Należałoby najpierw zdefiniowac co korwinisci rozumieją przez w pełni wolny rynek.
Po drugie.
Korwinisci jako współczesny wzorzec wolnego rynku stawiaja HongKong i Chile za rządów Pinocheta.


Czyli wzorcowa strategia polityczno-publicystyczna.
O marketingu politycznym słyszał?
Jezeli nie potrafisz odróznic Korwina jako polityka,a Korwina jako filozofa publicystę,to nic juz na to poradzic nie moge
Jak widac brak narzędzi.


Albo kłamie albo mówi prawdę.
Klasycznie ludyczno- liniowe podejscie.

A słyszał kolega o wartoscich niezaleznych od osi prawdy i kłamstw manipiulacji/niemanipulacji?
Marketing polityczny to sposób komunikownia się który jest niezalezy od osi binarnej.
Kazde spojrzenie jednowymiarowe jest niestety kłamstwem .



I na dodatek jak to w takich wypadkach bywa Lud nie potrafii odóznić prywatnych opini Korwina od programu KNP,filozofa od polityka itd.Czyli zrozumieć Korwina mogą jedynie nieliczni,tzn mający wiedzę,czym jest polityka,czym jest fiozofia,czym jest publicystyka,czym jest hiperbola itp. I do takiego własnie elektoratu zwraca sie Europoseł Korwin.
oraz
Na powyzszym przykałdzie widać jak na dłoni,w jak prosty sposób mozna zaszufladkowac kandydata Korwina .Ci dwaj niewątpliwie odkryli prawdę


No i te wycieczki personalne
O czym to swiadczy to już nie wypada pisać.

Najlepsze jest to jednak w tym wszystkim jak rozumuje lud.
I tak:
Ojejnik:Pan stwierdził że Htler nic nie wiedział o Holokauscie
Korwin:Ja jedynie powiedizałem że Nie ma dowodu na to ze wiedział.


Korwin:Za Hitlera podatki były niższe niz teraz.
Lud:Korwin popiera Hitlera.

Podobnych przykładów mozna by podawać dzisiątki,rownież z tego wątku.
Logika i wyborcy Korwina wychodzą ponad przeciętna,która jak widać jest niedostepna większosci.
Kto w takim razie jest chory?

Problemem jest raczej polityczna poprawność, którą Korwin nie tyle nawet się nie przejmuje, co świadomie wypowiada się wbrew niej. Na przykład, o Hitlerze co najmniej nie wypada się wypowiadać w jakimkolwiek pozytywnym kontekście (w Niemczech wystarczy powiedzieć, że "budował autostrady", żeby wybuchł skandal). No to JKM wymyśla, co się tylko da, żeby się właśnie wypowiedzieć (choć wielokrotnie mówił, że Hitler był "wrednym socjalistą"). I tak dalej.

Co Korwin trafine zdiagnozował - lepszy niż idiota wykształcony jest idiota niewykształcony.

Taką ma własnie nieporawną politycznie strategię polityczną.Dlatego tak go podziwiam.Tylko nieliczni moga zrozumiec jego talent.Wybitna osobowość.


Dlatego tak łatwo zaszeregować Korwina jako zwolennika Hitlera.Korwin= Hitler to ciekawa zbitka dla mediów i dla slepo wierzących antykorwinistów.A to że wypowiada się o nim również w sposób wredny nie przenika do swiadomosci ludu.

Uskuteczniał też ciekawsze akcje. Na przykład, kiedy usłyszał gdzieś, że kwestionowanie liczby 6 milionów Żydów zamordowanych w Auschwitz jest uznawane za "kłamstwo oświęcimskie", na swoim blogu zamieścił oświadczenie, że w Auschwitz zamordowano 5 999 999 Żydów - i z każdym wpisem zmniejszał tę liczbę o jeden, domagając się, by go pozwano Stwierdził też, że, logicznie rzecz biorąc, podawanie większej liczby (np. stu milionów) również jest "kwestionowaniem", a zatem także przestępstwem

Ahahahahaha
Tego to nawet nie czytałem.
Ten gość powinien życ wiecznie

Dlatego własnie potrzeba takiego polityka w Brukseli.
Toatalniacy wszelkiej masci bójcie się.

a) gdzie w moim zacytowanym zdaniu występuje określenie "w pełni"?
b) to kto ma za korwinistów definiować, co oni rozumeiją przez swój mityczny wolny rynek? ja?

Ta, szczególnie "reformy Pinocheta" to rzeczywiście wzorzec tego, co chciałby nam zafundować korwinizm. Spadły realne płace, obcięto do jednej czwartej budżetowe wydatki na pomoc społeczną dla najbiedniejszych, zdrowie i edukację. Bezrobocie wzrosło z kilku procent do... 30%. Pod koniec rządów Pinocheta prawie połowa Chilijczyków żyła poniżej progu ubóstwa. A najwięcej na tym zyskały... wielkie korporacje, w szczególności instytucje finansowe. Brak jakichkolwiek ograniczeń i kontroli państwa doprowadził do tego, że prywatyzowany majątek narodowy skupowały firmy bazujące na oszustwach, narastał problem zadłużenia zagranicznego, rozkręciła się hiperinflacja. Ratunkiem przed całkowitą zapaścią finansową kraju okazała się... wcześniej dokonana nacjonalizacja. Chile 85% dochodów z eksportu uzyskiwało ze sprzedaży miedzi, z koncernu Codelco znacjonalizowanego przez rząd Allende.

O chilijskim systemie emerytalny jako przykładzie korwinizmu nawet nie wspomnę...



A ja mówię, że nie ma dowodu, że Hitler nie był obrzezany.
Podstawowe pytanie brzmi: jeśli Korwin nie mówi takich rzeczy w celu wybielenia Hitlera, to po co?

A za Mieszka podatki były jeszcze niższe... Jeśli Korwin nie posługuje się taką manipulacją w celu zachwalania Hitlera, to po co?

Dorośli ludzie na takie zachowania wzruszą ramionami, ale przecież nie kieruje tego do nich, tylko do swojego elektoratu. Gimbaza aż się posikała z uciechy, jaki ten Korwin cwany, ale "im" dowalił!

1. żeby wyśmiewać polityczną poprawność,
2. żeby działać na wyobraźnie: patrzcie, Hitlera uważacie za nieomal uosobienie Szatana, a przecież nawet za jego czasów socjalizm nie był tak drastyczny, jak teraz!



http://pl.wikipedia.org/wiki/Chilijski_cud

Nie udawaj ok?
Twoje słowa :


Korwinistyczny wolny rynek nazywasz (faktycznie nie tutaj) w pełni wolnym rynkiem.
Widocznie powyzej zapomniałeś napisać w pełni.A może pod wpływem nacisku zwmieniłeś nagle poglądy.Tego to do końca nie wiem.Może wyjasnisz?


Tak ty.
Zaruzcasz korwinistom że postulują w pełni wolny rynek/rynek .Jaka jest w takim razie definicja wolnego rynku w akrukowo-korwinistycznej opcji?(inaczej: co sądzi akruk że sadzą korwinisci)

Odnosnie Pinocheta:

W Chile “skutecznie przeprowadzono proces reprywatyzacyjny. Prawowitym właścicielom zwrócono wcześniej znacjonalizowane kopalnie, banki, majątki ziemskie i przedsiębiorstwa. (…) rozpoczęła się prywatyzacja: od fabryk po służbę zdrowia i oświatę. Zreformowany system emerytalny (poprzez wpuszczenie na rynek 21 prywatnych funduszy emerytalnych) i jednocześnie zniesienie przymusu ubezpieczeń stało się inspiracją dla wielu krajów. Oczywiście, radykalnie obniżono podatki, a cła obniżono lub całkowicie zniesiono. Już w krótkim czasie po urynkowieniu wszystkich cen [wrzesień 1973 rok] półki sklepowe zapełniły się towarami, o których przez ostatnie lata Chilijczycy mogli tylko pomarzyć, bezrobocie (około 40%) spadło z roku na rok, drastycznie też obniżyła się inflacja. Na takie warunki wolnego rynku kapitałowego czekały największe koncerny świata, które zaczęły inwestować w Chile ogromne kwoty. Zniesiono koncesje i pozwolenia w branży energetycznej i telekomunikacyjnej, z tego też powodu abonenci chilijscy płacą dziś najniższe na świecie ceny za połączenia zamiejscowe. Wojskowy rząd wydał też wojnę biurokracji, likwidując wszystkie urzędy powołane za rządów socjalistów (np. do reglamentacji żywności – jako już nie potrzebne, czy kontroli handlu – jako szkodliwe)”[16]. Za rządów Pinocheta zaczęto spłacać zadłużenie zagraniczne zaciągnięte za Allende. Ponadto eksport Chile “w latach 1973-1987 – wzrósł czterokrotnie (…). Wzrost produkcji rolnej wyniósł w tym czasie ponad 500 proc. Dochód narodowy wzrastał w tempie prawie 10 proc. rocznie”[17]. Jak pisze Anna Ząbkowicz “dobra uważane dotąd za luksusowe i podróże zagraniczne, kiedyś trudno dostępne, znalazły się w zasięgu zwykłych ludzi”[18], a “wskaźniki śmiertelności dzieci stale się zmniejszały i w latach osiemdziesiątych osiągnęły poziom najniższy w Ameryce Łacińskiej”[19]. Średnia długość życia wzrosła z 60 lat w latach sześćdziesiątych XX wieku do 76,6 w 2005 roku[20]. Ponadto “w latach dziewięćdziesiątych [XX wieku] znacznie spadło bezrobocie [do 5,6%], wzrosły płace realne [średnio 4% rocznie] i w konsekwencji tych korzystnych zmian na rynku pracy znacznie zmniejszył się zakres biedy”[21]. Jeszcze w 1987 roku skraja bieda dotykała 17,4% ogółu Chilijczyków, a w 1996 już tylko 5,8%[22]. Należy dodać, że działo się to w warunkach ogólnoświatowej recesji. Obecnie chilijska gospodarka jest najlepiej rozwinięta w Ameryce Południowej i jako jedyna na całym kontynencie oparła się kryzysowi gospodarczemu w 2002 roku. W 2004 roku wzrost gospodarczy wyniósł 5,8% PKB, inflacja – 2,4%, dług publiczny – 12,8% PKB, nadwyżka budżetowa – ponad 1,5 mld USD, a dodatni bilans w handlu zagranicznym – prawie 7 mld USD (wartość eksportu była większa od importu o 30%)[23].
Wiecej tutaj:
http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/arty ... pinocheta/


Po to:
Azeby Obalać stereotypy które funkcjonują w przestrzeni publicznej:inaczej poprawnosć polityczną.


Zachwalanie Hitlera -takie twierdznie to dopiero manipulacja.Czyli tak samo jak lud:Korwin pochwala Hitlera

Miało byc:za Hitlera podatki były niższe.Umiesz napisac zadnie które zawiera więcej szczegółów?
A ponadto:
Nie umiesz odróznic twierdzenia faktycznego od manipulacji?
odpowiedz:
Obrazowanie Korwina ma na celu wykazać,ze pomimo tego,że Hitler był tak obrzydliwy,to nie uciskał fiskalnie ludu,tak jak obecne władze UE.Proste?

Są kłamstwa zwykłe oraz kłamstwa bezczelne. Ograniczę się do jednego tylko, bo prostowanie wszystkiego to syzyfowa praca, gimbaza i tak pozostanie w ignorancji.
Chilijski państwowy instytut statystyczny, Instituto Nacional de Estadísticas de Chile, za: Vroman, Wayne: Unemployment Protection in Chile, 2003 (raport na zlecenie Banku Światowego):

W Polsce po upadku komuny bezrobocie nie tylko wzrosło, ale w ogóle się pojawiło, bo wcześniej oficjalnie nie było go w ogóle. To zapewne jest argument przeciwko transformacji i za pozostaniem w PRL.

Podobnie jak dzisiaj nie ma bezrobocia na Kubie i w Wenezueli.

Wystarczy jednak porównać jak dzisiaj wygląda Chile, a jak Kuba (i Wenezuela), żeby się wyzbyć wobec Pinocheta jakichkolwiek wątpliwości.

Takie nędzne manipulacje zostawcie sobie na korwin-gimbazę. W Chile istniało i było oficjalnie rejestrowane bezrobocie nie tylko przed przewrotem Pinocheta, ale i przed rządami Allende.

Unia uciska bardziej od Hitlera. Jeśli to nie jest chamska manipulacja, to chyba tylko dla ubogich na umyśle.