Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 14:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni. 
Autor Wiadomość
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
Cytuj:
Po pierwsze jestem katolikiem ponieważ urodziłem się jako katolik, nie praktykuję żadnej religii ale przyglądam się
Po drugie uważasz, że katolik ma nie mieć prawa do swojego zdania na temat doktryn religijnych
Jeżeli tak jest to potwierdza tylko moje obserwacje, że w swoim założeniu każda religia " zamyka " człowieka na poznawanie Boga ponieważ człowiek utożsamia się ze swoim kościołem a nie z drogą prawdy ,której uczył Pan Jezus

Katolik ma prawo do swego zdania, ale szukając Boga, dociekając, nie może dowolnie sobie interpretować Biblii.
Skoro Jezus powiedział Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10,30), Zanim Abraham stał się, JA JESTEM (J 8,58) to nie wolno degradować Boga do poziomu człowieka, czy jakiejś chimerycznej istoty, jak czynią to ŚJ


So sie 02, 2014 10:43
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
jhpoznan napisał(a):
Po pierwsze jestem katolikiem ponieważ urodziłem się jako katolik

Głosząc takie poglądy jak na poprzedniej stronie - powiem Ci... nie bardzo.
Katolik jest zobowiązany aby unikać doktryn negujących którąkolwiek z prawd wiary głoszonych przez Kościół, uporczywe zaprzeczanie/głoszenie którejkolwiek z nich jest herezją, a skutkiem ekskomunika ipso facto.


So sie 02, 2014 10:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05
Posty: 675
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
Ad.jhpoznan

Cytuj:
Takie Twoje rozumowanie pokazuje Twoją nizinę logiki analitycznej i może dlatego już nie jesteś Św J - za " wysokie progi" :)). Albo najnormalniej podajesz się za byłego Św J - to też takie typowe dla krytyków Św J.

Proszę nie mijać się z prawdą i nie wkładać mi w usta tego, czego nie wypowiedziałem. Nigdzie nie podawałem się za byłego ŚJ (bo nigdy nim nie byłem). Po raz kolejny pokazujesz, że w ogóle nie rozumiesz tego co czytasz. Żałosne.

Cytuj:
i nie stosuje się tutaj norm policyjnych.

Tu nie chodzi o normy policyjne, tylko o elementarna logikę i rozumowanie na poziomie pierwszych klas szkoły podstawowej.

Cytuj:
Św J to ludzie otwarci , mówią i piszą o sobie wszystko

W to, to nawet co rozsądniejsi ŚJ nie wierzą.

Cytuj:
Nie masz się czego bać.

Wyobraź sobie, że wiem o tym. Tak jak każdy, kto nie pozwala na manipulację własną świadomością, oraz ma oczy do patrzenia, a uszy do słuchania.

Cytuj:
nie jakąś zamkniętą enklawą przypominającą sektę.

Są różne opinie na ten temat.

Cytuj:
nikt mnie nie manipuluję

No i właśnie. Dokładnym zaprzeczeniem tej tezy, jest to, co piszesz. I nawet tego nie widzisz!
Jak również to, że próbujesz manipulować innymi i wciąż piszesz nieprawdę oraz stosujesz chwyty erystyczne (co prawda, na takim poziomie, że nawet trudno je tak nazwać). Schopenhauera się nie czytało...

_________________
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf


So sie 02, 2014 13:02
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 11, 2014 8:19
Posty: 76
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
Gorgiasz napisał(a):
Ad.jhpoznan

Cytuj:
Takie Twoje rozumowanie pokazuje Twoją nizinę logiki analitycznej i może dlatego już nie jesteś Św J - za " wysokie progi" :)). Albo najnormalniej podajesz się za byłego Św J - to też takie typowe dla krytyków Św J.

Proszę nie mijać się z prawdą i nie wkładać mi w usta tego, czego nie wypowiedziałem. Nigdzie nie podawałem się za byłego ŚJ (bo nigdy nim nie byłem). Po raz kolejny pokazujesz, że w ogóle nie rozumiesz tego co czytasz. Żałosne.

Cytuj:
i nie stosuje się tutaj norm policyjnych.

Tu nie chodzi o normy policyjne, tylko o elementarna logikę i rozumowanie na poziomie pierwszych klas szkoły podstawowej.

Cytuj:
Św J to ludzie otwarci , mówią i piszą o sobie wszystko

W to, to nawet co rozsądniejsi ŚJ nie wierzą.

Cytuj:
Nie masz się czego bać.

Wyobraź sobie, że wiem o tym. Tak jak każdy, kto nie pozwala na manipulację własną świadomością, oraz ma oczy do patrzenia, a uszy do słuchania.

Cytuj:
nie jakąś zamkniętą enklawą przypominającą sektę.

Są różne opinie na ten temat.

Cytuj:
nikt mnie nie manipuluję

No i właśnie. Dokładnym zaprzeczeniem tej tezy, jest to, co piszesz. I nawet tego nie widzisz!
Jak również to, że próbujesz manipulować innymi i wciąż piszesz nieprawdę oraz stosujesz chwyty erystyczne (co prawda, na takim poziomie, że nawet trudno je tak nazwać). Schopenhauera się nie czytało...


No widzisz jakie to miłe kiedy komuś wkłada się nie jego słowa oraz przynależność religijną , która nie jest jego. Zrobiłeś wcześniej dokładnie tak samo.
Co do manipulacji - najczęściej ktoś manipulowany nie jest tego świadomy a zatem ktoś mądry musi "zatrzymać się" i zastanowić się czy już nie jestem zmanipulowany jeżeli uważam że tak nie jest.
A mam takie podejrzenie bo piszesz posty jakby ktoś Ciebie "aktywował" - w kółko to samo o poziomach inteligencji , widzeniach, tezach itd. A zero jakichś konkretów.

Ciekawe , że powołujesz się na Schopenhauera, którego wyobrażenia o świecie w którym żyjesz, o poznawanie bytu istnienia odrzucając siłę wyższą - są kompletnie niezgodne z naukami Kościoła Katolickiego.
I zapewne Kant Ciebie też fascynuje...Jest to dla mnie dość oczywiste, Ci znani filozofowie byli pod wpływem nauk Platona jak zresztą cały KK! Więc autorytety dla Ciebie wielkie.

Co do erystyki to chyba dobrze , że słabo się nią posługuję - przecież to znany chwyt manipulacyjny - ciekawe skąd Ty o nim wiesz. A może używa się od czasu do czasu?

Aaaa i jeszcze jedna ważna rzecz - erystyka jak pewnie wiesz ma kilka sposobów. Oto jeden z nich: " Triumfalnie ogłosić, że dowiodło się czegoś, choć wcale z dyskusji tak nie wynika (często skutkuje przy nieśmiałym przeciwniku) ". Czy to jest Tobie skądś znane? Oczywiście , przecież nieśmiało stosujesz tę metodę w każdym poście, w rozmowach z nami..

Powodzenia inteligentny kolego.


So sie 02, 2014 14:50
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 11, 2014 8:19
Posty: 76
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
MARIEL napisał(a):
jhpoznan napisał(a):
Po pierwsze jestem katolikiem ponieważ urodziłem się jako katolik

Głosząc takie poglądy jak na poprzedniej stronie - powiem Ci... nie bardzo.
Katolik jest zobowiązany aby unikać doktryn negujących którąkolwiek z prawd wiary głoszonych przez Kościół, uporczywe zaprzeczanie/głoszenie którejkolwiek z nich jest herezją, a skutkiem ekskomunika ipso facto.



Całkiem jak u Św J - oni mają tak samo. Jestem katolikiem z urodzenia tak jak napisałem, proszę o nie wyrywanie z kontekstu moich wypowiedzi. I znając dobrze KK wiesz , że katolikiem zostajesz w aktach a więc oficjalnie całe życie bez względu czy praktykujesz wiarę katolicką czy też nie .Ja nie praktykuję żadnej religii.
Nie dokonałem także apostazji od KK.
I dodam , że na cale szczęście jest bardzo wielu katolików praktykujących swoje wyznanie ale mających "otwarty umysł" i tym samym negującym to co trzeba zanegować.

Dążenie do prawdy i poznania jest jedną z najwspanialszych cech człowieka - jakże często jednak najgłośniej szczycą się nim ci, którzy przywiązują do niego najmniejszą wagę.
Albert Einstein


So sie 02, 2014 19:09
Zobacz profil
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
jhpoznan napisał(a):
I dodam , że na cale szczęście jest bardzo wielu katolików praktykujących swoje wyznanie ale mających "otwarty umysł" i tym samym negującym to co trzeba zanegować.

To truizm, ale też takich znam, praktykujących a jednocześnie mających otwarty umysł pozwalający im odrzucić mataczenia szkodliwych sekt.
Cytuj:
Dążenie do prawdy i poznania jest jedną z najwspanialszych cech człowieka - jakże często jednak najgłośniej szczycą się nim ci, którzy przywiązują do niego najmniejszą wagę.
Albert Einstein

Czy to akt samokrytyki? Doceniam.


N sie 03, 2014 5:38

Dołączył(a): So sty 11, 2014 8:19
Posty: 76
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
MARIEL napisał(a):
jhpoznan napisał(a):
I dodam , że na cale szczęście jest bardzo wielu katolików praktykujących swoje wyznanie ale mających "otwarty umysł" i tym samym negującym to co trzeba zanegować.

To truizm, ale też takich znam, praktykujących a jednocześnie mających otwarty umysł pozwalający im odrzucić mataczenia szkodliwych sekt.
Cytuj:
Dążenie do prawdy i poznania jest jedną z najwspanialszych cech człowieka - jakże często jednak najgłośniej szczycą się nim ci, którzy przywiązują do niego najmniejszą wagę.
Albert Einstein

Czy to akt samokrytyki? Doceniam.



Widzisz - stosujesz jawny przykład erystyki , który niedawno zarzucałeś mi. Jeszcze inny model erystyki to tzw "ostatnie zdanie" - czytaj " napiszę cokolwiek byleby moje zdanie było końcowe" - ja ze swojej strony już kończę tę bezproduktywną wymianę myśli z typowym " parafianinem"- oczywiście coś odpiszesz : ERYSTYKA musi być zachowana.

Ale masz rację co do jednego stosuję samokrytykę a także nie uznaję, że kieruję się prawda bezwzględną i zawsze zakładam "margines błędu" i to dość spory.
Nie dziwię się , że Pan Jezus wskazywał na małe dzieci i zachęcał żeby być takimi jak one - może wtedy z większą pokorą człowiek potrafiłby przyjąć ewangelię. Człowiek dorosły jest zatwardziały w swoich poglądach.
Aaaa i " Złota myśl" Einsteina mówi nie o samokrytyce tylko o postawie człowieka przejawiającej się tym , że tak najogólniej niektórzy/wielu "dużo mówi" a " mało robi " Jest takie inne polskie przysłowie: " Krowa która dużo wyje mało mleka daje "
Szkoda , że nawet w tak cenne przysłowia nie wczytasz się ze zrozumieniem.
Trzymaj się kolego , życzę natchnienia Ducha Świętego i czego tam jeszcze tobie jest potrzeba....


N sie 03, 2014 10:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 04, 2014 21:46
Posty: 16
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
Myślę, że nie ma sensu mówić, że ktoś jest zagubiony. Wiara jak wiara


Wt sie 05, 2014 10:22
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 11, 2014 8:19
Posty: 76
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
biesrun napisał(a):
Myślę, że nie ma sensu mówić, że ktoś jest zagubiony. Wiara jak wiara



:brawo:


Wt sie 05, 2014 11:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
Mozna dodac wiecej. Skoro kazdy ma prawo wierzyc w co chce, niech wierzacy w cos innego wezma to pod uwage. Domagac sie szacunku wlasnej interpretacji osoby Boga, jednoczesnie pozbawiac szacunku tej innej?
Sa katole dyskredytujacy SJ, sekta niby. Ale od SJ wymagaja czolobicia przed wlasna wiara, Kosciol przeciez. Slabe to argumenty. Argumenty sily.


Śr sie 06, 2014 17:25
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 11, 2014 8:19
Posty: 76
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
lokis napisał(a):
Mozna dodac wiecej. Skoro kazdy ma prawo wierzyc w co chce, niech wierzacy w cos innego wezma to pod uwage. Domagac sie szacunku wlasnej interpretacji osoby Boga, jednoczesnie pozbawiac szacunku tej innej?
Sa katole dyskredytujacy SJ, sekta niby. Ale od SJ wymagaja czolobicia przed wlasna wiara, Kosciol przeciez. Slabe to argumenty. Argumenty sily.




:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:


Śr sie 06, 2014 19:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57
Posty: 658
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
Co nieco o założycielu tej sekty który to nawet przepowiedział przyjście MESJASZA co zresztą możemy zaobserwować nie miało miejsca ,kurcze że ludzie wieżą w takie dyrdymały nakręcone i przez FAŁSZYWEGO PROROKA które się przysłowiowej kupy nie trzymają ,a i jeszcze jedno BOGA szukał w różnych religiach zanim zaczął głosić wyciągnięte z kontekstu z BIBLII swoje widzi mi sie.W 1870 roku (w wieku 18 lat) Russell pojawił się na prezentacji zorganizowanej przez adwentystę Jonasa Wendella, dotyczącej powrotu Jezusa Chrystusa w roku 1874. Spotkanie to przywróciło mu zapał religijny. Wraz z grupą przyjaciół (około 6 osób) Russell zaczął badać Pismo Święte niezależnie od dogmatów kościelnych. W ramach tej społeczności Charles wraz ojcem Josephem i siostrą Margaret zastanawiali się nad właściwym rozumieniem chrztu i postanowili zostać ochrzczeni przez zanurzenie w wodzie, co miało miejsce w 1874 roku[1]. Była to pierwsza „klasa” studium Biblii i dała początek Badaczom Pisma Świętego. Posługiwali się metodą, żeby niezrozumiałe fragmenty Biblii „tłumaczyła Biblia”. Przed studium modlili się do Boga o zrozumienie, następnie wyszukiwali i wypisywali wszystkie wersety biblijne poruszające jakiś temat. Na zakończenie formułowali wnioski.

W 1871 roku Russell w wyniku tych studiów odrzucił nauki o Trójcy, nieśmiertelności duszy i wiecznych mękach. W 1872 roku zaczął głosić koncepcję „Okupu i Restytucji”. W 1874 doznał zawodu. Oczekiwany (w październiku) przez niego Chrystus nie przyszedł widzialnie na Ziemię. Rok później uznał i nauczał, że Jezus ma przyjść niewidzialnie, nie zna jednak daty jego powrotu. Temu tematowi poświęcił wydaną w 1875 roku broszurę pt. „Cel i sposób powrotu naszego Pana”.

W 1876 roku Russell spotkał się z innym adwentystą, Nelsonem Barbourem, którego poglądy na powtórne przyjście Jezusa podzielał i doszli obaj do przekonania, że w roku 1874 nastąpiło jedynie niewidzialne przyjście Chrystusa na Ziemię. Uważał, że od 1874 roku zaczęło się szczęśliwe tysiąclecie. Tą początkową jego fazę nazwał Brzaskiem Tysiąclecia. Nauczał też, że w 1799 roku zaczęły się czasy ostateczne.

Postanowili rozpocząć energiczną kampanię głoszenia „powrotu Pana”. Od roku 1874 grupa Badaczy Pisma Świętego z Pittsburgha zaczęła obchodzić doroczną uroczystość upamiętniającą śmierć Jezusa tzw. Pamiątkę Śmierci Chrystusa – obrzęd polegający na piciu wina i łamaniu chleba. W październiku 1876 roku ukazał się jeden z pierwszych artykułów Russella w piśmie „The Bible Examiner”, którego redaktorem był George Storrs z Brooklynu. W tym artykule Russell wykazywał, że „czasy pogan” zakończą się w 1914 roku. Żydzi mają być przywróceni do dawnego stanu, królestwa pogańskie mają być rozbite w kawałki 'jak naczynia garncarskie', a królestwa tego świata staną się królestwami naszego Pana i jego Chrystusa i zostanie wprowadzony wiek sądu.

Od października 1876 roku do stycznia 1879 roku Russell, Barbour i Paton wydawali wspólnie miesięcznik „Herald of the Morning”. Russell wniósł własne środki finansowe, które postawiły czasopismo na nogi, i został jego współredaktorem. W tym okresie Charles Russell przestał zajmować się interesami, sprzedał swoje sklepy i poświęcił się całkowicie głoszeniu obecności Chrystusa i nauki o Okupie.

W 1878 roku spodziewał się wraz ze swymi sympatykami zabrania do nieba. Później twierdził, że w tym roku zaczęło się niewidzialne zmartwychwstanie „klasy niebiańskiej”. W lipcu 1879 roku zaczął wydawać czasopismo „Zion's Watch Tower and Herald of the Christ's Presence” („Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa”), której był także redaktorem. Pierwszy numer ukazał się w nakładzie 6 tysięcy egzemplarzy, by w 1914 roku ukazywać się w 50. tysiącach egzemplarzy. Równocześnie z ukazaniem się tego czasopisma, Russell rozpoczął objazd po USA. Zaraz po rozpoczęciu wydawania „Strażnicy Syjońskiej” Russell zaczął zachęcać czytelników, aby zapraszali go lub któregoś ze współpracowników do siebie. Odwiedził w ten sposób Pensylwanię, New Jersey, Massachusetts i Nowy Jork. W 1879 roku Russell zawarł związek małżeński z Marią Frances Ackley (dzieci nie mieli).

W 1881 roku powstało w Pittsburgu Stowarzyszenie pod nazwą „Zion's Watch Tower Tract Society” (Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska), którego prezesem został W.H. Conley[2], a sekretarzem-skarbnikiem i rzeczywistym liderem sam Russell[3][a]. Towarzystwo w tym czasie służyło jedynie koordynowaniu działalności różnych zborów, a także drukowaniu i rozpowszechnianiu literatury religijnej. Aby ułatwić zarządzanie ofiarowanymi na ten cel datkami, Russell zarejestrował Towarzystwo 15 grudnia 1884 roku jako spółkę akcyjną według praw stanu Pensylwania i został jego prezesem.

Od czerwca 1881 roku nastąpiła intensyfikacja działalności wydawniczej Russella. W tym czasie najważniejsze znaczenie miało czasopismo Strażnica, książka „Cel i sposób przyjścia naszego Pana” oraz podróżowanie po kraju z wykładami. Russell przygotował traktat wyjaśniający kwestię, dlaczego Bóg dopuszcza zło pod tytułem „Pokarm dla myślących chrześcijan”, wydanej pierwotnie jako specjalny numer Strażnicy z września 1881 roku. W dużych miastach Wielkiej Brytanii do rąk ludzi chodzących do kościoła trafiło 300 tysięcy egzemplarzy publikacji „Pokarm dla myślących chrześcijan”. Inną używaną wówczas książką były Cienie Przybytku „Lepszych Ofiar”.

Na jesieni 1881 roku przeciwnicy Russella zaczęli przedstawiać go jako kupca, który próbuje zdobyć wielkie bogactwo używając w tym celu religii. Potem nastąpił konflikt z żoną, która domagała się rozwodu początkowo oskarżając go o cudzołóstwo. Zarzucano mu także podawanie się za osobę biegle znającą języki hebrajski i grecki. W takich okolicznościach Russell napisał i wydał w 1886 roku pierwszy tom „Wykładów Pisma Świętego” pt. „Boski Plan Wieków”. Naucza w nim, że Pan Bóg w swoim zachowaniu wobec ludzi kieruje się ściśle określonym planem, którego zarysy przedstawia w książce. W roku 1882 zaczęto Russela nazywać pastorem.

W następnych latach Charles Russell wybudował nową siedzibę Towarzystwa Strażnica (Dom Biblijny) i równocześnie prowadził pracę nad drugim tomem Wykładów Pisma Świętego, wydanych w 1889 roku pod tytułem „Nadszedł czas”. W tym dziele Russell zawarł swoje wyjaśnienia czasu i sposobu powrotu Chrystusa na ziemię oraz umieścił obszerne wyjaśnienia utożsamiające Wielki Babilon z Apokalipsy z papiestwem jako systemem.

W 1890 roku Russell wprowadził regularną objazdową służbę pielgrzymów, obsługującą zainteresowane tym zbory. W 1891 roku odbyła się w Allegheny w Pensylwanii pierwsza konwencja (zgromadzenie) Badaczy Pisma Świętego. W tym roku Russell wydał trzeci tom Wykładów Pisma Świętego pod tytułem „Przyjdź Królestwo Twoje”. Tom ten zawierał nauki na temat oczyszczenia wierzących chrześcijan. W nim także twierdził, że piramida Cheopsa (której autorstwo Russell przypisywał Melchizedekowi) była Bożym Świadkiem i Biblią w Kamieniu, ze względu na układ korytarzy i komnat, które mierzone w odpowiednich proporcjach i jednostce dawały według niego liczby kojarzone z biblijnymi proroctwami.

Ponadto, w 1891 roku Russell pojechał do Kanady, gdzie na konwencji w Toronto przemawiał do 700 osób i jeszcze w tym samym roku odwiedził Europę i Bliski Wschód (obecne kraje: Irlandia, Szkocja, Anglia, Włochy, Austria, Niemcy, Polska, Norwegia, Szwecja, Dania, Szwajcaria, dzisiejsza Mołdawia, Turcja oraz Egipt). Po zakończeniu tej podróży podwoił wysiłki przy tłumaczeniu publikacji na języki europejskie.

W roku 1891 na okładce Strażnicy umieścił krzyż w koronie, który widniał na niej aż do 1931 roku. W tym samym roku zorganizował zgromadzenie – pierwszy walny zjazd swoich sympatyków.

W latach 1891-1897 Russell napisał czwarty tom Wykładów Pisma Świętego pod tytułem „Walka Armagieddonu”, w którym wykazał błędy tzw. „nominalnego chrześcijaństwa”, polegające na tym, że jego zdaniem nie przyniosło ono od Boga spodziewanego owocu. W 1896 roku podjęto decyzję zmiany nazwy Towarzystwa Traktatowego – Strażnica Syjońska na Towarzystwo Biblijne i Traktatowe – Strażnica (ang. Watch Tower Bible And Tract Society; WTB&TS).

Lata 1896 i 1897 były dla Russella szczególnie bolesne, gdyż żona nie chciała pogodzić się z faktem, że nie mogła publikować artykułów w Strażnicy i w listopadzie 1897 roku ich pożycie małżeńskie faktycznie się rozpadło. Od roku 1897 do 1899 Russell napisał piąty tom Wykładów Pisma Świętego pod tytułem „Pojednanie pomiędzy Bogiem a człowiekiem”, w którym przedstawił swoje opinie o dziele Okupu i pojednaniu człowieka z Bogiem, dokonane przez Jezusa Chrystusa.

Począwszy od roku 1898 Badacze Pisma Świętego zaczęli regularnie urządzać generalne konwencje. W miarę pojawiania się potrzeb Russell otwierał nowe Biura Towarzystwa Strażnica w innych krajach (w tym czasie w 28 krajach). Pierwsze biuro w Europie powstało 23 kwietnia 1900 roku w Londynie, w Anglii. W owym czasie istniało w Wielkiej Brytanii już dziewięć zborów, skupiających 138 braci. Następnie w latach 1899-1904 napisał szósty tom Wykładów Pisma Świętego, wydając go w 1904 roku pod tytułem „Nowe Stworzenie”. W 1902 roku Towarzystwo Strażnica opublikowało Biblię paralelną Holmana z „Pomocami do bereańskiego badania Pisma Świętego”.

W październiku 1903 roku Russell wziął udział w publicznej dyskusji przeciw E.L. Eatonowi, rzecznikowi zrzeszenia kaznodziejów protestanckich w zachodniej Pensylwanii. W tej debacie Russell dowodził, że umarli są naprawdę martwi, i że nie żyją ani w niebie, ani w piekle. W owym czasie żona Russella zaczęła głosić idee praw kobiet, prohibicję i prawo żony do stania się faktyczną głową domu, co doprowadziło na wiosnę 1903 roku do sprawy rozwodowej (sprawę do sądu wniosła pani Russell). Kilka lat później, w roku 1908, pani Russell przyznano alimenty i orzeczono separację od stołu i łoża, ale nie rozwód.

W 1902 roku otworzono biura Towarzystwa Strażnica w Barmen-Elberfeld (obecnie część Wuppertalu) w Niemczech, a w 1904 roku w Melbourne w Australii. W 1903 roku Russell ponownie udał się z podróżą do Europy. W latach 1905-1907 Russell wziął udział w serii wykładów publicznych, na temat: „Do piekła i z powrotem! Kto w nim przebywa? Nadzieja, że wielu powróci”.

Od lutego 1908 roku do czerwca 1911 roku działalność Russella wzmogła się do tego stopnia, że wynajęto parę wagonów kolejowych, którymi Russell i grupa współpracowników jeździli z konwencji na konwencję. Russell odbył również kolejne podróże do Europy oraz na Bliski Wschód, w latach 1908, 1909, 1910 (dwa razy) i 1911 (dwa razy). Podczas wizyty w Austrii, podczas przemówienia w Wiedniu w 1911 roku, tłum przerwał zebranie, na którym miał przemawiać. Również w Niemczech doszło do podobnych incydentów. W trakcie podróży w 1909 roku Russell odwiedził Palestynę, gdzie zaprzyjaźnił się z żydowskimi liderami i dał wykład w Jerozolimie. Odwiedzał również ziemie polskie.

W owym czasie dotychczasowy Dom Biblijny w Allegheny okazał się za mały na potrzeby ruchu religijnego stworzonego przez Russella i z tego powodu Towarzystwo Strażnica przeniesiono w 1908 roku do nowej siedziby w Brooklynie (dziś dzielnica Nowego Jorku) przy Hicks Street. Inauguracyjne otwarcie miało miejsce 31 stycznia 1909 roku.

W 1909 roku Russell podjął pierwsze kroki zmierzające do nawiązania kontaktu z Żydami syjonistami. W miesięczniku „Overland Monthly” zamieszczono dwanaście artykułów Russella pt. „Wybrany Lud Boży”. Były one skierowane do Żydów. W październiku 1910 roku wygłosił publiczny wykład do Żydów w hali wyścigów konnych w Nowym Jorku na temat „Syjonizm w proroctwie”, którego wysłuchało 4 tysiące osób. Podobne wykłady wygłaszał do Żydów w Anglii. W 1912 roku wydał broszurę „Pocieszenie dla Żydów”, przedstawiającą ideę powrotu łaski Bożej dla narodu żydowskiego.

Na przełomie lat 1911 i 1912 roku Russell ruszył z cyklem wykładów dookoła Ziemi. Trasa podróży wiodła przez Honolulu, Hawaje, Jokohamę, Tokio, Kobe, Nagasaki, Szanghaj, Hongkong, Singapur, Pjongjang, Bengal, Manilę, Trivandrum, Nagarkoil, Kottarakkara, Keszaw Puram, Visakhapatnam, Kalkutę, Madras, Penang, Benares, Lucknow, Bombaj, Kolombo, Aden, Memfis, Gizę, Aleksandrię, Kair, Ateny Pireus, Korynt, Patras, Brindisi, Rzym, Paryż i Londyn. Wykładów wysłuchało wiele tysięcy osób, utworzono wiele zborów. Po powrocie przygotowano tłumaczenia literatury na cztery języki używane w Azji.

W 1913 roku założył w Londynie filię europejską Towarzystwa Strażnica pod nazwą Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego (International Bible Students Association, IBSA). Zarejestrowana w Londynie korporacja, która dysponowała drukarnią, zajmowała się kolportażem i propagowaniem pism Russella, a także wysyłała wykładowców do różnych krajów europejskich. W 1916 roku powstała europejska filia Towarzystwa Strażnica w Zurychu. Russell tłumaczył istnienie wielu towarzystw względami prawnymi.

W roku 1913 Russell wygrał sprawę w sądzie przeciw gazetom, rozpowszechniającym na jego temat nieprawdziwe informacje.

W tym czasie Russell i jego współpracownicy, oczekujący końca czasów pogan, zrealizowali zestaw filmów i kolorowych przezroczy, zsynchronizowanych z nagraniami płytowymi muzyki i tekstów komentarza pod nazwą Fotodrama stworzenia (było to pionierskie osiągnięcie w dziedzinie filmu dźwiękowego i kolorowego), który przedstawiał dzieje ziemi od jej stworzenia do końca 1000-letniego panowania Chrystusa. Premiera „Fotodramy stworzenia” odbyła się w styczniu 1914 roku. Do końca tego roku „Fotodramę stworzenia” obejrzało osiem milionów ludzi w Ameryce Północnej, Europie, Palestynie, Nowej Zelandii i w Australii.

Przed roku 1914 Russell odbył jeszcze wiele podróży z wykładami, których wysłuchały dziesiątki tysięcy osób. Rozpowszechniono miliony książek, setki milionów traktatów oraz ogromną liczbę innych publikacji w 35 językach. W prasie, również świeckiej, szeroko drukowano jego kazania już od roku 1904.

W październiku 1914 dobiegł kresu oczekiwany przez Badaczy i głoszony od 1879 roku okres czasów pogan. Według Badaczy w tym momencie Jezus Chrystus objął w niebie rządy, jako „Szilo” a skończyło się „deptanie Jerozolimy przez pogan”. Od sierpnia tego roku trwała już I wojna światowa, co wielu utożsamiało z tym proroctwem. Część oczekiwań Russela i Badaczy nie spełniła się jednak. Wcześniej oczekiwano upadku wszystkich struktur światowych, kościołów, zmartwychwstania umarłych (szczególnie świętych Starego Testamentu) i porwania żywych badaczy do nieba (tego ostatniego spodziewał się najpierw wcześniej, tuż przed rokiem 1914). Później przeniósł to na lata 1915 i 1918.

16 października 1916 roku pastor Russell oraz jego sekretarz Menta Sturgeon wyruszyli w podróż z wykładami do zachodniej części USA. Russell był już wtedy ciężko chory. Podróż prowadziła przez Kanadę, Detroit, stany Illinois, Kansas i Teksas do Kalifornii. Russell wygłosił swój ostatni wykład w Los Angeles, w niedzielę 29 października 1916 roku. Dwa dni później zmarł w trakcie podróży w wagonie kolejowym w miejscowości Pampa, w stanie Teksas w wieku 64 lat.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sali Temple w Nowym Jorku i w Carnegie Hall w Pittsburghu (Pensylwania, USA). Zgodnie z ostatnią wolą Russella, został on pochowany w Allegheny (dzielnica Pittsburgha) na cmentarzu Rosemont United Cemetery[4] na parceli należącej do rodziny Betel, w pobliżu grobu jego ojca Josepha L. Russella (zmarłego w 1897 roku). Na nagrobku oprócz nazwiska, zdjęcia i dat znajduje się napis „Pastor Russell” i „Posłaniec Laodycejski”, co jest nawiązaniem do Księgi Objawienia. W 1921 na obrzeżach cmentarza, w pewnej odległości od nagrobka, ustawiono pamiątkową kamienną piramidę jako „wzorowaną na uwieńczeniu Wielkiej Piramidy w Egipcie, symbolizującej Chrystusa”[5], co nawiązywało do pism Russella.

Charles Taze Russell wygłosił ponad 30 000 kazań, napisał książki objętości w sumie ponad 50 000 stron. Jeszcze za jego życia jego publikacje zaczęły ukazywać się w 15 językach.

_________________
JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska


Śr sie 06, 2014 21:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
jhpoznan napisał(a):
Domagac sie szacunku wlasnej interpretacji osoby Boga, jednoczesnie pozbawiac szacunku tej innej?


Obiło ci się może o uszy określenie "Babilon Wielki"? :roll:

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz sie 07, 2014 6:38
Zobacz profil
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
panMK napisał(a):
Od października 1876 roku do stycznia 1879 roku Russell, Barbour i Paton wydawali wspólnie miesięcznik „Herald of the Morning”. Russell wniósł własne środki finansowe, które postawiły czasopismo na nogi, i został jego współredaktorem. W tym okresie Charles Russell przestał zajmować się interesami, sprzedał swoje sklepy i poświęcił się całkowicie głoszeniu obecności Chrystusa i nauki o Okupie.

Ta sama prośba co w wątku gdzieś obok. Jeśli cytujemy czyjeś słowa to ujmijmy je w cudzysłów, albo zaznaczmy kursywą i podajmy adres strony, z której cytat pochodzi.
Jeśli tego nie robimy to tak jakbyśmy przypisywali sobie czyjąś intelektualną własność.
Powyższy tekst pochodzi stąd http://pl.wikipedia.org/wiki/Charles_Taze_Russell


Cz sie 07, 2014 8:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Świadkowie Jehowy ,jak bardzo zagubieni.
Gdyby jakiś świadek Jehowy założył tu wątek: "Katolicy, jak bardzo zagubieni", to pewnie zostałoby to uznane za obrazę tzw. uczuć religijnych gospodarzy, albo przynajmniej jako sugestię bardzo nie na miejscu. Proponowałbym zmienić ten stwierdzająco-współczująco-paternistyczny tytuł (który sugeruje, że nie tylko są zagubieni, ale do tego jeszcze tak bardzo) na bardziej neutralny emocjonalnie, np.: "Świadkowie Jehowy, czy są zagubieni?" To tak w ramach równego traktowania....

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Cz sie 07, 2014 9:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL