Kael: owszem, przeoczyłem, bo ta kometa była na granicy widzialności okiem nieuzbrojonym. A tamta, którą Słońce zniszczył(o) miała być widoczna za dnia bez żadnego problemu. TO ZNAK!

o znakach i cudach które mają się wydarzyć przy Sądzie Ostatecznym było pisane na długo przed tą technologią.

Jeszcze jeden wątek promujący fałszywego proroka MBM
polecam http://ostrzezenieprzedmbm.wordpress.com/

A ja przeciwnie – myślę, że jest to dość ciekawe... zjawisko.


Nasuwa mi się jedno wytłumaczenie: w apokaliptycznych przepowiedniach lubują się ludzie o niskim poczuciu koherencji, którzy rozpaczliwie próbują zyskać choć odrobinę kontroli nad swoim życiem i otoczeniem, którzy pragną choć wycinek rzeczywistości uczynić zrozumiałym i przewidywalnym. Poczucie, że zna się datę końca świata i wie, jakie znaki go zapowiedzą, daje im – o ironio! – upragnione poczucie bezpieczeństwa.

kiedyś ten koniec w końcu nadejdzie

MarcinieS zapewne jest wytłumaczenie, rzecz jednak w tym że ludzie często lubią taką sensację. Wystarczy poczytać serwisy gdzie podawane są informacje z dziedziny różnych tajemniczych zjawisk jak UFO, duchy, magia itp. Czasem są tam straszne bzdury, czasem nieco prawdy, a nieraz wielka mieszanka. Najlepsze są tajemnice spiskowe - zawsze super tajne i zawsze wszystko o wszystkim wiadomo. Ja stawiam zatem na sensację, dreszczyk emocji, oderwanie od codzienności.