Wiem, ze Boga nie ma. (dowod)
Autor |
Wiadomość |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
alp. napisał(a): Nie rozmawiamy o aktach, ale o możnościach. Odsyłam do podręcznika logiki, napisanego przez jakiegoś kompetentnego autora.
Byt żyjący wiecznie to jest akt, a nie możność, stwierdzenie faktu, a nie stwierdzenie możności, więc nie możesz z prostego aktu wyciągać wniosków na podstawie możności zaistnienia innego stanu niż zaistniał
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
N cze 05, 2005 12:54 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Agniulka napisał(a): alp. napisał(a): Nie rozmawiamy o aktach, ale o możnościach. Odsyłam do podręcznika logiki, napisanego przez jakiegoś kompetentnego autora. Byt żyjący wiecznie to jest akt, a nie możność, stwierdzenie faktu, a nie stwierdzenie możności, więc nie możesz z prostego aktu wyciągać wniosków na podstawie możności zaistnienia innego stanu niż zaistniał
Odsylam do mojego posta na stronie poprzedniej.
|
N cze 05, 2005 12:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Bzdura dlatego że opuściłeś jedno "móc" i przestałeś rozumieć własny tekst Spadam z forum na mniej więcej tydzień, więc możesz oszczędzić se czasu na odpisywanie mi
Pominęłaś mój komentarz do mojej analogii. Wykazałem, że Twoje rozumowanie jest błędne.
|
N cze 05, 2005 12:56 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Wybacz, ale wyciąganie z faktu pełnej szklanki wniosku że nie ma możliwości żeby była ona pusta, jest po prostu śmieszne i na taką "logikę" to szkoda mojego życia
A twojego "Racjonalistę" najlepiej spytaj jaka jest odległość między Górą Oliwną a Jerozolimą... bo nawet pojęciami "większa" "mniejsza" nie potrafi operować ze zrozumieniem 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
N cze 05, 2005 12:57 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Nawet z faktu, że dana szklanka jest wiecznie pełna można wyciągnąć tylko wniosek, że nigdy nie była pusta a nie że nie może być pusta - specjalnie podaję ci banalne przykłady, może na nich zrozumiesz
Spadam  Adieu 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
N cze 05, 2005 12:59 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Byt żyjący wiecznie to jest akt, a nie możność, stwierdzenie faktu, a nie stwierdzenie możności, więc nie możesz z prostego aktu wyciągać wniosków na podstawie możności zaistnienia innego stanu niż zaistniał To stwierdzenie możności nieprzerwanego życia. Cytuj: Wybacz, ale wyciąganie z faktu pełnej szklanki wniosku że nie ma możliwości żeby była ona pusta, jest po prostu śmieszne i na taką "logikę" to szkoda mojego życia A twojego "Racjonalistę" najlepiej spytaj jaka jest odległość między Górą Oliwną a Jerozolimą... bo nawet pojęciami "większa" "mniejsza" nie potrafi operować ze zrozumieniem
Cierpisz na chroniczne niezrozumienie pojęć. Pełna szklanka nie może pozostać pełną szklanką po jej opróznieniu, bo już nie pasuje do definicji pełnej szklanki. Tak samo śmiertelny Bóg nie pasuje do definicji Boga, która zakłada jego nieśmiertelność.
|
N cze 05, 2005 13:02 |
|
 |
konrado5
Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 17:03 Posty: 36
|
Pan Gąsienica napisał(a): Z TWOJEGO założenia, którego wielu wierzących nie podziela.
Skoro Bóg nie jest bytem, który istnieje z konieczności, to można zadać pytanie dlaczego akurat istnieje. Przyczyna istnienia czegokolwiek nie może nie istnieć z tego powodu. Musi być wytłumaczeniem, dlaczego cokolwiek istnieje. Nie jest takim wytłumaczeniem, jeżeli nie musi istnieć.
|
N cze 05, 2005 14:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
przeczytałem uważnie i podziwiam waszą wiedzę
to bardzo przyjemna lektura
w związku tym, ze prawa logiki są mi bardzo obce (ot zwyczajne luki w wykształceniu) zastanawiam się tylko nad tym, czy aby wiemy o kim mówimy - zawsze wydawało mi sie, że definiowanie pojęć mozliwe jest wyłącznie na podstawie jakiegos poznania - a nie wydaje mi sie, żebyśmy posiadali zdolnosc poznania tego którego nazywamy: absolutem - Bogiem - Jednią - Poruszycielem - Samym w sobie - Koniecznością - Duchem absolutnym - Istotą wyrażającą sie w pełni przez myśl - Punktem omega, czy też racją tożsamości bytującego i bytu itp...
Jesli istnieje, nie posiadamy zdolności poznawczych Jego natury
Jeśli nie istniej - to i tak nie ma to znaczenia co mu przypiszemy lub czego mu nie przypiszemy
Jesli ktos jednak twierdzi, że posiada zdolność poznania natury Boga czy też Punktu omega... itd..... (nazwijcie go sobie jak chcecie) - to chętnie poczytam, gdyż to oznaczałoby, że jego zdolności poznawcze równe są naturze Boga - Jedni -itd..., więc to co napisze bedzie bardzo ciekawe
dlatego (jak mi sie zdaje) twierdzenie, iż Bóg może, lub czegoś nie może (jesli jest) - jest naduzyciem - gdyż nikt z ludzi nie posiada mozliwości poznania całej pełnej natury Boga - jedni - punktu omega - tożsamości bytu i bytującego - itd... (to oczywiście wtedy jesli Bóg istnieje)
Jesli nie istnieje (jak twierdzi alp) to i tak nie ma znaczenia, co może, lub czego nie może, ani dla nas (ludzi), ani dla boga (bo go nie ma)
zresztą jesli boga nie ma - a to, według alpa jest faktem -
to nie rozumiem potrzeby udowadniania tego faktu
chyba że (ale nie chcę tu dokonac nadinterpretacji - to tylko dywagacje) alp udowadnia tylko swoją wiarę w nieistnienie boga
pozdrawiam serdecznie
(jeszcze raz dziekując wszystkim za interesującą lekturę)
Scriptor
|
N cze 05, 2005 14:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Agniulka napisał(a): Nawet z faktu, że dana szklanka jest wiecznie pełna można wyciągnąć tylko wniosek, że nigdy nie była pusta a nie że nie może być pusta - specjalnie podaję ci banalne przykłady, może na nich zrozumiesz  Spadam  Adieu 
Skoro szklanki ktora jest pelna "pustosc nie dotyczy", to znaczy, ze nie moze ona byc pusta. To dosc proste. (tu chodzi o wlasciwosc szklanki, a nie jej opis, o mozliwosci, a nie o jej aktualny stan)
Zreszta napisalem post o tym i sie do niego nie odnioslas.
|
N cze 05, 2005 14:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: przeczytałem uważnie i podziwiam waszą wiedzę to bardzo przyjemna lektura w związku tym, ze prawa logiki są mi bardzo obce (ot zwyczajne luki w wykształceniu) zastanawiam się tylko nad tym, czy aby wiemy o kim mówimy - zawsze wydawało mi sie, że definiowanie pojęć mozliwe jest wyłącznie na podstawie jakiegos poznania - a nie wydaje mi sie, żebyśmy posiadali zdolnosc poznania tego którego nazywamy: absolutem - Bogiem - Jednią - Poruszycielem - Samym w sobie - Koniecznością - Duchem absolutnym - Istotą wyrażającą sie w pełni przez myśl - Punktem omega, czy też racją tożsamości bytującego i bytu itp...
Jesli istnieje, nie posiadamy zdolności poznawczych Jego natury Jeśli nie istniej - to i tak nie ma to znaczenia co mu przypiszemy lub czego mu nie przypiszemy
Jesli ktos jednak twierdzi, że posiada zdolność poznania natury Boga czy też Punktu omega... itd..... (nazwijcie go sobie jak chcecie) - to chętnie poczytam, gdyż to oznaczałoby, że jego zdolności poznawcze równe są naturze Boga - Jedni -itd..., więc to co napisze bedzie bardzo ciekawe
dlatego (jak mi sie zdaje) twierdzenie, iż Bóg może, lub czegoś nie może (jesli jest) - jest naduzyciem - gdyż nikt z ludzi nie posiada mozliwości poznania całej pełnej natury Boga - jedni - punktu omega - tożsamości bytu i bytującego - itd... (to oczywiście wtedy jesli Bóg istnieje) Jesli nie istnieje (jak twierdzi alp) to i tak nie ma znaczenia, co może, lub czego nie może, ani dla nas (ludzi), ani dla boga (bo go nie ma)
zresztą jesli boga nie ma - a to, według alpa jest faktem - to nie rozumiem potrzeby udowadniania tego faktu chyba że (ale nie chcę tu dokonac nadinterpretacji - to tylko dywagacje) alp udowadnia tylko swoją wiarę w nieistnienie boga
pozdrawiam serdecznie (jeszcze raz dziekując wszystkim za interesującą lekturę)
Scriptor
Określamy mozliwości Boga na podstawie opisu, który prezentują katechizmy religii monoteistycznych. Nie ma faktów wg kogoś - coś jest faktem albo nim nie jest. Niewiara w istnienie nie równa się wierze w nieistnienie. Ja wiem o nieistnieniu, więc nie mogę w to wierzyć, mam wystarczające przesłanki.
|
N cze 05, 2005 14:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
re Scriptor:
Boga nie da sie poznac, bo nie istnieje. Bog (potencjalny desygnat tej nazwy) jest opisany przez dogmaty religii, ktore ta nazwe wymyslily i po tym przyjmuje sie def. Boga.
|
N cze 05, 2005 14:59 |
|
 |
cichy
Dołączył(a): Pn mar 21, 2005 15:36 Posty: 108
|
ozel napisał(a): re Scriptor:
Boga nie da sie poznac, bo nie istnieje. Bog (potencjalny desygnat tej nazwy) jest opisany przez dogmaty religii, ktore ta nazwe wymyslily i po tym przyjmuje sie def. Boga.
Pojmujcie w kacu ze BOGA NIE DA SIE MIERZYC LUDZKA MIARKA!! Albo niemozecie tego zrozumiec albo niechcecie!!
_________________ .....oni wiedzieli tylko o męce, krzyżu i złożeniu do grobu, a nic nie wiedzieli o zmartwychwstaniu, zwycięstwie i życiu. Często się zdarza, że wiesz wiele o Twoich cierpieniach i porażkach a nie zdajesz sobie sprawy czego Bóg naprawdę dokonuje w Tobie.
|
N cze 05, 2005 16:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
cichy napisał(a): ozel napisał(a): re Scriptor:
Boga nie da sie poznac, bo nie istnieje. Bog (potencjalny desygnat tej nazwy) jest opisany przez dogmaty religii, ktore ta nazwe wymyslily i po tym przyjmuje sie def. Boga. Pojmujcie w kacu ze BOGA NIE DA SIE MIERZYC LUDZKA MIARKA!! Albo niemozecie tego zrozumiec albo niechcecie!!
Bog jest opisany "ludzka miara". Mierzyc sie go faktycznie nie da.
|
N cze 05, 2005 16:37 |
|
 |
cichy
Dołączył(a): Pn mar 21, 2005 15:36 Posty: 108
|
Wkoncu zrozumiales, ale lepiej pózno niz wcale, nalezysz do ZARATUSZTRIANIZMU?
_________________ .....oni wiedzieli tylko o męce, krzyżu i złożeniu do grobu, a nic nie wiedzieli o zmartwychwstaniu, zwycięstwie i życiu. Często się zdarza, że wiesz wiele o Twoich cierpieniach i porażkach a nie zdajesz sobie sprawy czego Bóg naprawdę dokonuje w Tobie.
|
N cze 05, 2005 16:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mierzyc sie go nie da, bo nie istnieje.
Nie naleze.
|
N cze 05, 2005 16:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|