Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 20:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 220 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona
 Wieloświat i religia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: Wieloświat i religia
Andy72 napisał(a):
Jest zdarzenie kwantowe - rozpad, po czym następuje redukcja gdy fiolka się tłucze lub nie. Bo ta filka jest przyrządem/obsewatorem

Według interpretacji Everetta nie ma redukcji. Jest splątanie.
Andy72 napisał(a):
Jeżeli zostaniesz skopiowany klasycznie to będzie to Twój bliźniak, któremu przekopiowano pamięć.

Jeżeli jednak ludzki umysł jest programem kwantowym, to ludzka pamięć też może być kwantowa i wówczas nie dałoby się przekopiować jej klasycznie.
Andy72 napisał(a):
Nawet gdyby obiektywnie nie byliby rozróżniani , na przykład żona jednego nie będzie wiedziała który to jest jej mąż. To jednak Twój bliźniak z Twoją pamięcią nie jest Tobą, z czym się przecież zgodziłeś.

Jeżeli chodzi o kopie powstałe w wyniku rozgałęzienia światów, to jestem jedną z nich. Druga kopia nie jest mną, a ja nie jestem nią. Sytuacja jest więc symetryczna.
Andy72 napisał(a):
To albo sytuacja jest niesymetryczna, albo dla symetrycznej mamy dwóch bliźniaków z pamięcią starego człowieka przed podziałem i trupa – to znaczy ciała nie ma, ale nie ma też starego człowieka przed podziałem.

Widzę, że kwestia istnienia trupa jest w tym przypadku problemem czysto terminologicznym, a nie fizycznym. Terminologia też jest jednak ważna (bo może ułatwiać lub utrudniać zrozumienie np. fizyki). Wobec tego zauważ, że (abstrahując od Interpretacji Everetta i rozgałęzień) Ciebie sprzed minuty też już nie ma. Czy wobec tego sensowne jest mówienie, że "Ty sprzed minuty" jest trupem (który zmarł minutę temu)? :D

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


Śr gru 18, 2013 12:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Wieloświat i religia
Albowiem napisał(a):
Andy72 napisał(a):
Jest zdarzenie kwantowe - rozpad, po czym następuje redukcja gdy fiolka się tłucze lub nie. Bo ta filka jest przyrządem/obsewatorem

Według interpretacji Everetta nie ma redukcji. Jest splątanie.

Bo interpretacja Everetta jest błędna. Czy ktoś widział kiedy fiolkę, która by była stłuczona lub nie równocześnie? Interpretacja Everetta czy ortodoksyjna opiera się na wierze że w pudełku tak jest, a gdy otworzymy to znika. Nie różni się to od teorii potwora w lustrze, gdzie Twoje odbicie robi miny i wyrastają mu rogi gdy na nie nie patrzysz. Zauważ że „kocia blaszka” funkcjonuje na zupełnie innych zasadach. Tutaj „widać” że blaszka jest w dwóch stanach, nie ma żadnej wiary. Poza tym najpierw blaszkę wprawia się w ten stan i aby nie było szumu schładza się ją.
Albowiem napisał(a):
Jeżeli jednak ludzki umysł jest programem kwantowym, to ludzka pamięć też może być kwantowa i wówczas nie dałoby się przekopiować jej klasycznie.

Są to bity, jest jak najbardziej klasyczna. Co prawda może nigdy nie uda się jej przekopiować, ale można sobie wyobrazić, że taką pamięć odczytujemy, zrzucamy na twardy dysk, analizujemy, po czym wgrywamy do kogoś innego.
Albowiem napisał(a):
Jeżeli chodzi o kopie powstałe w wyniku rozgałęzienia światów, to jestem jedną z nich. Druga kopia nie jest mną, a ja nie jestem nią. Sytuacja jest więc symetryczna.

Nie widzisz? Nie ma symetrii: jesteś tą a nie inną kopią. Ty sprzed podziału stajesz się akurat jedną a nie drugą kopią.

Albowiem napisał(a):
Ciebie sprzed minuty też już nie ma. Czy wobec tego sensowne jest mówienie, że "Ty sprzed minuty" jest trupem (który zmarł minutę temu)? :D

Nie, od urodzenia cały czas jestem.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr gru 18, 2013 13:11
Zobacz profil
Post Re: Wieloświat i religia
Albowiem napisał(a):
Wobec tego zauważ, że (abstrahując od Interpretacji Everetta i rozgałęzień) Ciebie sprzed minuty też już nie ma. Czy wobec tego sensowne jest mówienie, że "Ty sprzed minuty" jest trupem (który zmarł minutę temu)?

Ale nie o to tutaj chodzi. Chodzi o to, że - jeśliby wykreslić żywot człowieka poczciwego w przestrzeni 4D - w przypadku interpretacji nieeveretowskiej mielibyśmy jednolitą bryłę (zakładając determinizm) sztywną. W przypadku interpretacji Everetta ta bryła przyjmuje kształt drzewa. I teraz: jak możemy utożsamiać ż.cz.p. ze sztucznie wyznaczonym wycinkiem tej bryły, skoro z definicji ż.cz.p. jest reprezentowany przez jej całość? Tylko wtedy, kiedy ten wycinek nie jest sztuczny, tzn. nie ma jednej bryły, tylko ich szeregi, poukładane ściśle w kształt drzewiasty. Czyli istnieje jakaś nieciągłość w chwili zaistnienia splątania. Uff...


Śr gru 18, 2013 13:16

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Wieloświat i religia
O ile podział światów Everetta to bzdura, to całkiem możliwe że istnieje coś odwrotnego do podziału świata. A więc w przestrzeni czterowymiarowej jest drzewo, które rozgałęzia się w przyszłość. Tak jak w szachach. Przed rzutem kostką istnieje 6 światów, gdy rzucamy, zbędne światy są odcinane. Dzięki temu mamy wrażenie czasu.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr gru 18, 2013 13:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Wieloświat i religia
Odwrotny wieloświat naprawdę ma sens. Pozwala połączyć Teorię Względności z wolną wolą. Teoria względności mówi, że nie ma oddzielnie przestrzeni i oddzielnie czasu ale jest czasoprzestrzeń na której są zdarzenia. Zwłaszcza Ogólna Teoria Względności pokazuje grawitację jako pofałdowaną czasoprzestrzeń. W takim razie co? Czy jesteśmy zdeterminowani, czy każde zdarzenie jest już tam, a my tylko odtwarzamy film.
Odpowiedzią może być odwrotny wieloświat. W chwili stworzenia wszechświata w chwili t0=0 mamy czterowymiarowy kwantowy wszechświat w formie rozgałęziającego się drzewa. Od razu jesteśmy tam my jako alternatywa i nieskończenie wiele innych alternatyw. Gdy we wszechświecie nastąpiła pierwsza redukcja, zostały odcięte gałęzie i pozostawiona jedna gałąź, która się rozgałęzia, potem następna redukcja i tak dalej.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr gru 18, 2013 13:56
Zobacz profil
Post Re: Wieloświat i religia
Albowiem napisał(a):
Cawilian napisał(a):
3. Czy istnieją jakieś oddziaływania między tymi wszechświatami, na tyle istotne dla obliczeń, żeby trzeba było je uwzględniać?

Nie
Czyli, dla obliczeń i modelowania, te pączkujące wszechświaty mogły by sobie natychmiast znikać, bo liczy się tylko ten, w którym aktualnie pozostaje nasza świadomość.
Dobrze zrozumiałem?


Śr gru 18, 2013 13:59

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Wieloświat i religia
Istnieje tu poważne niebezpieczeństwo. My trafiamy do jednego z wszechświatów, ale nie ma gwarancji że nasi bliźni, żona, dzieci trafią do tego samego. Więc my idziemy do jednego, nasza żona do innego, a w naszym wszechświecie jest tylko kopia żony. Brrr. Okropna wizja, tak jak świat pełen manekinów. Może nie całkiem bo te osoby będą miały świadomość, ale to inna osoba, niż ta którą znaliśmy, powstała przed minutą.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr gru 18, 2013 14:06
Zobacz profil
Post Re: Wieloświat i religia
Interesująca racjonalizacja zespołu Capgrasa.


Śr gru 18, 2013 14:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: Wieloświat i religia
Andy72 napisał(a):
Bo interpretacja Everetta jest błędna.

Dlaczego?
Andy72 napisał(a):
Czy ktoś widział kiedy fiolkę, która by była stłuczona lub nie równocześnie?

Nie. Interpretacja Everetta wyjaśnia, dlaczego nie.
Andy72 napisał(a):
Interpretacja Everetta czy ortodoksyjna opiera się na wierze że w pudełku tak jest, a gdy otworzymy to znika.

Znika według Interpretacji "ortodoksyjnej", czyli Kopenhaskiej. Właśnie w to znikanie można jedynie wierzyć. Według Interpretacji Everetta nie znika.
Andy72 napisał(a):
Nie różni się to od teorii potwora w lustrze, gdzie Twoje odbicie robi miny i wyrastają mu rogi gdy na nie nie patrzysz.

Prawa fizyki (optyki) opisują w jaki sposób lustro odbija światło nawet wtedy, gdy nikt na nie nie patrzy. Istnienie opisanego przez Ciebie potwora jest oczywiście sprzeczne z tymi prawami. Interpretacja Everetta nie tylko jest zgodna z prawami fizyki (mechaniki kwantowej), ale nawet jest naturalną interpretacją tych praw przy braku sztucznych i niepotrzebnych dodatków, takich jak "redukcja funkcji falowej".
Andy72 napisał(a):
Zauważ że „kocia blaszka” funkcjonuje na zupełnie innych zasadach. Tutaj „widać” że blaszka jest w dwóch stanach, nie ma żadnej wiary. Poza tym najpierw blaszkę wprawia się w ten stan i aby nie było szumu schładza się ją.

Szczegóły i możliwości obserwacji są inne, ale ogólne zasady (dotyczące stanów splątanych) są takie same.
Andy72 napisał(a):
Są to bity, jest jak najbardziej klasyczna.

Skąd wiesz? Słyszałeś o kubitach?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kubit
Andy72 napisał(a):
Nie widzisz? Nie ma symetrii: jesteś tą a nie inną kopią. Ty sprzed podziału stajesz się akurat jedną a nie drugą kopią.

A ta druga kopia staje się akurat sobą, a nie mną. Poza tym może ona uważać siebie za "mnie sprzed podziału" tak samo jak obecny ja.
Andy72 napisał(a):
Albowiem napisał(a):
Ciebie sprzed minuty też już nie ma. Czy wobec tego sensowne jest mówienie, że "Ty sprzed minuty" jest trupem (który zmarł minutę temu)? :D

Nie, od urodzenia cały czas jestem.

Myślę, że większość (może nawet wszystkie) Twoich kopii uważa tak samo. Czy wobec tego twierdzisz, że wszystkie one się mylą, a tylko Ty masz rację?
ErgoProxy napisał(a):
I teraz: jak możemy utożsamiać ż.cz.p. ze sztucznie wyznaczonym wycinkiem tej bryły, skoro z definicji ż.cz.p. jest reprezentowany przez jej całość?

Można tu mówić o "ogólnym cz.p." reprezentowanym przez całość bryły oraz o "szczególnym cz.p" reprezentowanym przez wycinek bryły, który nie jest wcale taki sztuczny:
bierzemy pojedynczą gałąź w ustalonej chwili czasu i od tego miejsca tworzymy pojedynczą, spójną i ciągłą linię cofając się wstecz w czasie, przechodząc przy tym (w sposób jednoznaczny) przez wszystkie rozgałęzienia, które doprowadziły do początkowo wybranej gałęzi i tak aż do pnia - poczęcia cz.p. ("ogólnego").
ErgoProxy napisał(a):
tzn. nie ma jednej bryły, tylko ich szeregi, poukładane ściśle w kształt drzewiasty.

Przydałoby się to doprecyzować, bo z tego opisu trudno wywnioskować, jaką strukturę masz na myśli.
ErgoProxy napisał(a):
Czyli istnieje jakaś nieciągłość w chwili zaistnienia splątania. Uff...

Ja tu nie widzę żadnej nieciągłości. Zwłaszcza, że splątywanie obiektów makroskopowych następuje stopniowo w miarę splątywania coraz większej liczby cząstek elementarnych należących do tych obiektów. Ludzkie ciała (i ludzkie mózgi) nie są tu wyjątkami.

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


Śr gru 18, 2013 15:08
Zobacz profil
Post Re: Wieloświat i religia
Albowiem napisał(a):
Przydałoby się to doprecyzować, bo z tego opisu trudno wywnioskować, jaką strukturę masz na myśli.

Ano trudno. Drzewo poskładane z brył rozciągających się od rozwidlenia do rozwidlenia, po jednej na każdą kolejną kopię cz.p.

(I chyba przydałoby się więcej wymiarów, niż cztery. Może tak: przestrzeń 3D, oś odciętych reprezentuje przestrzeń, oś rzędnych - czas, oś wgłębna - kolejne wszechświaty everettowskie.)


Śr gru 18, 2013 15:47

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Wieloświat i religia
Albowiem napisał(a):
Andy72 napisał(a):
Czy ktoś widział kiedy fiolkę, która by była stłuczona lub nie równocześnie?

Nie. Interpretacja Everetta wyjaśnia, dlaczego nie.
Andy72 napisał(a):
Interpretacja Everetta czy ortodoksyjna opiera się na wierze że w pudełku tak jest, a gdy otworzymy to znika.

Znika według Interpretacji "ortodoksyjnej", czyli Kopenhaskiej. Właśnie w to znikanie można jedynie wierzyć. Według Interpretacji Everetta nie znika.

Ale taka interpretacja którą słyszałem od Ciebie mówi że świat się natychmiastowo nie dzieli więc poza pudełkiem jest jeden świat i obserwator , a w pudełku dwa światy, co nie różni się zbytnio od interpretacji ortodoksyjnej. Natomiast według interpretacji rozsądnej następuje redukcja w momencie obserwacji przez fiolkę, która jest obserwatorem.


Albowiem napisał(a):
Prawa fizyki (optyki) opisują w jaki sposób lustro odbija światło nawet wtedy, gdy nikt na nie nie patrzy. Istnienie opisanego przez Ciebie potwora jest oczywiście sprzeczne z tymi prawami.

Oczywiście potwór nie istnieje, jest sprzeczny z prawami fizyki. Ale jest to przykład na to, że jak byśmy nie znali tych praw fizyki, ale posługiwali się doświadczeniem, to ktoś mógłby twierdzić że jak nie widzimy to może być wszystko, uff...
Albowiem napisał(a):
Andy72 napisał(a):
Zauważ że „kocia blaszka” funkcjonuje na zupełnie innych zasadach. Tutaj „widać” że blaszka jest w dwóch stanach, nie ma żadnej wiary. Poza tym najpierw blaszkę wprawia się w ten stan i aby nie było szumu schładza się ją.

Szczegóły i możliwości obserwacji są inne, ale ogólne zasady (dotyczące stanów splątanych) są takie same.

Nie, bo:
- dla kociej blaszki musimy specjalnie wprawić ją w ten stan i schłodzić
- kot niby sam się splątuje
- widać, że kocia blaszka jest splątana, możemy to udowodnić
- jest wiara podobna to potwora w lustrze, że w pudełku jest splątany ale nie możemy tego udowodnić, bo jak tylko otworzymy pudełko to splątanie zniknie.

Albowiem napisał(a):
Andy72 napisał(a):
Są to bity, jest jak najbardziej klasyczna.

Skąd wiesz? Słyszałeś o kubitach?

Bo na przykład pamiętnik to są bity. Pamięć wzrasta, gromadzi się. Można sobie wyobrazić swóch ludzi o tej samej pamięci. A jeśli twierdzisz że pamięć jest kwantowa, to tym bardziej niemożliwy jest podział świata, bo gdy powstanie dwóch ludzi o tej samej pamięci to wymaga klonowania kwantowego pamięci ;-)

Albowiem napisał(a):
A ta druga kopia staje się akurat sobą, a nie mną. Poza tym może ona uważać siebie za "mnie sprzed podziału" tak samo jak obecny ja.

Ale będzie się myliła, mając fałszywą pamięć. Wyobraź sobie bliźniaka mającego Twoją pamięć, czy będzie Tobą?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr gru 18, 2013 15:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 20:07
Posty: 441
Post Re: Wieloświat i religia
Cawilian napisał(a):
Czyli, dla obliczeń i modelowania, te pączkujące wszechświaty mogły by sobie natychmiast znikać, bo liczy się tylko ten, w którym aktualnie pozostaje nasza świadomość.
Dobrze zrozumiałem?

Dobrze zrozumiałeś. Tylko, że w praktyce nie zawsze byłoby od razu wiadomo który z "pączkujących wszechświatów" można już wyeliminować z dalszych obliczeń. Załóżmy, że chcesz obliczyć jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia pewnego dobrze określonego wydarzenia w ciągu np. najbliższego tygodnia. Jest oczywiste, że zaczynasz obliczenia od teraźniejszości i w teraźniejszości bierzesz pod uwagę tylko ten świat, w którym jesteś. Ale gdy liczysz w przyszłość, to w obliczeniach pojawiają się rozgałęzienia tego świata. Interesujące Cię wydarzenie może pojawić się (z różnym prawdopodobieństwem) w więcej niż jednym rozgałęzieniu, więc aby obliczyć aktualne całkowite prawdopodobieństwo musisz zsumować prawdopodobieństwa ze wszystkich przyszłych światów (przyszłych rozgałęzień Twojego obecnego świata), które zdążą powstać w ciągu tygodnia. Nawet jeżeli w jakimś nowo powstałym (w obliczeniach) rozgałęzieniu prawdopodobieństwo jest równe 0, to obliczenia mogą nie pozwolić na stwierdzenie tego od razu (przed sprawdzeniem całej tej gałęzi aż do tygodnia od chwili obecnej) i tym samym na wyeliminowanie tej gałęzi od razu.

_________________
Wiara jest tylko tam, gdzie nie ma wiedzy


Śr gru 18, 2013 16:58
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Wieloświat i religia
Albowiem napisał(a):
Cawilian napisał(a):
bo liczy się tylko ten, w którym aktualnie pozostaje nasza świadomość.
Dobrze zrozumiałem?

Interesujące Cię wydarzenie może pojawić się (z różnym prawdopodobieństwem) w więcej niż jednym rozgałęzieniu, więc aby obliczyć aktualne całkowite prawdopodobieństwo musisz zsumować prawdopodobieństwa ze wszystkich przyszłych światów


Ale tylko w jednym rozgałęzieniu będzie Twoja świadomość

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr gru 18, 2013 17:02
Zobacz profil
Post Re: Wieloświat i religia
Andy72 napisał(a):
Albowiem napisał(a):
Cawilian napisał(a):
bo liczy się tylko ten, w którym aktualnie pozostaje nasza świadomość.
Dobrze zrozumiałem?

Interesujące Cię wydarzenie może pojawić się (z różnym prawdopodobieństwem) w więcej niż jednym rozgałęzieniu, więc aby obliczyć aktualne całkowite prawdopodobieństwo musisz zsumować prawdopodobieństwa ze wszystkich przyszłych światów


Ale tylko w jednym rozgałęzieniu będzie Twoja świadomość



Andy, kiedy dałem ten przykład siebie samego, chcąc zobrazować że ciało, jakaś cielesna powłoka nie stanowi jeszcze prawdy o tobie, liczy się właśnie ta świadomość, Twoja własna tożsamość, to z kim się utożsamiasz. Na przyklad Twoja świadomość moglaby być co chwilę umieszczona w kolejnych kopiach, na przykład, kładąc się do łóżka i budząc się już jako Twoja inna kopia, to mając nadal Twoją świadomość nie zauważysz tego. To Twoja tożsamość czyni cie tym kim jesteś.


Śr gru 18, 2013 20:24

Dołączył(a): Cz lut 03, 2011 2:40
Posty: 10
Post Re: Wieloświat i religia
Istnieje wśród niektórych zwolenników interpretacji Everetta hipoteza iż przynajmniej niektóre sny (marzenia senne) w których np. jesteśmy w nieznanym miejscu, wszystko jest inne ale jesteśmy świadomi że to nasz kraj, miasto, dom, ludzie i nasze życie - są w rzeczywistości przeżyciami innych wersji nas samych żyjących w równoległych światach.

Na stronach PL praktycznie nic na ten temat nie ma, ale na EN już jest, np tu:
http://humanform.info/htm/intelligent.htm

Gdy we śnie spojrzymy na liczbę lub napis, odwrócimy głowę a następnie spojrzymy ponownie - ujrzymy już coś innego.
Autor tłumaczy to iż sen jako ciąg - jest w istocie zlepkiem chwil o podobnym podłożu emocjonalnym z innych żyć i nie jest stabilny w sensie ograniczenia do jednej linii czasowej, ale może się zmieniać 10000 razy na sekundę ziemskiego czasu (Myślę że to za dużo i ludzka percepcja nie rejestruje tak szybkich zmian, ale sama idea wydaje się trafna).

Niedawno Michio Kaku wypowiadał się na temat możliwości wyjaśnienia deja-vu w oparciu o wieloświat.


Cz gru 19, 2013 3:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 220 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL