Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 12:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 686 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 46  Następna strona
 Neopoganie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Owszem Baranku neopoganstwo to moda ogolno europejska. Juz nazisci stworzyli religie poganska oparta miedzy innymi na wiezi krwi i "wspolnotowosci germanskiej", tak jak teraz w Skandynawii tworza sie grupy "wszechwikingow" albo na naszych ziemiach "wszechslowianie".

Blizborze, bardzo proste bo przygotowywal swiat, glownie lud Izreala na jego przyjscie. Jesli przyjmiemy zalorzenie, tak ja robie, ze Bog jest panem historii i ze to On kieruje losami swiata, to przygotowal tez infrastukture np. drogi, porty itd. by wiesc o nim mogla sie rozejsc lepiej, ale to jest drugorzedne, bo zaraz bys mi powiedzial ze lepiej by bylo gdyby przyszedl teraz, przez internet caly swiat moglby nawrocic, ale wybral zamiast narodzic sie na koncu swiata. Z perspektywy Rzymu Palestyna to byla placowka prawie karna.
Wiec narodzil sie w miejscu i czasie gdzie mogl byc nikim, ostatnim odrzuconym przez ten swiat.

A tak co do stworzenia czlowieka zapozycie od wikingow, jak kilka innych elelmntow juz zostalo wziete.


Pn cze 06, 2005 20:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 15:31
Posty: 47
Post 
Do Blizbora: Czytając Twoje wypowiedzi utwierdzam się w przekonaniu że muszę być osoba której byś chyba kompletnie nie szanował- nie dość że o pochodzeniu nie-polskim (częściowo niemieckim), wyznająca religię do której masz dość negatywny stosunek; to jeszcze własnie sie dowiedziałam, że nawet w okresie kiedy żyłam w oddaleniu od Boga byłam członkiem "potworkowatego" ruchu Wicca, którego nigdy nie traktowałbys poważnie (jest to jedyny powód dlaczego odzywam się w tym temacie, mając poczucie ze znam go "od podszewki")
Dobrze ze chociaz ja Cię szanuję... :)

_________________
Dzięki Łasce Boga jestem......


Pn cze 06, 2005 21:24
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Sława !

Ależ droga Madelyne, Ja nie powiedziałem, że nie szanowałbym Cię gdybyś była Wiccanką tylko, że Wicca jako to że nie jest religią etniczną tylko ruchem który powstał z pomieszania ze sobą coponiektórych elementów będących częścią innych religii (tych wykształconych przez wspólnoty ludzi żyjących w danym rejonie np. inną religię wykształciły ludy pustyń, jeszcze inne ludy stepów, a jeszcze inne ludy żyjące na terenie puszcz i lasów - tak jak niegdyś słowianie - po to aby móc poznać i zrozumieć zjawiska panujące na danym rejonie) Wicca zaś czerpie z nich wszystkich po trochu. Nie napisałem, że bym Cię nie szanował lecz że nie traktowałbym Wicca jako wyznania poważnie lecz z przymróżeniem oka - Wicca to raczej twór młody, nie ma nawet 300 lat a i wątpię, że i 100 by się doliczyło :) Ciebie zaś szanuję jak i wszystkich innych "innowierców" o ile oni nie zaczną mnie "nawracać" lub "wchodzić z butami w moje życie".

Pozdrawiam !

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


Pn cze 06, 2005 21:51
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Ależ droga Madelyne, Ja nie powiedziałem, że nie szanowałbym Cię gdybyś była Wiccanką tylko, że Wicca jako to że nie jest religią etniczną tylko ruchem który powstał z pomieszania ze sobą coponiektórych elementów będących częścią innych religii (tych wykształconych przez wspólnoty ludzi żyjących w danym rejonie np. inną religię wykształciły ludy pustyń, jeszcze inne ludy stepów, a jeszcze inne ludy żyjące na terenie puszcz i lasów - tak jak niegdyś słowianie - po to aby móc poznać i zrozumieć zjawiska panujące na danym rejonie) Wicca zaś czerpie z nich wszystkich po trochu. Nie napisałem, że bym Cię nie szanował lecz że nie traktowałbym Wicca jako wyznania poważnie lecz z przymróżeniem oka - Wicca to raczej twór młody, nie ma nawet 300 lat a i wątpię, że i 100 by się doliczyło Ciebie zaś szanuję jak i wszystkich innych "innowierców" o ile oni nie zaczną mnie "nawracać" lub "wchodzić z butami w moje życie".


Chrześcijaństwo traktujesz poważnie? Również jest synkretyzmem.


Pn cze 06, 2005 23:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 17:13
Posty: 9
Post 
Witam.
Jak już Blizbor napisał, Wicca to zlepek wszystkich chyba możliwych kultur, z tego co mi wiadomo istnieje tam pełna dowolność w wybieraniu w kogo się wierzy, albo oddaje cześć: od bogów germańskich, przez rzymskich aż po bogów afrykańskich :shock: ; od rejonów arktycznych, przez tundry, puszcze po lasy równikowe i pustynie :shock: . Kupiłem kiedyś taką książkę o Wicca (bo interesuje sie wszystkim i chce poznać wszystko) i aż mi sie w głowie zakręciło od ilości tych bogów a przedewszystkim od nieuporządkowania kulturowego :shock: Jedyne co widzę dobrego w Wicca to rozwijanie pewności siebie- poważnie.
Natomiast co do wypowiedzi Wikinga o tworzeniu się "wszechwikingów" i "wszechsłowian"... Jak myślisz dlaczego? Odpowiem ci- bo potrzebne jest zróżnicowanie kulturowe! Ludzie tracą swoją tożsamość! Wszędzie ta sama religia, te same ubrania, te same produkty, ubrania itp. Pojedź do Japonii, potem do Stanów, do Hiszpanii i wróć do Polski- czy poza zmianą klimatu i języków którymi mówią tamtejsi ludzie odczułeś różnicę? Ludzie gubią się bo nie wiedzą kim są! Powrót do pierwotnych religii danych rejonów jest szansą na zmianę...

A teraz, żeby wyjaśnić jakieś wątpliwości opowiem wam o moim postrzeganiu na świat "duchowy" (są to fragmenty mojeg postu z innego forum pod tytułem "Czczenie bałwanów to już przesada", ze strony rodzimowierczej):

Cytuj:
Prekario pisze:
Witam wszystkich serdecznie

Chciałbym coś wyjaśnić Danielowi...

Usilnie starasz się coś podważać, porównywać, szukać uzasadnień... opierasz się na suchej teorii, w zwykłym obrazku nawet doszukujesz się tajemnych znaczeń... Zapominasz, że oprócz oczu, uszu itd. każdy człowiek ma jeszcze zdolność odczuwania nie fizycznego, lecz duchowego. Zamiast szukać dowodów na tej stronie i w książkach, znajdź trochę wolnego czasu i wybierz się lepiej na spacer do lasu, nad rzekę... popatrz w chmury, w zachodzące Słońce, poczuj wiatr pełną piersią... Zacznij CZUĆ, a znajdziesz odpowiedzi na twoje pytania...

Zapewniam Cię, że Boga nie ma zarówno w kościołach z kamienia czy drewna, nie ma go też w posągach jakichkolwiek religii... To znaczy się tam też jest, ale się do tego nie ogranicza, bo jest wszędzie i przenika przez wszystko. Większość ludzi nie dostrzega (nie chce) rzeczy PROSTYCH I OCZYWISTYCH, bo są zbyt proste i zbyt oczywiste by mogły być dla nich prawdziwe... (...)
Szanuję tradycję naszych przodków, uważam że jest piękna i unikalna.

Przyznam się też, że mam troszkę żal do chrześcijan, ponieważ od nich rozpoczęło się "podporządkowywanie sobie Ziemi"- nakaz od Boga... Wycięto wielkie połacie lasów, wybito wiele gatunków zwierząt (np. tur)... Boga zamknięto w kościołach a przestano szanować przyrodę (bo wcześniej to właśnie przyrodę utożsamiano z Bogami i oddawano należną jej cześć).
(...)

Mam nadzieje, że nikogo nie obraziłem, a dałem tylko do myślenia...

Pozdrawiam i
...Niech Słońce oświetla ścieżki naszego życia...


+ sprostowanie (bo napewno się do tego doczepicie):
Napisałem tam, że mam żal do chrześcijan, co nie jest jednoznaczne z nienawiścią czy pogardą...

Dlatego uznaję jedność w wielobóstwie (wiem to brzmi jak oksymoron), każdy Bóg odpowiada za określone zjawisko przyrodnicze czy sferę życia ludzkiego, a jednocześnie oni wszyscy stanowią Jedność- są jednym Bogiem... nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi, bo to trochę zawiłe. Czcząc jednego z Bogów jednocześnie oddaję cześć temu Jedynemu- którego on jest cząstką... Nawet wasz Bóg występuje w trzech osobach więc chyba to rozumiecie.

Poza tym dochodzi jeszcze nazewnictwo- według mnie to sprawa umowna, dawniej ludzie nazywali Bogów tak a nie inaczej bo z tym ich kojarzyli, dzisiaj ich imiona dla wielu ludzi brzmią egzotycznie i groźnie np. Dadźbóg Swarożyc- Bóg Słońca, ognia, nieba i spraw ziemskich. Dadźbóg to ten, który daje szczęście. Słowo bóg oznaczało w języku Prasłowian bogactwo. Swar w nazwie Swarożyc oznacza Słońce (poch. od skwar- gorąco, żar), końcówka -życ prawdopodobnie oznaczała życie; zatem Daźbóg Swarożyc = Daje szczęście + Słońce + życie... A czy Słońce między innymi nie jest źródłem życia na naszej planecie? Zatem nie jest to pozbawione logiki... Prosze napiszcie co o tym myślicie.

Gdybym coś niezrozumiale napisał, to poproście o wytłumaczenie lub sprecyzowanie, a nie czepiajcie się drobnych błędów opierając na nich swoje dłuuuugie posty... proszę....

Pozdrawiam


Wt cze 07, 2005 10:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Drogi Prekario

Piszesz ze Wicca to synkretyzm, wydaje mi sie ze dzisiejsza forma wierzen poganskich tez nia jest, dlatego ze wiele elementow przejelo z chrzescianstwa, jak np. jednosc boga. Z tego co wiem wszesniej tego nie bylo. To wyglada bardziej na dostowanie sie do dzisiejszej sytlacji gdzie wiekszosc ludzi ma zakodowane ze Bog jest jeden.

Tez obecnosc "duchowa" boga w posazkach jest wzieta z chrzescianstwa.
Wczesniej ludzie oddawali czesc konkretnym drzewom, gora, kamienieniom czy posagam.

Dodam tylko ze wszytkie religie poganskie sa synkretyczne, wystarczy popatrzec na Mekke, przed zdobyc jej przez Muhameda, bylo tam chyba 500 roznych bostw. Panteon grecki liczyl chyba cos ponad sto bostw, byl tez pomnik dla boga nieznanego, zeby przez przypadek sie nie obrazil. Rzymianie robili dokladnie tak samo, przyjmowali bogow podbitych ziem.

Miedzy innymi dlatego tez nie tykali za bardzo przyrody bo sie jej bali. Pozniej nastapil proces zwiekszania sie liczby ludnosci, budowy miast, drog, jednoczesnie rozwijalo sie rolnictwo, w duzej mierze za sprawa cystersow i benedyktynow.

Byc moze tur wyginal dzieki temu ze ludzie juz w nim nie wiedzili swietej krowy, i nie mysleli ze zabijaja jakies boskie stworzenie, ale to raczej koniec odpowiedzialnosci Kosciola za wyginiecie tura, zmiejszanie sie lasow, polowanie na nie, coraz wiecej ludzi, mala populacja poczatkowa, to sa raczej powody wyginiecia tego gatunku.

Dlugie posty, pewnie sa moje, przepraszam chcialem ci tylko odpowiedziec na Twoje zarzuty.


Wt cze 07, 2005 11:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 17:13
Posty: 9
Post 
Drogi Wikingu,
Odpowiedz mi bo naprawdę nie wiem... Czy tylko w chrześcijaństwie (oraz Judiazmie i Islamie) występuje jedność Boga (monopol?)? Czy to naprawdę niemożliwe by istniały jakiekolwiek religie pogańskie monoteistyczne? Nie odbieraj mnie jako przedstawiciela Rodzimej Wiary Słowian- Jestem raczej rodzimokulturowcem- dopiero poznaję wiarę naszych przodków... Nie wiem czy to co napisałem poprzednio to idealne odwzorowanie Rodzimej Wiary, bo to raczej moje zapatrywanie na tą kwestię, ja to tak rozumię (być może się mylę)...

Jestem osobą, która z natury wszystko kwestionuje, podważa i dochodzi samodzielnych wniosków, być może dlatego, że nie ufam nikomu w pełni, zawsze mam dystans do wszystkiego. Łatwo powiedzieć komuś żeby wszystko wziął na wiarę i bezkrytycznie uwierzył w to co się do niego mówi, zwłaszcza jeżeli jest to osoba charyzmatyczna przemawiająca do osoby zagubionej i niepewnej siebie- tak najczęsciej powstają sekty, prawdziwe sekty, które stanowią realne zagrożenie dla ludzi słabych psychicznie i uległych... Ja natomiast jestem buntownikiem, który nie potrafi przyjąć prawd ustalonych przez ludzi dla ludzi; sam dotykam ognia i gdy się oparzę mam 100% pewości, że ogień jest niebezpieczny.

Od dziecka łączy mnie z przyrodą coś naprawdę wyjątkowego, zawsze dostrzegałem jej piękno, wyjątkowość, unikalność, perfekcję i czułem szacunek i respekt do sił nią rządzącyh... Okrywałem coraz to nowe jej oblicza i coraz bardziej mnie fascynowała. Zacząłem wyciągać wnioski z jej obserwacji i refleksji nad wszystkimi zjawiskami przyrodniczymi- Słońce, Księżyc, tęcza, wiatr, burza, deszcz, przepiękne barwy i kaształty chmur rozświetlanych promieniami Słońca- to wszystko jest cudowne! W pewnym momencie zmartwiło mnie, gdy na lekcjach fizyki, chemii i geografii to wszystko zostało pozbawione swej magiczności: Słońce = reakcje chemiczne, tęcza = widmo świetlne, deszcz = kondensacja pary wodnej, a burza = wyładowania elektrostatyczne... Przeszedłem kryzys swoich dociekań... Aż pewnego dnia dotarło do mnie, że tak czy inaczej, to wszysto wciąż jest piękne mimo iż "zgwałcone" przez naukę, obdarte z tajemniczości; fascynujące było nadal, bo rozszczepienie światła słonecznego okazało się czymś wyjątkowym, a sposób w jaki powstaje deszcz, energia do tego potrzebna, szereg zależności... Natury nie potrafimy ujarzmić i nigdy się to nie uda, prędzej gatunek ludzki wyginie. Zaczęliśmy ingerować w przyrodę i co? Próba regulacja rzeki Jangcy w Chinach do dziś mści się zalewając wiele wiosek błotem, tama rzeczna w USA, która pękła (nie pamiętam gdzie dokładnie) i powódź zmiotła z powierzchni ziemi kilka miast- ginęli ludzie; osuszono bagna- wyginęło wiele gatunków zwierząt i roślin charakterystycznych dla tego środowiska; amerykanie wyrzynają w pień lasy deszczowe- też giną zwierzęta i rośliny (wiele jeszcze nie poznanych) a w przyszłości zmniejszą się przez to ilości opadów; zanieczyszczone rzeki, morza i oceany- a przecież jemy ryby, które tam żyją, pijemy chlorowaną wodę, jemy rośliny z bonusem w postaci całej tablicy Mandelejewa, albo rośliny transgeniczne- ziemniaki z fragmentami DNA karpia albo podobne dziwactwa, powietrze którym oddychamy- pełne tlenków siarki, azotu, węglowodorów i innych ustrojstw... Owszem teraz próbujemy to naprawić, ale dlaczego do tego dopuszczono? Bo nie szanowano przyrody! Nie oddawano jej należnego szacunku! To wszystko mści się teraz na nas...
Jest takie indiańskie przysłowie, bardzo mądre (jak wszystkie indiańskie przysłowia): "Ziemi nie odziedziczyliśmy po naszych przodkach, my ją tylko pożyczyliśmy od naszych dzieci".
Pomyślcie co jest naprawdę ważne- wydaje mi się, że wszyscy tak bardzo martwią się o to co będzie po śmierci, że zapominają gdzie są i nie widzą nic poza tym, że Natura jest po to by ją maksymalnie wykorzystać, bo pewnie nie dożyje się katastrofy ekologicznej na globalną skalę...
Ja jestem pewien, że obojętnie jakiej jest się wiary, ale będąc dobrym i prawym człowiekiem, szanując i dbając o przyrodę, którą Bogowie/Bóg dali nam w opiekę, z pewnością czeka nas dobry los "po drugiej stronie". A jak wygląda owa "druga strona" to wszyscy przekonamy się po śmierci, bo ja- osoba kwestionująca, nie wierzę by opisy czy waszego Raju, czy naszej Nawii przedstawione przez ludzi dla ludzi był pełnym ich odzwierciedleniem...

Pozdrawiam :)
...::: I niechaj Słońce oświetla ścieżki naszego życia :::...


Cz cze 09, 2005 2:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Sława !

Wikingu, wiara rodzimowierców nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem (przynajmniej nie pod względem takim, w jakim sądzisz) - twierdzisz, że oddawanie czci posągom wzieliśmy od Was chrześcijan - zastanów się więc i powiedz : która religia jest starsza, religia pogańskich słowian czy chrześcijaństwo ? Oczywiście, że religia pogańskich słowian, w związku z czym niemożliwe jest zapożyczenie od Was oddawania czci posągom z tej prostej przyczyny, że po pierwsze za pośrednictwem posągów modlono się do konkretnych Bogów od początku istnienia wiary naszych przodków, a po drugie dlatego że tak jak u Was Jezus nie mieszka w drewnianym krzyżu wiszącym w kościele tak u Nas Bogowie nie mieszkają w przedstawiających ich posągach - posągi są tylko po to aby przedstawić wyobrażenie danego Boga (jego awatar tu w Jawii - gdyż na codzień Bogowie przebywają w swoim świecie (wymiarze, rzeczywistości - oczywiście przenikającej się w jakimś stopniu z Naszą rzeczywistością Jawią) - Prawii) oraz pomóc w skupieniu się podczas modlitwy. Co do porównywania to nie powołuj się proszę na religię pogańskich arabów, bo oni nie mają nic wspólnego z omawianą kwestią wikingu - oni Nas nie interesują, ani to ilu mieli Bogów. Grecy i Rzymianie zresztą też Nas nie interesują w tej chwili ani pozostałe ludy, które nie są słowianami - dajmy więc im spokój :).

Pozdrawiam !

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


So cze 11, 2005 19:09
Zobacz profil
Post 
Blizbor napisał(a):
Co do porównywania to nie powołuj się proszę na religię pogańskich arabów, bo oni nie mają nic wspólnego z omawianą kwestią wikingu - oni Nas nie interesują, ani to ilu mieli Bogów. Grecy i Rzymianie zresztą też Nas nie interesują w tej chwili ani pozostałe ludy, które nie są słowianami - dajmy więc im spokój Uśmiech...


Nie zgodzę się, Blizborze. Temat dotyczy neopogaństwa. Założyciel nie określił, że chce rozmawiać tylko o plemionach Słowian :)

Blizbor, Prekario ...

To co Wy określacie poszanowaniem przyrody, często było strachem przed nią wynikającym z niezrozumienia określonych zjawisk fizycznych.
Lęk sprawiał, że Indianie omijali tereny Yellowstone ... lęk przed gniewem bogów ... podobnie lękano się wchodzić do tzw. świętych gajów, aby nie zakłócić spokoju bogom.
O ochronie przyrody możemy mówić, gdy jest to działanie planowe, mające na celu rzeczywiście zachowanie np. lasu dla niego samego .. a nie jako mieszkanie bóstw..., w celu ochrony samego siebie przed ewentualnym gniewem boga .... bo lasy, w których bóstwa nie mieszkały wcale nie były otaczane taką troską ...

Bóg jest jeden. Oddając cześć innym bóstwom niestety wybieracie zło :(
Można wierzyć w Boga i szanować środowisko... to się nie wyklucza. Natomiast złem jest przypisywanie siłom natury cech boskich .


So cze 11, 2005 20:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Sława !

Baranek napisała :
Cytuj:
Bóg jest jeden. Oddając cześć innym bóstwom niestety wybieracie zło. Można wierzyć w Boga i szanować środowisko... to się nie wyklucza. Natomiast złem jest przypisywanie siłom natury cech boskich .


Dlaczego według Ciebie drogi baranku jest to złem ? skoro według waszych wierzeń wszystko stworzył Bóg, czyli naturę też jak i rządzące Nią prawa to dostrzeganie pewnego pierwiasta boskości w przyrodzie nie powinno nikogo dziwić - zwłaszcza, że wiele zjawisk przyrody stanowi dla człowieka nadal tajemnicę, pozatym przyroda Nas żywi, zapewnia nam surowce i budulec niezbędne do rozwoju itp. słowem - dzięki niej żyjemy i musimy dbać o nią bo przyroda bez człowieka świetnie sobie poradzi natomiast człowiek bez przyrody - NIE. :)

Pozdrawiam !

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


So cze 11, 2005 20:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 19:54
Posty: 20
Post 
Cytuj:
Chciałam poruszyc tu temat neopogan. Czytałam o nich w kilku opracowaniach. Zastanawiam sie co w nich jest takiego ze odeszli od Chrystusa? Przecież on ich kocha. Oddają cześć jakimś bożkom nie wiedząc ze to Szatan. Co prawda nie przyznają, że oddają cześć Diabłu, ale przecież prawdą jest ze oddają. Obojętnie jak go nazwać bedzie to zawsze Diabeł. Sądzę ze są oni ludzmi pozbawionymi miłości. Stąd nienawidzą wszystkiego co chrześcijańskie. Ale to są też ludzie, jak im pomóc by powrócili do Tego Kto ich Kocha?


Hmm,ciekawe jakie to byly opracowania - jak mniemam nieobiektywne katolickie...Co jest w nich takiego że odeszli od Chrystusa...? Moze to,że tysiące pogan spłonęło na stosach w średniowieczu w imie Chrystusa tylko dlatego,że wyznawali swoja religie.Nie jakimś bożkom tylko wielu konkretnym,którzy z szatanem nic wspólnego nie mają.

_________________
Nie jestem niewolnikiem boga,który nie istnieje.


N cze 12, 2005 3:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Drogi Blizborze.

Nie mowilem ze slowianscy, z nacikiem ci na dzisiejszych ziemiach Polski, poganie wzieli oddawanie czci posazkom, chociazby dlatego ze tego nie ma w chrzescianstwie. Ale takie "uduchowienie" posazku, ze to nie jest bog. Bo wedlug pogan konkretny posazek byl zwiazyny z konkretnym bogiem.
Dla chrzescian Bog nie mieszka w krzyzu. Bog umarl na krzyzu, wiec krzyz stawia nas przez miloscia Boga. Nie jest tez "awatarem" (choc do konca nie rozumiem pojecia).

Moge miec tysiac krzyzu naokolo i nie byc blizej Boga przez to. Dla nas najwazniejsze jest serce, krzyz jest po to bym wpuscil do serca Tego ktory na tym krzyzu umarl.

Oddawanie boskiej czci naturze jest zle, gdyz moze prowadzic do stawiania roslinki wyzej niz czlowieka.


N cze 12, 2005 23:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Drogi Prekario!

Tez bylem i troche jestem buntownikiem.
Wiara w Boga tez sie u mnie wiazala z pewnym buntem, nie przyjmuje Jego istnienia tylko jako artykulu wiary, ale dlatego ze doswiadczylem Jego dzialania w moim zyciu.

Bardzo potrzebna jest ekologia, uwielbiam spedzac wolne chwile na w naturze. Tez mnie denerwuje glupia ingerencja ludzi w przyrode.

Ale jesli sie traktuje przyrode jako dar Bozy dla mnie, to pociaga tez pewna odpowiedzialnosc i wdziecznosc. Najlepiej to pokazuja swieci ktorzy nie oddawali czci przyrodzie, ale zyli z nia w calkowitej zgodzie, np. Sw Antoni, ktory glosil homie rybom. Albo kruki ktore przynosily jedzenie Eliaszowi.


Pn cze 13, 2005 0:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
Drogi Wikingu !

Droga którą Ja kroczę, nie jest wynikiem buntu lub zagubienia - jest to wynik moich przemyśleń i poszukiwania odpowiedniej dla mnie drogi życia. Jako, że czuję się bardzo związany z tą słowiańską ziemią, jej historią i przedewszystkim ze słowianami - mój wybór padł właśnie na wiarę mych przodków, Ja bynajmniej nie widzę nic złego w jej kultywowaniu - przeciwnie - pozwoli to uchronić Ją od zapomnienia (do czego nota bene przyczynili się chrześcijanie niszcząc posągi Bogów, wycinając Święte Gaje, stawiając na miejscach kultu słowian kościoły [po uprzednim spaleniu świątyń] i paleniem na stosach kapłanów i kapłanki a także zielarki [tzw. wiedźmy = czyli kobiety wiedzące - znachorki plemienne]) jest to dziedzictwo naszych przodków [nie bez znaczenia jest tu fakt, że Polska jest postrzegana przez inne narody słowiańskie jako kraj, który prawie zapomniał o swych korzeniach i przedchrześcijańskiej historii]. Pomimo usilnych starań kościoła (który chcąc nie chcąc przejął część świąt słowian i zmienił ich symbolikę, nazwę i częściowo także liturgię) wiara przodków przetrwała do dziś, poprzednie pokolenia przechowały wiedzę o dawnych obrzędach i Bogach i teraz współczesne pokolenie Rodzimowierców ma za zadanie przekazywać tą wiedzę dalej i uchronić ją od zapomnienia, bo zapomnienie jest nawet gorsze od śmierci. Pozatym nie sądzicie, że głupio jest się kłucić o to w co kto wierzy ? Wszyscy jesteśmy słowianami, potomkami tych którzy przelewali krew za tą ziemię i to na długo przed przybyciem chrześcijaństwa, ich kultura, zwyczaje, nawyki - to wszystko Nasi przodkowie przekazali Nam w genach, to w co wierzyli tkwi głęboko zakorzenione w Naszej podświadomości - którz z Was odważy się zatem wejść ciemną nocą do złowieszczo wyglądającego, ciemnego lasu ? pewnie nikt bo jest to podświadomy strach, który wynika z ich wierzeń jakoby w nocy po lesie grasował zły duch lasu zwany Lichem, który uwielbia straszyć ludzi naśladując dzikie zwierzęta, poruszając złowieszczo krzakami [czasami nawet ukazywał się pod swoją własną postacią - a Ci którzy go zobaczyli już nie wracali] itp, nie ma sensu się kłucić tylko dlatego że wierzymy w co innego - krucjaty były popularne kiedyś ale teraz mamy XXI wiek i siła nikogo nie nawrócicie ! Podobno jesteśmy bardziej oświeceni niż Nasi przodkowie ale patrząc na to co dzieje się wokół mnie i na postawy ludzi to zaczynam w to szczerze wątpić. No bo co Nam z tego, że mamy lepszą technologię niż Oni, lepszą broń, bardziej, że się tak wyrażę humanitarne prawa zapewniające swobodę poglądów i wyznania każdemu człowiekowi skoro kłucimy się o rzeczy takie jak wiara, która nota bene powinna być PRYWATNĄ sprawą każdego człowieka - to Ja się pytam - gdzie te prawa ?! Czym my się wogóle możemy poszczycić ? Co z tego, że mamy jakiekolwiek prawa skoro są one nieprzestrzegane, nadal są Ci równi i Ci równiejsi. Jak dla mnie to to jest chore. Ja nie zamierzam nikomu tłumaczyć w kółko jednego i tego samego - nie jesteśmy sektą choćby dlatego że Rodzimowiercą jest się w sercu i z własnego nieprzymuszonego wyboru a pozatym to Rodzimowierstwo jest wiarą o wiele starszą niż samo chrześcijaństwo, ale skoro niektórzy nie chcą tego zrozumieć to trudno - Ja nie zamierzam nikogo do tego przekonywać. Pozatym mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że chrzest małych dzieci, niezdających sobie sprawy z tego co się dzieje jest niezgodny z konstytucją RP (czyt. nielegalny) - pozatym Jezus też ochrzcił się dopiero w wieku ok. 30 lat - tak samo jak Rodzimowierstwo, tak i chrześcijaństwo powinno być wynikiem osobistego, nie wymuszonego żadnymi sposobami wyboru - najpierw wypadałoby poznać tą wiarę, którą chce się wyznawać i samemu podjąc decyzję czy to będzie komuś odpowiadało czy nie, czy jest to, czego szukamy. Takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam !

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


Pn cze 13, 2005 14:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Co jest takiego wartosciowego w wierzeniach slowian zamieszkujacych nasze ziemie? Imiona bogow? Wizja stworzenia swiata? Jakies konkretne przykazania? Byc moze jest to ciekawe pod wzgledem kulturalnym, byc moze mozna by wprowadzic do szkol czytanie tych mitow, tak jak czytanie mitow greckich, dobra, niech bedzie, ale sama religia co takiego niesie swiatu? Co moze mi zaoferowac bym porzucil chrzescianstwo? Bym zrezygnowal z Boga ktory za mnie umarl i ktory mi sie ofiarowuje w Swym Ciele i Swym Slowie? Bym zrezygnowal z Ojca w niebie? Bym zrezygnowal z Ducha Swietego ktory mnie chce napelnic, przeminic, uswiecic? Bym zrezygnowal z Matki w Niebie i na ziemi? Bym zrezygnowal ze wspolnoty z bracmi na ziemi i z jednosci z duszami bedacymi w niebie i wspierajacymi mnie? Bym zrezygnowal z nieustannej pomocy aniola stroza?
W koncu bym zrezygnowal z wiecznego przebywania z Bogiem?

Nie prowadze zadnej wyprawy krzyzowej, zmuszam kogos do czegos? Wale Was toporem mych przodkow?

Ukazuje tylko nielogicznosc i ograniczonosc tych wierzen.

Ludzie boja sie ciemnego lasu na calym swiecie, dlatego ze sie boja smierci, nieznanego, co w tej kulturze przyjmuje nazwe Lichenia (chyba tak to sie pisalo).

[...]Chyba ze macie dowody na kultowe kontakty z chorwatami, serbami czy slowiencami.


Juz kilka razy ukazalem ze chrzescianstwo nie mialo szans przejac czegos od "polskich pogan", moze tylko jakies nazwy juz istniejacych swiat.
Poza tym jakie najstarsze dokumenty tego kultu, bo chrzescianstwo ma 2000 lat. W Vi wieku na tych ziemiach prawdopobnie zyli goci, ktorzy pod wplywem nacisku plemion ze wschodu wyemigrowaly na zachod i poludnie. Ewentualnie byli jacyc sarmaci ktorzy podbili tutejsze plemiona. Jacy slowiania, jaka wspolna krew?
W Polsce chyba nie ma jednego czystego "slowianina" tyle armi ile sie przetoczylo przez nasz kraj tatarzy, szwedzi, francuzi, niemcy, dunczycy, wlosi chyba tylko brakuje hiszpanow. Doliczajac do tego wielonarodowosc tutejsza, rozbiory, przesuwanie granic. Ja na przyklad mam, poza krwia ukrainska (co jeszcze mozna uznac za spokrewnione ludy) tez gruzinska[...]
Nie tylko nie istnialo cos takiego jak ogolnoslowianskie wierzenia, ale nawet ogolnopolskie wierzenia to kpina historyczna.


Zeby bylo jasne moja mama byla etnografka i polonista wspoltworzyla slownik jakies gwary, mam szalenie duza czesc do tradycji narodowej[...]


Pn cze 13, 2005 18:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 686 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 46  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL