Choć już raz to robiłam(mało skutecznie hehe) to tym razem chciałabym ostatecznie pożegnać się z forum i forumowiczami. Mimo wielu rozbieżnych opinii i przkonań chcę wszystkim podziękować, gdyż każdy miał swój udział w tym co osiągnęłam.
Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że dojrzałam duchowo i rozwinęłam swoją wiarę na tyle by nie musieć tu dyskutować. Poznałam Boga i Jego ogromną miłość oraz Jego naturę (choć wielu nie da temu wiary) i zrozumiałam na czym polega sens naszego życia. Zbyt wielu tu ludzi, którzy podcinają skrzydła i nie dopuszczają do rozwoju duchowego, a ja nie chcę stać w miejscu. Chcę z każdym dniem poznawać lepiej Boga i życie duchowe i aby móc to zrobić czas by się z wami pożegnać. Wiem, że wielu z was powie, że schodzę na złą drogę, ale nie osądzajcie..... gdyż zawsze istnieje ryzyko, że się mylicie. Każdy musi odnaleźć swoją drogę w odpowiednim czasie. Ja swoją już znalazłam i obrałam kierunek. Czy dobry? To się okaże. Ja czuję, że tak I czuję w sobie radość, miłość i piękno tego świata. Nigdy duchowo nie byłam bliżej Boga i chciałabym by każdy mógł poczuć się tak wolna i szczęśliwa jak ja, albo i bardziej.
Życzę wszystkim Bożej łaski i prowadzenia w życiu. I nie bójcie się Boga tylko go kochajcie.
Bóg jest miłością!!!!!!!!! Tak samo kochajcie jeden drugiego Może kiedyś tu jeszcze zajrzę.
Bóg z wami bracia i siostry

Zycze ci, zeby twoja wiara sie poglebiala i zeby byla rownie wielka, kiedy uczucia sie skoncza.
No i zebys nigdy nie przestala szukac Prawdy. Na jej znalezienie zycia nam nie starczy.

Niemiła sugestia pożegnalna jakoby olijula wierzyła fałszywie....

@Jajko, ciebie nie zegnam, ale tez ci zycze, zebys szukal Prawdy.
Problem jest w tym, ze Prawdy zaden czlowiek w pelni nie pozna na tym swiecie.
A akurat wiary @olijuli nie ocenialam.

Kael, w ktorym miesie mieszkasz?
http://www.youtube.com/watch?v=KjWBcR2WFq0

Aktywne wątki: Wątek pożegnalny, ostatni post: @lokis (wcześniej podobna sytuacja - @Jajko).
Człowiek wchodzi patrzy... i nic. Niepotrzebnie sobie tylko nadzieje robi

Nie czlowiek tylko kobieta! Kiedys bylo wiadome, kwiaty, mily usmiech i won do garow. Dzisiaj juz goscinia, ministra, prezesinia (prezestra nie, z prezerw... sie myli). Brakuje traktorzynia, baba na traktorze.

Spodziewając się zemsty modów chciałbym się z Wami pożegnać. Miło było z Wami porozmawiać na różne trudne tematy. Miło było mi poczytać wielu mądrych ludzi. Miło mi też, że wśród wierzących znajdują się wyjątki (nie chcę tu rzucać nickami, ale mam na myśli pewnego moda), które nie dostają spazmów na widok słowa 'bóg' czy 'Kościół kat.', a potrafią rzeczowo i spokojnie porozmawiać, operując siłą argumentów, a nie argumentem siły. Cieszę się, że miałem szansę budować to forum. Wszak jedna setna to mój udział! Założyłem wiele poczytnych wątków, sprowokowałem do licznych dyskusji. Starałem się zachowywać kulturalnie i nie obrażać rozmówców, chciałem pokazać, że ateista czy agnostyk (nie wiem jak byście chcieli mnie sklasyfikować: jestem osobą niewierzącą w bogów, tak Mediaval, w bogów, ze wszystkich panteonów jakie sobie życzysz, ze wszystkich religii i wyznań) nie jest człowiekiem bez moralności (jak zdaje się to sugerować wielu tzw. wierzących), a religie, a raczej ludzie religijni nie są li tylko źródłem samych dobrych wartości. To ostatnie pokazywałem szczególnie często (zwykle w kontekście Kościoła kat.), ale nie musiałem bynajmniej (wbrew temu co niektórzy sugerują) specjalnie przeszukiwać internetu, by siebie i Was o tym (próbować) przekonać. Uważam, że o działaniu Szatana (tak, WIELKĄ LITERĄ, mam tu na myśli konkretnego szatana, a nie jakiegoś tam upadłego aniołka) trzeba mówić głośno. Wierzący mówią, że jego największym sukcesem jest to, że ludzie przestali w niego wierzyć. Moim zdaniem jego sukces jest jeszcze większy, bo ci którzy w niego wierzą, nie widzą i nie chcą widzieć, jak działa. A ja chciałem to pokazać. Nomen omen, czarno na białym. I za to zapewne przyjdzie mi się z Wami pożegnać, choć oczywiście oficjalny powód będzie zgoła inny. Szatan działa.

Lata bywania na tym forum utwierdziły mnie w moich obserwacjach ludzi wierzących. Wyjątki są wyjątkami, a większość jest jak widać. A najgorsi są neofici

No ale może będę miał jeszcze szansę z Wami pozostać. Kto wie? Wówczas moje pożegnanie proszę potraktować jako przedwczesne

Czasem to może byc kwestia innego charakteru i pewnych utartych wrażeń. Wierze ze moi koledzy i kolezanki nie maja na celu zgnebienia Cię. Wiec poczekaj jeszcze. Być może warto nie kruszyc kopii o mniej istotne problemy.

Raczej przedwczesne
Bywasz uparciuch przymulający, ale stanowisz cząstkę forum i sądzę, że tak pozostanie.

Niektórzy to nawet na swój pogrzeb chca sami napisać przemowę...


Jako - widzę, że do mnie, miedzy innymi, pisałeś... na szczęście zajrzałem do tego wątku, do którego zaglądam raz na ruski rok, bo inaczej nie dowiedziałbym się nawet, że jestem dla Ciebie tak ważną osobą

Czyżbyś szykował jakąś spektakularną akcję, żeby zasłużyć na bana i stąd to antycypowane pożegnanie?

Czyli jednak warto było. Nie mówcie mi, że Was takie momenty nie wzruszają...
Demis Roussos

Żadnej akcji nie szykuję, ale po ostatniej serii bezpodstawnych ostrzeżeń spodziewam się "rozwiązania kwestii jajecznej".

Oj jajko ty i ta twoja wyimaginowana wyobraźnia

Hyhy, jaka wyobraźnia????