Wiem, ze Boga nie ma. (dowod)
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Wszechmogący:
Cytuj: A gdy Abram miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał mu się Pan i rzekł do niego: Jam jest Bóg Wszechmogący (Ks. Rodzaju 17:1, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: Powiedziała do nich: Nie nazywajcie mnie Noemi, ale nazywajcie mnie Mara, bo Wszechmogący napełnił mnie goryczą. (Ks. Rut 1:20, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: I odeszli wszyscy od Holofernesa, a w sypialni nie pozostał nikt od najmniejszego do największego. Wtedy Judyta przystąpiła do jego łoża i powiedziała w swym sercu: Pani, Boże Wszechmogący, spójrz łaskawie w tej godzinie na dzieło rąk moich w celu wywyższenia Jeruzalem! (Ks. Judyty (w) 13:4, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: Lecz Pan Wszechmogący pokrzyżował im szyki ręką kobiety. (Ks. Judyty (w) 16:5, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan wszechmogący. (2 list do Koryntian 6:18, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: Cztery Zwierzęta - a każde z nich ma po sześć skrzydeł - dokoła i wewnątrz są pełne oczu, i spoczynku nie mają, mówiąc dniem i nocą: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi. (Apokalipsa (Objawienie) 4:8, Biblia Tysiąclecia) Wszechwiedzący: Cytuj: Nie mówcie więcej słów pełnych pychy, z ust waszych niech nie wychodzą słowa wyniosłe, bo Pan jest Bogiem wszechwiedzącym: On waży uczynki. (1 Ks. Samuela 2:3, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: Lecz zna ją Wszechwiedzący i wynajdzie ją swoją mądrością. Ten, który na czas bezkresny urządził ziemię i napełnił ją stworzeniami czworonożnymi, (Ks. Barucha (w) 3:32, Biblia Tysiąclecia) : Cytuj: Czy nie wiesz tego? Czyś nie słyszał? Pan - to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. (Ks. Izajasza 40:28, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: Pan natomiast jest prawdziwym Bogiem, jest Bogiem żywym i Królem wiecznym. Gdy się gniewa, drży ziemia, a narody nie mogą się ostać wobec Jego gniewu. (Ks. Jeremiasza 10:10, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym. (1 List Jana 5:20, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: jedyny, mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego żaden z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć: Jemu cześć i moc wiekuista! Amen. (1 List do Tymoteusza 6:16, Biblia Tysiąclecia) Cytuj: Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności.
(Ks. Mądrości (w) 2:23, Biblia Tysiąclecia)
|
Śr cze 08, 2005 9:17 |
|
|
|
 |
Madelyne
Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 15:31 Posty: 47
|
A ja przeczytałam całość Pisma Świętego, mam własnie przed oczami grubaśny Katechizm Kościoła Katolickiego i proszę; powiedz mi na której stronie są te dogmaty, które sa niby w "katechizmach"? Bo jakos szukam, szukam i nie mogę znaleść.... A może w jakimś innym katechizmie to znalazłeś; a nie Kościoła Katolickiego???
BTW podajesz cytaty w którycvh występuje słowo "wszechmogący" i "wszechwiedzący" ale jak już powiedziałąm wczesniej wg naszej religii wszechmogący nie oznacza wszystko-mogący? A dostęp do oryginału Pisma świętego to masz? Bo nie słyszałam jeszcze aby dyskutować o pojedynczych słowach, występujących w tłumaczeniach a nie w oryginale? Żeby dyskutować o pojedynczych słowach użytych w teksćie i ich znaczeniu to chyba nie na podstawie tłumaczenia??
Pojimam wogóle fakt cytowania słow wyrwanych z kontekstu; bez wyjasnienia ich znaczenia przez całość Pisma.
_________________ Dzięki Łasce Boga jestem......
|
Śr cze 08, 2005 9:24 |
|
 |
Madelyne
Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 15:31 Posty: 47
|
Błagam, czy dostane wreszcie odpowiedz na swoje dwukrotnie powtórzone już pytanie? bo od poczatku studiów medycznych mnie ono nurtowało; i może alp. jako oredownik nauki o fizjologii działania mózgu mi na nie odpowie? Bo ja , nie włączając w odpowiedź Boga, nie mogę znaleść odpowiedzi....
_________________ Dzięki Łasce Boga jestem......
|
Śr cze 08, 2005 9:28 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: A ja przeczytałam całość Pisma Świętego, mam własnie przed oczami grubaśny Katechizm Kościoła Katolickiego i proszę; powiedz mi na której stronie są te dogmaty, które sa niby w "katechizmach"? Bo jakos szukam, szukam i nie mogę znaleść.... A może w jakimś innym katechizmie to znalazłeś; a nie Kościoła Katolickiego? BTW podajesz cytaty w którycvh występuje słowo "wszechmogący" i "wszechwiedzący" ale jak już powiedziałąm wczesniej wg naszej religii wszechmogący nie oznacza wszystko-mogący? A dostęp do oryginału Pisma świętego to masz? Bo nie słyszałam jeszcze aby dyskutować o pojedynczych słowach, występujących w tłumaczeniach a nie w oryginale? Żeby dyskutować o pojedynczych słowach użytych w teksćie i ich znaczeniu to chyba nie na podstawie tłumaczenia?? Pojimam wogóle fakt cytowania słow wyrwanych z kontekstu; bez wyjasnienia ich znaczenia przez całość Pisma.
Nie znalazłaś w katechizmie żadnych określeń Boga?
Wszechmogący znaczy - dysponujący nieograniczoną mocą.
Nieistotny jest kontekst, przecież to są pokreślenia Boga. Do zrozumienia nie jest potrzebny kontekst wypowiedzi. Oryginału? A znasz hebrajski? Na jakiej podstawie zarzucasz niekompetencje tłumaczom?
A propos - niekompetencję w tłumaczeniu można zarzucić Żydom, którzy przetłumaczyli szumeryjskie "ti" jako żebro, a nie jako - "życie".
|
Śr cze 08, 2005 9:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Błagam, czy dostane wreszcie odpowiedz na swoje dwukrotnie powtórzone już pytanie? bo od poczatku studiów medycznych mnie ono nurtowało; i może alp. jako oredownik nauki o fizjologii działania mózgu mi na nie odpowie? Bo ja , nie włączając w odpowiedź Boga, nie mogę znaleść odpowiedzi....
Które pytanie?
|
Śr cze 08, 2005 9:35 |
|
|
|
 |
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
ozel napisał(a): PS: to def. nazwy wyznacza, co jest jej desygnatem, a co nie. Wiec Bog nie istnieje, i nie ma zadnego Boga, ktory jest zle opisany przez slowniki. Niby czemu uwazasz, ze Bog jest zle opisany? Ze def. jest nieadekwatna?
Definicja wszechmocy zawiera sprzeczność (którą już opisywałem), dlatego nie ma desygnatu.
Gdyby definicję nieco zmodyfikować, tj. dodać do niej warunek, że wszechmoc oznacza to co do tej pory, z wyjątkiem możliwości konfrontacji samej ze sobą (zauważ że wszelkie sprzeczności dotyczące Boga na tym właśnie się opierają), to już sprzeczności nie mamy, a nie jest to modyfikacja ani wielka ani zmieniająca w istotny sposób znaczenie definicji - raczej doprecyzowująca coś, co wielu uważa za oczywistość, a co należy doprecyzować, żeby w wyniku pewnych interpretacji nie otrzymywać sprzeczności.
Jakby nie kombinować, masz wielkie zasługi w wykazaniu nieprecyzyjności i sprzeczności w definicji wszechmocy, ale w kwestii istnienia Boga niczego to nie zmienia.
P.S.Mam wrażenie, że trochę nie zrozumiałeś o co mi chodzi, więc jeszcze dopiszę wprost: masz rację, ale wnioski wyciągasz błędne.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
Śr cze 08, 2005 9:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Definicja wszechmocy zawiera sprzeczność (którą już opisywałem), dlatego nie ma desygnatu. Gdyby definicję nieco zmodyfikować, tj. dodać do niej warunek, że wszechmoc oznacza to co do tej pory, z wyjątkiem możliwości konfrontacji samej ze sobą (zauważ że wszelkie sprzeczności dotyczące Boga na tym właśnie się opierają), to już sprzeczności nie mamy, a nie jest to modyfikacja ani wielka ani zmieniająca w istotny sposób znaczenie definicji - raczej doprecyzowująca coś, co wielu uważa za oczywistość, a co należy doprecyzować, żeby w wyniku pewnych interpretacji nie otrzymywać sprzeczności.
Co to za dziecinada? Chcesz zmieniać definicję dlatego, że przeczy Twojemu światopoglądowi? Definicja jest określona, prowadzi do sprzeczności i nie możesz jej zmieniać wedle swojej zachcianki.
Co rozumiesz przez konfrontację wszechmocy z samą sobą?
|
Śr cze 08, 2005 9:55 |
|
 |
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
alp napisał(a): Co to za dziecinada? Chcesz zmieniać definicję dlatego, że przeczy Twojemu światopoglądowi? Z innych powodów - pisałem jakich. I nie zmienić, tylko uściślić. alp napisał(a): Definicja jest określona, prowadzi do sprzeczności i nie możesz jej zmieniać wedle swojej zachcianki. Dlatego należy ją uściśclić, bo w przeciwnym przypadku jest bezużyteczna. I nie ma to nic wspólnego z moimi zachciankami. Generalnie postaraj się nie zgadywać co bym chciał a czego bym nie chciał - wystarczy że się skoncentrujesz na zrozumieniu tego co piszę. alp napisał(a): Co rozumiesz przez konfrontację wszechmocy z samą sobą?
Pisałem o tym ze 2 razy a nie chce mi sie powtarzać.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
Śr cze 08, 2005 10:58 |
|
 |
Madelyne
Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 15:31 Posty: 47
|
Fakt że nie wiesz jakie pytania zadaję (w tym samym temacie) świadczy o tym że nie chce ci się czytac wypowiedzi Twojego dyskutanta. ciekawy sposób dyskusji.....
Cytuje pytanie z poprzedniej strony: "BTW skoro tak łatwo mówić ci o impulsach w mózgu, to może odpowiesz na moje, postawione pare stron wczesniej pytanie czemu twoja swiadomosc jest akurat w twoim ciele a nie w ciele np michaila gorbaczowa lub britney spears? Czemu ty to jestes ty, masz te ręce, te nogi, te oczy i masz ich swiadomosc; i dlaczego twoja swiadomosc nie chodzi w tej chwili w ciele np pani ze sklepu za rogiem?
Bo sorry, ale tego fenomenu nie wytłumaczysz żadną chemią ani biochemią, ani fizjologią, ani nawet neuroanatomią."
Co do tłumaczeń to chyba nie muszę Ci opisywac różnic pomiędzy językami i tym że czasem pewne słowa są tłumaczone na inny język nie niosąc za sobą dokładnie tych samych znaczeń jakie miały w poprzednim języku (mniej więcej to samo co tzw nieprzetłumaczalny humor lub kwestia idiomów językowych).
Hebrajskiego nie znam. Dlatego nie porywam się na tłumaczenia znaczeń poszczególnych słów Pisma Świętego, tak samo jak wole czytać Szekspira w oryginale, z powodów oczywistych.
_________________ Dzięki Łasce Boga jestem......
|
Śr cze 08, 2005 11:09 |
|
 |
cichy
Dołączył(a): Pn mar 21, 2005 15:36 Posty: 108
|
ozel napisał(a): cichy napisał(a): To umiera na tym krzyzu czy nie, bo mowisz, ze umiera a pozniej, ze zyje dalej? Boga nazywasz cialem czy duchem? Skoro duch jest niesmiertelny to Bog nie moze sprawic, zeby duch przestal istniec, a wiec paradoks pozostaje. UMIERA, POWTARZAM UMIERA na krzyzu BÓG (Jezus), opuszcza swe cialo i jako duch NIESMIERTELNY istnieje dalej. A wiec Bóg mimo ze umarl jako czlowiek, zyje dalej jako niesmiertelny DUCH A wiec nie umarl, bo zyje dalej. Pozatym jezeli umral to nie byl Bogiem, bo Bogiem mozna nazwac tylko istote niesmeirtelna. Pozatym skoro jako duch jest niesmiertelny to nie moze siebie zabic, a powinien moc bo jest wszechmogacy.
 ,zatkalo mnie co ty wypisujesz
Obalilem wasz dowód a ty piszesz broniac sie ze jak umarl na ziemi to
nie umarl bo dusza wciaz zyje, i tu sie mylisz!!!!! .Teraz zaprzeczasz definicja smierci:
ŚMIERĆ: Z ENCYKLOPEDI PWN!!!!
1) biol., med. kres życia osobnika żywego, ostateczne następstwo nieodwracalnego zachwiania równowagi funkcjonalnej i załamania wewn. organizacji ustroju, czyli jego nieodwracalnej dezintegracji. Rozróżnia się: śmierć fizjologiczną, czyli naturalną, zwykle związaną z podeszłym wiekiem, wywołaną procesami gł. wewn., do której doprowadzają stopniowo ilościowe i jakościowe zmiany komórkowe i narządowe, zahamowanie podstawowych procesów metabolicznych ustroju oraz śmierć patologiczną, przedwczesną, spowodowaną procesami chorobowymi ustroju, i nieodwracalnym uszkodzeniem i zaburzeniami czynności ważnych dla życia narządów (mózg, serce, płuca, wątroba, nerki); śmierć może być powolna (agonia do kilku dni) lub nagła, gwałtowna — w ciągu kilku sekund lub minut, najczęściej w następstwie ciężkich uszkodzeń urazowych.
Natomiast U podstaw nauczania Kościoła o śmierci tkwi definicja śmierci jako „oddzielenia duszy od ciała”.  !
A WIEC ZAPRZECZASZ TERAZ WSZELKIM DEFINICJA ODNOSNIE SMIERCI ZARÓWNO KOSCIELNYCH JAK I PWN(PRZYKLADOWO) I NIE MAJAC ZADNEGO USPRAWIEDLIWIENIA PRZECIWKO MOJIM WCZESNIEJSZYM POSTA OBALAJACYM WASZ NIEMADRY DOWÓD(KTÓRE W DALSZEJ CZESCI ZNÓW JESTEM ZMUSZONY W SKRÓCIE PRZEDSTAWIC) SZUKASZ USPRAWIEDLIWIENIA.
ps:Zauwazcie ze smierc jaka pojmujemy istnieje tylko na ziemi gdzie dusza jest w ciele. Natomiast w Niebie gdzie niema ciala, tylko sama dusza nie ma opcji smierci, i gdybyscie zadali pytanie duchowi np:kiedy umzesz to by was wysmial, bo po smierci gdzie cialo opuszsza nie ma OPCJI drugiego umierania , a wiec jestescie w bledzie, a Bóg jest przeciesz duchem, bytem wiecznym!! tak jak widzisz dusze sa niesmiertelne i nawet niema takiej OPCJI aby dusze swoja dusze opuscila bo to nie jest cialo!!!! smierc istnieje tylko na ziemi gdzie dusza moze opuscic cialo!!!!!!!!!!!
Powtarzam --- Smierc jaka pojmujemy istnieje tylko na ziemi a nie w Niebie, gdzie dusza jest bez ciala i nie moze umrzec bo NIE MA JAK! Jak dusza ma umrzec i opuscic swoja dusze!
WNOSZE DO MODERATORA O ZAMKNIECIE TEGO TEMATU, PONIEWAZ DALSZE DYSKUTOWANIE NA TEN TEMAT NIEMA SENSU, SA TU OSOBY KTÓRE ZAWSZE ZOSTANA PRZY SWOIM ROZUMOWANIU I TAK W NIESKACZONOSCI. DO WAS ALP. I OZEL NIC NIEMAM , MACIE SWOJE POGLADY I MIMO WSZYSTKO SZANUJE JE
_________________ .....oni wiedzieli tylko o męce, krzyżu i złożeniu do grobu, a nic nie wiedzieli o zmartwychwstaniu, zwycięstwie i życiu. Często się zdarza, że wiesz wiele o Twoich cierpieniach i porażkach a nie zdajesz sobie sprawy czego Bóg naprawdę dokonuje w Tobie.
|
Śr cze 08, 2005 11:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
19 stron napisaliście!! Wiesz alpie co by się stało z kwantówką, gdyby ją potraktować Twoim zdrowym rozsądkiem? Te dywagacje, że są jakieś tam sprzeczności z naszą logiką, którę się posługujmy i wnoszenie z tego, że byt tego rodzaju jak Bóg, nie istnieje, zupełnie nie wnoszą niczego do problemu. Prawda jest taka, że to tylko próba zracjonalizowania swojego ateizmu przez niektórych ateistów. To nawet nie chodzi o to jak zdefiniować wszechmoc, ale chodzi o to jak strywializować zechciałeś problem.
Przez Google znalazłem, że Salij coś o tym pisał: http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_07.htm Właściwie nie musiałem nic szukać. Wystarczyłoby pytać Ciebie co by pozostało z kwantówki, gdybyś ją potraktował swoim zdrowym rozsądkiem. Wyobraźmy sobie, że ideologiczny scjentysta lub ideologiczny racjonalista żyłby w czasach gdy panowała mechanistyczna, newtonowska wizja Wszechświata. Gdyby takiej osobie powiedział ktoś wtedy, że istnieje byt, który przemierza cały znany wówczas Wszechświat, który przelatuje przez Ziemię całą i praktycznie prawie wcale nie zmienia toru swego lotu, to ów ideologiczny scjentysta by taką osobę wyśmiał i stwierdził, że takie byty nie istnieją. Nie byłoby to zgodne z nauką, ale ze scjentyzmem i owszem, z przyjętymi kanonami myślenia. Dopiero dziś wiemy, że neutrina istnieją.
Takie są właśnie ograniczenia zdrowo rozsądkowych dyskusji.
|
Śr cze 08, 2005 11:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Fakt że nie wiesz jakie pytania zadaję (w tym samym temacie) świadczy o tym że nie chce ci się czytac wypowiedzi Twojego dyskutanta. ciekawy sposób dyskusji..... Przyznaję wybiórczy, ale zauważ, że odpowiadam nie tylko Tobie. Cytuj: Cytuje pytanie z poprzedniej strony: "BTW skoro tak łatwo mówić ci o impulsach w mózgu, to może odpowiesz na moje, postawione pare stron wczesniej pytanie czemu twoja swiadomosc jest akurat w twoim ciele a nie w ciele np michaila gorbaczowa lub britney spears? Czemu ty to jestes ty, masz te ręce, te nogi, te oczy i masz ich swiadomosc; i dlaczego twoja swiadomosc nie chodzi w tej chwili w ciele np pani ze sklepu za rogiem? Bo sorry, ale tego fenomenu nie wytłumaczysz żadną chemią ani biochemią, ani fizjologią, ani nawet neuroanatomią." Wytłumaczę genetyką. Moje cechy zawierają się w moim fenotypie, warunkuje ją czynniki dziedziczne oraz środowiskowe. Cytuj: Co do tłumaczeń to chyba nie muszę Ci opisywac różnic pomiędzy językami i tym że czasem pewne słowa są tłumaczone na inny język nie niosąc za sobą dokładnie tych samych znaczeń jakie miały w poprzednim języku (mniej więcej to samo co tzw nieprzetłumaczalny humor lub kwestia idiomów językowych). Nie snuj przypuszczeń, tylko podaj dowód, że to zostało nieprawidłowo, nieściśle przetłumaczone. Cytuj: Wiesz alpie co by się stało z kwantówką, gdyby ją potraktować Twoim zdrowym rozsądkiem? Co to jest "kwantówka"? Cytuj: Te dywagacje, że są jakieś tam sprzeczności z naszą logiką, którę się posługujmy i wnoszenie z tego, że byt tego rodzaju jak Bóg, nie istnieje, zupełnie nie wnoszą niczego do problemu. Prawda jest taka, że to tylko próba zracjonalizowania swojego ateizmu przez niektórych ateistów. Takie wypowiedzi są ewidentnymi negacjami teistów. Cytuj: To nawet nie chodzi o to jak zdefiniować wszechmoc, ale chodzi o to jak strywializować zechciałeś problem. Nie rozumiem, co rozumiesz przez : "strywializować". Cytuj: Przez Google znalazłem, że Salij coś o tym pisał: http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_07.htm Właściwie nie musiałem nic szukać. Wystarczyłoby pytać Ciebie co by pozostało z kwantówki, gdybyś ją potraktował swoim zdrowym rozsądkiem. Wyobraźmy sobie, że ideologiczny scjentysta lub ideologiczny racjonalista żyłby w czasach gdy panowała mechanistyczna, newtonowska wizja Wszechświata. Gdyby takiej osobie powiedział ktoś wtedy, że istnieje byt, który przemierza cały znany wówczas Wszechświat, który przelatuje przez Ziemię całą i praktycznie prawie wcale nie zmienia toru swego lotu, to ów ideologiczny scjentysta by taką osobę wyśmiał i stwierdził, że takie byty nie istnieją. Nie byłoby to zgodne z nauką, ale ze scjentyzmem i owszem, z przyjętymi kanonami myślenia. Dopiero dziś wiemy, że neutrina istnieją. Takie są właśnie ograniczenia zdrowo rozsądkowych dyskusji.
To błędna analogia. Błędne twierdzenia, powstałe przez niewiedzę, nie mają nic wspólnego z twierdzeniami, formułowanymi na podstawie sprzeczności logicznej w definicji, co uniemożliwia istnienie desygnatu.
|
Śr cze 08, 2005 11:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Madylene - Ty jesteś lekarzem i nie wiesz, co determinuje cechy organizmu?
|
Śr cze 08, 2005 11:33 |
|
 |
Madelyne
Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 15:31 Posty: 47
|
Genetyka nie tłumaczy istnienia twojej swiadomości w twoim właśnie ciele a nie żadnym innym. Nie zrozumiałeś pytania. Dlaczego tymasz swiadomość jednego ciałą na całej kuli ziemskiej i dlaczego twoja świadomość nie jest w jakimkolwiek innym ciele. Genetyka tłumaczy genotyp i fenotyp ciała a nie fenomen świadomości.
A neutrina i tak istnieją. I są najwyraźniej nielogiczne.
_________________ Dzięki Łasce Boga jestem......
|
Śr cze 08, 2005 11:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Genetyka nie tłumaczy istnienia twojej swiadomości w twoim właśnie ciele a nie żadnym innym. Nie zrozumiałeś pytania. Dlaczego tymasz swiadomość jednego ciałą na całej kuli ziemskiej i dlaczego twoja świadomość nie jest w jakimkolwiek innym ciele. Genetyka tłumaczy genotyp i fenotyp ciała a nie fenomen świadomości.
Ten fenomen polega na zdolności do zapamiętywania, świadomość to pamięć operacyjna. Jako lekarz powinnaś wiedzieć, że dziecko do pewnego wieku nie odróżnia siebie od reszty świata, a potem - na skutek doświadczenia i rozwoju mózgu - zauważa, że jest oddzielnym elementem.
Moja osobowość jest zdeterminowana przez to, co zapamiętałem i przez moje geny, czyli fenotyp. Dlaczego moja osobowość nie jest generowana przez ciało Britney Spears? Ponieważ jest ona inaczej zdeterminowana, jej ciało zostało stworzone według innego zbioru genów, doświadczyła czego innego niż ja, czyli - ma inny fenotyp.
|
Śr cze 08, 2005 11:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|