Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
| Autor |
Wiadomość |
|
docent69
Dołączył(a): Śr lut 12, 2014 13:46 Posty: 4
|
 Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum, dręczy mnie jedna myśl i jestem ciekaw Waszej opinii na ten temat. Która z poniżej przedstawionych postaw człowieka jest bliższa Niebu i Zbawieniu: 1. człowiek chodzący do kościoła co niedziele oraz w każde święta, spowiadający się raz w miesiącu, chodzący na pielgrzymi, jednak robiący to tylko w obawie o lepsze życie po śmierci. człowiek, który modli się wyuczonymi regułkami. 2. człowiek nie chodzący do kościoła, wierzący w Boga, pomagający innym bezinteresownie, człowiek rozmawiający z Bogiem swoimi sposobami, nie przyjmujący Komunii Świętej, kochający innych, szczęśliwy Inaczej mówiąc postawa bogobojnego, pobożnego chrześcijanina czy dobrego człowieka, niechodzącego do kościoła ? Mam nadzieję, że będzie to początek bardzo ciekawej dyskusji, z której wiele się nauczę. Pozdrawiam Was serdecznie 
|
| Śr lut 12, 2014 14:06 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
Pierwsza postawa nie jest postawą bogobojności. Druga nie czyni człowieka zdolnym do zbawienia siebie samego, niezależnie od tego ile dobrych uczynków ma na koncie. Jesteśmy zbawieni przez wiarę, z której mogą, czy nawet powinny wynikać dobre uczynki. Czy to oznacza że któryś ma szansę, lub jej nie ma, aby wejść do nieba? Cóż, wiele zależy, jeśli przykłady są sztywne, czyli tak jest i tak pozostanie do śmierci, to już kwestia woli Boga. Jeden i drugi mogą mieć poważne problemy z wejściem. Wiele też zależy od powodów takiej postawy, bo jak ich nauczono tak żyć, nie wiedzieli nawet że należy inaczej, to trudno ich winić. Wydaje mi się że w wierze nie ma sztywnych reguł, na zasadzie do nieba idzie dobry, a pozorant nie idzie. Tego typu pokazywanie skrajnych postaw jest bardzo stare, ale niewiele z tego wynika, jeśli ma się pojęcie o swojej wierze i rozumie że to wcale nie jest takie banalne.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
| Śr lut 12, 2014 14:14 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
WIST napisał(a): Jesteśmy zbawieni przez wiarę, z której mogą, czy nawet powinny wynikać dobre uczynki. Ależ dopiero co mi tłumaczył Twój brat w wierze, że wiara nie jest konieczna: medieval_man napisał(a): JedenPost napisał(a): Tym niemniej owym celem jest Bóg, zgadza się? Odpowiedziałem Ci na pytanie: Cytuj: Dlaczego Bogu miałoby najbardziej ze wszystkiego zależeć na ludzkiej wierze? Bogu najbardziej zależy na szczęściu człowieka. Nie na ludzkiej wierze. Dlatego proponuje mu drogę zgodności życia z sumieniem (będacym odzwierciedleniem Boga i Jego praw w człowieku). Wiara (nie pojęcie intelektualne, ale wiara praktyczna) jest tylko jedną z takich dróg przewidzianą dla tych, którzy Boga i jego objawienie poznali. Poza tym przecież obaj opisani ludzie są wierzący, prawda?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Śr lut 12, 2014 14:22 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
docent69 napisał(a): Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum, dręczy mnie jedna myśl i jestem ciekaw Waszej opinii na ten temat.
Która z poniżej przedstawionych postaw człowieka jest bliższa Niebu i Zbawieniu:
1. człowiek chodzący do kościoła co niedziele oraz w każde święta, spowiadający się raz w miesiącu, chodzący na pielgrzymi, jednak robiący to tylko w obawie o lepsze życie po śmierci. człowiek, który modli się wyuczonymi regułkami.
2. człowiek nie chodzący do kościoła, wierzący w Boga, pomagający innym bezinteresownie, człowiek rozmawiający z Bogiem swoimi sposobami, nie przyjmujący Komunii Świętej, kochający innych, szczęśliwy
Inaczej mówiąc postawa bogobojnego, pobożnego chrześcijanina czy dobrego człowieka, niechodzącego do kościoła ? A czemu odmawiasz temu bogobojnemu zdolności kochania i pomagania bliźnim?
|
| Śr lut 12, 2014 14:26 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
JedenPost Bo przecież to żadna nowość, że zbawienie może być udziałem absolutnie każdego. Nie każdy może, nawet dziś, poznać Jezusa, może żyć w nieświadomości. Czy właśnie Kościół nie naucza, że w niewidzialny sposób każdy może być włączony do wspólnoty Kościoła, nawet będąc formalnie poza nią, nie znając Boga, ale żyjąc tak jakby Go znał? Wszystko się zgadza, tylko nie każda wypowiedz musi zawierać całą naukę Kościoła w pigułce. Tyle się to wałkuje, że pewne rzeczy powinny już być domyślne.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
| Śr lut 12, 2014 14:30 |
|
|
|
 |
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
JedenPost napisał(a): WIST napisał(a): Jesteśmy zbawieni przez wiarę, z której mogą, czy nawet powinny wynikać dobre uczynki. Ależ dopiero co mi tłumaczył Twój brat w wierze, że wiara nie jest konieczna: (...) Nie do konca... Wiara jest tylko jedną z takich dróg przewidzianą dla tych, którzy Boga i jego objawienie poznali. Czyli: 1. Wiara (i jej praktyczne konsekwencje) to droga przewidziana i konieczna dla tych, którzy Boga i Jego objawienie poznali. 2. Wiara osobista (rozumiana jako wyznawanie pewnych prawd intelektualnych i realizowanie ich w praktyce) nie jest konieczna dla zbawienia dla tych, którzy Boga i Jego objawienia (w sposób niezawiniony) nie poznali. Oni dostępują zbawienia w Kościele poprzez realizowanie w praktyce nakazów sumienia będących odzwierciedleniem Bożego prawodawstwa. Teraz lepiej? czyli w skrócie to, co wyżej napisał WIST
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
| Śr lut 12, 2014 14:34 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
A czy można tu, na ziemi, wyrokować kto poznał a kto nie poznał w takim sensie, o jakim piszesz?
Bo że gdzieś w Amazonii mieszkający, nie wychylający z dżungli, do której nie dotarli misjonarze nosa Indianin nie poznał, to powiedzmy, że jasne. Ale człowiek którego przykładowo niby katechizowano, ale katechizowano kiepsko?
Co więcej: czy nie jest możliwe, żeby człowiek kiepsko katechizowany będzie żył lepiej, bardziej po bożemu, nie zawracając sobie głowy treściami, które starano mu się wpoić, nizż gdyby miał wciskać swoją duchowość w określone - acz źle/nieudolnie naszkicowane - ramy?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Śr lut 12, 2014 15:03 |
|
 |
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
Nie można tu na ziemi wyrokować...
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
| Śr lut 12, 2014 15:15 |
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
docent69 napisał(a): Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum, dręczy mnie jedna myśl i jestem ciekaw Waszej opinii na ten temat. Która z poniżej przedstawionych postaw człowieka jest bliższa Niebu i Zbawieniu: 1. człowiek chodzący do kościoła co niedziele oraz w każde święta, spowiadający się raz w miesiącu, chodzący na pielgrzymi, jednak robiący to tylko w obawie o lepsze życie po śmierci. człowiek, który modli się wyuczonymi regułkami. 2. człowiek nie chodzący do kościoła, wierzący w Boga, pomagający innym bezinteresownie, człowiek rozmawiający z Bogiem swoimi sposobami, nie przyjmujący Komunii Świętej, kochający innych, szczęśliwy Inaczej mówiąc postawa bogobojnego, pobożnego chrześcijanina czy dobrego człowieka, niechodzącego do kościoła ? Mam nadzieję, że będzie to początek bardzo ciekawej dyskusji, z której wiele się nauczę. Pozdrawiam Was serdecznie  Pismo Swiete mowi wyraznie kto uwierzy w Jezusa Chrystusa bedzie zbawiony, poprzez Milosc Boza naturalna rzecza sa tzw. dobre uczynki, Pismo Swiete rowniez mowi o spotkaniach we wspolnocie wierzacych, poniewaz tam nawzajem mozemy sie rowniez wzmacniac i wspomagac. Niekoniecznie ma to byc kosciol, sa rowniez inne formy spotkan. ``tam gdzie dwoch lub trzech sie zebralo w moim imieniu jestem posrod nich`` Samotny wierzacy predzej czy pozniej bedzie szukac wspolnoty z innymi chrzescijanami. Ja polaczyl bym te dwa punkty i bylby idealny chrzescijanin 
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Śr lut 12, 2014 15:19 |
|
 |
|
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
docent69 napisał(a): Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum, dręczy mnie jedna myśl i jestem ciekaw Waszej opinii na ten temat.
Która z poniżej przedstawionych postaw człowieka jest bliższa Niebu i Zbawieniu:
1. człowiek chodzący do kościoła co niedziele oraz w każde święta, spowiadający się raz w miesiącu, chodzący na pielgrzymi, jednak robiący to tylko w obawie o lepsze życie po śmierci. człowiek, który modli się wyuczonymi regułkami. Wg mnie to opisujesz tutaj taka postawe faryzeusza, ktory wcale nie kocha Boga, ale robi wszystko po to by byc zauwazonym i dla nagrody. Taka postawa nie moze sie wiec Bogu podobac, bo Bóg chce naszych serc a nie wyuczonych formulek, ktore wypowiadamy. Taka osobe tak naprawde nic z Bogiem nie laczy. Jaki sens chodzenia do kosciola jesli sie nie chce poznac Boga czyli podmiotu swej wiary? Dla mnie to bezsens totalny. docent69 napisał(a): 2. człowiek nie chodzący do kościoła, wierzący w Boga, pomagający innym bezinteresownie, człowiek rozmawiający z Bogiem swoimi sposobami, nie przyjmujący Komunii Świętej, kochający innych, szczęśliwy Nie ma czegos takiego jak wierzacy nie praktykujacy. Jak ktos czyta Biblie to widzi jak byk napisane slowo: " nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża." Hebr. 10,25 Jesli zas lekcewazy to Slowo to gdzie ta wiara, gdzie milosc do Boga, gdzie szacunek do Boga? To po tym jaki mamy stosunek do Bozego Slowa widac nasza wiare. Wiara musi byc czynna a nie udawana. Wiara bierze sie z poznawania Slowa, z poznawania Boga, z naszej wspolnej historii z Bogiem gdy widzielismy Jego laske i wiernosc w roznych sytuacjach zyciowych. Wg mnie to tylko puste slowa gdy ktos mowi, ze wierzy w Boga, ale nie wypelnia tego co On mowi. Nie ma w tym wiec ani wiary a na pewno milosci do Boga. docent69 napisał(a): Inaczej mówiąc postawa bogobojnego, pobożnego chrześcijanina czy dobrego człowieka, niechodzącego do kościoła ?
Zadna z tych postaw nie jest wlasciwa. W 1 przypadku to faryzejstwo, a w 2 wg mnie to opis jakiegos milego ateisty, bo czy ateista nie moze kochac ludzi i chciec im od czasu do czasu pomagac?
|
| Śr lut 12, 2014 17:31 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
Nonsens. Przeczytaj jeszcze raz pierwszy post ze zrozumieniem, albo przynajmniej uważnie.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Śr lut 12, 2014 17:36 |
|
 |
|
docent69
Dołączył(a): Śr lut 12, 2014 13:46 Posty: 4
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
Dziękuję za wasze posty, dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. Również uważam, że Bogu głównie zależy na naszym szczęściu, na tym abyśmy żyli w zgodzie z sumieniem. Ciekawą myśl przedstawił amadeus35 amadeus35 napisał(a): [...] Pismo Swiete rowniez mowi o spotkaniach we wspolnocie wierzacych, poniewaz tam nawzajem mozemy sie rowniez wzmacniac i wspomagac. Niekoniecznie ma to byc kosciol, sa rowniez inne formy spotkan. ``tam gdzie dwoch lub trzech sie zebralo w moim imieniu jestem posrod nich`` [...] Przecież miejscem doskonalenia wiary, poznawania Boga nie musi być tylko kościół. Myślę, że nasza dyskusja na tym forum jest również formą doskonalenia wiary i jeśli mam być szczery, na niektórych mszach św. dowiadywałem się mniej informacji o relacjach człowiek - Bóg, niż czytając te kilka postów.
|
| Śr lut 12, 2014 18:47 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
To wciąż dla wielu tajemnica wiary, że są wspólnoty, również katolickie, gdzie można się spotykać i razem modlić, śpiewać czy nauczać. Zarazem dla wielu ludzi którzy coś więcej mają wspólnego z Kościołem (choć dla mnie to raczej nie więcej, ale tyle ile stanowić powinna norma), to nic nowego że poza niedzielną Mszą, jest jeszcze wiele innych forum aktywności wspólnoty Kościoła. Z tym że nie można sprowadzać Mszy św. do spotkania z księdzem i oceniać jej w oparciu o jakość kazania. Nie kazanie jest najważniejsze! Najważniejsze jest żywe spotkania z Bogiem, trudne bo trzeba mieć tu silną wiarę że On tam jest, ale gdy to się już ma, to jest najważniejsze spotkanie wspólnoty, przynajmniej dla katolików.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
| Śr lut 12, 2014 18:57 |
|
 |
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
docent69 napisał(a): Przecież miejscem doskonalenia wiary, poznawania Boga nie musi być tylko kościół. To prawda. Natomiast miejscem zaprzyjaźniania się z Bogiem, pozwalaniem Mu, by nas przemieniał, jest Kosciół (nie kościół) i Eucharystia, wspólnota spotykająca się w Imię Pana i w Jego rzeczywistej Obecności. Ale do tego trzeba w pewien sposób dorosnąć.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
| Śr lut 12, 2014 19:07 |
|
 |
|
docent69
Dołączył(a): Śr lut 12, 2014 13:46 Posty: 4
|
 Re: Postawa człowieka bliższa Panu Bogu ?
Wytłumaczcie mi jeszcze jak powinna przebiegać prawidłowa rozmowa człowieka z Bogiem. Czy to w porządku, że zasypujemy Boga naszymi prośbami często w najbardziej błahych sprawach ? Jakiś czas temu (miesiąc lub dwa) postanowiłem sobie, że w mojej rozmowie z Bogiem nie będę Go prosił o nic. Po części wzięło się to stąd, że nie zawsze mnie wysłuchiwał, przynajmniej miałem takie wrażenie lub po prostu nie umiałem dostrzec Jego pomocy. Jednak postanowiłem też, że nie mogę Boga prosić o wszystko: o powodzenie na egzaminie, o zdrowie dla rodziny, o udane spotkanie z dziewczyną, o wsparcie w życiu codziennym, o powodzenie w codziennych sprawach itp. Wyszedłem z założenia, że spróbuję sam zająć się tymi wszystkimi sprawami i nie będę mieszał w to Pana Boga. Czy słusznie postępuję, czy jest to zła postawa ? Czy Panu Bogu chodzi o to, abyśmy zwracali się do Niego z naszymi problemami ? Pozdrawiam
|
| Śr lut 12, 2014 20:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|