Pragnę poznać opinie przeciętnych chcieścijan mieszczacych sie w zakresie polskiego katolicyzmu na temat na nastepujacego wywiadu: http://www.youtube.com/watch?v=R9Ors4ouPzY
Padlo tu kilka kwestii ktore dla mnie jako laika w tych kwestiach sa niejednoznaczne. Otoz jak wiemy jedno z przykazan brzmi- nie zabijaj, a tekst biblijny wskazuje ponadto- zeby nastawic drugi policzke jak podnosza na tobie reke. Dla mnie powyzsze normy maja charakter bezwzgledny czyli niedpouszczajace wyjatkow. Co wiecej Bog dal czlowiekowi wolna wole i to On tylko moze czlowieka rozliczac z wystepkow ktorych sie dopusil. Nurtuje mnie kwestia w ktorej Pan C. dopuszcza mozliwosc obrony przed aborcja zabojstwem drugiego czlowieka ktory proboje tej aborcji dokonac. Dla mnie kwestia obrony jako homosapiens jest czysto zdroworozsadkowa i wyplywa z ludzkiego instynktu i woli zycie- w tej kwesti zobojstwo jest dla mnie czyms normalnym ale ciekawi mnie jak to wyglada z perspektywy poboznosci. Skoro przykazanie mowi stanowczo nie zabijaj nie poddajac tego dalszym modyfikacjom i wyjatkom to czy mozna wplatac w to kwestie zdroworoszadkowe instynktowne odbiegajace od zasad religijnych. Przeciez to Bog bedzie nas ocenial a nie my onnych czy wiec mozemy sie przeciwstawiac woli drugiego czlowieka bo tak sobie yslimy ze robi zle zamiast oddac oceny Bogu? Z tego co wiem Chrystus byl bity,zostal ukrzyzowany na jego oczach gineli tez wierni i nie przeciwstawial sie temu, zreszta sam Bog moglby temu zapobiec - czy wlasnie dlatego pozwala na to ludziom zeby dac swiadectwo swojej woli, ktora wykracza ponad prawidla wiary? Przeciez nie wane sa motywy z punktu widzenia wiary zabojstwo to zabojstwo przykazanie to przykazanie i nie mozna go lamac bo takie ma sie zdanie w tej kwestii bo to uwaza sie za sluszne przeciez jak komus przeszkodzisz zlamac przykazanie(przed zabostwem) to sam je zlamiesz podnoszac reke na drugiego czlwoeika moze nawet go zabijajac ponadto w chwili gdy powinno te kwestie zostawic sie sadom Bozym gdzie tu logika Pana C.? Nie moge tego pojac, Pan C. jest gorliwym katolikiem a pozwala sobie w wyznanie wplatac wlasne zdroworozsadkowe myslenie i przekonania i jest przekonany ze to wlasnie jest zgodne z jego wyznaniem? Czy wiare mozna modyfikowac przez racje swego rozumowania? Prosze o rzetelne wypowiedzi ludzi ktorzy maja o tym pojecie bo pragne poglebic swa wiedze w tej kwestii. Z gory dziekuje za odpowiedzi jesli sie myle to prosze mnie nie wyzywac od heretykow i mnie pientowac bo jestem laikiem i poprostu prosze o pomoc i odpowiedz.

Konsumencie, proponuję, abyś zaczął od przeczytania co Kościół naucza na temat przykazania "nie zabijaj", bo to Ci wyjaśni podejście Cejrowskiego: PIĄTE PRZYKAZANIE

Ale to jakis tekst biblijny czy komentarz koscielny?

A co z tym cytatem : Obrona dobra wspólnego wymaga, aby niesprawiedliwy napastnik został pozbawiony możliwości wyrządzania szkody.
Przeciez jak napastnik jest niepoczytalny to my w tej chwili grzeszymy bo napastnik jest bez winy. Czyli wystepujac w obronie swoich dobr to my jestesmy napastnikami naruszamy dobra tego niewinnego czlowieka. I co wtedy wystarczy wzruszyc ramionami i powiedziec ale ja nie wiedzialem ze on ma schizofrenie albo autyzm( nie zakladam ze one wywoluja agresje wrecz przeciwnie) i jestesmy bez winy?

Ważna rzecz: W momencie, kiedy ktoś cię atakuje nie możesz zastanawiać się nad tym, czy napastnik jest poczytalny, a czy może jednak jest niepoczytalny. Musisz się bronić. Zabicie w obronie własnej lub innej osoby nigdy nie jest grzechem nawet wtedy, jeżeli napastnik nie zdawał sobie sprawy z tego, co czyni.

ksiadz na religii powiedzial mi ze kazdy bedzie odpowiadal wedlug zasad wlasnej wiary czyli muzulmanic wedlug ich przykazan itp. To jesli jedna religia dopuszcza mozliwosc zabojstwa to on wedlug swej wiary nie jest "niesprawiedliwym napastnikiem" bo on jak i my w tej chwili bedziemy wykonywac swe przykazania, przez na calym swiecie nie zyja sami katolicy. Jak to jest?

To moze co na ten temat mowi Pismo Swiete:
W hebrajskim wstepuja trzy okreslenia zadania smierci.
zabicie na wojnie ( harag) wykonanie smierci (hemit) oraz morderstwo ( rasah) Biblia zakazuje tego ostatniego, poniewaz piate przykazanie brzmi doslownie ’nie bedziesz mordowal’ ( lo trisach )
W dwoch ostatnich przypadkach masz wlasnie zabojstwo, jako kare za grzechy, w pierwszym zlozenie w ofierze ktore rowniez nie jest zabronione przez Pismo Swiete.

Moze troche Ci pomoglem ?

Dla mnie zabicie na wojnie wykonanie smirci czy jej zadanie to tozsame skutkiem pojecie tylko rozniace sie motywem czy motyw moze zmieniac rozumienie przykazania?

Właśnie motyw wskazuje na to, czy łamiesz przykazanie, które zakazuje morderstw, a nie np. zabicia w obronie własnej lub bliźniego.

Ale to tak naprawde wybieranie sposrod dwoch osob ktora ma urzec albo bliski albo napastnik albo napastnik albo my. Czy to nie jest tak ze my nie mamy takiego wyboru tylko Bog?

Skoro zeslane zostalo na nas takie nieszczescie to czy nie mamy sie z tym pogodzic. To tak jakby nam umarlo dziecko i w zamian sprawili sobie klona.

Atakuja bliskich to w zamian za to nieszczescie my je uprzedzimy i zabijemy jego.

Nie. To jest tak, że Bóg zezwala na obronę własną. Tak samo jak nie uważa, że zabijanie na wojnie to grzech. Gdyby tak uważał, to przykazanie brzmiało by (w tekście dosłownym) "nie zabijaj", a nie "nie morduj".

Na moje oko to jest ludzkie tlumaczenie bozych zasad dostosowanie ich do stuacji aby byly zgodne z dzialaniem czlowieka bo jak niby mozna pozwalac na zabijanie w wojnie a na aborcje juz nie to bez sensu.

Konsumencie, jeżeli nie rozumiesz różnicy pomiędzy zabiciem w obronie własnej lub bliźnich, a zabiciem z premedytacją, to ja nic nie mogę pomóc.