Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 23:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Pogranicza kultury 
Autor Wiadomość
Post Re: Pogranicza kultury
JedenPost napisał(a):
ErgoProxy napisał(a):
Cóż, skoro rozbiory odpadają, pozostaje chrystianizacja (jak wiadomo, Mieszko miał jakichś przodków na tronie książęcym).


Czyli nic specjalnie podobnego. O ile wiemy na Polskę nigdy nie uderzyli będący technicznie co najmniej epokę do przodu najeźdźcy, których istnienia wcześniej nawet nie podejrzewaliśmy, całkowicie obcy kulturowo oraz przy okazji biologicznie na tyle, że chcąc nie chcąc wygubili setki tysięcy za sprawą samej swojej obecności.

Lubię gościa. Punktuje bez pudła.

Ale rzecz w tym, że Hiszpanie, jak już podbili i sobie porabowali, wżeniali się w miejscową arystokrację. A ta arystokracja ochoczo mieszała krew z "alienami". No i porobili się z tego Kreole, niestety (dla Indian) afiliujący się przy wyższej kulturze. W przypadku Słowian do czegoś takiego doszło po kontakcie z Awarami, tyle że ci bękarci zażądali działu, kiedy go nie dostali, przygruchali niejakiego Samona i powstało z tego pierwsze państwo słowiańskie...


Pt cze 06, 2014 22:06
Post Re: Pogranicza kultury
Uchff. Postarajmy się złagodzić ton, bo kimochi warui.

WIST napisał(a):
Oni sami w swoich głowach zmienią myślenie, ale prędzej zrobią to ich dzieci i wnukowie.

No dobrze, ale ktoś musi tę przemianę zacząć. I owszem, roboty do wykonania jest multum, tyle że trzeba ją wykonać, a nie tylko gardłować (co prawda nie robią tego afrykańscy Czarni), że Egipcjanie byli Murzynami (och, nareszcie mamy być z czego dumni, och, nie musimy już robić niczego!).

WIST napisał(a):
Wiemy np o piratach somalijskich... Problem w tym że tym ludziom którzy nie mają nic do stracenia, bardziej opłaca się napadać, niż próbować żyć w kraju bez rządu, bez porządku, bez niczego. Czy to ich wina?

Ich. Bo nikt im już rządu i porządku z zewnątrz nie narzuci. Zresztą, OIMW Somaliland jakoś się zorganizował, a piraci tylko Somalia właściwa.

WIST napisał(a):
Jak mają być oświeceni i tacy odpowiedzialni jakbyś Ty chciał, skoro nie mają ku temu warunków. A co ciekawe, to nie tylko cecha czarnych. Ty i ja tak samo byśmy zrobili mając nóż biedy na gardle. Więc jak zmienić mentalność? Muszą być ku temu warunki, wola, jak trzeba to wsparcie i niestety - nieraz trzeba tragedii aby się ludzie obudzili.

Co to znaczy: nie mają warunków? Kto im te warunki stwarza? Kroi się tu niezły przewał: Europejczyków, którzy w czasach przedhistorycznych polowali na siebie nie gorzej od Afrykańczyków, KTOŚ ucywilizował. Bogowie Daenikena?

WIST napisał(a):
Tak jakby pierwsze zdanie miało jakikolwiek związek z drugim, pomijając już że pierwszy wniosek jest z kosmosu.

Nie. Pierwszy wniosek jest stąd, że możliwości są dwie: albo Czarni rządzą się sami, albo są przez kogoś rządzeni. A są rządzeni dlatego, że sami się rządzić nie potrafią. No i to jest teza rasistowska.

WIST napisał(a):
Nawet gdybym był zwolennikiem neokolonializmu, w jakiejkolwiek formie, to co to ma do rasizmu? Wiesz w ogóle o czym my mówimy, rozumiesz te pojęcia? Czyba że u Ciebie chyba wyświetlają się inne zdania niż ja pisze.

A widzi pan, jakie to irytujące. ^_^

WIST napisał(a):
Więc niczym się o murzynów nie różnimy. Niełatwą historię mieli mieszkańcy Afryki, których jedynie część to murzyni. Skoro jednak to rozumiesz to czemu pleciesz rasistowskie bzdury że oni są gorsi sami z siebie?

(westchnienie) JAK DOTĄD są gorsi, skoro nie umieją się zorganizować i zaprzestać tych wzajemnych polowań na ludzi. Jak wreszcie siądą i uradzą, i w czyn wprowadzą, mają szansę być LEPSI. Za sto pokoleń, być może, ale szansę mają.

WIST napisał(a):
Przykre że emocje przesłaniają Ci zdrowy rozsądek.

^_^

Ciach przepychanki. Jest tam jeszcze coś rzeczowego?

WIST napisał(a):
chętnie słuchałem gdy ktoś udowadniał że murzyni są po prostu głupsi, gdy tylko podawał jakieś argumenty, które można było weryfikować.

Nie są głupsi, bo jak napisałem, genetyka nie ma z tym nic wspólnego. Są równie bystrzy jak my, tyle że dają się profilować głupiej kulturze, której z sobie znanych powodów nie chcą zmodyfikować. Zresztą nie wiem, może ta kultura była kiedyś, w czasach przedhistorycznych, najwyższa na całej planecie. Problem w tym, że świat tymczasem poszedł do przodu, a oni tkwią w tym neolicie i tkwią...

Skądinąd Brazylijczycy machnęli na Amazończyków ręką, kiedy wreszcie do nich dotarło, że po wycięciu dżungli pod uprawy dostaje się pustynię, bo gleby laterytowe są ubogie. No więc niech sobie żyją w tej dżungli, oni to potrafią, my nie. Oczywiście w Kosmos polecimy my, a oni zginą razem ze Słońcem...

WIST napisał(a):
To bardzo przykre, że już zapomniałeś jak to pisałem że nasi dalecy przodkowie przez tysiąclecia byli zacofani i jakoś żyli.

Tak, ale to byli nasi DALECY przodkowie. My już żyjemy inaczej. Oczywiście możemy zawsze zwinąć naszą cywilizację, żeby Murzynom nie było przykro. Powinniśmy?

WIST napisał(a):
Czy byli głupi, albo była to ich wina? Niesamowite jak trudno Ci dostrzec że Twoja perspektywa, człowieka XXI wieku gdzie rozwój i cywilizacja wydają się oczywiste, chcesz narzucić wszystkim innym, jakby mieli mieć to w genach.

No i nie kontaktuje. Niestety. Napisz człowiekowi sto razy, że genetycznie nie ma rażących różnic między ludzkimi rasami, narodami, plemionami, etc. Nie dotrze, bo och, ależ ja jestem cywilizowany, a on to rasista, rasista!

A przecież wic polega na tym, że o ile genetyka nas wciąż krępuje w sposób absolutny, to kulturę można zmienić i jak pokazuje przykład Japonii, nie musi być to zmiana polegająca na odrzuceniu całego własnego dorobku. A różnica polegająca na tym, że Czarni się wciąż szlachtują maczetami, kałachami i co oni tam jeszcze mają, podczas gdy Europejczycy cieszą się pokojem i są przyjaciółmi jeden dla drugiego, tkwi w kulturze właśnie.

WIST napisał(a):
Być może nie rozumiesz, ale rozwój stymulowany był też przez czynniki niezależne od ludzi.

Nie. Nie rozumiem, dlaczego Japonia potrafiła, a indiańska Ameryka Północna nie, chociaż i jedni i drudzy zaczynali od podprowadzania Białym broni palnej. Nie rozumiem, dlaczego Japończycy w mig zrozumieli, że muszkietów nie starczy kupować czy zdobywać, trzeba je umieć samemu produkować. Indianie tego NIE pojęli.

WIST napisał(a):
Dlatego mamy np rewolucje neolityczną, też bardzo długo trwającą.

Nie rozumiem, dlaczego niektóre społeczności zatrzymały się na neolicie, a niektóre poszły w rewolucję przemysłową. Przy czym o ile centrów rewolucji neolitycznej było, OIDP, siedem niezależnych, o tyle centrum rewolucji przemysłowej było jedno (!).

WIST napisał(a):
Biali opanowywali kolejne "technologie" tysiąclecia, ale dla Erog Proxy tylko murzyni są zacofani bo od razu w genach nie mieli wpisane odkrywania i osiągania szczytów.

Napisz człowiekowi sto razy, że nie w genach, tylko w kulturze, i nie tylko Murzyni, ale Arabowie, Aborygeni, Indianie, Tybetańczycy, Buszmeni (Khoisan) i kto tam jeszcze...

Diabła tam, Buszmeni. Botswana jest chyba najszybciej rozwijającym się krajem Czarnej Afryki. Przy czym Buszmeni, żeby było zabawniej, są jedyną rasą ludzką, w przypadku której faktycznie możemy mówić o rażących różnicach w genetyce (steatopygia)!

WIST napisał(a):
Więc widać że to tylko rasistowska propaganda.

Proszę pana. W ten sposób pan swojej wyższości nade mną nie obronisz. Pisz pan wiersze, czytaj pan książki, naucz się pan używać poprawnie polskiego języka. Bo na razie, to zachowujesz się pan jak stereotypowy Murzyn z mokrych snów rasisty: nic nie umie, ale wyznaje prawidłowe poglądy i to go sytuuje, w jego pojęciu, wyżej...


Pt cze 06, 2014 23:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Pogranicza kultury
ErgoProxy napisał(a):
No dobrze, ale na tej zasadzie to wszyscy wpływali na wszystkich. I tylko w Europie te wpływy się osadzały, akumulowały i powstawała z nich nowa jakość. Tacy Chińczycy na przykład, jak znaleźli się już pod ciężkim wpływem Długonosych, wybrali sobie z tego wszystkiego... komunizm (genialnie po prostu). Japończycy z kolei postawili na państwo pruskie (też wyjątkowo trafny wybór) i jeśli to przezyli, to tylko dlatego, że Amerykanie zdawali sobie sprawę, że Japonii opanować bez zgody Cesarza zwyczajnie się nie da - a to już stanowi japońskie osiągnięcie rodzime.

No właśnie nie do końca. Większość wielkich cywilizacji była otoczona hordami barbarzyńców, jak Chiny. Tymczasem wpływ Europy w Chinach i Japonii są czymś zupełnie innym niż wpływy, które kształtowały Europę, bo tutaj było to po prostu wejście w butach - w dodatku stosunkowo późno. A poza tym, wciąż była to tylko jedna cywilizacja - czyli nic wielkiego, bo z jakąś jedną to każdy mniej lub bardziej sąsiadował. W przypadku wpływów jednej, potężniejszej cywilizacji mamy po prostu przejęcie wzorca lub jego części i tyle.
Tymczasem w Europie mamy długotrwałe wpływy wielu różnych cywilizacji.

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Pt cze 06, 2014 23:23
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
O. I tu mogę z czystym sumieniem przyznać, że nie rozumiem, co chcesz mi powiedzieć, poza tym, że się ze mną nie zgadzasz. Rzymian też otaczali barbarzyńcy, a jeśli Mongołowie barbarzyńcami nie byli, tylko transferowali chińskie osiągnięcia (i też weszli w butach), to po antyku barbarzyńców po prostu w Eurazji nie było...


Pt cze 06, 2014 23:32
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Pogranicza kultury
No przecież o tym mówię, że Mongołowie przynieśli do Europy kulturę Chińską. I nie wieszli w butach - chyba, że do Rosji na chwilę.

Rzymianie zresztą mieli wszystkich w sobie... Egipt (konający, ale zawsze), Semici, co nieco z dalszego wschodu.

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


So cze 07, 2014 21:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Pogranicza kultury
ErgoProxy napisał(a):
No dobrze, ale ktoś musi tę przemianę zacząć. I owszem, roboty do wykonania jest multum, tyle że trzeba ją wykonać, a nie tylko gardłować (co prawda nie robią tego afrykańscy Czarni), że Egipcjanie byli Murzynami (och, nareszcie mamy być z czego dumni, och, nie musimy już robić niczego!).

Wszystko jest względne. A czy my doszliśmy do czegoś nadzwyczajnego? Wyzbyliśmy się myślenia o sobie, na rzecz innych? O jakim poziomie zatem tu jest mowa, który my już mamy osignięty, a oni jeszcze nie? W czym jesteśmy lepsi że to my, nie oni, wywołaliśmy dwie straszne wojny i się sami zarzynaliśmy? W czym oni są gorsi zatem? Że dziś na mniejszą skalę, u siebie robią to samo? Ale co robią inaczej, niż ludzie z innych kontynentów? Ich kolor skóry odróżnia ich czyny? Ich poziom rozwoju jest gorszy bo nie mają jeszcze bomba atomowych? Może należy być im jednak wdzęcznymi. Nie ma białych, czy czarnycch. Nasza mentalność dalej bywa chora, więc nie widzę powodu aby specjalnie pouczać murzynów, że powinni zmienić myślenie.

Cytuj:
Ich. Bo nikt im już rządu i porządku z zewnątrz nie narzuci. Zresztą, OIMW Somaliland jakoś się zorganizował, a piraci tylko Somalia właściwa.

Niestety, nie dojdziemy do żadnego porozumienia jeśli winisz głodnego za to że jest głodny i nie ma wyboru miedzy tym aby zarobić ucziciwie, a nieuczciwie na chleb. Tak po prostu, różnice w pojmowaniu pewnych spraw są zbyt różne.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N cze 08, 2014 22:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Pogranicza kultury
ErgoProxy napisał(a):
Nie. Nie rozumiem, dlaczego Japonia potrafiła, a indiańska Ameryka Północna nie, chociaż i jedni i drudzy zaczynali od podprowadzania Białym broni palnej. Nie rozumiem, dlaczego Japończycy w mig zrozumieli, że muszkietów nie starczy kupować czy zdobywać, trzeba je umieć samemu produkować. Indianie tego NIE pojęli.


Pojęli, pojęli. Tylko co z tego? Słyszałeś o Czirokezach? Zrobili dokładnie to,czego oficjalnie chcieli biali - przejęli ich kulturę, rozwiązania polityczne i tak dalej. W latach 20. XIX wieku zakłady rzemieślnicze, młyny, szkoły, kościoły, nawet własną gazetę i konstytucję. A potem Andrew Jackoson orzekł, że mają to wszystko zostawić i w trybie przyspieszonym wynosić się ze swoich ziemi (w Georgii) do Oklahomy na tzw. Terytorium Indiańskie. Dziś nazywa się to Szlakiem Łez Czirokezów - 5000 trupów po drodze.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn cze 09, 2014 7:20
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
I pismo sylabiczne pomysłu Sekwoi. Wszakże: gdzie było ich wojsko? Gdzie były ich fortyfikacje? Najciekawsze w tym wszystkim jest jedno: pewien odłam Czirokezów, w sumie półtora tysiąca głów, pozostał na swoich ziemiach, albo uzyskując obywatelstwo USA, albo wycofując się w góry - i nie dał się stamtąd ruszyć. Można było?

Owszem, można powiedzieć, że zbrojny opór skończyłby się tą samą ilością ofiar co Szlak Łez. No więc Churchill powiedział później swoim kolegom: mieliście do wyboru hańbę albo wojnę...


Pn cze 09, 2014 8:30

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Pogranicza kultury
ErgoProxy napisał(a):
Można było?


Można. Można nawet podsumować, że są dziś największym liczebnie plemieniem w USA i jest ich 15 razy więcej niż w czasie Trail Of Tears, przy czym jednak raczej w Oklahomie, niż w Georgii.

ErgoProxy napisał(a):
Wszakże: gdzie było ich wojsko?


Przypuszczam, że gdyby spróbowali jakiekolwiek formować, tryb przyspieszony zostałby przyspieszony jeszcze bardziej...

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn cze 09, 2014 8:39
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
Przypuszczalnie, choć gdyby się sformowali jeszcze przed Jacksonem...

WIST napisał(a):
Wszystko jest względne.

Czyli WIST uważa, że Szatan bywa dobry a Bóg zły, zależnie od okoliczności. Na kolana, niższa formo życia. : )))

WIST napisał(a):
nie dojdziemy do żadnego porozumienia jeśli winisz głodnego za to że jest głodny i nie ma wyboru miedzy tym aby zarobić ucziciwie, a nieuczciwie na chleb

Tak, winię Etiopczyków za to, że nie bronili swojego Cesarza przed komunistami, wskutek czego marli później z głodu. Bo kogo mam winić? Państwo to my. Dotarło to do WISTA, że w Somalilandzie ludzie potrafili uzgodnić, że będą mieli władzę państwową, która ściągnie z nich podatki i je zagospodaruje, podczas gdy w Somalii właściwej wszyscy są, zdaje się, zadowoleni, że państwa nie mają, a tylko szalejące bojówki najrozmaitszej maści?


Pn cze 09, 2014 9:46

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Pogranicza kultury
ErgoProxy napisał(a):
Przypuszczalnie, choć gdyby się sformowali jeszcze przed Jacksonem...


No.. ale to jaką właściwie kolejność działań proponujesz? Przeciętny pojedynczy wojownik był zapewne więcej warty od przeciętnego pojedynczego żołnierza, ale 100 wojowników było wartych znacznie mniej niz 100 żołnierzy, tu się chyba zgodzimy? Za ówczesnym żołnierzem stała gospodarka potężnego kraju, za wojownikiem - koń, żona i Duch Opiekuńczy. Dlatego też wojownicy czasam spektakularnie wygrywali bitwy, ale systematycznie przegrywali wojny. Żeby mieć nowoczesnych (na dane czasy) żołnierzy, trzeba mieć nowoczesną gospodarkę, zatem mozna rzec, że Czirokezi byli ina dobrej drodze... ale tak naprawdę: ilu ich było? Ze 25 tsięcy? Ilu żołnierzy jest w stanie wyprodukować takie społeczeństwo?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Ostatnio edytowano Pn cze 09, 2014 10:27 przez JedenPost, łącznie edytowano 1 raz



Pn cze 09, 2014 10:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Pogranicza kultury
ErgoProxy napisał(a):
Dotarło to do WISTA, że w Somalilandzie ludzie potrafili uzgodnić, że będą mieli władzę państwową, która ściągnie z nich podatki i je zagospodaruje, podczas gdy w Somalii właściwej wszyscy są, zdaje się, zadowoleni, że państwa nie mają, a tylko szalejące bojówki najrozmaitszej maści?

Zapewne piraci są zadowoleni że w każdej chwili mogą zginąć. Ile jeszcze takich bzdurek tutaj wyprodukujesz, aby udowodnić że są lepsi i gorsi?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn cze 09, 2014 10:25
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
JedenPost napisał(a):
No.. ale to jaką właściwie kolejność działań proponujesz? Przeciętny pojedynczy wojownik był zapewne więcej warty od przeciętnego pojedynczego żołnierza, ale 100 wojowników było wartych znacznie mniej niz 100 żołnierzy, tu się chyba zgodzimy? Za ówczesnym żołnierzem stała gospodarka potężnego kraju, za wojownikiem - koń, żona i Duch Opiekuńczy. Dlatego też wojownicy czasem spektakularnie wygrywali bitwy, ale systematycznie przegrywali wojny.

No, jedną wygrali: Wojnę Czerwonej Chmury.

JedenPost napisał(a):
Żeby mieć nowoczesnych (na dane czasy) żołnierzy, trzeba mieć nowoczesną gospodarkę, zatem mozna rzec, że Czirokezi byli ina dobrej drodze... ale tak naprawdę: ilu ich było? Ze 25 tsięcy? Ilu żołnierzy jest w stanie wyprodukować takie społeczeństwo?

Tylu co Konfederaci: jedną trzecią męskiej populacji. Przy czym nie chodzi o to, żeby USA zmusić do kapitulacji, tylko żeby uczynić ewentualną wojnę długą, krwawą i przez to nieopłacalną. Dlatego napisałem o fortyfikacjach.

Zresztą, mylę się, czy Szlak Łez okazał się tak tragiczny głównie dlatego, że Jackson zmusił Czirokezów do marszu na przełomie jesieni i zimy? Gdyby mogli stawić zbrojny opór i nawet przegrać, ale odwlec sprawę do wiosny, być może suma ofiar byłaby mniejsza.


Pn cze 09, 2014 10:36

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Pogranicza kultury
Możliwe, szkoda że najwyraźniej nie mieli tak wybitnego obstrukcjonisty jak wspomniany Czerwona Chmura.

Cytuj:
Przy czym nie chodzi o to, żeby USA zmusić do kapitulacji, tylko żeby uczynić ewentualną wojnę długą, krwawą i przez to nieopłacalną. Dlatego


Też dobra taktyka, na tej zasadzie pozostali do dziś na Florydzie oficjalnie przegrani Seminole.

ErgoProxy napisał(a):
Tylu co Konfederaci: jedną trzecią męskiej populacji.


Znaczy milion?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn cze 09, 2014 10:38
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
Jedną trzecią, czyli wychodzi kilka tysięcy... w ogóle, wielka szkoda, że Pięć Cywilizowanych Plemion nie dogadało się przed faktem i nie postanowiło zjechać się z własnej woli na ziemie jednego z nich, najdogodniejsze do obrony. Być może wtedy mieliby jednak własny stan (po przesiedleniu posłowali w tej sprawie).


Pn cze 09, 2014 10:50
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL