Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 23:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 328 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 22  Następna strona
 Korwinizm wydzielony 
Autor Wiadomość
Post Re: Korwinizm wydzielony
Jedzie walcem jednej logiki po rzeczach nie przystających do siebie.

Gastronomia opiera się na ludzkich gustach: jeden lubi to, inny śmo, a jeszcze inny jedzenie śmieciowe. O gustach się nie dyskutuje. Dlatego oferta gastronomiczna może być zdecentralizowana.

Szkoła opiera się na tym, że ludzie w państwie muszą rozumieć się nawzajem, żeby móc ze sobą współdziałać w sprawie takiej i innej, w bardzo już złożonym środowisku, pełnym wytworów nauki i techniki. Konieczne jest więc zapewnienie ludziom wspólnej płaszczyzny porozumienia, a więc wpojenie pewnej kultury, jednej i wspólnej wszystkim obywatelom.

Tak, matematycznej również.

To jest właśnie błąd Korwina, który założył sobie, że szkoła uczy technik rachunkowych i niczego więcej. Sprowadza tym samym swoje córki do debilek, które przesuwają paciorki na liczydłach na zasadzie "chińskiego pokoju", nie rozumiejąc sensu swoich działań. Co jest oczywistą nieprawdą.

Przykład: na swojej drodze edukacyjnej miałem szczęście spotkać niejakiego Hila. Ówże Hil wpoił mi (i nie tylko mi) następującą regułę, dotyczącą dowodzenia na zasadzie indukcji:
Reguła Hila napisał(a):
Kiedy prowadzi Pan dowód indukcyjny, wolno Panu korzystać:
A. z założeń,
B. oraz z całej wiedzy, jaką Pan posiada.

Co to znaczy? To znaczy, że rozwiązując problem życiowy (już) wolno nam prowadzić myśl dowolną ścieżką, ale tylko w ramach założeń, jakie sobie przyjęliśmy; założenia ograniczają swobodę naszego myślenia. A niestety często zdarza się, że założenia czynimy milcząco i nieświadomie, co w efekcie uniemożliwia nam rozwiązanie problemu. Człowiek znający RH będzie rozumiał, że założenia* należy zidentyfikować i wynotować sobie na kartce, w celu swobodnego żonglowania nimi w razie potrzeby.

To jest właśnie kultura matematyczna.
_________
* Nieco mniej ściśle, ale dosadniej: "absolutne" pewniki i "absolutne" niemożliwości.


Cz mar 13, 2014 1:07
Post Re: Korwinizm wydzielony
Aha, bo się Obcy Astronom zdenerwuje, że nie o to mu szło... no więc wniosek z tego wywodu jest taki, że oferty programowej szkół nie można różnicować. Program nauczania musi być w skali kraju jeden. Natomiast można różnicować ofertę edukacyjną w tym sensie, że szkoły konkurują ze sobą kwalifikacjami kadry nauczycielskiej i jakością kształcenia, również w sensie panowania nad ławkowymi trollami, którzy nie chcą się uczyć i przeszkadzają.

I to jest w naszym demoliberalnym, "niewolniczym" systemie możliwe: istnieją szkoły społeczne, szkoły prywatne (wśród nich katolickie) i szkoły państwowe, które też mają rozmaite sposoby, aby zadbać o swoją renomę (np. moja dawna podstawówka stała się "szkołą ćwiczeń Uniwersytetu Pedagogicznego" i "Szkołą z klasą"). A nawet, o zgrozo, można dziecko w domu uczyć, choć kuratoria patrzą na ten obyczaj krzywym okiem.


Cz mar 13, 2014 5:03

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Korwinizm wydzielony
ErgoProxy napisał(a):
ErgoProxy napisał(a):
Jedzie walcem jednej logiki po rzeczach nie przystających do siebie.

Gastronomia opiera się na ludzkich gustach: jeden lubi to, inny śmo, a jeszcze inny jedzenie śmieciowe. O gustach się nie dyskutuje. Dlatego oferta gastronomiczna może być zdecentralizowana.


Myslenie redystrybutywne mozna z powodzeniem stosowac do róznych sfer życia.Zasady logicznego myslenia są niezmienne.Dlatego też można jechać jednym walcem po róznych rzeczach

Nie ma w tym obszaze żadnej sprzecznosci.Zresztą,to doskonały sposób do wykazania absurdów socjalizmu.
oraz:

Medycyna opiera sie na ludzkich gustach:
Jeden lubi isc do kręgarza,,a jeszcze inny do zielarza.
Kregarz kregując pomaga,zielarz zapisuje zioła tez pomaga itd.

O gustach w ramach swojego zdrowia nie powinno sie dyskutować,tzn;ja jestem tutaj Panem.

Dlatego oferta medyczna powinna byc zdecentralizowana,zdemnopolizowna,tzn:wolna.
Mozna?
Mozna.

Cytuj:
Szkoła opiera się na tym, że ludzie w państwie muszą rozumieć się nawzajem, żeby móc ze sobą współdziałać w sprawie takiej i innej, w bardzo już złożonym środowisku, pełnym wytworów nauki i techniki. Konieczne jest więc zapewnienie ludziom wspólnej płaszczyzny porozumienia, a więc wpojenie pewnej kultury, jednej i wspólnej wszystkim obywatelom.

Wystarczy rozmawiać tym samym językiem w ramach tej samej kultury.

Dla przecietnego socjalisty niezrozumiałą rzeczą jest, że moga funkcjonowac szkoły o róznym stopniu zaawansowania,wprost proporcjonalnym do tego, co dana jednostka chce robić w zyciu.
Mechanizm musi byc planowany,inaczej ludzie się pogubią.Jak podasz konkretne przykłady które według Ciebie nie mogą funkcjonować w ramach Korwinizmu to pogadamy.Ogólniki-klucze zwyczajnie nie wystarczą.

A teraz coś o systemie (ogólnie):

Jak widać, w socjlaizmie istnieje złożone srodowisko i muszenie zapewnienia ludziom
Ludzie sa na tyle głupi że muszą miec nad sobą Pana.Ciekawe tez, że powstają jak grzyby po deszczu, róznego rodzaju grupy, stworzone zresztą przez język i przepisy, które domagają się....zapewnienia ludziom

słowa klucze:złożone srodowisko i muszenie.

Zalezność w tym konstrukcie niewatpliwie istnieje.Dlaczego?

Jest złożone srodowisko?Jest.
Musi ktoś w tym srodowisku kierowac?Musi.
Socjalzim jest?Jest. :D



Jak mawiał śp Kisiel.
Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!
:brawo:

Mam 2 Pytania:
Jaki rząd ma tyle wiedzy azeby móc z powodzeniem decydować o tym co mają robic miliony ludzi ?
Czy dyrektywy państwowe, czyli rządowe nakazy i rozkazy mogą zastapić plany wzajemnie wypracowane przez ugodę milionów ludzi?

I teraz:

Wiedza rzadu staje się w ten sposób muszeniem Wiecej: ignorancja staje się chlebem powszednim :brawo:


Cz mar 13, 2014 9:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post Re: Korwinizm wydzielony
Cytuj:
Jedzie walcem jednej logiki po rzeczach nie przystających do siebie.

...

Szkoła opiera się na tym, że ludzie w państwie muszą rozumieć się nawzajem, żeby móc ze sobą współdziałać w sprawie takiej i innej, w bardzo już złożonym środowisku, pełnym wytworów nauki i techniki. Konieczne jest więc zapewnienie ludziom wspólnej płaszczyzny porozumienia, a więc wpojenie pewnej kultury, jednej i wspólnej wszystkim obywatelom.


Konieczne jest zapewnienie ludziom? A ludzie sami sobie nie mogą zapewnić? Ty im to zapewnisz? Jakby nie państwo twoi rodzice nie posłaliby cię do szkoły?
Pragnę przypomnieć że jeszcze nietak dawno temu nie było przymusowej podwujnie płatnej edukacji a ludzie jakoś rozumieli sie wzajemnie.

Poza tym wszyscy powinni mieć ten sam program? Po co? niby dlaczego?
Wiesz że doprowadzasz do sytuacji bardzo niebezpiecznej... a co jesli ministrem edukacji zostanie jakiś zbok? albo człowiek normalny który oszaleje? Albo jeszcze coś innego i w programie będzie coś czego sobie nie chcesz? Np przymowa edukacja seksualna z częscią praktyczną?

Poza tym co innego - wyobraź sobie że masz syna - syneczek ma np 6 lat i widzisz że nieźle łapie języki obce - bo ogląda bajki z lektorem a że jest zarypiasty już na starcie zna podatawy angielskiego - jakby się zajął edukacją jeżykową mógłby w wieku 18 lat spokojnie znać 6 - 7 języków a mają 25 być osobistym tłumaczem prezydenta.

Tyle że coś za coś... twój synek będzie wyjątkowo słaby z matematyki.. a już chemi i fizyka to koniec świata.

Onawt nie rozumie (jak to powiedział kiedyś jeden z moich uczniów) o co chodzi z tym iksem.

No i teraz twój syn ma już 16 lat, ale 7 razy kiblował z powodu matematyki - z angola ma 6 ale z maty jedynkę. Ma 16 lat i siedzi w podstawówce bo w 4 klasie weszła chemia i fizyka i tego nie jest w stanie przeszkoczyć.

Kończy się tak, że mając 18 lat zamiast znać 6 języków i mieć cały świat przed sobą, nie ma ukończonej szkoły podstawowej bo ktoś wymyślił, że dziecko nie może iśc dlaej jeżeli nie dowie się co to jest ta energia mechaniczna.

Czy nie uważasz, że powinieneś mnieć wpływ na to czego się uczy twoje dziecko i nie powinieneś mieć prawa powiedzieć:
"do licha z tą fizyką i chemią, to jest wybitny talent językowy - uczcie go 4 języków naraz a chemie i fizykę wywalcie.

Dzlaczego dzieci wybitnie uzdolnione w czymś mają nie móc rozwijać się na rzecz swoich talentów póki nie zrobią pewnego minimum z rzeczy z których są słabe?

lepiej mieć 10 świetnych matematyków fatalnych z biologii i 10 świetnych biologów fatalnych z matematyki czy miec 20 osób które są średnie?

Naprawde nei rozumiesz że to przez przymus edukacji - poziom edukacji ciągle spada?

Ktoś kto kocha np biologię zamiast uczyć się biologii musi siedzieć całe godziny nad nauką czegoś co i tak zaraz zapomni.

Przez to poziom wiedzy spada.

Tak, matematycznej również.

Cytuj:
To jest właśnie błąd Korwina, który założył sobie, że szkoła uczy technik rachunkowych i niczego więcej. Sprowadza tym samym swoje córki do debilek, które przesuwają paciorki na liczydłach na zasadzie "chińskiego pokoju", nie rozumiejąc sensu swoich działań. Co jest oczywistą nieprawdą.


Korwin mówi, że jezeli ktoś uważa, że coś może mu się nie przydać to nie powinien być zmuszany do tego aby się tego uczyć. jak będzie problem zawsze można iśc do kogoś kto się na tym zna.

Równie dobrze mógłby ktoś być za obowiązkowymi studiami medycznymi - bo przecież jak ktoś nagle zachoruje to co ma zrobić?

W normalnej sytuacji powiesz - iść do kogoś kto się na tym zna - czyli do lekarza - i to samo tychy się też innych rzeczy - jak twoja córka jest fatalna z maty to po co ma się jej uczyć więcej niż np jej tata który już coś o życiu wie uzna za stosowne? Przecież ą na ziemi inni ludzie którzy w razie czego mogą jej pomóc cos policzyć jak będzie problem.

Cytuj:
Przykład: na swojej drodze edukacyjnej miałem szczęście spotkać niejakiego Hila. Ówże Hil wpoił mi (i nie tylko mi) następującą regułę, dotyczącą dowodzenia na zasadzie indukcji:
Reguła Hila napisał(a):
Kiedy prowadzi Pan dowód indukcyjny, wolno Panu korzystać:
A. z założeń,
B. oraz z całej wiedzy, jaką Pan posiada.

Co to znaczy? To znaczy, że rozwiązując problem życiowy (już) wolno nam prowadzić myśl dowolną ścieżką, ale tylko w ramach założeń, jakie sobie przyjęliśmy; założenia ograniczają swobodę naszego myślenia. A niestety często zdarza się, że założenia czynimy milcząco i nieświadomie, co w efekcie uniemożliwia nam rozwiązanie problemu. Człowiek znający RH będzie rozumiał, że założenia* należy zidentyfikować i wynotować sobie na kartce, w celu swobodnego żonglowania nimi w razie potrzeby.


No własnie - ty przyjąłeś założenie, że edukacja musi być przymusowa i operujesz w tym założeniu. I to jest bład - zmień na chwile założenie - na bazie wiedzy jaką pan ma bądź może zdobyć i sprawdzi czy kiedyś była obowiązkowa edujacja i czy ludzie sobie radzili i się rozwijali.

A nawet jeżeli założymy że ludzie sobie nei radzili i sie nie rozwijali to czy to oznacza że może pan siła teraz zmusić kogoś innego do nauki nawet sam pan nie wie czego - bo choć pan jest za p[rzymusem to sam pan nie wie co w ten przymus wchodzi.

Czy jeżeli ja zobaczę że ktoś miał kask i dzięki temu przeżył to znaczy że mogę zmusić pana do noszenia kasku bo wtedy też pan przeżyje w razie czego?
Może powinienem wybór zostawić panu co nie?

Cytuj:
Aha, bo się Obcy Astronom zdenerwuje, że nie o to mu szło...


NO WŁAŚNIE !!!!!
Już mi normalnie żyłka na czole wyskoczyła, ale po tym zdaniu już się uspokoiłem ;-)

Cytuj:
no więc wniosek z tego wywodu jest taki, że oferty programowej szkół nie można różnicować.


Ten wniosek nie ma się ni jak do tego co tam było powiedziane - może jestem głupi ale naprawdę nei widze powiązania stwierdzenia, że kiedy prowadzi ktoś dowód indukcyjny, wolno mu korzystać z założeń i wiedzy więc powinniśmy wbrew woli rodziców zmusić wszytskich by uczyli się tego czego będzie chciał akurat gośc który jest u władzy.
Nie wiem, może czegos nei widzę, ale to naprawdę nie ma żadnego związku.

Cytuj:
Program nauczania musi być w skali kraju jeden.


A co jezeli jedne dzieci będą miały więcej matematyki (te bardziej uzdolnione matematycznie) inne więcej języków obcych (te bardziej uzdolnione językowo) a inne analogicznie inne przedmioty?
Co się stanie poza tym, że wzrośnie liczba osób które znają się na czymś konkretnym i są lepszymi specjalistami w tych dziedzinach?

Przecież mózg dziecka najwięcej chłonie właśnie w czasie szkoły - jeżeli każesz geniuszowi językowemu uczyć się logarytmować zamiast poznawać język - i to przez 12 lat - to on do końca życia może już nei nauczyć się tego czego by się nauczył gdyby uczył się języków obcych zamiast pierwiastków, potęg, logarytmów, rozmnażania pieczarek, długości amazonki, przysłowia po łacinie itp itd.
Ty uważasz, że dzieci powinny mieć równo zaśmiecone głowy - ja uważam, że pwinny posiadać taką wiedzę jaka bęzie dla nich najlepsza.



Cytuj:
Natomiast można różnicować ofertę edukacyjną w tym sensie, że szkoły konkurują ze sobą kwalifikacjami kadry nauczycielskiej i jakością kształcenia, również w sensie panowania nad ławkowymi trollami, którzy nie chcą się uczyć i przeszkadzają.


Nieprawda - nawet szkoła prywatna ma narzucony z góry zakres którego musi nauczać.
Co gorsza nauczyciel nie może nawet uczyć tego co sam uzna za istotne (pn coś innego istotne jest na północy, co innego w górach) ale nie może tego uczyć jeżeli najpierw np nie nauczy o tym ile kilometrów kwadratowych ma największa na świecie pustynia.

Opisze ci coś z czym miałem do czyneinia.

jest sobie szkola w której daje korki co nie.
W tej szkole był nazwijmy go - mały menel.
Menel miał to do siebie, że nie tylko nic nie robił, ale był bardzo agresywny, raz pobił ucznia tak, że tamten leżał kilka tygodni w szpitalu... i co? I niestety edukacja jest obowiązkowa - ten menel ciągle musi chodzić do szkoły - szkoła nie ma prawa go wyrzucić - aby to zrobić musi znaleźć inną szkołę która musi go przyjąc - a nikt go przyjać nie chce bo kto by chciał przyjąc takiego ucznia.
mamy więc ofiarę, która się teraz boi chodzić do szkoły i napastnika któremu nic nie można zrobić bo według prawa on musi chodzić do szkoły i już.

W normalnym kraju by tego menela wurzucono i to czy znajdzie inną szkołę byłoby zmartwieniem rodziców.
Ale tak rodzice mogą miec to gdzieś, bo to nie ich zadanie by wyedukowac dziecko - to zadanie szkoły, niech się szkola martwi.

Własnie przez przymus edukacji ofiara pobicia staje się ofiarą systemu i ona musi zmieniać szkołe w połowie roku bo tamtego menela nikt nie chce przyjać a on za bardzo się boi aby wrócić do tamtej szkoły.

Ciekaw jestem czy powiesz mu że to bardzo dobrze że ten melen się musi uczyć bo dzięki temu otwiera się przed nim droga do kariery której by zapewne nie miał gdyby nie przysmus szkolny.

Cytuj:
I to jest w naszym demoliberalnym, "niewolniczym" systemie możliwe: istnieją szkoły społeczne, szkoły prywatne (wśród nich katolickie) i szkoły państwowe, które też mają rozmaite sposoby, aby zadbać o swoją renomę (np. moja dawna podstawówka stała się "szkołą ćwiczeń Uniwersytetu Pedagogicznego" i "Szkołą z klasą").


Taa - a powiedz mi w której z tych szkół dziecko z przykładu - te o zdolnościach językowych) może być zwolnione z częsci matematycznej? Dziecko umie dodawać, odejmować, mnożyć i dzielić - i to całkiem niexle - ale cała reszta to dla niego magia nie do zrozumienia. Więc w której z tych szkół dziecko może uczyć się języka z zakresu klasy trzeciej z pominięciem przymusu uczenia się matematyki?

Cytuj:
A nawet, o zgrozo, można dziecko w domu uczyć, choć kuratoria patrzą na ten obyczaj krzywym okiem.


Możesz go uczyć w domu, ale nie tego co ty uważasz za uważne tylko tego co za ważne uzna kto inny. I jak będziesz uczył dziecko w domu, ale twoje dziecko nie nauczy się tego czego uczyłoby się w "darmowej" szkole - to ci zabronią go tak uczyć.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 13, 2014 15:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post Re: Korwinizm wydzielony
O wiem jak to można fajnie wytłumacyć.

Wyobraż sobie że jestem ja i ty i jażdy z nas ma swojego syna.

I nagle zaczynamy mówić o edukacji dzieci.

I nagle jeden z nas wypala - dzieci powinny umieć to i to (argumentując to w jakiś sposób)
Drugi z nas pmówi, że to nieprawda, że dzieci powinny się uczyć tego i tego

No ja mam swoje argumenty i swoje spojrzenie i mam włąsne zdanie na temat geo co jest potrzebne mojemu dziecku (a do tego ja moje dziecko znam lepiej od ciebie) i odwrotnie. Ty też masz swoje spojrzenie, swój światopogląd, swoje zdanie ty też widzisz świat i oceniasz co dla twojego dziecka będzie najlepsze.

Dlaczego i czy w ogóle którykolwiek z nas mógłby narzucić drugiemu czego ten ma uczyć swoje dziecko?

No wyobraź sobie, że ty masz te swoje zdanie a ja bym ciebie chciał zmusić do mojego - a moje by było zupełnie odwrotne do twojego. Nie uważasz że to byłoby głupie?

Dlaczego w ogóle ty masz móc zmusić mnie bym ja moje dziecko wychowywał tak jak ty chcesz?

A może to ja powinienem ciebie zmusić byś to go uczył tego co według mnie się mu przyda.

Bądźmy szczerzy - jeden z san ma rację a jeden się myli.
Czy może być tak że ja ciebie będę zmuszał do podjęcia decyzji które są lepsze według mnie tylko dlatego że według mnie są lepsze?

Każdy pwoiniene zrobić to co uważa za słuszne i zobaczymy kto miał rację.




No popatrz jakie to jest głupie myślenia - ja mam rację więc będę cię zmuszał żebyś robił to co ja uważam za dobre bo ja lepiej wiem od ciebie co jest dobre więc nie masz nic do gadania.

No jak nazwiesz takie podejście? A to jest dokładnie to co ty robisz.

ja chce aby każdy decydował o sobie. Aby każdy wybrał to co uważa za najlepsze dla samego siebie - a ty chcesz zmusić ludzi do czegoś co ty uważasz że będzie dla nich lepsze.

No jak nazwać takie podejście?

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 13, 2014 16:45
Zobacz profil
Post Re: Korwinizm wydzielony
Hosiemu dam już spokój, bo widzę, że zaraz dojdzie do stwierdzenia, iż zabijanie ludzi opiera się na gustach. Osobiście nie gustuję w Hosim.

0bcy Astronom napisał(a):
Konieczne jest zapewnienie ludziom? A ludzie sami sobie nie mogą zapewnić?

Nie.

0bcy Astronom napisał(a):
Jakby nie państwo twoi rodzice nie posłaliby cię do szkoły?

Moja matka jest z domu Szczeklik, więc pewnie posłałaby i tak. Pytanie, czy musiałaby przez to niedojadać latami.

0bcy Astronom napisał(a):
Pragnę przypomnieć że jeszcze nietak dawno temu nie było przymusowej podwujnie płatnej edukacji a ludzie jakoś rozumieli sie wzajemnie.

Pragnę przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno nie było prądu, a ludzi jakoś stać było na świeczki...

Naprawdę. Napiszę to jeszcze raz, boldem: nasze środowisko życia jest nasycone produktami nauki i techniki. Komu nie wpoi się kultury używania tego, ten nie będzie umiał się tym posłużyć na swoją korzyść, ani jako zwykły użyszkodnik, ani jako haker. Będzie umiał tylko zepsuć.

Albo połknąć Kreta.

0bcy Astronom napisał(a):
Wiesz że doprowadzasz do sytuacji bardzo niebezpiecznej... a co jesli ministrem edukacji zostanie jakiś zbok? albo człowiek normalny który oszaleje?

A jeśli reptilianin?

0bcy Astronom napisał(a):
Albo jeszcze coś innego i w programie będzie coś czego sobie nie chcesz? Np przymowa edukacja seksualna z częscią praktyczną?

No to nie będzie trzydziestoletnich prawiczków.

0bcy Astronom napisał(a):
Tyle że coś za coś... twój synek będzie wyjątkowo słaby z matematyki.. a już chemi i fizyka to koniec świata.

To będzie jechał na miernych, ale będzie jechał do końca szkoły. A wiesz dlaczego?

Żeby się nauczył, że życie to nie jest sam miód i frukta. Że życie jest między innymi praca, również taka praca, którą zrobić trzeba, choć mózg od niej się marszczy i uszami wypływa. Ewentualnie może się nauczyć, że zadanie da się odpisać i wtedy zostanie, kto wie, może nawet politykiem...

0bcy Astronom napisał(a):
Onawt nie rozumie (jak to powiedział kiedyś jeden z moich uczniów) o co chodzi z tym iksem.

Też nie rozumiałem. To znaczy, ja nie rozumiałem, o co chodzi z tymi okienkami. Jak się pojawiły zadania z iksami, zaskoczyło od razu.

0bcy Astronom napisał(a):
lepiej mieć 10 świetnych matematyków fatalnych z biologii i 10 świetnych biologów fatalnych z matematyki czy miec 20 osób które są średnie?

Ktoś tutaj nie słyszał słowa - interdyscyplinarność. Ktoś nie rozumie również, że profilowanie w edukacji zaczyna się - teraz w wieku lat piętnastu, a na serio po osiągnięciu pełnoletności. Przy czym dotyczy to tylko szeregowych wyrobników. Bo geniuszy się wyławia i daje im podręczniki akademickie jeszcze w podstawówce. Oni czytają te Fichtenholze od deski do deski i pytają potem tylko: panie profesorze, a ten sinus na szeregach i sinus w trójkącie, to ten sam sinus, czy nie? (Autentyk z wykładu czegoś tam na AGH.)

0bcy Astronom napisał(a):
Naprawde nei rozumiesz że to przez przymus edukacji - poziom edukacji ciągle spada?

I dlatego Polacy przodują w badaniach grafenu. Z grafenu da się wyciągnąć liny do windy orbitalnej.

0bcy Astronom napisał(a):
Korwin mówi, że jezeli ktoś uważa, że coś może mu się nie przydać to nie powinien być zmuszany do tego aby się tego uczyć. jak będzie problem zawsze można iśc do kogoś kto się na tym zna.

Jeszcze raz.

Życie to jest szereg przymusów, głównie przymus pracy i zarabiania pieniędzy. Kto się nie nauczy zawczasu znosić przymusu i radzić sobie z przymusem, ten będzie menelem przepijającym zasiłki.

Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.

Dotarło?

0bcy Astronom napisał(a):
No własnie - ty przyjąłeś założenie, że edukacja musi być przymusowa i operujesz w tym założeniu. I to jest bład - zmień na chwile założenie - na bazie wiedzy jaką pan ma bądź może zdobyć i sprawdzi czy kiedyś była obowiązkowa edujacja i czy ludzie sobie radzili i się rozwijali.

Ale kiedyś nie było pierwiastków z minus jeden w gniazdkach. Kiedyś była wiedza, jak nie podpaść Mocom Niebieskim, ale uprosić Je, żeby były dobre plony. Obecnie zaś wiemy już, że wszystko bierze się z ciężkiej pracy, coraz częściej i gęściej umysłowej, a coraz mniej - fizycznej.

Naprawdę, usiądź nad tym słownikiem ortograficznym, bo jak ci przyjdzie pisać pierwszą w życiu cewkę, to nie będziesz rozumiał, dlaczego nikt ci nie odpisuje inaczej niż "dziękujemy, skontaktujemy się z Panem".

Boże, ile tego jeszcze? Już mi się nie chce. To jest SPARTA; piszemy lakonicznie.
J
E
B


So mar 15, 2014 0:36
Post Re: Korwinizm wydzielony
Edukacja niech sobie jest ale nie na takiej zasadzie jak teraz. Na moim własnym przykładzie odczuwam skutki takiego systemu. W moim przypadku wystarczyło nauczyć mnie porządnie liczyć i to wszystko, tą matematyczną wiedzę wykorzystuję obecnie tylko w tym celu aby coś prosto policzyć, a w dobie elektronicznych pieniędzy nawet nie trzeba liczyć tych drobnych w portfelu.

I ta matematyka i tylko matematyka, kiedyś zagrodziła mi drogę do tego co chciałem w życiu robić - szkoła artystyczna, ale to przecież było także normalne liceum o normalnym profilu i tutaj tkwi wielki błąd moim zdaniem. Ponieważ przez to ktoś może mieć przekichane.... na starcie i praktycznie zamknięte z trzaskiem drzwi do tego co chciałby w życiu robić. I teraz musze bazować na samodzielnie zdobywanej wiedzy z zakresu grafiki komputerowej a to co chciałem, być artystą, uleciało z całkami i sinusami w otchłań...........


So mar 15, 2014 3:46
Post Re: Korwinizm wydzielony
Boże wielki. Czemu-żeś nie poszedł do liceum plastycznego? Nie słyszałeś, nie miałeś w mieście? To trzeba się było przeprowadzić.

Tak, wziąć rodzinkę i przeprowadzić się z rodzinką. U mnie na przykład kwestia przeprowadzki wyglądała następująco: Ojciec, który pracuje i zarabia na prowincji, nie raz i nie dziesięć razy chciał nas ściągnąć do Ochotnicy czy innego Łańcuta, bo ckni mu się w samotności. Matka zębami i pazurami broniła mu tego. Dzięki temu w liceach i uniwersytetach mogłem przebierać. Morał?

Ano, korwinizm w działaniu. Korwinizm zakłada bowiem, że rodzic wie najlepiej, czego jego dziecku do szczęścia potrzeba i twierdzi wręcz, że dziecko jest rodzica własnością. Koniec, kropka, punkt.

No i co, fajnie się czujesz jako produkt odpadowy systemu?

A ja, drogi chłopcze, dostałem po głowie matematyką dyskretną. Logikę i składanie literek mam w małym palcu i to do klepania kodu wystarcza; ale przez matematykę dyskretną wyleciałem ze studiów i zaraz potem do psychiatryka. Mam się zacząć użalać?

A moja niedoszła dziewczyna też męczyła się z matematyką (w matfizie do tego), aż w czwartej klasie przyszedł konkurs historyczny i błysnęły jej oczy. Dostała się na uniwersytet na prawach wolnego słuchacza, ale się dostała. Badaczką co prawda nie została; uczy po szkołach. Sądząc jednak po profilach na społecznościówkach, życie ma udane.

A artyści to (censored). Artyści malują kwadraty na trójkątach i dorabiają do tego ideologię. Nie raz i nie dwa razy z publiczności i krytyków robiono kretynów podkładając im prace szympansów (sic!). Należy być w życiu rzemieślnikiem, czyli robić dokładnie to, co robisz w tej chwili: etat, a po etacie dokształcanie na własną rękę.


So mar 15, 2014 6:09
Post Re: Korwinizm wydzielony
Ergo, ale ja właśnie w Plastyku zawaliłem matmę. W szkole podstawowej gdzieś tak chyba do czwartej klasy było nawet po japońsku - jako tako, a potem coś sie stało i przestałem rozumieć matmę. Ale kompletnie, pewien facet próbował dawać mi korepetycje i załamywał ręce nade mną. Polski, biologia, historia, geografia to był żywioł, chemia i fiyzka, mogłem opanować materiał na mocną czwórkę, może nawet na więcej mogłoby mnie stać ale matma - koszmar! Po prostu imbecyl matematyczny jednym słowem i wcale nie przesadzam.

Ale trzeba coś robić więc poszedłem do pracy w kancelarii i pracując w biurze - liceum zaoczne. I próbuję sił w grafice, tablet Intuos i... jazda. Interesuje mnie bardziej digital painting, matte painting, concept, fotomanipulacja, to są rzeczy gdzie można wykorzystać potencjał. I zarobić na tablet Cintiq...

A co artystów... racja.


So mar 15, 2014 7:53

Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52
Posty: 646
Post Re: Korwinizm wydzielony
0bcy_astronom
znowu sie mylisz. Podatki w Danii siegaja 60% :D


So mar 15, 2014 16:49
Zobacz profil
Post Re: Korwinizm wydzielony
Equuleuss - co ja Ci mogę, chłopie, powiedzieć. Jeśli Twoje awatary są Twojej produkcji, to na mnie robią wrażenie; szczególnie kolorystyka pierwszego powaliła mnie na kolana.

Sam też coś tam skrobałem w liceum i na studiach, aż doszedłem do konkluzji, że mam głowę do perspektywy, światłocienia i (w ograniczonym zakresie) kresek. Dostatecznie dużo, żeby trzaskać storyboardy, za mało żeby, na przykład, o! komiksy rysować.

Co kusi mnie, żeby machnąć jakiś scenariusz na boku i dać Ci do narysowania, a potem, na przykład, zaatakować z tym publiczność jakiegoś konwentu. Albo po prostu wystawić w Sieci, może na DeviantArcie, a może na Elfwoodzie.


So mar 15, 2014 17:26
Post Re: Korwinizm wydzielony
Komiksy w stylu manga?
Na Deviancie jest sporo ciekawych profili, a także pędzli do pobrania. Tej drugiej strony nie znałem, dzięki za linka.

Photoshop jest narzędziem bardziej wszechstronnym, natomiast Corel jest przeznaczony do malarstwa cyfrowego i oferuje w tym względzie więcej niż Photoshop. Realistyczne pędzle z amimacją w czasie rzeczywistym, schnięcie farby na przykład. Farba zachowuje się jak na płótnie lub na kartonie.

Ergo, kup tablet Bamboo i bedziesz miał fun w próbowaniu sił jeśli chodzi o rysowanie. :) Tym bardziej że masz pomysły na scenariusze do komiksów. Wtedy wstawisz swoje własne prace na Devianta i będziesz dumny. :) Lubię komiks i kiedyś lubiłem także rysować różne historyjki w tym stylu.


N mar 16, 2014 4:24
Post Re: Korwinizm wydzielony
A tak, w stylu manga. Byłoby fajnie. Ale nie jest to konieczne; estetykę mógłbyś wybrać jaka Ci pasuje i w jakiej czujesz się najlepiej.


Pn mar 17, 2014 9:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post Re: Korwinizm wydzielony
Cytuj:
Cytuj:
Konieczne jest zapewnienie ludziom? A ludzie sami sobie nie mogą zapewnić
?
Nie.


Jesteś w błedzie.

Wytłumacz jak to możliwe że od poczatku istnienia świata - w czasach kiedy nie było nawet liter ludzie umieli się do gadac a teraz jakby nie przymus edukacji uważasz, że nie umieliby się porozumiewać?

Cytuj:
Moja matka jest z domu Szczeklik, więc pewnie posłałaby i tak. Pytanie, czy musiałaby przez to niedojadać latami.


Kiedy szkoła jets prywatna - Płacisz:
-nauczycielowi

I kiedy płacisz za naukę 100 zł i nauczyciel dostaje 100 zł

Kiedy szkoła jest państwowa płacisz:
- nauczycieli
- dodatkowym wicedyrektorom którzy są od wyjazdów na delegacje, od uzupełniania masy papierków wyjazdów na szkolenia.
- Ministerstwo edukacji - wszytskich urzędników - ministra, wiceministrów, ich premiei całe budynki
- wydział oświaty
- kuratoria
- itp itd

I kiedy płacisz za naukę 120 zł i nauczyciel dostaje 80 zł.

Czyli płacisz więcej a nauczyciel ma mniej.

Możesz mi powiedzieć jakim cudem twoja mama przymierałaby głodem? Ile by ta szkoła kosztowała? teraz co roku płacimy ponad 3000zł rocznie na edukację.
Jeżeli mieszkasz z rodzicami to na edukację płacą oni rocznie 6000 zł - czyli 500 zł co miesiąc.

https://www.youtube.com/watch?v=cfyDYC0NZ5U

Tyle, że jakbyś chodził do szkoły to twoja mama płaciłaby tylko za czas w którym byś się uczył.
Zaś w przypadku darmowej edukacji płaci się przez całe życie.

Nie trudno policzyć, że pracują przez 50 lat twoi rodzice wydadzą na bezpłatnae edukację - 300 tyś złotych + podręczniki które ministerstwo edukacji zmienia co roku - podczas gdy szkoły prywatne podstawowe to koszt 20-50 tyś złotych - razy 2 bo jeszcze szkoła ponadpodatawowa - czyli liczmy wolną reką 50 - 100 tyś złotych + podręczniki które wybiera szkoła a nie ktoś kto dostaje łapówkę za to by nakazac zakup drogich podręczników.

Mówiąc prościej - szkoła prywatna jest tutaj 3 - 6 razy tańsza od szkoły bezpłatnej.

Jeszcze raz zadam pytanie - jak policzyłes że drożej wyniesie cię prywatna szkoła?

Znalazłem coś jeszcze - jaki jest koszt edukacji jednego ucznia w bezpłatnej edukacji.

Cytuj:
Z naszych podatków na dzieci idą ponad 52 mld zł rocznie. Na jednego ucznia przypada ponad 9 tys. zł. Jak wyliczył portal Money.pl, w zeszłym roku wydatki państwa na edukację jednego dziecka wyniosły niemal 7,5 tys. zł. W tym roku ta kwota urosła do 9270 zł. Z budżetu państwa na oświatę pójdzie niemal 36,4 mld zł. To o 2,8 mld więcej niż w roku ubiegłym.

[nice_info]Większą cześć tej kwoty stanowi subwencja oświatowa, czyli środki przekazane gminom na utrzymanie szkół. Teoretycznie utrzymanie szkół jest domeną samorządów – i to one powinny wykładać większość pieniędzy. Jednak, ze względu na wysokie koszty, państwo co roku przekazuje im specjalną subwencję z budżetu.[/nice_info]


Można też liczyć w ten sposób - nie ile placi jedna osoba tylko ile wychodzi to na ucznia.

Więc powiedz mi jak to policzyłeś, że twoja mama przez prywatną edukację zapalci więcej niż 9 tyś rocznie? Do jakiej szkoły ona miałaby cię posłać co?

Jeśli ktoś przymiera jak pisałeś to przez to że edukacjaq jest bezpłatna.

A w ogóle to mama cie nie nauczyła, żeby nie uwać ludziom, którzy mówią, że dadzą ci coś za darmo bo na pewno jest tam jakiś haczyk? Myślisz, że tutaj jest inaczej?
To tak apropo tego że edukacja jest bezpłatna

Poza tym - Czy to sprawiedliwe że osoba, która nie ma dzieci musi przez całe życie płaić po 500 zł na bezpłatną edukację?

Cytuj:
Cytuj:
Pragnę przypomnieć że jeszcze nietak dawno temu nie było przymusowej podwujnie płatnej edukacji a ludzie jakoś rozumieli sie wzajemnie.


Pragnę przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno nie było prądu, a ludzi jakoś stać było na świeczki...

Naprawdę. Napiszę to jeszcze raz, boldem: nasze środowisko życia jest nasycone produktami nauki i techniki. Komu nie wpoi się kultury używania tego, ten nie będzie umiał się tym posłużyć na swoją korzyść, ani jako zwykły użyszkodnik, ani jako haker. Będzie umiał tylko zepsuć.

Albo połknąć Kreta.


Po pierwsze rozwój powoduje, że wszytsko jest tańsze i lepsze.

Po drugie - co z tego że nasze środowisko jest naszpikowane tym i owym?

Chcesz mi powiedzieć, że wszytscy są identyczni i używają identycznych rzeczy że każdego trzeba uczyć dokłądnie tego samego?

Naprawdę uważasz, że np ty jako dyrektor szkoły dobrałbyś taki materiał co by akurat totalnie nikomu się nigdy nie przydał a tylko przymus programu gościa co jest akurat u władzy byłby w stanie cię pokierować?

A w czym jest lepszy ten wybrany obecnie minister edukacji do dyrektora szkoły?

czy w wielkich miastach nad morzem ma być dokładnie ten sam program co w wiosce w górach?

Stwierdzenie, że wszytskie dzieci musza się uczyć tego samego to jak mówić że wszytskie dzieci mają jeśc to samo.

Cytuj:
No to nie będzie trzydziestoletnich prawiczków.


No ale ja mówię poważnie.
Co jezeli jakiś minister edukacji wymyśli coś (albo zostaie przekupione np przez lobby pedofilskie) i będa przymusowe zajęcia których sonie nie życzysz?

Cytuj:
Cytuj:
Tyle że coś za coś... twój synek będzie wyjątkowo słaby z matematyki.. a już chemi i fizyka to koniec świata.


To będzie jechał na miernych, ale będzie jechał do końca szkoły. A wiesz dlaczego?

Żeby się nauczył, że życie to nie jest sam miód i frukta. Że życie jest między innymi praca, również taka praca, którą zrobić trzeba, choć mózg od niej się marszczy i uszami wypływa. Ewentualnie może się nauczyć, że zadanie da się odpisać i wtedy zostanie, kto wie, może nawet politykiem...


Dobra - ale to wtój punkt widzenia - dlaczego chcesz mnie zmusić do niego?
Według mnie dziecko przede wsyztskim powinno się uczytć tego z czego jest dobre - według mnie to jest prawidłowa droga...

Dlaczego mając odmienne zdania chcesz mi narzucić to co ty uważasz za prawdziwe?

Ja ci nie zabraniam twojego syna uczuć rzeczy które mu sie nigdy nie przydadzą i przez które nei nauczyc się wielu rzeczy które by mu się przydały - a ty mi może nei zabraniaj uczyć tego co jest według mnie dobre dla mojego dziecka.

Jeśli jestem w błedzie to ja i moje dziecko ucierpimy a ty i twoje wyjdziecie na tym dobrze
Jeżeli ty się mylisz, to wszyscy wyjdą na tym źle...

Cytuj:
Cytuj:
lepiej mieć 10 świetnych matematyków fatalnych z biologii i 10 świetnych biologów fatalnych z matematyki czy miec 20 osób które są średnie?


Ktoś tutaj nie słyszał słowa - interdyscyplinarność. Ktoś nie rozumie również, że profilowanie w edukacji zaczyna się - teraz w wieku lat piętnastu, a na serio po osiągnięciu pełnoletności. Przy czym dotyczy to tylko szeregowych wyrobników. Bo geniuszy się wyławia i daje im podręczniki akademickie jeszcze w podstawówce. Oni czytają te Fichtenholze od deski do deski i pytają potem tylko: panie profesorze, a ten sinus na szeregach i sinus w trójkącie, to ten sam sinus, czy nie? (Autentyk z wykładu czegoś tam na AGH.)


To zaraz - to w końcu jesteś za tym by wszytskie dzieci uczyły się tego samego czy nie?

Cytuj:
Cytuj:
Naprawde nei rozumiesz że to przez przymus edukacji - poziom edukacji ciągle spada?

dlatego Polacy przodują w badaniach grafenu. Z grafenu da się wyciągnąć liny do windy orbitalnej.


Wręcz przeciwnie - gdyby edukacja nie była przymusowa bylibyśmy w badaniach o wiele bardziej do przodu.

Cytuj:
Cytuj:
Korwin mówi, że jezeli ktoś uważa, że coś może mu się nie przydać to nie powinien być zmuszany do tego aby się tego uczyć. jak będzie problem zawsze można iśc do kogoś kto się na tym zna.


Jeszcze raz.

Życie to jest szereg przymusów, głównie przymus pracy i zarabiania pieniędzy. Kto się nie nauczy zawczasu znosić przymusu i radzić sobie z przymusem, ten będzie menelem przepijającym zasiłki.

Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.

Dotarło?


Według ciebie.
Ty naprawdę nei rozumiesz o czym mówię?
czy ja mówię, że dzieci mają sie nei uczyć?
Czy ja mówię, że mają się nie męczyć?

Ty wybrałeś tą metodę która jest według ciebie dobra - a co jeżeli według mnie dobre jest coś innego?

Dlaczego chcesz aby każdy robił to co ty uważasz za dobre - uważasz się za najmądrzejsza osobę na świecie od której nei da się wymyślić nic lepszego więc wszytsko powinni robić to co ty chcesz?

Ja chce alby każdy decydował za siebie - ktoś podejmie decyzje gorsze od ciebie a ktoś lepsze i tylko tyle.

Cytuj:
Ale kiedyś nie było pierwiastków z minus jeden w gniazdkach. Kiedyś była wiedza, jak nie podpaść Mocom Niebieskim, ale uprosić Je, żeby były dobre plony. Obecnie zaś wiemy już, że wszystko bierze się z ciężkiej pracy, coraz częściej i gęściej umysłowej, a coraz mniej - fizycznej.

Naprawdę, usiądź nad tym słownikiem ortograficznym, bo jak ci przyjdzie pisać pierwszą w życiu cewkę, to nie będziesz rozumiał, dlaczego nikt ci nie odpisuje inaczej niż "dziękujemy, skontaktujemy się z Panem".


No widzisz.

Patrz - ja jestem fatalny z ortografii - ale za to jestem dobry z matematyki - dlatego jestem metrologiem.

Według twojej ideologii - zamiast uczyć się matematyki powinienem zamiast na macie siedzieć na polskim i co prawda pisałbym bez bęldów ale nie pracowałbym jako metrolog bo byłbym co prawda o 10% lepszy z polskiego ale za to o 90% słabszy z matematyki.

I dopiero jak oapnuję ortografię do perfekcji mógłbym zając się rozwijaniem matematyki... być może do dziś bym sobie nie poradził z ortografia więc i z maty nic bym nie wiedział... i wedłyg ciebie to dobrze tak?

Tredje

A o co chodziło z tymi 60-cioma procentami i jak one zostały policzone?

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pn mar 17, 2014 22:14
Zobacz profil
Post Re: Korwinizm wydzielony
Jeszcze raz: piszemy lakonicznie, jeśli chcemy się doczekać jakiejś odpowiedzi. Jeżeli nie umiemy, jesteśmy korwinistycznym menelem. Dlaczego? Bo ja tak mówię. Moje korwinistyczne prawo.

Na razie tylko jedna uwaga.
Obcy Astronom napisał(a):
No ale ja mówię poważnie.

Nie. Ty pajacujesz, a zdaje ci się, że jesteś poważny. Albo przyjmiesz to do wiadomości i zaczniesz obserwować i myśleć, a wtedy z pajacowania wyrośniesz - albo do końca życia nie będziesz rozumiał, za co ci się obrywa, a będzie ci się zdawało że niesprawiedliwie.


Wt mar 18, 2014 1:06
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 328 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL