Może dlatego, że narkotyków nie da się przesyłać po kablach.




http://alt.privacy.anon-server.narkive. ... n-for-life

Ale też narkotyki nie zwierają w sobie oczywistej wiedzy gdzie zostały wyprodukowane




To teraz niech zatem JedenPost wyjaśni jak owi rzekomi oskarżeni mogli zostać skazani na karę, wyższą, niż za to przestępstwo przewiduje kodeks karny?

Karę, którą, jeżeli sie nie jest recydywistą, nie dostanie w USA nawet szczególnie brutalny gwałciciel i która jest przewidywana wyłącznie za udział w morderstwie?

Jest to tak oczywisty humbug, że nie wiem, kto się może na to nabierać.

Może pilaster przyjrzy się linkowanemu przez siebie kodeksowi jeszcze raz?

Mowa o
gdzie

No i mamy odpowiedź. Oni wcale nie "wymieniali się plikami"

Przecież w linku, który podałem w poprzednim poście był wykaz przestępstw, o które zostali obwinieni. Było wśród nich i wymienianie. Nie dziwne natomiast, że ma polskiej strona zajmującej się głównie kwestiami prywatności danych położono nacisk właśnie na wymienianie takowych, tym bardziej, że to ono przyczyniło się do zatrzymania przestępców.

Pieniądze się przesyła po kablach, a mimo to stosunkowo łatwo ich drogę prześledzić.



I znów. Tak się oficjalnie twierdzi. A jak naprawdę ich złapano? Znów nie tak, jak się to opisuje. Zwłaszcza że:



I w koło Macieju. Komu zlecano stworzenie tej pornografii? Komu za to płacono? Jakoś nikogo to nie interesuje. I widocznie interesować nie powinno. Kolejna macka straszliwej pedofilskiej hydry została odcięta, a kto docieka w jaki sposób, ten sam pewnie pedofil.

Zatem powodzenia w śledzeniu bitcoinów, gdy obie strony transakcji chcą zachować dyskrecję i wiedzą co robią.



Zawierają bardzo dużo - użyta metoda produkcji, rodzaj zanieczyszczeń, poziom rozcieńczenia - pozwalają przy odpowiedniej ilości próbek ustalić, czy narkotyki pochodzą z jednego czy wielu źródeł, śledzić gdzie w kraju się pojawiają chronologicznie, ocenić skalę produkcji i zaawansowanie technologiczne linii (lub garnka), wytypować najbardziej prawdopodobne źródła odczynników....



Nie wiem, skąd ten wniosek. Zresztą w tym konkretnym przypadku podkreślana jest przecież właśnie porażka ścigających, którym udało się dopaść tylko te osoby, które popełniły błędy w zabieganiu o anonimowość.

No proszę. W przypadku narkotyków się da. Ale w przypadku pornografii dziecięcej się ...nie da




Z zalinkowanej historyjki. Zresztą ten motyw powtarza się regularnie. Policja łapie straszliwą pedofilską hydrę wymieniającą się plikami pornograficznymi z udziałem dzieci, natomiast skąd pochodzą te pliki, kto je wytwarza (podobno seriami w profesjonalnych wytwórniach) już policji nie interesuje.

Ba, przecież schwytani zbrodniarze podobno nawet takie materiały zamawiali i za nie płacili i znów nie budzi to żadnego zainteresowania.

Afery narkotykowe już nie budzą sensacji, no chyba żeby odkryto plantację marychy u arcybiskupa w ogródku albo u sióstr klauzurowych za murami noo to wtedy byłby skandal!

Z tekstu nijak nie wynika, żeby nie budziło to zainteresowania policji.

Zainteresowanie było, dowodem jest publikacja informacji

Przeceiż to nie policja opublikowała.

Gdzieś w okolicy początku roku 2006 australijska policja zatrzymała mężczyznę, któremu postawiono zarzuty związane z pedofilią. Przestępca poszedł na współpracę z organami ścigania i licząc na łagodniejszy wyrok poinformował policjantów, że jest członkiem tajnego kółka pedofilskiego, działającego w Usenecie na grupie alt.anonymous.message. Udostępnił im także odpowiednie klucze PGP wraz z hasłami oraz posiadane archiwum wiadomości grupy. Policjancie skorzystali z okazji i zaczęli czytać wiadomości wymieniane w ramach grupy. Wkrótce poinformowali także o swoim odkryciu amerykańskich kolegów, ponieważ istniało podejrzenie, że wśród członków inwigilowanej grupy znajdują się obywatele USA. Od czerwca 2006 połączone siły FBI i australijskiej policji starały się ustalić tożsamość kilkudziesięciu pedofilów udzielających się w ramach grupy.


No to policja zainteresowała się sprawą czy nie?

Tą sprawą o której pisał pilaster - nie.

Ale tą podlinkowaną wyżej przez JP chyba sie zainteresowała?