Wydaje mi się, że niema sensu faworyzowania którejś z tych postaw - ateizm ma zalety i wady, wiara też ma swoje plusy i minusy.
To jest jak dyskusja czy lepsza jest płeć męska czy żeńska. Ateizm i wiara są przeciwnościami, lecz nie mogą istnieć oddzielnie i razem tworzą pewną całość.
Ateizm kieruje się logiką, dąży do prawdy, ma lepszy pogląd na rzeczywistość, a znowuż wiara kieruję się nadzieją, nie poddaję się w sytuacjach gdy logika zawodzi, działa irracjonalnie co w wielu przypadkach okazuje się dobrym symptomem.
Takie jest moje zdanie, a raczej każdy sam zauważy, że pewne rzeczy mają sens, a inne nie.
Sens mają rzeczy, których badanie przynosi jakąś korzyść, nie wydaje mi się aby ta dyskusja prowadziła do czegoś dobrego.
A jakie jest wasze zdanie?

Ateizm nie może istnieć bez wiary, ale polemizowałbym czy wiara nie może istnieć bez ateizmu... otoż może istnieć jak najbardziej.

Ale nie w wypadku ludzi, czego dowodzą badania.

Ateizm nie może istnieć bez wiary?? Ateizm to BRAK wiary!

Czyli krótko pisząc osoby z zaburzeniami autystycznymi sa częściej ateistami.
I nic z tego więcej dla ateizmu nie wynika.

Nie bardzo wiem o czym chcesz dyskutować.

Może jakies naprowadzenie?

Nie @Jajko. Ateizm to wiara, ze Boga nie ma. Zarówno teizm, jak i ateizm ma to samo źródło : wiara.

Nie, ateizm to niewiara, to brak wiary w bogów (a nie tylko w jednego Jahwe czy Allaha).

Rozwiń proszę - czy wiara może istnieć bez ateizmu?
Weź pod uwagę taki mechanizm czy byłbyś świadomy tego, że wierzysz gdybyś nie miał porównania siebie z niewierzącym.
Czy człowiek byłby świadomy tego, że jest człowiekiem gdyby nie było zwierząt?

Owa niewiarę opierasz na ... dowodów nie ma, więc ... na wierze.

Nie tylko nie ma sensu ale nawet nie da sie tego zrobic. Kto bowiem miałby byc rozjemcą?
Sa przeciwnościami gdy istnieja równolegle, ale tak byc nie musi. Zwierzęta i ludzie do pewnego etapu ewolucyjnego to ateisci z natury rzeczy, brak tu drugiego bieguna.
Wygląda też na to, ze na kolejnym etapie rozwoju człowieka jakieś postacie wiary były powszechne i nie było ateizmu.
Podejście do sprawy z utylitarnego punktu widzenia nie wydaje mi sie słuszne, użytecznosc nie moze przesądzać o wartosci. Chodzi o to, które stanowisko odpowiada rzeczywistosci (jest prawdziwe). Ale i do tego musielibyśmy mieć niezależnego rozjemcę; A skąd go wziac?

Eee tam. Brak dowodów to nie jest niewiara. Brak wiary to też nie jest niewiara.

Napisałeś wcześniej:

Teraz już wiem, na czym polega Jajkowy podpis:
"W wolnych chwilach miażdżę rozmówców bezlitosną logiką argumentów"

DrRichter:
"A jakie jest wasze zdanie?"
Moje jest identyczne. Tylko ze nie chodzi o poglady, chodzi o ludzi. Czemu wzruszam ramionami na istnienie hinduizmu, buddyzmu? Gdyby katolicy panowali nad "katolami", prawdopodobnie nigdy bym tego forum nie odwiedzil. Czyjas wiara, niewiara jest mi wlasciwie obojetna.

Ale wtopa. Zakręciłem się.

Krótko i ostatecznie:
Ateizm – w najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm