Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 0:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 czy to grzech ciezki? jak go nazwać? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 21:22
Posty: 6
Post czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Mam 17 lat. Ostatnio próbuję wrocic do Boga ale chyba nie potrafie. Nie wiem czy chce mnie z powrotem. Czuje sie okropnie ale to juz inna historia... niedawno ( poczatek grudnia ) bylam na imprezie. W tancu dalam sie dotykac obcemu chlopakowi w sposob dla mnie przyjemny. No coz podobalo mi sie. Nie zrobilam nic aby przestal. Podniecilam sie. On zreszta tez... calowalismy sie. On szeptal mi do ucha... Obydwoje pobudzilismy sie jeszcze bardziej. Wtedy pragnelam tylko jego ciala. Ciala chlopaka ktorwgo nawet nie znalam :( jeszcze chwila a poszlabym z nim do lozka... jak nazwac tak grzech? Czy to grzech ciezki? Przez takie wydarzenia moj powrot do Boga wydaje sie jeszcze trudniejszy. Coraz czesciej mam problem ze swoja sfera cielesna. Dosc duzy. Przytrafiaja mi sie grzechy seksualne jak masturbacja czy nnieczyste mysli. To jest tak ze cialo domaga sie czegos innego niz sumienie. Czasem znikad pragne takiej 'innej' czulosci niz np.ta rodzicielska ale nie jest pragnienie seksu. Po prostu takie zwykle przytulenie mezczyzny, okazanie czulosci czy troski. Brakuje mi kogos. Wydaje mi sie ze Bog mnie juz nie chce. Nie kocha mnie. Jestem za slaba by byc Jego godna :(


Wt sty 07, 2014 21:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Co jest grzechem, szczególnie ciężkim nie pytaj na forum, lecz w konfesjonale pozwól pomóc sobie samej odpowiedzieć na to pytanie. Co do pozostałych przykrych doświadczeń, to mam bardzo dobrą wiadomość - Jezus przyszedł właśnie do tak grzesznych ludzi i do Ciebie również :) To nie my sami z siebie czynimy się godnymi miłości Boga. To niesamowite, ale w tej sferze nie musisz się obawiać, On Cię kocha. Pytanie czemu masz wątpliwości? Przez te trudne wydarzenia, brak odczucia owej miłości, poczucie bycia samotną?

Z jednej strony wydaje mi się że potrzebujesz prawdziwej relacji z innym chłopakiem. Z drugiej chcesz tego chyba na skróty, już i teraz. To zrozumiałe, ale być może trzeba poczekać. Pytanie czy ta potrzeba seksu jest powiązana z tą potrzebą bliskości, czy jest niezależna? Jak to widzisz?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt sty 07, 2014 23:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 21:22
Posty: 6
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Dziękuje za odpowiedź. Przepraszam jeśli to nieodpowiedni dział. Moja wiadomość byla troche haotyczna, ale pisałam ją pod wpływem emocji...

Problem w tym, że nie czuje tej miłości Boga. Albo nie umiem jej w sobie odnaleźć, poczuć. Może nawet w nią nie wierzę... Co prawda ostatnio mocno się od Boga oddaliłam, ale w pewnym momencie poczułam, że nie mogę dalej tak żyć, że brakuje w nim czegoś. Brakowało mi Boga... Tyle razy odrzucałam Jego miłość a kiedy chcę wrócić nie potrafię jej odnaleźć.

Zaraz skończę 18 lat a u spowiedzi nie byłam prawie 2 lata. Boję się.


Chciałabym zbudować normalną relację z chłopakiem, która nie byłaby oparta na seksie, ale na szacunku, zaufaniu i zrozumieniu. Ale pragnę również bliskości fizycznej. Czuć, że nie jestem sama i przez kogoś kochana i potrzebna. Moje potrzeby seksualne są w pewnym sensie związane z tym pragnieniem bliskości. Będąc blisko osoby, która pociągałaby mnie fizycznie czułabym przecież popęd seksualny, jednak teraz ta potrzeba seksu pojawia się niezależnie od tej potrzeby bliskości.
I przyznam, że popełniam grzech masturbacji chcąc ciała drugiego człowieka, myślę o własnej przyjemności i boję się, że powielałabym to w związku. Nie chcę na nikogo patrzeć jak na obiekt seksualny, który służy do sprawiania sobie rozkoszy.

Wydaje mi się, że nie umiem kochać.
Nie umiem pokochać i zaakceptować samej siebie a co dopiero pokochać czysto i prawdziwie drugą osobę. Boję się, że potraktowałabym ją przedmiotowo mając jakąś chwilę słabości. Nie chcę nikogo zranić ani nie być raniona przez kogoś.


Śr sty 08, 2014 21:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Sam tytuł jest już sugestywny, a niestety nie brakuje tutaj niekiedy nawet co kilka dni nowych tematów o tym czy to jest grzech ciężki. Świadczy to o tym że chyba nikt nie czyta regulaminu forum, nikt nie korzysta z wyszukiwarki i nikt nie rozumie że to w ogóle złe miejsce na tego typu pytanie. U Ciebie jednak widzę bardziej rozbudowaną wypowiedz i problem.

Współczuje tych wszystkich trudnych odczuć. Może to jakieś poczucie zagubienia, które wiąże się ogólnie z Twoimi doświadczeniami życiowymi, rodziną, oczekiwaniami, wiekiem itp. Nie potrafię jednak w niczym pomóc, a w pocieszanie w stylu "będzie dobrze" nie wierzę. Nie znaczy to że sytuacja jest przegrana. Z tego co piszesz co nieco można się dowiedzieć, ale pewnych rzeczy mogę się tylko domyślać. Chyba uzależniłaś się od masturbacji, od seksu i trzeba by nad zapanować. Może nawet warto pomyśleć o jakiejś rozmowie z psychologiem, terapii, ale to tylko do przemyślenia narazie.

Powiem tak, jeśli chcesz się pojednać z Bogiem to masz już wszystko czego potrzebujesz. Wyspowiadaj się, przyjmij Komunię, może warto pomyśleć o stałym spowiedniku, o wejście do jakiej parafialnej grupy, wspólnoty młodzieżowej. Co o tym sądzisz?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr sty 08, 2014 21:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 02, 2014 10:34
Posty: 30
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Sory WIST, mysle ze grubo przesadzasz. Tym sposobem chcesz wyslac 90% zdrowych dziewczat i chlopcow do psychologa i terapeuty wmawiajac im ze sa od czegos uzaleznieni.
Chyba tylko uzaleznieni od zycia bo to jest wlasnie zycie. To te emocje i pragnienia z ktorymi zostalismy stworzeni, to nasze potrzeby seksualne ktore domagaja sie spelnienia.
Tacy jestesm i takimi Bog chial nas miec i to jest normalne.
Oczywiscie ze teraz trzeba sie uczyc z tym obchodzic i kierunkowac. Z perspektywy lat mysle ze bardziej od Boga niz masturbacja oddala nas samo potepienie, poczucie bycia brudnym. Dobrze zrobilas to i swiat sie przez to nie zawalil, pogadaj na ten temat z Bogiem, powiedz mu co czujesz i zyj dalem swoim zyciem.
Znajdz sobie chlopaka , trzymajcie sie za roczju i prztulcie sie wzajemnie i ty i on tego potrzbujecie. Miejcie szacunek do siebie do wlasnej seksualnosci, uczcie sie zachowywac granic , rozmawiajcie z soba na te tematy, o swoich potrzebach, ratujcie sie wzajemnie gdy jedno zacznie tracic glowe - to wszystko jest normalne. Chyba oberwie mie sie od WISTA za te porady ale pomysl to juz 18latka, 30 lat temu to pewnie by juz o zamoazpojsciu myslala.


Cz sty 09, 2014 9:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Alko napisał(a):
Miejcie szacunek do siebie do wlasnej seksualnosci...

Opierając się na tym fragmencie chciałbym odnieść się do całości. Błędnie zrozumialaś moją wypowiedz, jeśli sądzisz że potępiam bycie istotą płciową. Właśnie w tym problem jest, że w sferze seksualnej nasza Autorka się pogubiła. Napewno przeczytałaś jej wszystkie wypowiedzi? W Twojej wierze Bóg chce żebyśy uprawiali seks z obcymi nieznajomymi?

Nie chcę wysyłać do psychologa ludzi zdrowym, ale piszę o takiej moźliwości, o tym że może problem jest głębszy. Akurat dziś świat nastolatkom nie proponuje wiele dobrego i obawiam się że wielu lepiej byłoby zrozumianych przez psychologa, niż bez własnych rodziców. Wielu to nie znaczy wszyscy, czy nawet większość, ale po prostu wielu. To nie wiara buduje w człowieku obraz bycia brudnym, ale grzech. To nie znaczy że człowiek jest do niczego i to chciałem Autorce uświadomić. Cały czas jest ważna i wartościowa, ale jej problem, który zdaje się wykraczać poza ramy zwykłych problemów 18-latki brudzi, niszczy i zakłuca jej życie.

My nie żyjemy 30 lat temu, tylko teraz. A Te 30 letnie związki niekiedy nawet do dziś nie dotrwały w całości więc co to za przykład?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz sty 09, 2014 14:57
Zobacz profil
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Zaraz, zaraz.
Seksualność i potrzeba bliskości "wykracza poza ramy zwykłych problemów 18-latki" oraz "brudzi, niszczy i zakłuca jej życie" ??
Mocno WIST przesadziłeś!


Cz sty 09, 2014 16:02
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
malami17 napisał(a):
Chciałabym zbudować normalną relację z chłopakiem, która nie byłaby oparta na seksie, ale na szacunku, zaufaniu i zrozumieniu. Ale pragnę również bliskości fizycznej. Czuć, że nie jestem sama i przez kogoś kochana i potrzebna. Moje potrzeby seksualne są w pewnym sensie związane z tym pragnieniem bliskości. Będąc blisko osoby, która pociągałaby mnie fizycznie czułabym przecież popęd seksualny, jednak teraz ta potrzeba seksu pojawia się niezależnie od tej potrzeby bliskości.

To naturalne. Niektóre osoby mają mały temperament, inne bardzo duży. "Problem" tylko w tym, aby z niego skorzystać w odpowiednim czasie i z odpowiednią osobą :)
malami17 napisał(a):
Wydaje mi się, że nie umiem kochać.
Nie umiem pokochać i zaakceptować samej siebie a co dopiero pokochać czysto i prawdziwie drugą osobę. Boję się, że potraktowałabym ją przedmiotowo mając jakąś chwilę słabości. Nie chcę nikogo zranić ani nie być raniona przez kogoś.
Ani kompleksy ani chandra nie wykluczają miłości. Miłość nie wyklucza pożądania (niektórzy tak tylko gadają), pewnym niebezpieczeństwem jest tylko "mylenie" pożądania z miłością.

Jesteś normalną, zdrową, młodą kobietą z temperamentem. Taki masz dar od Boga i tylko mądrze z niego korzystaj, a wiele szczęścia ci przyniesie :)


Cz sty 09, 2014 16:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Kozioł napisał(a):
Zaraz, zaraz.
Seksualność i potrzeba bliskości "wykracza poza ramy zwykłych problemów 18-latki" oraz "brudzi, niszczy i zakłuca jej życie" ??
Mocno WIST przesadziłeś!

Czytaj proszę że zrozumieniem. Tym razem aż tak dużo nie napisałem, żeby tego w całości nie przeczytać.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz sty 09, 2014 16:31
Zobacz profil
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Tylko widzisz @WIST ...
Ty wiesz co miałes na myśli. My kontekstu twoich mysli nie znamy, a kontekst tego, co jest na forum wg mnie całkowicie legitymizuje zarówno wypowiedź alko jak i moją.
Wychodźmy, proszę, od ogółu do szczegółu, bo w drugą stronę to, jak widzisz, każdy może inaczej odczytać.


Cz sty 09, 2014 17:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Ależ ja to rozumiem dobrze, ale jak piszę teksty w stylu: Cały czas jest ważna i wartościowa, ale jej problem, który zdaje się wykraczać poza ramy zwykłych problemów 18-latki brudzi, niszczy i zakłuca jej życie. to mam nadzieję, że każdy rozumie co to oznacza wykraczać poza ramy zwykłych problemów. W drodze dedukcji zakładam, że każdy zrozumie że nie potępiam seksualności, potrzeb, odczuć, ale własnie takie wyróżniające się problemy, bo nie piszę do milionów nastolatków, ale do dziewczyny która sama mówi że ma problem, która była gotowa na imprezie oddać się obcemu chłopakowi. Na takie moje wypowiedzi, dostaje odpowiedz, że to normalne i że przesadzam. Zakładam zatem, że oboje raczej nie czytaliście tego tematu, niż że faktycznie uważacie że ja przesadzam i że Bóg chciał tego aby nasza Autorka na imprezie przespała się z obcym chłopakiem. I ta sytuacja nie jest jednostkowym przypadkiem, ale przykładem ogólnego problemu. I jak tak zostanie to będzie miała problem ze zbudowaniem relacji opartej na miłości. Na to Alko proponuje znalezienia chłopaka, trzymanie się za rączki i wzajemny szacunek (sic!) No przecież o tym mowa w tym temacie, że na razie tego szacunku sama do siebie nie ma, jest pogubiona, to jest problem do rozwiązania, a nie spławienia ładnymi słówkami w stylu: "będzie dobrze, bądźcie dobrzy dla siebie". I to ja przesadzam.... Autorka nie panuje w takim stopniu nad swoją seksualnością. Naprawdę to problem 90% nastolatków? To już wszyscy chodzą na imprezy i robi to z nieznajomymi? Ok, to w takim wypadku przyznaje że przesadzam, skoro to już norma.

Inna sprawa że Alko na dźwięk słowa psycholog zapewne myśli że ja chcę Autorkę do świrusów wysłać. Być może nie rozumie że to dla wielu jest ratunek i pomoc. Cóż, po kondycji naszego społeczeństwa z chęcią zaproponowałbym wielu konsultacje psychologiczne, bo psychologia nie zajmuje się tylko seryjnymi mordercami, ale też zwykłymi problemami zwykłych ludzi. A dziś takich nie brakuje.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz sty 09, 2014 17:31
Zobacz profil
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Ależ malami17 jest w dość dobrej sytuacji. Zauważyła, ze o mało co nie zrobiła jednego kroku za duzo. Zatrzymała się i to jest swietne.

Panowanie nad własną seksualnoscia to jest problem wielu, jak nie większości nastolatek/tków. Ale negowanie tej seksualności, sprowadzanie do brudnej cielesności jest absurdem, jest wręcz krzywdzące, prowadzące często do problemów i zaburzeń w przyszłości.

Seksoholizm to poważne zaburzenie nie mające nic wspólnego z przezyciami tej dziewczyny!

Budujesz atmosferę jakby seksualność była brudna, a wcale tak nie jest, jak by była zaburzeniem, a jest czymś dobrym i oczywistym, darem z którego trzeba rozsądnie korzystać.

Rozsądek, opanowanie, pomoc w znalezieniu, argumenty społeczne, wyznaniowe - zgoda. Ale wmawianie komus choroby, zaburzenia? Dziwisz się, że się na to nie godzimy?


Cz sty 09, 2014 17:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
To już chyba po raz trzeci napiszę że nie neguje seksualności, ale własnie taki problem jaki ma, takie efekty tego problemu. Czy za czwartym razem mogę sobie już podarować tłumaczenie co napisałem, a czego nie? Naprawdę nie jestem jednym z oszołomów dla których seks to samo zło.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz sty 09, 2014 18:02
Zobacz profil
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
WIST napisał(a):
To już chyba po raz trzeci napiszę że nie neguje seksualności, ale własnie taki problem jaki ma, takie efekty tego problemu. Czy za czwartym razem mogę sobie już podarować tłumaczenie co napisałem, a czego nie? Naprawdę nie jestem jednym z oszołomów dla których seks to samo zło.

Czyli twoja wypowiedż:
Cytuj:
Nie znaczy to że sytuacja jest przegrana.... Chyba uzależniłaś się od masturbacji, od seksu i trzeba by nad zapanować. Może nawet warto pomyśleć o jakiejś rozmowie z psychologiem, terapii, ale to tylko do przemyślenia narazie.

to był żart?? Jak tak, to bardzo nieśmieszny. Jak nie, to twoje pojęcie o seksualności jest dalekie od rzeczywistości.


Cz sty 09, 2014 18:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: czy to grzech ciezki? jak go nazwać?
Im dalej w las tym mniej rozumiem. Być może pora zakończyć tą dyskusje, bo nie wiem co w tym miałoby być śmiesznego. Nie wiem też czy masz problem ze zrozumiem znaczenia takich słów jak chyba, czy może. Gdy ich używam, to naprawdę nie po to aby moje wypowiedzi były dłuższe, ale aby zasugerować że to jest przypuszczenie, nie uważam tego za pewnik, to sprawa do przemyślenia. Gdzie w tej drugiej wypowiedzi jest jakaś negacja seksualności? Być może moje podejście jest dalekie. Ale po czym tak wnosisz to ja nie mam pojęcia.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz sty 09, 2014 19:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL