Dlatego właśnie pytanie było o wstrzemięźliwość, a nie o post.

Do pytania mollymm: tak obowiązuje. Chyba, że lekarz wyraźnie zaleci coś innego, ale tak się nie dzieje, bo wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych raz w tygodniu nie ma wpływu na stan zdrowia, a jeśli już to wpływ pozytywny (co wykazał Kozioł).

gdyby nie siostra która mi mówi, że dziś piątak to pewnie bym zjadła. Naprawdę myślałam ,że dziś czwartek

Do Kozioł: tak, ale ryby nie dostarczają żelaza.. OK, dziękuję za odpowiedzi, nie ma taryfy ulgowej.

Ciekawe czy Ci, którzy nie mają co jeść i głodują ciężko też by nie jedli mięsa w piątek...

Celem przestrzegania postu (i wielu innych przepisów) jest umartwienie intelektualne. Wypełnianie nakazów, które wydają się nam głupie, a nawet idiotyczne, bardzo ożywczo wpływa na przekonanie o własnej intelektualnej doskonałości.
Przy okazji jest to test posłuszeństwa.

Sorki, że mówię wprost: Co niektórym z dobrobytu w d......się poprzewracało. Szczególnie w dzisiejszych czasach niektórzy ludzie maja zupełnie inny dylemat - czy w ogóle zjedzą ciepły posiłek. Czy będą mogli godnie żyć gdy przykładowo zrealizują recepty i opłacą zobowiązania. Oni w zasadzie przez cały czas żyją tak, jakby obowiązywał post.

W Niemczech w internacie katolickim siostry zakonne serwują w piątki dzieciom mięso. Też kościół katolicki.
I tam nie jest to grzechem. Zatem posty w piątki to lokalny, polski zwyczaj, a nie zwyczaj całego Kościoła. Obowiązujący bezwzględnie wszędzie.
I nie jest to żadnym grzechem , jak można dowiedzieć się od każdego katolickiego księdza z za Odry.
Zresztą w Środę Popielcową w Bawarii - landzie katolickim - jada się zwyczajowo białą kiełbasę. (Jedzą też księża!) . Zresztą moja babcia, starym śląsko-niemieckim zwyczajem jadła w Wigilię białą kiełbasę, a nie karpia i jakoś nikt nie chodził z tego powodu do spowiedzi. Nie bądźmy bardziej papiescy niż papież !

To akurat nic szczególnego dla dzisiejszych czasów, powiedziałbym nawet, że pod tym względem nigdy nie było u nas lepiej, chyba że potrafisz wskazać taki moment. Tradycja postu powstała gdy z zaopatrzeniem było naprawdę dużo gorzej, więc Twoja teoria iż



raczej nie ma pokrycia. Podobnie zresztą jak



w świetle sensu postu jaki nakreślił wyżej Cawilian.

Kodeks Prawa Kanonicznego:

Czasem wydaje mi się, że wegetarianizm powinien być dla katolika obowiązkowy. Dożyliśmy czasów, w których zwierzęta stają się produktem w "fabryce żywności", a sam ich chów i ubój jest czymś tak obrzydliwie odrażającym i grzesznym, że wierzący człowiek nie powinien dotknąć takiego mięsa kijem z dwóch metrów.

Nie można być jednocześnie katolikiem i świadomie akceptować takie praktyki... Dlatego, jeśli możemy, dokonujmy "etycznych" zakupów...

Rozumiem, że człowiek jest mięsożercą i niektórzy ludzie nie są w stanie obejść się bez mięsa. Jednak ten fakt nie zwalnia nas z obowiązku empatii i traktowania zwierząt jako istot żywych, odczuwających ból i emocje. Sam ubój może być przeprowadzony w taki sposób, który eliminowałby niepotrzebne cierpienie.

Jak na ironię, ten zwrot jest chyba najczęstszym "argumentem" przeciwko przestrzeganiu prawa kościelnego (kanonicznego), które jest promulgowane przez... samego papieża.

gdyby wszyscy kapłani brali przykład z Papieży,
byłoby pięĸnie
lecz nie biorą, i jest fatalnie..

Zatem w Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, w piątek 27 czerwca zajadamy ze smakiem steki i schabowe, chwaląc naszego Pana? Czy też może jest to uroczystość "pokutna" i należy zachować post?

A ryba to warzywo czy owoc

Można jeść i to ze smakiem.