Papież Franciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Autor |
Wiadomość |
Molly
Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27 Posty: 153
|
 Papież Franciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Hej  Kiedyś x lat na forum pisałam jak, to papież Jan Paweł II witał się czule z Dalajlamą. Zostałam skrytykowana. Większość twierdziła ,że jest to okej. Ja Nadal uważam ,że to lizanie d**y szatanowi pod przykrywką pokoju. Ale okej, teraz "głową kościoła" jest Franciszek, otrzymałam niedawno wiadomość od znajomej, która mnie osobiście zbulwersowała. Franciszek pozdrawia zielonoświątkowców. http://www.ruchwiary.pl/artykul/aktualn ... o-jednosci Jak ja mam żyć? Się pytam. Jak trwać w wierze katolickiej? Coraz częściej chodzi mi po głowie myśl, że ten Franciszek próbuje na siłę zgrywać spoko zioma, co to każdemu pobłogosławi. Czy taka jest rola katolika ? Czy takim zachowaniem nie utwierdza tych ludzi w przekonaniu, że ich ubóstwianie szatana jest okej? Czy tak ma wyglądać głoszenie Ewangelii? Piszę to, ponieważ jest mi cholernie źle z tym. Nie tak to miało wyglądać... Dużo ostatnio pochłaniam wiedzy o tzw.Iluminatach i zachowanie Franciszka jest tak jakby odzwierciedleniem ich planu. Bacznie przyglądam się znakom płynącym z Watykanu i sama świadomie staram się je interpretować na podstawie nabytej wiedzy. Staram się nie poddawać manipulacji i brać wszystko na chłodno. Analizuję zanim stawię osąd. Co nie zmienia faktu ,że chcąc nie chcąc skądś to wiem . Tu kłania się Internet. I wiem ,że to też może być swego rodzaju manipulacja informacją (mną także). Jednak są rzeczy, którym zaprzeczyć się nie da ... Gdzie jest granica, już sama nie wiem. KK potępia bardziej homoseksualistów, aniżeli masonów ...Ciągle czytam Franciszek pozdrawia ateistów. Franciszek pozdrawia takich owakich... Ja tam do innych wyznań nic nie mam (tzn. mam trochę  ), sama błądzę jak kot na pustyni ,ale jednak to papież...,no to albo w prawo ,albo w lewo. Z tego to się taka wolna amerykanka robi. Do tego dążą właśnie masoni i im podobni. Wolność dla wszystkich róbta co chceta. Bóg zbawi, tak czy siak. A za tymi drzwiami nie ma już Boga, bo szatan wypełnił swoją misję... To właśnie doprowadzi do upadku kościoła, to że zawiera się przymierze ze złem. Nie wypływa to moim zdaniem z troski o wierzących, lecz z troski o swój interes. To nie zachęca do wiary lecz odciąga od niej ...ja przynajmniej czuję się zdegustowana takimi doniesieniami. Dużo człowiek jest w stanie znieść obelg na KK. Dużo wybaczyć , zapomnieć ,ale to cyklicznie się powtarza, cały czas i nawet nie mam siły tego bronić... Określam się mianem katoliczki (z przyzwyczajenia chyba), ale już dawno nie wierzę w te cuda... Co o tym myślicie jako katolicy? Nie macie ŻADNYCH znaków zapytania ? Mam nadzieję ,że nie tylko ja mam takie dylematy ... 
_________________ "Człowiek za każdym razem myśli, że coś wytłumaczy i tylko brnie dalej. "
Ostatnio edytowano So mar 08, 2014 11:10 przez Anonymous, łącznie edytowano 2 razy
korekta "Frnciszek" na "Franciszek"
|
Cz mar 06, 2014 22:30 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Jakkolwiek również trzymam się mocno katolickiej wiary, analizuje różne zachowania naszych hierarchów, to nie za bardzo rozumiem pewnych Twoich zarzutów. Czy takim zachowaniem nie utwierdza tych ludzi w przekonaniu, że ich ubóstwianie szatana jest okej? Czy tak ma wyglądać głoszenie Ewangelii? Bywają bardzo radykalni chrześcijanie, ale nikogo z nich nie posądzam o czczenie Szatana. Podobnie nie widzę tu powodu do podejrzeń że są utwierdzani w swoich błędach. Za to wiem dobrze i Kościół dziś to zrozumiał - a wielu protestantów kiedyś zrozumie - że ciągłe mówienie komuś aby się zmienił bo wszystko co robi jest do bani, skutkuje tylko i wyłącznie narastaniem wzajemnej wrogości. Napominanie to jedno, ale nawet dobre chęci nie zmienią tego że kogoś zniechęcamy i takie zachowanie działa na szkodę Ewangelii. Ty Trwasz w wierze katolickiej. Trochę to wygląda ja postawa tego drugiego syna, niemarnotrawnego. Też zazdrościł. A przecież Bóg docenia wierność i docenia ufność. Papieże zachowują się jak dobrzy ojcowie - przyjmują człowieka takiego jakim jest - a syn marnotrawny był w niebywale złym stanie. Gdyby wtedy ojciec pałał chęcią zemszczenia się, wyzywania że jego syn źle zrobił i źle skończył, nie tylko nie pomógłby synowi, ale mógłby go stracić.
KK potępia bardziej homoseksualistów, aniżeli masonów ...Ciągle czytam Franciszek pozdrawia ateistów. KK nie potępia ludzi, ale ich czyny. Za co potępisz ateistę? Że w swoim życiu nie udaje że wierzy w coś, w co nie wierzy? Czy chodzi nam o taką równość w dół, to znaczy każdego równo źle traktujemy? Co to zmieni że papież powie wszystkim ateistom świata - macie się zmienić i już. Oczywiście nic. Podobnie gest przyjaźni może nie odmienić wiary nikogo, ale tu nie chodzi tylko o nawracanie, ale miłowanie. Trzeba nam rozróżniać nasze zasady, intencje i cele, od czynów. Czyny mogą być różne, od ekskomuniki do poklepywania, choć nie znaczy to że zmieniły się nasze zasady, czy cele.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz mar 06, 2014 22:47 |
|
 |
Molly
Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27 Posty: 153
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Bywają bardzo radykalni chrześcijanie, ale nikogo z nich nie posądzam o czczenie Szatana. hmm, to na bank widziałeś http://www.youtube.com/watch?v=s4Yxlom9nUw , to nie czczenie szatana ? A to przepraszam. Inaczej widocznie widzimy różne kwestie. Podobnie nie widzę tu powodu do podejrzeń, że są utwierdzani w swoich błędach.Wmawianie ludziom ,że dostąpią zbawienia nawet będąc ateistami, sprowadza się do tego, iż wygodnie nim być...pożałujesz na końcu i będzie dobrze. Nie warto się nawracać nie warto szukać Boga. Ino czyń dobrze. Tylko nie zastanowi się, czy ten człowiek jeszcze wie co znaczy czynić dobrze. Bo to nie tylko dawanie kasy biednym i pomaganie. Ale też przestrzeganie przykazań. A ateista nie czyta PŚ, więc czyni dobrze po swojemu. Za to wiem dobrze i Kościół dziś to zrozumiał - a wielu protestantów kiedyś zrozumie - że ciągłe mówienie komuś aby się zmienił bo wszystko co robi jest do bani, skutkuje tylko i wyłącznie narastaniem wzajemnej wrogości.
To kościół ,dziś zrozumiał. DZIŚ dopiero ! Jakaś konkretna data kiedy go olśniło? A Ty zrozumiałeś przed tym zanim kościół zrozumiał ? Czy po tym jak on zrozumiał? Myślisz samodzielnie? (to nie atak, pytanie) czy przyjmujesz wszystko co kościół powie. Może on zrozumiał, wtedy gdy zaczęła spadać liczba wiernych? Może wtedy gdy grunt się pod nogami sypał ? Czy nie lepiej po prostu nie skupiać uwagi na osobach innych wyznań ? Od tak po prostu. Nie interesować się nimi. Po co wciskać swoje 3 grosze ? Żeby udowodnić jaki to ja dobry , miłosierny skory do pojednania? A po co? okej pozbądźmy się krytyki, oceny itd. ale zostawmy ich samych sobie skoro napominanie nic nie da to głaskanie po główce tym bardziej. Co to zmieni że papież powie wszystkim ateistom świata - macie się zmienić i już. Oczywiście nic. Podobnie gest przyjaźni może nie odmienić wiary nikogo, ale tu nie chodzi tylko o nawracanie, ale miłowanie. Trzeba nam rozróżniać nasze zasady, intencje i cele, od czynów. Czyny mogą być różne, od ekskomuniki do poklepywania, choć nie znaczy to że zmieniły się nasze zasady, czy cele.No właśnie słowa nic nie dają, to po co w ogóle się skupiać na tych osobach, może by tak na nas katolikach, bo to my należymy do tego kościoła. I jakoś nie mam potrzeby wtrącania się w inne wyznania. Papież ma cel pokazania się jako niezwykle miłosierny. Podbudować swoje ego nie robi tego dla ludzi ,a dla siebie. Udowadnia sobie ,że jest dobry. Ale to oczywiście ja jestem ta zła, bo stawiam się w niejako gorszym świetle.Też mogę odegrać podobną rolę , było by mi wygodniej, łatwiej. Ja nie zazdroszczę nikomu niczego tak się świetnie składa. Chciałabym żebyśmy wszyscy poszli do raju... Jednak otwarty mam umysł nie chcę przyjmować wszystkiego co mi narzucą, a sama podejmować decyzje. Gdyby kościół miał inne stanowisko tzn. zero kontaktów z osobami innych wyznań , szacunek itd okej, ale zero kontaktów. To jak byś się czuł ? Rozważałbyś to? Czy przyjął prawdę najprawdziwszą bo płynącą z Watykanu ? I wyrzekłbyś się własnego poglądu. Ja się tak czuję. Muszę niejako stać po stronie czegoś co mi nie odpowiada mam, tu na myśli Watykan i głupio się uśmiechać, jak ktoś mi wykłada ich przekręty. To się źle czuję. I tyle co mam wspólnego z protestantami to to, że nie uznaję papieża, a świętych uznaje.(też nie wszystkich w sumie) Jestem samotna na polu bitwy, bo nie ma takiej religii.I się z tym pogodziłam w sumie.
_________________ "Człowiek za każdym razem myśli, że coś wytłumaczy i tylko brnie dalej. "
|
Cz mar 06, 2014 23:49 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Faktycznie, bulwersujące. Papież jawnie przyznał, że Bóg słucha modlitw protestantów i że ich błogosławieństwa mają wartość. No i na koniec ten niuejdżowski postulat, że dobrze by było, gdyby wszyscy ludzie się zjednoczyli i wspólnie czcili Chrystusa.
Musi idzie na koniec świata.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt mar 07, 2014 8:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Cześć @Molly, dawno Cię nie było Napisz może co konkretnie w tym papieskim pozdrowieniu Cię tak zbulwersowało, czy też chodzi o to, że wcale nie powinien się do nich odzywać, pozdrawiać ich, błogosławić im? Ja w samym błogosławieństwie nie widzę nic zdrożnego, w końcu to wypełnienie polecenia ewangelicznego, żeby błogosławić także wrogom, przeklinającym nas. Molly napisał(a): Wmawianie ludziom ,że dostąpią zbawienia nawet będąc ateistami, sprowadza się do tego, iż wygodnie nim być...pożałujesz na końcu i będzie dobrze. Nie warto się nawracać nie warto szukać Boga. Ino czyń dobrze. Tylko nie zastanowi się, czy ten człowiek jeszcze wie co znaczy czynić dobrze. Bo to nie tylko dawanie kasy biednym i pomaganie. Ale też przestrzeganie przykazań. A ateista nie czyta PŚ, więc czyni dobrze po swojemu. Ale kto tak niby ludziom wmawia? Bo stanowisko Kościoła jest niezmienne, nie ma zbawienia poza Kościołem. Z tym że to nie ja, ani nie Ty decydujemy kto znajduje się w jego granicach, więc może zdarzyć się tak, że osoba formalnie pozostająca poza jego widzialnymi granicami (jednak poszukująca Boga) dostąpi zbawienia. Poprzez Kościół, a jednak de facto nie będąc w Kościele (nie przynależąc do KK). Molly napisał(a): Papież ma cel pokazania się jako niezwykle miłosierny. Podbudować swoje ego nie robi tego dla ludzi ,a dla siebie. Udowadnia sobie ,że jest dobry. Ty już go osądziłaś Molly, jak domorosły psycholog Franciszek jeszcze stanie w obliczu krytyki tego świata, mediów które teraz się nim zachwycają, bo skupiają się na du.perelach ( Ojej, papież przeklął, słyszeliście? Jaki to równy gość, taki ludzki i normalny... i tym podobne zachwyty). Daj mu trochę czasu, obecnie ma dobrą prasę bo jeszcze nie stanął przed koniecznością dokonania wyboru, który nie przyniesie mu popularności. Molly napisał(a): Gdyby kościół miał inne stanowisko tzn. zero kontaktów z osobami innych wyznań , szacunek itd okej, ale zero kontaktów. Nie wiem czy to po chrześcijańsku, to jest trochę jak zamykanie się w getcie samych równiachów (btw, był całkiem niedawno taki projekt utworzenia w mieście katolickiego osiedla), a reszta niech sama martwi się o siebie.
|
Pt mar 07, 2014 10:55 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
hmm, to na bank widziałeś http://www.youtube.com/watch?v=s4Yxlom9nUw , to nie czczenie szatana ? A to przepraszam. Inaczej widocznie widzimy różne kwestie.Nie, nie byłem tam i nie widziałem. Nie wiem co to za ludzie i co to za miejsca, ani okazja. Nie wiem czego to ma dowodzić. Trochę to niepoważny sposób argumentowania czegokolwiek, łącznie z końcowym wnioskiem. Wmawianie ludziom ,że dostąpią zbawienia nawet będąc ateistami, sprowadza się do tego, iż wygodnie nim być...pożałujesz na końcu i będzie dobrze. Nie warto się nawracać nie warto szukać Boga. Ino czyń dobrze. Tylko nie zastanowi się, czy ten człowiek jeszcze wie co znaczy czynić dobrze. Bo to nie tylko dawanie kasy biednym i pomaganie. Ale też przestrzeganie przykazań. A ateista nie czyta PŚ, więc czyni dobrze po swojemu.Kto wmawia ludziom takie rzeczy? Nauka Kościoła w tym względzie nie jest tajemnicą, ale nie ma nic wspólnego z tym co napisałaś. Jeśli ateista miałby się nawrócić to właśnie widząc życzliwość, wobec siebie, a nie bat. To kościół ,dziś zrozumiał. DZIŚ dopiero ! Jakaś konkretna data kiedy go olśniło? A Ty zrozumiałeś przed tym zanim kościół zrozumiał ? Czy po tym jak on zrozumiał? Myślisz samodzielnie? (to nie atak, pytanie) czy przyjmujesz wszystko co kościół powie. Jeśli nie chcesz aby wyglądało na atak to proponuje zmienić ton wypowiedzi.Nie da się przyjmować tego co mówi Kościół, bez wcześniejszego przemyślenia i zrozumienia. Nie widzę też powodu do wstydy, gdy nie mam zastrzeżeń do nauki Kościoła. Ja od dziecka rozumiałem, bez wczytaywania się w jakiekolwiek teksty religijne, że jak ktoś mi coś nakazuje bez wyjaśnienia, to odbieram to źle, a gdy grzecznie wyjaśni, poprosi to już inaczej to odbieram. Jeśli uważasz że zmiany miały związek ze spadniek liczby wiernych to proszę o statystyki i owe daty. Ja nie powłuje się na daty, ale ogólnie czasy obecne czyli XX wiek. Ja nie uważam aby Kościół coś zmieniał, bo traci zyski z wiernych, jak zdajesz się sugerować. Gdyby tak było to już 40 lat temu doszloby do zmian że dziś każdy kochałby Kościół za prawo do dowolności w myśleniu i działaniu. No właśnie słowa nic nie dają, to po co w ogóle się skupiać na tych osobach, może by tak na nas katolikach, bo to my należymy do tego kościoła. I jakoś nie mam potrzeby wtrącania się w inne wyznania. Papież ma cel pokazania się jako niezwykle miłosierny.Myślę że odpowiedz daje Ci Twój Pan Jezus Chrystus na końcu Ewangelii Marka 16, 15-18. Gdyby kościół miał inne stanowisko tzn. zero kontaktów z osobami innych wyznań , szacunek itd okej, ale zero kontaktów. To jak byś się czuł ? Rozważałbyś to? Czy przyjął prawdę najprawdziwszą bo płynącą z Watykanu ? I wyrzekłbyś się własnego poglądu. Ja się tak czuję. Muszę niejako stać po stronie czegoś co mi nie odpowiada mam, tu na myśli Watykan i głupio się uśmiechać, jak ktoś mi wykłada ich przekręty. To się źle czuję. I tyle co mam wspólnego z protestantami to to, że nie uznaję papieża, a świętych uznaje.(też nie wszystkich w sumie) Jestem samotna na polu bitwy, bo nie ma takiej religii.I się z tym pogodziłam w sumie.Nie rozumiem Cię za bardzo. Wpierw piszesz o papieżu i jego poczynaniach, tak jakby dotykały Cię osobiście, jakbyś była katoliczką z przekonania, po czym w niejednym miejscu kwestionujesz wierność tej nauce, którą zdaje się sama przyjęłaś. Trzeba się w tym miejscu zdecydować czy jesteś w czy poza i czy krytyka dotyczy tego co Cię obchodzi, czy nie obchodzi. Gdyby decyzja ludzi w Kościele był wyraźnie wbrew nauce dotychczasowej, elementarnej logice i dobru Ewangelii to trudno byłoby to przyjąć. Gdybanie jednak ma to do siebie że można wymyśleć dowolny przykład. A udowodnić trzeba jak jest naprawdę i co jest w tym złego.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt mar 07, 2014 13:09 |
|
 |
Molly
Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27 Posty: 153
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
JedenPost napisał(a): Faktycznie, bulwersujące. Papież jawnie przyznał, że Bóg słucha modlitw protestantów i że ich błogosławieństwa mają wartość. No i na koniec ten niuejdżowski postulat, że dobrze by było, gdyby wszyscy ludzie się zjednoczyli i wspólnie czcili Chrystusa.Musi idzie na koniec świata. Odnosisz się do protestantów- zielonoświątkowcy to nie protestanci, a o tym mowa. Ja też mogę powiedzieć ,że jestem myszką Miki. Jak zauważyłeś i świadomie, bądź nie pominąłeś kwestię, iż ja mówię o wszystkich wyznaniach, a link w pierwszym poście, to taki zapalnik do dyskusji. Za jakiś czas Franciszek będzie się bratał z scjentologami i wcale by mnie to nie zdziwiło ... I ja też bym chciała cobyśmy wspólnie wielbi Chrystusa w takim razie po co Watykan. Jaką funkcję on spełnia dla mnie? MARIEL napisał(a): Cześć @Molly, dawno Cię nie było Napisz może co konkretnie w tym papieskim pozdrowieniu Cię tak zbulwersowało, czy też chodzi o to, że wcale nie powinien się do nich odzywać, pozdrawiać ich, błogosławić im? Ja w samym błogosławieństwie nie widzę nic zdrożnego, w końcu to wypełnienie polecenia ewangelicznego, żeby błogosławić także wrogom, przeklinającym nas. Hejooo MARIEL, a Ty jeszcze na polu bitwy Wtrącanie się w cudze sprawy kościoła w inne wyznania w politykę itd. To mnie bulwersuje. Porównam to do rządu- zajmuje się jakimiś pier**mi Gender, nie Gender, zamiast gospodarką , bezrobociem. Tak i tu, zamiast zrobić porządek na swoim podwórku i odczepić się od innych to ciągłe tematy zastępcze. Ja nie czuję potrzeby ,żeby mnie pozdrawiali zielonoświątkowcy, buddyści itd .Jakoś nie odczuwam tej potrzeby. I vice versa ,oni też nie. Chyba, że to sekta jakaś to i mają radochę, bo mogą wzbudzić większe zaufanie w zaślepionym społeczeństwie, które przyjmuje każde słowo, gest, papieża na równi z Słowem Bożym ... MARIEL napisał(a): Ale kto tak niby ludziom wmawia? Bo stanowisko Kościoła jest niezmienne, nie ma zbawienia poza Kościołem. Z tym że to nie ja, ani nie Ty decydujemy kto znajduje się w jego granicach, więc może zdarzyć się tak, że osoba formalnie pozostająca poza jego widzialnymi granicami (jednak poszukująca Boga) dostąpi zbawienia. Poprzez Kościół, a jednak de facto nie będąc w Kościele (nie przynależąc do KK). Dobrze to może tak powiedzieć o tym innym, bo ja to wiem ,że stanowisko kościoła się nie zmieniło( z tym niezmienne to wiesz  ) ,ale oni nie wiedzą. Pozostawieni są więc w błędzie. To taka poprawność polityczna całkiem wygodna. Mam świadomość ,że takie poglądy, to mogłyby co najmniej doprowadzić do społecznej agresji, zupełnie niepotrzebnej, nie jestem głupia. I przedstawione przeze mnie rozwiązanie jest idiotyczne żeby nawracać na siłę.Mówić o rzeczach , których lepiej nie słyszeć, więc w ramach pogodzenia dwóch stanowisk. Nie wtrącać się i na miłość Boską skończyć z tym pseudo miłosierdziem. MARIEL napisał(a): Ty już go osądziłaś Molly, jak domorosły psycholog Franciszek jeszcze stanie w obliczu krytyki tego świata, mediów które teraz się nim zachwycają, bo skupiają się na du.perelach ( Ojej, papież przeklął, słyszeliście? Jaki to równy gość, taki ludzki i normalny... i tym podobne zachwyty). Daj mu trochę czasu, obecnie ma dobrą prasę bo jeszcze nie stanął przed koniecznością dokonania wyboru, który nie przyniesie mu popularności. He, no dobra portret psychologiczny jakiś tam jego mam  Media się nim zachwycają, ale ja tam dostrzegam fałsz, niestety ... niech zacznie gadać o in vitro i antykoncepcji więcej. To mu na bank nie przyniesie dobrej sławy. Tyle ,że jakoś milczy o problemach, a tu przy okazji się dzieją w Polsce różne rzeczy.
_________________ "Człowiek za każdym razem myśli, że coś wytłumaczy i tylko brnie dalej. "
|
Pt mar 07, 2014 13:30 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Molly napisał(a): Za jakiś czas Franciszek będzie się bratał z scjentologami i wcale by mnie to nie zdziwiło ... A mnie owszem. Na szczęście nie muszę się temu dziwić, bo to jedynie Twoja spekulacja. Temu natomiast, że chrześcijanin brata się z chrześcijanami (protestantami czy nie) dziwić się nie zamierzam, bo dopiero takie dziwienie się byłoby dziwne.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt mar 07, 2014 13:36 |
|
 |
Molly
Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27 Posty: 153
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
WIST napisał(a): Nie, nie byłem tam i nie widziałem. Nie wiem co to za ludzie i co to za miejsca, ani okazja. Nie wiem czego to ma dowodzić. Trochę to niepoważny sposób argumentowania czegokolwiek, łącznie z końcowym wnioskiem. Nie napisałam ,że tam byłeś fizycznie. Tylko czy widziałeś filmik. Niepoważny sposób argumentowania ,a co jest poważnym sposobem argumentacji w takim razie ? Papież pozdrawia sektę i jest to okej? To ja źle argumentuję. Znowu. WIST napisał(a): Kto wmawia ludziom takie rzeczy? Nauka Kościoła w tym względzie nie jest tajemnicą, ale nie ma nic wspólnego z tym co napisałaś. Jeśli ateista miałby się nawrócić to właśnie widząc życzliwość, wobec siebie, a nie bat. Wolne żarty, a to nie z serca się człowiek nawraca, ino życzliwość widząc. Kto się będzie chciał nawracać na cokolwiek to i tak się nawróci. Nic tego nie zmieni i nikt nie ma takiej mocy. Buddyści tacy życzliwi,ale jakoś nikt się tam nie pcha. To tak nie działa, a myślenie w ten sposób jest naiwne. Powiem więcej, to manipulacja. Niektórzy to lubią. WIST napisał(a): Nie da się przyjmować tego co mówi Kościół, bez wcześniejszego przemyślenia i zrozumienia. Nie widzę też powodu do wstydy, gdy nie mam zastrzeżeń do nauki Kościoła. Ja od dziecka rozumiałem, bez wczytaywania się w jakiekolwiek teksty religijne, że jak ktoś mi coś nakazuje bez wyjaśnienia, to odbieram to źle, a gdy grzecznie wyjaśni, poprosi to już inaczej to odbieram. Jeśli uważasz że zmiany miały związek ze spadniek liczby wiernych to proszę o statystyki i owe daty. Ja nie powłuje się na daty, ale ogólnie czasy obecne czyli XX wiek. Wpisałam w google, wzięłam dwa pierwsze linki z brzegu nie trzeba się wysilać "Papież Franciszek wyraził radość, że pomimo spadku liczby wiernych Kościół katolicki w Austrii jest nadal bardzo żywotny. żródło: "http://ekai.pl/wydarzenia/watykan/x74933/biskupi-austrii-o-rodzinie-i-mlodziezy-z-franciszkiem/ "To bardzo prawdziwe, co pan mówi na temat spadku liczby wiernych: to prawda, to prawda. Są dane statystyczne. źródło:"http://www.idziemy.com.pl/kosciol/pelen-zapis-rozmowy-papieza-franciszka-z-dziennikarzami-w-drodze-z-rio-de-janeiro/6/ dalej mi się nie chce klikać,ale jest tego multum ... I tu jest myk bo Ty reagujesz na to jakie ktoś reprezentuje emocje gdy Ci tłumaczy. A ja nie poddaje się miłym słowom i sama poszukuję prawdy. I nawet nie chcę ,żeby mi ktoś za bardzo tłumaczył, bo człowiek ma własny rozum tak naprawdę i nie potrzebuje swojego guru- mentora. Tylko tak się przyjęło ,że ktoś "wyżej" nie może się mylić ,a zwykły człowiek to na bank jest w błędzie. Nie zmienia to faktu ,ze lubię posłuchać innego stanowiska, bo to też pozwala mi niekiedy po czasie dojść do wniosku ,ze się wtedy myliłam,ale to mój wniosek. Nie trzeba ze mną łagodnie wcale. Bo i tak prędzej czy później poznaję swoją prawdę. WIST napisał(a): ja nie uważam aby Kościół coś zmieniał, bo traci zyski z wiernych, jak zdajesz się sugerować. Gdyby tak było to już 40 lat temu doszloby do zmian że dziś każdy kochałby Kościół za prawo do dowolności w myśleniu i działaniu. KK nie może zmienić dogmatów, bo to też nie opłacalne z punktu widzenia ekonomi. Przypełzło by wielu "świeżych" ,ale odeszliby "starzy" Ci zasilili by miejsca w jakiś kościołach protestanckich zapewne. Więc taktyka jest taka. Mało mówić o zakazach, dużo pokazywać pod publikę, że ten Kościół to tak na serio całkiem spoko jest. I z każdym pogada i się dogada. A i Koran ucałuje, a i sektę pozdrowi itd , itp. WIST napisał(a): Myślę że odpowiedz daje Ci Twój Pan Jezus Chrystus na końcu Ewangelii Marka 16, 15-18. To my inaczej rozumiemy głoszenie ewangelii po prostu i tu nie ma co dyskutować. WIST napisał(a): Nie rozumiem Cię za bardzo. Wpierw piszesz o papieżu i jego poczynaniach, tak jakby dotykały Cię osobiście, jakbyś była katoliczką z przekonania, po czym w niejednym miejscu kwestionujesz wierność tej nauce, którą zdaje się sama przyjęłaś. Trzeba się w tym miejscu zdecydować czy jesteś w czy poza i czy krytyka dotyczy tego co Cię obchodzi, czy nie obchodzi. Już tłumaczę: Ja kwestionuję to jak człowiek ślepy może wierzyć w poczynania papieża. Zrzeknie się swojego zdrowego rozsądku i zaprzeczy sam sobie. A to ,że powołuję się na słowa papieża to taki myk , bo temu nie zaprzeczysz jak to inf. o spadku wiernych , bo to powiedział wszechwiedzący papież i już w to wierzysz. Nie trzeba się wysilać, by przekonać katolika, wystarczy przedstawić fakt, że papież tak powiedział czy zrobił i już staje się to prawdą - najprawdziwszą. A moze poszukasz statystyk ? Czy już nie są Ci potrzebne ? Z drugiej strony obchodzi mnie, to co dzieje się w Watykanie bo KK (nie tylko zresztą ,ale nie będę się rozwodzić) może nas jeszcze ochronić przed syfem tego świata. A patrząc na to wszystko to boję się o losy ludzi. Zacznie się nowy porządek świata tej masońskiej sekty. Jak te wszystkie ludzie zaczną żyć po swojemu i martwi mnie to jak człowiek sam dopuszcza do takiej możliwości. Teraz to brzmię jak wariatka dla Ciebie ,ale wszystko co inne jest na początku wariactwem. Zaczyna się ,tworzenie jakiś wspólnot- nie wspólnot np. tej Odnowy w Duchu Św. Zamiast do kościoła to spotkania przy kościele. Dopuszczanie do siebie innych wyznań rodzi w człowieku brak jakiegokolwiek rozeznania bo okazuje się ,że tak naprawdę to wszystko MOŻE być dobre. WIST napisał(a): Gdyby decyzja ludzi w Kościele był wyraźnie wbrew nauce dotychczasowej, elementarnej logice i dobru Ewangelii to trudno byłoby to przyjąć. Gdybanie jednak ma to do siebie że można wymyśleć dowolny przykład. A udowodnić trzeba jak jest naprawdę i co jest w tym złego. Gdybanie jest dobre, przygotowuje na ewentualne zagrożenia. Ja sobie lubię pogdybać od tego zaczyna się jakaś myśl, a potem działanie. i na koniec ja nie jestem zwolenniczką prozelityzmu. Tak jak napisałam nie ma takiej religii, która odpowiada moim przekonaniom. Istnieje jednak pojęcie mniejszego zła i ja to wybieram czyt. KK. Choć pewnie jakiś duchowny powie ,że z moim poglądem się nie da. JedenPost napisał(a): A mnie owszem. Na szczęście nie muszę się temu dziwić, bo to jedynie Twoja spekulacja. Temu natomiast, że chrześcijanin brata się z chrześcijanami (protestantami czy nie) dziwić się nie zamierzam, bo dopiero takie dziwienie się byłoby dziwne. No tak zapomniałam MOJA spekulacja... cóż, to ja spekuluję. Nic nie znaczące te spekulacje. Odpuszczam Ci ripostę, możesz pomyśleć ,że jej nie mam 
_________________ "Człowiek za każdym razem myśli, że coś wytłumaczy i tylko brnie dalej. "
|
Pt mar 07, 2014 22:18 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Rzadko się to zadarza aby ktoś już po kilku postach dał się poznać jako osoba wyraźnie konfliktowa. Ty niestety taką się okazałaś. Kiedyś pewnie podszedłbym do sprawy emocjonalnie, próbował jednak wyjasniać, uzasadniać, ale dziś nie czuję takiej potrzeby. Myślę że możemy zakonczyć tą dyskusję bo Twoja argumentacja, ton, połączenie pretensji z zarzucaniem mi głupoty i sposób odpisywania zupełnie mnie do niczego nie zachęca. Zamieniłaś ze mną tylko parę linijek tekstu i już mnie oceniasz, sama siebie stawiając na świeczniku jako ta myśląca i najmądrzejsza. Taki poziom to nie jest mój poziom więc dziękuję i pozostawiam dyskusję bardziej odpornym na inwektywy.
Masz dar do zniechęcania ludzi, pracuj nad nim dalej.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt mar 07, 2014 23:29 |
|
 |
Molly
Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27 Posty: 153
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
I vice versa ...Ty też właśnie wystawiłeś mi laurkę. Zarzucasz mi ocenę Twojej osoby, a sam stałeś się oceniającym na podstawie "kilku postów". I jeszcze, gdzie zarzucam Ci głupotę, wskaż. A przepraszam nie da rady , bo to jakieś Twoje wyimaginowane odczucia. To ,że odczytujesz to czy tamto w sposób taki, a siaki, to nie mój problem. Widzisz coś czego nie ma, a na pewno nie było moim celem zarzucanie Ci głupoty. Gdybym uznała,że jesteś głupi, to bym po pierwszym Twoim poście nie wchodziła w dyskusję. Przeciwnie gdy wchodzę w polemikę, to raczej z osobą z którą można wymienić kilka sensownych zdań. Więc tu się akurat grubo pomyliłeś. Pozwoliłam sobie przeczytać, raz jeszcze to co napisałam i nie dostrzegam tam zarzucanych mi przez Ciebie zarzutów. Dopuszczam jednak możliwość ,iż być może mam inny poziom oceny emocjonalnej tekstu czy słowa, a tym samym istnieje możliwość, że możesz mieć po części rację. Ze względu na inną ocenę danej treści. To tylko anonimowe forum i zapewne moje słowo przepraszam znaczy tyle co nic. To jednak jeśli pozwolisz, użyję go teraz i Przepraszam Cię, jeśli moje słowa zostały odczytane nie tak jakbym chciała.Pierwszy akapit mojej wypowiedzi odczytaj jako pewnego rodzaju wadę charakteru tzn . musiałam też Ci posłodzić...nie mogłam się powstrzymać  I nie wypowiadam się już w tym wątku. Ps. Przeprosiny są jak najbardziej szczere i proszę nie doszukiwać się tam ironii. Bo już nie wiem czy piszę zrozumiale. Czy może tylko dla siebie samej jestem "czytelna" 
_________________ "Człowiek za każdym razem myśli, że coś wytłumaczy i tylko brnie dalej. "
|
So mar 08, 2014 0:15 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Witam Molly! Zaraz posypią się gromy!, ale co tam! Oglądałem to całe przedstawienie jakiś tydzień temu. Ci protestanci to dosyć znani odstępcy w stanach, głosiciele tak zwanej ewangelii sukcesu. Z drugiej strony mamy papiestwo które jest także odstępstwem. Także do czego tam doszło? Jeden wilk w owczej skórze jedna się z drugim pod płaszczykiem chrześcijaństwa, aby pociągnąć za sobą rzesze owiec do tej religii kompromisu. Mogę zrozumieć oburzenie Molly, ale wynika ono z niezrozumienia tego faktu, że Watykan to takie samo odstępstwo jak ci zieloni. To co tam zaszło nie ma nic wspólnego z prawdziwym kościołem Jezusa. Ale jest to działanie szatana, który pokazuje jedną i drugą religie i mówi światu "to jest chrześcijaństwo". I skoro papież może bratać się z odstępcami, to i zwykły wierny też może flirtować z grzechem, no bo papież nie zrobiłby nic złego co nie? Mnie tam w najmniejszym stopniu nie dziwi takie zachowanie Watykanu. Szatan zmienia swe działanie na przestrzeni wieków zależnie od czasów w jakich żyjemy. Kiedyś papież mordował prawdziwych chrześcijan za to, że ośmielili się np. mieć własny przekład Pisma, a w dzisiejszej dobie letniości i kompromisu zwodzi inaczej. Cytuj: Niech was nikt nie zwodzi żadnym sposobem; albowiem nie przyjdzie on dzień, ażby pierwej przyszło odstąpienie i byłby objawiony człowiek on grzechu, on syn zatracenia. (4) Który się sprzeciwia i wynosi nad to wszystko, co się zowie Bogiem, albo co ma Boską cześć, tak iż on w kościele Bożym jako Bóg usiądzie, udawając się za Boga. Wypisz wymaluj papiestwo. Swoją drogą synem zatracenia jest nazwana w Biblii jeszcze tylko jedna osoba, czyli Judasz. A km Był judasz? Apostołem, z pozoru chrześcijanin. Paweł pisał, że nadchodzi kolejny "chrześcijanin", który zasiądzie jako głowa kościoła Bożego w kościele. Wypełniło się? Wypełniło. Chciałem jeszcze sprostować, że zielonoświątkowcy generalnie to nie jest jakaś tam sekta. Kościół protestancki ma to do siebie, że każdy zbór generalnie jest dosyć niezależny i inny. Zielonoświątkowcy w jednym zborze mogą być totalnymi odstępcami jak ci z filmiku Molly, a gdzie indziej spotkasz prawdziwy Kościół Boży. Polecam kazania Dereka Princa na youtube, albo Davida Wilkersona ( jeden z drugim zielonoświątkowcy ) i pokażcie mi chociaż jednego katolika który naucza Słowa Bożego chociaż w połowie na tym poziomie co oni. Chętnie posłucham.
|
So mar 08, 2014 2:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Molly napisał(a): Mam świadomość ,że takie poglądy, to mogłyby co najmniej doprowadzić do społecznej agresji, zupełnie niepotrzebnej, nie jestem głupia. I przedstawione przeze mnie rozwiązanie jest idiotyczne żeby nawracać na siłę.Mówić o rzeczach , których lepiej nie słyszeć, więc w ramach pogodzenia dwóch stanowisk. Nie wtrącać się i na miłość Boską skończyć z tym pseudo miłosierdziem.[...] Media się nim zachwycają, ale ja tam dostrzegam fałsz, niestety ... niech zacznie gadać o in vitro i antykoncepcji więcej. To mu na bank nie przyniesie dobrej sławy. Tyle ,że jakoś milczy o problemach, a tu przy okazji się dzieją w Polsce różne rzeczy. Ja jednak myślę, że niesłusznie posądzasz go o granie pod publikę. Poczytaj trochę o tym jak się wypowiadał o aborcji i homo-związkach zanim został papieżem, to nie jest człowiek który by się obawiał powiedzieć prawdę, to co naprawdę myśli. Wydaje mi się, że uznał iż wystarczająco długo Kościół mówił o tym, co złe i najwyższy czas skupić się na innych aspektach Chrystusowego nauczania. Co nie znaczy, że to co już zostało powiedziane jest nieistotne, czy mniej ważne, ale już czas przejść dalej, taką przyjął politykę, ma do tego prawo. A tak w ogóle to trzeba czytać także o tej jego działalności, która przez media nie jest już tak mocno akcentowana  Na spotkaniu z lekarzami ginekologami bardzo mocno opowiedział się za życiem i potępił zło aborcji. Cytuj: Wypowiedzi papieża nie zapowiedziały żadnej zmiany w nauczaniu Kościoła, ale różnią się w tonie od Jana Pawła II i Benedykta XVI. Obserwatorzy uważają, że Franciszek nie zamierza podważać priorytetów wyznaczonych przez swoich poprzedników. - Papież nie chce się od nich odcinać - uważa Greg Burke, specjalny konsultant Watykańskiego Sekretariatu Stanu. - Mówi tylko tyle, że poświęciliśmy bardzo dużo czasu na mówienie o granicach, o tym, co jest grzechem, a co nie. Teraz pójdźmy dalej. Pomówmy o miłości i przebaczeniu. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... dzali.html
|
So mar 08, 2014 9:18 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Login2 napisał(a): Witam Molly! Zaraz posypią się gromy!, ale co tam!
skoro tylko po to piszesz... nie ma sprawy Login2 napisał(a): Z drugiej strony mamy papiestwo które jest także odstępstwem. Także do czego tam doszło? Jeden wilk w owczej skórze jedna się z drugim pod płaszczykiem chrześcijaństwa, aby pociągnąć za sobą rzesze owiec do tej religii kompromisu.
Mogę zrozumieć oburzenie Molly, ale wynika ono z niezrozumienia tego faktu, że Watykan to takie samo odstępstwo jak ci zieloni. To co tam zaszło nie ma nic wspólnego z prawdziwym kościołem Jezusa. Ale jest to działanie szatana, który pokazuje jedną i drugą religie i mówi światu "to jest chrześcijaństwo". I skoro papież może bratać się z odstępcami, to i zwykły wierny też może flirtować z grzechem, no bo papież nie zrobiłby nic złego co nie? Mnie tam w najmniejszym stopniu nie dziwi takie zachowanie Watykanu. Szatan zmienia swe działanie na przestrzeni wieków zależnie od czasów w jakich żyjemy. Kiedyś papież mordował prawdziwych chrześcijan za to, że ośmielili się np. mieć własny przekład Pisma, a w dzisiejszej dobie letniości i kompromisu zwodzi inaczej.
Uważaj. Jesteś na forum katolickim. Mogę zrozumieć, że masz takie czy inne poglądy, ale Regulamin wymaga, by poglądy argumentować. Możesz sobie uważać Kościół katolicki za odstępstwo, ale to tylko Twoje prywatne zdanie, którego nie jesteś w stanie uargumentować. Więc proponuję na przyszłość: nie rozmawiajmy sloganami. A zanim zdecydujemy się kgoś posłać do piekła, czy choćby obrazić, zastanówmy się chwilę czy tego chce Pan. Najlepiej w modlitwie. Login2 napisał(a): pokażcie mi chociaż jednego katolika który naucza Słowa Bożego chociaż w połowie na tym poziomie co oni. Chętnie posłucham. Zacznij chodzić do kościoła w niedzielę. Rzymsko-katolickiego, oczywiście. Znam wielu katolickich kapłanów, których głoszenie słowa dokonuje się w mocy i Bożej mądrości. Zadałeś sobie ociupinkę trudu, żeby wgłebić się w teksty nauczania papieskiego? W teksty wybitnych katolickich teologów i świętych? Znasz tylko swoje podwórko, a to nie upoważnia Cię do generalizowania.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
So mar 08, 2014 11:18 |
|
 |
Molly
Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27 Posty: 153
|
 Re: Papież Frnciszek "pozdrawia" Zielonoświątkowców.
Login2 napisał(a): Witam Molly! Zaraz posypią się gromy!, ale co tam! Hej Loginek Login2 napisał(a): Także do czego tam doszło? Jeden wilk w owczej skórze jedna się z drugim pod płaszczykiem chrześcijaństwa, aby pociągnąć za sobą rzesze owiec do tej religii kompromisu. Z tego co wiem, to Baptyści należą do Polskiej Rady Ekumenicznej. I z tego punktu widzenia "bratacie" się z Katolikami. Organizujecie wspólne nabożeństwa. Tak ? Oczywiście TAK ! nie zaprzeczysz, przecież , bo byś skłamał. Podaję również ,link do wpisu czołowego przedstawiciela baptystów, który broni katolików i wyraża się o nas w bardzo serdecznym klimaciku. Zupełnie inaczej niż Ty.... http://proteologia.wordpress.com/2013/0 ... ny-papiez/ ...Także wszędzie zuooo , wszędzie ... jak taki karierowicz poczuje swoje 5 minut to już pozamiatane ... Nie ma religii bez skazy wszyscy całujecie się po tyłeczkach 
_________________ "Człowiek za każdym razem myśli, że coś wytłumaczy i tylko brnie dalej. "
|
So mar 08, 2014 15:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|