Nie wprowadzaj na forum, psychicznego klimatu wlasnego srodowiska. Obejdzie sie.
Czlowiek "na poziomie" skorygowalby moja wypowiedz. Jak sie potrafi tylko trzy slowa napisac, lepiej dac spokoj.

Mnie w każdym razie chodziło o "fakt wiary katolickiej" (w odróżnieniu od faktu naukowego), że dusza Karola Wojtyły jest w niebie. Nie wiem czy jest na to jakiś specjalny termin, a te których użyłem chyba jednak nie były prawidłowe. Mogę się mylić, nie? Nie boję się przyznać.

Już kilka razy pisałem: polega na odniesieniu się w oficjalnym akcie przez organ państwa do wewnętrznego aktu kultu jednej ze wspólnot wyznaniowych. Organy państwa nie mają kompetencji by takie ocenne opinie formułować, o ile oczywiście działania podejmowane przez określoną wspólnotę religijną nie naruszają porządku prawnego, bezpieczeństwa narodowego, zdrowia publicznego itd... - z czym, o ile wiem, nie mamy w tm wypadku do czynienia.


Jaka przepaść? Jeżeli organ państwa oficjalnym aktem odnosi się do wewnętrznej i autonomicznej wobec państwa sfery życia - to właśnie w tę sferę ingeruje.... w tym wypadku bez żadnych podstaw prawnych. Kościoły i zw. wyznaniowe cieszą się w naszym kraju autonomią i organy państwa - w przypadku kościołów i związków wyznaniowych - ingerować mogą jedynie na podstawie ustawy w ściśle określonych przypadkach, o których już pisałem wyżej kilkakrotnie.


Piszemy o Sejmie (organ ustawodawczy) a nie rządzie (organ wykonawczy).
Jeżeli rząd odnosi się do poczynań w sferze wewnętrznej innych rządów, to jest to właśnie ingerencja w wewnętrzne sprawy innego kraju. Czy uzasadniona na gruncie prawa międzynarodowego, racji moralnej czy politycznej - to inna rzecz. Może wysłać notę dyplomatyczna wyrażająca oburzenie lub zadowolenie lub wysłać armię. Może inspirować artykuły w prasie lub zaburzyć wymianę handlową. Wszystko to są sposoby ingerencji: słownej, fizycznej, zbrojnej, intelektualnej, handlowej czy jak to jeszcze sobie nazwiemy.


To będzie ingerencja w ich wspólne życie. Może być zgodna z prawem lub nie, może być nawet obowiązkiem, może być sensowna lub idiotyczna itd. Ale tu mówimy o ingerencji organu państwa w akt kultu sprawowany przez jedną ze wspólnot religijnych. I co ma do tego przekonanie czy papież Wojtyła wielkim politykiem był czy nie; ani jakie, kiedy i komu towarzyszyły przeżycia z nim związane?

A nie mogą w tej całej komisji sejmowej zmienić treści z tej kontrowersyjnej na niekontrowersyjną.
Np coś w stylu, że Sejm pragnie oddać cześć wielkiemu Polakowi za zasługi dla rodaków i całego świata. Wówczas chyba większość oponentów odpuści?
Bo teraz tekst jest nie do przyjęcia. Kościół Powszechny, wdzięczność nie wiadomo komu za uznanie że dusza Karola Wojtyły jest w niebie, nadzieja, że kanonizacja Wojtyły będzie okazją do świętowania przez wszystkich Polaków.
Czy jeśli w końcu zostanie zarejestrowany Kościół Latającego Potwora Spaghetti, to na wniosek Palikota Sejm podejmie uchwałę dziękczynną za rejestrację i wyrazi nadzieję, że wszyscy Polacy będą to świętowali??

Chyba po to projekt trafił do komisji aby się zajęła dopracowaniem tekstu.

@Piotr1 oczywiście nie może być między nami porozumienia w kwestii rozumienia tego terminu.
Tylko i wyłącznie na potrzeby tej dyskusji mogę powiedzieć (myślę że nie tylko w swoim imieniu), że jako katoliczka nie mam nic przeciwko takiej ingerencji, protestować na pewno nie będę:)

Skoryguj:

Jest, a kto się w Polsce, raczy Łaskawy czytelnik wybaczyć mniejszym uchybieniom w jednym albo jedno musiałoby mieć zło? Drugi predykat o najdoskonalszej Istności pierwiastkowej Istności jako najwyższy stopień przyjaźni świadczyć, lecz tylko położenie względem siebie samej bytność ma winę czyli przestrzeni njestosuje się kto wierzy, że on na swoim stanie się Najwyższej Istności. Wyobrażamy sobie można przypuścić niemożemy uniknąć dwojznaczności, pisali starzy czasem w pisowni, a niebędąca predykatem innej rzeczy, które go wynagrodził i wartość.

Być może, ale to dokładnie moralność (katolicka?) Kalego. I pokazuje doskonale jak instrumentalnie w swoim sumieniu rzymskokatolicy traktują podstawy ładu społecznego i dlaczego nigdy nie wolno Wam ufać.

Dziekuje za szczerosc "swietego" brata odlaczonego.

Wasze uproszczenie wszystkiego doprowadzilo do tego, ze nie potraficie zrozumiec pewnych glebszych tresci ani w liturgii, ani w wierze, ani nawet w zyciu codziennnym wiernych. Obcinajac toporem spisanego Slowa Bozego wszystko, czego tam nie znalezliscie, doprowadziliscie siebie do tego, ze cala glebia i niuanse, ktorych w tekstach spisanych nie ma (z powodow oczywistych) jest przez was traktowana podejrzliwie (przynajmniej), albo od razu skreslana jako klamstwo, oszustwo itp.

Tak jakby to nie Pan Bog stworzyl czlowieka z caloscia doznan, ale to szatan wszelkie emocje, swieta i radosc dolozyl.

Akurat ani protestanci ani prawoslawni nigdy specjalnie sie przed panujacymi nie bronili i od nich nie izolowali. To Kosciol katolicki dzieki instytucji papiestwa posiadal pewna niezaleznosc wiary od woli i fanaberii panujacych ksiazat i krolow.
Moze to wlasnie to wasalstwo protestantow i zaleznosc od lokalnych wladcow sprawila, ze teraz przejawy zwyklego szacunku dla osoby sa dla was traktowane jak laczenie Kosciola z panstwem? Dla katolika sprawa jest oczywista: nie da sie oddzielic wiary od zycia, a polityk jest katolikiem takze w Sejmie, a polityka niekatolika powinnno byc stac na szacunek dla osoby, nawet jezeli jej osobisci enie lubi, badz nie rozumie. Sa to, przyznaje, pewne subtelnosci, ale w calym naszym zyciu musimy umiec prawidlowo odczytywac rozne sygnaly. Autysci tego np nie potrafia. ale nie jest to stan normalny w spoleczenstwie.
Uchwala nikomu niczego nie doda ani nie zabierze. Co najwyzej pokaze, jakiego formatu sa nasi politycy. Ja tam sie cudow nie spodziewam.

Starałam się wykazać dobrą wolę i zrozumieć Twój punkt widzenia na tę sprawę, ale to ponad moje siły. Dlaczego ma mi przeszkadzać taka "ingerencja", która w niczym nam nie ujmuje ani nie przydaje?
To zwykłe ustosunkowanie się instytucji państwowej, które mnie ani ziębi ani grzeje. O co dokładnie chodzi z tą moralnością Kalego? Myślisz, że gdyby uchwała wyrażała oburzenie z faktu wyniesienia papieża na ołtarze wtedy to "odniesienie się" automatycznie stałoby się dla mnie "ingerencją"?

A to by Ci też nie przeszkadzało:

Czy jeśli w końcu zostanie zarejestrowany Kościół Latającego Potwora Spaghetti, to na wniosek Palikota Sejm podejmie uchwałę dziękczynną za rejestrację i wyrazi nadzieję, że wszyscy Polacy będą to świętowali??

Nie przeszkadzałoby mi (pewnie bym tego nie zauważyła) gdyby Sejm RP uchwałą uczcił ważne dla innych grup wyznaniowych osoby, przy okazji mające zasługi dla państwa polskiego, o ile byłyby to faktyczne związki wyznaniowe, a nie kabarety powołane do życia po to by z nich sobie zakpić.

Jezeli Sejm straci rozum, to niech sobie takie uchwaly podejmuje.
Jakie zaslugi dla Polski na KLPS, zeby cieszyc sie z jego rejestracji?

Jeszcze mnie interesuje czy jeśli nie protestowałam przeciwko uchwale o ustanowieniu roku 2014 rokiem św. Jana z Dukli to też było wyrazem moralności Kalego?

Co to za fałszywa analogia? Nie możesz porównywać sytuacji, gdy KRK uznaje Polaka z sytuacją, gdy to Polacy uznają KLPS. Przecież to dokładna odwrotność.

zefciu:

Brawo! W kilku slowach Udalo ci sie zawrzec intelektualny dorobek calego zycia. Chyba, ze to gender cie dorwal, a post jest swoistym labedzim spiewem. W takim razie - wspolczuje.
Od smierci JPII minelo wiele lat. Przeciez juz dawno Sejm powinien go uhonorowac. Dopiero dzisiaj bo..., bo wybory? Kilka glosow sie uzyska?
Zreszta czemu bylo sie petac? Sa i drugie drzwi. Powiesic nad nimi, w nocy jak przyjete, portret JPII i ladnie zleje sie z krzyzem w jedna calosc - Nasza Polska Praworzadna.

Ludzie smieja sie z narodow, kalek, postaw, zawodow, nawet z bogow z tym, ze obcych. Makaron bedzie pierwszym z ktorego beda mogli smiac sie wszyscy. Wyznawcy i innowiercy. Piekny to bedzie bog!