Dlaczego pożegnałem Kościół
| Autor |
Wiadomość |
|
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
ErgoProxy napisał(a): Dobry człowieku - idź załóż sobie bloga, co? Dobre, dobre  Tomku zawsze znajdzie się ktoś kto będzie miał od nas lepiej albo gorzej ale to nie powód by nienawidzić całego świata. Czasem trzeba również coś z siebie wykrzesać a nie wciąż oczekiwać od innych. Narzekaniem nic nie wskórasz. I w wielkiej biedzie można być szczęśliwym i bogatym......Pod warunkiem, że się chce  Lepiej znajdź plusy w swoim życiu oraz dary które masz(a każdy je ma) i wykorzystaj w odpowiedni sposób. Pozdrawiam
|
| Pt kwi 11, 2014 9:51 |
|
|
|
 |
|
tomek99
Dołączył(a): So mar 29, 2014 19:09 Posty: 67
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
89-letnia emerytka nie była nieuleczalnie chora. Przed wyjazdem do Szwajcarii, by z pomocą tamtejszych lekarzy zakończyć swoje życie, narzekała na nowoczesną technologię, przez którą ludzie zamieniają się w roboty.
W marcu, na kilka dni przed popełnieniem wspomaganego samobójstwa, Anne – emerytka poprosiła, by nie ujawniać jej nazwiska – tłumaczyła, że odnosiła wrażenie, iż współczesny świat postawił ją przed wyborem: "dostosuj się lub umrzyj". Była nauczycielka uznała, że nie potrafi dostosować się do świata, w którym technologia jest ważniejsza od człowieka.
Zgodnie z procedurą obowiązującą w klinice Dignitas, osoba, prosząca o pomoc w zakończeniu życia musi przekonać lekarzy, że jest nieuleczalnie chora, lub cierpi na schorzenie, które z czasem przyniesie "ból nie do zniesienia lub kalectwo".
Emerytka z Sussex w ostatnich latach podupadła na zdrowiu, lekarze zdiagnozowali u niej najpierw chorobę serca, a potem płuc. Z powodu pogarszającego się stanu zdrowia była kilkukrotnie hospitalizowana. Jak mówiła w wywiadzie, każdy pobyt w szpitalu był dla niej "prawdziwym piekłem".
Lekarzom w szwajcarskim ośrodku tłumaczyła, że "czeka ją przyszłość nie do pozazdroszczenia, bo opada z sił i energii, a jej zdrowie stale się pogarsza". Bała się, że "życie pełne przygód i niezależność" zakończą się w domu spokojnej starości.
Anne przyznała, że jest sfrustrowana współczesnym światem i nowoczesnym stylem życia: śmieciowym jedzeniem, konsumeryzmem, telewizją, na którą ludzie tracą coraz więcej czasu.
"Ludzie coraz bardziej się od siebie oddalają – mówiła w rozmowie z »Sunday Times« w marcu, na krótko przed wyjazdem do Szwajcarii. - Powoli zamieniamy się w roboty. Coraz mniej w nas człowieczeństwa".
"Czuję, że płynę pod prąd, a tak się przecież nie da żyć – dodała. – Jeśli nie potrafisz się dostosować, odejdź".
Jej zdaniem dzisiejszy świat żyje "na skróty", do czego, jak powiedziała, nie była w stanie przywyknąć. "Jak to mówią, dostosuj się, albo umieraj. W moim wieku nie można się już dostosować – tłumaczyła na kilka dni przed zażyciem barbituranów. - Te nowe czasy to nie są czasy, które rozumiałam. Dziś wszystko robi się na skróty. Nic już nie jest takie, jak dawniej".
Do kliniki w Zurychu pojechała w towarzystwie 54-letniej siostrzenicy, Lindy, która była przy niej do ostatniej chwili. - Nie wyobrażam sobie lepszej śmierci, niż we śnie, trzymając za rękę osobę, którą się kocha – mówi siostrzenica.
Linda i jej ciotka walczyły o legalizację eutanazji w Wielkiej Brytanii.
Choć tzw. samobójstwo wspomagane jest w Wielkiej Brytanii przestępstwem, prokuratura koronna kilkukrotnie orzekała, że w takich przypadkach ściąganie winnych nie leży w interesie publicznym. Od swojego powstania w 1998 roku, szwajcarska organizacja Dignitas pomogła w samobójstwie około 200 Brytyjczykom.
Brytyjski rząd zgodził się, by w parlamencie przeprowadzono głosowanie w sprawie ewentualnej zmiany prawa. Ustawa o samobójstwie wspomaganym, inicjatywa Charlesa Falconera, byłego lorda kanclerza i ministra spraw konstytucyjnych w rządach Tony'ego Blaira, przewiduje wprowadzenie zmiany zezwalającej, by dwaj lekarze przepisali śmiertelną dawkę leku pacjentowi, któremu pozostało nie więcej niż sześć miesięcy życia.
Anne nie skorzystałaby na takiej zmianie prawa, ale jej historia wywołała w Wielkiej Brytanii debatę na temat wspomaganego samobójstwa.
Zdaniem dr Petera Saundersa z Chrześcijańskiego Towarzystwa Medycznego, przypadek Anne budzi niepokój, gdyż dowodzi, że prawo można naciągać, tak, by nie ograniczało się tylko do osób nieuleczalnie chorych.
- Desperaci będą przesuwać granice, co w efekcie osłabi ochronę prawną wielu bezbronnych osób – mówi.
Michael Irwin, emerytowany lekarz, który pomógł Anne wypełnić dokumenty wymagane przez Dignitas, powiedział, że jego pacjentka najbardziej żałowała tego, że musi jechać za granicę, by zakończyć swoje życie.
|
| Pn kwi 14, 2014 22:42 |
|
 |
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
To jest forum dyskusyjne. W takich miejscach coś się pisze od siebie, a nie kopiuje artykuły i to jeszcze bez komentarza. 
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
| Pn kwi 14, 2014 22:52 |
|
|
|
 |
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Gratuluję założycielowi wątku i życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
| Pn kwi 14, 2014 23:01 |
|
 |
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Ze swojej strony dodam - w tym wątku jest jedna osoba, które wie o czym pisze. To breta.
tomek99 - powinieneś to koniecznie dokładnie przeczytać i na ile Twój stan Ci pozwoli (może pozwoli??) to co pisze breta przyjąć.
Do innych osób na forum. To co pisze tomek99 to smutna ilustracja tego j ak zaburzenie psychiczne jakim jest depresja potrafi chorobowo zmienić sposób myślenia.
Depresja zachowuje jak podstępny pasożyt, który tworzy sobie takie warunki by móc się swobodnie rozwijać (depreja tak zmienia sposób myślenia, że uniemożliwia to wyjście z depresji).
Wiele osób ma tu ogromne pokłady empatii i chce jak najlepiej, niestety nic nie jesteście w stanie zrobić dopóki odpowiednie leczenie (farmakologiczne!) nie doprowadzi do tego, że tomek99 będzie w stanie funkcjonować inaczej - a nie jak radar nastawiony na wychwytywanie wszyskiego co będzie wzmacniać w nim poczucie bezradności i beznadziei.
Depresja to straszna choroba...
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
| Cz kwi 17, 2014 13:29 |
|
|
|
 |
|
WebCM
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 11:37 Posty: 382
|
tomek99 napisał(a): Przecież to takie wspaniałe osiągnięcie, żyjemy 80 lat. Ale nekrologi nie kłamią. 56,67,62,65,64,59,38,60,76 w ZUSie radocha nikt nie dożył. Balangi, balajaże, wyjazdy. Inny nekrolog: 87 56 68 79 82 93 92 61 66 89 34 65 73 72 33 65 64 86 88 86 68 84 79 48 77 56 56 84 87 66 0 78 61 77 93 81 74 83. Średnia 71. Najmniejszy wiek 0. Największy 93. Mediana 76. Dominanta 56. Połowa miała powyżej 64 lat i poniżej 84. Przed osiągnięciem wieku emerytalnego odeszło 36,8%. Możesz narysować histogram. Porównaj te dane z ogólnopolskimi statystykami umieralności. Następnie poszukaj statystyk samobójstw na przestrzeni ostatnich lat. tomek99 napisał(a): Zaraz usłyszę np. że Młynarska też ma depresję. A potem za pół roku zobaczę Młynarską jak reklamuje lek, a za pół roku koleżankę Młynarskiej z fundacji przeciwdziałania depresji. Jest tylko jeden lek. Kasa, jakość życia, bezpieczeństwo jutro, za miesiąc. A może telewizja? Tak, oglądam codziennie! Zalecam wyłączyć odbiornik.
_________________ .:: KTO RANO WSTAJE, TEN PODPIS DOSTAJE ::.
|
| So kwi 19, 2014 20:46 |
|
 |
|
WebCM
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 11:37 Posty: 382
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Temat jest o pożegnaniu z kościołem, dlatego podepnę moje opinie. Kiedyś chodziłem do kościoła co niedzielę. Uczestniczyłem w dyskusjach o istnieniu Boga, poszukiwałem faktów, po czym doszedłem do wniosku, że szkoda czasu, bo nikogo nie da się przekonać. Wciąż nie można udowodnić, że Bóg istnieje ani wykazać, że go nie ma. To twoja osobista decyzja, czy chcesz wierzyć. Doniesienia o znalezieniu miejsca pochówku Jezusa, sprzeczności o zmartwychwstaniu w ewangeliach, a w dokumentach niechrześcijańskich nie ma o cudach z Biblii. Nie przekonały mnie do porzucenia. Czułem się dobrze jako aktywny katolik w czasach, gdy lewacka manipulacja opluwała KK, młodzi to przyjmowali, a wierzyć i chodzić do kościoła to wstyd. Obecnie też tak jest.
Od 2 lat nie chodzę do kościoła. Nie wierzę w naukę chrześcijańską. Życie to darwinizm i szkoła przetrwania. W moim otoczeniu są w 99% ludzie głęboko wierzący ze wsi, więc nie szukajcie wpływu ateistów. Mam więcej powodów niż Tomek:
1. Zakłamanie wierzących i zwierzchników Kościoła. Nie trzeba tu dużo pisać. Najmocniej wierzą babcie i dziadki. Codziennie na mszy, a grzeszą najwięcej. Są słabo wykształceni, znają tylko tradycję przekazywaną z pokolenia na pokolenie, a uczą się tylko z telewizji - głównie z seriali. Nie wiedza, nie doświadczenie, a bezwzględne posłuszeństwo autorytetom. Kościół to wykorzystuje, bo takimi najłatwiej manipulować. Kolejna kwestia to zakłamanie biskupów i księży. Dopuszczają się kłamstw i manipulacji, aby powiększyć swoje wpływy. Opinia publiczna w słowa duszpasterza uwierzy.
2. Średniowieczne ideały to: żebracy, asceci. Katolicy wierzą, że życie na Ziemi jest przejściowe. Sprzedaj wszystko i nie dbaj o siebie ani rzeczy doczesne. Oczywiście poza zwierzchnikami KK. Ten system wywyższa słabych, głupich, biednych, chorych, ciemnych. Odsetek wierzących wśród tej grupy jest większy - w końcu to religia pomaga im żyć w nadziei, że tak chciał Bóg i za to pójdą do nieba. Biedni czekają na cud z nieba, dodatkowo wierzą w horoskopy i wróżki. Co by było, gdyby każdy czytał Biblię dosłownie? W optymalnym społeczeństwie ideałami są ludzie silni, mądrzy, zdrowi, z osiągnięciami. Słabi mają możliwość zostać silnymi. Tutaj przytoczę słowa JKM: "Każdy ma prawo uprawiać dowolne ćwiczenie fizyczne i urządzać dowolne zawody. Można się tylko cieszyć, że inwalidzi też organizują zawody. Ze sportem nie ma to jednak wiele wspólnego [...] Cywilizacja europejska, która panowała nad światem, stawiała na najmądrzejszych, najsilniejszych, najinteligentniejszych, najszybszych - a obecna antycywilizacja za najważniejsze uważa forowanie biednych, głupich, niezaradnych. [...] "Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych - a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów." Powiecie, że rycerze też należeli do ideałów, ale przecież postępowali niezgodnie z nauką chrześcijańską.
3. Sakrament pojednania nie działa. Zakłada, że człowiek sam nie umie wyciągać wniosków i trzeba go mocno trzymać na smyczy. Większość nie wie, o co tu chodzi. Pójdzie jeden z drugim do spowiedzi, przyjmie komunię, a potem nagrzeszy. Jeśli już nagrzeszył, grzeszy jeszcze więcej, bo i tak wyspowiada się. Myśli, że spowiedź czyści z grzechów. Dziecko po I komunii świętej ma grzechy typu: „nie odmawiałem paciorka”, „przeklinałem”, „biłem się z kolegami”, „nie chodziłem do kościółka”. Potem odstęp między cnotą a grzechem zmniejsza się. Stąd setki pytań do księży. Co z tego, że statystyczny katolik nie zachowuje 5 zasad lub „nie ma grzechów” i chce tylko zaświadczenie bądź ma wszystko w .....? Przecież to ty jesteś zły i pójdziesz do piekła! Na koniec - co dotknie większość młodych - mieszkasz z dziewczyną? Nie dostaniesz rozgrzeszenia (choć za pieniądze dużo da się załatwić).
4. Kazania. Chodziłem na msze dla dzieci, studentów, dorosłych. Dowiedziałem się, że 100-99=100, poznałem nieprawdopodobne historie żywych lub fikcyjnych osób, wiele kazań to totalna manipulacja lub ciąg bzdur. Kapłan nam mówi, jak żyć, nie znając rzeczywistości.
5. Kult rzeźb i świętych obrazków. Nawiedzenie kopii obrazu. Dziś wielkie święto, bo przyjechała do nas Matka Boska. Klękajcie, ksiądz niesie figurkę! Czy na pewno o to chodzi w wierze? Osoby starsze są szczególnie przywiązane do świętych obrazków - noszą jak talizmany i wierzą w ich nadprzyrodzoną moc. Historia prawdziwa z sieci - pewne małżeństwo miało remont, więc na ścianach nie było krzyża ani obrazów. Przychodzi ksiądz po kolędzie, rozgląda się i pyta, do czego ma się modlić. Małżeństwo odpowiada "do Boga". Ale jak? Po dłuższej wymianie zdań wyciąga różaniec i zaczyna modlitwę do krzyżyka.
_________________ .:: KTO RANO WSTAJE, TEN PODPIS DOSTAJE ::.
|
| N kwi 20, 2014 2:08 |
|
 |
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Jak się ma: WebCM napisał(a): To twoja osobista decyzja, czy chcesz wierzyć. do WebCM napisał(a): Mam więcej powodów niż Tomek:
1. Zakłamanie wierzących i zwierzchników Kościoła.
skoro to Twoja osobista decyzja? WebCM napisał(a): 2. Średniowieczne ideały
skoro to Twoja osobista decyzja? WebCM napisał(a): 3. Większość nie wie, o co tu chodzi.
skoro to Twoja osobista decyzja? WebCM napisał(a): 4. wiele kazań to totalna manipulacja lub ciąg bzdur. Kapłan nam mówi, jak żyć, nie znając rzeczywistości.
skoro to Twoja osobista decyzja? WebCM napisał(a): 5. Osoby starsze są szczególnie przywiązane do świętych obrazków - noszą jak talizmany i wierzą w ich nadprzyrodzoną moc. skoro jak twierdzisz, to i tak Twoja osobista decyzja czy chcesz wierzyć czy nie?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
| N kwi 20, 2014 9:09 |
|
 |
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Czego nie rozumiesz?? To jego własna, osobista decyzja, że nie chce mieć nic wspólnego z tym czymś, co opisał.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
| N kwi 20, 2014 11:00 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Ale wiara katolicka to wiara Jezusowi Chrystusowi. Nie wiara w ksiezy, w bezgrzesznosc ludzi, w obrazki itp. Kosciol jesz Kosciolem grzesznikow. Swiety jest Obecnoscia Boga wsrod nas. Jezeli ktos odchodzi od Kosciola bo uwaza, ze za duzo w nim grzesznikow, niech najpierw spojrzy na siebie bez rozowych okularow.
|
| N kwi 20, 2014 11:11 |
|
 |
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
A nie można wyznawać jakiejś idei, czcić jakiegoś bóstwa BEZ identyfikowania się z całą gawiedzią, o której ma się jak najgorsze zdanie?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
| N kwi 20, 2014 12:06 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
bostwa moze. Jezusa Chrystusa - nie. Z prostego powodu. Sam Pan Jezus powiedzial, ze przyszedl do wszystkich, ale potrzebuja Go ci, ktorzy sie zle maja. Czyli wlasnie grzesznicy swiadomi swoich slabosci. Grzesznicy przekonani o swojej “lepszosci“ nie sa w stanie pogodzic sie z tym, ze tak naprawde tez siedza w blocie po uszy i tylko Jezus moze ich z tego blota wyciagnac. Dlatego zamiast widziec w innych wiernych braci w slabosci, modla sie “ Panie, dziekuje ci, ze nie jestem jak ta babcia“ i ... nie otrzymuja usprawiedliwienia. Bo wcale o nie nie prosza.
|
| N kwi 20, 2014 12:49 |
|
 |
|
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Jajko napisał(a): A nie można wyznawać jakiejś idei, czcić jakiegoś bóstwa BEZ identyfikowania się z całą gawiedzią, o której ma się jak najgorsze zdanie? Oczywiście, że można!!! 
|
| N kwi 20, 2014 12:54 |
|
 |
|
tomek99
Dołączył(a): So mar 29, 2014 19:09 Posty: 67
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
Były premier po zostawieniu żony następnie małżeństwie z młodą siksą, wrócił na łono Kościoła. Dostał jako pokutę nakaz pojechania do Częstochowy. Jak się jest politykiem ZChN i zna się biskupów, to i rozgrzeszenie łagodniejsze.
|
| N kwi 20, 2014 13:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego pożegnałem kościół
@tomek99 niby kto? Nie ucze sie na pamiec zyciorysow politykow. Co to znaczy “wrocil na,lono Kosciola“? Byl juz kiedys katolikiem? Mial slub koscielny? Znasz naprawde,wszystkie szczegoly? Mial moze pokute publiczna, ze znane ci sa detale? Plotkowanie i obmowy to grzech ciezki, gdybys nie wiedzial.
@olijula, rozumiem, ze nie masz na mysli chrzescijanstwa takiego, jak nauczal Jezus Chrystus? Tylko jakas wlasna religie?
|
| N kwi 20, 2014 13:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|