Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt lis 11, 2025 21:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 143 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3138
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
JedenPost napisał(a):
Johnny99 napisał(a):
Aczkolwiek mi też nikt jakoś szczególnie nie wpajał obrzydliwości związków homo.

I kiedy poczułeś obrzydzenie do tych związków?


Co ma subiektywne odczucie z tolerancją?
Brzydzę się jedzeniem surowego mięsa, nawet tatara. Zupełnie nie przeszkadza mi, że ktoś, przy tym samym stole zajada i jest szczęśliwy? Czy to oznacza, że mam nazywać tatara daniem gotowanym lub smażonym? A może powinno się, w imię poprawności politycznej, wielkimi literami napisać SUROWY tatar i przy każdym surowym składniku podkreślać to i zmuszać do czytania oraz skłądania deklaracji, że ... Właśnie, że co? Że lubię, ale nie jem? Że jest to wspaniałe, choć nie sprawdzałem? Że, należy dania surowe umieszczać wśród dań głównych, bo wisanie w dziale przekąsek dyskryminuje te potrawy?

Na czym miałaby polegać legalizacja związków jednopłciowych przez Kościół? I czy jest to potrzebne? Jak zdefiniować taki związek? Jaką nazwę mu nadać? Czy chodzi tu o nadanie sakramentalnej rangi? I jeszcze jedno. Czy związki jednpłciowe są nielegalne (że konieczna jest ich legalizacja)?


Cz cze 26, 2014 8:29
Zobacz profil
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
Hosi napisał(a):
Geje nie mogą miec dzieci,bo tak chce natura (ta konkretna).A naturę drogi panie,wspiera społecznosć.Konserwatywno - normalna rzecz jasna.

Panie profesorze, gdyby pańska społeczność wspierała naturę, to by pan truchtał nago po sawannie z pięściakiem do kawałkowania tusz padłych zwierząt. To jest właśnie człowieka stan naturalny. Może pan teraz stawiać hipotezy odnośnie norm panujących w takich warunkach i rozwazać ich implementację we współczesnym świecie... ponieważ to, co obserwujemy współcześnie, już nie ma z naturą wiele wspólnego.

Społeczność, którą pan przywołuje, sama nie wie, co chce konserwować - a chce konserwować n-1-szy krok na drodze ucieczki od natury (dlaczego człowiek od natury ucieka, skoro ona taka wspaniała?), ponieważ nie podoba jej się krok n-ty. Dlaczego jej się nie podoba? Bóg raczy wiedzieć, organoleptycznie do tego doszli. Czy ja mam coś przeciwko takiej postawie? Absolutnie nic, byleby ta przedstawiciele tej społeczności mówili uczciwie, że widzą obłęd w czymś, w czym inne społeczności obłędu nie widzą.

I teraz, w tak wyznaczonych szrankach, możemy się przekonywać do naszych stanowisk. Oczywiście żaden z nas nie przekona drugiego; być może ktoś z czytelników zmieni swoje zdanie, ale statystycznie te ruchy dadzą saldo zerowe. Pozostaje więc głosowanie, czyli procedura demokratyczna - ale demokracja też się panu nie podoba. Może się pan ze swoją społecznością izolować (Mars wzywa!) - ale pan tego nie robi. Zatem wybrał pan wojnę, panie profesorze... i doprawdy nie rozumiem, co konkretnie panu w tym, że pan tę wojnę systematycznie, na wszystkich frontach, przegrywa, się nie podoba. Jest to w końcu normalna rzecz, która się zdarza i którą należy przyjąć; każdy mężczyzna to panu powie.

Hosi napisał(a):
A wszystko tolerować,to znaczy nie cenić nic.Nihilizm.

No to ma pan teraz poważny problem. Postawą silniejszą od tolerancji jest akceptacja; postawą silniejszą od akceptacji jest miłowanie. Chrześcijaństwo polega również i na tym, że się miłuje nawet nieprzyjaciół. Ja rozumiem, że jako konserwatysta chce pan składac hołdy cnocie, ale dlaczego w taki sposób? No dlaczego...

I doprawdy, nie rozumiem, dlaczego tolerancja ma unicestwiać gusta. Osobiście toleruję homoseksualistów (a transseksualistów wręcz akceptuję), ale w seksie homo nie gustuję, po prostu. Jeżeli pan to uważa za nihilizm, polecam panu zaopatrzenie się w miętowe opłatki, bo prawdziwego nihilizmu to pan na oczy nie oglądał.

Hosi napisał(a):
ErgoProxy napisał(a):
Kroi się tu niezły przewał: geje nie mogą mieć dzieci, ponieważ są nienormalni, a są nienormalni, ponieważ nie mogą mieć dzieci. Tak to wygląda w światku polskich intelektualistów?

Tych nomalnych ,tak.

Ano właśnie.

Hosi napisał(a):
ErgoProxy napisał(a):
Zdaje się, że jednak przyjdzie zwariować. Panie profesorze: skoro już powołuje się pan na naturę w aspektach analogicznych do ludzkiej wspólnoty, którą określa pan jako organizm, czy mówi panu coś słowo: eusocjalność? Pszczoły, proszę pana. Mrówki...

No to niech pan coś na ten temat opowie.Zastanowimy się wspólnie,jaki to ma związek z moim przykładem

Cóż tu jest do opowiadania? Postawił pan tezę, że płodność jest warunkiem sine qua non zdolności do opiekowania się potomstwem. U mrówek i pszczół płodność jest całkowicie oddzielona od płodności, potomstwem opiekują się osobniki niepłodne. Da się? Otóż się da. Jest to naturalne? A więc jest...

Hosi napisał(a):
Wiele osób z róznymi przypadłosciami nie chce się poddać terapii.Przyczyny są różne.

Proszę pana uprzejmie, ażeby pan wymienił, bo wypłynąwszy na suchych przestwór ogólników wyobraziłem sobie grypę...

Hosi napisał(a):
Ale ci którzy chcą,to wybrani, którym zazwyczaj udaje się.

...i zaliczyłem zgon. Czyści mi pan monitor, panie profesorze.

Hosi napisał(a):
Sam instynkt nie wystarczy.Potrzebne jest jescze to coś,co umożliwa relaizację tegoż instynktu.Czy w takim razie według pana,instynkt jest jedynym i wystarczającym powodem do prawnej adpocji?

Proszę więc nazwać owo enigmatyczne coś. Mam rozumieć, że jesli ma pan zostawić dziecko pod czyjąś opieką, powiedzmy przedszkolanki, domaga się pan oświadczenia na piśmie, że nie jest ona lesbijką? Bo nie może płodzić, a zatem i opiekować się nie może?

Hosi napisał(a):
Homoeksualisci proszę pana mają prawo do małzeństwa i adopcji,tak jak każdy normalny obywatel.Mogą wziąć ślub z osobami płci odmiennej.Nie muszą oczywiscie z tego prawa korzystać,podobnie jak osoby czynne politycznie nie zawsze głosuja.Jezeli odmawiają sobie takich przywilejów,to wcale nie oznacza że tego uprawinienia nie mają.

Zatem, per analogiam: załóżmy że droga do komisji wyborczej wiedzie po schodkach. Otóż osoby z niewładnymi kończynami dolnymi, poruszające się na wózkach...

Wie pan, profesorze, jest na tym świecie jeszcze coś takiego jak godność.

Hosi napisał(a):
Czy cierpienie młodych chłopców którzy nie ukończyli jescze16 lat i nie mogą realizowac swojego instynktu kierowcy nie przeraza pana?A tych którzy nie mogą uczastniczyć w życiu politycznym?A tych ktorzy by chcieli sobie kupić jedno piwko,a nie mogą ze względu na wiek?

Fałszywa dychotomia. Miota się pan, za przeproszeniem, ze skrajności w skrajność, wyłączając środek w sposób absolutny. Otóż, panie profesorze: logika rozmyta...

Naprawdę czuję się głupio musząc wykładać takie rzeczy osobie z tytułem.

Hosi napisał(a):
A co z bezpłodnymi parami kazrirodczymi?

Ach! Oczywiście, że nic. Jeśli rodzeństwo rodzone podwiąże sobie jajniki i nasieniowody, droga do małżeństwa wolna; problemu nie widzę.

Hosi napisał(a):
A związki formalne oparte na miłosci ludzkiej do zwierząt,zaakceptował by pan?

A wie pan, to jest problem ciekawy. Jeżeli związek ma być formalny, to i wszystkie strony tego związku muszą posiadać zdolność do odpowiednich czynności prawnych. Skoro zwierzę takiej zdolności nie posiada, związku być nie może, bo i jak? A czy zwierzę może zostać uwłasnowolnione prawnie, oczywiście w prawie ludzkim? Ba: załóżmy, że istnieją bądź zaistnieją na świecie zwierzęta posiadające i egzekwujące prawo, swoje prawo. Według czyjego prawa miałby zostać taki związek zawarty?

To taki teścik na inteligencję, panie profesorze.

Hosi napisał(a):
Proszę pana kazdy jest za rozwojem z definicji.
Ale pytanie brzmi:
Jak ten rozwój jest realizowany w zakresie który nas interesuje?I czy jest on w pana rozumieniu, pożądny tzn:dobry dla społecznosci?Jezeli tak,to dlaczego?Warto jeszcze zeby pan dodał dla jakiej społecznosci dobry.

Panie profesorze, jesli wolno zasugerować porównanie Tybetu z Japonią... otóż Tybetańczycy myśleli dokładnie tak, jak pan to w tej chwili opisuje. Wyszło im, że rozwój będzie szkodliwy i postanowili konserwować swoje społeczeństwo. Ze względów geograficznych mogli robić to przez pokolenia. Proszę, niech pan porówna rezultaty.

Bo widzi pan, to się wszystko zwyczajnie opłaci w przyszłości, kiedy natkniemy się wreszcie na alienów i będziemy musieli się z nimi jakoś dogadywać, bo los zrządzi, że znajdziemy się w sytuacji Japończyków, a nie komandora Perry'ego. Społeczność, którą pan reprezentuje, nie będzie umiała się dogadywac z Innymi i bardzo szybko zjedzie w stan wojny, niezleżnie od tego, czy trafi na neandertalczyków czy niewyobrażalnie zaawansowanych telepatów z Tau Wieloryba, którzy unicestwią pańskich ideowych potomków jak się unicestwia natrętne owady.

Hosi napisał(a):
Czyli powołuje się pan na jakiś konkretny przykład z natury.Tak samo jak ja.Z tym że pan uważa że to cała natura jest obrzydliwa.

Ponieważ ten przykład, panie profesorze, obrazuje regułę. Nie tak, jak pańskie przykłady, o nie! I tutaj się właśnie różnimy...


Cz cze 26, 2014 21:51
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
I teraz wracając do tych mrówek (gdzie walnąłem zresztą ładnego babola - płodność rozdzielona od płodności - oczywiście chodziło mi o opiekę nad potomstwem rozdzieloną od płodności). Co wynika z faktu, że mrówki tak mogą, dla człowieka? Absolutnie nic; człowiek nie mrówka. Tak samo, gdyby zaistniały na świecie owady składające jaja w osobnikach homoseksualnych swojego gatunku, aby świeżo wylęgnięte larwy miały na czym ucztować, nie umocowywałoby to tępienia, sekowania bądź odmawiania przywilejów ludzkim homoseksualistom - nijak. To, co się w naturze wyrabia, wyrabia się w naturze - człowiek zaś, po pierwsze, stanowi odrębny gatunek rządzący się swoimi normami, po drugie zaś, jeśli już jechać Pismem, jest od natury wyraźnie odseparowany.

Nie uda się panu, niestety, wymigać od jednego: tego mianowicie, że wszystkie normy stanowią w istocie konwencje. Otóż umawiamy się, że będziemy przestrzegać tego a tego, no i trzymamy się, luźniej lub ciaśniej. W n-tym pokoleniu konwencja przestaje się sprawdzać, powołujemy więc do życia kolejną - i tak sobie płyną dzieje, a historycy robią na tym habilitacje. Jeśli chce mnie pan przekonać do swego zdania, musi mi pan wykazać, iż zmiana konwencji, którą tu tak zawzięcie dyskutujemy, jest nieopłacalna. Ja twierdzę, że jest. Bo?

Jak to wyłożyłem, mamy szansę przećwiczyć na przykładzie homoseksualistów, a też i szympansów, słoni i waleni (co najmniej), Kontakt z czymś, co, streszczając się, "po ludzku" postępować i rozmawiać nie potrafi (chyba, żeby go nauczyć - ale jak nauczyć słonia?). Mamy też szansę wypracować sobie podstawę do ewentualnej apelacji, gdyby jakieś ufoludy chciały nas zamknąć w zoologu (o ile to już nie zaszło...), a inne ufoludy kręciły na to nosami. Dlatego właśnie nie toleruję subkultury LGBT, która obraca sprawę poważną w pajacowanie - bo nie w klownadę nawet.

Natomiast, jeśli już koniecznie chce pan natury... będzie to oczywiście natura ludzka. Otóż niech się pan wytłumaczy z węzłów żylnych w swojej kiszce stolcowej. Wszyscy je mamy i wszyscy wiemy, że medycyna nie wie, po co one są. Aczkolwiek są one wrażliwe na stymulację mechaniczną, co daje przyjemne doznania. Z drugiej strony, dookolna śluzówka jest podatna na uszkodzenia właściwe zbyt intensywnej stymulacji mechanicznej. Umie pan dodać dwa do dwóch, czy trzeba panu podpowiedzieć, że prawdopodobnie widzimy tutaj ewolucję w działaniu?


Pt cze 27, 2014 1:22
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
Szlag mnie w miejscu trafi.

JEST: ...musi mi pan wykazać, iż zmiana konwencji, którą tu tak zawzięcie dyskutujemy, jest nieopłacalna. Ja twierdzę, że jest.

POWINNO BYĆ: ...musi mi pan wykazać, iż zmiana konwencji, którą tu tak zawzięcie dyskutujemy, nie jest opłacalna. Ja twierdzę, że jest.


Pt cze 27, 2014 1:42

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
ErgoProxy napisał(a):
Panie profesorze, gdyby pańska społeczność wspierała naturę, to by pan truchtał nago po sawannie z pięściakiem do kawałkowania tusz padłych zwierząt. To jest właśnie człowieka stan naturalny.


Człowiek ów nie umie odróznic bezodzienia-natury od seksu-natury.Dlatego też ciągle przegrywa kazdy spór.Róznicowanie to niewątpliwie słaby punkt tego interlokutora.

Cytuj:

Społeczność, którą pan przywołuje, sama nie wie, co chce konserwować

Aha,czyli pan nie wie o czym ten dyskurs,tak?

Cytuj:
a chce konserwować n-1-szy krok na drodze ucieczki od natury (dlaczego człowiek od natury ucieka, skoro ona taka wspaniała?),

Zastanow się pan najpierw od jakiej natury ty uciekasz.Człowiekami się pan nie wymiguj.


Cytuj:
Dlaczego jej się nie podoba? Bóg raczy wiedzieć, organoleptycznie do tego doszli.

Na drodze empirii utylitarnej do tego doszli ;)

Cytuj:
Absolutnie nic, byleby ta przedstawiciele tej społeczności mówili uczciwie, że widzą obłęd w czymś, w czym inne społeczności obłędu nie widzą.

Inne społecznosci:enigmatyzm w słuzbie ideologii.
Jakie inne do cholery i jak do tego doszły do diaska.

Cytuj:
I teraz, w tak wyznaczonych szrankach, możemy się przekonywać do naszych stanowisk.

A jakie jest pana stanowisko?

Cytuj:
Pozostaje więc głosowanie, czyli procedura demokratyczna - ale demokracja też się panu nie podoba.


A pamieta pan to słynne głosowanie warte funta kłaków na które powołują się pana kumple?

Cytuj:
Chrześcijaństwo polega również i na tym, że się miłuje nawet nieprzyjaciół.

Tak,tylko że homosie nie sa nieprzyjaciółmi.Wypisuje pan totalne kocopoły.

Cytuj:
Ja rozumiem, że jako konserwatysta chce pan składac hołdy cnocie, ale dlaczego w taki sposób? No dlaczego...

W jaki?

Cytuj:
I doprawdy, nie rozumiem, dlaczego tolerancja ma unicestwiać gusta.

Bo to nie jest zupa czy obraz.

Cytuj:
Osobiście toleruję homoseksualistów


Ja tak samo.
Ale jak przekroczą próg z tęczowym elementarzem,to na kazdą akcję będzie reakcja
Niech nie prowokują.

Cytuj:

Cóż tu jest do opowiadania? Postawił pan tezę, że płodność jest warunkiem sine qua non zdolności do opiekowania się potomstwem. U mrówek i pszczół płodność jest całkowicie oddzielona od płodności, potomstwem opiekują się osobniki niepłodne. Da się? Otóż się da. Jest to naturalne? A więc jest...

Przepraszam,a co mnie obchodzą pańskie mrówki?
Do kogo moja płodnosć tyczyła się?

Cytuj:

Proszę pana uprzejmie, ażeby pan wymienił, bo wypłynąwszy na suchych przestwór ogólników wyobraziłem sobie grypę...

Alkoholicy,depresanci etc.

Cytuj:
Proszę więc nazwać owo enigmatyczne coś.

pisiek i miśka na przykład. :D


Cytuj:
Mam rozumieć, że jesli ma pan zostawić dziecko pod czyjąś opieką, powiedzmy przedszkolanki, domaga się pan oświadczenia na piśmie, że nie jest ona lesbijką?

To TY panie masz odpowiadac na pytania najpierw.
Czekam.

Cytuj:

Zatem, per analogiam: załóżmy że droga do komisji wyborczej wiedzie po schodkach. Otóż osoby z niewładnymi kończynami dolnymi, poruszające się na wózkach...

Mają świadomość tego że nie wjadą po schodkach i postanawiają głosować korespondencyjnie ;-)
Nikt ich praw wyborczych nie pozbawił :) Jasne?

Ale zaraz:

Czyli uwaza pan jednak per analogiam że homosie są niepełnosprawni,tzn:nienormalni?

Cytuj:
Wie pan, profesorze, jest na tym świecie jeszcze coś takiego jak godność.

Dlatego kazdy kto umie jezdzić samochodem powinien mieć prawo jazdy bez wzgledu na wiek.

Niechże pan już nie trafia kulą w płot,ok?

Cytuj:
Fałszywa dychotomia. Miota się pan, za przeproszeniem, ze skrajności w skrajność, wyłączając środek w sposób absolutny. Otóż, panie profesorze: logika rozmyta...

Posługujesz się pan pojeciami których nie rozumiesz.Nie wspominam już nawet o pana wiedzy w zakresie funkcjowania społecznych normatywów.
Tragedyja.

Cytuj:
Naprawdę czuję się głupio musząc wykładać takie rzeczy osobie z tytułem.

Od wykładania jest profesor,a nie jakiś tam magistrunio :D

Cytuj:
Ach! Oczywiście, że nic. Jeśli rodzeństwo rodzone podwiąże sobie jajniki i nasieniowody, droga do małżeństwa wolna; problemu nie widzę.


No proszę,warunkowo akceptuje,a wczesniej dogmatyzował,zaklinał że nie :D
Wystarczy naprowadzić i progres jest.

Cytuj:
A wie pan, to jest problem ciekawy. Jeżeli związek ma być formalny, to i wszystkie strony tego związku muszą posiadać zdolność do odpowiednich czynności prawnych. Skoro zwierzę takiej zdolności nie posiada,


Zwierze oswiadczenia woli nie musi składać.Może to zrobic za nie jego pan.Pan nie rozumie tego,że taki pies akceptuje zwiazek ze swoim panem jedynie poprzez pomerdanie ogonem?.Wystarczy sporzadzić odpwiedni akt prawny i po zawodach.To się nazywa elastyczność dostosowana do zwierzęcej natury.

Cytuj:
Panie profesorze, jesli wolno zasugerować porównanie Tybetu z Japonią... otóż Tybetańczycy myśleli dokładnie tak, jak pan to w tej chwili opisuje.]


Ja się zwyczajnie zapytałem.Nie umiesz pan odpowiedzieć?


Cytuj:

Bo widzi pan, to się wszystko zwyczajnie opłaci w przyszłości, kiedy natkniemy się wreszcie na alienów i będziemy musieli się z nimi jakoś dogadywać, bo los zrządzi, że znajdziemy się w sytuacji Japończyków, a nie komandora Perry'ego. Społeczność, którą pan reprezentuje, nie będzie umiała się dogadywac z Innymi i bardzo szybko zjedzie w stan wojny, niezleżnie od tego, czy trafi na neandertalczyków czy niewyobrażalnie zaawansowanych telepatów z Tau Wieloryba, którzy unicestwią pańskich ideowych potomków jak się unicestwia natrętne owady.

:brawo:

Widziecie państwo co ten gość wypisuje?
Jazda bez trzymanki :D

Cytuj:
Ponieważ ten przykład, panie profesorze, obrazuje regułę.

Tak panie magistrze.
Te przykłady obrazują jedynie regułę pana myslenia ;-)

Cytuj:
Nie uda się panu, niestety, wymigać od jednego: tego mianowicie, że wszystkie normy stanowią w istocie konwencje. Otóż umawiamy się,

Norma heteroseksulano-prokreacyjna nie zalezy od konwencji.Małżeństwo juz tak.

Cytuj:
W n-tym pokoleniu konwencja przestaje się sprawdzać, powołujemy więc do życia kolejną - i tak sobie płyną dzieje, a historycy robią na tym habilitacje. Jeśli chce mnie pan przekonać do swego zdania, musi mi pan wykazać, iż zmiana konwencji, którą tu tak zawzięcie dyskutujemy, jest nieopłacalna. Ja twierdzę, że jest. Bo?

Według jakich/czyich kryteriów konwencja przestaje się sprawdzać?
Kto te konwencje ma prawo wprowadza w życie i dlaczego?Jakimi metodami?
Na podstawie jakich kryteriów pan twierdzi że jest opłacalna?
Jakie są korzysci,a jakie i koszty tej konwencji?
Konkretnie!


So cze 28, 2014 1:24
Zobacz profil
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
Cóż my tu mamy, poza pozą... to znaczy, mam nadzieję, że to jest poza. w przeciwnym razie przyjdzie uznać, że magistrunio rozumie więcej od profesora uniwersytetu... ba, gorzej, niż magistrunio. Swoją szosą, na jakim uniwersytecie pan pracuje? Bo chciałbym wiedzieć, jaką jamę feudalnego chamstwa w gronostajach dziecku odradzać w przyszłości...

Hosi napisał(a):
Człowiek ów nie umie odróznic bezodzienia-natury od seksu-natury.

Umie, umie. Umie nawet powiązać nagość z nagą westalką w kontraście do brudnego awanturnika (czytał pan tę rzecz, profesorze?). Za to myśl pana profesora krąży jak uwiązana wokół jednej tylko interpretacji gołych czterech liter.

Hosi napisał(a):
Zastanow się pan najpierw od jakiej natury ty uciekasz.

Od dowolnej z trzech wymienionych, a już od natury w sensie Hosiego staram się trzymać jak najdalej. Człowiek, któremu tylko ciurlanie w kółko na myśli, choćby nie wiem jakie personalizmy, w obrębie których swobodnie porusza się, przywoływał na swoją obronę, nic sensownego nie z siebie nie wydali, poza może siecią intryg snutych wokół pani Krysi z dziekanatu. Pani Krysia też ma tylko magistra w nazwisku, z panią Krysią można wszystko. Nie?

Widzisz, WIŚCie drogi, oto i pogarda w działaniu. Szczerze wątpię, czy ten człowiek się opamięta, ale może jakiś zastrachany student przekona się, że z utytułowanym chamem jednak można jak z chamem. Choć to obrzydliwa adpersona, ale jaki pan, taki kram...

Hosi napisał(a):
Inne społecznosci:enigmatyzm w słuzbie ideologii.
Jakie inne do cholery i jak do tego doszły do diaska.

Proszę pana: badań za pana robił nie będę. Żyjemy w dobie Internetu, proszę wejść na Facebooka i przeglądać. Materiału badawczego jak lodu na Antarktydzie.

Hosi napisał(a):
A pamieta pan to słynne głosowanie warte funta kłaków na które powołują się pana kumple?

Pięciu ton kłaków. Ani nie wiem, jakich kumpli ma pan na myśli, ani o jakim głosowaniu pan mówi. Ale po tej wzmiance widzę, że pan profesor ma problem z oglądem rzeczywistości społecznej bardziej złożonej niż czysty podział na korwinizm i zbrodnię, heteronormatywność i zboczenie, profesorów i jakichś tam... personel niższego rzędu. Kto i za co panu ten tytuł dał?

Hosi napisał(a):
ErgoProxy napisał(a):
Chrześcijaństwo polega również i na tym, że się miłuje nawet nieprzyjaciół.

Tak,tylko że homosie nie sa nieprzyjaciółmi. Wypisuje pan totalne kocopoły.

Panie profesorze: metodę Goebbelsa proszę trzymać od publiczności z daleka, skoro już ustaliliśmy, że z magistruniem można wszystko. Widzi pan tam słowo "nawet"?

No i nie widzi. Co zrobić z takim człowiekiem? Właśnie powiedział, że homoseksualiści nie są nieprzyjaciółmi, tylko gorzej. Słuchajcie, przyciskać go dalej, aż się z niego wyciśnie, że odmawia on gejom człowieczeństwa?

Hosi napisał(a):
Ja tak samo [toleruję].

Ale jak przekroczą [homoseksualiści] próg z tęczowym elementarzem,to na kazdą akcję będzie reakcja
Niech nie prowokują.

Bo co? Wzorem swoich ukochanych muzułmanów lewantyńskich wysadzi się pan w "Hadesie"?

I raz jeszcze: ja piszę o homoseksualistach w ogóle. Łącznie z homoseksualistami katolikami, którzy żyją, lub przynajmniej próbują żyć według wskazań UNK. Według słów pana profesora natomiast homoseksualista, ale to każdy bez wyjątku, popiera tęczowy elementarz i postulaty cholerawiekogo, bo nie wiem jak się ma subkultura LGBT do Nowej Lewicy we wszystkich jej odcieniach. No po prostu gej to jest taki rodzaj Żyda, co niszczy aryjską kulturę. Łaskawie pan profesor będzie tego tęczowego Żyda tolerował, bo w końcu nie jest Aryjczykiem, tylko Polakiem. Panie profesorze: wsadź sobie pan swoją łaskę i wyższość moralną tam, gdzie słońce nie dochodzi...

Hosi napisał(a):
Przepraszam,a co mnie obchodzą pańskie mrówki?

Chciał pan analogii, to ją pan dostał. Mnie, szczerze mówiąc, mrówcze obyczaje ni cholery nie obchodzą (przepraszam myrmekologów; w kontekście tego, co wolno gejom...).

Hosi napisał(a):
Alkoholicy,depresanci

Oto jakość myślenia polskiego intelektualisty z tytułem naukowym.

Alkoholicy, proszę pana, rzeczywiście pasują do pańskiego światopoglądu jak ulał. Depresja natomiast wynika z, upraszczając, złej chemii mózgu i choćbyś pan na rzęsach stanął, szczęśliwiejącego depresanta wzorem trzeźwiejącego alkoholika nie dostaniesz. Na to trzeba dobrać pigułki. A na homoseksualizm pigułki ani terapii nie ma. I Spitzer też tego nie potrafi; innymi słowy, kłamie. Pańskie rekomendacje są nic nie warte, powiedzmy to w końcu otwarcie.

Hosi napisał(a):
pisiek i miśka na przykład.

Znaczy się, penis i srom, tak?

I jak się mają penis i srom do problemu sprawowania opieki nad dzieckiem?

Hosi napisał(a):
To TY panie masz odpowiadac na pytania najpierw.
Czekam.

Mam rozumieć, że jesli ma pan zostawić dziecko pod czyjąś opieką, powiedzmy przedszkolanki, domaga się pan oświadczenia na piśmie, że nie jest ona lesbijką? Bo nie może płodzić, a zatem i opiekować się nie może?

Hosi napisał(a):
Czyli uwaza pan jednak per analogiam że homosie są niepełnosprawni,tzn:nienormalni?

Jak pan profesor zdefiniuje, ale tak porządnie, jak to matematycy robią, na czym ma polegać owa nienormalność niepełnosprawnych, to panu odpowiem. Bo w tak chamską ekwiwokację mnie pan nie wciągnie. Czy w ogóle ma pan tu na myśli dowolne odchylenie od normy? Czy dla pana profesora Kasparow też jest nienormalny?

Hosi napisał(a):
Ergo Proxy napisał(a):
Wie pan, profesorze, jest na tym świecie jeszcze coś takiego jak godność.

Dlatego kazdy kto umie jezdzić samochodem powinien mieć prawo jazdy bez wzgledu na wiek.

No i nie wyszedł panu dowcip. Widzi pan, żebym się śmiał?

Aczkolwiek może pan z kolei dał się złapać w ekwiwokację, jakiś czas temu pisałem wszak o podnoszeniu zwierzęcia do godności osoby. Może miał pan na myśli podniesienie małoletniego do godności kierowcy? Bo ja miałem na myśli taką godność, co jest, jak mi się zdaje (pewnie źle mi się zdaje, jak każdemu magistruniowi), niezbywalnie powiązana z człowieczeństwem. Taką godność, której odebranie jest tożsame z poniżeniem. Na przykład magistra.

A czy poniżanie może wejść człowiekowi w krew? Czy poniżanie może być nałogiem? Panie profesorze, niech mi pan na to odpowie. Czy możemy mieć, wzorem trzeźwiejącego alkoholika, moralniejącego Hosiego?

Hosi napisał(a):
Nie wspominam już nawet o pana wiedzy w zakresie funkcjowania społecznych normatywów.

Wie pan, profesorze, miłośniku systemów niesprzecznych logicznie, a więc niezupełnych, to znaczy: nie pokrywających kompletnie świata w całym jego bogactwie... na cholerę jest mi to potrzebne. Pan się na tym doktoryzował. Cóż, żył taki facet, co zrobił Nobla na lobotomii. Ja w tych społecznych normatywach funkcjonuję na co dzień, żyję i oddycham w społeczeństwie, ponad którym pan się, jak jakiś Herod Agryppa, usiłuje postawić. I wie pan co... kiedy społeczeństwo się zmieni i nauka się zmieni, to nauka będzie nadążać za społeczeństwem, nie odwrotnie. Bo nauka społeczeństwo tylko opisuje. Chyba, że chce mi pan powiedzieć, że jest także społecznym inżynierem...

Bo co: inżynier to tylko człowiek, który wprowadza zmiany? Inżynier, proszę pana, przede wszystkim nadzoruje pracę istniejących, działających systemów. Dokładnie to, co pan usiłuje nam powiedzieć, że robi!

Hosi napisał(a):
Zwierze oswiadczenia woli nie musi składać.Może to zrobic za nie jego pan.Pan nie rozumie tego,że taki pies akceptuje zwiazek ze swoim panem jedynie poprzez pomerdanie ogonem?

Nie, bom psa hodował i nawet z nim rozmawiałem. Dwoma głoskami wprawdzie (r zębowym i r gardłowym), ale rozmawiałem. Cóż, gdybym nie był wtedy dzieckiem, może bym próbował iść dalej w tym kierunku; może sprawię sobie psa kolejnego. Panu natomiast miesza się chyba pies z magistruniem...

Hosi napisał(a):
Ja się zwyczajnie zapytałem.Nie umiesz pan odpowiedzieć?

Niech mi pan sporządzi ankietę w osobnym wątku. To, co panu zaserwowałem, stanowi odpowiedź. Co się panu w niej konkretnie nie podoba?

Hosi napisał(a):
Widziecie państwo co ten gość wypisuje?

I tu się zatrzymajmy.

Przekopiuję to jeszcze raz...
Ergo Proxy napisał(a):
Bo widzi pan, to się wszystko zwyczajnie opłaci w przyszłości, kiedy natkniemy się wreszcie na alienów i będziemy musieli się z nimi jakoś dogadywać, bo los zrządzi, że znajdziemy się w sytuacji Japończyków, a nie komandora Perry'ego. Społeczność, którą pan reprezentuje, nie będzie umiała się dogadywać z Innymi i bardzo szybko zjedzie w stan wojny, niezależnie od tego, czy trafi na neandertalczyków czy niewyobrażalnie zaawansowanych telepatów z Tau Wieloryba, którzy unicestwią pańskich ideowych potomków jak się unicestwia natrętne owady.

...i poproszę PT. Czytelników o wyrażenie swojej opinii. Znaczy się: co z tego tekstu zrozumieli i w jaki sposób.

A Traktat z Kanagawy faktycznie podpisywał komandor Matthew Perry. Dobrze mi się w głowie osadziło.


So cze 28, 2014 4:26

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
ErgoProxy napisał(a):


Umie, umie. Umie nawet powiązać nagość z nagą westalką w kontraście do brudnego awanturnika (czytał pan tę rzecz, profesorze?). Za to myśl pana profesora krąży jak uwiązana wokół jednej tylko interpretacji gołych czterech liter.
.

Mysli moje krążą wokół natury Toposu.

Pan magister rozumie?

Cytuj:

Od dowolnej z trzech wymienionych, a już od natury w sensie Hosiego staram się trzymać jak najdalej. Człowiek, któremu tylko ciurlanie w kółko na myśli, choćby nie wiem jakie personalizmy, w obrębie których swobodnie porusza się, przywoływał na swoją obronę, nic sensownego nie z siebie nie wydali, poza może siecią intryg snutych wokół pani Krysi z dziekanatu. Pani Krysia też ma tylko magistra w nazwisku, z panią Krysią można wszystko. Nie?

Specyfika magisterska ad rem.
Jak brak argumentów zaczynają się bliżej niesprecyzowane wycieczki:Pani Krysia,Bolek i Lolek,Kapitan Nemo i przyjaciele.

Cytuj:

Widzisz, WIŚCie drogi, oto i pogarda w działaniu. Szczerze wątpię, czy ten człowiek się opamięta, ale może jakiś zastrachany student przekona się, że z utytułowanym chamem jednak można jak z chamem. Choć to obrzydliwa adpersona, ale jaki pan, taki kram...

Obrzydliwa to persona która takimi pluskwami operuje.

Cytuj:
Proszę pana: badań za pana robił nie będę. Żyjemy w dobie Internetu, proszę wejść na Facebooka i przeglądać. Materiału badawczego jak lodu na Antarktydzie

Najpierw sieje zamęt,a jak zadac mu pytanie,to gubi się jak dziecko we mgle.
co oznacza,że;
Strategia pytań w przypadku tego użyszkodnika sprawdza się w 100 procentach.


Cytuj:
Pięciu ton kłaków. Ani nie wiem, jakich kumpli ma pan na myśli, ani o jakim głosowaniu pan mówi. Ale po tej wzmiance widzę, że pan profesor ma problem z oglądem rzeczywistości społecznej bardziej złożonej niż czysty podział na korwinizm i zbrodnię, heteronormatywność i zboczenie, profesorów i jakichś tam... personel niższego rzędu. Kto i za co panu ten tytuł dał?

Kumpli ideologicznych ktorych Pan Spitzer i spólka wysłali do diaska.

Cytuj:

Panie profesorze: metodę Goebbelsa proszę trzymać od publiczności z daleka, skoro już ustaliliśmy, że z magistruniem można wszystko. Widzi pan tam słowo "nawet"?

W Pana przypadku słówko nawet nic nie zmienia.Chciałeś pan przypisac mi wrogość wobec homosi, a jak wyszło ze to zwykły bzdet ,zasłona została uruchomiona.Zwykłe sciemnisko :)

Cytuj:
No i nie widzi. Co zrobić z takim człowiekiem? Właśnie powiedział, że homoseksualiści nie są nieprzyjaciółmi, tylko gorzej. Słuchajcie, przyciskać go dalej, aż się z niego wyciśnie, że odmawia on gejom człowieczeństwa?

Magister pocieszny :)

Cytuj:

Bo co? Wzorem swoich ukochanych muzułmanów lewantyńskich wysadzi się pan w "Hadesie"?

Oooo i proszę jaka zakamuflowana forma muzłumanofobii.Obrzydliwosć.

Cytuj:
I raz jeszcze: ja piszę o homoseksualistach w ogóle.

Aha,czyli to taka esencjalna forma ideologiczna.Rozumiem.

Cytuj:
Według słów pana profesora natomiast homoseksualista, ale to każdy bez wyjątku, popiera tęczowy elementarz i postulaty cholerawiekogo, bo nie wiem jak się ma subkultura LGBT do Nowej Lewicy we wszystkich jej odcieniach.

Pomysliło się panu magistrowi.
Według rozumienia pana magistra,pan profesor uwaza i to i owo.Standardowa projekcja.

Cytuj:
No po prostu gej to jest taki rodzaj Żyda, co niszczy aryjską kulturę.

Widzicie państwo ?

Cytuj:
Panie profesorze: wsadź sobie pan swoją łaskę i wyższość moralną tam, gdzie słońce nie dochodzi...

Widzicie państwo?

Cytuj:
A na homoseksualizm pigułki ani terapii nie ma. I Spitzer też tego nie potrafi; innymi słowy, kłamie. Pańskie rekomendacje są nic nie warte, powiedzmy to w końcu otwarcie.

Widziecie państwo jak kłamie?Widzicie?
Fakty dla tej persony nie mają juz znaczenia.

Cytuj:
Mam rozumieć, że jesli ma pan zostawić dziecko pod czyjąś opieką, powiedzmy przedszkolanki, domaga się pan oświadczenia na piśmie, że nie jest ona lesbijką? Bo nie może płodzić, a zatem i opiekować się nie może?

Przedszkolanka lesbijka opiekuje sie dzieckiem,a nie wychowuje je tak jak matka.Myli pan funkcje społeczne.Poza tym w przedszkolu obowiązuje określony program według którego ta pani musi działać.Tak więc nie ma tutaj zwiazku miedzy lesbijką nauczycielką,a lesbijką matką.Tego też pan nie rozumie?Tej pierwszej nie ma sensu się obawiać tej drugiej już mozna.A dopóki nie terroyzują mi potomka tęczowoscią równosciową zostawiam w spokoju.


Cytuj:
Jak pan profesor zdefiniuje, ale tak porządnie, jak to matematycy robią, na czym ma polegać owa nienormalność niepełnosprawnych, to panu odpowiem.

Nie wiem co to znaczy wedłu pana porządnie
Ale nieważne.
Zaczęła się kolejna zabawa.Jak ty mi powiesz,to ja tobie też.Weż pan w końcu odpwiedzialność za swoje ananlogie,ok?

Nie wie pan na czym polega nienormalność cżłowieka bez nogi,bez reki,bez ucha?

Ten bez nogi chodzi o kulach,a ten z nogami bez,itd. ;-) Statystycznie rzecz biorąc,wszystkie takie przypadki są dość rzadkie.Dotyczy tych,którzy pozbawieni są pełnej sprawnosci fizycznej.W tym sensie nienormalnosć jest synonimem niepełnosprawnosci


Cytuj:
Czy w ogóle ma pan tu na myśli dowolne odchylenie od normy? Czy dla pana profesora Kasparow też jest nienormalny?

Niech pan sobie przeanalizuje to pojecie:
Norma:ilosć ,wielkość,jakość czegoś,miara ustalona,przyjeta jako obowiązujaca lub wymagana w jakimś zakresie(SJP)

W przypadku Kasparowa użyłbym raczej pojecia ponadprzecietny czyli norma+wartośc dodana w górę.W przypadku nizszej wartosci od przeciętnej,czyli dodanej ujmnej mozna zastoswać pojęcie nienormalny.W takiej postaci i w takim kontekscie pojęcie to ma wydzwięk oczywiscie negatywny i tak tez funkcjonuje w swiadomosci społecznej.

Ale jezeli pozbawiając powyższe pojęcie warstwy nośnie emocjonalnej,możemy dojść do ciekawych wniosków.I tak:

Synonimem tego terminu jest:
niezwykły,niezbadany,niezrozumiały,niewytłumaczalny,fantastyczny,dziwaczny.ekscentryczny,karykaturalny,osobliwy,absurdalny,obcy,wyjatkowy,szatański,upiorny (SSiA)

dalej:

obłąkany, szalony, umysłowo chory, w obłędzie, nienormalny
nienormalny, głupi, niedorozwinięty, nienormalny, opóźniony, pomylony
synonimy: anormalny, nienormalny, nieprawidłowy (MEGA słownik)

Powyzsze zesatwienie pokazuje,że pojęcie to ma szerokie spektrum zastosowania.Mozna nim objąc zarówno Kasparowa,osobę niepełnosprawną oraz homoseksualistę :)


Cytuj:
Aczkolwiek może pan z kolei dał się złapać w ekwiwokację, jakiś czas temu pisałem wszak o podnoszeniu zwierzęcia do godności osoby. Może miał pan na myśli podniesienie małoletniego do godności kierowcy? Bo ja miałem na myśli taką godność, co jest, jak mi się zdaje (pewnie źle mi się zdaje, jak każdemu magistruniowi), niezbywalnie powiązana z człowieczeństwem. Taką godność, której odebranie jest tożsame z poniżeniem. Na przykład magistra.

Poruszał pan kwestię podnoszenia zwierzęcia do godnosci osoby w sposób mętny.W przypadku porównania potencjału intelektualnego zwierzęcia i potencjału cżłowieczego,ten pierwszy byt będzie osobą,że tak powiem,niepełną.Abstrahuje już od tego wszysykich róznic naukowych,które się z tym wiążą,a o których wspominałem w tamtym wątku.
ponadto:

Sam termin godność jest na tyle abstrakcyjny że bez podania szczegółowej definicji niemozliwe jest prowadzenie dyskursu w tym zakresie.

A Jezeli nawet uzależnimy godnosć osoby od wieku w którym mozna zrobic prawo jazdy i zostać oficjalnie kierowcą,to kazda persona która potrafi kierowac,ale nie spełnia kryterium wieku, bedzie niewątpliwie pozbawiona godnosci,ale tylko w omawianym zakresie.

Odchodząc od powyzszego.

Godność drogi panie,nie jest też faktem empirycznym,tak jak kolor włosów czy kolor oczu.Termin ten jest przeważnie rozumiany jako poczucie własnej wartosci.Na takiej bazie proszę pana,można stworzyć dowolną koncepcję,co jak widac skrzętnie wykorzystują propagandysci LGBT.

Podobnie wyglada kwestia ze słowem człowieczeństwo Bez podania precyzyjnych ram semantycznych,nie da sie prowadzić rzeczowej wymiany mysli.A więc?

Cytuj:
Wie pan, profesorze, miłośniku systemów niesprzecznych logicznie, a więc niezupełnych, to znaczy: nie pokrywających kompletnie świata w całym jego bogactwie... na cholerę jest mi to potrzebne. Pan się na tym doktoryzował.

Na cholerę mi to potrzebne
Myslałem że chce pan dyskutować merytoryczne.No ale cóż,
poza tym:
Skąd pan czerpał wiedzę że jestem profesorem doktorem?

Cytuj:
Ja w tych społecznych normatywach funkcjonuję na co dzień, żyję i oddycham w społeczeństwie, ponad którym pan się, jak jakiś Herod Agryppa, usiłuje postawić.

Przypisuje mi pan jakieś dziwne rzeczy.Taka interpretacja moich tekstów jest wysoce niesprawiedliwa.To że chcę gruntownie anaizowac dane zgadnienie jest według pana czymś negatywnym?

Cytuj:
Bo co: inżynier to tylko człowiek, który wprowadza zmiany? Inżynier, proszę pana, przede wszystkim nadzoruje pracę istniejących, działających systemów. Dokładnie to, co pan usiłuje nam powiedzieć, że robi!

Niechże się pan nie wygłupia,ok?

Nie rozmwiamy tutaj o jakimś inżynierze-abstrakcie,tylko konkretnie o marksistach kulturowych którzy próbują narzucić swoje dogmaty w sposób chamski.To co ludzkość kumulowała przez setki lat,to co stanowi trzon infrastruktury duchowej,lewacy próbują znisczyć nie baczac na konsekwencje.
Co ma oznaczać ta cała hucpa z egalitarnym społeczeństwem,he?

Niech pan sobie uswiadomi to że są dwie kategorie umysłów:realsityczny zwany empirycznym oraz idealistyczny,imaginatywny.Ten pierwszy postuluje szacunek dla faktów,ten drugi promuje koncepty gabinetowe,czyli jak zmieniać swiat nie uwzględniając empirii.
Przykład:
Lewoskrętni mówią:wolność

My zwolennicy empirii mówimy:człowiek rodzi się z częscią rodziny,stanu,narodu,społeczęnstwa,kultury.Oni też to wiedzą,a mimo to:

Wszelkie projekty marksistów kulturowych podwazają empirię w całej rozciągłosci.Kultura, a konkretniej normalna rodzina nie stanowią dla nich wyjatkowej wartosci,dlatego też starają się wszystko zunifikować.Rodzina to od dzisiaj dwóch tatusiów i dwie mamusie plus dziecko.Wszystko po równo.Dodatkowo wspierają sie tzw:nauką czyli mniej wiecej tym samym co postulował słynny malarz z Austrii,który udowdaniał również naukowo,wyższosć rasy aryjskiej.Nie wspominam juz tutaj nawet o konceptach polityczno-gospodarczych które są realizowane są na wzór faszystowski.

Cytuj:
...i poproszę PT. Czytelników o wyrażenie swojej opinii. Znaczy się: co z tego tekstu zrozumieli i w jaki sposób.


Analiza do przyszłosci
Nie tacy analitycy jak pan się mylili.

Pamieta pan może jakie bzdety na temat przyszłosci konstruowali panowie z Klubu Rzymskiego?
Problem z tego typu analizami polega na tym,że nie mozna ich poddac weryfiakcji.O przysłosci mozna napisac dowolnie wszystko,a najgorsze jest to,kiedy uwazamy to za objawiony dogmat.Czytałem niedawno ksiązkę na tamat anliz ekonomicznyh róznych person z tytułem.Po dogłębnej weryfikacji okazało się,że ich przepowiednie były tyle warte,co zeszłoroczny śnieg.
Wraca pan na ziemię?


N cze 29, 2014 7:13
Zobacz profil
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
Hosi napisał(a):
Jak brak argumentów zaczynają się bliżej niesprecyzowane wycieczki.

Lecz zdaje się, że jest to jedyna skuteczna metoda wyciśnięcia z interlokutora czegoś innego niż wyrazy jego poczucia własnej wartości. Nad poziomy wylatującej.

Hosi napisał(a):
Najpierw sieje zamęt,a jak zadac mu pytanie,to gubi się jak dziecko we mgle.

Prosze pana: badań, czy też analiz, za pana robił nie będę. Ja katedry żadnej nie piastuję, a nawet gdyby, byłaby to katedra matematyki stosowanej (na maszynach cyfrowych). Może kognitywistyki, ale to już raczej progi dla mnie za wysokie.

To, że się ścinamy, wynika głównie z faktu istnienia "dwóch kultur". Tę rzecz zapewne pan profesor czytał?

Hosi napisał(a):
Kumpli ideologicznych ktorych Pan Spitzer i spólka wysłali do diaska.

Nadal nie wiem, o kogo panu chodzi, profesorze. Szczególnie, że Spitzer jednak nie kłamie; dwa lata temu wycofał się ze swojego stanowiska, jak to poświadcza angielska wiki. Kłamie zatem Hosi, albo może zwyczajnie nie przyjmuje do wiadomości realiów, o ile przeczą one jego ideałom, imaginacjom. Zamiast szacunku dla faktów - gabinetowe koncepty nie uwzględniające empirii. A fe, panie profesorze, a fe.

Hosi napisał(a):
Oooo i proszę jaka zakamuflowana forma muzłumanofobii.Obrzydliwosć.

Panie profesorze, bo jak rózgę wezmę i ARHIZowi oddam, co się na belfra szkoli. Nie jestem lewakiem i nie do lewaków piszę. Pańska teoria (teoryja?) społeczno-polityczna, jakakolwiek by ona nie była, zawodzi.

Niemniej jednak ulga, że się nie wysadzi. Zarazem jednak... kabotyn, no. Nie da się ukryć.

Swoją szosą: zaraża mnie.

Hosi napisał(a):
Według rozumienia pana magistra,pan profesor uwaza i to i owo.Standardowa projekcja.

Nie, nie projekcja. Pan profesor się po prostu wyraża nieprecyzyjnie. Sam święty nie jestem, na przykład użyłem słowa "nauka" w sensie "humanities", choć w polszczyźnie kojarzy się ono raczej z "science". To jednak, co wyrabia pan profesor (mniemając chyba, że autorytetowi na internetowym wysypisku idei wolno), woła o pomstę do nieba. Krótko mówiąc: napisałem...
Ergo Proxy napisał(a):
Według słów pana profesora natomiast

...i powtórzę, co mówiłem już raz: w Internecie sobie nawzajem w głowach nie siedzimy. Mamy do dyspozycji tylko tekst, a jeśli tekst jest sporządzony niechlujnie - cóż, pozostaje rzucać monetą, bo zgadywać, co poeta miał na myśli, uchodzi w przypadku poetów umarłych.

Hosi napisał(a):
Aha,czyli to taka esencjalna forma ideologiczna.Rozumiem.

Nie, panie profesorze, nie rozumie pan. Cóż począć. To jest zbiór.

Uff, antycypując: dla każdego człowieka, jeśli odczuwa on pociąg seksualny wyłącznie do ludzi płci fizycznej tej samej, co jego płeć psychiczna, zaliczamy go do tego zbioru. Proszę zauważyć, że zbiór ten obejmuje również hermafrodytów i innych "elfów", w przypadku których kwalifikacja na podstawie płci fizycznej byłaby poważnie utrudniona, jeśli w ogóle możliwa. Proszę również zauważyć, że zgodnie z tą definicją homoseksualistą niekoniecznie się jest - może być tak, że homoseksualistą się bywa. To taki ukłon w pańską stronę.

Hosi napisał(a):
Przedszkolanka lesbijka opiekuje sie dzieckiem,a nie wychowuje je tak jak matka.Myli pan funkcje społeczne.

Cały kłopot w tym, czy małe dzieci o tym wiedzą, że przedszkolanka spełnia inną funkcję społeczną.

Miałem na przykład takie oto przejście w przedszkolu: pani przedszkolanka wymyśliła, że na sygnał wszyscy skaczemy po zabawkę, jakąśmy sobie upatrzyli. Zabawek było niestety o jedną za mało, a ponieważ kultura fizyczna, tudzież refleks, nigdy nie były moją mocną stroną, zostałem bez zabawki. Poskarżyłem się i dostałem jakiegoś ordynarnego plastikowego kaczora na kółkach, taki wyskrobek z dna gara. Patrząc z perspektywy lat dochodzę do wniosku, że zdarzenie to ustawiło mnie na całe dzieciństwo: ty, chłopie, nie masz o co grać, bo i tak przegrasz, i co więcej, będzie cię to bolało.

Wychowała mnie? No wychowała? A może to lesbijka była?

Hosi napisał(a):
W tym sensie nienormalnosć jest synonimem niepełnosprawnosci.

W tym sensie zatem homoseksualiści są niepełnosprawni. Cóż zrobić, panie profesorze, z niepełnosprawnymi? Może niech po domach siedzą i nie narażają pełnosprawnych na dyskomfort psychiczny, skoro schodki takie estetyczne? Widziałem jednego niepełnosprawnego w szpitalu, miał odwaloną rękę, ale tak zupełnie, z barkiem. Zapewniam, że widok szokujący, kikuty nie robią takiego wrażenia.

Hosi napisał(a):
W przypadku Kasparowa użyłbym raczej pojecia ponadprzecietny

Ano właśnie.

Nie przeklejając zestawienia (ten post już i tak jest dość długi) powiem tylko, że synonimy SSiA dość dobrze pasują do mojego postrzegania homoseksualistów (szczególnie "ekscentryczny"). A na MEGA słownik w tym kontekście plwam.

Hosi napisał(a):
Sam termin godność jest na tyle abstrakcyjny że bez podania szczegółowej definicji niemozliwe jest prowadzenie dyskursu w tym zakresie.

Trudno posługiwać się więc czymś innym, niż wyliczeniem sytuacji, w których ktoś komuś godność odbiera. Kolejny przykład szpitalny: człowiek, który raz po wódce zasnął na mrozie i odmroził wszystkie palce, tak, że mu tylko po dwa paliczki zostawili, a w kciukach po jednym. Naszedłem go raz na sali, czytał program TV. Samorzutnie usiadłem i nie mówiąc słowa zacząłem mu przewracać kartki, z dobroci serca. No i jak pan myśli, profesorze, jaka była jego reakcja?

Hosi napisał(a):
Myslałem że chce pan dyskutować merytoryczne.

Osobliwych pan używa zaproszeń do merytorycznej dyskusji.

Hosi napisał(a):
Taka interpretacja moich tekstów jest wysoce niesprawiedliwa.

Kredyt zaufania pan już u mnie dawno wyczerpał.

Hosi napisał(a):
W przypadku porównania potencjału intelektualnego zwierzęcia i potencjału cżłowieczego,ten pierwszy byt będzie osobą,że tak powiem,niepełną.

W jakim horyzoncie czasowym określił pan te potencjały? Przypominam, że ewolucja działa. Być może za milion lat szympansy rozwiną się w organizmy bijące człowieka zdolnościami intelektualnymi na głowę; być może mają taki potencjał, tylko żyją w nieodpowiednim środowisku. Ale jeśliby wyginęły za lat tysiąc, nie byłoby powodu do płaczu, bo przecież to tylko zwierzęta, tak?

Niechże się pan zdecyduje: albo potencjalność, albo aktualność (niech i ja sobie raz wyłączę środek)...

Hosi napisał(a):
Godność drogi panie,nie jest też faktem empirycznym,tak jak kolor włosów czy kolor oczu.Termin ten jest przeważnie rozumiany jako poczucie własnej wartosci.Na takiej bazie proszę pana,można stworzyć dowolną koncepcję,co jak widac skrzętnie wykorzystują propagandysci LGBT.

Podobnie wyglada kwestia ze słowem człowieczeństwo Bez podania precyzyjnych ram semantycznych,nie da sie prowadzić rzeczowej wymiany mysli.A więc?

A więc nie porozmawiamy. Mógłbym wprawdzie przeczesać Sieć i obczytać się w temacie, ale doprawdy, wiszą mi nad głową o wiele ciekawsze lektury, które winienem był przeczytać już dawno temu. "Słownik stereotypów i symboli ludowych" na przykład.

Hosi napisał(a):
Co ma oznaczać ta cała hucpa z egalitarnym społeczeństwem,he?

Ma oznaczać wydajniejsze gospodarowanie kapitałem ludzkim. Człowiek, który widzi w swojej pracy szansę dla siebie, a nie tylko przymus do odbębnienia, przynosi większy zysk kapitaliście, a poprzez niego - całemu społeczeństwu. System ten zresztą jest egalitarny tylko z nazwy; choć nie ceni on urodzenia, a talent ceni tylko warunkowo, jednak bezwarunkowo wynagradza spryt. Zresztą zasada ta załamuje się w przypadku kapitalistów, dziedziczących fortuny według linii krwi właśnie; na szczycie piramidy społecznej nie zmieniło się nic, poza dynastiami panujących i poza tym jednym faktem, że szczyt ów został zacieniony; ład demokratyczny jest ładem ukrytym. Dlatego wszystkie atlantyckie monarchie feudalne czy też stanowe przegrały ze społeczeństwem egalitarnym, bądź upadając, bądź degenerując się do operetek.

Hosi napisał(a):
Wraca pan na ziemię?

Ja stoję na ziemi bardzo twardo. Pan zaś się unosi...


Pn cze 30, 2014 1:34

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
ErgoProxy napisał(a):
Lecz zdaje się, że jest to jedyna skuteczna metoda wyciśnięcia z interlokutora czegoś innego niż wyrazy jego poczucia własnej wartości. Nad poziomy wylatującej.
.

Czyli w pełni swiadomie używa pan strategii erystycznej.A fe
Zgłosić? :D

Cytuj:

Prosze pana: badań, czy też analiz, za pana robił nie będę. Ja katedry żadnej nie piastuję, a nawet gdyby, byłaby to katedra matematyki stosowanej (na maszynach cyfrowych). Może kognitywistyki, ale to już raczej progi dla mnie za wysokie.

Nikt nie żąda od pana prowadzenia badań czy analiz.Jeżeli nie chce pan tylko pieniaczyć,to warto bardziej rzeczowo odnoscić do tematu.Ale z tego co pan kiedys jeszcze jako lurker,to wynikało,że przyszedł pan tutaj tylko mieszać.Zresztą,Eryda która pana prowadzi,potwierdza powyższe.

Cytuj:
Nadal nie wiem, o kogo panu chodzi, profesorze.

O grupę trzymająca ówczesnie włądzę w Amerykańskim Towarzystwie Psychiatrycznym, które w sposób kuriozalnie demokratyczny stwierdziło,że homoseksualzim to nie choroba.Pan ten poglad afirmuje,nieprawadaż?

Cytuj:
Szczególnie, że Spitzer jednak nie kłamie; dwa lata temu wycofał się ze swojego stanowiska, jak to poświadcza


Jezeli to prawda,to ciekaw jestem jakie okolicznosci stały za taką decyzją.Zważywszy na fakt,że Spitzer wielokrotnie był szykanownay przez srodowiska LGBT,nie wykluczone rówznież,że podsatwą jego decyzji mogły byc kolejne zastraszania.Moze pan podać zródło tych rewelacji?

Cytuj:
Kłamie zatem Hosi, albo może zwyczajnie nie przyjmuje do wiadomości realiów, o ile przeczą one jego ideałom, imaginacjom. Z

Jezeli Hosi podawał informacje w oparciu o polskie zródła,to niewatpliwie nie kłamał.A jezeli nawet Spitzer wycofał się ze swoich poglądów,to i tak istnieje olbrzyma grupa terapeutów,chociazby w USA,która wzorem pana Spitzera dokonuje skutecznej restytucji do stanu naturalnego. :)

Cytuj:
Zamiast szacunku dla faktów - gabinetowe koncepty nie uwzględniające empirii. A fe, panie profesorze, a fe.


Kolejny wygłup(ale tak to miało włąsnie wygladać) :)

Cytuj:
Panie profesorze, bo jak rózgę wezmę i ARHIZowi oddam, co się na belfra szkoli.

Zasłona dymna.
Wielce czcigodny pan ARHIZ mógł wielokrotnie polemizować z profesorem,a jednak tego nie zrobił.I podejrzewan,że nadal nie chciałby się mieszac w pana niecne gierki.

Cytuj:
Nie jestem lewakiem i nie do lewaków piszę.


Lewacy też nie uwazają się za lewaków :)
To nie jest prosze pana jakas formalna grupa która po piwnicach urzęduje i rytuały odprawia.Oni wyznają po prostu poglady podobne do pana.

Cytuj:
Nie, nie projekcja. Pan profesor się po prostu wyraża nieprecyzyjnie.

Zawsze czy czasami?
A jezeli nawet,to pana obowiązkiem jest zwrócic mi uwagę.A jezeli pan tego nie czynisz,to zapewne chcesz projektować.

Cytuj:
To jednak, co wyrabia pan profesor (mniemając chyba, że autorytetowi na internetowym wysypisku idei wolno), woła o pomstę do nieba. Krótko mówiąc: napisałem..

Skończ pan z tę enigmatyką.
Zacytuj pan moje teksty które wołają o pomstę do nieba.

Cytuj:

...i powtórzę, co mówiłem już raz: w Internecie sobie nawzajem w głowach nie siedzimy. Mamy do dyspozycji tylko tekst, a jeśli tekst jest sporządzony niechlujnie - cóż, pozostaje rzucać monetą, bo zgadywać, co poeta miał na myśli, uchodzi w przypadku poetów umarłych.

I nie zna pan podstaw rzeczowego dsykursu.
Rzucanie mnetą versus zapytanie.Która metodologia lepsza?

Cytuj:


Uff, antycypując: dla każdego człowieka, jeśli odczuwa on pociąg seksualny wyłącznie do ludzi płci fizycznej tej samej, co jego płeć psychiczna, zaliczamy go do tego zbioru. Proszę zauważyć, że zbiór ten obejmuje również hermafrodytów i innych "elfów", w przypadku których kwalifikacja na podstawie płci fizycznej byłaby poważnie utrudniona, jeśli w ogóle możliwa.

Kwalifiakcja na podstawie płci fizycznej nie jest utrudniona,a przynajmniej nie w znaczącej wiekszosci przypadków.Nauka daje nam odpowiednie narzędzia do weryfikacji.Problem pojawia się wtedy,kiedy zastosujemy tylko kryterium płci psychicznej,czyli de facto to,co dana osoba mysli na swój temat.Własnie ten dysonans miedzy obiektywnym stanem fizycznym,a psychicznym,jest klasycznym zabużeniem,co zreszta próbowałem panu już wczesniej tłumaczyc na przykądzie likantropa.Jak pokazuje praktyka sądowa (Grodzka) kryteria naukowe mają mniejszą wagę niż kryteria subiektywne.Przyzna pan chyba,że operacja nie rozwiązuje problemu,a to z tego względu,że zmienia jedynie warstwę wierzchnią danej osoby,natomiast obiektywnie rzecz biorąc nadal pozostaje w w stanie naturalno-biologicznym. Można oczywiscie posługiwac się kryterium psychicznym,natomiast nie dekonsrtuuje ono warstwy biologicznej danego podmiotu.Pozstaje takim jakim się urodził.

Cytuj:
Proszę również zauważyć, że zgodnie z tą definicją homoseksualistą niekoniecznie się jest - może być tak, że homoseksualistą się bywa. To taki ukłon w pańską stronę.

Zgadza się.
Homoseksualistą się jest,ale tylko w ramach esencjalizmu arystotelewskiego.
W przypadku zastoswoania języka operacjonalno-egzystencjlanego bywa sie.

Cytuj:
Cały kłopot w tym, czy małe dzieci o tym wiedzą, że przedszkolanka spełnia inną funkcję społeczną.

Podejrzewam że dziecko potrafi dokonac rozróżnienia,kto to przedszkolanka,a kto matka.Przeciez dom,to nie przedszkole,prawda?

Cytuj:
Miałem na przykład takie oto przejście w przedszkolu: pani przedszkolanka wymyśliła, że na sygnał wszyscy skaczemy po zabawkę, jakąśmy sobie upatrzyli. Zabawek było niestety o jedną za mało, a ponieważ kultura fizyczna, tudzież refleks, nigdy nie były moją mocną stroną, zostałem bez zabawki. Poskarżyłem się i dostałem jakiegoś ordynarnego plastikowego kaczora na kółkach, taki wyskrobek z dna gara. Patrząc z perspektywy lat dochodzę do wniosku, że zdarzenie to ustawiło mnie na całe dzieciństwo: ty, chłopie, nie masz o co grać, bo i tak przegrasz, i co więcej, będzie cię to bolało.
Wychowała mnie? No wychowała? A może to lesbijka była?


Wychowanie drogi panie moze miec rózne aspekty.
Przegrał pan fizycznie,ale wygrał pan matematycznie.Kiedy patrzysz obiektywnie,to nie afirmujesz porażek.
Nie wychowała,to pan sam siebie ograł. :)

Cytuj:
W tym sensie zatem homoseksualiści są niepełnosprawni. Cóż zrobić, panie profesorze, z niepełnosprawnymi?


Nich żyją tak jak do tej pory.A jezeli homoseksulaista wywróci na ulicy,pomogę.Jezeli bedzie potrzebował chleba,dam.Mam zreszta kolegę homo ktoremu czasami wspomagam.

Cytuj:
Może niech po domach siedzą i nie narażają pełnosprawnych na dyskomfort psychiczny, skoro schodki takie estetyczne?

Swiata pan nie zmienisz.Dyskomfrot psychiczny można mieć z róznych powodów.Niepełnosprawnym fizycznie homosiom nalezy pomagac,inaczej;budować dla nich schodki.

Cytuj:

Nie przeklejając zestawienia (ten post już i tak jest dość długi) powiem tylko, że synonimy SSiA dość dobrze pasują do mojego postrzegania homoseksualistów (szczególnie "ekscentryczny").

Ekscentryk ,ekscentrkowi nierówny.Tego typu instytucjonalny homo-ekscentryzm może miec negatywne skutki społeczne.I mówię tutaj konkretnie: o małzeństwach czy adopcji.Lepiej zapobiegac niż leczyć,nieprawdaż?

Cytuj:

Trudno posługiwać się więc czymś innym, niż wyliczeniem sytuacji, w których ktoś komuś godność odbiera. Kolejny przykład szpitalny: człowiek, który raz po wódce zasnął na mrozie i odmroził wszystkie palce, tak, że mu tylko po dwa paliczki zostawili, a w kciukach po jednym. Naszedłem go raz na sali, czytał program TV. Samorzutnie usiadłem i nie mówiąc słowa zacząłem mu przewracać kartki, z dobroci serca. No i jak pan myśli, profesorze, jaka była jego reakcja?

Zaryzykuje:podziękował :)
Za taką pomocą jestem też i ja.Z tym że pomoc pomocy nierówna.Przykład:pomógł by pan Hitlerowi wydostac się ze studni,aby mógł dalej mordować?Skrajny przykład?

Cytuj:
W jakim horyzoncie czasowym określił pan te potencjały


Terazniejszym.

Cytuj:
Przypominam, że ewolucja działa. Być może za milion lat szympansy rozwiną się w organizmy bijące człowieka zdolnościami intelektualnymi na głowę; być może mają taki potencjał, tylko żyją w nieodpowiednim środowisku. Ale jeśliby wyginęły za lat tysiąc, nie byłoby powodu do płaczu, bo przecież to tylko zwierzęta, tak?

Byc może tak,byc może nie.I co z tego ma teraz wynikać?
Zejdz pan na ziemi na czas terazniejszy.Bedzie bardziej rzeczowo.

Cytuj:
Niechże się pan zdecyduje: albo potencjalność, albo aktualność (niech i ja sobie raz wyłączę środek)...

Aktualność terazniejsza. :)


Cytuj:

Ma oznaczać wydajniejsze gospodarowanie kapitałem ludzkim. Człowiek, który widzi w swojej pracy szansę dla siebie, a nie tylko przymus do odbębnienia, przynosi większy zysk kapitaliście, a poprzez niego - całemu społeczeństwu. System ten zresztą jest egalitarny tylko z nazwy; choć nie ceni on urodzenia, a talent ceni tylko warunkowo, jednak bezwarunkowo wynagradza spryt. Zresztą zasada ta załamuje się w przypadku kapitalistów, dziedziczących fortuny według linii krwi właśnie; na szczycie piramidy społecznej nie zmieniło się nic, poza dynastiami panujących i poza tym jednym faktem, że szczyt ów został zacieniony; ład demokratyczny jest ładem ukrytym. Dlatego wszystkie atlantyckie monarchie feudalne czy też stanowe przegrały ze społeczeństwem egalitarnym, bądź upadając, bądź degenerując się do operetek.

Ja mówie o egalitaryzmie lesgislacyjnym.To zupłenie coś innego drogi panie.

A ład demokratyczny to de facto nieład rewolucyjno- idelastyczno-antyempiryczny.Demokracja czyli rzady ludu jest sprzeczna z elementarnymi zasadami organizacji społecznej.Demokracja dązy do bratestwa równosci,wolnosci,praw czlowieka,czyli do tego co jest sprzeczne z empirią.Swiat cywilizowany oparty jest na organizacji w ramach której funkcję nadzrzedną stanowi hierarchia,dyscyplina i podporzadkowanie.
Monarchie upadły bo zwycięzył motor napędowy rewolucji: hasła.Hasła które zweyfikował umysł realistyczny.Chwilowa fanaberia.

Cytuj:
Pan zaś się unosi...

A pan se nadal projektuje.


Pn cze 30, 2014 9:44
Zobacz profil
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
Ano właśnie, projektuję sobie, i projekt ten pochłania mi coraz więcej czasu. Krótko więc, i omijając pańskie "erydiańskie" wstawki.

Hosi napisał(a):
w Amerykańskim Towarzystwie Psychiatrycznym, które w sposób kuriozalnie demokratyczny stwierdziło,że

Pan profesor zaproponuje niekuriozalną jego zdaniem procedurę dochodzenia do konsensusu w przypadku różnicy zdań.

Hosi napisał(a):
Jezeli to prawda,to ciekaw jestem jakie okolicznosci stały za taką decyzją [dra Spitzera].

No przecie wiadomo, że SPISEG.

Hosi napisał(a):
istnieje olbrzyma grupa terapeutów,chociazby w USA,która wzorem pana Spitzera dokonuje skutecznej restytucji do stanu naturalnego.

Nie istnieje. Chyba że w podziemiu, a wtedy strach się bać, jakie oni stosują metody "terapeutyczne".

Hosi napisał(a):
I podejrzewan,że nadal nie chciałby się [ARHIZ] mieszac w pana niecne gierki.

A wie pan, to ciekawe: o gierek programowaniu rozmawiamy sobie z ARHIZem właśnie na priv.

Hosi napisał(a):
Oni [lewacy] wyznają po prostu poglady podobne do pana.

Pan profesor doprecyzuje, jak blisko mi do lewactwa.

Hosi napisał(a):
I nie zna pan podstaw rzeczowego dsykursu.

Znać znam, ale rozmawiam tak, jak mi rozmówca pozwala.

Dalej mi się w cytatach przebierać nie chce. Proszę pana: jak to wyłożył jakiś Anonim na 4chanie, w przypadku transseksualistów zmienić płci psychicznej na dzień dzisiejszy się nie da. Niemniej jakoś tym ludziom pomóc należy, żeby się nie zabijali z "dyskomfortu" (pan profesor sobie wyobrazi, że panu ucięli, przyszyli i każą w chodzić w sukienkach). Robi się zatem to, co medycyna jest zrobić w stanie, to znaczy operuje się ciało. Co zresztą, podejrzewam, jest sensowniejsze od "operowania" psyche (pan profesor sobie wyobrazi, że z zainteresowaniem odnosi się do męskich członków). Krótko podsumowując to co w nawiasach, pan profesor ma do zaoferowania cierpiącym powiększenie ich cierpienia w imię zwiększenia własnego komfortu psychiczno-estetycznego. I proszę się nie zasłaniać normą.

Monarchie przegrały, bo były niewydolne w porównaniu z systemem egalitarnym. Gdyby było na odwrót, rewolucje okazałyby się chwilowym wstrząsem, po którym nastąpiłaby szybka odbudowa starego porządku, który po prostu by się ludziom bardziej opłacał. Niestety dla pańskich uroszczeń, powtórzył się sytuacja z upadkiem Cesarstwa Zachodniorzymskiego, gdy ludność prowincji głosowała nogami, samorzutnie oddając się pod władzę barbarzyńskich królów, po przezwyciężeniu dyskomfortu związanego z odmiennymi obyczajami. Mieli bowiem dosyć "szalejącej niesprawiedliwości", jak to ujmowali współcześni rzymscy dziejopisowie, i kiedy otworzyła się przed nimi szansa, ochoczo z niej korzystali.

I wreszcie egalitaryzm legislacyjny. Znaczy się, pan profesor nie może przeboleć, że nie może sobie w majątku skazać chłopa na praszczęta? Coraz zdziwniej i zdziwniej, no ale każdemu wolno marzyć o prywatnym zabijaniu w majestacie prawa; ba, powieść o tym napisać. Panie profesorze: bez egalitaryzmu legislacyjnego niemożliwe byłoby wydajniejsze gospodarowanie kapitałem ludzkim, o którym właśnie piszę. Gdyby odwrócić sytuację i zastosować elitaryzm legislacyjny z egalitaryzmem, hm... powiedzmy, w sferze ducha, dostalibyśmy ustrój (pół)niewolniczy (a może pan profesor żałuje, że nie może sobie ukrzyżować niewolnika?), w którym owszem, można upatrywać wysokich wartości moralnych, można nawet dowodzić że są to wartości chrześcijańskie, ale nie można zaprzeczyć, że jest to system niewydajny. Inaczej, panie profesorze, żylibyśmy w nim, bo by się to per saldo opłacało - i Merowingom, i Karolingom, i Burbonom, i Bonapartym, i de Gaullowi wreszcie. A jednak ci wszyscy ludzie rządzili Galią inaczej niż Cezarowie, dokonując progresu ku demokracji. Ciekawe, nie?

I nie, nie podziękował. Zaczął przewracać kartki sam, tymi palcami poucinanymi, również bez słowa. Widzisz pan, tak się właśnie ze szlachetnych pobudek ludziom godność odbiera.


Wt lip 01, 2014 0:02

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
ErgoProxy napisał(a):
Pan profesor zaproponuje niekuriozalną jego zdaniem procedurę dochodzenia do konsensusu w przypadku różnicy zdań.



Orzeczono demokratycznie,czyli większoscią głosów,że homoseksualizm nie jest chorobą.Na takiej zasadzie według pana,mają być wyznaczane standardy konsesnusu,tzn prawdy naukowej?

Ciekaw jestem,co by pan powiedział na to,jakby poważne gremium naukowe przegłosowało koncepcję płaskiej ziemi i na tej zasadzie uprawiałoby ideologiczne gierki.Uwazał by pan to za standard naukowy?
Tak w skócie:

Uznanie czegoś z prawdę naukową musi byc potwierdzone przez wszystkich naukowców.Zgadza się?

Cytuj:
No przecie wiadomo, że SPISEG.


Ja bym raczej powiedział :działanie od kuchni.Najlepsze miejsce do robienia polityki,nieprawdaż?

Cytuj:
Nie istnieje. Chyba że w podziemiu, a wtedy strach się bać, jakie oni stosują metody "terapeutyczne".

Mniejsza o metody.Wyleczenie z homoseksualzimu to fakt.
Na przykład:

Brytyjski sąd podtrzymał decyzję władz Londynu zakazującą umieszczania w publicznych miejscach ogłoszeń zachęcających do leczenia z homoseksualizmu.
Według sądu, tego typu ogłoszenia mogą być postrzegane jako homofobiczne i zwiększają ryzyko nabycia uprzedzeń oraz ataków na homoseksualistów.
W związku z tą decyzją organizacja Core Issues Trust nie może umieszczać reklam, które wiosną ub. r. pojawiły się na słynnych na londyńskich piętrowych autobusach. Zobaczyć można było na nich slogan z napisem: „Nie gej! Dumny były gej. Przyzwyczaj się do tego”.

Dr. Michael Davidson, inicjator kampanii i terapeuta, który sam wyleczył się z pociągu do tej samej płci,
zauważył, że orzeczenie jest bardzo „pouczające”, gdyż sąd przy okazji zauważył, iż kampanie ateistów i aktywistów gejowskich były także „bardzo obraźliwe” i nie powinny dostać zgody od władz miasta i zarządu komunikacji miejskiej na ich publiczną prezentację. Tymczasem, jak zauważyła sędzia orzekająca w tej sprawie, w stosunku do tamtych kampanii władze posługiwały się innymi kryteriami, dopuszczając się złamania swoich własnych procedur.

http://www.stefczyk.info/wiadomosci/swi ... 7046195371

Jak leczyć homoseksualistów – wywiad z dr. Josephem Nicolosi.

http://www.bibula.com/?p=44858

Cytuj:
Pan profesor doprecyzuje, jak blisko mi do lewactwa.

W pieciostopniowej skali : cztery. :)

Cytuj:

Znać znam, ale rozmawiam tak, jak mi rozmówca pozwala.

Fakty mówią co innego.

Cytuj:
Dalej mi się w cytatach przebierać nie chce. Proszę pana: jak to wyłożył jakiś Anonim na 4chanie, w przypadku transseksualistów zmienić płci psychicznej na dzień dzisiejszy się nie da. Niemniej jakoś tym ludziom pomóc należy, żeby się nie zabijali z "dyskomfortu" (pan profesor sobie wyobrazi, że panu ucięli, przyszyli i każą w chodzić w sukienkach).


Należy im pomóc dając dzieci do adopcji,tak?

Panie drogi,dyskomfort to stan naturalny.Codziennie doswiadczam jakiegoś.Rudzi,blondynki też.I wiele wiele innych.Uwaza pan ze jedyną drogą do zapewnienia tym ludziom komfortu jest instytucjonalizacja problemu?
Jest pan na tyle konsekwentny,azeby uwzględnić roszczenia wszystkich ludzi z takiego powodu ?

Ale żeby nie było że nie daje wyjscia z sytuacji:

Uwazam że cierpiącym na dyskomfort psychiczny nalezy się odpowiednie ukierunkowanie terapeutyczne.Moze to byc na przykład koncepcja racjonalno-emotywna.Co pan o tym sądzi?

Cytuj:
Monarchie przegrały, bo były niewydolne w porównaniu z systemem egalitarnym.


Gdyby monarchowie byli do końca twardzi,nigdy nie ulegli egalitarnym żądaniom tłumu.Ich słaboscią była zwyczajna chrzescijanska przyzwoitość.Widząc na barykadach lud,ulegli.Wie pan,ja egalitaryzm uważam, jako dobry,ale tylko jako głoszony na wiecach,czyli tam,gdzie racjonalność i empiria nie mają większego znaczenia.W skrócie mógłbym to okrealić tak:jesteś tego wart.Czyli w takim systemie nie ma de facto róznicy miedzy wiedzą,a ignrancją,zarówno jezeli chodzi o wyborców jak i wybranych.Dość specyficzny obszar w którym ideologia wypiera rozum.Nie dziwne że lud na to poszedł.

Cytuj:
I wreszcie egalitaryzm legislacyjny. Znaczy się, pan profesor nie może przeboleć, że nie może sobie w majątku skazać chłopa na praszczęta? Coraz zdziwniej i zdziwniej, no ale każdemu wolno marzyć o prywatnym zabijaniu w majestacie prawa; ba, powieść o tym napisać. Panie profesorze: bez egalitaryzmu legislacyjnego niemożliwe byłoby wydajniejsze gospodarowanie kapitałem ludzkim, o którym właśnie piszę.

Cały czas pan zachacza o jakieś dziwne wątki.Pisze pan niestety o tym,co nie jest przedmiotem sporu.Kwestia dotyczy współczesnosci i realcji miedzy oikofilią,a ksenofobią w zakresie konkretnych praw dla homosi w społeczeństwie homonormatywnym.Po raz kolejny ucieka pan w abstrakcje,typu:wydajniejsze gospodarowanie kapitałem ludzkim Na czym w takim razie maiłaby polegac ta wydajność po wprowadzeniu legislacji proadopcyjno-małzęńskiej dla homopar?

Cytuj:
A jednak ci wszyscy ludzie rządzili Galią inaczej niż Cezarowie, dokonując progresu ku demokracji. Ciekawe, nie?


Progres ku demokracji-ciekawe ciekawe.
Jakbym miał wybierac,to bym wolał raczej progres ku republice. :)

Nie wiem co tak konkretnie miałby oznaczac ten progres,ale wydaje mi że jest zupełnie odwrotnie.

W przypadku homosiów:
Nie generują potomstwa=brak nowych zasobów ludzkich=brak nowych geniuszy = niewydajność naukowa :)
Czyli brak korzysci dla społeczeństwa.Inaczej;promowanie niewydajnosci

Demokracja-wzrost antagonizmów grupwych,coraz większy stopień zadłużenia społeczeństw,wysokość podatków = coraz mniejsze swobody indywidualne ,nauka podporządkowana ideologii,etc.Regres. ;-)


Śr lip 02, 2014 4:44
Zobacz profil
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
Hosi napisał(a):
Uznanie czegoś z prawdę naukową musi byc potwierdzone przez wszystkich naukowców.Zgadza się?

A zatem, według pana profesora, gdyby pojawił się choćby jeden naukowiec twierdzący, że Ziemia jest wydrążona, należałoby uznać jego pogląd za równoprawny "geografii ortodoksyjnej" i podjąć dyskusję na ten temat. Tak?

Nie, proszę pana. I pan jako naukowiec, znający środowisko od kuchni, doskonale o tym wie. Prawda w nauce nie zwycięża nie wtedy, kiedy oponenci zostali przekonani, tylko wtedy, gdy ostatni oponenci wymarli. I proszę zauważyć, podobne rzeczy opowiadają fizycy, czyli ścisłowcy. W przypadku zaś ekonomii czy takiej politologii...

Hosi napisał(a):
Ergo Proxy napisał(a):
Pan profesor doprecyzuje, jak blisko mi do lewactwa.

W pieciostopniowej skali : cztery.

Liczby? A jak pan to zmierzył? Opis przyrządów i metodologii poproszę, oraz rachunek błędów.

Hosi napisał(a):
Panie drogi,dyskomfort to stan naturalny.

Profesorze, ująłem "dyskomfort" w cudzysłów nie bez kozery i nie bez przyczyny wyboldowałem cierpienie. Plonk warning, panie Gwiazda, zobaczymy co jest w poście dalej.

Hosi napisał(a):
Uwazam że cierpiącym na dyskomfort psychiczny nalezy się odpowiednie ukierunkowanie terapeutyczne.Moze to byc na przykład koncepcja racjonalno-emotywna.Co pan o tym sądzi?

Sądzę, że taką właśnie terapię serwują społeczeństwu ludzie, których określa pan różnorako: homosie, LGBTyści, lewoskrętni itd. Dlaczego się pan przed ta terapią broni, wolno się dowiedzieć?

I proszę zauważyć: jeśli pan się teraz obruszy, że posyłam pana do czubków, to jakem sam wizytował...

Hosi napisał(a):
Wie pan,ja egalitaryzm uważam, jako dobry,ale tylko jako głoszony na wiecach,czyli tam,gdzie racjonalność i empiria nie mają większego znaczenia.

Wie pan, niejaki Francis Galton, znany ze swojego feblika do liczenia wszystkiego co się dało, zaszedł raz na wiejski jarmark, gdzie jedną z atrakcji, tradycyjną zresztą, było zgadywanie wagi prosięcia na oko. Pan Galton zainteresował się, jako że w grę wchodziły liczby, i zaczął notować odpowiedzi. Jakież było jego zdumienie, gdy okazało się, że najbliższa prawidłowej wartości była średnia wszystkich odpowiedzi! Wliczając najdurniejsze. Tyle o wiecowaniu i racjonalności mówi empiria. A profesor Gwiazda, Hosi-sensei?

Hosi napisał(a):
Po raz kolejny ucieka pan w abstrakcje,typu:wydajniejsze gospodarowanie kapitałem ludzkim Na czym w takim razie maiłaby polegac ta wydajność po wprowadzeniu legislacji proadopcyjno-małzęńskiej dla homopar?

Na tym, że dzieci marnujące się po bidulach dostałyby normalną opiekę. Normalną, to znaczy taką, gdzie się na przykład uczy dziecko gospodarowania kieszonkowym. Po bidulach, wie, pan, ludzie dorośli (osiemnastolatkowie, znaczy) kupują sobie za wyprawki wieże hi-fi. Bo są przyzwyczajeni, że zawsze w bidulowej kuchni obiad dostawali.

Tyle odnośnie braku nowych geniuszy. Którzy sierotami, półsierotami i ludźmi z patologicznych środowisk również bywają, panie profesorze. Talent nie wybiera.

Hosi napisał(a):
Jakbym miał wybierac,to bym wolał raczej progres ku republice.

Głosowanie kuriami podług cenzusu? Wie pan, demokracja załatwia sprawę niekompetencji wyborczej bardzo prosto: tym, którzy są niekompetentni, po prostu się nie chce do wyborów chodzić.

Hosi napisał(a):
Demokracja-wzrost antagonizmów grupwych

Istotnie, na przykład wojna sześćdziesięcioletnia wybuchła w niemieckich demokracjach. W Rzplitej w tym czasie mieliśmy interludium carskie.

Ups, protestanci! No to stuletnia.

Hosi napisał(a):
coraz większy stopień zadłużenia społeczeństw

No to się umorzy. Ja wiem, co pan teraz powie, bom się w swoim czasie zaczytywał NCz: zakolczykowane eurobydło (wybaczy pan hiperbolę) nigdy się nie zbuntuje przeciwko spłacie tego zadłużenia. Jeśli pan faktycznie tak myśli - aby nie daje się pan uwodzić własnej propagandzie? Halo, tu Ziemia. : )))

Hosi napisał(a):
wysokość podatków = coraz mniejsze swobody indywidualne

Pan profesor fundnie mi za swoją pensję Craya Mk.VI. Będę na nim modelował Drogę Mleczną.

Hosi napisał(a):
nauka podporządkowana ideologii

Jakby w humanities kiedykolwiek wyglądało to inaczej. Panie Gwiazda, nie trzeba było grywać w go, tylko zakuwać całki i te, no, wyniczki odejmowanek...

Hosi napisał(a):
Regres.

Tylko ideologii monarchistycznej, panie profesorze. Ale spokojnie, przyjdzie jeszcze czas, a z Bożą pomocą Liechtensteinowie podbiją nas wszystkich.


Śr lip 02, 2014 6:05

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
ErgoProxy napisał(a):
Hosi napisał(a):
Uznanie czegoś z prawdę naukową musi byc potwierdzone przez wszystkich naukowców.Zgadza się?

A zatem, według pana profesora, gdyby pojawił się choćby jeden naukowiec twierdzący, że Ziemia jest wydrążona, należałoby uznać jego pogląd za równoprawny "geografii ortodoksyjnej" i podjąć dyskusję na ten temat. Tak?

Wie pan,dyskusję mozna zawsze podjąć.Pytanie,na ile ona ma sens.Jezeli jakiś naukowiec stwierdzi że ziemia jest "wydrążona",to podejrzewam,że przywołał metaforę,czyli poetycko ograł ortodoksów nauki. Juz widzę miny tych smutasów w kitlach jak przekonują goscia,że tak po prostu nie przystoi :)

Cytuj:
Nie, proszę pana. I pan jako naukowiec, znający środowisko od kuchni, doskonale o tym wie. Prawda w nauce nie zwycięża nie wtedy, kiedy oponenci zostali przekonani, tylko wtedy, gdy ostatni oponenci wymarli. I proszę zauważyć, podobne rzeczy opowiadają fizycy, czyli ścisłowcy. W przypadku zaś ekonomii czy takiej politologii...


No,ale skupmy się na teraz,ok?
Jak to się ma do tematu który poruszamy?

Cytuj:
Liczby? A jak pan to zmierzył? Opis przyrządów i metodologii poproszę, oraz rachunek błędów.

Proszę drogiego pana matematyka.
Nie wiem czy pan wie,ale przyrządy nie badają rzeczywistej długosci czegokolwiek.W mojej,czyli tutejszej metodologii skala i liczba "4" maja charakter arbitralno-domyslny.Tym samym nie mogę przychylic się do pana prosby.
ale zaraz,musze doprecyzować:
Przecież przyrządy i metodologia są tak samo arbitralne.Czy pan zdaje sobie sprawę o co mnie prosi ???

Cytuj:
Sądzę, że taką właśnie terapię serwują społeczeństwu ludzie, których określa pan różnorako: homosie, LGBTyści, lewoskrętni itd. Dlaczego się pan przed ta terapią broni, wolno się dowiedzieć?

No wie pan,bo sprawa wyglada tak:
Jezeli homofobia jest chorobą,to oni chcą leczyć normalnie zdrowych.Przyzna pan ze to dziwne,prawda?
Jezeli zdrowy organizm broni się przed wirusem,to chyba dobrze,prawda?Dziwi pana że imnunologia lęka się intruza?Kto w takim razie jest gosciem nieproszonym?

A Terapia terapii nierówna proszę usera.

A to poniżej pan słyszał?

Ap Paweł:odrobina zakwasu zakwasza całe ciasto


oraz:
Ja najzwyczajniej w swiecie pragnę dac tym ludzom szansę,azeby nie patrzyli na przywileje heteryków przez pryzmat gry o sumie zerowej :)


Cytuj:
Tyle o wiecowaniu i racjonalności mówi empiria. A profesor Gwiazda, Hosi-sensei?

Tylko tyle?
Ma pan bardzo zawężony obraz empirii.Nie wierzę panu :D

Cytuj:
Na tym, że dzieci marnujące się po bidulach dostałyby normalną opiekę.

A pan jako socjalista uważa,że opieka państwowa jest be?


Cytuj:
Normalną, to znaczy taką, gdzie się na przykład uczy dziecko gospodarowania kieszonkowym.

Są rózne metodologie gospodarowania kieszonkowym.Która jest prawdziwa?

W takim razie:Opis przyrządów i metodologii poproszę, oraz rachunek błędów (to chyba pana prawda?) :D


Cytuj:
Po bidulach, wie, pan, ludzie dorośli (osiemnastolatkowie, znaczy) kupują sobie za wyprawki wieże hi-fi. Bo są przyzwyczajeni, że zawsze w bidulowej kuchni obiad dostawali.


A pan by wszytkich chciał formować po swojem?.Daj pan ludziom zyc tak jak chcą.

A słyszał pan w ogóle o dojrzałych panach i paniach którzy wydali wszystkie klepaki z lotka na przyjmenosci?Łatwo przyszło łatwo poszło.Ot cała zagadka :) Ideologia zawodzi :)

Cytuj:
Tyle odnośnie braku nowych geniuszy. Którzy sierotami, półsierotami i ludźmi z patologicznych środowisk również bywają, panie profesorze. Talent nie wybiera.

Jest mnóstwo par hetero którzy mogą zagospodarować sieroty i pólsieroty.
Chciłby pan te biedne dzieciaki upychać w patologicznych rodzinach i narażać je na cierpienie psychiczne?
Taki z pana altruista,tak?

Cytuj:
Wie pan, demokracja załatwia sprawę niekompetencji wyborczej bardzo prosto: tym, którzy są niekompetentni, po prostu się nie chce do wyborów chodzić.

Nie.
Ci którzy nie chodzą na wybory mają dość demokracji,gdzie korupcja,nepotyzm,demagogia i inne reprezentacje tego sytemu,rozpleniły się do gigantycznych rozmiarów.A ci co wybierają,to tzw:patrioci,którzy kierują się obowiązkiem obywatelskim:tak im ci oswieceni,zainteresowani wmówili.A jak głosuje kompetentny lud w demokracji? Sztab pijarowców ci powie :D

Cytuj:
No to się umorzy. Ja wiem, co pan teraz powie, bom się w swoim czasie zaczytywał NCz: zakolczykowane eurobydło (wybaczy pan hiperbolę) nigdy się nie zbuntuje przeciwko spłacie tego zadłużenia. Jeśli pan faktycznie tak myśli - aby nie daje się pan uwodzić własnej propagandzie? Halo, tu Ziemia. : )))

No i jakoś to będzie :D
A pan podobno jest zwolennikiem racjonalnego gospodarownia pieniędzmi (czytaj:kieszonkowym).Dotyczy tylko jednej grupy społecznej,tzn wychowanków biduli?

Coś czuje że szykuje się kolejna konsekwencja

Cytuj:
Jakby w humanities kiedykolwiek wyglądało to inaczej. Panie Gwiazda, nie trzeba było grywać w go, tylko zakuwać całki i te, no, wyniczki odejmowanek...

Globalne pranie umysłów też było?
Nie wiem czy pan wie,ale techiniki psychologiczne poszły na przód.Skala nie ta co kiedyś.

Cytuj:
Tylko ideologii monarchistycznej, panie profesorze.

No cóż,racjonalność,empiria i rozum poszły do lamusa.Ale Janusz tuż za rogiem.Społeczenstwo powolutku budzi się :)


Cz lip 03, 2014 8:19
Zobacz profil
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
Hosi napisał(a):
Wie pan,dyskusję mozna zawsze podjąć.Pytanie,na ile ona ma sens.Jezeli jakiś naukowiec stwierdzi że ziemia jest "wydrążona",to podejrzewam,że przywołał metaforę,czyli poetycko ograł ortodoksów nauki.

Nie, tak dosłownie: wydrążona. Co więcej, "pozorny wszechświat" znajduje się w środku; chodzimy po ziemi jak muchy wewnątrz szklanej kuli. Nasz ulubiony malarz widokówek szarpnął się raz na wydatek, żeby korzystając z tej teorii uzyskać obraz radarowy brytyjskiej floty w Scapa Flow.

Hosi napisał(a):
Jak to się ma do tematu który poruszamy?

Normalnie, panie profesorze. Głosowanie jest jedyną sensowną procedurą, jaką można zastosować w sytuacji, jeżeli ktoś się domaga od Szacownego Gremium opinii, a Szacowne Gremium jest zdań podzielonych. Chyba że proponuje pan, w duchu konserwatywno-chrześcijańskim, pojedynki, ordalia.

Hosi napisał(a):
Nie wiem czy pan wie,ale przyrządy nie badają rzeczywistej długosci czegokolwiek.

No i widzi pan, śmiał się pan, kiedy nazwałem pana solipsystą poznawczym. A co to jest? Harold Ramis z "Pogromców duchów" tkający mijanego człowieka palcem, bo mu na skali wyszło, że mija ducha właśnie... (scena skądinąd kapitalna).

Hosi napisał(a):
W mojej,czyli tutejszej metodologii skala i liczba "4" maja charakter arbitralno-domyslny.

: ))) Wie pan, po tej stronie lustra słowo "domyślna" znaczy "przyjmowana automatycznie z braku wartości dostarczonej z zewnątrz". Nie wiem, czy o to panu chodziło.

Hosi napisał(a):
Przecież przyrządy i metodologia są tak samo arbitralne.Czy pan zdaje sobie sprawę o co mnie prosi ???

O wskazanie wzorcowego ultymatywnego lewaka i wzorcowego ultymatywnego prawiczka. Niekoniecznie jako ludzi z krwi i kości zamkniętych pod kloszami. : ))) Kiedy ścisłowcy kalibrują przyrząd pomiarowy, odwołują się do jakiegoś zjawiska w przyrodzie, które, o ile wiadomo, zachodzi za każdym razem tak samo. Przykładowo metr już dawno nie jest długością między dwoma kreskami na metalowej szynie, tylko odległością pokonywaną przez światło w odpowiednim czasie w próżni. Sekunda z kolei definiowana jest jako... rany. W każdym razie chodzi o oscylacje wzbudzonego atomu cezu. Tylko z kilogramem jest problem, bo atomy ciężko precyzyjnie policzyć; większą dokładność daje ważenie odważnika na wadze.

Hosi napisał(a):
Jezeli homofobia jest chorobą,to oni chcą leczyć normalnie zdrowych.Przyzna pan ze to dziwne,prawda?

Oj, panie profesorze. Pan przecież wie, że są tacy schizofrenicy, którzy odrzucają zdobycze psychiatrii i doszukują się w chorobie powodów do radości, że widzą świat kolorowo. A pan profesor staje na rzęsach, żeby dorobić do tego ideologię.

Hosi napisał(a):
Jezeli zdrowy organizm broni się przed wirusem,to chyba dobrze,prawda?

W tym wypadku mamy do czynienia z garstką alergików domagających się wyplenienia trawy w całym mieście, bo oni nie mogą wytrzymać przez katar sienny. Dwa tygodnie w roku. Jak to było z tym dyskomfortem...?

Przy okazji, zboża to też trawy.

Hosi napisał(a):
Ap Paweł:odrobina zakwasu zakwasza całe ciasto

Zdaje się, że wyinterpretował pan na nice. To było o chrześcijanach, a pan z tym do homoseksualistów... niechże pan doprecyzuje.

Hosi napisał(a):
Ja najzwyczajniej w swiecie pragnę dac tym ludzom szansę,azeby nie patrzyli na przywileje heteryków przez pryzmat gry o sumie zerowej

Ktoś tu się chyba namiętnie oddaje projekcji - ale, kurka, własnie nie ja...

Hosi napisał(a):
Ma pan bardzo zawężony obraz empirii. Nie wierzę panu.

Mhm, czyli pan profesor stoi pod ścianą. Pozbyłem się, niestety, roczników "Wiedzy i Życia", ale profesor Wróblewski żyje chyba jeszcze? Andrzej Kajetan Wróblewski, miał tam całą stronę, książka się nawet z tego urodziła - "Uczeni w anegdocie".

A na czym polega owo zawężenie obrazu empirii?

Hosi napisał(a):
A pan jako socjalista uważa,że opieka państwowa jest be?

Jestem lemingiem. Wygryzam inne lemingi, żeby wreszcie poszły sobie w cholerę, bo mi ciasno. Jest mi wszystko jedno, czy rozmawiamy o państwowym, zakonnym czy zupełnie prywatnym sierocińcu. Jedyne dobre słowo słyszałem o rodzinnych domach dziecka.

Hosi napisał(a):
Opis przyrządów i metodologii poproszę, oraz rachunek błędów

Portfel plus oko nieuzbrojone, miesięczny plan wydatków z rezerwą na nieprzewidziane okoliczności plus notatki z realizacji tego planu (wpływy po lewej, wydatki po prawej, pod kreską saldo za każdy dzień), rachunek błędów... jak ktoś manko zrobi na rachunku, to jest (censored), nie księgowa, i dupą w końcu zarabiać będzie. Pod rozwagę wszystkim sierotom, o ile nas czytają.

Hosi napisał(a):
A pan by wszytkich chciał formować po swojem?.Daj pan ludziom zyc tak jak chcą.

Oho. Dla ustalenia uwagi: rozmawiamy o dzieciach. Mam dać dziecku żyć jak chce? Jak chce pierwszymi mleczakami cyca gryźć mojej kobiecie, też mam pozwolić? Cyc jest do czego innego. : P

A słyszał pan o współczynniku B? (Zanim WiŻ zjechała w komiks dla niepełnosprytnych, była pismem całkiem do rzeczy.)

Hosi napisał(a):
Jest mnóstwo par hetero którzy mogą zagospodarować sieroty i pólsieroty.
Chciłby pan te biedne dzieciaki upychać w patologicznych rodzinach i narażać je na cierpienie psychiczne?

Wie pan, patologiczna to taka w której, na przykład, umarł delfin Ludwik XVIII. Taki wzorzec roboczy, do czasu ustalenia lepszego. Bynajmniej ten szewc pedałem nie był.

Notka na marginesie: z tego co wiem, największy problem stanowi nieuregulowana sytuacja prawna sierot. Działał pan w tym zakresie? Ma pan pozycję społeczną, która daje panu niejakie możliwości wywierania skutecznego wpływu.

Hosi napisał(a):
Ci którzy nie chodzą na wybory mają dość demokracji,gdzie korupcja,nepotyzm,demagogia i inne reprezentacje tego sytemu,rozpleniły się do gigantycznych rozmiarów.

Toteż mówię, że niekompetentni, tak samo jak niekompetentnym będzie chirurg mdlejący na odgłos zgrzytu piły na kości. Wymienione przez pana zjawiska były, są i będą obecne w każdym ustroju. W demokracji po prostu leżą na widoku, żeby lud wiedział, co się w państwie dzieje; rządzących od rządzonych nie rozdziela już żadna kurtyna ze złotogłowiu.

Hosi napisał(a):
A ci co wybierają,to tzw:patrioci,którzy kierują się obowiązkiem obywatelskim:tak im ci oswieceni,zainteresowani wmówili.A jak głosuje kompetentny lud w demokracji? Sztab pijarowców ci powie

Czyli SPISEG. Ale wie pan co, z tym patriotyzmem to pan przeholował. W naszych czasach? Kiedy chodzi się do wyborów, żeby uwalić Tuska bądź Kaczyńskiego? Z patriotycznego obowiązku to głosują chyba niedobitki Zjednoczenia Patriotycznego Grunwald.

Ja osobiście chodzę do wyborów, bo uważam, że w demokracji wypada. Tak samo, jak widzę śmiecia pod blokiem, to podnoszę z ulicy i niosę do kosza. Dziwny jakiś jestem, c'nie? Pewno pedał.

Hosi napisał(a):
A pan podobno jest zwolennikiem racjonalnego gospodarownia pieniędzmi.

Ja nie wiem, jak się gospodarują bankierzy, ale to są ci, którzy mają forsy jak lodu i faktycznie, jakaś kurtyna ze złotogłowiu ich od nas oddziela. Arystokraci? Tacy, na jakich nas stać? Lepszych nigdy nie było, w każdym razie pod względem robienia długów.

Niech więc lepiej nie przeginają, bo będzie źle. Panem et circenes et karieram, mocium panie.

Hosi napisał(a):
Globalne pranie umysłów też było?
Nie wiem czy pan wie,ale techiniki psychologiczne poszły na przód.Skala nie ta co kiedyś.

Znowu SPISEG. Jak pan te artykuły pisze z takimi skojarzeniami w głowie...

Hosi napisał(a):
Ale Janusz tuż za rogiem.Społeczenstwo powolutku budzi się

To się nazywa: monarcholiza. Lem, oczywiście, przewidział i to.


So lip 05, 2014 6:34

Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17
Posty: 1188
Post Re: Postawa KK wobec legalizacji związków jednopłciowych
ErgoProxy napisał(a):
Normalnie, panie profesorze. Głosowanie jest jedyną sensowną procedurą, jaką można zastosować w sytuacji, jeżeli ktoś się domaga od Szacownego Gremium opinii, a Szacowne Gremium jest zdań podzielonych. Chyba że proponuje pan, w duchu konserwatywno-chrześcijańskim, pojedynki, ordalia.

I przez to głosowanie osiągamy fakt naukowy czy opinię większosciowo- naukową?
Albo inaczej:
Jezeli 60% naukowców potwierdzi,że homoseksualizm nie jest chorobą,a 40% ze jest,to mamy de facto 2 opinie naukowe:jest i nie jest chorobą.Przyzna pan chyba że to dość osobliwy przypadek,prawada?

I jak to w demokracji:prawdę naukową porządaną politycznie,ustala się wiekszoscią głosów :)

Cytuj:
No i widzi pan, śmiał się pan, kiedy nazwałem pana solipsystą poznawczym.

Wie pan,nazywanie bez definiowania,to pana specjalność.Na takiej zasadzie,to można wszystko napisać.

Cytuj:
Wie pan, po tej stronie lustra słowo "domyślna" znaczy "przyjmowana automatycznie z braku wartości dostarczonej z zewnątrz". Nie wiem, czy o to panu chodziło.

Kazda metodologia,czy to siaka czy owaka jest z zewnątrz.

Cytuj:

O wskazanie wzorcowego ultymatywnego lewaka i wzorcowego ultymatywnego prawiczka.

Może dokonam rozróznienia;
Lewicowiec chce naprawiac swiat.Tylko tyle :)

Lewak tez chce naprawiać świat z tym że nie liczy się z realiami natury ludzkiej i próbuje stoswać siłowe (ten akurat:bez przemocy fizycznej) rozwiąznaia swoich zbawczych pomysłów.

Pan też sie nieliczy z realiami natury ludzkiej,z tym ze nie jest pan jak przypuszczam, inzynierem społecznym,stąd otrzymał pan tylko cztery punkty :)

Cytuj:
Oj, panie profesorze. Pan przecież wie, że są tacy schizofrenicy, którzy odrzucają zdobycze psychiatrii i doszukują się w chorobie powodów do radości, że widzą świat kolorowo. A pan profesor staje na rzęsach, żeby dorobić do tego ideologię.

W swiecie polityki nie ma nieideologii.Problem polega na tym,że ideologie dzielą się na: szanujące naturę i te złe które z nią walczą.Mała,ale duża róznica. ;)
Ponadto:

W grupie LGBT widzą swiat kolorowo,czyli tęczowo.
Natomiast swiat relany jest czarno biały.
Kolejny przykład odejscia od natury ;-) Ale mnie pan zainspirował :D

Cytuj:
W tym wypadku mamy do czynienia z garstką alergików domagających się wyplenienia trawy w całym mieście, bo oni nie mogą wytrzymać przez katar sienny. Dwa tygodnie w roku.

To może by zrobić głosowanie demokratycznie bezposrednie,kto jest za wyplenieniem trawy w całym miescie.Uwazam że dobro wspolne,czyli trawa zwyciężyło by,nieprawdaż?

Lekarstwa panie,lekarstwa :D

Cytuj:
Jak to było z tym dyskomfortem...?

Z czym problem?

Cytuj:
Zdaje się, że wyinterpretował pan na nice. To było o chrześcijanach, a pan z tym do homoseksualistów... niechże pan doprecyzuje.


Ależ drogi panie,ta zasada obowiązuje wszędzie ;-)
Niech pan zrobi sobie eskperyment i naleje do wody, ciemnej cieczy.Jaki uzyskał pan wynik?

Cytuj:
A na czym polega owo zawężenie obrazu empirii?

Owo zawęzenie empirii polega na redukcjonizmie:Tyle o wiecowaniu i racjonalności mówi empiria. (to pana tekst,nieprwdaż?)
Czyżby,tyle?

Cytuj:
Jedyne dobre słowo słyszałem o rodzinnych domach dziecka.

Czyli preferuje pan metodologię słyszenia?

Cytuj:

Portfel plus oko nieuzbrojone, miesięczny plan wydatków z rezerwą na nieprzewidziane okoliczności plus notatki z realizacji tego planu (wpływy po lewej, wydatki po prawej, pod kreską saldo za każdy dzień), rachunek błędów... jak ktoś manko zrobi na rachunku, to jest (censored), nie księgowa, i (censored) w końcu zarabiać będzie. Pod rozwagę wszystkim sierotom, o ile nas czytają.


Zbyt ogólnie.
Ja mogłbym dodać:wydaje mi się że...
To to samo,tylko że brak w tym obrazie tego sacrum o którym pan wspomina,a w które pan tak racjonalnie wierzy.

Cytuj:
Oho. Dla ustalenia uwagi: rozmawiamy o dzieciach. Mam dać dziecku żyć jak chce? Jak chce pierwszymi mleczakami cyca gryźć mojej kobiecie, też mam pozwolić? Cyc jest do czego innego. : P

I dyskryminuje pan dzieci???
Bo co, bo głupie,niezaradne,nie racjonalne?Wie pan, ja znam takich dorosłych,nie mało zresztą.Ale co tam, pan jako genetyczny socjlaista jest za niańczeniem wszystkich :D

A poza tym,odnosiłem się do 18 latków.

Cytuj:
Notka na marginesie: z tego co wiem, największy problem stanowi nieuregulowana sytuacja prawna sierot. Działał pan w tym zakresie? Ma pan pozycję społeczną, która daje panu niejakie możliwości wywierania skutecznego wpływu.


O jakiej pan sytuacji prawnej mówi?

Cytuj:
Toteż mówię, że niekompetentni, tak samo jak niekompetentnym będzie chirurg mdlejący na odgłos zgrzytu piły na kości. Wymienione przez pana zjawiska były, są i będą obecne w każdym ustroju. W demokracji po prostu leżą na widoku, żeby lud wiedział, co się w państwie dzieje; rządzących od rządzonych nie rozdziela już żadna kurtyna ze złotogłowiu.


Oczywiscie że wymienione przeze mnie zjawiska były,są i będą.Z tym że demokracja w ksztacie jaki mamy obecnie,czyli opiekuńczo-totaltarna generuje powyższe do niebotycznych rozmiarów,tzn:tam gdzie władza zabiega o głos ludu,demagogia staje się norma.A Im więcej państwa wsród obywateli,tym wiecej patologii,czytaj:korupcja i nepotyzm.Są to zjawiska skorelowane,niestety.

Współczena demokracja UE dązy milowymi krokami do sfinalziowania postulatu Ducze:„Wszystko w Państwie, nic poza Państwem, nic przeciw Państwu”;
Niestety.

Cytuj:
Czyli SPISEG. Ale wie pan co, z tym patriotyzmem to pan przeholował.

Teoria spiskowa to klasyczna maczuga na inaczej myslącyh.
Prostackie rozumienie powyższej,nie obciąza teorii,tylko ignoranta.
Z patriotyzmen to nie tyle przecholowałem,co umiejscowiłem go tam gdzie jest.

Cytuj:
Kiedy chodzi się do wyborów, żeby uwalić Tuska bądź Kaczyńskiego? Z patriotycznego obowiązku to głosują chyba niedobitki Zjednoczenia Patriotycznego Grunwald.

I to z patriotycznego obowiązku chodzi się na Tuska czy Kaczyńskiego.Jedno nie wyklucza drugiego.Bo jezeli Kaczynski jest przeciwko Tuskowi,a ten jak wiadomo nie jest patriotą,to ten drugi jak wiadomo jest :) I tak tez w tym patriotycznym duchu pan ErgoProxy oddaje swój głos.Wiedział pan o tym?

Cytuj:
Ja osobiście chodzę do wyborów, bo uważam, że w demokracji wypada.

Czyli z pełną swiadomoscia oddaje się pan kreacji wizerunkowej pijarowców.To tak,jakby głosował pan na medialnego kręgarza,zamiast na profesora medyki.Szacun :D
oraz
W niektórych wolnosciowych demokracjach głosować trzeba,czyli... wyboru brak. ;-)
Słyszał pan o tym?

Cytuj:
Znowu SPISEG. Jak pan te artykuły pisze z takimi skojarzeniami w głowie...

Ten spisek to już niestety pana obciąza ;-)
A artykuły to oczywiscie są wielowątkowe,czyli uwzględniajace szerokie spektrum merytoryczne.Nie się pan nie czepia wyizolowanych jednostek,ok?


Pn lip 07, 2014 9:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 143 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL