Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 9:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Zbawienie dusz a wojny 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
adamo21
Jeśli uznamy, że dusza to nie jest jakiś niewidzialny duszek który w nas siedzi, ale coś co trwa wiecznie i jest kształtowane w toku życia na Ziemi, to wpływ oczywiście istnieje. Myślę jednak że wykracza poza takie rozumowanie gdzie trudne wydarzenia powodują nawrócenie. Czasem powodują zwrócenie się do Boga, aby za chwilę znów zwrócić się w inną stronę. Myślę że prawdziwe nawrócenie to uświadomienie sobie że potrzebujemy Boga i w związku z tym zmieniamy myślenie, rezygnujemy z grzechu, odnajdujemy nowe cele. Do tego nie potrzeba konkretnych traumatycznych wydarzeń, które prędzej zniszczą lub nadwyrężą co najmniej, psychikę na całe życie. Scenariuszy jest tyle ile można wymyślić więc jeśli pytasz czy wojna może mieć jakiś wpływ, który z czasem okarze się korzystny, to jasne, tak być może. Nie jest to jednak jak dla mnie wpływ masowy, coś co przemienia narody. Wojna zawsze przede wszystkim zubaża.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N maja 18, 2014 21:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57
Posty: 658
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Skądś się wzięło powiedzenie "jak trwoga to do BOGA"

_________________
JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska


N maja 18, 2014 22:31
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 01, 2011 15:17
Posty: 8
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Ciekawy wkład do tematu:

http://episkopat.pl/radio_watykanskie/51998.1,Ukraina_wzrost_religijnosci.html


Śr maja 21, 2014 19:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Jeśli chodzi tylko o ten artykuł to widać tu zarzewie wielkiego nieporozumienia. Ludzie albo źle rozumieją o co chodzi z Kościołem (Prawosławnym, czy też innymi), albo mają odmienne oczekiwania i nie trafiają w pełni w to co Kościół może im zaoferować. Czy mamy tu do czynienia z nawróceniem choćby dość powierzchownym? Raczej ze zwróceniem się w poszukiwaniu jakiejś pomocy, w oparciu o taką sobie wiarę, że ten Bóg gdzieś tam jest, a my chcemy sprawiedliwości i obrony ze strony jego ziemskich namiestników. W tym wypadku owa trwoga, o której pisze PanMK, to istotnie czynnik pobudzający, ale nie napisałbym że do Boga, ale do Kościoła. Przy czym oczywiście Kościół rozumiany też jako Cerkiew, może być oparciem dla ludzi, wspierać, walczyć o sprawiedliwość, ale to nie jest jego główne zadanie, a raczej skutek uboczny celu głównego - zbawienia naszych dusz.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr maja 21, 2014 19:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 01, 2011 15:17
Posty: 8
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Ale zwrócenie się w stronę Kościoła może być pierwszym krokiem do czegoś głębszego, do odkrycia Boga. Myślę, że łatwiej tego Boga odkryć właśnie w świątyni, niż np. w dyskotece..

Skoro Bóg mógł Izraela do nawrócenia przez nieszczęścia, wygnanie itp., to w przypadku innych narodów też jak najbardziej może to mieć zastosowanie..


Cz maja 22, 2014 13:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Niestety, miliony Polaków chodzą co niedziele do kościoła, ale poziom i stan wiary nie poprawia się... Samo chodzenie to nie odkrywanie. Samo przebywanie w świątyni to nie droga do zbawienia. Do tego trzeba jeszcze wiedzieć czego szukać. Ci ludzie szukają pocieszenia po ludzku, aby ktoś ukrócił np niesprawiedliwość. Bóg nie obiecuje że tu na tej ziemi, w tej chwili, zniknie wszelkie zło. Boża logika jest inna. Jeśli się nie szuka tej bożej logiki, to nie wierzę w to że ktoś ją znajdzie. Poza tym nie możemy bazować na "a może to coś da". Trzeba robić to co efekt przyniesie, a nie gdybać.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz maja 22, 2014 17:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57
Posty: 658
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Ale kurcze tak szczerze czy nie uważacie że powiedzmy strach przed śmiercią która w przypadku wojny może czaić się za rogiem nie zmusza niejako człowieka do zastanowienia się nad samym sobą ,nad tym co powinno go przybliżyć do BOGA ,chociaż zapobiegawczo u ludzi "małej wiary" pojawia się myśl "a co jeśli BÓG istnieje" i tu zaczynają się dziać powiedzmy że cuda ,ludzie się nawracają choć niektórzy niejako zapobiegawczo ale jednak strach przed nieuchronnym zmienia ludzkie widzenie świata i już nie np.kasa jest najważniejsza ale właśnie to co nie wiadome zaczyna być roztrząsane w ludzkiej świadomości ,to o czym do tej pory ktoś nawet nie brał pod uwagę .Czyli wojna nie do końca jest złem bo może się przyczynić do czegoś o wiele ważniejszego ,do nawrócenia grzesznika a o to zabiega BÓG.

_________________
JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska


Cz maja 22, 2014 21:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Myślę że w każdej sytuacji można odnaleźć zarzewie nawrócenia, ale ja będę twardo stał na stanowisku, że jednym z nielicznych skutków wojny które możemy uznać za dobre jest czyjeś nawrócenie. Za nim idą całe procenty skutków wyraźnie negatywnych, w tym takich które dusze gubią. Myślę że Bóg spokojnie może działać zawsze, ale zdecydowanie lepiej jest gdy nie ma wojny, a Bóg działa w codzienności, niż gdy zło rozlewa się wszędzie. Tyle co się naczytałem to mi wystarczy. Skutki wojny bezpośrednie i te długofalowe są zbyt okropne żebym mógł pomyśleć że warto było dla jednej duszy, którą Bóg i tak by nawrócić, bo to Bóg nawraca, a nie wojna. Wystarczy zerknąć na okres ostatniej historii od I wojny światowej, aż do okresu po II wojnie. To pasmo tragedii, wojen, biedy, zniszczenia - jeśli ktoś miał siłę myśleć o lepszym jutrze i się nawracać, to chyba tylko szczęściarz.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz maja 22, 2014 21:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57
Posty: 658
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Tak wojna to straszna rzecz to oczywiste ,natomiast odnośnie wojny jako takiej to mam taki pogląd że tam gdzie jest bul cierpienie i strach to tam najlepiej widać BOGA ,bo ON sam w takich katuszach został zamordowany i pokazał nam jaka droga prowadzi do zbawienia ,nie ta która jest prosta i łatwa do pokonania ale ta wyboista i trudna bo tylko doświadczenia życiowe kształtują nas i nasze decyzje związane z trudnościami jakie nas napotykają ,bo przejście przez życie bez trudu co nam daje przed obliczem PAŃSKIM łatwo prosto przyjemnie ,ale przejście przez "piekło" i utrzymanie wiary i po śmierci stanięcie przed BOGIEM tu może być sowita zapłata ,nie mówię że tym którym BÓG dał łatwo przejść przez życie nie dostaną się do nieba ,jeśli zasłużą to jak każdy mają do tego prawo.

_________________
JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska


Cz maja 22, 2014 22:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
panMK napisał(a):
Ale kurcze tak szczerze czy nie uważacie że powiedzmy strach przed śmiercią która w przypadku wojny może czaić się za rogiem nie zmusza niejako człowieka do zastanowienia się nad samym sobą ,nad tym co powinno go przybliżyć do BOGA ,chociaż zapobiegawczo u ludzi "małej wiary" pojawia się myśl "a co jeśli BÓG istnieje" i tu zaczynają się dziać powiedzmy że cuda


Nie. To znaczy: przypadki, takie jak piszesz są możliwe i zdarzają się, ale na ogół jest tak, jak pisał Różewicz

Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.


Wojna z reguły uwalnia najgorsze instynkty, podkopuje wiarę w cokolwiek (nieprzypadkowo po II WŚ mówiło się o śmierci Boga), dehumanizuje, demoralizuje i okalecza, często nieodwracalnie.

panMK napisał(a):
Czyli wojna nie do końca jest złem bo może się przyczynić do czegoś o wiele ważniejszego ,do nawrócenia grzesznika a o to zabiega BÓG.


Bracie, zastanów się czasem nad tym co piszesz. Sam sugerowałeś na forum, że ktoś, kto zobaczy świadectwo opętania nie może nie uwierzyć. Czy należy zatem rozumieć, że "opętanie nie do końca jest złem"?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 23, 2014 5:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Oczywiście można powiedzieć, że to właśnie w warunkach wojny ktoś, np. ojciec Maksymilian Kolbe, zrobił coś, czego nie zrobił by bez wojny, a czym dowiódł pewnych wartości, wydobył na wierzch światło pewnej pozytywnej prawdy o człowieku, jakby w odpowiedzi na bezsens tego co się wokół działo - i OK, ten ktoś, jak można przypuszczać przyczynił się do zbawienia wielu, ponieważ radykalnie potwierdził swoje pryncypia. Ale nie można zapominać, że to była odpowiedź na zło, a zła nigdy nie powinniśmy sobie życzyć ani dopuszczać. Wielu ludzi w czasie wojen wyświadczało sobie wzajemnie dobro pomagając sobie, zgoda. Wielu doświadczyło być może w tych okolicznościach ze strony swoich bliźnich najbardziej znaczących w ich życiu przejawów dobra, to prawda. Ale męczeństwo, sama sytuacja, oznacza,że byli tam także oprawcy, zatem takiej sytuacji człowiekowi prawemu nie wolno pożądać.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 23, 2014 5:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57
Posty: 658
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
BÓG nie stworzył wojen ,to człowiek je tworzy pod zakusami szatana.I tak jak piszesz w takich strasznych warunkach jakie powstają podczas wojny najbardziej można zaobserwować dobro i zło powiedzmy "w akcji".Tak odnośnie Św. Maksymiliana MARII Kolbe mogę wiele powiedzieć ile dobra dała nawet obozowemu światku jego heroiczna postawa wobec bezwzględnego oprawcy .Ludzie opisujący swoje "życie"w obozie jak to sami mówili w pewnych kwestiach przepaść językowa nie miała granic.Tzn. ludzie powiedzmy złodzieje czy to Polacy czy Włosi oni bez znajomości języka potrafili się odnaleźć i zawierać sojusze ,tak samo było z ludźmi głęboko wierzącymi.Dziwne jest jak podświadomie człowiek potrafi wyczytać ludzkie intencje ,jak czuje z kim ma do czynienia.

_________________
JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska


Pt maja 23, 2014 22:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
PanMK
Masz rację że trudy i cierpienia uszlachetniają. Lecz wojna to zjawisko skrajne, które nie oddziałuje na ludzi w granicach ich tolerancji, ale nieraz ponad nimi. Ci którzy przeżyją, których charakter zostanie wzmocniony, którzy nawet się nawrócą trwale do Boga odnoszą jakby korzyść w tym wszystkim, ale też złudne, bo wielu nie przeżyje, wielu nie wyjdzie zdrowymi, ale okaleczonymi i to zarówno psychicznie jak i fizycznie, inni jeszcze po prostu zwątpią na całe życie w Boga. Mówi się o korzyściach, bo o tym co najgorsze nieraz nie ma kto opowiedzieć, bo wojna wyniszcza. Niestety, poza pewnymi przypadkami i jakimiś dobrymi efektami, nie dostrzege w wojnie jakichś plusów, czy zysków. To stan czystego zła, czystego bezsensu, czystego wyniszczenia. Snuć wizje o próbie, o sile wiary czy charakteru możemy jako ludzie, którzy tego zła nie doświadczyli. Jako ludzie, których problemy, choć poważne, nieraz mieszczą się w granicach naszej tolerancji. Wojna nie ma listości dla nikogo. Jeden przeciw drugiemu się obraca i z ludzi wychodzą najgorsze instynkty. Tu naprawdę nie ma co szukać korzyści.

JedenPost
Maksymilian Kolbe to jeden człowiek. Jeden głos w morzu zła. Gdyby miał nie zrobić tego co zrobił, gdyby miał być zapomniany przez historię, byle nie było wojny, byłoby lepiej.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt maja 23, 2014 22:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57
Posty: 658
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Ludziska ja widzę że jestem przez was postrzegany jako ten który w wojnie nie widzi nic złego ,więc nie chcę aby takie MYLNE przeświadczenie miało miejsce i mówię wszem i wobec że wojna to zło które prowadzi do zguby i czasem zatracenia ludzkich odruchów i w wielu przypadkach do zezwierzęcenia ,gdzie liczy się tylko wola przetrwania i nic i nikt więcej.Jednak nawet w tak skrajnych dla człowieka warunkach możemy dostrzec iskierkę światła które wyrywa ludzi z tego stanu i przenosi i zarazem ukazuje że jest coś o wiele ważniejszego od tego co tu i teraz coś ostatecznego ,o czym wielu ludzi mogło się przekonać.

_________________
JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska


Pt maja 23, 2014 23:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Zbawienie dusz a wojny
Ależ nie. Widzimy tutaj chyba dwa poglądy, jeden to taki który szuka jakiejś korzyści, choćby ubocznej i taką da się zobaczyć, ale jest ona bardzo uboczna i bardzo sporadyczna. Staje się kwestią takiego samego przypadku, jak to że wypadek samochodowy na skutek różnych zbiegów okoliczności i wydarzeń, ostatecznie przyniesie więcej korzyści niż szkód. Nie jest to jednak wpisane w naturę wypadku i jest przypadkowe.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt maja 23, 2014 23:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL