Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
ARHIZ napisał(a): Ale ja tutaj widzę wyraźnie błędny obraz, który - z tego co mi wiadomo - nigdy nie istniał wśród ewolucjonistów. Ja też, mam wrażenie, że jednak dobrze odczytałam Twoje intencje Nawiązałam do nieustannie wałkowanych spraw, które można by uciąć ostrzem wiedzy nawet dość podstawowej. Wtedy można przejść do rozważań na jednej płaszczyźnie. Ciężko, żeby ktoś naprawdę zrozumiał teorię ewolucji, jeśli nie rozumie słów, jakimi się badacze posługują czy zagadnień z zakresu historii nauki. Być może wtedy byśmy się wszyscy lepiej zrozumiej i nie bolałyby mnie oczy od "nieudowodniona teoria" czy "przechodzenie gatunku w gatunek" i podobnych niezwykle intrygujących, choć na gruncie języka naukowego dziwnych fraz Z innych Twoich postów kojarzę, że chyba jesteś bardziej w temacie, więc oddaję pole  , ja raczej mogę się wypowiadać w zakresie teorii i historii nauk niż samych nauk ścisłych samych w sobie.
|
Pt maja 16, 2014 22:38 |
|
|
|
 |
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a): Hosi napisał(a): Tłuamczyłem ci juz jak mozna rozumiec słowo dzień na podstawie Biblii. Tłumaczyłeś jak można, ale sposobów rozumienia moze byc tyle ilu jest dyskutantów. Słowo dzień w kontekscie Ks Rodzaju niektórzy rozumieją jako 24 godziny,1000 lat oraz tysiące lat.To są trzy wersje,czyli mamy trzech dyskutantów Cytuj: Pokazałem, ze to tłumaczenie jest błędne. Chyba śnisz. Zadnego błędu jak dotąd nie wykazałeś.Jedynie co zrobiłeś,to podałeś swoją wersję i na tej podstawie uwazasz że to błąd.Ciekaw ciekawe. Cytuj: Jeśli chcesz sie powoływać na słownik, podaj odnośny cytat i źródło. Ja podaje link do którego nie chcesz się odnieść,a teraz mi wyjeżdzasz że to ja mam cytowac słownik?Bez żartów.Jezeli dyskusja ma mieć jakikolwiek sens,to najpierw Ty odnieś się do materiału który podałem. Cytuj: Nie. Dlatego, ze wszyscy tak czytali przez całe wieki a i teraz każdy niezależny czytelnik też tak czyta. Egzegeza Biblii rozwija się w szybkim tempie.To że ktoś czytał,tak a nie inaczej, może byc ciekawe z perspektywy historycznej,ale nie ma praktycznie znaczenia obecnie.Równiez interesujące jest to, kim jest ten niezależny czytelnik?Kreacjonista młodej ziemi,starej ziemi czy może Teistyczny ewolucjonista  Masz trzy warianty do wyboru Który wybierasz i dlaczego akurat ten,a nie inny? Cytuj: O takich, które by nakazywały wątpić w intencje autorów- przekazania prawdy tak jak ją rozumieli. Jakie intencje i jakich autorów? Pisz konkretnie,ok? Cytuj: Jest szereg przekładów, jednak w tych kwestaich różnią sie nieznacznie. Wiadomo wiec jaki jest tekst oryginalny. No i co z tego,jak wariantów egzegezy jest kilka. Cytuj: Wraca problem niezrozumienia słowa "percepcja". To co napisałeś to jest właśnie percepcja a nie interpretacja Proponuje w takim razie azebyś przeczytał sobie w słowniku, na czym polega interpretacja,a na czym percepcja. Opisz swoje wnioski w oparciu o definicje. Cytuj: Musiałbym sie powtarzać, nie napisałeś nic nowego. Czy masz problem z podaniem przykładów? Może inaczej. Czy podwazasz to,że foton raz jest (manifestuje się) falą,a raz jest cząstką zależnie od przeprowadzonego eksperymentu?Bo jezeli nie,to o co ci konkretnie chodzi?
|
So maja 17, 2014 4:07 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a): Hosi napisał(a): Tłuamczyłem ci juz jak mozna rozumiec słowo dzień na podstawie Biblii. Tłumaczyłeś jak można, ale sposobów rozumienia moze byc tyle ilu jest dyskutantów. Cytuj: Słowo dzień w kontekscie Ks Rodzaju niektórzy rozumieją jako 24 godziny,1000 lat oraz tysiące lat.To są trzy wersje,czyli mamy trzech dyskutantów Równie dobrze mozna wymieniać nieskończona ilosć wariantów liczbowych. A ja pytam: dlaczego słowo "dzień" należałoby rozumieć jako 1000 lat? Cytuj: Pokazałem, ze to tłumaczenie jest błędne. Cytuj: Chyba śnisz. Zadnego błędu jak dotąd nie wykazałeś.Jedynie co zrobiłeś,to podałeś swoją wersję i na tej podstawie uwazasz że to błąd.Ciekaw ciekawe. Twierdziłęś ze wg listu Pawła do Hebrajczyków 7. dzień mial trwać nadal. Tam jednak nie jest tak napisane. Innych tłumaczeń nie przedstawiałeś. Cytuj: Jeśli chcesz sie powoływać na słownik, podaj odnośny cytat i źródło. Cytuj: Ja podaje link do którego nie chcesz się odnieść,a teraz mi wyjeżdzasz że to ja mam cytowac słownik?Bez żartów.Jezeli dyskusja ma mieć jakikolwiek sens,to najpierw Ty odnieś się do materiału który podałem. Sztuki dyskutowania uczyłeś sie od przekupek? Na końcu tej wiadomosci masz obrazek z Twoja stroną, do której sie nie odniosłem. A jak myślisz, ze bedą przekopywał strony i szukał co ewentualnie chciałeś powiedzieć, to sie mylisz. Cytuj: Nie. Dlatego, ze wszyscy tak czytali przez całe wieki a i teraz każdy niezależny czytelnik też tak czyta. Cytuj: To że ktoś czytał,tak a nie inaczej, może byc ciekawe z perspektywy historycznej,ale nie ma praktycznie znaczenia obecnie. A dlaczego tak się stało, ze nie ma znaczenia obecnie, choc miało przez wieki? Cytuj: Równiez interesujące jest to, kim jest ten niezależny czytelnik?Kreacjonista młodej ziemi,starej ziemi czy może Teistyczny ewolucjonista  Masz trzy warianty do wyboru Który wybierasz i dlaczego akurat ten,a nie inny? Żaden z nich. Niezależny jest ten, kto nie jest z tym zwiazany emocjonalnie. Moze to byc ateista lub wyznawca jakiejs odległej religii lub też ktokolwiek kto czyta takst bez uprzedniej kwalifikacji jego treści. Cytuj: O takich, które by nakazywały wątpić w intencje autorów- przekazania prawdy tak jak ją rozumieli. Cytuj: Jakie intencje i jakich autorów? Pisz konkretnie,ok? Autorów Biblii oczywiscie. Wszystko co sie pisze, pisze sie w jakims celu, z jakąś intencją, np. opisu zdarzeń, przekazania zasad czy- jak w literaturze pięknej- opisu według własnej interpretacji (oczywiscie nie wyczerpałem możliwosci, to tylko przykłądy). W przypadku Biblii intencją było przekazanie na pismie prawdy o stworzeniu swiata i określeneie zasad postępowania ludzi. Cytuj: Jest szereg przekładów, jednak w tych kwestaich różnią sie nieznacznie. Wiadomo wiec jaki jest tekst oryginalny. Cytuj: No i co z tego,jak wariantów egzegezy jest kilka. A dlaczego jest kilka a nie jeden? Cytuj: Czy podwazasz to,że foton raz jest (manifestuje się) falą,a raz jest cząstką zależnie od przeprowadzonego eksperymentu?Bo jezeli nie,to o co ci konkretnie chodzi? Róznie sie manifestuje w rożnych eksperymentach, to oczywiste; lecz to nie znaczy, ze w eksperymencie korpuskularnym nie porusza się ruchem falowym lub że w eksperymencie falowym przestaje byc cząstką.
Załączniki:
linkEwol.jpg [ 70.89 KiB | Przeglądane 1096 razy ]
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
Ostatnio edytowano So maja 17, 2014 17:41 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz
poprawiony cytat
|
So maja 17, 2014 17:02 |
|
|
|
 |
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a): Równie dobrze mozna wymieniać nieskończona ilosć wariantów liczbowych. A ja pytam: dlaczego słowo "dzień" należałoby rozumieć jako 1000 lat? . Ja o faktach a TY nieskończonych wariantach liczbowych. Mozna rozumieć jako np: 1000 lat ponieważ u Boga jeden dzeń jest jak tysiąc lat r(to fragment z listu Piotra) Cytuj: Twierdziłęś ze wg listu Pawła do Hebrajczyków 7. dzień mial trwać nadal. Tam jednak nie jest tak napisane. Innych tłumaczeń nie przedstawiałeś. Jest. Wyjasniłem to juz szczegółowo. Cytuj: Sztuki dyskutowania uczyłeś sie od przekupek? Na końcu tej wiadomosci masz obrazek z Twoja stroną, do której sie nie odniosłem. A jak myślisz, ze bedą przekopywał strony i szukał co ewentualnie chciałeś powiedzieć, to sie mylisz. Wchodziłem na tę stronę z mojego postu i otwiera się bez problemu. Jeszcze raz w takim razie: http://potop-exodus.w.interia.pl/ewoluc ... ziemi.htmlCzekam na dopowiedz. Cytuj: A dlaczego tak się stało, ze nie ma znaczenia obecnie, choc miało przez wieki? Bo swiat egzegezy idzie do przodu.Nauka,po prostu. Cytuj: W przypadku Biblii intencją było przekazanie na pismie prawdy o stworzeniu swiata i określeneie zasad postępowania ludzi. A intencją interpretetorów jest wyciągniecie jakiegoś okreslonego sensu z tych wypowiedzi. Nie ma na przykład napisane jak rozumiec słowo dzień Skutek jest taki że musimy sobie radzić na zasadzie: albo tak albo tak i tak, a nie tylko tak i koniec. Cytuj: A dlaczego jest kilka a nie jeden? Bo w egzegezie nie ma pewników. Cytuj: Róznie sie manifestuje w rożnych eksperymentach, to oczywiste; lecz to nie znaczy, ze w eksperymencie korpuskularnym nie porusza się ruchem falowym lub że w eksperymencie falowym przestaje byc cząstką. W tym samym czasie i w ramach jednego eksperymentu nie może byc (manifestować się) jednocześnie cząstką i falą. To chyba jasne prawda? A może Ty masz na myśli falocząstki? 
|
So maja 17, 2014 21:17 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
W sumie majanovak to ciekawy typ - uwielbia gadać o ewolucji, choć ani się na tym nie zna, ani nawet nie zamierza tego poznawać. To samo było z katolicyzmem - mogła gadać kilkadziesiąt stron o tym, jaki katolicyzm jest zły, powtórzywszy kilka razy zupełnie wprost, świadomie i bezwstydnie, że katolicyzmu nie pozna, niczego nie przeczyta ani niczego się nie dowie, bo tak. Skąd się tacy ludzie biorą?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn maja 19, 2014 7:11 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a): Równie dobrze mozna wymieniać nieskończona ilosć wariantów liczbowych. A ja pytam: dlaczego słowo "dzień" należałoby rozumieć jako 1000 lat? . Hosi napisał(a): Mozna rozumieć jako np: 1000 lat ponieważ u Boga jeden dzeń jest jak tysiąc lat r(to fragment z listu Piotra) Po pierwsze: czy ten list wchodzi w skład Biblii? Po drugie: źle go interpretujesz. Z kontekstu tego zdania wynika, ze chodzi o podkreślenie ponadczasowości Boga a nie o zrównanie dnia z 1000 lat Po trzecie: człowiek żyje przeciętnie kilkadzisiąt lat, więc przy takiej boskiej nonszalancji życie danego człowieka nie byłoby warte nawet machniecia ręki. Religia mówi jednak zupełnie co innego. Teraz się otwarło. Jest to dośc obszerny artykuł i odniesienie się do wszystkich szczegółowych kwestii wymagałoby odpowiedzi wielkosci broszury. Ogólnie można stwierdzic, że nie ma tam ani jednego cytatu stwierdzającego jednoznacznie, że słowo "dzień" należy rozumieć inaczej niż typowo. Są tylko interpretacje, naciągane i nieudolne. Na przykład najpierw usiłują dowodzić, że typowe dni mogły istnieć dopiero od dnia czwartego. Mniejsza już o jakość tego dowodzenia, ale w takim razie powinni przyjąć, ze dni: 4., 5., 6. i 7. są juz normalnymi dniami. Dalsze jednak rozumowanie autora zmierza do podważenia tego dopiero co "udowodnionego" faktu. Autor całkowicie przeoczył fakt, ze nie tylko dniowe okresy, ale równinez kolejnośc stwarzania nie jest zgodna z odkryciami nauki. Askadtowiesz napisał(a): A dlaczego tak się stało, ze nie ma znaczenia obecnie, choc miało przez wieki? Hosi napisał(a): Bo swiat egzegezy idzie do przodu.Nauka,po prostu.
Czyli że przez kilka tysięcy lat ludzie wyznawali błędną religię. Askadtowiesz napisał(a): W przypadku Biblii intencją było przekazanie na pismie prawdy o stworzeniu swiata i określeneie zasad postępowania ludzi. Hosi napisał(a): A intencją interpretetorów jest wyciągniecie jakiegoś okreslonego sensu z tych wypowiedzi. Nie ma na przykład napisane jak rozumiec słowo dzień Skutek jest taki że musimy sobie radzić na zasadzie: albo tak albo tak i tak, a nie tylko tak i koniec. Skoro tak proste i jednoznaczen słowo wymaga interpretacji, to moze każde słowo wymaga tez interpretacji i w efekcie otrzymamy całkiem inny tekst. A moze gdy Hosi pisze jakis tekst, to słowa nalezy reinterpretować, bo moga znaczyć coś innego? Askadtowiesz napisał(a): A dlaczego jest kilka a nie jeden? Hosi napisał(a): Bo w egzegezie nie ma pewników. To fatalna sprawa że wyznawcy stają na grząskim gruncie. A ja myślałem, ze na skale (co gdzieś slyszałem) Hosi napisał(a): W tym samym czasie i w ramach jednego eksperymentu nie może byc (manifestować się) jednocześnie cząstką i falą. To chyba jasne prawda? A może Ty masz na myśli falocząstki?  W ramach jednego eksperymentu nie może bo tak właśnie jest zaplanowany eksperymet. Z falocząstkami trafiłeś w dziesiąątkę. Tak jest w istocie, choć nie wrowadzono takiej nazwy.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
Ostatnio edytowano Pn maja 19, 2014 11:05 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz
poprawione cytaty
|
Pn maja 19, 2014 9:25 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Johnny99 napisał(a): W sumie majanovak to ciekawy typ - uwielbia gadać o ewolucji, choć ani się na tym nie zna, ani nawet nie zamierza tego poznawać. To samo było z katolicyzmem - mogła gadać kilkadziesiąt stron o tym, jaki katolicyzm jest zły, powtórzywszy kilka razy zupełnie wprost, świadomie i bezwstydnie, że katolicyzmu nie pozna, niczego nie przeczyta ani niczego się nie dowie, bo tak. Skąd się tacy ludzie biorą? Miła to dziewczyna, ale niestety i wedle moich obserwacji masz pełną rację. Ja dopowiem tylko że potrafiła przez wiele stron pisać bzdury i robiła to pomimo że te bzdury były dementowane. I jak tu wierzyć w to że uczy się od każdego kogo spotka? Albo że jest w stanie sama ocenić które nauki są przekonujące?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn maja 19, 2014 11:09 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Johnny99 napisał(a): W sumie majanovak to ciekawy typ - uwielbia gadać o ewolucji, choć ani się na tym nie zna, ani nawet nie zamierza tego poznawać. To samo było z katolicyzmem - mogła gadać kilkadziesiąt stron o tym, jaki katolicyzm jest zły, powtórzywszy kilka razy zupełnie wprost, świadomie i bezwstydnie, że katolicyzmu nie pozna, niczego nie przeczyta ani niczego się nie dowie, bo tak. Skąd się tacy ludzie biorą? Mnożą się. Dobór naturalny 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pn maja 19, 2014 13:06 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
ARHIZ napisał(a): Ale skąd pomysł, by tworzyć z niczego zaawansowane, złożone związki. Już Pasteur dowiódł, że myszy nie lęgną się z odpadków Nie zmieniaj tematu. Czy ty w ogole sluchales o czym tam mowa? Ze do utworzenia protein potrzebne sa dlugie lancuchy poszczegolnych aminokwasow, z ktorych WSZYSTKIE znajduja sie we wlasciwwej pozycji. Co wiecej przy tworzeniu protein aminokwasy nie formuja sie w sposob naturalny. Maja wrecz tendencje do rozpadania sie. Proteiny z kolei moga byc utworzone z 2000-3000 aminokwasow. Sa to bardzo dlugie i zlozone zwiazki. W duzej mierze podobne do programu komputerowego. Kazdy aminokws musi miec wlasciwe miejsce. Jesli choc jeden nie jest na swoim miejscu wtedy cale bialko jest bezuzyteczne. ARHIZ napisał(a): Jakim cudem ma powstać tak złożone białko? Ewolucja nie polega na stwarzaniu czegoś z niczego. Poszczególne insercje czy substytucje dotyczą nie 100, lecz jednego nukleotydu. Zwłaszcza, że proteiny są późniejszym wynalazkiem. Ano to po prostu niemozliwe i to dowod, ze nie ma mozliwosci by czlowiek wyewoluowal. Ewolucja to proces, a proces powstawania bialka jest jak widac niemozliwy. ARHIZ napisał(a): Pomysł: Każda komórka nerwowa reaguje na bodźce każdego rodzaju, pod warunkiem, że przekroczą one próg (światło, dotyk, ciepło itd.). Wyobraź sobie, że część komórek nerwowych ma nieco obniżony próg dla światła - masz komórki światłoczułe rozsiane po całej powierzchni ciała. I to jest zaczątek oka, a nie jakieś miliony (wykształconych!) fotoreceptorów. Ale, zeby oko sie wyksztalcilo potrzeba ich milionow. Nie mowiac juz o tym, ze tak wiele warunkow musi byc spelnionych do tego by powstalo nie tylko oko, ale cale cialo czlowieka. "Teoria ewolucji nie jest nauką ale religią. Nauka jest otwarta na dowody. Ewolucjoniści, bagatelizują i negują dowody obalające ich fałszywe wywody. Przez 5 lat, atakowali wszystkich tych, którzy twierdzili, że z 1 zęba nie można odtworzyć całej postaci, dopiero gdy nie dało się dłużej zwodzić ludzi zrezygnowali z tego dowodu. To tak jakby odnaleźć pionową kreskę „I” i uparcie twierdzić że jest to zaginiona litera „T” dopisując jej u góry kreskę poziomą, podczas gdy owe I to w rzeczywistości B, choć mogło by być również R, I, P, D, F, H, J, K, L, N, M. Na zdjęciu przedstawiony jest człowiek z Nebraski, którego ewolucjoniści stworzyli na własne potrzeby na podstawie jednego zęba, który okazał się zębem świni. Do dzisiaj nie zrezygnowano z takiego przedstawiania ewolucji, przedstawia się stworzenia w oparciu o jedną kość lub niepełne szkielety, to co brakuje jest dodawane. Teoria ewolucji jest wytworem szatana, po to by odjąć Bogu chwałę i moc. Jedni nie wierzą przez to w Boga, inni wierzą ale zaprzeczają jego wszechmocności, twierdzą że musiał czekać miliardy lat nim powstała ziemia. A Bóg przecież może wszystko, nie musi czekać aż z niczego powstanie kropka wielkości tej którą widzisz na końcu zdania, z niej będzie wybuch, zrodzi się ogromny świat (mimo że wcześniej był wielkości kropki) i powstanie ziemia, na niej ze skał zrodzi się zupa genetyczna z której wykluje się komórka, z komórki powstanie pierwszy organizm, po wielu miliardach lat uformuje się małpa a z małpy powstanie człowiek. Ewolucjoniści uwielbiają na podstawie szczątkowych/niepełnych danych dopisywać własne teorie które potem ogłaszają całemu światu i głoszą jako naukę popartą niezbitymi dowodami. W ich programach, książkach, wykładach itp. przedstawia się program który jest w większej dopisany przez wyobraźnię, to są ich marzenia a nie fakty. Jeśli jednak przypatrzymy się temu bliżej i sprawdzimy jakie są to dowody, przekonamy się że jest to jedno wielkie kłamstwo." http://mseb.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?608963ARHIZ napisał(a): Jak wyżej - to nie było tak, że pewnego pięknego dnia jakiś prastrunowiec obudził się człowiekiem. Ewolucja to nie kreacjonizm - tutaj zmiany są bardzo powolne. Natomiast Ty piszesz o jakichś magicznych "tysiącach pierwszych receptorów" czy innych "wiciach". Oczywistością jest, że tak złożone struktury (w tak dużej liczbie) nie powstały ot tak sobie z dnia na dzień. Nie ma to nic wspólnego z ewolucją, odnoszę wrażenie, że po prostu nie znasz tej teorii. Pomysl tylko ile warunkow musi byc spelnionych by mogl powstac czlowiek, nie mowiac juz o calmy swiecie. Jak w ogole mozna wierzyc w przypadkowe stworzenie? Toz to wiara w bajki. wg mnie. Ponownie polecam filmiki. Od 1 odcinka najlepiej.
|
Pn maja 19, 2014 17:19 |
|
 |
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
majanovak napisał(a): Nie zmieniaj tematu. Czy ty w ogole sluchales o czym tam mowa? Ze do utworzenia protein potrzebne sa dlugie lancuchy poszczegolnych aminokwasow, z ktorych WSZYSTKIE znajduja sie we wlasciwwej pozycji. Co wiecej przy tworzeniu protein aminokwasy nie formuja sie w sposob naturalny. Maja wrecz tendencje do rozpadania sie. Proteiny z kolei moga byc utworzone z 2000-3000 aminokwasow. Sa to bardzo dlugie i zlozone zwiazki. W duzej mierze podobne do programu komputerowego. Kazdy aminokws musi miec wlasciwe miejsce. Jesli choc jeden nie jest na swoim miejscu wtedy cale bialko jest bezuzyteczne. Owszem, zmiana jednego aminokwasu może prowadzić między innymi do dezaktywacji funkcji białka. Nie jest to w żadnym wypadku sprzeczne z teorią ewolucji. Cytuj: Ano to po prostu niemozliwe i to dowod, ze nie ma mozliwosci by czlowiek wyewoluowal. Ewolucja to proces, a proces powstawania bialka jest jak widac niemozliwy. Ewolucja nie polega na stwarzaniu czegoś z niczego. Poszczególne insercje czy substytucje dotyczą nie 100, lecz jednego nukleotydu. Zwłaszcza, że proteiny są późniejszym wynalazkiem. Cytuj: Ale, zeby oko sie wyksztalcilo potrzeba ich milionow. Proste powielenie, różnice w liczbie receptorów występują nawet w obrębie tego samego gatunku. Cytuj: Nie mowiac juz o tym, ze tak wiele warunkow musi byc spelnionych do tego by powstalo nie tylko oko, ale cale cialo czlowieka. Ja widzę jeden, środowisko faworyzujące zasobożerny mózg. Cytuj: "Teoria ewolucji nie jest nauką ale religią. Nauka jest otwarta na dowody. Ewolucjoniści, bagatelizują i negują dowody obalające ich fałszywe wywody. Przez 5 lat, atakowali wszystkich tych, którzy twierdzili, że z 1 zęba nie można odtworzyć całej postaci, dopiero gdy nie dało się dłużej zwodzić ludzi zrezygnowali z tego dowodu. To tak jakby odnaleźć pionową kreskę „I” i uparcie twierdzić że jest to zaginiona litera „T” dopisując jej u góry kreskę poziomą, podczas gdy owe I to w rzeczywistości B, choć mogło by być również R, I, P, D, F, H, J, K, L, N, M. Religia polega na wierze bez dowodów. Nauka na przedstawieniu tezy popartej dowodami. Fałszywe "dowody" zostały obalone dawno temu, tymczasem dla czego nie wspominasz o dziesiątkach pozostałych, prawdziwych? Zresztą wiele szkieletów mamy w całości. Cytuj: Na zdjęciu przedstawiony jest człowiek z Nebraski, którego ewolucjoniści stworzyli na własne potrzeby na podstawie jednego zęba, który okazał się zębem świni. Do dzisiaj nie zrezygnowano z takiego przedstawiania ewolucji, przedstawia się stworzenia w oparciu o jedną kość lub niepełne szkielety, to co brakuje jest dodawane. Jak wyżej - a co z całkowiecie kompletnymi, lub niemal kompletnymi szkieletami? Cytuj: Teoria ewolucji jest wytworem szatana, po to by odjąć Bogu chwałę i moc. Jedni nie wierzą przez to w Boga, inni wierzą ale zaprzeczają jego wszechmocności, twierdzą że musiał czekać miliardy lat nim powstała ziemia. Pamiętaj, że Szatan jest mistrzem intryg. Skąd wiesz, czy nie zwodzi Cię teraz? Może chce, być myślała, że ta teoria jest jego dziełem? Pamiętaj o znaczeniu imienia "Lucyfer"  Cytuj: A Bóg przecież może wszystko, nie musi czekać aż z niczego powstanie kropka wielkości tej którą widzisz na końcu zdania, z niej będzie wybuch, zrodzi się ogromny świat (mimo że wcześniej był wielkości kropki) i powstanie ziemia, na niej ze skał zrodzi się zupa genetyczna z której wykluje się komórka, z komórki powstanie pierwszy organizm, po wielu miliardach lat uformuje się małpa a z małpy powstanie człowiek. Bóg może wszystko - czemu zabraniasz mu akurat takiego stworzenia? Jest bogiem, robi co chce. Cytuj: W ich programach, książkach, wykładach itp. przedstawia się program który jest w większej dopisany przez wyobraźnię, to są ich marzenia a nie fakty. Jeśli jednak przypatrzymy się temu bliżej i sprawdzimy jakie są to dowody, przekonamy się że jest to jedno wielkie kłamstwo." http://mseb.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?608963Gdyby tak było, najnowsze odkrycia nie wpływały by na poglądy ewolucjonistów. Cytuj: Pomysl tylko ile warunkow musi byc spelnionych by mogl powstac czlowiek, nie mowiac juz o calmy swiecie. Człowiek nie powstał od razu, lecz stopniowo - tak samo warunki zmieniały się. Co do świata, wystarczy stała Plancka i parę innych  Cytuj: Jak w ogole mozna wierzyc w przypadkowe stworzenie? Toz to wiara w bajki. wg mnie. Ponownie polecam filmiki. Od 1 odcinka najlepiej. Filmiki nie są o teorii ewolucji. A stworzenie wcale nie takie przypadkowo - to bardziej jak szachy: życie vs entropia  Ps: Co za zboczona strona, ocenzurowali mi łacińskie określenie "powielania" XD
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Pn maja 19, 2014 18:24 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Breta napisał(a): majanovak napisał(a): No chyba wszyscy najpierw by ja uznali...? Bo nie jest jeszcze udowodniona. Myle sie? To nadal TEORIA jak rozumiem??? I podwaza ja wielu naukowcow, nie tylko maja sie z nia nie zgadza?? Przepraszam, że tak bezpośrednio, ale czy kiedykolwiek miałaś styczność z tym co można nazwać teorią/filozofią nauki? Może jakbyś zerknęła do publikacji pisanych dla pierwszego roku studiów różnych, mogłabyś rozwiać swoje wątpliwości - czym jest teoria, czym prawo, co uznajemy, co nie, czym jest falsyfikowalność i dlaczego uznaje się to za pożądane w całym cyklu rozwoju nauki, choć "na chłopski rozum" stawia ona naukę pod totalnym znakiem zapytania, skąd to się wzięło i czy wszyscy to uznają itd. Poznałabyś jak definiuje się naukę, pewność w nauce, że podważanie jest niezbędne w rozwoju nauki, ale raczej jako ciągły "czynnik sprawdzający" itd. Sama sobie odpowiedziałabyś na pytania jak traktować tych naukowców (czy dyletantów, jak się okazało), którzy owszem pewne sprawy podważają, ale sposób w jaki to robią i ich metodologia jest z kosmosu (np. w ogóle nie definiują pojęcia, które funkcjonuje jako słowo-klucz i trzeba definiować na potrzeby każdej pracy, a potem używają go jak im wygodnie by udowodnić co chcą) - głownie dlatego każdy będzie się dziwnie patrzył  Mam wrażenie, że kręcisz się w kółko, a dzięki tej wiedzy mogłabyś zrozumieć bardziej forumowiczów, którzy się tu wypowiadają (nie mówię o sobie, tylko o innych). edit I moglabyś prześledzić na jakich zasadach rozwija się nauka w określonych dziedzinach, że biologia to trochę inny dział i warsztat jak np. fizyka i inne zasady, to inne niż geologia, a filozofia też gdzieś indziej. Polecam  Moim studentom taki ostry trening zawsze dobrze robił na początku studiów (nie jakiś wyrafinowany, wystarczą ze trzy podstawowe pozycje, sama też nie jestem aż tak bardzo do przudu, żeby seminarium robić, ale kilka zajęć dam radę:)), potem nie pletli farmazonów, a w mojej dziedzinie to ich można pleść od groma, więc trzeba im szeleczki, krótko, krótko...  To mowisz, ze oni to zwykli dyletanci, bo nie zgadzaja sie z teoria ewolucji? To twoja ocena czy ktos jest naukowcem, a naukowcoopdobnym? I ty znasz ten klucz jak rozpoznac prawdziwego od falszywki, co.. A ty moze ogladalas jakis film, ktory polecalam? http://www.youtube.com/watch?v=VC9AkpFcLxQhttp://www.youtube.com/watch?v=osJVy1-g ... 18EE5B04DEhttp://wolnemedia.net/nauka/teoria-ewol ... echczasow/Czy teoria ewolucji jest do obalenia? http://inteligentny-projekt.pl/old/inde ... Itemid=110To, ze wg ciebie ci naukowcy, ktorzy podwazaja teorie ewolucji to zwykli dyletanci - to juz twoja ocena. Ale czy ty nie piszesz w taki sposob, zeby pokazac, ze inni sie myla i czy ty tez nie probujesz udowodnic to co jest twoim zamiarem, to co ty uwazasz, ze jest sluszne wg ciebie? Co wiecej dodajesz jeszcze do tego pewien jezyk emocji, ktory jest dodatkowym przekazem ukrytej informacji - to twoja ocena osoby, z ktora dyskutujesz. Jak wiadomo teoria ewolucji jest wciaz jedynie teoria i nie zostala jeszcze udowodniona. A sa naukowcy, ktorzy nie wierza w ta teorie i maja argumenty, ktore ich do tego przekonuja. Poza tym nie da sie wieerzyc w Biblie i teorie ewolucji jednoczesnie. Cos trzeba wybrac. Komus zaufac, ze ma racje.. Kto wierzy w ewolucje ten podwaza cala Biblie.
|
Pn maja 19, 2014 18:29 |
|
 |
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Cytuj: Przeciez Bóg jest poza czasem, Jego czas nie dotyczy, ale oddzielil swoje dziela jakims rownym przedzialem czasowym nazywajac go dniem. Ale wrocmy do tego do czego wspolnie sie zgodzilismy, ze Biblia zostala napisana do ludzi tamtej epoki, tak? Wiec jak myslisz, ze oni patrzyli na Slowo? Czy oni mieli wtedy jakies pojecie o ewolucji? Nie. Nikt z nich nie znal sie na geologii, fizyce, astronomii, nie mieli zadnych analiz, sprzetu typu luneta, zadnych pomiarow nie robili. Czyli wiec logiczny wniosek jaki nalezy wysunac to, ze oni brali Boze Slowo DOSLOWNIE, zgadza sie? Bóg napisal, ze w 6 dni stworzyl swiat to oni tak przyjmowali, z tym sie zgadzali, bo jak inaczej mieli patrzec? Przeciez jesli Bóg jest Panem i Stworca i jest wiekszy niz inni bogowie to moze wszystko. Wiec wierzyli Swemu Bogu, ze jest dokladnie tak jak On im powiedzial, tak? Tu się zgadzam! Jak jest napisane, że w 6 to sześć - a nie jakieś metafory wymyślają.
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Pn maja 19, 2014 18:30 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
ARHIZ napisał(a): majanovak napisał(a): Nie zmieniaj tematu. Czy ty w ogole sluchales o czym tam mowa? Ze do utworzenia protein potrzebne sa dlugie lancuchy poszczegolnych aminokwasow, z ktorych WSZYSTKIE znajduja sie we wlasciwwej pozycji. Co wiecej przy tworzeniu protein aminokwasy nie formuja sie w sposob naturalny. Maja wrecz tendencje do rozpadania sie. Proteiny z kolei moga byc utworzone z 2000-3000 aminokwasow. Sa to bardzo dlugie i zlozone zwiazki. W duzej mierze podobne do programu komputerowego. Kazdy aminokws musi miec wlasciwe miejsce. Jesli choc jeden nie jest na swoim miejscu wtedy cale bialko jest bezuzyteczne. Owszem, zmiana jednego aminokwasu może prowadzić między innymi do dezaktywacji funkcji białka. Nie jest to w żadnym wypadku sprzeczne z teorią ewolucji. Mylisz sie, ona jej zaprzecza calkowicie. Bez tego nie moze powstac zycie. "ewolucjoniści śmiało twierdzą, iż życie powstało przez przypadek, samo z siebie: aminokwasy w jakiś sposób połączyły się w odpowiednio uszeregowane łańcuchy tworząc proteiny, samoistnie powstały kwasy nukleinowe odgrywające kluczową rolę w przekazywaniu cech dziedzicznych i kierowaniu syntezą białek, samoistnie powstały też pierwsze komórki, których budowa i działanie są wysoce skomplikowane: George Wald (amerykański biochemik i fizjolog, Nagroda Nobla w 1967) "Myślę, że naukowiec nie ma innego wyboru, jak tylko podejść do problemu genezy życia poprzez hipotezę samoistnego wytworzenia się... Wystarczy jedynie rozważyć ogrom tego zadania wyewoluowania pierwotnego życia z materii nieorganicznej, by przyznać, że samoistne wytworzenie się żywego organizmu jest niemożliwe. Jednak, oto jesteśmy - w wyniku, jak wierzę, samoistnego wytworzenia się." "Torch", 7/75, str. 13 (cytowany także na stronie BIBLIA) Tak więc najbardziej światli uczeni przyznają, że samoistne powstanie życia jest niemożliwe z naukowego punktu widzenia - a mimo tego nadal w to wierzą. Jednakże w 1981 roku dwóch wybitnych badaczy - Sir Fred Hoyle (astrofizyk) oraz Chandra Wickramasinghe (profesor matematyki stosowanej i astronomii w Uniwersity College w Cardiff) - zaszokowali świat naukowy wynikami swoich obliczeń, które jednoznacznie negowały możliwość spontanicznego powstania życia. Ich odkrycie było kilkakrotnie opisywane w prasie (np. Daily Express w Londynie z 14 sierpnia 1981; The Sunday Mail w Brisbane z 20 września 1981): obaj uczeni, jeden niezależnie od drugiego, wykonali obliczenia, w których chodziło o przypadkowe utworzenie się początku 2000 protein jednokomórkowca-ameby (każda proteina składa się z setek aminokwasów ułożonych w odpowiedniej kolejności) - "Kiedy obaj skończyli, spojrzeli na wynik prawie z niedowierzaniem. Każdy z nich uznał, że owe prawdopodobieństwo powstania przypadkowo iskry życia na ziemi wyraża się, w matematycznym żargonie, jak 1 na 10do40 000." Wickramasinghe, który dotychczas był ateistą, został szczególnie potrząśnięty tym odkryciem. Sir Fred Hoyle "Prawdopodobieństwo powstania choćby jednego z polimerów żywych organizmów przez przypadek jest takie samo jak prawdopodobieństwo, że całkowicie wypełniający przestrzeń Układu Słonecznego niewidomi, obracający w rękach kostkę Rubika, ułożą ją prawidłowo i równocześnie." "Nie ważne jak olbrzymie środowisko jest brane pod uwagę, życie nie mogło mieć przypadkowego początku. Stada małp bębniące na chybił trafił na maszynach do pisania nie mogłyby wyprodukować dzieł Szekspira z tej praktycznej przyczyny, że cały dostępny obserwacjom wszechświat nie jest wystarczająco olbrzymi by pomieścić niezbędne hordy małp, niezbędne maszyny do pisania i, z pewnością, niezbędne śmietniki, do których wyrzucanoby nieudane próby. Tak samo rzecz ma się z żywą materią." Fred Hoyle and N. Chandra Wickramasinghe, "Evolution from Space: A Theory of Cosmic Creationism" (New York: Simon and Schuster, 1981), str. 148 W celu lepszego uzmysłowienia sobie jak absurdalnie małe jest prawdopodobieństwo przypadkowego połączenia się aminokwasów, tak aby utworzyły część protein organizmu jednokomórkowego (tu: ameby) polecam wizytę na stronie PRAWDOPODOBIEŃSTWO. ARHIZ napisał(a): Ja widzę jeden, środowisko faworyzujące zasobożerny mózg. Tylko jeden widzisz, naprawde? Czyli wszystkie narzady, ktore sie rozwinac by musialy zalezec od mozgu tak? Czy twoje myslenie nie pokazuje, ze w takim razie wszystko bazuje na DNA? A o DNA to pan teolog Darwin nie mial jeszcze zielonego pojecia w tamtym czasie i jak zlozone sa komorki. Skoro w DNA jest wszystko zapisane to swiadczy to przeciez o Inteligentm Projektancie, ktory wlozyl wszelkie zapisy, zaprogramowal cialo do odczytywania tych zapisow. ARHIZ napisał(a): Religia polega na wierze bez dowodów. Nauka na przedstawieniu tezy popartej dowodami. Fałszywe "dowody" zostały obalone dawno temu, tymczasem dla czego nie wspominasz o dziesiątkach pozostałych, prawdziwych? Zresztą wiele szkieletów mamy w całości. Wg mnie teoria ewolucji to teoria, ktora bazuje na wierze w nauke. Nauka jest jakby bogiem i to wiara w nia sama. "POWSTANIE MATERII I CAŁEGO MATERIALNEGO WSZECHŚWIATA Z NICZEGO ewolucjonistyczni kosmolodzy i astrofizycy twierdzą, iż początkiem wszechświata był Big Bang, czyli Wielki Wybuch; według nich przed Wielkim Wybuchem nie było kompletnie niczego: Leon Max Lederman (wybitny fizyk amerykański, Nagroda Nobla w 1988) "Na Samym Początku była pustka - zadziwiająca forma próżni - nicość nie zawierająca żadnej przestrzeni, żadnego czasu, żadnej materii, żadnego światła, żadnego dźwięku. Jednak prawa natury były na swoim miejscu i ta dziwna próżnia posiadała potencjał. [...] W logiczny sposób opowieść zaczyna się od początku. Ale ta opowieść dotyczy wszechświata i, niestety, nie mamy żadnych danych na temat Samego Początku. Żadnych, zero. Nie wiemy nic o wszechświecie, aż do momentu, gdy osiąga on dojrzały wiek bilionowej trylionowej części sekundy - to jest, pewnego bardzo krótkiego czasu po stworzeniu w Wielkim Wybuchu. Kiedy czytasz lub słyszysz cokolwiek na temat narodzin wszechświata, to ktoś to zmyśla. Jesteśmy w sferze filozoficznych rozważań. Tylko Bóg wie co stało się na Samym Początku." Leon Lederman & Dick Teresi, "The God Particle" (1993), str. 1 Rzeczywiście, bardzo mądre... - na początku nie było nic, a potem to wybuchło, tak po prostu. Nigdy bym na to nie wpadł. Choć niektórzy naukowcy wychodzą z siebie, by przekonać laików, iż jest to całkiem logiczna i nie-magiczna teoria, to, osobiście, wolę uchodzić za wariata, niż naprawdę zwariować i wierzyć w takie bzdury." ARHIZ napisał(a): Pamiętaj, że Szatan jest mistrzem intryg. Skąd wiesz, czy nie zwodzi Cię teraz? Może chce, być myślała, że ta teoria jest jego dziełem? Pamiętaj o znaczeniu imienia "Lucyfer"  To chyba oczywiste, ze wiara w teorie, ktora nie oddaje Bogu chwaly moze byc narzedziem diabla, a nie na odwrot. ARHIZ napisał(a): Bóg może wszystko - czemu zabraniasz mu akurat takiego stworzenia? Jest bogiem, robi co chce. Bo to akurat zaprzecza calej Biblii..? Wiec nie moze byc prawdziwe. Obal przedstawione genealogie z 1 Kronik a obalisz cala Biblie od razu.. Nie ma Adama, wiec nie ma Jezusa... Bo przeciez ew. Lukasza 3 z linii Jozefa pokazuje, ze Pan Jezus wywodzi sie od Adama.. Nie ma Adama, nie ma jego synow Kaina i Abla.. Wiec Pan Jezus wymysla bajki gdy mowi, ze krew Abla wola z ziemi.. Nie ma Adama wiec nie ma jego potomkow Abrahama.. Izaaka.. Jakuba.. Krola Dawida.. Zapomnij wiec o wszystkich historiach biblijnych o Mojzeszu Locie Henochu.. Co ci zostanie? NT tez mowi wielokrotnie o starotestamentowych historiach biblijnych. Pawel wierzyl, ze istnial ogrod Eden, Ewa, mowil o Adamie.. Czy Biblia to fikcja dla ciebie? ARHIZ napisał(a): Gdyby tak było, najnowsze odkrycia nie wpływały by na poglądy ewolucjonistów. Na nich wplywa to co chca wiesz. Gdyby bylo inaczej to nie klamali by odnosnie roznych wynalezionych odkryc. A klamali nie raz. ARHIZ napisał(a): Człowiek nie powstał od razu, lecz stopniowo - tak samo warunki zmieniały się. Co do świata, wystarczy stała Plancka i parę innych  Gdyby tylko woda nie byla gotowa przed czlowiekiem, gdyby jedzenie nie bylo zanim powstal czlowiek, gdyby nie bylo tlenu.. to nie byloby czlowieka.. Jak widac Ktos musial nad tym czuwac i stworzyc wszystko we wlasciwej kolejnosci. ARHIZ napisał(a): Filmiki nie są o teorii ewolucji. A stworzenie wcale nie takie przypadkowo - to bardziej jak szachy: życie vs entropia  Podwazaja ta teorie. "Według teorii ewolucji wszystkie organizmy rozwijały się samoistnie 'ku górze' wykształcając narządy i organy, które swoją złożonością zdumiewają największych uczonych - ich dokładne zbadanie i zrozumienie jest możliwe jedynie w wyniku współpracy wielu specjalistów, nierzadko na przestrzeni kilku pokoleń: zdolność świecenia (na przykładzie świetlików) "cechą charakterystyczną świetlikowatych jest zdolność świecenia dzięki reakcji chemicznej polegającej na przemianie enzymu lucyferazy w procesie utleniania związku chemicznego lucyferyny, zawartego w komórkach odwłoka owadów;" Popularna Encyklopedia Powszechna (Fogra: Kraków, 1997), hasło 'świetlikowate' wytwarzanie prądu elektrycznego (na przykładzie węgorzy) "Węgorz elektryczny o przeciętnej wielkości może wytwarzać napięcie około 400 V i natężeniu jednego ampera. Zanotowano, że 41-kilogramowy okaz hodowany w nowojorskim akwarium wytworzył napięcie 650 V. Takie napięcie jest wystarczająco silne, aby zabić oddalonego o sześć metrów konia. Dla człowieka na pewno byłoby ono śmiertelne. Węgorze elektryczne nie mają wielu wrogów naturalnych... Narządy wytwarzające pole elektryczne są ulokowane na ogonie i składają się z kilku tysięcy płytek elektrycznych, których układ jest podobny do układu cel w akumulatorze. Biegun dodatni znajduje się na głowie węgorza, a biegun ujemny na końcu ogona." Świat Wiedzy (kolekcja Marshalla Cavendisha), hasło 'węgorz elektryczny' w części 'Zwierzęta i Rośliny', str.533-534 używanie substancji odstraszających (na przykładzie chrząszczy) "Bombardier (Brachynus), gatunek niewielkiego (długość do 15 mm) chrząszcza z rodziny biegaczy. Podrażniony, wytryskuje z odwłoka gryzącą płynną substancję, eksplodującą w powietrzu." Wielka Internetowa Encyklopedia Multimedialna, hasło 'bombardier'
|
Pn maja 19, 2014 19:06 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
ARHIZ napisał(a): Cytuj: Przeciez Bóg jest poza czasem, Jego czas nie dotyczy, ale oddzielil swoje dziela jakims rownym przedzialem czasowym nazywajac go dniem. Ale wrocmy do tego do czego wspolnie sie zgodzilismy, ze Biblia zostala napisana do ludzi tamtej epoki, tak? Wiec jak myslisz, ze oni patrzyli na Slowo? Czy oni mieli wtedy jakies pojecie o ewolucji? Nie. Nikt z nich nie znal sie na geologii, fizyce, astronomii, nie mieli zadnych analiz, sprzetu typu luneta, zadnych pomiarow nie robili. Czyli wiec logiczny wniosek jaki nalezy wysunac to, ze oni brali Boze Slowo DOSLOWNIE, zgadza sie? Bóg napisal, ze w 6 dni stworzyl swiat to oni tak przyjmowali, z tym sie zgadzali, bo jak inaczej mieli patrzec? Przeciez jesli Bóg jest Panem i Stworca i jest wiekszy niz inni bogowie to moze wszystko. Wiec wierzyli Swemu Bogu, ze jest dokladnie tak jak On im powiedzial, tak? Tu się zgadzam! Jak jest napisane, że w 6 to sześć - a nie jakieś metafory wymyślają. Naprawde? To juz nie kapuje. Bronisz ewolucji, a zgadzasz sie z powyzszym ?
|
Pn maja 19, 2014 19:18 |
|
 |
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
majanovak napisał(a): Mylisz sie, ona jej zaprzecza calkowicie. Bez tego nie moze powstac zycie. "ewolucjoniści śmiało twierdzą, iż życie powstało przez przypadek, samo z siebie: aminokwasy w jakiś sposób połączyły się w odpowiednio uszeregowane łańcuchy tworząc proteiny, samoistnie powstały kwasy nukleinowe odgrywające kluczową rolę w przekazywaniu cech dziedzicznych i kierowaniu syntezą białek, samoistnie powstały też pierwsze komórki, których budowa i działanie są wysoce skomplikowane: Powstało, ale zupełnie inaczej niż Ci się wydaje. Białko jest wysoce uorganizowaną strukturą, natomiast pierwotne formy życia były o wiele prostsze. Tak więc na samym początku mówimy o pojedynczych nukleotydach tworzących RNA - białka wtedy nie istniały. Komórki też nie istniały. Przekazywanie cech dziedzicznych też nie istniało. Działanie pierwszych komórek również nie było złożone, przypominały one bardziej znane nam kryształy, np. kwarc. Cytuj: The Sunday Mail w Brisbane z 20 września 1981): obaj uczeni, jeden niezależnie od drugiego, wykonali obliczenia, w których chodziło o przypadkowe utworzenie się początku 2000 protein jednokomórkowca-ameby I tutaj jest główny błąd myślenia kreacjonistów. Ameba jest organizmem wysoce zorganizowanym i będącym wynikiem współpracy kilku pomniejszych form życia. Tymczasem pierwotne przodek życia był istotą nieporównywalnie bardziej prostą. Cytuj: W celu lepszego uzmysłowienia sobie jak absurdalnie małe jest prawdopodobieństwo przypadkowego połączenia się aminokwasów, tak aby utworzyły część protein organizmu jednokomórkowego (tu: ameby) polecam wizytę na stronie PRAWDOPODOBIEŃSTWO. Tymczasem prawdopodobieństwo powstania pojedynczych zasad azotowych jest bardzo wysokie w atmosferze redukującej. Wystarczy spojrzeć na Tytan. Cytuj: Tylko jeden widzisz, naprawde? Czyli wszystkie narzady, ktore sie rozwinac by musialy zalezec od mozgu tak? Czy twoje myslenie nie pokazuje, ze w takim razie wszystko bazuje na DNA? A o DNA to pan teolog Darwin nie mial jeszcze zielonego pojecia w tamtym czasie i jak zlozone sa komorki. Skoro w DNA jest wszystko zapisane to swiadczy to przeciez o Inteligentm Projektancie, ktory wlozyl wszelkie zapisy, zaprogramowal cialo do odczytywania tych zapisow. Środowisko zmienia się. Spójrz na pory roku - nie są takie same. Raz jest cieplej, raz zimniej. Czasem zimą jest -20, czasem +4. Tak samo na przestrzeni lat, warunki były różne. Człowiek nie powstał z dnia na dzień, lecz na przestrzeni wielu lat. Tak więc niektóre struktury powstały bardzo wcześnie (np. odbyt), a inne później (np. płuca). Zaś istnienie DNA świadczy o tym, że jest na nim zapisywana informacja genetyczna, która jest względnie dziedziczona. Zaś jego losowe błędy podczas replikacji oraz fakt rekombinacji jest dodatkowym dowodem za ewolucją. Cytuj: Wg mnie teoria ewolucji to teoria, ktora bazuje na wierze w nauke. Nauka jest jakby bogiem i to wiara w nia sama. "POWSTANIE MATERII I CAŁEGO MATERIALNEGO WSZECHŚWIATA Z NICZEGO ewolucjonistyczni kosmolodzy i astrofizycy twierdzą, iż początkiem wszechświata był Big Bang, czyli Wielki Wybuch; według nich przed Wielkim Wybuchem nie było kompletnie niczego: Nauka od wiary różni się tym, że jej stanowisko jest zmienne, bo zależne do faktów. Obecnie nie wiemy co było przed wielkim wybuchem. Cytuj: Leon Max Lederman (wybitny fizyk amerykański, Nagroda Nobla w 1988) "Na Samym Początku była pustka - zadziwiająca forma próżni - nicość nie zawierająca żadnej przestrzeni, żadnego czasu, żadnej materii, żadnego światła, żadnego dźwięku. Jednak prawa natury były na swoim miejscu i ta dziwna próżnia posiadała potencjał. [...] W logiczny sposób opowieść zaczyna się od początku. Ale ta opowieść dotyczy wszechświata i, niestety, nie mamy żadnych danych na temat Samego Początku. Żadnych, zero. Owszem, nie mamy - teoria wielkiego wybuchu opisuje to, co stało się PO początku. Cytuj: Nie wiemy nic o wszechświecie, aż do momentu, gdy osiąga on dojrzały wiek bilionowej trylionowej części sekundy Właśnie - nie wiemy co było wcześniej. Cytuj: Rzeczywiście, bardzo mądre... - na początku nie było nic, a potem to wybuchło, tak po prostu. Do reakcji potrzeba akcji. By nastąpił wielki wybuch, niezbędne był: 1. czynnik inicjujący wybuch (możemy go nazwać Bogiem) 2. materia, na którą oddziaływał czynnik inicjujący Zaś poza obrębem tej materii, faktycznie mogła być pustka. Cytuj: To chyba oczywiste, ze wiara w teorie, ktora nie oddaje Bogu chwaly moze byc narzedziem diabla, a nie na odwrot. Ale skąd wiesz, że to nie podstęp Cytuj: Bo to akurat zaprzecza calej Biblii..? Wiec nie moze byc prawdziwe.[...] Czy Biblia to fikcja dla ciebie? Acha, spoko. Znaczy ja mam akurat inną Biblię: Wedy, Agamy i takie tam. Tamtejsze powstanie świata akurat pokrywa się z teorią cyklicznego wielkiego wybuchu. Cytuj: Na nich wplywa to co chca wiesz. Gdyby bylo inaczej to nie klamali by odnosnie roznych wynalezionych odkryc. A klamali nie raz. Jeśli kłamstwo zostawało udowodnione, teza zostawała obalona. Tymczasem co z pozostałą, lwią większością nieobalonych dowodów? Cytuj: Gdyby tylko woda nie byla gotowa przed czlowiekiem, gdyby jedzenie nie bylo zanim powstal czlowiek, gdyby nie bylo tlenu.. to nie byloby czlowieka.. Właśnie - i tak jak woda, tlen itd. pojawiały się stopniowo. Tak samo życie, najpierw formy bezwodne, potem beztlenowe itd. Cytuj: Jak widac Ktos musial nad tym czuwac i stworzyc wszystko we wlasciwej kolejnosci. Inaczej by się po prostu nie dało - z chemią nie wygrasz ;P Cytuj: zdolność świecenia (na przykładzie świetlików) "cechą charakterystyczną świetlikowatych jest zdolność świecenia dzięki reakcji chemicznej polegającej na przemianie enzymu lucyferazy w procesie utleniania związku chemicznego lucyferyny, zawartego w komórkach odwłoka owadów;" Popularna Encyklopedia Powszechna (Fogra: Kraków, 1997), hasło 'świetlikowate' wytwarzanie prądu elektrycznego (na przykładzie węgorzy) "Węgorz elektryczny o przeciętnej wielkości może wytwarzać napięcie około 400 V i natężeniu jednego ampera. Zanotowano, że 41-kilogramowy okaz hodowany w nowojorskim akwarium wytworzył napięcie 650 V. Takie napięcie jest wystarczająco silne, aby zabić oddalonego o sześć metrów konia. Dla człowieka na pewno byłoby ono śmiertelne. Węgorze elektryczne nie mają wielu wrogów naturalnych... Narządy wytwarzające pole elektryczne są ulokowane na ogonie i składają się z kilku tysięcy płytek elektrycznych, których układ jest podobny do układu cel w akumulatorze. Biegun dodatni znajduje się na głowie węgorza, a biegun ujemny na końcu ogona." Świat Wiedzy (kolekcja Marshalla Cavendisha), hasło 'węgorz elektryczny' w części 'Zwierzęta i Rośliny', str.533-534 używanie substancji odstraszających (na przykładzie chrząszczy) "Bombardier (Brachynus), gatunek niewielkiego (długość do 15 mm) chrząszcza z rodziny biegaczy. Podrażniony, wytryskuje z odwłoka gryzącą płynną substancję, eksplodującą w powietrzu." Wielka Internetowa Encyklopedia Multimedialna, hasło 'bombardier' No ale w czym problem? Takie narządy powstały na drodze przekształceń. Dodatkowo u rżnych zwierząt możemy spotka ich mniej i bardziej zaawansowane formy. Świecenie i wybuchanie u owadów nie jest szczególnie trudne, bowiem większość z nich posiadają broń chemiczną - wystarczy "doszlifować" odpowiednią reakcję. Z kolei początków narządów prądotwórczych u ryb należy szukać w zdolnościach wykrywania pól magnetycznych. majanovak napisał(a): Naprawde? To juz nie kapuje. Bronisz ewolucji, a zgadzasz sie z powyzszym ? Zgadzam się w tym, że gdy autor Biblii opisywał "dzień", miał faktycznie na myśli dzień.
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Pn maja 19, 2014 20:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|