I co w związku z tym?

Jak to co - niezależnie czy u nas rozwój czy zapaść, ludzie będą szukać lepszych warunków w bogatych krajach.

PIS po raz kolejny ogłosił tzw "program". O tym jak bardzo są genetyczni patrioci wyalienowani z Polski i jak bardzo wyprani z jakiegokolwiek poczucia polskości świadczy fakt, że zrobił to PIS w tym samym dniu, w którym Polacy zdobyli dwa złote medale na zimowych igrzyskach olimpijskich, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej w historii.

No, ale ogłosił, zatem będziemy teraz ten "program" czytać. Na początku wstęp:



Zauważmy jak bardzo autorzy się postarali, żeby nie użyć słowa "totalnym". Ale sens jest jednaki. Dla PIS Wszystko w Państwie, nic poza Państwem, nic przeciw Państwu

Jest to również jednoznaczna zapowiedź rozprawienia się z największą niezależną od Państwa instytucją, czyli z Kościołem Katolickim, który PIS werbalnie poważa. Czyli PIS jawnie zapowiada zniszczenie Kościoła i sprowadzenie go do roli przybudówki Państwa (czyli PIS)

Dalej PIS daje wyraz swojej pogardzie dla polskiej historii:



Jest to jeden z dogmatów PRLowskiej polityki historycznej. Tymczasem w tym okresie (1795-1918) Istniało suwerennie Księstwo Warszawskie (1807-1815), potem zaś, również suwerennie Królestwo Polskie (1815-1831), które straciło w 1831 suwerenność, ale przez kolejne 33 lata zachowało szeroki zakres autonomii.

No ale trudno się po PIS spodziewać jakiejkolwiek znajomości polskiej historii.

CDN

To się nadaje do Złotych Ust



Proszę bardzo, zawsze dobrze jest się pośmiać z postów pilastra o polityce



Oczywiście, niczego takiego tam nie ma



Oczywiście, niczego takiego tam nie ma



Wszystko zależy od tego, jak się rozumie "suwerenność". Dla jednych PRL była państwem suwerennych, a dla innych "przybudówką" ZSRR.

Tzn konkretnie co?



Oczywiście jak zwykle dla J99 PIS nigdy nie napisał tego co napisał i nigdy nie ogłosił tego co ogłosił. A zapewne nawet cały ten dokument, to dla J99 "prowokacja Władzy", tak samo jak poprzedni program PIS

Tymczasem, skoro Państwo wg PIS jest instytucją totalną ("globalną"), które "obejmuje swoim oddziaływaniem" (czyli kontroluje) wszystkie inne instytucje, to znaczy, że PIS nie zamierza tolerować żadnych instytucji od Państwa niezależnych, czyli m in Kościoła właśnie



Dla PIS PRL była jak najbardziej państwem suwerennym, a ponadto, jak się jeszcze przekonamy, "solidarnym" i w ogóle optymalnym z idealnym ustrojem.

Chociaż PRL była mniej suwerenna niż państwa polskie w latach 1807-1831, które są z kolei dla PIS "niesuwerenne" i "żadne" (bo zapewne nie przewidywały "solidaryzmu")

A czy ci, co w tym dniu pracowali, też są "wyalienowani z Polski" i "wyprani z jakiegokolwiek poczucia polskości"? Może niech pilaster wyjaśni, co "prawdziwym Polakom" wolno robić w dniu, w którym Polska zdobywa dwa złote medale na igrzyskach olimpijskich, a czego nie?



Ani tego nie napisał, ani tego nie ogłosił



To pilaster napisał "totalną", a nie PiS



To pilaster napisał "kontroluje", a nie PiS



To pilaster to napisał, a nie PiS Jeżeli pilaster nie potrafi odróżnić swoich wynurzeń od twierdzeń PiS, to już jest problem pilastra



Już nie mogę się doczekać, aż się o tym przekonamy



A jak się mierzy "stopień suwerenności"?

A dlaczego by mieli?

Czy PIS ogłaszając ten "program" chciał go możliwie szeroko nagłośnić, czy też zrobić to cichcem chyłkiem, żeby się nikt nie zorientował?



PIS napisał "globalną". Co to znaczy, że państwo dla PIS jest instytucją "globalną"?

Oczywiście, że chciał go nagłośnić, "a dlaczego by miał" nie chcieć?



Jest to wyjaśnione w tym samym zdaniu

I dlatego zrobił to w momencie, w którym uwaga większości Polaków była skierowana zupełnie gdzie indziej. Od razu widać, że ów "program" PIS wcale nie do Polaków adresuje i nie ich wcale chce przekonać.



Czyli jednak jest to synonim instytucji "totalnej"

Kolejny niezwykły tytuł rozdziału:



Przy czym PIS wcale nie ma na myśli tu własnego rządu z lat 2005-2007, tylko rząd ...Tuska.

Rząd, za którego na skutek jego "antyrozwojowej" polityki Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się krajów w Europie...

Zresztą warto poczytać te jeremiady o totalnej i wszechogarniającej katastrofie z działu "Diagnoza" w całości, bo nie ma lepszej możliwości żeby się przekonać w jak bardzo fikcyjnej, fantastycznej i wyimaginowanej rzeczywistości przedstawiciele pisopalikotyzmu żyją. Nie dopuszczając do siebie, żadnych, najdrobniejszych nawet przebłysków rzeczywistości rzeczywistej



Jak zwykle tam, gdzie PIS podaje jakieś konkretne wartości liczbowe, znajdziemy prymitywne łgarstwa.

Po pierwsze bierze PIS do porównania okres 2009-2013, podczas, gdy rząd Tuska rządzi od roku 2007.

Po drugie nawet te dane PIS zafałszowuje, bowiem średni roczny wzrost w Polsce w tym okresie wyniósł 2,92%, czyli prawie 3%, a nie "niewiele ponad 2%" (w latach 2007-2013 było to 3,1%)

Po drugie jak ognia unika jakichkolwiek porównań z innymi krajami. Np w tym samym (2009-2013) czasie średnio roczny wzrost w stawianych co rusz za wzór Węgrzech Orbana, wyniósł zaledwie ...0,46%, czyli znacznie mniej niż w "antyrozwojowej" Polsce. W Czechach 0,8%, Na Słowacji lepiej - 2,4%, ale i tak słabiej niż w Polsce, etc, etc..



Zadłużenie powiększyło się z 46,4% PKB w 2009 do 48,3% PKB w roku 2012 (wg CIA WF) To jest dla PIS "gwałtowne powiększenie zadłużenia". To jakie powiększenie jest niegwałtowne? W stawianych przez PIS za wzór orbanowskich Węgrzech przypominamy, dług wynosi 79,3% PKB

Dalej nie wiemy, co wolno Polakowi, gdy nasi zdobywają medale

I kolejne pisowskie oszustwa z "programu"



Po pierwsze nie ma czegoś takiego, jak "ranking innowacyjności", jest tylko "Europejski ranking innowacyjności"

W tym rankingu w 2007 roku polska zajmowała 32 miejsce z SII (Summary innovation index) równym 0,24

W roku 2012 natomiast było to miejsce 24 (aczkolwiek uwzględniono mniej krajów) SII = 0,27

W każdym razie o żadnym "spadku w rankingu innowacyjności" nie ma mowy. Jest za to niewielki, ale jednak wzrost. To kolejne typowe łgarstwo pisopalikotyzmu.

?

Od kiedy "obejmować oddziaływaniem" równa się "kontrolować"?

Poza tym to, że państwo oddziaływuje globalnie/totalnie/jak zwał to oczywistosć, bo tak oddziaływuje (powinno) choćby stanowione przez owo państwo prawo.

A ty wiesz, pilaster, że program został ogłoszony na specjalnej konferencji, takie konferencje zaś trzeba przygotować znacznie wcześniej i nikt nie mógł się spodziewać, że akurat wtedy Polacy zdobędą dwa złote medale na igrzyskach - czy trzeba ci to tłumaczyć?

A dla kogo, zdaniem pilastra, ten program jest zaadresowany?



No nie, jednak nie jest..



JedenPost, nie zaczynaj z pilastrem, bo niedługo też zostaniesz "pisopalikotowcem"

Doprawdy? Nie było wiadomo, że właśnie wtedy będą rozgrywane igrzyska? Nie było wiadomo, że właśnie w sobotę będzie startował Stoch, mający duże szanse na medal, nawet złoty?

Oczywiście było to wiadome wiele miesięcy wcześniej, zatem był czas, żeby konferencję zorganizować wcześniej, czy później.

Istnieją dwa wytłumaczenia, tego z pozoru dziwnego postępowania PIS.

Po pierwsze, PIS starty Polaków na olimpiadzie kompletnie zlekceważyło. W końcu zawodnicy reprezentują Polskę, a nie PIS, nie są zatem "patriotami" a polska flaga, hymn, etc są dla PIS obce i wstrętne (pamiętamy w końcu jak pisoprezydent z ostentacyjnym obrzydzeniem wywieszał polską flagę do góry nogami) Program PIS jest skierowany do genetycznych patriotów, a nie do Polaków.

Istnieje jednak i druga możliwość. PIS konferencję w środku olimpiady zorganizowało ...specjalnie. Liczyło zaś na to, że polscy zawodnicy, zwłaszcza faworyci, tacy jak Stoch, czy Kowalczyk, spektakularnie ...przegrają. W tej sytuacji zapanowałaby w Polsce atmosfera powszechnego rozczarowania, a w takim środowisku "diagnozy" PiS o totalnej katastrofie, upadku i degrengoladzie zyskałyby większy posłuch. Nie pierwsza to przecież tego rodzaju zagrywka PIS, wystarczy przypomnieć pisowską konferencję na temat "całkowitego fiaska budowy autostrad", zorganizowaną na tle odcinka autostrady, który został oddany do użytkowania ..tydzień później.

Jak zwykle jednak PIS przeliczyło się w swoich rachubach, a polscy faworyci nie tylko zwyciężyli, ale dodatkowo złoty medal zdobył fuks, na którego nikt nie liczył. Ponownie więc możemy zaobserwować, że wszelkie polskie sukcesy, nie tylko gospodarcze, naukowe, czy polityczne, ale nawet sportowe są ...bardzo szkodliwe dla PIS.

Interes Polski jest z interesem PIS jak najdokładniej sprzeczny