Definicja człowieka jest umowna, ale nikt nie poddaje w wątpilwość tego że płód czy embrion to definicja stadialna istoty zwanej człowiekiem.Czyli płód,embrion to de facto człowiek w pocżatkowej fazie rozwoju.Klasyczna i zarazem prosta definicja zwana gatunkową.Jest to chcąc nie chcąc zdanie obiektywnie prawdziwe (czyli że nikt zdrowo myślący nie może poddać w wątpliowść takiego opisu).Inny natomiast status posiadają zdania które staraja się w sposób arbitralny definiować człowieka (dotyczy wszystkich formuł na które nie ma powszechnej zgody, np:człowiekiem można nazwać tylko istotą w pełni swiadoma).No cóż, umowa umowie nierówna


Fundamentalisci jak ich nazywasz, unikają po prostu relatywizmu semantycznego,który jest dość charakterystyczny dla róznej maści ideologów.

Wszystkim, którzy mają wątpliwości, czy aborcja jest złem - polecam pójść na spotkanie grupy kobiet, które kiedyś jej dopuściły. Niewyobrażalne cierpienie, nękające lęki, prześladujące co noc koszmary itd. A były wśród nich takie, które wcześniej krzyczały, że to ich macica i ich sprawa. Prędzej czy później to wychodzi. A skutki bywają tragiczne. Terapia najczęściej trwa kilka lat. Dlatego może zamiast zastanawiać się nad płodem, lepiej pomyśleć o dobru drugiego człowieka?

olijula:
"I naukowo jest udowodnione, ze zycie zaczyna się od momentu zapłodnienia".
W twoich "naukach". W moich, juz i plemnik zyje, i jajo.
hektorka:
"Wszystkim, którzy mają wątpliwości, czy aborcja jest złem -"
Pokaz jednego usera uwazajacego, ze jest "dobrem".

lokis gdyby mama nie zdecydowała się ciebie urodzić nie mogłbyś tu tak cwaniakować hehe

Zrodzila mnie ze strachu. Wiedziala, w innym wypadku bym dzwonil na "komorke" i nawijal "Juz mnie teraz nie przytulisz mamo, kupy ci na sukienke z H&M nie narobie", albo "Popatrz na zdjecie embrionu malpy i moje, ten po lewo inteligent, to ja".

lokis to co ty sobą przedstawiasz to nawet nie umiem ubrać w odpowiednie słowa. Nie masz szacunku ani do swojej mamy, ani dla innego człowieka ani w ogóle do życia ludzkiego.
Oby ktoś ci kiedyś nie odpłacił w ten sam sposób, bo co siejesz-zbierasz a to co dajesz to do ciebie wraca.
Pomyśl o tym zanim z takią ironią będziesz mówił o ludziach czy o życiu.....

Ale te "pojmowania" są rożne. Czyli jedne muszą być bliższe prawdy niż inne.





Zatem zgodnie z definicja andeja, skoro posiada DNA człowieka to jest człowiekiem.



Aha. A bliźnięta jednojajowe nie są odrębnymi istotami bo posiadają ten sam kod?



Zwłaszcza u bliźniaków.

Nic w tym dziwnego, jestem stworzony na obraz Istoty Duchowej.
Ja rowniez szanuje ludzi, szacunkiem polowicznym. Dopiero kontakt pozwala mi na dokladniejsza ocene.
Widze wielka roznice miedzy katolikami a "katolami". Jakim szacunkiem obdarzac tych perfidnie zaklamanych? Stadne ataki na kobiete usuwajaca ciaze, w imie milosci blizniego. Manipulowanie faktami, w imie "prawdy" itp.. Ten rodzaj ludzi musi byc wysmiewany, wysmiewany poniewaz prawo nie daje mozliwosci uzycia rycyny czy innego cyjanku.
Poslanka Kempa zapewnia o wielu rodzinach oczekujacych na przyjecie porzuconych dzieci. Kempa prawdopodobnie nie slyszala o instytucji Domu Dziecka.
Kazde zycie jest cenne, nawet syberyjskiego tygrysa, staramy sie je zachowywac, ale w ramach istniejaxych mozliwosci.

a może zabijać dzieci w imię miłości? A może w imię prawa wyboru? Czy ono jest ważniejsze? Czy w prawie wyboru co do innego ludzkiego zycia jest zawarta miłość do bliźniego?
Chyba nie bardzo. To, ze się coś niegodziwego ubierze w piękne słowa nie zmienia istoty danego czynu. Tak samo jak ubierzesz sobie człowieka w słowo embrion czy płód nie zmieni to tego czym jest na prawdę.
Miłością do bliźniego jest pozwolić mu żyć i nie odbierać mu człowieczeństwa

A @lokis nigdy nie slyszal o problemach prawnych dzieci w domu dziecka? O "rodzicach", ktorzy sia latami zastanawiaja, czy chca sie zrzec praw rodzicielskich, czy nie? No bo przeciez dorosly jest ZAWSZE wazniejszy od dziecka i ma wiecej praw. Obowiazki to juz malo kto ma...

Aktulanie mamy "ataki" na pana Trynkiewicza. Stadne. Rozumiem, ze @lokis uwaza je za skandaliczne i jest za pelnym ukryciem wszelkich danych o panu Trynkiewiczu: gdzie bedzie mieszkal, co bedzie robil. w koncu odsiedzial wszystko zgodnie z prawem i ma prawo do spokoju. A, i jeszcze jego zdjecia nalezy usunac z sieci, zeby go nikt nie mogl rozpoznac.

Ludzie tak maja, ze wszystko co nie pasuje do ich wyobrazen jest atakowane. Czasem to instynkt samoobrony, czasem to wyrzuty sumienia.

Czy tylko takie tam przebywaja?
Powinnismy zdawac sobie sprawe z tragedii dzieci niechcianych. Sa ludzie nieodpowiedzialni. Lepiej gdy matka pozbedzie sie plodu niz dzieciak ma byc poniewierany cale zycie. Czytalem niedawno o zakatowaniu 5-letniego chlopca. Czemu "katolom" blizszy plod od 20000 "bezpanskich" dzieci?
Dom Dziecka jest namiastka rodziny, Kolezanka Kempa, Pawlowicz, kolega Kaczynski wielkie buzie maja, a ilu "bezpanskich" wychowankow przyjeli pod swoje skrzydla?
Nie myl Trynkiewicza z forsowaniem glupich praw. Do wiezienia idzie sie w celu resocjalizacji. Sad okresla wystarczajacy czas pobytu, sluzby resocjalizuja. Jesli to sie nie udaje, blad lezy po stronie panstwa. Niedoksztalcony sedzia, niedoksztalcona sluzba wiezienna.

Aha, jak chodzi o cos, co lokisa (jak mu sie wydaje) nie dotyczy, to "blad panstwa". a jak chodzi o temat aborcji, to "poslanka", "rodzice", panstwa jakby nie bylo.

Panstwo jak najbardziej moze tak zorganizowac prawo, zeby i pomoc matkom donosic ciaze, zapewnic mozliwie szybkie procedury zrzekniecia si epraw rodzicielskich itp.

Oczywiscie mozna zalozyc, ze wszystkie dzieci z "wpadek" (czyli bezmyslnosci mezczyzny i kobiety) sa "niechciane" , wiec potencjalnie zagrozone smiercia w wieku lat 5, a wiec lepiej je zabic wtedy, kiedy nikt sie o nie nie upomni.
Ciekawy tok myslenia.

Tak, tak. Panstwo wszystko moze. Wybudowac 3 miliony mieszkan, dac po 100 000 000 starych zlotych, zapewnic emerytury, ale nie chce. Swinia nie panstwo!
Lokisowi jest nieprzyjemnie gdy czyta o aborcjach. Lokis nie jest katolikiem-marzycielem. Przyjmuje do swiadomosci zaistniala sytuacje i co najwyzej ubolewa. Mordy nie wydziera; "Pomozcie bitemu! Halo, czy ktos pomoze!".

Nie skad, @lokis w ogole nie uwaza, ze panstwo cos powinno/moze/nalezy od niego wymagac.




Tyle, ze w wielu krajach pomoc panstwa, tudziez organizacji pozarzadowych dla matek jest.
I panstwu polskiemu tez by nic sie nie stalo, gdyby sie zebralo do kupy i zrobilo porzadek w prawie.
Ale zadnemu z politykow sie do tego nie spieszy, obojetnie w jakiej dziedzinie.
I nie chodzi mi tu o wieksze restrykcje w kwestii aborcji ale o pakiet, ktory by ulatwil kobietom decyzje donoszenia dziecka. Taka pozytywna zachete. Bo na razie wiele kobiet ma albo/albo. czyli albo aborcja (najczesciej nielegalna) jako dorazne rozwiazanie "klopotu", albo urodzenie i wszelkie problemy z tym zwaizane spadaja na matke. Mnie akurat nie dziwi, ze wielu kobbietom spedza to sen z oczu.
Za to mam glebokie przekonanie, ze rownie wielu ojcow tych dzieci spi spokojnie. Bo to ... nie ich problem. A powinien byc.

Mają prawo unikać czego im się żywnie podoba, ale nie na tym polega fundamentalizm. Chodziło mi o stronę praktyczną: narzucanie wszystkim jedynej prawdy.