pn gru 16, 2013 17:20
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Piernik o słabych argumentach pisałam w zupełnie innym kontekście. Chyba się zgodzisz że straszenie zbawieniem, piekłem, czy też pisanie szczególnie w kontekście tego co pisała Poszukująca o "panowaniu nad biologią i popędem" jest i słabym a nawet mało poważnym argumentem?
Ja rozumiem, że są osoby, które stosują NPR i jestem w stanie uszanować ich wybór tylko niech nie wywierają takiego szantażu, presji, że jak sie nie stosuje to jest się człowiekiem który nic nie wie, jest głupi ect.


Nokia super cytaty. Tyle tylko, że w kontekście głównego tego wątku nic one nie dają gdyż rozpatrujemy tu wyjątek. Ale wyjątek, który na pewno wielu ludzi nurtuje co mają robić, tym bardziej,że spotyka się różnie opinie bo albo zezwalają na używanie prezerwatywy gdy chodzi o życie a nawet zdrowie a drugie już zupełnie przeciwnie.


Pn gru 16, 2013 18:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 30, 2011 14:30
Posty: 17
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Kozioł ten podział jest skrótem myślowym. Pisząc o antykoncepcyjnych mam na myśli ludzi którzy są za antykoncepcją typu gumki tabletki a o wierzących mam na myśli ludzi, którzy ze względu na swoją wiarę stosują NPR. Wierzących popierających prezerwatywy umieszczam w pierwszej grupie. Poza tym sztuka panowania nad emocjami przydaje się w życiu a tobie chyba puściły więc rozumiem, puszczam to mimo uszu (bądź oczu) postaram się nie używać skrótów myślowych bo nieumiejętność ich interpretacji przeszkadza ci widocznie. To Ja :) myślę, że szantaż to nieodpowiednie słowo. Myśląc tak można by powiedzieć, że Bóg nas szantażuje. "Straszenie piekłem" - też tak tego nie określam. Dylemat poszukującej jest rozwiązany - jeżeli użycie prezerwatywy jest uzasadnione tak jak w jej przypadku, czyli mąż niewierzący nieumożliwość stosowania NPRu po porodzie, zagrożenie życia w przypadku zajścia w ciążę, to jest to (użycie prezerwatywy) grzechem ale lekkim. Aby sumienie poszukującej nic jej nie wyrzucało powinna to potwierdzić u spowiednika. Nawet stosowanie NPRu w celach antykoncepcyjnych tylko i wyłącznie jest grzechem. Użycie gumki u poszukującej ma na celu odbycie aktu małżeńskiego zmniejszającego możliwość zajścia w ciąże i dlatego zawsze będzie grzechem ale poszukująca nie kieruje się w tym wszystkim egoizmem i tym że "jej się chce" tylko ma zamiar dbać o dobro małżeństwa i swoje własne - dlatego zmniejsza to winę moralną na grzech lekki. Moje zdanie nie jest oficjalną wersją Kościoła ale tak to rozumiem i wielu księży to potwierdziło.


Pn gru 16, 2013 20:04
Zobacz profil
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Hallleluja, chwalmy Pana :biggrin: Po 7 stronach konkretna, racjonalna odpowiedź :biggrin:


Sama nie wiedziałam jak określić postawę, że jak nie zastosujesz to.... i dlatego użyłam słowa "szantaż" chodź być może niezbyt fortunnie:)


Pn gru 16, 2013 21:00
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
piernik napisał(a):
Kozioł ten podział jest skrótem myślowym. ...
Ty rzeczywiście nie chcesz mnie obrazic, ty wierzysz w głupoty które piszesz.
To nie Bóg szantażuje, to szantażują podobni tobie głosząc: albo się z nami zgodzisz albo będziesz smażył się w piekle. Twoja "wersja" to zwykły bełkot robiący z radości seksu przykry obowiązek, a podpieranie się przy tym opinia wydumanych, anonimowych duchownych jest tanim chwytem.

Ale ok, pochylmy się nad tym.
Czyli według ciebie pożądanie, radość z seksu, orgazm i fakt, że to wszystko jest dostępne dla ludzi poza okresem ścisłe płodnym jest czyim dziełem?
Z czego ma wynikać grzeszność seksu poza okresem płodnym, z czego ma wynikać grzeszność seksu dla przyjemności?


Pn gru 16, 2013 21:08
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Kozioł jeszcze się nie przyzwyczaiłe(a)ś, że radość z seksu, orgazm, szczególnie u kobiety to złooo, grzech i sprawka szatana a nawet opętanie przez niego?;)


Pn gru 16, 2013 21:15
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 221 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL