Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 27, 2025 9:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117 ... 178  Następna strona
 Czy płód to też człowiek? 
Autor Wiadomość
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Tomcio Paluszek napisał(a):
Tylko że z wywodu Atimeresa można wyprowadzić wnioski odwrotne do zamierzonych przez autora. Skoro człowiek jest przeznaczony do życia wiecznego a inne istoty na ziemi nie to życie ludzkie jest o wiele mniej cenne niż życie innych istot. Człowiek istnieje wiecznie, te inne istoty nie, więc to ich życie należałoby szczególnie chronić.

O, zaintrygował mnie ten kierunek zwłaszcza w kontekście eksperymentów myślowych [bo ja akurat z tych co w te przywileje nie wierzą], można to fajnie wyginać na wszystkie strony. Kierunek nieco zbliżony do pewnych sugestii buddyjskich w kwestii bodhisatwów w systemie buddyjskim, tak na marginesie, te historie o karmieniu sobą lwa, jako istoty o mniejszych możliwościach, a dobrowolnej ofierze ze strony istoty, która wiedziona współczuciem i chęcią pomocy swój /zdobyty/ przywilej wykorzystuje w całkowicie "odwrotnym kierunku", nie mówiąc już o pewnej deklaracji jaką buddyści z pewnych odłamów składają regularnie - że jeśli nawet sami osiągną stan niejako wyższy od przeciętnego, to ten stan wykorzystają na rzecz istot, które potrzebują ich pomocy ("ślubuję je wszystkie wyzwolić").

andej napisał(a):
Idąc dalej tym oryginalnym tropem dokść ozna by byo do wniosku, że zawsze należy tępić najwyższą forme życia, z tego powodu, że cieszy się ona jakimiś przywilejami.

A dlaczego tępić, przecież istota z podobnież takim handicapem i możliwościami intelektualnymi (takimi, że mianuje siebie najwyższą) niesie o wiele więcej dobra jako żywa niż martwa, o ile oczywiście swój przywilej będzie wykorzystywać nie tylko do siebie, ale i od siebie, zwłaszcza, że często mówi o moralności, odpowiedzialności itd.?
W uproszczeniu - jeden ma kły i fantastyczne zdolności w kierunku polowania, inny z kolei świetnie sobie radzi w warunkach w których człowiek i inne wymiękają, a taki człowiek [wierzy, że ma] nieograniczone życie, bo i wieczne plus całkiem niezły umysł, o ile korzysta w odpowiedni sposób. Mamy wiedzę o tym, że inne gatunki poza naszym w określonych okolicznościach nie stronią przed pomaganiem przedstawicielom i swoich i innych gatunków. Zaś jako ludzie lubimy się chwalić naszymi zdolnościami intelektualnymi i potencjałem moralnym, rozeznaniem w tych kwestiach, altruizmem, ogólną wyjątkowością na tle innych istot plus jeszcze - motywując to aspektami religijnymi - przyznajemy sobie ten jakże rzadki przywilej w którym żywot człowieczy nie kończy się jak każdej innej istoty. Dlaczego - z całym tym bagażem, który miał zostać darowany - nie uznać, że jako ci, co otrzymali więcej ludzie mogliby jednak wyjść poza ramy w które upchnęli to życie, którym odmawia się rozeznania dobra czy moralności?
To ciekawe, bo w sumie nawet w obrębie własnej grupy (gatunek) jesteśmy mocno zróżnicowani względem tego jakie mamy życie. I uważamy za szlachetne np. dzielenie się zasobami, poświęcanie się na rzecz kompletnie obcych istot (co z tego, że gatunek ten sam) itd. Choć z taką łatwością tworzymy grupy bliższe nam niż taki ogół jak gatunek, segregujemy się wedle tylu kryteriów, a jednak moralnym i szlachetnym określamy działania człowieka, który dysponując swoimi zasobami i przywilejami (np. edukacyjnymi) poświęca część swojego dobra, swojego przywileju do spokojnego życia w spokojnych warunkach, czasem wręcz odrzuca swój przywilej, żeby opiekować się tymi, co zostali ich pozbawieni, albo nigdy nie mieli. Przynajmniej w teorii (która mile łechce nasze ego) odeszliśmy od tak ściśłego kategoryzowania cenności życia względem "lepszości" (a konkretniej przywilejów) i choć jesteśmy w stanie zrozumieć pobudki ludzi którzy tak robią, to za wyższą moralność mamy jednak odejście od takowych kategorii.
Można by dołożyć jeszcze jedną warstwę układanki i wyobrazić sobie sytuację w której mamy koegzystować na tej planecie z istotami jeszcze bardziej uprzywilejowanymi od nas (niech to będą post-ludzie, którzy z jakiś powodów mają przywilej geniuszu, nieprawdopodobnego intelektu). Najprawdopodobniej uznalibyśmy za pożądane i szlachetnie moralne nie "wytępienie ich", ale raczej, by byli skłonni wykorzystywać swój przywilej dla dobra wspólnego, może nawet by bardziej zwracali uwagę na nas, tępych w obliczu takiej inteligencji. Znacznie gorzej ocenialibyśmy sytuację, gdy uznaliby się za najwyższy gatunek, zaś swoją moralność i skłonność do ochraniania życia innego niż konkretny osobnik-ja, konstytuowali w oparciu o to czy jest to życie postczłowieka, nie mówiąc już o tym, że życie istot mniej obdarzonych mogliby intensywnie (i okrutnie) eksploatować [żeby zachować analogię "człowiek i inne gatunki"].

Kod genetyczny od niektórych istot różni nas naprawdę nieznacznie w kwestii ilościowej (większość kodu mamy "wspólnego", wszyscy znamy te dowcipy o delfinach), ale z drugiej strony za tak samo ludzkie istoty (a więc nasz klan) jak my uznajemy osoby z mutacjami daleko wykraczającymi poza podmianę jednych danych na drugie w genomie, a dotyczące elementów dodatkowych o innym rozkładzie, co więcej uważa się, że powinno się takim istotom raczej użyczać swoich przywilejów, niż zostawiać samych sobie.

Tu nie ma co ciągnąć do absurdu i sugerować eliminację jako najlepsze rozwiązanie, bo to zupełnie nieskończona opcja. Tu warto pomyśleć o tym jak na różnych płaszczyznach traktujemy moralne zobowiązania do dzielenia się naszymi możliwościami i w jakim bardziej kierunku idziemy w naszej hierarchizacji względem "naszych" i "uprzywilejowanych", bo nam się wyłania intrygujący obraz pełen sprzeczności, a zarazem społecznie i kulturowo ujednolicany, a ścieżki mentalne prostuje się na chama:) Nie myślałam że użyję słów "check your privilege" w kontekście innym niż nierówności społeczne, to forum mnie nieodmiennie zaskakuje:)


Pn mar 24, 2014 3:11

Dołączył(a): Pt maja 10, 2013 16:04
Posty: 3
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Dla mnie poczęcie to już życie i w tej sprawie jestem bezwzględny. Każda ingerencja człowieka w tak intymną sferę, a zarazem tak cudowną, jest grzechem największym...


Pn mar 24, 2014 12:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2873
Post Re: Czy płód to też człowiek?
"falsyfikuje tezę Yarpena jakoby życie zaczynało się w momencie zapłodnienia komórki jajowej"
Dziwie sie, ze ten watek tak dlugo sie ciagnie.
A jak to jest w przypadku Tomcia Paluszka. Jezeli cofniemy sie w czasie o 500 czy 100 lat musialo zajsc mnostwo okolicznosci, ktore doprowadzily do tego, ze w jakiejs sekundzie doszlo do polaczenia plemnika i komorki jajowej i w ten sposob zaczelo sie fizyczne istnienie Tomcia i miliardow innych osobnikow - czyz nie? Z chwila zatrzymania akcji serca lub smierci mozgu Twoje - drogi Tomciu fizyczne istnienie sie skonczy ale przez krotszy lub dluzszy okres czasu bedziesz zyl w pamieci Twoich najblizszych i na kartach historii na ktorych zapisane sa dokonania wszystkich bez wyjatku ludzi a nie tylko wybitnych przywodcow typu Aleksander Macedonski bedzie sie wiecznie pojawiac Twoja osoba jako zyjaca dokladnie od momentu poczecia do momentu naturalnej smierci. Poza tym nie osmieszaj sie wnioskowaniem typu: jak nie czerwony to nie pomidor. Yarpenowi na razie do piet nie dorastasz z jego i Twoimi wypocinami.


Pn mar 24, 2014 21:33
Zobacz profil
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Tomcio Paluszek napisał(a):

Czy to jest jedno dziecko czy dwójka dzieci? Dwie osoby, dwie dusze? Jeden organizm?

Ile mają świadomości?


Pn mar 24, 2014 22:45
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Dwie osoby. Widziałem w jakimś programie takie nastolatki. Miały jedno ciało i dwie głowy. Chodziły i poruszały się bez większych trudności, a rozmawiały zupełnie normalnie jak dwie osoby.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn mar 24, 2014 23:58
Zobacz profil
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Uhhm, ja ostatnio widziałam dwóch chłopców (dwie głowy, dwa kręgosłupy, ale w jednym ciele - jedna klatka piersiowa), dokument był kręcony chyba w Indiach. Zdumiewające było to, że mózgi chłopców rejestrowały, odbierały bodźce z kończyn po jednej ze stron ciała, od tych po drugiej stronie już nie.
Ale oczywiście to dwie osoby, nie wiem skąd w ogóle taki pomysł że mogłaby to być jedna osoba.
Tutaj podobny przypadek
http://www.youtube.com/watch?v=K57IcN9DWXo

Bardziej niesamowitym przypadkiem jest sytuacja kiedy bliźnięta syjamskie mają jeden mózg i... świadomość dwóch osób, z góry przepraszam za źródło (można poszukać wg. danych innego, ale nie sądzę by akurat w tym przypadku coś przekłamywano): http://www.fakt.pl/Te-blizniaczki-slysz ... 954,1.html


Wt mar 25, 2014 7:53

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
@robaczek2 - może tak jakieś konkrety? Chyba wyraźnie napisałem jak owa tezę falsyfikuję. Należy podważyć rozumowanie a nie wypisywać swoje opinie i widzimisię. Już nie wspomnę o tym, że moja osoba nie pojawiła się w momencie zapłodnienia lecz w momencie zdania sobie sprawy z własnego istnienia, co nastąpiło w wieku ok. 1,5 - 2 lata, po narodzinach rzecz jasna. Od tego momentu istnieje Tomcio Paluszek.

@MARIEL - Skąd w ogóle pomysł, że mogłaby to być jedna osoba!!! Czy Ty w ogóle czytasz ten wątek? Przecież to wierzący uparcie lansują pogląd o genetycznej podstawie bycia człowiekiem. Odpowiedni ciąg DNA jest sam w sobie człowiekiem. Stąd moje pytanie - jak przy takiej definicji traktować takich zroślaków, jeśli maja jeden kod DNA. Było też pytanie o chimery, gdzie w jednym ciele są 2 kody. Jak widzę wierzący naprawdę nie mają żadnej spójnej wizji człowieczeństwa i tradycyjnie żonglują słowami i definicjami. Jak impasuje to definiują człowieka poprzez DNA, gdy za chwilę ktoś zada pytanie kłopotliwe dla takiej definicji, nagle przechodzą na pozycje ateistyczne czyli człowiek = świadomość po czym zapominają o tym i znów wracają do DNA, by za chwilę znów.... I tak w koło Macieju...

_________________
Sapere aude!


Wt mar 25, 2014 22:10
Zobacz profil
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Nie wrzeszcz. Trzeba by zapytać kogoś, kto taką definicję jak opisałeś przyjmuje, ja nie mam pewności że jest ona prawidłowa. I mam też różne pytania, na które na razie brak odpowiedzi. Jeśli z grubsza przyjąć, że człowiek = mózg (bodaj i w tym tasiemcu kwestionowano człowieczeństwo dziecka, które urodziło się bez mózgu), to jak potraktować te niewątpliwie dwie osoby z przykładu powyżej, które mają jeden mózg?


Śr mar 26, 2014 7:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2873
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Tomcio Paluszek napisał(a):
moja osoba nie pojawiła się w momencie zapłodnienia lecz w momencie zdania sobie sprawy z własnego istnienia, co nastąpiło w wieku ok. 1,5 - 2 lata, po narodzinach rzecz jasna. Od tego momentu istnieje Tomcio Paluszek.

Powiedzmy, ze w roku 1800 ktos patrzy w przyszlosc i widzi moment Twojego poczecia.
Ciekawe czy by stwierdzil "Od tego momentu istnieje Tomcio Paluszek" o tym momencie czy o "ok. 1,5 - 2 lata" pozniej.
Ja tez moge pisac rozne bzdury - np. ze jestem Napoleonem.


Śr mar 26, 2014 13:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Wszystko sie dzieje z woli Boga, wiec wysnulem nastepujacy wniosek. Poniewaz kobieta juz po kilku tygodniach ma swiadomosc zajscia w ciaze, a do porodu jeszcze ho ho, jest to spowodowane dobrocia Najwyzszego dajacego szanse na wypelnienie wolnej woli. "Zastanow sie niewiasto, bedzie dziecko, 18 lat opieki i wyrzeczen. Potem wnuczki, nastepne 10 odprowadzania tu i tam (twoje dziecko nie ma czasu, ma inne zajecia), kupowania Swietych Medalikow i ksiazeczek do nabozenstwa (twoje dziecko jeszcze na dorobku), ostatecznie wyludzanie renty (twoje dziecko nadal sie dorabia) itp." .
A gdyby Bog chcial inaczej, bez skrobanek? To po stosunku, zaplodnione jajko by wyskakiwalo i lezalo w oczekiwaniu na ewentualne wysiedzenie. Dyskusji by nie bylo. Jajko widoczno-oczekujace jest bardziej wiarygodne od niewidocznego mozliwego dzbuka. Takie jest moje zdanie.


N mar 30, 2014 2:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3138
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Gratuluję pomysł Tomciu P. Z tego wynika, że aborcję można by przeprowadzać do ukończenia np. 2 lat. Ale tu się z Tobą nie zgadzam. Uważam, że termin powinien być ustalony na 18 lat. Dopiero oficjalne przyznanie praw obywatelskich powinno być równoznaczne za uznaniem za człowieka. Wcześniej to "płód" uzależniony od rodziców. Płód w różnych fazach rozwoju, od pierwszej komórki, przez urodzenie, opanowanie samodzielnego oddychania, jedzenia, mówienia, pisania itd.


N mar 30, 2014 11:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Czy płód to też człowiek?
I ja mam pomysl, pomysl na rozwiazanie problemu. Nalezy utworzyc fundusz koscielny. Np. z kazdej tacy co dziesiata zlotowka (na podstawie co dziesiatego snopka, jak to drzewiej bywalo) jest przeznaczona na fundusz. Narodzone, niechciane dziecko odbiera sie matce w zamian za skromne 100 000 PLN. Skutek gwarantowany, przyrost zapewniony, bezdzietne malzenstwa katolickie obdarowane. A moze i wyrodna matka sie zreflektuje, widzac te niebieskie oczeta bajbra?
Ze wzgledu na zasoby KrK mozna powyzsze przeniesc na cala Europe, oczywiscie z klauzula wykluczajaca "dzieci oliwkowej karnacji". :)


N mar 30, 2014 20:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Czy płód to też człowiek?
andej napisał(a):
Gratuluję pomysł Tomciu P. Z tego wynika, że aborcję można by przeprowadzać do ukończenia np. 2 lat.


?

W jaki niby sposób to tego co pisze Tomcio Paluszek wynika coś takiego?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn mar 31, 2014 6:38
Zobacz profil
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Uważam, że lepiej gdyby kobieta mogła by się poddać aborcji, niż dziecko miałoby by być później nie chciane, bite i nie kochane. Jesteśmy dziwnym narodem. Zabrania nam się jednocześnie antykoncepcji i aborcji. Nie sądzę by wcześnie rozwijający się płód, miał świadomość.


Wt kwi 08, 2014 13:36
Post Re: Czy płód to też człowiek?
To wracamy do problemu, czy czlowiekiem jest sie tylko w stanie swiadomym? A spiacego mozna zabic? Albo w narkozie?


Wt kwi 08, 2014 19:35
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117 ... 178  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL