Ale różaniec który ktoś dostał na swoją komunię lub srebrny łańcuszek, wisiorek z Maryją raczej nie powinno się określać złym przedmiotem.

Uważasz, ze mają jakąś magiczna moć? Jakieś większe znaczenie niz pamiątka wydarzenia lub ofiarodawcy? Taktujesz jak amulet szczęścia, ochraniający czy cos innego?

Nie traktuje tego jak amulet szczęścia, może niektórzy tak to traktują, tylko jako zwykły medalionik ze świętą osobą w którą wierze lub symbolem, krzyża czy obrazu Matki Boskiej.

Czyli zwykły kawałek metalu, drewna, szkła, plastiku mający znaczenie symboliczne i/lub emocjonalne.
Nie masz chyba wątpliwości?
I tyle.

Bo chyba nie uważasz, że "noszenie na łancuszku krzyżyka to jak byś dźwigał ciężar Jezusa czy jakoś tak."

A jezeli pytasz:
"Czy noszenie medalioniku z symbolem Maryji lub krzyżyka to nie ma znaczenia , gdyż oboje ważne są?"
To odpowiem: co nosisz nie ma znaczenia. Jezeli pytasz który symbol jest dla ciebie wazny/wazniejszy, to nikt za ciebie na to nie odpowie. Dla mnie symbol męki Pana, Jego zwycięstwa i odkupienia naszych grzechów nie ma żadnej konkurencji. I moze dlatego krzyzyka nie noszę, zbyt wielu nosi go jako biżuterie.

Zawsze można nosić zwykły drewniany krzyżyk ze świętego miejsca, nie musi być to od razu biżuteria, ozdoba. Ponoć gdy nadejdą czasy ostateczne , będzie coraz bliżej apokalipsy św.Jana, chrześcijan znowu będzie się dręczyć i piętnować za to kim są i w co wierzą, a nawet możliwe że zakazane będą krzyże, sam symbol Jezusa. Wtedy się okaże kto ma odwagę nosić w to co wierzy, gdy będzie to karane przez tyrana.

A czym się różni krzyżyk "ze świętego miejsca" od tego wystruganego przy kominku? I to i to kawałek drewna.
Ludzie noszą krzyże przeróżne, drewniane takze są ozdobą. Symbol krzyza w strefie publicznej sie zdewaluował. I to zarówno tego noszonego na szyi, jak i wiszacego na scianie, czy stojącego na placu. Dla ludzi to tylko pretekst do szarpaniny, walki, opluwania, wyzywania, pochodów i protestów i innych politycznych zawieruch. Nic to nie ma wspólnego z Ewangelią.

Chyba to jest symbol męki Jezusa, dla pana może być kawałkiem wystruganego drewna dla mnie ma wartość która przypomina co musiał wycierpieć Jezus , jest symbolem naszej wiary. To źle to pokazywać i przypominać ludziom w co wierzymy. Problem już tych ludzi że chcą się szarpać o krzyż, a nie jest to wina samego krzyża. Sami ludzie stwarzają problemy nie owy krzyż, jak by nie było krzyża, równie dobrze mogła by być szarpanina o jakiś obraz, znak gwiazdy itp...

Nie chcę aby krzyz stał się symbolem identyfikacji z ich postawami, nie chcę być z nimi identyfikowany. Krzyz jest symbolem męki Pana dla ciebie, dla mnie i dla paru osób. Zaryzykuję stwierdzenie, ze dla większości to symbol walki o jakies przekonania polityczne. Hipokrytami sa zarówno "broniący" krzyza, jak i ci, którzy chca go likwidowac z przestrzeni publicznej. Jednym i drugim nie chodzi o krzyż ale o nich samych.

Zdjęcie (lub pukiel włosów) kochanej osoby noszone przy sobie, jest pewnego rodzaju amuletem, który ma o niej przypominać. Jest to pochodna idolatrii, czyli przeświadczenia, że pomiędzy wyobrażeniem a wyobrażanym istnieje mistyczna więź, która graniczy niekiedy z tożsamością. Istotnie, patrząc na zachowania się niektórych osób, można mieć wrażenie, że ulegają szkodliwej wierze w amulety w odniesieniu do przedmiotów kultu chrześcijańskiego, np. medalika św. Benedykta, o czym zresztą sami benedyktyni ostrzegają.

Znacznie gorsza jest wiara w talizmany, czyli przedmioty nasycone magiczną mocą. Początkowo używano do tego magii krwi, później pocierania, zaklęć... i wreszcie wody święconej. Tak jest. Wiara w magię wody święconej może prowadzić do wiary w talizmany, co jest w gruncie rzeczy zaprzeczeniem wszystkiego, o co w chrześcijaństwie chodzi. Jest to prosta droga do religijnego synkretyzmu w rodzaju wudu czy santerii.

Nie wierzę w działanie jakichkolwiek amuletów. Poza tym uważam, że wiara w magię może być niebezpieczna.
Na co dzień noszę "Cudowny medalik", ale jest on powiązany z modlitwą.

Czyli jest taką przypominajką? Supełkiem zawiązanym na chusteczce do nosa?

jest świadectwem,
i darem Matki BOGA
[usunięty link do sklepu - s33]

Cytat z owej witryny: Chcesz nosić cudowny medalik poświęcony przez kapłana? Zamów cudowny medalik, nie zwlekaj!. Po czym następuje formularz zamówienia.
Zastanawiam się, czy twój post jest szyderczym komentarzem do handlu świętościami i wspominanej przeze mnie santerii, czy to po prostu reklamowy spam.

Tyle w tym dobrego, ze nie sprzedaja poswieconych medalikow. Trzeba tylko podpisac deklaracje o dobrowolnym wsparciu.

Deklarują, ze poświęcony.
A gdyby nie był, to co w tym lepszego?