Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 21:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 248 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 17  Następna strona
 Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro 
Autor Wiadomość
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Wist - potrafisz wypowiadać się bez emocji?


Śr sty 29, 2014 19:00
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
WIST - masz 100% racji.
Przypominam, że wątek ma już 7 stron... .


Śr sty 29, 2014 19:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Kael
Ja te nikogo nie chcę zniechęcać, ale czasem i ja się irytuje, gdy zdaje się piszę o rzeczach oczywistych, podczas gdy w zamian otrzymuje odpowiedz w stylu co by Jezus zrobił, albo że można myśleć co się chce, bo inaczej posądzą Cię o fanatyzm.

To co my tutaj teraz robimy to również jest wyjaśnienie komuś błędów w myśleniu, nie po to aby mieć z tego jakąś przyjemność, lecz dla dobra tej osoby. Im bardziej ona się opiera, tym bardziej dosadnie mówi się jej że brnie w złą stronę. Daleko mi do św. Pawła, ale ja nikogo nie wyklinam z Kościoła. Daleko mi też do Jezusa, który potrafił dosadnie mówić do najbliższych uczniów o tym co źle robią. Gdybyśmy pisali o słabościach to ok. Ale tutaj widzimy błędny obraz wiary i życia katolika, które jak zauważył sharp7 ciągną się już ileś tron i nie widać żadnej zmiany poglądów, a jedyne obronę swojego stanowiska ze strony Autorki. Bycie katolikiem to żadna zasługa ani wielka funkcja. I jak widać to duże wyrzeczenie, choć zapewne nieraz pozorne, bo nie dla czyjejś krzywdy in vitro uznane jest za złe.

Alus
Ależ potrafię. Czy jednak w jakiejkolwiek mojej wypowiedzi zabrakło argumentu, wyjaśnienia, elementarnej logiki?
Być może wygląda to tak jakby zły WIST wyżywał się na poszkodowanej Autorce. Ale to znów ten sam błąd,który często się pojawia. To nie jest spotkanie towarzyskie, lecz dyskusja i wypowiadamy się. Niestety, po raz któryś to powtórzę, nie ja pierwszy rzuciłem oskarżenia i nie ja mam problem od 7 stron aby napisać, że być może to było błędne i przepraszam. To nie ja mam pretensje że Kościół nie nagina się do moich przekonań.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr sty 29, 2014 19:11
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
WIST jak najbardziej OK.
Dobrze, że ktoś wypowiada się jasno i twardo w sprawie tzw. letnich i wybiórczych katolików. Katolicyzm jest religią dobrowolną, ale w nim obowiązuje posłuszeństwo magisterium Kościoła. A to jednoznacznie jest przeciw in vitro - i bardzo dobrze.


Śr sty 29, 2014 19:21
Zobacz profil
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Cytuj:
Alus
Ależ potrafię. Czy jednak w jakiejkolwiek mojej wypowiedzi zabrakło argumentu, wyjaśnienia, elementarnej logiki?
Być może wygląda to tak jakby zły WIST wyżywał się na poszkodowanej Autorce. Ale to znów ten sam błąd,który często się pojawia. To nie jest spotkanie towarzyskie, lecz dyskusja i wypowiadamy się. Niestety, po raz któryś to powtórzę, nie ja pierwszy rzuciłem oskarżenia i nie ja mam problem od 7 stron aby napisać, że być może to było błędne i przepraszam. To nie ja mam pretensje że Kościół nie nagina się do moich przekonań.

Nie chodzi mi o konkretny ten temat.
Niemniej gdy ktoś ma problem życiowy, który koliduje z nauką Kościoła, to nie dziwi emocjonalność wypowiedzi.
I nie znaczy także, że polemika nie ma sensu..... droga do prawdy jest długa, kręta i wyboista.


Śr sty 29, 2014 19:26
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Jak was czytam, to jakbym samych "wiernych" i o "czystych rekach" czytala.
Wy nie macie zadnych grzechow, ktorych ni epotraficie sie pozbyc? Naprawde znacie cale Magisterium Kosciola na wyrywki? Zadnego patrzenia pozadliwie na kobiety? Zadnych przekretow na podatkach? Zadnych przekroczen predkosci? Nigdy po alkoholu nie siadacie za kierownice? Posluszni rodzicom? Poddani wladzy? Modlacy sie za nieprzyjaciol? Oddajacy dobrem za zlo?
NICZEGO Pan Bog wam wybaczac nie musi?


Śr sty 29, 2014 19:28
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Kael, gdyby bezgrzeszność była wymogiem zwracania uwagi komuś, że źle postępuje, to nikt, nawet Apostołowie, nie miał by prawa powiedzieć komukolwiek, że popełnił grzech.


Śr sty 29, 2014 19:31
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
gacjan napisał(a):
WIST jak najbardziej OK.
Dobrze, że ktoś wypowiada się jasno i twardo w sprawie tzw. letnich i wybiórczych katolików. Katolicyzm jest religią dobrowolną, ale w nim obowiązuje posłuszeństwo magisterium Kościoła. A to jednoznacznie jest przeciw in vitro - i bardzo dobrze.

To może zmienić Regulamin forum - konkretnie wyrzucić Forum portalu "Wiara" jest miejscem spotkania ludzi pragnących pogłębić swoja wiarę, poszukujących Boga, zainteresowanych problemami religii - wpisać Forum portalu "Wiara" tylko dla utwierdzonych w wierze nie błądzących katolików.


Śr sty 29, 2014 19:33
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Alus, jak przychodzi katolik, który ma jakieś błędne przekonania, to należy go naprostować, a nie udawać, że problem nie istnieje.


Śr sty 29, 2014 19:35
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
@Yarpen_Zirgin: Znany przyklad, zeby uzywac bicza na "niewiernych".

Ja tam wole sw Terese z Lisieux, ktora pisala w Dziejach duszy, ze kiedy byla Mistrzynia nowicjatu, musiala pouczac nowicjuszki przy kazdym przekroczeniu Reguly i ... bardzo tego nie lubila. Dlatego cieszyla sie wrecz, kiedy regule przekraczala siostra po slubach wieczystych, bo ... nie ona musiala ja pouczac.

Ja tu widze gorliwosc odwrotna. Sami znawcy przepisow, tylko jakby nie zrozumieli po co te przepisy sa.
Sw Pawel wiedzial, komu podac mleko, a komu solidne pozywienie. A wy skad macie taki dar rozeznania? Jakies specjalne charyzmaty nauczycielskie tu na forum sa? Wiecie z kim rozmawiacie? Wiecie w jakiej kondycji psychicznej jest ta osoba? Bierzecie na siebie odpowiedzialnosc za wszelkie szkody, ktore swoim pouczaniem na odleglosc bez zobowiazan wyrzadzicie. Przyszlo wam to do glowy?


Śr sty 29, 2014 19:38
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Alus, jak przychodzi katolik, który ma jakieś błędne przekonania, to należy go naprostować, a nie udawać, że problem nie istnieje.

Owszem trzeba, ale należy rozmawiać..rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać.
Nie zniechęcać w rodzaju niepotrzebnie się tutaj wypowiadasz.
Jezus nie pogonił uczniów w drodze do Emaus, powiedział o nierozumni... i tłumaczył, wyjaśniał.
I nie należy wypominać grzechu w każdym innym temacie.


Ostatnio edytowano Śr sty 29, 2014 19:48 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Śr sty 29, 2014 19:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 05, 2013 19:19
Posty: 78
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
WIST napisał(a):
BorsukTatarski toteż i ja zgadzam się z Tobą, bo mam takie samo zdanie.

tak, ja tylko podałem kolejne argumenty.

I w kolejnych twoich wypowiedziach też cię popieram. Łatwo spekulować, co by Jezus powiedział itd...
ale dla katolika, to jednak Kościół powinien być autorytetem w kwestiach wątpliwych.
I w tym przypadku to widać jak na dłoni.
W kwestii jednoznacznie określonej przez Kościół zostało wybrane zło.
I to owocuje: rozpad małżeństwa, odchodzenie od wiary...

W adhortacji apostolskiej "Familiaris Consortio" papież zdefiniował cele małżeństwa i rodziny. Pierwszym z nich jest: budowanie wspólnoty! (3,17)

Droga autorko.
Ja wiem, że cię to boli i to bardzo. Obawiam się, że na tym forum i na jakimkolwiek innym nie znajdziesz pocieszenia.
Proponowałbym, abyś udała się na rozmowę z jakimś doświadczonym duszpasterzem, najlepiej zakonnikiem. Rozmowa z człowiekiem twarzą w twarz to coś zupełnie innego niż anonimowa rozmowa z szeregiem innym osób, która siłą rzeczy zbaczają na inne tematy.
Albo może telefon zaufania lub poradnia?
Ale raczej katolicki, chrześcijański jako że sprawa mocno zahacza o sprawy duchowe.


Śr sty 29, 2014 19:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 21, 2014 18:31
Posty: 22
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Masz rację.Tak będzie najlepiej.Szkoda,że nie wypowiedziały się osoby wierzące, które borykają się z podobnym problemem...Może znajdzie się ktoś, kto to przeżył...Kto powie jak wygląda jego wiara i czy coś zmieniło się....


Śr sty 29, 2014 19:53
Zobacz profil
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
magnoliak napisał(a):
Szkoda,że nie wypowiedziały się osoby wierzące, które borykają się z podobnym problemem...Może znajdzie się ktoś, kto to przeżył...Kto powie jak wygląda jego wiara i czy coś zmieniło się....

Ja jestem osobą, która ma problem z tym, że nie udaje się nam z żoną począć dziecka. Od siedmiu, a nie zaledwie trzech lat. I nigdy nie przyszło nam do głowy, aby szukać rozwiązania w metodach, które są sprzeczne z nauczaniem Kościoła.


Śr sty 29, 2014 19:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Doktryna kościelna zniszczyła mi życie...in vitro
Kael napisał(a):
Jak was czytam, to jakbym samych "wiernych" i o "czystych rekach" czytala.
Wy nie macie zadnych grzechow, ktorych ni epotraficie sie pozbyc? Naprawde znacie cale Magisterium Kosciola na wyrywki? Zadnego patrzenia pozadliwie na kobiety? Zadnych przekretow na podatkach? Zadnych przekroczen predkosci? Nigdy po alkoholu nie siadacie za kierownice? Posluszni rodzicom? Poddani wladzy? Modlacy sie za nieprzyjaciol? Oddajacy dobrem za zlo?
NICZEGO Pan Bog wam wybaczac nie musi?

Kale, ale nikt tu nie rzuca kamieniem. Mylisz potępianie człowieka, z napominaniem go. A napominam mamy obowiązek. Gdybyśmy sie kierowali tylko włsną grzesznością, to nikt by się ie czuł na siłach nic robić, ani przestrzegać, ani anpominać, ani głosić Ewangelii.

Po prostu, dziewczyny tutaj bardziej stawiacie na współczucie, a my chłopacy, prezentujemy inne stanowisko. Czy ja komuś mam za złe że broni autorki? Każdy zwraca uwagę na inną sferę.

Tutaj nie ma gorliwośći, ale skoro Autorka uparcie nie chcę przyznać że w czymkolwiek zawiniła, to coraz więcej wwypowiedzi takie zachowanie, nie człowieka, piętnuje. Nie ma tu gorliwości do potępiania, jest po prostu coraz więcej niezrozumienia dla takiej postawy Autorki. Dobrowolnie weszła na to forum, napisała temat, zaczęła go agresywnie, toteż trudno się dzwić że otrzymuje na to odpowiedz. Nasze współczujecie nie może polegać na tym, że my też razem radośnie zaczniemy wyśmiewac naukę Kościoła, uważać że nie tylko in vitro się należy, ale i prawo do Komunii itp.

Aluś
Czy więc źle coś napisałem?

Cytuj:
Jezus nie pogonił uczniów w drodze do Emaus, powiedział o nierozumni... i tłumaczył, wyjaśniał.

I nie należy wypominać grzechu w każdym innym temacie.
Czy zrobiliśmy coś innego, niż ciągle tłumaczymy w czym widzimy problem? Tak tłumaczymy. A gdy ktoś opornie nadal uważa że jego wiara jest ok, to prostujemy tak jak Jezus prostował Saduceuszów i Faryzeuszów. Oni też myślelni że są ok - wcale nie musieli mieć złych zamiarów i specjalnie źle wierzyć.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr sty 29, 2014 20:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 248 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL