Autor |
Wiadomość |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: Korwinizm wydzielony
Cytuj: Za duzo by pisac.... A kto bedzie decydowal, ktora jednostka jest wybitna? Ja jestem za tym, zebyw ramach tej powszechnej wolnosci, to ta jednostka sama decydowala, ze jest wybitna na tyle, zeby rzadzic krajem. Co ty na to? http://www.youtube.com/watch?v=3zGa7vzVcIUCytuj: Cytuj: A czy Korwin mówi coś innego? Czy on chce aby moja wolnośc wykraczała poza zakres twojego nosa? Kowrin mówi że prawo powinno być skonstruowane w ten sposób aby każdy mógł robić wszystko co chce jeżeli nie szkodzi innemu człowiekowi. A kto decyduje, co szkodzi innemu czlowiekowi? Glod? Bezrobocie? Glupia zona? W bardzo prosty sposób - możesz nawet szkodzić innemu człowiekowi jeśli on sam się na to zgadza. W zasadzie prawo oparte by było na zasadzie takiej, że możesz sam ze sobą robić wszytsko co zechcesz a z innymi możesz robić to na co oni się godzą. Chcesz się z kimś bić? On też się chce z toba bić - wolno wam. Chcesz się z kimś bić? On się nei chce z tobą nić - nie wolno ci. Tyle Cytuj: Cytuj: A co do nierówności – nierówność jest dobra a nie zła. Owszem. Tyle, ze pewne nierownosci spoleczne, zdrowotne itd mozna wyrownywac wspolnie daja wielu osobom wieksze szanse na "bycie bogatym i samowystarczalnym". Przeciez to niczyja wina, ze urodzil sie w biednym domu, a tatus zamiast zarabiac na jego wyksztalcenie, umarl rok po jego urodzeniu? No jej no to trudno - zawsze jeśli chcesz możesz takie osobie pomóc. A wyrównywanie szans na siłe powoduje własnie to że coraz więcej jest ludzi biednych i ubogicz a nie bogatych i samwystarczalnych. No przestań - nie mów mi że komuś można zabrać tylko dlatego że ma więcej... No wyobraź sobie że ja przychodzę z dresiarzami do ciebie - ty jesteś sam a nas jest 9 - ty masz pracę a my nie... ty zarobiłeś 2000 zł a my nic - bo urodziliśmy się inni, bez chęci do pracy i nauki... dlaczego mamy cierpieć nierównośc tylko dlatego że urodziliśmy się inni i nie chce się nam pracować? jak weźmiemy ci po 200 zł i każdy z nas będzie miał równo to będzie okej? Sam pisałeś że to że ktoś urodził się inny to nie jego wina - ja urodziłem się leniem i nierobem - czy tylko dlatego mam być biedny i głodować? Cytuj: Cytuj: Uważasz że najlepszy pracownik ma zarabiać tyle co najgorszy aby było równo? To po co najlepsi mają się starać by zarobić więcej skoro każdy obibok który wyrabia ledwo minimum miałby dostać tyle samo? Przestan mi dopisywac jakies komunistyczne tresci i zacznij czytac co ja pisze. a przede wszystkim rozejrzyj sie po okolicy i zauwaz jakie warunki na starcie ma przecietne polskie dziecko. I nie chodzi mi o podatki, jakie placa ich rodzice, ale o zdrowie, status rodzinny, czy mozliwosc pracy rodzicow. No jakbyś nie wiedział chodzi między innymi o podatki - te rodziny są biedne nie dlatego że mało zarabiają bo zarabiają dużo, ale biedne są dlatego, że pasntwo zabiera im praiwe wszytsko co zarobią. A jeśli nei mają pracy to nie dlatego, że w kraju nie ma pracy b praca jest, tylko dlatego że państwo zabrania im pracować. Korwin chce by każdy mógł pracować i każdy mógł zatrzymać owoce swojej pracy dla siebie. Cytuj: Jak to bylo? Nie samymi pieniedzmi zyje czlowiek... Nie pamietasz co i jak im waz obiecal? To sobie poczytaj. Warto. Dzis w kosciolach czytaja. Pieniadze nie sa w zyciu najwazniejsze. Sa wazne, ale nie najwazniejsze. Zgadzam się jak najbardziej. Pieniądz nie jest rzeczą najwazniejszą - ważniejsze od posiadania pieniędzy jest np zapewnienie wyżywienia rodzinie, ale aby to było możliwe nalezy zostawić pieniądze osób które je zarabiają w ich kieszeniach. Ważniejsze od posiadania pieniędzy jest posiadanie zdrowia - ale aby być zdrowym nalezy zdrowo żyć a do tego potzrzebne są pieniądze. Ważniejsze od pieniędzy jest spędzanie czasu z dziećmi i wychowywanie ich - ale aby to było możliwe mąż musi zarobić tyle aby sytuacja ekonomiczna rodziny nie zmuszała matki dziecka aby dziennie 10 godzin spędzała poza domem z dala od dziecka... Ty mówisz tak jakbym ja miał coś przeciwko temu że jakiś milioner stracił 5 złotych... ja jestem przeciwny temu że jak ktos u nas zarabia 2000 zł to w podatkach zabierają mi 1600 i on nie jest w stanie wużywić i utrzymać rodziny - przez co poza męzem do pracy umi iśc i zona która też zarobi 2000zł zł i której też zabiorą w podatkach 1600zł. Nie samym chlebem człowiek żyje ale człowiek potrzebuje więcej niż kilku okruszków dziennie. Pozwól ludziom samym decydowac o tym, ile tego chcleba chcą mieć.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N mar 09, 2014 15:07 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Korwinizm wydzielony
Cytuj: Owszem. Tyle, ze pewne nierownosci spoleczne, zdrowotne itd mozna wyrownywac wspolnie daja wielu osobom wieksze szanse na "bycie bogatym i samowystarczalnym". Przeciez to niczyja wina, ze urodzil sie w biednym domu, a tatus zamiast zarabiac na jego wyksztalcenie, umarl rok po jego urodzeniu? Tyle, że znowu - w korwinizmie mielibyśmy zupełnie inny kontekst. Po pierwsze, generalnie "biednych domów" byłoby wtedy o wiele mniej, niż jest teraz i to z szeregu przyczyn (nie tylko bogatsze społeczeństwo, ale także np. fakt, że biedni i niepotrafiący tego zmienić mężczyźni znacznie rzadziej zakładaliby rodziny i mieliby o wiele trudniejszy "dostęp" do kobiet). Po drugie, celem jest godne życie, a nie "wykształcenie"! W korwinizmie wykształcenie (zwłaszcza wyższe) byłoby udziałem mniejszości społeczeństwa i na pewno nie byłoby żadnym warunkiem dla znalezienia pracy. To dzisiaj mamy nienormalną i absurdalną sytuację, w której już nawet od sprzedawcy w sklepie wymaga się ukończenia liceum, jakichś "książeczek sanepidowskich" itp.itd... po trzecie, o wiele większe znaczenie miałaby rodzina i to nie w dzisiejszej (nienormalnej) formule "2+1" (a coraz częściej "1+1"), tylko w sensie rozbudowanych struktur rodowych, wzajemnie się wspierających, których jedna czarna owca (lub pojedyncza śmierć) nie byłaby w stanie naruszyć. Po czwarte, panowałaby wolność gospodarcza, w której każdy, już od najmłodszych lat, miałby prawo i możliwość robić cokolwiek zechce, w celu zarobienia pieniędzy - w bogatym społeczeństwie, czyli mając wszędzie naokoło bogatych, potencjalnych pracodawców, albo usługobiorców. I tak dalej, i tak dalej.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N mar 09, 2014 15:27 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Korwinizm wydzielony
Wlasciwie nie ma sie o czym rozpisywac. JKM stworzyl wewnetrznie niesprzeczny, ale calkowicie bledny system myslowy. Nalepszym dowodem jest to, ze zadne panstwo nie funkcjonuje wg, tego systemu. Przeprasza, jak byla w kraju widzialam pogram Cejrowskiego, ktory sie nasladzal jakims miasteczkim w Poludniowej Ameryce (gdzies w dzungli) ktore funkcjonowalo na tych zasadach. "Biznesy" typu sprzedaz bananow przed lepianka. Bieda, mysle ze srednia zycia ze trzydziesci lat. Natomiast na zasadach przeciwnych funkcjonuja najbogatsze kraje swiata. Mieszkam w jedny z nich. Bardzo pilnuja swoich granic. Jakby zaczeli wpuszczac wszystkich - pol swiata by sie tu zwalilo. Z kryzysem radza sobie dobrze, autostrada przez morze do Niemiec sie buduje.
W "Metrze" Gluchowskiego" jest madra mysl - cytuje z pamieci - bramy raju sa pilnie strzezone, tylko do piekla moga dostac sie wszyscy.
|
N mar 09, 2014 16:11 |
|
|
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: Korwinizm wydzielony
tredjeCytuj: Wlasciwie nie ma sie o czym rozpisywac. JKM stworzyl wewnetrznie niesprzeczny, ale calkowicie bledny system myslowy. Nalepszym dowodem jest to, ze zadne panstwo nie funkcjonuje wg, tego systemu. Niby dlaczego błedny system myślowy? To jest elementarna wiedza to co mówi JKM. Im więcej nam zabiera państwo wtym mamy mniej pieniędzy. Jedne kraje są biedniejsze a inne bogatsze, te bogatsze kaje mogą sobie pozwolić na większe podatki, ale te kraje nie są bogate dlatego, że mają większe podatki tylko mają większe podatki bo mogą sobie na to pozwolić bo są bogatsze. Wiesz co ty własnie powiedziałaś? W słowach Nalepszym dowodem jest to, ze zadne panstwo nie funkcjonuje wg, tego systemu.
zawarta jest myśl, że ubogi szefc stanie się bogaczem, jeżeli nakupi drugich garniturów, będzie wynajmował drogi samochód i zatrudni szofwera i będzie jeździł na drogie bankiety - to jesli zacznie robić te rzeczy to stanie się bogaty bo bogaci tak robią i są bogaci. Im wyższe podatki tym biedniejsi obywatele i to jest niezmienne - to że jakichś obywateli stać na to by ich okradać bardziej niz innych nie oznacza że można bardziej okradać biednych i to spowoduje że będą tak samo bogaci jak ci bogaci bo oni są tak okradani i są bogaci. Rozumiesz o co chodzi? Cytuj: Przeprasza, jak byla w kraju widzialam pogram Cejrowskiego, ktory sie nasladzal jakims miasteczkim w Poludniowej Ameryce (gdzies w dzungli) ktore funkcjonowalo na tych zasadach. "Biznesy" typu sprzedaz bananow przed lepianka. Bieda, mysle ze srednia zycia ze trzydziesci lat. Ale porównywanie róznych krajów w taki sposób to absurd. To tak jakbym ja powiedział, że pan adam nic nei robi tylko pije piwko i dostał milion dolarów w spadku a pan paweł cięzko pracuje i zarabia tylko 1200 zł to lepiej siedzieć i pić piwko tak jak pan adam to też się dostanie milion dolarów spadku więc siedzenie i picie piwka jest kożystjenijsze niż pracowanie. Cytuj: Natomiast na zasadach przeciwnych funkcjonuja najbogatsze kraje swiata. Owszem, ale mylisz przyczynę ze skutkiem, one mogą tak funkcjonować ponieważ są bogate a nie są bogate dlatego że tak funkcjnują. Pan adam kupił sobie mercedesa bo jest bogaty a nie jest bogaty bo kupił sobie mercedesa. Pozdro!
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N mar 09, 2014 18:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Korwinizm wydzielony
I tu sie z tredje zgodze.
@Johnny99: przeciez takie rozbudowane rodziny byly i sa jeszcze w Polsce. Owszem, wspieraja sie, ale o "bogactwie" to tam nigdy mowy nie bylo. Nawet w rodzinach rolnikow, ktorzy w Polsce sa najbardziej "oszczedzana skladkowo" grupa. A moze wlasnie tam?
Bogactwo ma to do siebie, ze kazdy boi sie je stracic, bo uwaza, ze to jego zasluga i trzyma je pazurami. Znasz basn o kwiecie paproci? Badz podobne basnie, gdzie ktos dostawal bogactwo i jedynym warunkiem utrzymania go bylo nie dzielic sie nikim? Basnie sa madroscia ludowa, na bazie podstawowych doswiadczen. Oczywiscie mozna uwazac, ze akurat Korwin odkryl zasady rzadzace spoleczenstwem jako pierwszy. To niech sobie to w jakiejs enklawie testuje na swoich zwolennikach.
W ogole cale nastawienie na egoizm i egocentryzm jest dla mnie antychrzescijanskie. Ale pewnie tego zaden korwinista pod tym aspektem nie rozwaza.
No i kwestia podstawowa: w panstwie jest okreslona pula pieniedzy i one nie biora sie z niczego. Nigdy nie bedzie tak, ze kazdy bedzie bogaty.
|
N mar 09, 2014 18:27 |
|
|
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: Korwinizm wydzielony
Cytuj: I tu sie z tredje zgodze. CO!? Zgadzasz się z tym, że jeżeli w krajach biednych wprowadzić system antykorwinowi to kraje te staną się bogatsze? Chcesz mi powiedzieć, że jeżeli każdesz oddawać im 3/4 dóbr które wytworzą to ci ludzie będa bogaci? Chcesz powiedzieć, że jesli ci ludzie nagle stracą możliwośc pracowania to będzie w kraju lepszy dobrobyt? Ustosunkuje się jeszcze do tego Cytuj: W ogole cale nastawienie na egoizm i egocentryzm jest dla mnie antychrzescijanskie. Ale pewnie tego zaden korwinista pod tym aspektem nie rozwaza. Ale zastanów się nad tym co ty mówisz... czy korwin mówi aby ludzie byli egoistami? Aby sobie nie pomagali? Korwin mówi że nie można zmuszać kogoś do pomocy siłą jeżeli ten ktoś nie chce pomagać. Sam mówiłeś że nie chcesz aby ktoś nas uszczęśliwiał na siłę, ale jednocześnie popierasz system w którym nie możesz sam decydować na co idą twoje pieniądze. Powiedz mi co jest antychrześcijańskiego w tym, że każdy sam dysponuje swoimi pieniędzmi? Chrześcijańska zasada brzmi by pomagać innym - Jezus mówił masz dwie suknie, oddaj jedną ubogiemu - ale Jezus nie mowił - Jak widzisz że ktoś ma dwie suknie to zabierz temu komuś i oddaj biednemu. Jezus mowił o tym by rozdawać SWÓJ majątek - Jezus niegdy nie mówił - zabierzcie celnikom to co mają i oddajcie innym. Co więcej przypomnij sobie przypowieśc o pracownikach którzy za cały dzień dostali tyle samo co za godzine pracy. Chrześcijańska nauka mówi, że jeżeli masz swój majątek możesz robić z nim co chcesz, mówi o tym, że jeżeli ktoś ma majątek on też może robić to co z nim chce - nauka mówi o tym, że powinniśmy sobie pomagać ale nei wolno nam ruszać tego co nie jest nasze. Cytuj: No i kwestia podstawowa: w panstwie jest okreslona pula pieniedzy i one nie biora sie z niczego. Nigdy nie bedzie tak, ze kazdy bedzie bogaty. Zalezy co rozumiesz pod pojęciem Bogaty. U nas nawet najbiedniejsi mogą mieć lepiej niż połowa najbogatszych w różnych krajach więc samo pojęcie Bogactwa jest dosyć umowne. Poza tym widzę, że ty też nie do końca wiesz o co chodzi. Piszesz że pieniądze nie biorą się z niczego... ale co to jest pieniądz? I czy mówisz o pieniądzu fiducjarnym czy takim mającym pokrycie? Bogactwa w kraju nie bierze się z ilości pieniędzy - bo jezeli każdy z nas dopisze do każdego banknotu jedno zero okaże się, że mamy 10 razy więcej pieniędzy ale dalej jesteśmy tak samo biedni. Bogactwo bierze się z dóbr jakie posiadamy - im więcej dóbr tym jesteśmy bogatsi - im więcej dóbr wytwarza społeczeństwo tym kraj bogatszy a im więcej dóbr mają obywatele tym bogatsze społeczeństwo. Ty mówisz o tym aby zabierac pieniądze jednym i dawać drugim ale co to da? To nie sprawi że będziemy bogatsi - abyśmy byli bogatsi musimy sprawić abyśmy wytwarzali więcej dóbr - krótko mówiąc nie wolno zakazywać ludziom pracować - wtedy więcej dóbr jest wytwarzanych - ani za nich decydować co jest kupowane - bo np ty potrzebujesz samochodu, ale ja zdecyduje że zamiast tego nalezy fundować muzeum do któreg nikt nie pojdzie - to ty od tego nie jesteś bogatszy - wręcz przeciwnie, właśnie straciłeś samochód który mogłeś mieć. Droga do bogacenia się ludzi jest prosta - nie zabraniajcie im pracować i dajci im decydować o tym na co wydają swoje pieniądze. Nie ma innej drogi do dobrobytu.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N mar 09, 2014 18:57 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: Korwinizm wydzielony
Może odpowiedz mi na pytanie.
Wyobraź sobie taką sytuację.
Idziesz do pracy - wracasz z wypłatą - i podchodzę do ciebie ja z pistoletem i mówie do ciebie:
- Kael posłuchaj mnie, sama rozumiesz... ty jesteś Bogatq a ja jestem biedny, natychmiast mi oddaj 10% tego co właśnie zarobiłeś bo inaczej będzie źle.
czy to jest w porządku i jak nazwiesz taką sytuację?
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
Ostatnio edytowano N mar 09, 2014 19:05 przez 0bcy_astronom, łącznie edytowano 1 raz
|
N mar 09, 2014 19:00 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Korwinizm wydzielony
0bcy_astronom wiesz, ze jeszcze w latach czterdziestych XX wieku Dania byla biednym panstwem rolniczym? Sami za przyczyne bogactwa podaja industrializacje w latach piecdziesiatych, zasade solidarnosci spolecznej oraz aktywizacje zawodowa kobiet. Czyli polowa populacji, ktora do te pory dochodu nie wytwarzala, zaczela go wytwarzac. "Produkcji" ludzi za dochod nie mozna uwazac. Jest ich w tej chwili nadmiar, i kazda osoba, zwlaszcza slabo wyksztalcona jest raczej generatorem kosztow. Niestety, transport lotniczy jest coraz tanszy. Trzeba robotnikow - przyjada na wlasny koszt. Potem mozna bez problemu odeslac. W Danii patent jest prosty -statsforvaltning wydaje pozwolenie na pobyt - jego umotywowaniem jest praca. Tracisz prace - pozwolenie traci waznosc. To niedawny patent, ale tez od niedawna daje o sobie znac zjawisko "przelewania sie" nadmiaru ludzi. Chinczycy zrozumieli to szybko - w sposob brutalny stlumili nadprodukcje ludzi. Ale gospodarka bez tego by sie nie rozwijala.
|
N mar 09, 2014 19:04 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: Korwinizm wydzielony
Cytuj: wiesz, ze jeszcze w latach czterdziestych XX wieku Dania byla biednym panstwem rolniczym? Num Cytuj: Sami za przyczyne bogactwa podaja industrializacje w latach piecdziesiatych, zasade solidarnosci spolecznej czy zasada solidarności poełecznej polegała na tym, że ci którzy nie pracowali zmuszali tych co pracują by tamci oddawali im wbrew swojej woli owoce swojej pracy? czy może na tym, że nikt im nie mówił na co mają wydawac swoje pieniądze oraz to jak mogą pracować na swojej ziemi. Cytuj: oraz aktywizacje zawodowa kobiet. Czyli polowa populacji, ktora do te pory dochodu nie wytwarzala, zaczela go wytwarzac. A czy Korwin mówi coś innego? Że więcej rąk do pracy spowoduje pogorszenie się wzrostu gospodarczego? Cytuj: "Produkcji" ludzi za dochod nie mozna uwazac. Ależ oczywiście że tak. Lepiej kiedy będa 2 osoby które oferują mi swoją pomoc niż kiedy robi to jedna osoba. Cytuj: Jest ich w tej chwili nadmiar, i kazda osoba, zwlaszcza slabo wyksztalcona jest raczej generatorem kosztow. Tak - ale tylko w tym chorym systemie jaki panuje. W normalnym systemie każdy może pracować i każdy jest generatorem zysków.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N mar 09, 2014 19:16 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Korwinizm wydzielony
0bcy_astronom taki "normalny" system to masz w panstwach Afryki. Ktorej ludnosc w okresie powojennym zwiekszyla sie kilkakrotnie, a ilosc ziemi uprawnej chyba nawet zmniejszyla. Szczesliwcy z takiej Somalii czy Nigerii znaduja prace w danii. Reszta zdycha z glodu.
|
N mar 09, 2014 19:25 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Korwinizm wydzielony
Zawsze daje przyklad dumnej mamy wielodzietnej, ktora najstarszego syna przywiozla tutaj, zeby mu znalezc prace. W kraju byl na bezrobociu. I tutaj pracy nie dostal - bez jezyka, wyksztalcenia, samochodu, prawa jazdy. Czyli lata kosztow, ktore ponioslo panstwo (opieka zdrowotna, szkola, rozne zasilki, doplaty) poszlo sie.... Inny przyklad - Danish Crown, najwieksze tego typu przedsiebiorstwo na swiecie. 4,5 milionowa Dania ubija rocznie 30 mln swin. U nas rozwalono system panstwowych rzezni ( z najwieksza rzeznia w Europie - Wroclaw) i idiota JKM sie cieszyl, ze kazdy moze sobie swiniaka ubic po grusza. Bylam akurat na szkoleniu w Pulawach, wiec ludzi ze swinskiego biznesu bylo sporo. Nie bede powtarzac slow, ktorymi tego idiote okreslali. Chiny kupia kazda ilosc wieprzowiny - ale tego nie jest w stanie zalatwic wlasciciel prywatnej masarni, ktora ubija 100-200 szt dziennie. To "gigant" na dzisiejsze czasy. Za komuny byly rzeznie powyzej 20 000 dziennie. W Danii sprawa dostaw do chin czy Stanow jest zalatwiana na szczeblu rzadowym. Slynne amerykanskie zeberka sa z Danish Crown.
|
N mar 09, 2014 19:39 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: Korwinizm wydzielony
tredje Cytuj: taki "normalny" system to masz w panstwach Afryki. Ktorej ludnosc w okresie powojennym zwiekszyla sie kilkakrotnie, a ilosc ziemi uprawnej chyba nawet zmniejszyla. Szczesliwcy z takiej Somalii czy Nigerii znaduja prace w danii. Reszta zdycha z glodu. Ale musisz zrozumieć, że w ten sposób nie można porównywać krajów! To tak jakbym ja ci powiedział, że jest gwałcona kobieta u mnie w piwnicy ale ciągle żyje, i jest waolna kobieta na biegunie pólnocnym która się zgubiła i zamarza więc jeśli nie chcecie aby kobiety zamarzały nalezy je gwałcić. Afryka nie jest biedna dlatego że ma taki system na litość. Chcesz mi powiedzieć, że jakby w afryce wprowadzić system antykorwinowy to nagle stałaby się bogata? Afryka jest biedna (poza róznymi rzeczami jak same jej położenie i historia) to dlatego, że się jej ciągle pomaga w niewłaściwy sposób. Pomaga się jej szkodząc jej... neistety. Popatrz - wyobraź sobie, że jest wielka polska co nie i nagle w polsce zapanował głód - jak nalezy jej pomóc? Przysłać jedzenie? A wiesz że to ją jeszcze bardziej zrujnuje? Tzn nie samo przysyłanie jedzenia samo w sobie ale popatrz na to. Załóżmy że polska jest po kataklizmie i powoli się odradza - powstają pierwsze farmy i pierwsze piekarnie... ale polacy dostają jedzenie za darmo zza granicy - nikt nie chce zapłacić tym farmerom za jedzenie bo jedzenie jest za darmo i farmy upadają i choć ludzie się najedli to kraj jeszcze bardziej biednieje. Jezeli chcielibyśmy naprawde pomóc realnie afryce należałoby pomóc im stworzyć rolnictwo tak jaby ludzie chcieli pracować na farmach - aby sami mogli się wyżywać, siebie i swoje rodziny a w przyszłości zywmieniać jedzenie na ine dobra bardziej luksosowe kiedy już głód jako problem państwowy zniknie. Teraz kiedy dostają jedzenie za darmo nie opłaca się pracować na farmie i jak sam zauważyłeś farm jest jeszcze mniej. Nie dawar żebrakowi ryby daj mu wędkę - a najlepiej daj mu wędkę i naucz go łowić. Uwierz mi, że jeżeli w afryce nagle zostanie wprowadzony ststem przeciwny do korwina czyli - pdatek od dochodu, kontrole skarbowe, zakazy pracy, przepisy zakazujące robić tego co się chce to afryka nie stanie się "drugą irladnią". A wfryce nie ma tych rzeczy bo afryka jest za biedna żeby ja wprowadzić a nie - jest biedna bo tych rzeczy nie wprowadzono. Tu jest pomieszanie skutków z przyczynami prosze się z tym naprawdę zapoznać... poza tym chwilak... o mam. http://www.youtube.com/watch?v=rq__nbNnMMwtutaj proszę posłuchać jak zwodnicze jest porównywanie systemów poprzez porównywanie krajów z tymi systemami. Cytuj: Zawsze daje przyklad dumnej mamy wielodzietnej, ktora najstarszego syna przywiozla tutaj, zeby mu znalezc prace. W kraju byl na bezrobociu. I tutaj pracy nie dostal - bez jezyka, wyksztalcenia, samochodu, prawa jazdy. Ale znowu mylisz przyczynę ze skutkiem! W normalnym kraju nikt twojemu synowi nie zabroniłby pracować i nie byłby bezrobotny. W normalnym kraju każdy może pracować gdzie chce Prosze spróbować zamówić ekipę budującą czy remontującą domy.... trzeba czekac czasami całe lata... dlaczego nikt się tej pracy nie podejmie? Bo się nie opłaca pracować - dlatego jest duże bezrobocie - aby praca była owocna nalezy zarabiać ogromne kokosy - i jak się gigantyczną część odda państwu to trochę zostanie i ktoś coś zarobi. Cytuj: Czyli lata kosztow, ktore ponioslo panstwo (opieka zdrowotna, szkola, rozne zasilki, doplaty) poszlo sie.... Naprawdę nei chce mi się tego tłumaczyć... ale to zrobię. Postaram się w punktach. - Państwo nie ma wydatków jako tako - wydatki mają obywatele. - Państwo nie wytwarza dóbr - państwo jedyne dobra jakie ma to te dobra które zabierze przemoca swoim obywatelom. - To nie państwo utrzymuej szkoły, nie państwo płaci zasiłki, nie państwo utrzymuje szpitale - ronią to obywatele a nie państwo. - Każdy kto chce zwiększenia zasiłków chce zmsić osoby pracujące aby więcej z pieniędzy które zarobią oddawali tym którzy nie pracują - Każdy chce też więcej zarabać, ale im są większe zasiłki tym ludzie mneij zarabiają bo zasiłek pochodzi od zabranych obywatelom pieniędzy które zarobią. - Im więcej chcesz rzeczy "darmowych" tym więcej rzeczy musi kupić panstwo - Im więcej rzeczy musi kupić panstwo tym więcej musi zabrać peiniędzy osobom pracującym - Im więcej zabiera osobom pracującym tym mniej zarabiają osoby które pracują - Im mniej zarabiają osoby które pracują tym mniej jest osób pracujących - bo koszty pracy będa większe od zarobków Stwierdzenie, że państwo traci to złudzenie - traca osoby pracujące. W systemie o którym mówi korwin nie będzie rzeczy darmowych ale za to nic nie będzie zabierane ludziom przez co koszty pracy spadną do zera i każdy będzie mógł pracować. Mam nadzieję że jest to proste. oza tym te rzeczy "darmowe" są normalnie 2 razy droższe niż by były gdyby każda osoba kupowała je sobie sama Np jeżeli mamy "darmową służbę zdrowia" to znaczy że każdy kto pracuje jest siłą zmuszany do utrzymywanie lekarzy i urzędników. Zaś w przypadku w którym nei ma rzeczy "darmowych" każdy kto pracuje sam sobie może zapłacić ale płaci TYLKO za lekarza - nie musi już płacić za urzędnika - czyli płaci mniej niż w przypadku w którym służba zdrowia jest "darmowa" - będzie płacił mniej nawet jeżeli lekarz podniesie usługę - bo cena podniesionej usługi i tak będzie tańsza niż cena wypłaty urzędnika. A jak znamy rynek skoro nie będzie VATu ani dochodowego, nia ZUSowego a do tego konkurencja to ceny lekarstw oraz całego leczenia pójdą w dół jakieś 3 - 4 razy Cytuj: Inny przyklad - Danish Crown, najwieksze tego typu przedsiebiorstwo na swiecie. 4,5 milionowa Dania ubija rocznie 30 mln swin. U nas rozwalono system panstwowych rzezni ( z najwieksza rzeznia w Europie - Wroclaw) i idiota JKM sie cieszyl, ze kazdy moze sobie swiniaka ubic po grusza. Bylam akurat na szkoleniu w Pulawach, wiec ludzi ze swinskiego biznesu bylo sporo. Nie bede powtarzac slow, ktorymi tego idiote okreslali. Ale wiesz o co chodzi z tym mięsem? Panstwo zmusza cię przemocą abyś kupował u tych ludzi mięso więc oni się cieszą. patrz - naprodukowali mięsa co nie - i nikt go nie chce kupić - to zaczeli protestować i panstwo powiedziało "no dobra to państwo kupi to mięso". Oczywiście państwo tego mięsa nie może kupić za swoje pieniądze bo nie ma swoich pieniędzy - kupuje je za nasze pieniądze. Rok później rolnicy zaś narobili więcej mięsa niż mogą sprzedać i zaś protestują i zas panstwo kupuje te mięso za nasze pieniądze. Za rok rolnicy rzucają uprawę innych rzeczy i inni też przeżucają się na "produkcję" mięsa bo mięso na pewno sprzedają bo mięso państwo skupuje za nasze pieniądze. Co więcej okazuje się, że mięsa tego nie można wyrzucić, nie można sprzedac ani rozdać więc trzyma się je w magazynach - później okazało się że nasza unia popatrzała nam do magazynów i okazało się że mamy w magazynach więcej niż nam unia pozwala i jeszcze teraz płacimy za to kary i to bardzo wysokie. Rozumiesz co się dzie? Państwo za twoje pieniądze najpierw odkupuje mięso od farmerów które trzyma w magazynach a później znowu twoimi pieniędzmy płaci kary za to że je tam trzyma... Później się nie dziw że nie ma pracy bo w kosztach pracy trzeba doliczyć kwotę na zakup tego mięsa i zapłacenie tej kary. Może nie będe się rozpisywał ja ale prosze naprawde bardzo mocno o to... zapoznaj się z tym Cytuj: Sluszna uwaga, juz mkne ku konkluzji. A zatem: wladza, aby okazac rolnikom swa laske, skupuje ich produkty - nie za swoje pieniadze, bo takich przeciez nie ma, tylko za nasze, wspolne - a potem trzyma je w magazynach. I nie pytajcie mnie, na co liczy, bo to ostatnia rzecz, jaka wiem. Liczy chyba tylko na to, ze to wszystko pieprznie nie za jej kadencji, tylko kiedys tam, za nastepcow, kiedy ludzie aktualnej wladzy, juz nachapani po uszy, beda sie mogli po cichu smiac z polactwa w kulak, a glosno mowic, ze gdyby to oni nadal rzadzili, nigdy by do czegos takiego nie doszlo.
Pod koniec roku 2003 okazalo sie nagle, ze Polska przechowuje w chlodniach (prywatnych, nalezacych do zawodowych obroncow ludu, i odpowiednio za to kasujacych - przypomne) 170 tysiecy ton mrozonej wieprzowiny. Moze na kims ta liczba nie robi wrazenia, moze trzeba przeliczyc, ile to setek tysiecy poltusz, ile milionow kotletow schabowych. A moze wystarczy powiedziec, ze cala razem wzieta Unia Europejska - bylo nie bylo 15 panstw, w wiekszosci znacznie od Polski ludniejszych i bogatszych - w tym samym okresie miala w swoich chlodniach 140 tysiecy ton. Rzecz nader symptomatyczna, ze pewnie bysmy sie o tym w ogole nie dowiedzieli, gdyby nie Bruksela. Okazalo sie, ze wedlug unijnych norm mozemy miec najwyzej 40 tysiecy. Wiekszych zapasow Bruksela nie toleruje, uwazajac - skadinad slusznie - ze kto ma tak wielkie zapasy, predzej czy pozniej rzuci je na sprzedaz po dumpingowych cenach i rozwali w ten sposob regulowany z takim trudem unijny rynek.
Oczywiscie, nasze kolejne rzady, prac, z roznych zreszta wzgledow, do czlonkostwa w UE, jakos nie pomyslaly, ze w ramach akcesji trzeba bedzie z tym i dziesiatkami innych absurdow cos zrobic. No i zaczal sie lament: jak w pare miesiecy uplynnic 130 tysiecy ton mrozonej wieprzowiny? Ktos wymyslil, zeby ja rozdac za darmo charytatywnym jadlodajniom, zywiacym bezdomnych. Oczywista bzdura: 130 tysiecy ton to wielokrotnie wiecej, niz takim jadlodajniom potrzeba, zreszta rzucic na rynek taka ilosc darmowego miesa, w jakikolwiek badz sposob, znaczy kompletnie zalatwic biezaca sprzedaz. Wiec ktos inny wymyslil - wyslac to wszystko do Afryki dla glodnych Murzynow. Ze przy okazji pusci sie z torbami tysiace czarnych rolnikow, bedzie tylko w zgodzie z tradycja postepowego swiata, ktory upychajac w Afryce swoje nadwyzki pod obludnym haslem "pomocy humanitarnej", a jednoczesnie stawiajac przed biednymi krajami mury zaporowych cel, od dawna metodycznie wtraca je w coraz glebsza nedze i jeszcze bardzo sie przed samym soba chlubi swa laskawoscia. Ale, niestety, nie mamy statkow-chlodni, zeby ten dar dla glodujacej Afryki zawiezc na miejsce, ani pieniedzy na taka operacje. Ktos nawet wymyslil, ze za mrozone mieso mozna by droga wymiany towar za towar kupic nowe samoloty dla naszego rzadu, bo lata takimi sowieckimi trupami, ze az zal. Ale, niestety, nie znaleziono na szerokim swiecie chetnego do dokonania takiej wymiany. Pewnie niedlugo, wzorem nieslawnej ustawy o utylizowaniu nadwyzek produkcji rolnej poprzez dolewanie ich do paliw, zaproponuje ktos wzniesienie z mrozonej wieprzowiny drugiego kopca Kosciuszki, albo ustawowy nakaz mieszania zgnilej wieprzowiny z cementem (gdzies czytalem, ze na bazie padliny robiono zaprawe murarska w sredniowieczu). Zanim do tego dojdzie, proponuje sposob prostszy: wszystkim tym madrym, ktorzy tej cholernej wieprzowiny nakupowali, wszystkim tym obroncom chlopa i zawodowym zwiazkowcom wyplacac wszystkie ich diety, ryczalty, pensje i premie w naturze. Duzo bym dal, zeby moc zobaczyc Kalinowskiego z Lepperem, Serafinem i reszta ferajny, jak wpieprzaja caly ten wieprzowy nawis. I nie mogliby, przy tej wypisanej na twarzach wrodzonej inteligencji, wykrecac sie, ze im religia nie pozwala.
Mysle sobie nawet, ze moglby to byc iscie kopernikanski przewrot w mysleniu naszych elit politycznych o gospodarce. Gdyby tak nagle dowiedzieli sie, ze nie wystarczy wyprodukowac, trzeba sprzedac, i ze sprzedac mozna tylko za tyle, ile nabywca gotow jest zaoferowac, a nie za cene, ktora sobie wymyslila wladza… Juz widze oczyma ducha, jak jeden z drugim nasz wlodarz dostaje rano telefon: panie premierze, wczoraj dostal pan w naturze premie, tysiac zlotych - to znaczy, ciezarowka zrzucila pod kancelaria dziesiec ton wegla po stowie za tone. Ale poniewaz dzisiaj wegiel zdrozal do stu piecdziesieciu za tone, powstala u pana rezerwa rewaluacyjna na kwote piecset zlotych, i tyle wlasnie ma pan zaraz zwrocic gotowka. Nie zrozumialby wreszcie, jeden z drugim, co to takiego ta rezerwa, ktora od miesiecy wycieraja sobie gebe, macac w glowach naiwnym?
Coz, znow sobie robie jaja, ale jak juz pisalem, to ostatnie co moga ci, ktorzy nic nie moga - przeciez i tak wiem, jak to sie skonczy: po cichu, korzystajac z faktu, ze opinia publiczna zajeta jest odkrywanymi co dnia nowymi aferami, rzad zaplaci Brukseli za te nieszczesna wieprzowine zadane kary i bedzie ja trzymal nadal. Na takie wydatki Rzeczpospolita zawsze stac.
Oczywiscie, rzecznicy tych wszystkich doplat, subwencji i interwencyjnych skupow, o ktorych tu pisze, maja swoj argument. Argument jest wazki i brzmi nastepujaco: przeciez tak jest na calym swiecie.
Nie wierzcie w to Panstwo. To kolejne, obrzydliwe klamstwo, jedno z wielu, ktorych uzywaja cyniczni dranie, by na plecach zdesperowanej biedoty dorwac sie do rzadowej kasy i stolkow.
Po pierwsze: "caly swiat" oznacza w ich ustach kilka bogatych panstw zachodniej Europy. Stany Zjednoczone, wspominana tu Nowa Zelandia czy azjatyckie "tygrysy" zasadniczo od podobnych pomyslow stronia i swietnie na tym wychodza. A jesli od czasu do czasu, chcac przekupic waska grupe wyborcow w jakims konkretnym stanie, ktorys z tamtejszych politykow ulegnie pokusie i pojdzie na latwizne - to, jak w stosunkowo niedawnym przykladzie wsparcia udzielonego przez Busha amerykanskim stalowniom, i USA jako calosc, i ten polityk, i wspierana branza wychodza na tym zle.
Po drugie: gdyby nawet panstwa zachodniej Europy naprawde robily to samo, co kolejne rzady Polski (a nie robia, o czym za chwile), to sa to panstwa bogate i jesli maja kaprys wyrzucac swoje bogactwa w bloto, stac je na to - my natomiast jestesmy panstwem biednym. I jesli przy naszej polskiej biedzie zamierzamy sie wzorowac na Francji czy Niemczech, trwoniacych co roku gigantyczne pieniadze na socjal i gospodarczy interwencjonizm, to zachowujemy sie jak biedak, ktory za pozyczone pod zastaw domu pieniadze kupuje luksusowa limuzyne, a reszte przepuszcza na popijawy w ekskluzywnych knajpach, bo zobaczyl, ze tak zyja bogacze, i uznal, ze jesli bedzie ich nasladowal, to tez zostanie bogaczem.
Ale w istocie wspieranie niewydolnego przemyslu i nadprodukcji rolniczej z funduszy publicznych "na calym swiecie", czyli w tych kilku panstwach Unii Europejskiej, od radosnego rozpierdzielania budzetu przez Rzeczpospolita rozni sie zasadniczo. Tam, choc sa to kraje bez porownania bogatsze i niewiele mniej od nas przezarte zaraza socjalizmu, widac jednak jakas szczatkowa troske o panstwo. Jesli panstwo doplaca chlopu do jego produkcji, to zarazem wyznacza mu produkcyjny kontyngent, ktorego chlop przekroczyc nie moze. Ktos siada i liczy: w skali kraju mozemy wyprodukowac wieprzowiny (czy czego tam) tyle a tyle ton, w budzecie do wyrzucenia mamy tyle a tyle milionow, wypada po tyle a tyle ton i tyle a tyle euro na chlopa. I cala subwencja ma charakter transakcji: masz tu kase, ale za to ograniczasz produkcje. Podobnie z subwencjami do przemyslu: dostaniecie kase podatnikow, jesli najpierw przedstawicie i zobowiazecie sie wdrozyc plan naprawczy, ktory da panstwu gwarancje, ze za piec czy siedem lat to, co dostaliscie, zwrocicie mu w formie podatkow - a przynajmniej staniecie na wlasnych nogach i przestaniecie byc dla panstwa ciezarem. Powiedzmy, gornictwo - nie oplaca sie, ale podtrzymamy was dotacja w ramach troski o bezpieczenstwo energetyczne, tylko pod warunkiem, ze zmniejszycie wydobycie do wyznaczonego poziomu. Stocznie - tu kasa, tu biznesplany, i wymieniamy sie z reki do reki. I tak dalej.
U nas jest inaczej. U nas, jesli rzad doplaca z pieniedzy obywateli do nadprodukcji rolnej, to po prostu daje kase kazdemu, kto sie zglosi - wskutek czego, mechanizm dosc oczywisty, z roku na rok nadprodukcja ta, zamiast malec, coraz bardziej rosnie. Chlop bylby idiota, gdyby w tych warunkach nie rzucal innej, niepewnej produkcji, i nie przestawial sie na hodowle swin, skoro wie, ze swinie rzad skupi na pewno, i to po gwarantowanej cenie. W kilka tygodni po tym, jak ujawniony zostal problem z zapasami mrozonej wieprzowiny, "Samoobrona", pospolu z kolkami rolniczymi, peeselem, "Solidarnoscia Rolnikow" i czym tam jeszcze, zapowiedziala blokady pod haslem sklonienia rzadu do podniesienia tegorocznej kwoty przeznaczonej na interwencyjny skup i, jakze by inaczej, interwencyjnych cen. Do protestow nie doszlo, bo ledwie je zapowiedziano, odpowiedni minister obiecal przedstawicielom rolniczych zwiazkow, ze kasa na wykupienie od chlopow i zmagazynowanie kolejnej partii swininy znajdzie sie na pewno. I jestem dziwnie spokojny, ze na to akurat kasa naprawde sie znajdzie. Tutaj zaś masz wszytsko na ten temet i tematy pokrewne: http://www.youtube.com/watch?v=6AW6VegQN3Y
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N mar 09, 2014 20:21 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: Korwinizm wydzielony
Wiecie co... tak dyskutowac można całymy tygodniami.
Ja powiem w ten sposób:
Korwin chce aby każdy mógł robić z samym sobą to na co ma ochotę i aby nikt nie mógł robić drugiej osobie tego czego druga osoba nie chce.
Wuażacie że tak powinno być czy aby tak nie powinno być?
Uważacie że powinniście móc robić z sobą samym to co chciecie robić i aby nikt was nie zmuszał do robienai tego na co nie macie ochoty czy nie?
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N mar 09, 2014 20:49 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Korwinizm wydzielony
0bcy_astronom Napierw te swinie, bo to moja dzialka. Widze, ze nie masz poecia o branzy. Zabiac swinie pod grusza lub w malej masarni to jak produkowac samochody u kowala. Nie ma duzych rzezni - nie ma mozliwosci eksportu. Duzych prywatnych nie ma. Nikt nikogo nie zmusza do kupna miesa. Swinskie dolki i gorki to efekt wolnego rynku - wieprzowina droga, wszyscy kupuja warchlaki, po pol roku wszyscy chca sprzedac - cena spada. Swinia to nie telewizor, rosnie pol roku. Potem na polke nie odstawisz, trzeba albo karmic (po 6 mies przyrosty sa slabe, nieoplacalne) albo placisz za chlodnie. Wiec potrzebny jest system gwarantujacy plynna sprzedaz. Dunczycy to robia - wiec hoduja powyze 6 swin na obywatela. Nie znam ostatnich danych, ale u nas jest prawie dokladnie odwrotnie. Afryke mozna jak najbardzie porownywac z Dania. Afryka ma te duze rodziny/szczepy ktore sobie gardla podrzynaja. I to jest jedna z przyczyn biedy. Jedzenia sie nie wysyla. Akurat pracuje w Czerwony Krzyzu - budowane sa studnie. Bo system plemieno- rodzinny jest zbyt slaby by taka studnie wybudowac. Z ta ekipa remontujaca to chyba zartujesz? Przy wymianie elewacji w domu gdzie mam polskie mieszkanie przetarg zostal wygrany za lapowke - startowalo kilka firm. Jak remontowala wlasny lokal - moglam w firmach przebierac. Siostra bedzie remontowac - juz sie znajomi dopytuja czy by czyjejs firmy nie wziela. Jeszcze ten synek mamy wielodzietnej - przeciez nikt mu nie bronil pracowac. Pracy dla niego po prostu nie bylo. I takich ludzi bedzie coraz wiecej - spada zapotrzebowanie na prace, zwlaszcza fizyczna. Do kopania rowow ludzi nie tzreba - tansze sa maszyny. No, chyba zeby zatrudniac za miske ryzu. Robotnik zdechnie - bedzie nastepny, tez darmowy. Dlatego sa place minimalne i uszczelnianie granic. Zeby budowac maszyny, fabryki, a nie produkowac ludzi ktorzy beda pracowac za minimum biologiczne. Bo taki kraj (jak Afryka) stoi w miejscu.
|
N mar 09, 2014 21:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Korwinizm wydzielony
Obcy Astronom napisał(a): Uważacie że powinniście móc robić z sobą samym to co chciecie robić i aby nikt was nie zmuszał do robienai tego na co nie macie ochoty czy nie? A jaką mam, że tak to ujmę, przestrzeń możliwości? Będąc np. Tuaregiem na Saharze byłbym wolny jak cholera. Mógłbym robić dosłownie wszystko, nawet przekraczać granice państwowe bez paszportu. Ale, kurka, nie miałbym Sieci. Na przykład. Jak w utopii Korwina funkcjonuje Internet? Przypominam, że Internet to nie są po prostu komputery - to są przede wszystkim kable spinające kraje i kontynenty. Z iloma ludźmi w korwinlandzie musiałbym negocjować prawo do położenia takiego kabla na ich działkach? Z milionem? Z dwoma milionami? Ile kosztowałyby mnie batalie prawne i czy byłyby w ogóle do wygrania w systemie prawnym ufundowanym na nieskrępowanej wolności jednostki? Zastanów się Pan, ile rzeczy możesz dzięki infrastrukturze, która istnieje tylko dzięki państwu ściągającemu te okropne podatki. Zastanów się, ilu rzeczy nie mógłbyś Pan robić, gdyby ta infrastruktura popadła w ruinę. (Prywatna latryna - prawem każdego wolnego człowieka. Kolejny fajny slogan. ^_^) Zastanów się Pan wreszcie, co to znaczy, że infrastruktura w skali kraju czy globu jest własnością prywatną. Albo fragmenty infrastruktury są niekompatybilne ze sobą (np. linie kolejowe mają różny rozstaw szyn), albo cały wycinek infrastruktury (np. Internet) jest własnością jednego oligarchy, który korzystając ze swojej wolności wycina ludzi według kaprysu - albo i jedno, i drugie (mamy dziesięć niekompatybilnych Internetów). A to tylko początek. Rozważmy LHC ( Large Hadron Collider). Do zaprojektowania i obsługi tego potrzeba hordy naukowców i techników - jeden Tesla nie poradzi, bo wiedzy do opanowania jest już zwyczajnie za dużo na możliwości ludzkiego mózgu. Ktoś tym ludziom nauki musi płacić, żeby z głodu nie poumierali. Jeśli płaci oligarcha, to musi widzieć w tym zysk. Jaki jest zysk z wykrycia bozonu Higgsa? Pamiętaj Pan o niebieskich śrubkach, jakby przyszło co do czego. Co to są niebieskie śrubki? To są śrubki nie pasujące do nakrętek, bo jeden korwinista produkuje nakrętki z gwintem metrycznym, a drugi mierzy gwint śrubek calówką. Każdy upiera się przy swojej wolności i prawie do konkurencji na wolnym rynku, i zrzuca całą winę na klienta, który nie patrzy co kupuje (musi głupi jakiś). W rezultacie klient zaczyna się posługiwać drewnem i gwoździami. Jaki most można zbudować z drewna łączonego gwoździami? Trudne pojęcie: normalizacja.
|
N mar 09, 2014 23:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|