Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 23:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71 ... 215  Następna strona
 Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
pilaster napisał(a):
Bóg (Bóg prawdziwy, nie kreacjonistyczny bożek - prestidigitator) nie jest częścią materialnego Wszechświata, zatem jego działanie i istnienie nie musi zostawiać żadnych śladów w materii. :roll:
Niby nie musi, ale zostawia. Chyba przy braku interakcji Boga z ludźmi nie byłoby religii.

Askadtowiesz napisał(a):
pilaster napisał(a):
... że według nauczania Kościoła, nie ma żadnej sprzeczności pomiedzy wiarą a nauką (w tym także teorią ewolucji)
owszem, według nauczania Kościoła nie ma, co jednak nie znaczy że nie ma obiektywnie.


Cytuj:
Wręcz przeciwnie, znaczy. Skoro nauczanie Kościoła głosi że nie jest sprzeczne z nauką, to znaczy że nie jest sprzeczne, bo w końcu kto jest autorem tego nauczania? :)
No pewnie. Równie dobrze Korea Płn. moze zadeklarować, ze jest wzorem wolnosci i demokracji, a z tej deklaracji będzie wynikało iz tak jest w rzeczywistości.

pilaster napisał(a):
Jeżeli się komuś wydaje, że taką rzekomą sprzeczność dostrzega, to znaczy, ze albo nie rozumie prawd wiary, albo nie rozumie prawd nauki, albo (najczęściej) ani jednego, ani drugiego.
Askadtowiesz napisał(a):
Raczej świadczy o tym, ze potrafi spojrzeć z pozycji niezależnego obserwatora.
pilaster napisał(a):
Nic podobnego. Świadczy to o niezrozumieniu. :( Zresztą prosze przyticzyć jakikolwiek przykład owej rzekomej niezgodnosci.
Najprostszym przykładem jest teza o istnieniu Boga, która nie jest naukowo weryfikowalna, natomiast przez religie jest głoszona jako pewnik.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Ostatnio edytowano Wt kwi 22, 2014 21:56 przez Soul33, łącznie edytowano 2 razy

poprawiony cytat



Wt kwi 22, 2014 20:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a):
Czyli tak jakbys wierzył w sens samorodny (ze tak określę), niemniej podejrzewam, ze i ten istniejacy w samych prawach natury tez uznasz za pochodzący od Boga. No bo skąd by sie wziął?

Jak to samorodny?
A fotosynteza?
Mozna wierzyc/nie wierzyć w Boga i uznawać pewne procesy za sensowne w kontekscie samej natury.Nie trzeba wieżyc w istotę pozaziemska, ażeby autoamtycznie nadawać znaczenie pewnym zjawiskom.Z tym ze przyczyna-Bóg pozwala bardziej spójnie spoglądac na rzeczywistość.Mamy osobę i sens.W przypadku ateizmu brak takiego czynnika skutkuje mniejszą wiarygodnoscią.(w mojej ocenie)

Cytuj:
Pogłębiajac temat, należałoby zapytać: sens z czyjego punktu widzenia? Człowieka, Boga, przyrody? Bo na przykłąd takie niszczycielskie tsunami... Ma sens? I ewentualnie z jakiego punktu widzenia?

Są procesy naturalne takie jak fotosynteza, ale są też katastrofy naturalne, które należą juz do zaburzeń samej przyrody.Ta druga kategoria w mojej ocenie należy do zdarzeń nie mających większego sensu.

Cytuj:

Typowy eufemizm. To niczego nie wyjaśnia. Każde zjawisko mozna tłumaczyc na rózne sposoby, co nie znaczy, ze wszystkie wyjasnienia są prawdziwe. Raczej tylko jedno...

Pytanie tylko o jaką prawdę chodzi:teologiczną,naukową,czy jeszcze jakąś inną.
Jezeli twierdzisz,ze tylko jedno jest prawdziwe, to przypuszczam że chcesz zawłaszczyć ten termin do swoich celów.Ale to juz ocierałoby się o dogmatyzm.To jak to jest?

Cytuj:
A tutaj mamy świat alternatywny, rzeczywistość alternatywną.
A w którym miejscy te obie rzeczywistosci się schodzą? Moim zdaniem w ogóle sie nie schodzą.

A dlaczego w ogóle miałyby się schodzić?Z czego to ma wynikać?

Po drugie ludzka percepcja (naukowa,doswiadczeniowa,religijna) stanowi róznorodną ingernecję (determinant) w swiat rzeczywisty,a to juz coś troszkę innego niż rzeczywistość alternatywna czy swiat alternatywny.Zadna z tych koncepcji nie wyklucza się wzajemnie ponieważ wynika z róznych punktów widzenia.

Cytuj:
Jak na razie, jest to teza gołosłowna i zagrywka pozamerytoryczna. Moze zechcesz rozwinac?


Cytuj:
To nie jest dogmat lecz wynik obserwacji.
Już sama naczelna teza religii, mówiąca o istnieniu Boga, nie ma podstaw naukowych, wiec sprzecznosc jest oczywista.

Kazdą obserwację czyli,a na dalaszym etapie interpretację determinuje okreslony punkt widzenia,a w Twoim przypadku z tego co pamietam, jest to ateizm.Tak wiec wynik obserwacji przekuty na zdanie:nauka jest sprzeczna z religią jest dogmatem, czyli zdaniem kategoryczno-redukcyjnym wykluczajcym mozliwość niesprzecznosci.

Ponadto: sama naczelna teza religii nie pretenduje do miana formuły naukowej,dlatego też nie można jej poddac powyższej weryfikacji.Należy stosować procedury adekwatne i to na ich podstawie wysuwać okreslone wnioski .Z tego co napisąłeś tutaj wynika,albo przynajmniej ja to tak rozumiem,że jedyną prawomocną metodą wyjasniania wszelkich zjawisk jest procedura naukowa.
Jak wykazałem wczesniej, bezposrednie doswiadczenie jest opcją alternatywą, pretendujacą również do miana obiektywnej.Podobnie i religa spełnia swoja rolę na płaszczynie duchowej dając odpowiedzi w wielu obszarach,alternatywne.

Cytuj:
Na tej zasadzie nauka jest skonstruowana. Oczywiscie, ze nie moze byc wielu metodyk badania swiata, tylko jedna. Zasady jakimi kieruje sie nauka, nie spadły nagle z nieba lecz zostały wypracowane przez ludzkosc w długotrwałym procesie. Dlatego jest to metodologia optymalna i jedyna.

Wybacz,ale zdania: nie może byc wielu metodyk badania swiata,albo jest to metodologia optymalna i jedyna zakrawają na kolejne dogmaty ;-) .
Jak wykazałem wcześniej,człowiek może badac swiat bezposrednio poprzez zmysły, albo przy pomocy religii.Wszelkie metodologie są adekwatne co oczywiste w ramach swoich procedur.

Cytuj:
Bowiem określenie "dobra książka" jest na ogół subiektywne, jedni ludzie mogą uważać, ze jest dobra a inni nie podzielac tej opinii. Nauka moze nawet badać przyczyny zróżnicowania opinii.

Jest na ogół subiektywne z tym ze zarówno naukowcy jak i nie naukowcy mogą ją podzielać.
Ponadto kazdy człowiek moze okreslić czy dana ksiazka jest np; biała ,a to już jest kryterium obiektywne nie wymagające procedury naukowej. :)

Cytuj:
Ależ oczywiscie, ze dosłownie. Nie opisywano szczegółow technicznych zaworów, co zreszta chyba nie jest istotne,
Cały czas w dyskusjach przewija się wątek dosłownosci i niedosłowności. Stoje na stanowisku, ze wszystko co napisano w Biblii czy we wcześniejszych mitach, należy rozumiec dosłownie. Taka też jest wyjściowa teza badania wszelkich starozytnych tekstów, nie tylko chrześcijańskich. Musiałyby istnieć wyraźne wskazówki, ze autor miał zamiar użyc środków stylistycznych, aby podwazać dosłowność.
jak juz jednak napisałem, bynajmniej nie upieram sie przy podanym przykłądzie.


Ale Ty jesteś pewny ;-)

Badanie starozytnych tekstów odbywa się róznymi metodami.W srodowisku teologów nie ma jednoznacznego stanowiska w tej materii.Ponadto,fragment który zaprezentowałeś jest de facto tekstem religijnym o charakterystyce poetyckiej,co chociazby już z tego powodu wyklucza go z kategorii literalnej.Bo chyba przyznasz, że badanie którego dokonali starozytni nie może podlegać weryfikacji naukowej.Zreszta,jakbysmy chcieli przyjąc ustalenie nauki w jakiejś kwestii sprzed, powiedzmy 100 lat i obecne, to moglibyśmy dojść do kuriozalnego wniosku, że nauka jest sprzeczna z nauką ;) Prawda że dziwny wniosek?

Cytuj:
Jeśli jest sprzecznosc, opowiadają sie za wynikami własnych badań, to chyba oczywiste. Najlepiej gdybyś podał jakis przykład, bo nie bardzo wiem co masz na myśli.

To przecież Ty stoisz na stanowisku że religia jest sprzeczna z nauką tak więc powinieneś bezspornie wykazać sprzeczność.Jak na razie takowej nie widać.Mamy więc daleko idący ogólnik nie uwzgledniajcy specyfiki religii.Tyle.


Wt kwi 22, 2014 21:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Tomcio Paluszek napisał(a):
Nauka jest chyba jedynym ludzkim systemem, który nie jest dogmatyczny i paradoksalnie dzięki temu jest systemem może nie tyle nieomylnym co najmniej się od prawdy oddalającym albo inaczej najlepiej się do prawdy przybliżającym. KK po bolesnych lekcjach to zrozumiał i przynajmniej oficjalnie trzyma z nauką sztamę ;-)


Trudno żeby było inaczej, skoro to własnie Kościół jest twórcą nauki i jej "niedogmatycznego" (kwestia dyskusyjna, ale niech będzie) sytemu. :)

Cytuj:
I na tyle nieprecyzyjnie formułuje swoje dogmaty,


Przede wszystkim zaznaczyć należy, że dogmaty nie są "formułowane" przez Kościół, tylko przez ...Boga. Natomiast instytucje kościelne (sobory, papieże), natchnione przez Ducha św jedynie "przekładają" owe dogmaty na język materialny - ludzi, tak samo jak Biblia jest swego rodzaju "przekładem" Słowa Bożego na pojęcia używane przez istoty materialne - ludzi.

Stąd rozumienie dogmatów może się zmieniać wraz z rozwojem nauki i poszerzaniem naszej wiedzy, natomiast same dogmaty oczywiście nie.


Cytuj:
pilaster napisał(a):
No własnie wykonałem taki eksperyment myślowy :) Pierwsza reakcja bedzie własnie taka, ze nie da się ściśle dowieść, ze dane ciało ukrzyżowanego skazańca jest ciałem własnie Jezusa Chrystusa, a nie np dobrego łotra. Albo nawet i złego łotra. :)


Nie!!! Wykonałeś w tym momencie zupełnie inny eksperyment myślowy niż ja!!! Ja chcialem zilustrować ewolucję nauki KK. Chciałem pokazać, ze KK może znieść wiele, nawet bezsporny dowód ostatecznej śmierci Jezusa albo jego historycznego nieistnienia


Eksperyment myślowy dowodzi,że takiego "bezspornego dowodu" nie da się w żaden sposób przeprowadzić, zatem nie można też w żaden sposób modelować reakcji Kościoła na jego zaistnienie. Mamy tu do czynienia ze swoistą niezonaczonością.

Swoją drogą, to przed pobytem w Jerozolimie nie miałem np pojęcia, że grób Jezusa nie był otwierany od ...czasów cesarzowej Heleny, czyli od IV wieku! (w XV wieku otwarto tylko najbardziej zewnętrzne pokrywy, później nawet i to nie). Kto wie, co sie tam znajduje? :roll:

Zresztą np badań archeologicznych Wzgórza Świątynnego też nigdy nie przeprowadzono.

askadtowiesz

Cytuj:
Równie dobrze Korea Płn. moze zadeklarować, ze jest wzorem wolnosci i demokracji,


Nie, bo definicje "wolności i demokracji" są względem niej zewnętrzne. Natomiast to na czym polega nauka kościoła określane jest tylko i wyłącznie przez naukę kościoła. :)

Cytuj:
Najprostszym przykładem jest teza o istnieniu Boga, która nie jest naukowo weryfikowalna, natomiast przez religie jest głoszona jako pewnik.


Skoro nie jest weryfikowalna, to znaczy że nie jest sprzeczna z nauką :)

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr kwi 23, 2014 9:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2013
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a):
pilaster napisał(a):
Bóg (Bóg prawdziwy, nie kreacjonistyczny bożek - prestidigitator) nie jest częścią materialnego Wszechświata, zatem jego działanie i istnienie nie musi zostawiać żadnych śladów w materii. :roll:
Niby nie musi, ale zostawia. Chyba przy braku interakcji Boga z ludźmi nie byłoby religii.
Ślad Boga jest dwojakiego rodzaju: nadprzyrodzone objawienie Boże i naturalne objawienie Boże.
To nadprzyrodzone znane jest z ksiąg biblijnych, zwłaszcza Nowego Testamentu.
To naturalne objawienie Boże ma charakter ludzkiej refleksji natury filozoficznej, opartej na zasadzie przyczynowości. Wie o tym także Biblia, np. Ksiega Mądrości i Paweł do Rzymian.
"Z wielkości i piękna stworzeń poznaje się ich Stwórcę".
"Poganie (niewierzący w jednego prawdziwego Boga) nie mogą wymówić się od winy".
Obydwa argumenty dla zaprzysiężonego sceptyka i standardowego dziurownika mogą byc niewystarczajace, ale dla wiekszości, dla normalnego umysłu jednak istnieją.

Cytuj:
Askadtowiesz napisał(a):
pilaster napisał(a):
... że według nauczania Kościoła, nie ma żadnej sprzeczności pomiedzy wiarą a nauką (w tym także teorią ewolucji)
owszem, według nauczania Kościoła nie ma, co jednak nie znaczy że nie ma obiektywnie.

Samo stworzenie, czyli powołanie kosmosu albo duszy ludzkiej z nicości, wymyka się pojęciu ewoluicji.
Ale jaki masz, Askądtowiesz'u, argument, że Bóg nie może stworzyć, czy raczej uformować ciała człowieka ewolucyjnie?
Masz jakikolwiek na to dowód?
Słucham?
Nie słyszę. Proszę głośniej! :-D


Śr kwi 23, 2014 19:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Hosi napisał(a):
Cytuj:
Pogłębiajac temat, należałoby zapytać: sens z czyjego punktu widzenia? Człowieka, Boga, przyrody? Bo na przykłąd takie niszczycielskie tsunami... Ma sens? I ewentualnie z jakiego punktu widzenia?

Cytuj:
Są procesy naturalne takie jak fotosynteza, ale są też katastrofy naturalne, które należą juz do zaburzeń samej przyrody.Ta druga kategoria w mojej ocenie należy do zdarzeń nie mających większego sensu.
No właśnie, są procesy, któe sens mają i są takie, które nie mają. Ale to wszystko z punktu widzenia człowieka. Trudno powiedzieć, ze swiat ma sens, jesli nie wszystko w nim ma sens. A załóżmy, ze nagle ludzkosć znika z planety. Co wtedy z sensem, kto go odczuwa?

Cytuj:

Typowy eufemizm. To niczego nie wyjaśnia. Każde zjawisko mozna tłumaczyc na rózne sposoby, co nie znaczy, ze wszystkie wyjasnienia są prawdziwe. Raczej tylko jedno...

Cytuj:
Pytanie tylko o jaką prawdę chodzi:teologiczną,naukową,czy jeszcze jakąś inną.
Jezeli twierdzisz,ze tylko jedno jest prawdziwe, to przypuszczam że chcesz zawłaszczyć ten termin do swoich celów.Ale to juz ocierałoby się o dogmatyzm.To jak to jest?

Nie ma prawdy teologicznej i naukowej, jest po prostu prawda. Albo cos jest prawdziwe albo nie. Weryfikacja jest doswiadczalna.
Cytuj:
A tutaj mamy świat alternatywny, rzeczywistość alternatywną.
A w którym miejscy te obie rzeczywistosci się schodzą? Moim zdaniem w ogóle sie nie schodzą.

Cytuj:
A dlaczego w ogóle miałyby się schodzić?Z czego to ma wynikać?

Z tego ze człowiek ma jeden umysł a nie dwa i w jakims momencie rozumowania musi wybrać wariant. Gdyby sie schodziły, nie musiałby wybierać, miałby jedna uniwersalną prawdę.

Cytuj:
Po drugie ludzka percepcja (naukowa,doswiadczeniowa,religijna) stanowi róznorodną ingernecję
percepcja z definicji nie moze stanowic ingerencji, wiec nie wiem co chciałeś napisać.


Cytuj:
To nie jest dogmat lecz wynik obserwacji.
Już sama naczelna teza religii, mówiąca o istnieniu Boga, nie ma podstaw naukowych, wiec sprzecznosc jest oczywista.

Cytuj:
Kazdą obserwację czyli,a na dalaszym etapie interpretację determinuje okreslony punkt widzenia,a w Twoim przypadku z tego co pamietam, jest to ateizm.
Nie, kolejnosć jest odwrotna: najpierw obserwujemy, potem wyciągamy wnioski. Niezależnie od osobistych poglądów każdego obowiązuje rzetelnosć i bezstronność w samym procesie badania.

Cytuj:
Ponadto: sama naczelna teza religii nie pretenduje do miana formuły naukowej,dlatego też nie można jej poddac powyższej weryfikacji.
Nie ma znaczenia czy pretenduje, wszystko podlega ocenie naukowej. Gdyby przyjąć Twoją zasadę, moglibyśmy spod ocen naukowych wyłączać cokolwiek co by nam nie pasowało.
Ale chodziło o sprzeczność. Jeśli wyłaczymy religię spod oceny naukowej, to nie jest to przypadkiem zakamuflowana postać sprzeczności?

Cytuj:
Jak wykazałem wcześniej,człowiek może badac swiat bezposrednio poprzez zmysły, albo przy pomocy religii.Wszelkie metodologie są adekwatne co oczywiste w ramach swoich procedur.
Wiemy co się bada przy pomocy nauki. Ale co właściwie jest badane przy pomocy religii?

Cytuj:
kazdy człowiek moze okreslić czy dana ksiazka jest np; biała ,a to już jest kryterium obiektywne nie wymagające procedury naukowej. :)
Oj, widać u Ciebie ten religijny sposób myślenia, nawet nauce nadajesz znaczenie analogiczne do religii. Rozpoznanie koloru książki też można uznać za procedurę naukową, tyle, ze bardzo prostą. A z drugiej strony, nawet skomplikowane badanie czegoś nie musimy uznać za naukowe. Będzie takim wtedy, gdy będą spełnione pewne reguły, które obowiązują badanie, aby nazwać je naukowym. Nauka nie jest jakimś rodzajem boga, jest zbiorem reguł i wiedzy.

Cytuj:
Badanie starozytnych tekstów odbywa się róznymi metodami.W srodowisku teologów nie ma jednoznacznego stanowiska w tej materii.
Nawet nie pomyślałem o teologach, miałem na myśli "cywilnych" badaczy. Ale to i dobrze, ze nie ma jednoznacznego.

Cytuj:
Ponadto,fragment który zaprezentowałeś jest de facto tekstem religijnym o charakterystyce poetyckiej,co chociazby już z tego powodu wyklucza go z kategorii literalnej.
A to niby dlaczego? Forma poetycka nie przesądza o nierealnosci treści, na przykłąd: " a w szóstym siedzą same grubasy, siedzą i jedzą tłuste kiełbasy" (najprawdopodobniej pomyliłem numer wagonu; Tuwim), albo "dla wszystkich na brak czasu skarżacych sie osób mam z doświadczenia wziety niezawodny sposób..." (Kotarbiński).
Poza tym wcale sprawa zaworów nie musi być (i zapewne nie jest) wyrażeniem poetyckim.

Cytuj:
.Bo chyba przyznasz, że badanie którego dokonali starozytni nie może podlegać weryfikacji naukowej.
Nie tylko moze ale zawsze podlega, można to zobaczyc nawet w muzeach. Domyślam sie, ze tylko teksty religijne chciałbys wyłączyc z takich badań.

Cytuj:
Zreszta,jakbysmy chcieli przyjąc ustalenie nauki w jakiejś kwestii sprzed, powiedzmy 100 lat i obecne, to moglibyśmy dojść do kuriozalnego wniosku, że nauka jest sprzeczna z nauką ;) Prawda że dziwny wniosek?
Nieprawidłowy wniosek, bo nauka sie zmienia (nawet i religia sie zmienia, choc zauważa sie to niechetne). Zreszta określenie "nauka" to skrót myślowy. Musielibyśmy użyc dłuższej frazy, np. ustalenia naukowe z roku 1900 i ustalenia naukowe z roku 2000. To chyba nikogo nie zdziwi.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Śr kwi 23, 2014 20:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
pilaster napisał(a):

Cytuj:
Równie dobrze Korea Płn. moze zadeklarować, ze jest wzorem wolnosci i demokracji,


Cytuj:
Nie, bo definicje "wolności i demokracji" są względem niej zewnętrzne. Natomiast to na czym polega nauka kościoła określane jest tylko i wyłącznie przez naukę kościoła. :)
Oni też mogą uważać, ze sami ustalają reguły, Zreszta w polityce to dosć częste, ze dyktator nazywa siebie demokratą.

Cytuj:
Najprostszym przykładem jest teza o istnieniu Boga, która nie jest naukowo weryfikowalna, natomiast przez religie jest głoszona jako pewnik.


Cytuj:
Skoro nie jest weryfikowalna, to znaczy że nie jest sprzeczna z nauką :)
Nie jest weryfikowalna w sensie: nie daje sie zweryfikować naukowo, a nie w sensie: nie podlega weryfikacji. Nauka wymaga dowodów, których tu brak, więc teza jest zweryfikowana negatywnie. Dla pocieszenia mozna dodać: jak na razie.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Śr kwi 23, 2014 20:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Atimeres napisał(a):
pilaster napisał(a):
Bóg (Bóg prawdziwy, nie kreacjonistyczny bożek - prestidigitator) nie jest częścią materialnego Wszechświata, zatem jego działanie i istnienie nie musi zostawiać żadnych śladów w materii. :roll:
Cytuj:
Niby nie musi, ale zostawia. Chyba przy braku interakcji Boga z ludźmi nie byłoby religii.
Ślad Boga jest dwojakiego rodzaju: nadprzyrodzone objawienie Boże i naturalne objawienie Boże.
To nadprzyrodzone znane jest z ksiąg biblijnych, zwłaszcza Nowego Testamentu.
To naturalne objawienie Boże ma charakter ludzkiej refleksji natury filozoficznej, opartej na zasadzie przyczynowości. Wie o tym także Biblia, np. Ksiega Mądrości i Paweł do Rzymian.
"Z wielkości i piękna stworzeń poznaje się ich Stwórcę".

Nie wiem właściwie co chciałeś powiedzieć. Z ostatniego zdania jednoznacznie wynika, ze ślady materialne są- i to jakie!

Cytuj:
Askadtowiesz napisał(a):
pilaster napisał(a):
... że według nauczania Kościoła, nie ma żadnej sprzeczności pomiedzy wiarą a nauką (w tym także teorią ewolucji)
owszem, według nauczania Kościoła nie ma, co jednak nie znaczy że nie ma obiektywnie.

Cytuj:
Samo stworzenie, czyli powołanie kosmosu albo duszy ludzkiej z nicości, wymyka się pojęciu ewoluicji.
O ile coś takiego w ogóle miało miejsce; a jest to bardzo dalekie od pewności.
Cytuj:
Ale jaki masz, Askądtowiesz'u, argument, że Bóg nie może stworzyć, czy raczej uformować ciała człowieka ewolucyjnie?
Ależ moze. Można wymyślic dowolną ilosc wariantów powstania człowieka. Chodzi jednak o wybranie prawdziwego, oczywiscie poprzez badania, a nie spekulacje.
Moga tez być, a nawet są różni bogowie. Wiec nasuwaja sie pytania: który, jak? Masz odpowiedzi?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Śr kwi 23, 2014 21:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a):
No właśnie, są procesy, któe sens mają i są takie, które nie mają. Ale to wszystko z punktu widzenia człowieka. Trudno powiedzieć, ze swiat ma sens, jesli nie wszystko w nim ma sens.

Można powiedziec ze wszystko na swiecie ma sens.Dlaczego?Dlatego że gdyby było inaczej nie dochodziłoby po prostu do pewnych zdarzeń.Samo tsunami jest procesem przyrodniczym,który ma swoje uzasadnienie podobnie jak fotosynteza.(choć w innych kategoriach)Problem pojawia się w momencie kiedy skutkiem takiego wydarzenia sa ofiary smietelne.

Cytuj:

Nie ma prawdy teologicznej i naukowej, jest po prostu prawda. Albo cos jest prawdziwe albo nie. Weryfikacja jest doswiadczalna.

Nie tle nie ma,co nie rozróżniasz.
Patrzysz przez pryzmat dwuwartosciowej logiki stąd te wnioski.
Z punktu widzenia nauki,twierdzenia:
Foton jest falą
Foton jest czątką
sa prawdziwe.
Gdyby przyjąc Twój punkt widzenia,tylko jedno z nich musiałoby być prawdziwe.A tak jednak nie jest.
Dlaczego?
Ponieważ kazdy z tych dwóch opisów jest wypadkową innego eksperymentu.
albo;
Jabłko ma smak słodki
Jabłko ma 200 gramów wagi.
Obydwa twierdzenia są prawdziwe, pomimo tego ze odnoszą sie do innej kategorii,odpowiednio:pierwsze do dosiwdczenia zmysłowego,drugie do naukowego.
Podobnie wyglada kwestia z twierdzeniami religijnymi.(logika systemu)

Cytuj:
percepcja z definicji nie moze stanowic ingerencji, wiec nie wiem co chciałeś napisać.


Percepcja to postrzeganie swiata poprzez zmysły.Stanowi ingerencję w tym sensie,że nadaje okreslony kształt wydarzeniom czy zjawiskom.Nie jest to proste odzwierciedlenie swiata takim jakim on jest "sam w sobie",tylko takim, jakim widzi go człowiek.Przykład:trawa nie jest zielona niezależnie od postrzegania;tzn;pies widzi ją inaczej niz człowiek.W ramach ludzkiego postrzegania zmysłowego mamy jeszcze podkategorie,(religia,doswiadczenie,nauka)

Cytuj:
Nie, kolejnosć jest odwrotna: najpierw obserwujemy, potem wyciągamy wnioski. Niezależnie od osobistych poglądów każdego obowiązuje rzetelnosć i bezstronność w samym procesie badania.

Dokadnie to samo miałem na myśli.
Z drugim zdaniem też się zgadzam.

Cytuj:
Nie ma znaczenia czy pretenduje, wszystko podlega ocenie naukowej. Gdyby przyjąć Twoją zasadę, moglibyśmy spod ocen naukowych wyłączać cokolwiek co by nam nie pasowało.
Ale chodziło o sprzeczność. Jeśli wyłaczymy religię spod oceny naukowej, to nie jest to przypadkiem zakamuflowana postać sprzeczności?

W ogólnym zarysie:
stół mozna badać róznymi przyrządami.
A Jak i gdzie zbadac naukowo (jakimi przyrządami) Boga,istotę z definicji duchową?
Ponadto:
Twierdzenia religijne tzn:takie które odnajdziemy np;w Biblii mozna weryfikować naukowo przy pomocy chociazby,archeologii.Tutaj i nie tylko,nauka niewatpliwie przydaje się.
Ale zeby nasze twierdzneia maiły szerszy sens, nalezy je zaszeregowac do odpowiedniej kategorii,a nie stawiac w opozycji.Uproszczenia niczemu praktycznie nie służą,no chyba że z góry przyjętym założeniom dogmatycznym.

Cytuj:
Wiemy co się bada przy pomocy nauki. Ale co właściwie jest badane przy pomocy religii?

Sens istnienia człowieka na ziemi,skąd się wzieło zło,jaka bedzie przyszłość i wiele wiele innych.
Wszystkie odpowiedzi na te pytania nabierają określonego sensu w odniesieniu do sfery religijnej.

Cytuj:
Rozpoznanie koloru książki też można uznać za procedurę naukową, tyle, ze bardzo prostą. A z drugiej strony, nawet skomplikowane badanie czegoś nie musimy uznać za naukowe. Będzie takim wtedy, gdy będą spełnione pewne reguły, które obowiązują badanie, aby nazwać je naukowym. Nauka nie jest jakimś rodzajem boga, jest zbiorem reguł i wiedzy.

Nie muszę uznawać zadnych prodedur naukowych,czyli prostych też,do tego,azeby zweryfikować kolor czy kształt książki.Wystarczy sam wzrok.Inaczej jest w przypadku kiedy chcę poznać długość,szerokość czy wagę ksiązki.Tutaj niewatpliwie potrzebne są określone narzędzia.
Przyznasz chyba,że kolor nie jest sprzeczny z wagą ? ;)

Cytuj:
A to niby dlaczego? Forma poetycka nie przesądza o nierealnosci treści, na przykłąd: " a w szóstym siedzą same grubasy, siedzą i jedzą tłuste kiełbasy" (najprawdopodobniej pomyliłem numer wagonu; Tuwim), albo "dla wszystkich na brak czasu skarżacych sie osób mam z doświadczenia wziety niezawodny sposób..." (Kotarbiński).
Poza tym wcale sprawa zaworów nie musi być (i zapewne nie jest) wyrażeniem poetyckim.

Realna forma poetycka :)
Z tym że tez zawory w dalszym ciągu nie dają mi spać ;)
Dalej:
Z nauki wiemy skąd (procesy naturalne) się bierze deszcz.
Z religii (twój fragment) wiemy (tzn.niektórzy) kto uwolnił te prawa.
Czyli, nauka bada "jak", religia bada "kto".Inne obszary inne procedury.Niesprzeczność.

Cytuj:
Nie tylko moze ale zawsze podlega, można to zobaczyc nawet w muzeach. Domyślam sie, ze tylko teksty religijne chciałbys wyłączyc z takich badań.

Nie mozna zobaczyć i zweryfikować jak anioły posługują się zaworami.Nauka jest bezsilna ;)

Cytuj:
Nieprawidłowy wniosek, bo nauka sie zmienia (nawet i religia sie zmienia, choc zauważa sie to niechetne). Zreszta określenie "nauka" to skrót myślowy. Musielibyśmy użyc dłuższej frazy, np. ustalenia naukowe z roku 1900 i ustalenia naukowe z roku 2000. To chyba nikogo nie zdziwi.


Dokonałem specjalnie redukcji czasowej,azeby wykazać ci,że w samej nauce inne procedury determinują inne wyniki.Analogicznie;religia i nauka operują w ramach róznych procdedur, co przekłada się na inne wnioski.Jezeli pierwszy wariant tzn:nauka jest sprzeczna z nauką nie jest dla Ciebie do zaakceptowania,to drugi: religia jest sprzeczna z nauką również powinien taki być.


Cz kwi 24, 2014 4:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a):
Oni też mogą uważać, ze sami ustalają reguły, .


Na szczęscie jednak nikt na serio nie aspiruje do ustalania na czym polega nauka kościoła, poza samym Kościołem :)

Zreszta w polityce to dosć częste, ze dyktator nazywa siebie demokratą.

Cytuj:
Nie jest weryfikowalna w sensie: nie daje sie zweryfikować naukowo, a nie w sensie: nie podlega weryfikacji. Nauka wymaga dowodów, których tu brak, więc teza jest zweryfikowana negatywnie.


Nie. Teza jest niezweryfikowana, zwłaszcza że mamy do czynienia z bytem niematerialnym, czyli z samej definicji, niemożliwym do badania przez naukę.

Cytuj:
jednoznacznie wynika, ze ślady materialne są- i to jakie!


Owszem, cały Wszechświat jest takim własnie śladem. :D

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz kwi 24, 2014 10:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2013
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a):
są procesy, któe sens mają i są takie, które nie mają. Ale to wszystko z punktu widzenia człowieka. Trudno powiedzieć, ze swiat ma sens, jesli nie wszystko w nim ma sens. A załóżmy, ze nagle ludzkosć znika z planety. Co wtedy z sensem, kto go odczuwa?

Co u Ciebie znaczy sens – trzeba wyrazić jasno.
Informuję więc, że dla mnie sens oznacza, że coś ma jakieś racjonalne uzasadnienie: ma jakaś przyczynę lub ma swój cel.
Mówisz, że “nie wszystko w świecie ma sens”. Co to znaczy? Że nie ma przyczyny? Że nie ma celu?
Piszsz: “To wszystko z punktu widzenia ccłowieka”. A czy bierzesz pod uwagę, że poznanie ludzkie jest nadal bardzo graniczone i nie może decydować, czy cos nie ma sensu?
Więc konkluzja: Można tylko mówić, że JAK DOTĄD w danym zjawisku/rzeczy nie dostrzegam sensu.
Nie można zaś pisać, że “Nie wszystko w nim [świecie, człowieku] ma swój sens”.

Cytuj:
Nie ma prawdy teologicznej i naukowej, jest po prostu prawda. Albo cos jest prawdziwe albo nie. Weryfikacja jest doswiadczalna.
Askądtowiesz, że weryfikacja prawdy (teologicznej, jak i naukowej) może być tylko doświadczalna? Kto to zadekretował? Czy np. do prawd historycznych zawsze jest dostępna weryfikacja doświadczalna? Kiedy ona jest mozliwa?

Cytuj:
Nie ma znaczenia czy [naczelna teza religii] pretenduje, wszystko podlega ocenie naukowej. Gdyby przyjąć Twoją zasadę, moglibyśmy spod ocen naukowych wyłączać cokolwiek co by nam nie pasowało.
Ale chodziło o sprzeczność. Jeśli wyłaczymy religię spod oceny naukowej, to nie jest to przypadkiem zakamuflowana postać sprzeczności?
Trudność w tym, że według Ciebie weryfikacja naukowa to tyle co doświadczalna! Taki sobie Twój dogmatyzm.

Cytuj:
[Badanie naukowe] będzie takim wtedy, gdy będą spełnione pewne reguły, które obowiązują badanie, aby nazwać je naukowym. Nauka nie jest jakimś rodzajem boga, jest zbiorem reguł i wiedzy.
Ale jeżeli w naukę wciska się dogmat, że tylko to, co potwierdzone doświadczalnie, jest prawdziwe...

Cytuj:
Nauka sie zmienia (nawet i religia sie zmienia, choc zauważa sie to niechetne). Zreszta określenie "nauka" to skrót myślowy. Musielibyśmy użyc dłuższej frazy, np. ustalenia naukowe z roku 1900 i ustalenia naukowe z roku 2000. To chyba nikogo nie zdziwi.
Jeśli za naukę uznajesz tylko procesy badawcze oraz sumę ustaleń i hipotez, to rzeczywiście ich zmienność jest jaskrawa.
Kiedy jednak mówi się o stosunku między nauką i wiarą, to mamy na myśli raczej tylko ustalenia.
Bowiem jaki sens ma dyskusja między ustaleniami jednej, hipotezami drugiej?

Cytuj:
[Religia] nie jest weryfikowalna w sensie: nie daje sie zweryfikować naukowo, a nie w sensie: nie podlega weryfikacji. Nauka wymaga dowodów, których tu brak, więc teza jest zweryfikowana negatywnie. Dla pocieszenia mozna dodać: jak na razie.
Co znaczy, że religii (chodzi pewnie o chrześcijaństwo) dowodów brak? Głosisz tu kolejny dogmat ateizmu czy agnostyczymu, oparty na poprzednim, że naukowe/prawdziwe (niepotrzebne skreslić) jest tylko to, co jest sprawdzalne doświadczalnie.
Chrześcijaństwo ma właściwe sobie dowody, natury historycznej: fakty objawienia Staregio i Nowego Testamentu. I argumenty filozoficzno-teologiczne

Ale jaki masz, Askądtowiesz'u, argument, że Bóg nie może stworzyć, czy raczej uformować ciała człowieka ewolucyjnie?
Cytuj:
Ależ moze. Można wymyślic dowolną ilosc wariantów powstania człowieka. Chodzi jednak o wybranie prawdziwego, oczywiscie poprzez badania, a nie spekulacje.
Ewolucyjne powstanie ciała ludzkiego jest dowiedzione. To powstanie nie podlega terminologii stwarzania - nie było stwarzeniem, a tylko tworzeniem.
Kreacja zaś duszy ludzkiej jest tematem filozoficzno-teologicznym. I nie wstawiaj tu swojego dogmatu o weryfikacji przez doświadczenie.

Cytuj:
Moga tez być, a nawet są różni bogowie. Wiec nasuwaja sie pytania: który, jak? Masz odpowiedzi?
Pojęcie Boga i jego istnienie też jest natury filozoficzno-teologicznej. Jest ono weryfikowalne tylko w tej metodzie i w metodzie historycznej, jeżeli bierzemy pod uwagę objawienie Boże.

Cytuj:
Czy mam dowód na nieistnienie wielu innych bogów?

Tak, mam. W filozofii i teologii panuje tylko pojęcia Boga jako Absolutu. Taki Absolut nie może być czymkolwiek ograniczony; może być tylko jeden.


Cz kwi 24, 2014 15:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Atimeres napisał(a):
Informuję więc, że dla mnie sens oznacza, że coś ma jakieś racjonalne uzasadnienie: ma jakaś przyczynę lub ma swój cel.

Ale przyczyna i cel są skrajnie subiektywne! Przed chwilą byłem na zakupach i strasznie zmokłem bo padał deszcz. Padał aby:
- mnie oblać
- wywołać potop i zgładzić wszystkich grzeszników
- dostarczyć roślinom wody
i tak dalej... Twoje rozumowanie pachnie na kilometr Arystotelesem. A jest o wiele jaśniejsze, jednoznaczne i łatwe do zastosowania kryterium sensu. Sensowne jest to, co nie jest wewnętrznie sprzeczne. Jak na razie zasada ta świetnie się sprawdza w nauce.
Atimeres napisał(a):
Askądtowiesz, że weryfikacja prawdy (teologicznej, jak i naukowej) może być tylko doświadczalna? Kto to zadekretował? Czy np. do prawd historycznych zawsze jest dostępna weryfikacja doświadczalna? Kiedy ona jest mozliwa?
...
Trudność w tym, że według Ciebie weryfikacja naukowa to tyle co doświadczalna! Taki sobie Twój dogmatyzm.

No i dokładnie tak jest. Przez tysiące lat ludzkość stawiała sobie Piłatowe pytanie "A cóż to jest prawda?". Nadal nie wiemy. Ale jakieś 350 lat temu zrozumieliśmy, ze jak się przeprowadzi doświadczenie i wynik będzie zgodny z naszymi pomysłami to nasze pomysły są prawdziwe w zakresie rzeczywistości obejmowanej przez to doświadczenie. Nie wiemy i nigdy zapewne wiedzieć nie będziemy, czy nasze pomysły są w ogóle prawdziwe. Ale możemy wiedzieć, czy są zgodne z jakimś wąskim wycinkiem rejestrowanej przez nasze zmysły rzeczywistości.
Atimeres napisał(a):
Ale jeżeli w naukę wciska się dogmat, że tylko to, co potwierdzone doświadczalnie, jest prawdziwe...

To, co potwierdzone doświadczalnie, jest potwierdzone doświadczalnie. A o stosunku potwierdzenia doświadczalnego do Prawdy przez duże P napisałem wyżej.
Atimeres napisał(a):
Głosisz tu kolejny dogmat ateizmu czy agnostyczymu, oparty na poprzednim, że naukowe/prawdziwe (niepotrzebne skreslić) jest tylko to, co jest sprawdzalne doświadczalnie.

No, istotnie nie tylko. Naukowe może też być to co sensowne, w sensie wewnętrznie niesprzeczne. W przypadku wielu naszych pomysłów problem może być praktyczna realizacja potwierdzenia doświadczalnego. Ale jeśli nasze pomysły będą logiczne, niesprzeczne wewnętrznie to można je traktować jako naukowe hipotezy. Po ewentualnym sprawdzeniu doświadczalnym w przyszłości zaczniemy traktować je jak teorie.
Atimeres napisał(a):
Chrześcijaństwo ma właściwe sobie dowody, natury historycznej: fakty objawienia Staregio i Nowego Testamentu. I argumenty filozoficzno-teologiczne

Islam też ma właściwe sobie dowody. Judaizm też ma właściwe sobie dowody, ze Jezus nie był mesjaszem lecz uzurpatorem. Każda religia ma sobie właściwe dowody!
Atimeres napisał(a):
Tak, mam. W filozofii i teologii panuje tylko pojęcia Boga jako Absolutu. Taki Absolut nie może być czymkolwiek ograniczony; może być tylko jeden.

Niczymkolwiek czyli także logiką? Czy może być wewnętrznie sprzeczny? Jeśli nie to już jest ograniczony...

_________________
Sapere aude!


Cz kwi 24, 2014 15:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
No i przy kryteriach sensu wg Atimeresa robi się nam ciekawa sytuacja z Bogiem. Jest wieczny czyli nie ma przyczyny, jest niezmienny, nie dąży do żadnego celu. A cel i przyczyna to wg Atimeresa dwa podstawowe składniki sensu. Czyli Bóg jest wg Atimeresa bez sensu?

_________________
Sapere aude!


Cz kwi 24, 2014 16:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 2013
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Tomcio Paluszek napisał(a):
No i przy kryteriach sensu wg Atimeresa robi się nam ciekawa sytuacja z Bogiem. Jest wieczny czyli nie ma przyczyny, jest niezmienny, nie dąży do żadnego celu. A cel i przyczyna to wg Atimeresa dwa podstawowe składniki sensu. Czyli Bóg jest wg Atimeresa bez sensu?

Tomciu, sens definiujemy tylko w odniesieniu do przyrody.
Bóg jest poza tym sensem, albo raczej ponad takim sensem.


Cz kwi 24, 2014 17:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Hmm, ale przecież Kościół już dawno uznał ewolucję za prawdziwą, więc w czym problem?

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Cz kwi 24, 2014 18:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Atimeres napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
są procesy, któe sens mają i są takie, które nie mają. Ale to wszystko z punktu widzenia człowieka. Trudno powiedzieć, ze swiat ma sens, jesli nie wszystko w nim ma sens. A załóżmy, ze nagle ludzkosć znika z planety. Co wtedy z sensem, kto go odczuwa?

Co u Ciebie znaczy sens – trzeba wyrazić jasno.
Informuję więc, że dla mnie sens oznacza, że coś ma jakieś racjonalne uzasadnienie: ma jakaś przyczynę lub ma swój cel.

Sens oczywiscie rozumie się jako cechę działania zmierzającego do celu, który jest poządany, daje jakąś korzyść.
Nie ma to niczego wspólnego z przyczyną
Cytuj:
Mówisz, że “nie wszystko w świecie ma sens”. Co to znaczy? Że nie ma przyczyny? Że nie ma celu?
Przyczyny nie dotyczy (j.w.). Procesy zachodzace w przyrodzie nie mają celu. Ktoś musiałby taki cel sformułować, wiec jest to możliwe tylko w religii.
Cytuj:
Piszsz: “To wszystko z punktu widzenia ccłowieka”. A czy bierzesz pod uwagę, że poznanie ludzkie jest nadal bardzo graniczone i nie może decydować, czy cos nie ma sensu?
To kto lub co moze decydować? Moim zdaniem sens to wyłacznie ludzki wynalazek. Zdaje sie, ze nawet zwierzęta nim nie operują.

Cytuj:
Nie ma prawdy teologicznej i naukowej, jest po prostu prawda. Albo cos jest prawdziwe albo nie. Weryfikacja jest doswiadczalna.
Cytuj:
Askądtowiesz, że weryfikacja prawdy (teologicznej, jak i naukowej) może być tylko doświadczalna? Kto to zadekretował?

To truizm. Bo jak nie doswiadczalna, to jaka? Czy każdy moze sobie opracować dowolna teorię i wymagac aby w nia wierzono, bez weryfikacji?
Cytuj:
Czy np. do prawd historycznych zawsze jest dostępna weryfikacja doświadczalna? Kiedy ona jest mozliwa?
Zdarzenie historyczne dostatecznie udokumentowane uważa sie za prawdziwe. Przy niedostatku udokumentowania jest tylko hipotezą.

Cytuj:
Kiedy jednak mówi się o stosunku między nauką i wiarą, to mamy na myśli raczej tylko ustalenia.
A skadże! Religii mozna zarzucic przede wszystkim nieprawidłowe procedury i to one prowadzą do błędncyh ustaleń. Chodzi szczególnie o niepoddawanie tez religijnych naukowej weryfikacji.

Cytuj:
Chrześcijaństwo ma właściwe sobie dowody, natury historycznej: fakty objawienia Staregio i Nowego Testamentu. I argumenty filozoficzno-teologiczne
Tylko ze te objawienia pryskają jedne po drugich pod naporem nauki jak banki mydlane. W wyniku rozwoju teorii ewolucji opis stworzenia uważa sie juz za niedosłowny, a niektórzy postulują zalicznie kilku pierwszych ksiąg Biblii do mitów. Również i NT jest "szarpany" przez intelektualistów.
Argumenty filozoficzno-teologiczne moga byc uzywane w dyskusji filozoficzno-teologicznje ale nie są argumentami za istnieniem Boga.

Cytuj:
Kreacja zaś duszy ludzkiej jest tematem filozoficzno-teologicznym. I nie wstawiaj tu swojego dogmatu o weryfikacji przez doświadczenie.
No pewnie, sprawa ciała upada, to przynajmniej dusza...
Czy masz jakąś alergie na dogmaty, ze słowo to pojawia sie w prawie każdym zdaniu? Obracając sie w środowisku dogmatycnzym, mozna taką przypadłosć nabyć.
Wszystko podlega weryfikacji doswiadczalnej. Poczytaj sobie wątek o Latającym Potworze Spagetti, a zobaczysz do czego prowadzi brak weryfikacji. I zobaczysz co sądzą o tym Twoi duchowi krewni.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Cz kwi 24, 2014 19:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 3215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71 ... 215  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL