O to chyba mnie inny świadek błędnie "uczył" ich doktryny, bo nie mówił o niebie, ale o 1000 letnim panowaniu Świadków na ziemi - tzw millenaryzm - herezja odrzuconą przez Kościół. Ich twierdzenie, że wierzą w niebo jest niczym innym jak manipulacją wobec niedouczonych.

Świadkowie nie ewangelizują. Ewangelizacja jest głoszeniem Chrystusa Boga - Człowieka, równemu w Bóstwie Bogu Ojcu, co jest napisane w Biblii i logicznie z niej wynika. To jest istota ewangelizacji. Więc jeśli Świadkowie nie uznają Jezusa z Nazaretu jako Syna Bożego równego Bogu Ojcu w Bóstwie, to logiczne, że nie mogą Go głosić, stad nie mogą ewangelizować. Głoszą tylko jaką Jego karykaturę, dostosowaną na swój użytek.
Jeżeli już Jajko wypowiadasz się w kwestiach teologii i używasz teologicznych terminów, to może być najpierw doczytał co one znaczą.

Nadal chodzą a nawet mają taki obowiązek, każdy musi sie wykazac iloscia odwiedzonych domów. Choc faktem jest ze ja akurat obserwuję jakby mniejsza ich aktywnosć na tym polu.
Z tym zagubieniem to mnie troche smieszy. Oni też uważają katolików za zagubionych. Ba, potrafia wykazac -dlaczego. Każda religia uważa wyznawców konkurencyjnych religii (no i oczywiscie ateistów) za zagubionych. Proste.

Ja również mam takie wrażenie, bo po prostu od dawna nie widziałem jak chodzą u mnie po domach, nawet po mieście jedynie raz ich spotkałem.

A co do zagubienia to dla mnie zaczynanie dyskusji od - jesteście zagubieni - zupełnie jest pozbawione sensu. Sugerowanie komuś że jest zagubiony, choćby faktycznie był, w samym człowieku nic nie zmieni, a w ŚJ już napewno. Jaki ma to sens zatem? Niestety sfera myśli, ideii, ideałów czy przekonań nieraz jest na tyle skomplikowana, że gdyby posłuchać tylko mistrzów danej wiary czy filozofii to każdy zapewne wydalby się przekonujący, a jego nauka urzekająca, do czego trzeba doliczyć nie tylko suche fakty, ale też retorykę, czy sam ujmujący styl. Można powiedzieć że przeciętny człowiek, bez odpowiedniej perspektywy i zachowania rezerwy, zawsze będzie potencjalną ofiarą danego poglądu. Jakie ma szanse że akurat ten pogląd będzie zdrowy czyli nie zaszkodzi człowiekowi?

Znasz, najwyraźniej, inną definicję słowa ewangelizacja niż ja i słownik języka polskiego. Stąd nieporozumienie.
http://sjp.pwn.pl/slownik/2557280/ewangelizacja

A ŚJ jak najbardziej wierzą w niebo. Nawet twierdzą, że trafi tam zaledwie 144 tys. ludzi. Masz jakieś dziwne informacje. Doczytaj.

Pełna zgoda. Każda sroczka swój ogonek chwali. To chyba normalne. I zgadzam się też z tym co potem napisał WIST. Zaczynanie rozmowy ze ŚJ (lub jakimkolwiek "poganinem") od wytykania mu jak bardzo jest zagubiony to totalna pomyłka.

Owszem wierzą w niebo, w którym po ponownych przyjściu Chrystusa w ilości 144 tysięcy zasiądą pospołu z Nim i będą wspólnie władać pozostałą ludzkością.
Dlatego też zmanipulowali słowa Jezusa Zaprawdę powiadam ci: dziś ze Mnę będziesz w raju, przesuwając znak interpunkcji. W ich wersji te słowa brzmią Zaprawdę powiadam ci dziś, ze Mną będziesz w raju.

Czy w oryginale były w ogóle znaki interpunkcyjne??

Zresztą katolicy też przeinaczają treść i interpretują na swoją modłę.
Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony
Kolejność ma znaczenie. I ŚJ to respektują i nie chrzczą na siłę nieświadomych niemowląt, a katolicy nie. A więc przynajmniej remis.

144 tysiące pochodzą z Apokalipsy. Nie jest to wcale zachecająca perspektywa, jak na dzisiejsze czasy, nawet w stosunku do ilosci Sw. Jehowy, którzy żyją obcnie ,nie mówiac juz o tych na przestrzeni dziejów. Wierzą też, ze pozostali nie zmartwywstaną, czyli z całęj ludzkości zostanie tylko w/w liczba.
Nie uważam sie za znawcę Biblii, ale miałbym wątpliwosci co do tego kto manipuluje. Dla nich najwazniejsze ze wszystkiego jest dosłowne i jak najbardziej wierne odczytanie Biblii, podczas gdy katolicy próbuja ją dostosować do zmieniającej sie rzeczywistosci, w szczególnosco do osiagniec nauki. Mam więc większe zaufanie do tych pierwszych.
Spójrz własnie na te 144 tysiace. Trzymają sie tego dosłownie, choc to wyraźny anachronizm.

Sorry,ale nie sposób oprzec sie wrazeniu, ze piszesz jak ateista;-)

Nie raz już odniosłem to samo wrażenie. WIST po prostu pisze bardzo rozsądnie

Alus nienawidzę twojej manipulacji, albo po prostu niewiedzy Nie wiesz nawet że interpunkcję dodano później, dopiero w bardzo późnych rękopisach, drukach pojawiła się interpunkcja. Także u Ojców Kościoła i w niektórych rękopisach zdarzała się interpunkcja świadków. Świadkowie nic nie zmanipulowali - tam gdzie postawili przecinek jest to dopuszczalne:
http://www.psnt.pl/Lk23w43.html
Komentarz do Łk 23:43

1. Jest to jedno z takich miejsc NT, gdzie tłumacz musi podjąć decyzję odnośnie interpunkcji. Ze względu na fakt, iż rękopisy przekazują nam tekst w formie ciągłej (scripto continua), umieszczenie znaków przestankowych nie jest do końca jasne. Urywek ten istotny jest bowiem dla chrześcijan wywodzących się z ruchów adwentystycznych (Adwentyści Dnia Siódmego, kościoły sobotnie, badacze Pisma św., świadkowie Jehowy itp.), nie uznających egzystencji duszy po śmierci. Dla w/w ugrupowań miejsce przecinka w Łk 23:43 ma ogromne znaczenie, zatem ich tłumacze będą starali się oddać nasz tekst w takim duchu, aby nie wynikała zeń aluzja do egzystencji po śmierci, czyli nauki o „duszy nieśmiertelnej”.

2. Interpunkcję popierającą naukę adwentystyczną ma przekład NŚ, w którym umiejscowienie znaku przestankowego odbiega od pozostałych wersji tłumaczeń. Ciekawostką jest jednak fakt, iż przedstawiciele Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, jako współautorzy przekładu PE, nie przeforsowali swojej koncepcji translatorskiej, lecz zastrzegli, że mają odrębne zdanie w tej kwestii (szkoda, że nie zaznaczono tego w przypisie, że taki wariant możliwy jest do przyjęcia)"108".

3. Wśród przeciwników przekładu NŚ przeważa opinia, że zdanie z umieszczonym przecinkiem po słowie dziś, staje się zbyt niezgrabne, jak na styl Łukasza, a z uwagi na zwrot: „powiadam ci” – w konsekwnecji banalne i tak naprawdę nic nie wnoszące do wypowiedzi Jezusa"109".

4. Z kolei zwolennicy analizując zwroty (także i hebrajskie oraz aramejskie), w których pada fraza: „zaprawdę, powiadam ci”, pokazują, że oddanie tego fragmentu jak w przekładzie NŚ jest możliwe. Jeszcze inni twierdzą, że gdyby Jezus wypowiedział się tak, jak chce większość tłumaczeń, zdanie powinno brzmieć (zaimek συ można opuścić):

καὶ εἶπεν αὐτῷ, Ἀµήν λέγω σοι, ὅτι σὺ σήµερον µετ' ἐµοῦ ἔσῃ ἐν τῷ παραδείσῳ – i rzekł mu: Zaprawdę powiadam ci, że dziś ze mną będziesz w raju.

podobnie jak np.: w Mt 26:34:

ἔφη αὐτῷ ὁ Ἰησοῦς ἀμὴν λέγω σοι ὅτι ἐν ταύτῃ τῇ νυκτὶ πρὶν ἀλέκτορα φωνῆσαι τρὶς ἀπαρνήσῃ με - (BW) „Rzekł mu Jezus: Zaprawdę powiadam ci, że jeszcze tej nocy, zanim kur zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz.”

Nota bene w synoptycznym framgencie u Łk 22:61 mamy konstrukcję, która zdaje się popierać tłumaczenie Strażnicy: πρὶν ἀλέκτορα φωνῆσαι σήμερον ἀπαρνήσῃ με τρίς – Wpierw nim kogut zapieje dziś, wyprzesz się mnie trzy razy.

Oczywiście na gruncie czysto filologicznym nie da się do końca rozstrzygnąć właściwej interpunkcji. Należy odwołać się do dalszych analogii, podobnych tekstów i konstrukcji w NT lub literaturze okołotestamentalnej.

http://www.psnt.pl/Lk23w43.html

Zgadzam się ze zdaniem każda sroczka swój ogonek chwali, ale dodam jeszcze podstawia nogę - Normalnie żałosne.

Askadtowiesz i Jajko to wynika z moich obserwacji przemyśleń. Nawet ateiści pomimo takiego podejścia, nie negują absolutnie wszystkiego co tylko się da. Nieraz pisałem o potrzebie odpowiedniej perspektywy badawczej, zrozumieniu metodologii badań, aby zrozumieć co jest faktem, co interpretacją, a co teorią czy hipotezą. Również bardzo ważne jest w naszym życiu i to co rusz zaufanie autorytetowi i to rozpoznawanemu tylko po ubraniu i pokoju w jakim się znajduje, np lekarz któremu przecież powierzamy swoje życie. Nikt nie sprawdza przecież dyplomu. I ateiści na co dzień muszą uwierzyć komuś, zaufać. Pytanie tylko czy robią to z głową.

Zmanipulowały religie chrzescijańskie a nie Świadkowie.Własnie taki ma być przekład tego wersetu .
Powiadam ci dziś,...Dlaczego?Kiedy spisywano Biblie jezykiem Hebrajskim i grekę nie stosowano znaków interpunkcyjnych i do tego zdania pisało sie łącznie.To nie jedyny dowód ,że w tym dniu Jezus nie poszedł do raju.3 dni był martwy nie był w zadnym raju .Zmartwychwstał i jeszcze przez ponad 40 dni ukazywał się apostołom .Potem dostąpił wniebowstąpienia.Raj ma byc tu na ziemi a nie w niebie.
Owy złoczyńca bedzie zył tu na ziemi w czasie zmartwychwstania.

Wiesz o tym, że nie był w raju? Do raju trzeba mieć wizę i być tam dłużej niż 40 dni? Co w takim razie robił Jezus przez 3 dni w grobie? Nie istniał?