dokładnie masz rację

Jeśli jednak znów stwierdzisz że nie mamy racji, że była taka cudowna i wystarczyło sprzedać nerkę, aby kupić do niej bilet, bo przecież miłość jest absurdalna, to zerknij na poprzednie 10 stron, bo powtarzać tego co już było, nie ma sensu.

Wist dajesz mi dużo wsparcia

Cieszę się bo i o to też chodzi, ale to nie może być codzienne lulanie do snu. Ty się musisz przede wszystkim otrząsnąć. Być może zdemonizowaliśmy Twoją dawną dziewczynę, ale nie o to chodziło, lecz o wskazanie że nie wszystko w zdrowym związku polega na "oddaj nerkę, pobiegnij 200 km, bo inaczej zły z Ciebie facet".

Jednak dalej za nią tęsknie chciałem odbudować ten związek ale co miałem zrobić jak nie miałem pieniędzy na podróż.No i zerwała ze mną i za dwa dni z kimś innym zaczęła się spotykać.Bardzo mnie to boli.

http://www.charaktery.eu/nowe-forum/pos ... rozstaniu/
odpowiedzi na głowny post

http://www.charaktery.eu/wiesci-psychol ... rozstania/
dlaczego tak się dzieje

A Ty chociaż widziałeś że się z kimś spotyka? To jedyna rzecz na którą nie odpowiedziałeś. Reszta to już kwestia zapętlenia się. Jak dla mnie to samobójstwo że chciałbyś ten związek odnowić, ale nie mam na to wpływu.

nie mogłem widzieć ponieważ mieszkamy 200 km. od siebie

No więc właśnie, a powtarzasz to na równi z innymi rzeczami o których wiesz na pewno. Nie masz zatem pojęcia czy faktycznie z kimś jest, oraz kiedy się poznali. Więc nie rozumiem, czemu mimo że nieraz Ci to już pisano, ciągle to powtarzasz. Nie możesz tak wierzyć we wszystko bo to też składa się na Twój obecny problem. I ciągle ten bilet który mógł uratować związek - to się naprawdę robi infantylne.

Jest bo ma zdjęcia na fejsie i zmieniony status

Na pewno boli, ale nie można odbudowywać czegoś, co nie istniało

po co ją sprawdzasz na fb?

co nie istniało mareta

relacja partnerska.
Ta sama, która jest niezbędna by mówić o zdrowym związku.

byliśmy szczęśliwy razem w związku tylko ja wszystko popsułem i jeszcze dała mi sznsę i jej nie wykorzystałem.