Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 20:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 512 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 35  Następna strona
 EWOLUCJA - WIERZYMY ? 

CZY WIERZYSZ W PRAWO EWOLUCJI ?
CZŁOWIEK POCHODZI OD INNYCH GATUNKÓW ZWIERZĄT. 59%  59%  [ 55 ]
ZWIERZĘTA PODLEGAJĄ EWOLUCJI ALE CZŁOWIEK - NIE. 9%  9%  [ 8 ]
WIERZĘ TYLKO W EWOLUCJĘ W OBRĘBIE GATUNKU. 17%  17%  [ 16 ]
W OGÓLE NIE WIERZĘ W EWOLUCJĘ. 15%  15%  [ 14 ]
Liczba głosów : 93

 EWOLUCJA - WIERZYMY ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
funeral napisał(a):
fale elektromagnetyczne są oddziaływaniem niematerialnym.


Materialnym jak najbardziej.
E = mc^2

Chyba nie uważasz energii za twór metafizyczny? A może materialiści nie przyjmują jej istnienia do wiadomości?

funeral napisał(a):
Wymieńmy zatem kilka odziaływań, zgodnie z encyklopedią PWN, NIEMATERIALNYCH:

1. Wspomniane fale el-mag (fal materii umyślnie nie wymieniam, bo o ich istnieniu wiedzą tylko osoby z wykształceniem ponadpodstawowym a forum jest dla wszystkich)
2. Magnetyzm,
3. Grawitacja (najprawdopodobniej w dodatku oddziaływanie to jest iluzją związaną z własnością przestrzeni zwaną zakrzywieniem)
4. Tzw. siła odśrodkowa obserwowana w wyniku istnienia przyspieszenia dośrodkowego, obserwowana w układzie inercjalnym.


Siła odśrodkowa nie jest oddziaływaniem niematerialnym ani w ogóle osobnym oddziaływaniem - wynika ona z działania siły grawitacyjnej lub elektromagnetycznej.
Poza tym oddziaływań jest faktycznie 4, ale sa poklasyfikowane trochę inaczej, a żeby było śmieszniej, 3 z nich zostały zunifikowane (teoria GUT), czekamy tylko na grawitację.

Ozel
Cytuj:
Oddzialywania sa materialne, bo przenosza je materialne czasteczki np. oddz. slabe przenosza bozony, oddz grawitacyjne przenosza grawiony.


A elektromagnetyczne fotony - jest to jedna strona spojrzenia na oddziaływania. Oprócz niej występuje spojrzenie z punktu widzenia falowego. W końcu znasz chyba pojęcie polaryzacji, w wyniku którego należy ustawić antenę radioodbiornika w celu odbioru sygnału? Jak to wytłumaczysz swoimi tylko-cząstkami?

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Cz cze 09, 2005 14:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Ozel, jesli definiujesz materie jako "wszystko, co istnieje", to duch jest jak najbardziej materialny. Z tym, ze ta definicja materii nie jest nawet zblizona do definicji materii w naukach przyrodniczych.

wuj napisał(a):
Sprzeganie liczy sie wedlug ciebie wiec tylko wtedy, gdy nastepuje pomiedzy istniejacymi obiektami. Z drugiej strony, chcesz sprawdzac istnienie badajac, czy zachodzi sprzeganie. To nie ma sladu sensu

ozel napisał(a):
Przeciez sprzezenie jest WYZNACZNIKIEM istnienia. Wiec cos co sie niesprzeza nie istnieje, a cos co sie sprzeza istnieje. Wiec sprawdzam sprzezenie miedzy istniejacymi obiektami, bo tylko takie oddzialuja na siebie (istnieja). Sprzezenia wystepuja tylko miedzy istniejacymi obiektami.

Miales ustalic, po czym poznac, ze cos istnieje.
Powiedziales, ze istnieje to, co sie sprzega.
Spytalem, co sie sprzega.
Mowisz, ze tylko to, co istnieje.

To jest klasyczne bledne kolo, i to takie, z ktorego wyjsc nie sposob.

Wezmy na warsztat elektron. Pytanie: istnieje to bydle, czy nie?

Badamy wiec, czy sie elektron sprzega. Na przyklad, z protonem. Zauwazamy relacje miedzy pojeciami "elektron" i "proton": elektron + proton = atom wodoru. Czy wynika stad istnienie elektronu? Jeszcze nie, poniewaz sprzegaja sie tylko obiekty istniejace :) Aby ustalic wedlug twojego kryterium, czy mamy do czynienia ze sprzezeniem, czy tylko z relacja pomiedzy pojeciami, musimy wiec wpierw ustalic, czy istnieje kazdy z elementow: proton i elektron. Naszym zadaniem bylo jednak ustalenie, czy elektron isstnieje! Twoje kryterium zaprowadzilo nas wiec po koleczku do punktu wyjscia. Mozna tak krecic sie do konca swiata, bowiem po drodze nie zdobylismy zadnej informacji pomagajacej nam w ustaleniu istnienia elektronu. Zuzylismy tylko czas i energie...


-------------------------
Irbisolu, Historna zna przypadki, gdy ci dyskutanci zaznaczali jedno a argumentowali tak, jakby zaznaczali cos przeciwnego.

Na przyklad teraz:


wuj napisał(a):
Wnioski sa ZAWSZE czynione na podstawie jakichs obserwacji.

Irbisol napisał(a):
+ subiektywne dodatki własne, które - jak uzgodniliśmy - też mogą być informacją, ale ponieważ nie są tak postrzegane, nie możemy powiedzieć, że wniosek opiera się na tej "obserwacji", chociaż może być jej wynikiem.

Brzmi to tak, jakbys uznawal za oczywiste i obiektywnie uzasadnione, ze:
- wiadomo, ze obiektywne dane stanowia informacje;
- nie wiadomo, czy subiektywbe dane stanowia informacje.

Takie sformulowania sa sprzeczne z twoim twierdzeniem, ze masz na mysli "inny obiektywizm". Argumentujesz bowiem tak, jakby ow obiektywizm byl rownowazny z obiektywizmem w absolutnym sensie (byl nie subiektywny, lecz niezalezny od realnie istniejacego obserwatora).

Irbisol napisał(a):
Uściślam więc: dla mnie metafizyka to coś, czego nie mogę wywnioskować z obserwacji widzianej dla mnie jako obserwacja

Takiej metafizyki NIE MA. Wnioski sa ZAWSZE czynione na podstawie jakichs obserwacji. Miedzy innymi jest to obserwacja tego, co motywuje wnioskujacego do przyjecia takich wlasnie zalozen za przyjmowalne i odrzucenia innych zalozen jako nieprzyjmowalne.

wuj napisał(a):
Metafizyka to zbior twierdzen, ktore nie sa udowadnialne na podstawie nauk przyrodniczych.
Irbisol napisał(a):
Chyba pisałeś gdzieś, że twierdzenia materialistów (czy innych ateistów naukowych) są tak samo metafizyczne jak twierdzenia teistów. Więc jak?

Wlasnie tak. Twierdzenia materialistow i ateistow "naukowych" sa w stu procentach NIENAUKOWE, pozanaukowe. METAFIZYCZNE.

Irbisol napisał(a):
nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś w światopoglądzie "I" dopatrzył się przez ten czas wiary

Wiedza to cos, co zostalo udowodnione (z sensowna wiarygodnoscia) w ramach danej teorii. Wiara to cos, co udowodnione w ten sposob nie zostalo.

Teorie najwyzszego rzedu przyjmowac trzeba wiec zawsze na wiare, bowiem jej zalozen udowodnic sie nie da w ramach tejze teorii. W dyskusji z kazda osoba przyjmujaca te same zalozenia, co zalozenia teorii, w ramach ktorej obserwator sformulowal swoje twierdzenie, moze obserwator smialo nazywac udowodnione elementy tej teorii slowem "wiedza". Natomiast jesli dyskusja toczy sie pomiedzy osobami przyjmujacymi w dyskutowanej kwestii rozne zalozenia i sa to zalozenia niesprawdzalne w ramach zadnej teorii przyjmowanej przez obie osoby, wtedy trzeba mowic o wierze.

To samo twierdzenie moze byc wiec zaklasyfikowane jako wiedza lub jako wiara. Wszystko zalezy od kontekstu.

Poniewaz model twoj nie przedstawia zadnego kontekstu, trudno tez mowic w nim o podziale na wiedze i wiare. Natomiast mozna sprobowac troche pogaworzyc i posunac rzecz w strone takiego kontekstu.

Otoz interpretujac wyniki swoich obserwacji, obserwator jest zmuszony do podzielenia tych obserwacji na podstawowe i pochodne. Na przyklad, ty czynisz to wedle linii dzielacej osberwacje na obiektywne isubiektywne. Poniewaz przyjecie tej linii jako wlasciwej linii podzialu jest dogmatem swiatopogladowym (albo jest wyprowadzalne z jakiegos dogmatu swiatopogladowego), mamy tu do czynienia z wiara. Oglaszasz bowiem twoje twierdzenie (o linii rozdzialu) innym obserwatorom, a przynajmniej jeden z obserwatorow w twoim swiecie NIE przyjmuje twoich dogmatow.

Zdrowko -- wuj jeden zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Cz cze 09, 2005 17:34
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
wuj zboj napisał(a):
Ozel, jesli definiujesz materie jako "wszystko, co istnieje", to duch jest jak najbardziej materialny. Z tym, ze ta definicja materii nie jest nawet zblizona do definicji materii w naukach przyrodniczych.

wuj napisał(a):
Sprzeganie liczy sie wedlug ciebie wiec tylko wtedy, gdy nastepuje pomiedzy istniejacymi obiektami. Z drugiej strony, chcesz sprawdzac istnienie badajac, czy zachodzi sprzeganie. To nie ma sladu sensu

ozel napisał(a):
Przeciez sprzezenie jest WYZNACZNIKIEM istnienia. Wiec cos co sie niesprzeza nie istnieje, a cos co sie sprzeza istnieje. Wiec sprawdzam sprzezenie miedzy istniejacymi obiektami, bo tylko takie oddzialuja na siebie (istnieja). Sprzezenia wystepuja tylko miedzy istniejacymi obiektami.

Miales ustalic, po czym poznac, ze cos istnieje.
Powiedziales, ze istnieje to, co sie sprzega.
Spytalem, co sie sprzega.
Mowisz, ze tylko to, co istnieje.

To jest klasyczne bledne kolo, i to takie, z ktorego wyjsc nie sposob.

Wezmy na warsztat elektron. Pytanie: istnieje to bydle, czy nie?

Badamy wiec, czy sie elektron sprzega. Na przyklad, z protonem. Zauwazamy relacje miedzy pojeciami "elektron" i "proton": elektron + proton = atom wodoru. Czy wynika stad istnienie elektronu? Jeszcze nie, poniewaz sprzegaja sie tylko obiekty istniejace :) Aby ustalic wedlug twojego kryterium, czy mamy do czynienia ze sprzezeniem, czy tylko z relacja pomiedzy pojeciami, musimy wiec wpierw ustalic, czy istnieje kazdy z elementow: proton i elektron. Naszym zadaniem bylo jednak ustalenie, czy elektron isstnieje! Twoje kryterium zaprowadzilo nas wiec po koleczku do punktu wyjscia. Mozna tak krecic sie do konca swiata, bowiem po drodze nie zdobylismy zadnej informacji pomagajacej nam w ustaleniu istnienia elektronu. Zuzylismy tylko czas i energie...


-------------------------
Irbisolu, Historna zna przypadki, gdy ci dyskutanci zaznaczali jedno a argumentowali tak, jakby zaznaczali cos przeciwnego.

Na przyklad teraz:


wuj napisał(a):
Wnioski sa ZAWSZE czynione na podstawie jakichs obserwacji.

Irbisol napisał(a):
+ subiektywne dodatki własne, które - jak uzgodniliśmy - też mogą być informacją, ale ponieważ nie są tak postrzegane, nie możemy powiedzieć, że wniosek opiera się na tej "obserwacji", chociaż może być jej wynikiem.

Brzmi to tak, jakbys uznawal za oczywiste i obiektywnie uzasadnione, ze:
- wiadomo, ze obiektywne dane stanowia informacje;
- nie wiadomo, czy subiektywbe dane stanowia informacje.

Takie sformulowania sa sprzeczne z twoim twierdzeniem, ze masz na mysli "inny obiektywizm". Argumentujesz bowiem tak, jakby ow obiektywizm byl rownowazny z obiektywizmem w absolutnym sensie (byl nie subiektywny, lecz niezalezny od realnie istniejacego obserwatora).

Irbisol napisał(a):
Uściślam więc: dla mnie metafizyka to coś, czego nie mogę wywnioskować z obserwacji widzianej dla mnie jako obserwacja

Takiej metafizyki NIE MA. Wnioski sa ZAWSZE czynione na podstawie jakichs obserwacji. Miedzy innymi jest to obserwacja tego, co motywuje wnioskujacego do przyjecia takich wlasnie zalozen za przyjmowalne i odrzucenia innych zalozen jako nieprzyjmowalne.

wuj napisał(a):
Metafizyka to zbior twierdzen, ktore nie sa udowadnialne na podstawie nauk przyrodniczych.
Irbisol napisał(a):
Chyba pisałeś gdzieś, że twierdzenia materialistów (czy innych ateistów naukowych) są tak samo metafizyczne jak twierdzenia teistów. Więc jak?

Wlasnie tak. Twierdzenia materialistow i ateistow "naukowych" sa w stu procentach NIENAUKOWE, pozanaukowe. METAFIZYCZNE.

Irbisol napisał(a):
nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś w światopoglądzie "I" dopatrzył się przez ten czas wiary

Wiedza to cos, co zostalo udowodnione (z sensowna wiarygodnoscia) w ramach danej teorii. Wiara to cos, co udowodnione w ten sposob nie zostalo.

Teorie najwyzszego rzedu przyjmowac trzeba wiec zawsze na wiare, bowiem jej zalozen udowodnic sie nie da w ramach tejze teorii. W dyskusji z kazda osoba przyjmujaca te same zalozenia, co zalozenia teorii, w ramach ktorej obserwator sformulowal swoje twierdzenie, moze obserwator smialo nazywac udowodnione elementy tej teorii slowem "wiedza". Natomiast jesli dyskusja toczy sie pomiedzy osobami przyjmujacymi w dyskutowanej kwestii rozne zalozenia i sa to zalozenia niesprawdzalne w ramach zadnej teorii przyjmowanej przez obie osoby, wtedy trzeba mowic o wierze.

To samo twierdzenie moze byc wiec zaklasyfikowane jako wiedza lub jako wiara. Wszystko zalezy od kontekstu.

Poniewaz model twoj nie przedstawia zadnego kontekstu, trudno tez mowic w nim o podziale na wiedze i wiare. Natomiast mozna sprobowac troche pogaworzyc i posunac rzecz w strone takiego kontekstu.

Otoz interpretujac wyniki swoich obserwacji, obserwator jest zmuszony do podzielenia tych obserwacji na podstawowe i pochodne. Na przyklad, ty czynisz to wedle linii dzielacej osberwacje na obiektywne isubiektywne. Poniewaz przyjecie tej linii jako wlasciwej linii podzialu jest dogmatem swiatopogladowym (albo jest wyprowadzalne z jakiegos dogmatu swiatopogladowego), mamy tu do czynienia z wiara. Oglaszasz bowiem twoje twierdzenie (o linii rozdzialu) innym obserwatorom, a przynajmniej jeden z obserwatorow w twoim swiecie NIE przyjmuje twoich dogmatow.

Zdrowko -- wuj jeden zboj


PS. Tak dla porzadku... Sila odsrodkowa nie ma nic wspolnego ani z grawitacja ani z oddzialywaniami elektromagnetycznymi. To efekt kinetyczny, bioracy sie z nieintercjalnosci ukladu odniesienia, w ktorym jest ona mierzona.

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Cz cze 09, 2005 17:39
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
W pysk... Zapomnialem, ze nie da sie zmieniac postow i nacisnalem "cytuj" zamiast "zmien" :) I tak wygenerowalem bardzo dlugie Postscriptum...

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Cz cze 09, 2005 17:41
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 16:13
Posty: 188
Post 
Cytuj:
PS. Tak dla porzadku... Sila odsrodkowa nie ma nic wspolnego ani z grawitacja ani z oddzialywaniami elektromagnetycznymi. To efekt kinetyczny, bioracy sie z nieintercjalnosci ukladu odniesienia, w ktorym jest ona mierzona.


raczej DOśrodkowa


Cz cze 09, 2005 17:46
Zobacz profil
Post 
"Miales ustalic, po czym poznac, ze cos istnieje.
Powiedziales, ze istnieje to, co sie sprzega.
Spytalem, co sie sprzega.
Mowisz, ze tylko to, co istnieje.

To jest klasyczne bledne kolo, i to takie, z ktorego wyjsc nie sposob. "

Def. istnienia jest skonstruowana tak, by slowo "istniec" oznaczalo wszystko co istnieje.
Skoro cos sie sprzeza to znaczy, ze istnieje. Wszystko co sie sprzeza istnieje, wiec sprzezaja sie tylko istniejace obiekty. To nie jest bledne kolo. (zgodnie z ta def. nic sprzezajcego sie nie moze nie byc istniejace)

"Badamy wiec, czy sie elektron sprzega. Na przyklad, z protonem. Zauwazamy relacje miedzy pojeciami "elektron" i "proton": elektron + proton = atom wodoru. Czy wynika stad istnienie elektronu? Jeszcze nie, poniewaz sprzegaja sie tylko obiekty istniejace :) (...)"

Skoro elektron sie sprzeza z protonem to obie te czasteczki istnieja. Wiec nie trzeba sprawdzac czy one istnieja skoro to wykazalismy.


Cz cze 09, 2005 18:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Sila dosrodkowa to sila ktora trzeba przylozyc do ciala, zeby nie wylecialo. Na przyklad, drzwi twojego samochodu przykladaja do ciebie duza sile dosrodkowa, jesli ostro zakrecasz bez pasow :D A sile odsrodkowa czujesz jako "przyciaganie", ktore wyciaga cie na zewnatrz, coraz dalej od srodka luku zakretu. Jesli zas twoj samochod ulegnie tej sile, to nie piszesz juz postow, lecz pasiesz krowy na niebieskich poloninach.

Ale to wszystko nie ma znaczenia dla naszych rozwazan. Chyba, zeby ktorys z dyskutantow bedzie bral zbyt ostre zakrety.

Zdrowko -- wuj tepy zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Cz cze 09, 2005 18:02
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
ozel napisał(a):
Skoro elektron sie sprzeza z protonem to obie te czasteczki istnieja.

Skoro Bog objawil sie w Biblii, to Bog istnieje, bo Bog nie klamie.

To jest identyczne bledne kolo.

Nie rozumiesz? Mozemy pocwiczyc dalej.

Zdrowko -- wuj cwiczebny zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Cz cze 09, 2005 18:05
Zobacz profil WWW
Post 
"A elektromagnetyczne fotony - jest to jedna strona spojrzenia na oddziaływania. Oprócz niej występuje spojrzenie z punktu widzenia falowego. W końcu znasz chyba pojęcie polaryzacji, w wyniku którego należy ustawić antenę radioodbiornika w celu odbioru sygnału? Jak to wytłumaczysz swoimi tylko-cząstkami?"

A gdzie tu sa potrzebne fale?


Cz cze 09, 2005 18:07
Post 
wuj zboj napisał(a):
ozel napisał(a):
Skoro elektron sie sprzeza z protonem to obie te czasteczki istnieja.

Skoro Bog objawil sie w Biblii, to Bog istnieje, bo Bog nie klamie.

To jest identyczne bledne kolo.

Nie rozumiesz? Mozemy pocwiczyc dalej.

Zdrowko -- wuj cwiczebny zboj[/quote

Nie widzisz roznicy miedzy opisem, a stanem faktycznym? Bog nie objjawil sie w Biblii, jego objawienie zostalo tam opisane.

Wyznacznikiem istnienia jest sprzezenia wiec cos co sie sprzeza to istnieje. To implikuje, ze wszystko co sie sprzeza istnieje, bo nic co sie sprzeza nie moze nie istniec, skoro def. istnienia mowi, ze wszystko co sie sprzeza istnieje. (prosciej chyba nie potrafie)


Cz cze 09, 2005 18:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Stratovirus napisał(a):
Cytuj:
PS. Tak dla porzadku... Sila odsrodkowa nie ma nic wspolnego ani z grawitacja ani z oddzialywaniami elektromagnetycznymi. To efekt kinetyczny, bioracy sie z nieintercjalnosci ukladu odniesienia, w ktorym jest ona mierzona.


raczej DOśrodkowa

jednak odœrodkowa...


Cz cze 09, 2005 19:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Irbisol napisał(a):
funeral napisał(a):
fale elektromagnetyczne są oddziaływaniem niematerialnym.


Materialnym jak najbardziej.
E = mc^2


chyba chodziło o E=hv (h stała Plancka, v - częstość fali)
E = mc^2 - to równoważność masy i enrgii... całkiem inszy cyrk


Cz cze 09, 2005 19:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
siła dośrodkowa jes siłą rzeczywistą wynikająca z oddziaływania ciała
siłąodśrodkowa jest


Cz cze 09, 2005 19:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
wysłało się za wcześcnie
siłą odśrodkowa to siła pozorna . nie wynika z oddziaływania ciął tylko z nieinercjalności układu odniesienia (tzw siłą bezwładności)


Cz cze 09, 2005 19:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
wuj zboj napisał(a):
Historna zna przypadki, gdy ci dyskutanci zaznaczali jedno a argumentowali tak, jakby zaznaczali cos przeciwnego.


Nie argumentowali tak, tylko niektórym się tak zdawało - takich przypadków historia zna bardzo wiele, a kolejnego jesteśmy świadkami.

wuj zboj napisał(a):
Irbisol napisał(a):
Uściślam więc: dla mnie metafizyka to coś, czego nie mogę wywnioskować z obserwacji widzianej dla mnie jako obserwacja

Takiej metafizyki NIE MA. Wnioski sa ZAWSZE czynione na podstawie jakichs obserwacji. Miedzy innymi jest to obserwacja tego, co motywuje wnioskujacego do przyjecia takich wlasnie zalozen za przyjmowalne i odrzucenia innych zalozen jako nieprzyjmowalne.


Pisałem już chyba, że mogą istnieć układy, które otrzymują dokładnie takie same informacje, a mimo to generować różne wnioski.

Wracając do tego, czego nie zrozumiałeś i zacząłeś wplątywać w to historię: informacje otrzymywane mogą mieć cechę, która spowoduje, że będą postrzegane jako informacje zewnętrzne. Jeżeli tej cechy nie posiadają, wpływają wówczas na wniosek, ale wnioskujący nie zdaje sobie z tego sprawy.
Wnioskowanie na informacjach innych niż postrzegane jako zewnętrzne - czyli na takich o których mamy świadomość że wpływają na treść wniosku - jest metafizyką.

wuj napisał(a):
Metafizyka to zbior twierdzen, ktore nie sa udowadnialne na podstawie nauk przyrodniczych.(...)
Twierdzenia materialistow i ateistow "naukowych" sa w stu procentach NIENAUKOWE, pozanaukowe. METAFIZYCZNE.


Ale twierdzenia materialistów są udowadnialne na podstawie nauk przyrodniczych. Wyjaśnij sprzeczność którą widzę w twoich zdaniach, a która z pewnością jest pozorna.

wuj napisał(a):
Irbisol napisał(a):
nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś w światopoglądzie "I" dopatrzył się przez ten czas wiary

Otoz interpretujac wyniki swoich obserwacji, obserwator jest zmuszony do podzielenia tych obserwacji na podstawowe i pochodne. Na przyklad, ty czynisz to wedle linii dzielacej osberwacje na obiektywne isubiektywne. Poniewaz przyjecie tej linii jako wlasciwej linii podzialu jest dogmatem swiatopogladowym (albo jest wyprowadzalne z jakiegos dogmatu swiatopogladowego), mamy tu do czynienia z wiara.


Nie czynię takiego podziału, niestety. Wszystko jest subiektywne. Mogę taki podział uczynić roboczo na podstawie informacji, ale będzie to wniosek jak najbardziej pasujący do tychże informacji, a nie żadne stwierdzenie.
Generalnie mogę wywnioskować wiele (jak np. kąt odbicia kulki przy danym kącie padania i obrocie własnym), ale będą to wnioski wysnute na podstawie dotychczasowych obserwacji i ze świadomością, że obserwacji nie da się obiektywnie zweryfikować.
Gdzie ta wiara w moim światopoglądzie?

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Cz cze 09, 2005 19:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 512 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 35  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL