Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 06, 2025 20:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czy to herezja? 
Autor Wiadomość
Post Czy to herezja?
Cześć, mam problem i proszę o pomoc. Otóż zaistniała kiedyś sytuacja, która mi się ostatnio przypomniała i zastanawiam się, co z tym zrobić.
Rozmawiały trzy osoby o samobójstwie. W tym ja. I powiedziałam, że ten grzech prawdopodobnie jest grzechem nie do wybaczenia. Nie wiem, dlaczego, pomyliłam wtedy fragment Biblii. Pamiętałam, że jest taki grzech, napisane jest tym zarówno w Ewangelii Marka, jak i Mateusza, ale, powtarzam - nie rozumiem swojego zaćmienia - wydawało mi się, że tym grzechem jest świadome odebranie sobie życia. Oczywiście rozmowa dalej zmierzała ku temu, że przecież Msze Św. nie miałyby celu, więc jak dobrze pamiętam, rozmowa skończyła się na tym, że wszystko i tak zależy od Boga. Po powrocie do domu, zajrzałam do Biblii, żeby sprawdzić, jak naprawdę jest. Dopiero wtedy zauważyłam, że wprowadziłam je w błąd. Ostatecznie do jednej z tych dwóch osób napisałam o swojej pomyłce, wytłumaczyłam, gdzie popełniłam błąd. Czy ten czyn jest grzechem ciężkim? Rozumiem, że grzech jest wtedy, gdy popełnia się coś w pełnej świadomości, a ja wtedy świadoma swojego błędu nie byłam i naprostowałam choć trochę później, to obawiam się, że ten czyn był herezją, która jest przecież bardzo ciężkim grzechem.


Cz sie 14, 2014 23:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czy to herezja?
Grzech ciężki, jak sama napisałaś jest świadomy, oraz również dobrowolny. Sam fakt że dziś wyrażasz żal, za pomyłkę, w sprawie o której większość ludzi by nawet nie pamiętała już moim zdaniem wyklucza poważną materię. A herezja? Pomyłka to nie herezja. Herezja to uporczywe trwanie w błędzie, właśnie wtedy gdy już wiemy, ktoś nam powiedział, udowodnił, że to błąd. Nadal uważasz że masz powód do obaw? To jednostkowe, czy często masz takie wątpliwości i doszukujesz się najgorszych zbrodni w jakichś dawnych wydarzeniach, rozmowach?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt sie 15, 2014 0:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Czy to herezja?
Błąd nie jest winą (grzechem). Błąd jest błędem. Spokojnie...

Albo jeszcze inaczej: sama wiesz, że inaczej traktujesz sytuację, gdy ktoś się pomyli i niechcący zrobi Ci krzywdę i wtedy, gdy zrobi ją celowo. Każdy z nas bierze pod uwagę w ocenie czynu, że ktoś chciał najlepiej, ale się pomylił. Nawet jeśli go to boli.

Bóg nie jest gorszy od nas, prawda?

I na marginesie: nie istnieją grzechy, które nie mogłyby być wybaczone, jeśli ktoś żałuje. Istota grzechów przeciw Duchowi Świętemu polega na braku żalu. O żadnym człowieku nie wiemy, czy nie żałował w ostatnim ułamku sekundy, choćby był najgorszym zbrodniarzem. Dlatego możemy mieć nadzieję, że każdy został zbawiony. A w przypadku samobójców dochodzi jeszcze kwestia ich świadomości i dobrowolności w momencie dokonywania czynu...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt sie 15, 2014 7:19
Zobacz profil
Post Re: Czy to herezja?
WIST napisał(a):
Nadal uważasz że masz powód do obaw? To jednostkowe, czy często masz takie wątpliwości i doszukujesz się najgorszych zbrodni w jakichś dawnych wydarzeniach, rozmowach?


Wiesz...
Moja przeszłość to błędne szukanie szczęścia, więc była to kręta ścieżka. Z czasem się pogubiłam, nie wiedziałam, gdzie iść. Ale, jak napisał Twardowski: "jeśli nie wiesz dokąd iść sama cię droga poprowadzi". Kiedy się potykałam, Bóg zawsze był przy mnie, tylko ja byłam za bardzo pochłonięta swoim bólem, by to zauważyć. Niejednokrotnie dawał mi do zrozumienia, że jest. Zaczęłam Mu ufać, ale wciąż tupałam nóżkami jak małe dziecko.
Dlaczego o tym piszę...
Pytasz, czy doszukuję się najgorszych zbrodni w dawnych wydarzeniach. Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na te pytanie. Zrozumiałam, że nie ruszę do przodu, patrząc wstecz. Jestem grzeszna i zawiodłam, przyznaję to, by już więcej nie chować się przed wspomnieniami. Przebaczyć sobie jest bardzo trudno. Może dlatego tak surowo się oceniam.
Jeszcze dużo muszę się nauczyć, ale cieszę się, że coraz bardziej otwieram się na miłość Boga. To niesamowite uczucie :)

Dziękuję Wam za pomoc!
Pozdrawiam serdecznie! :)


Pn sie 18, 2014 21:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czy to herezja?
I te słowa nie wymagają komentarza - takie świadectwa dawaj codziennie :)

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt sie 19, 2014 19:07
Zobacz profil
Post Re: Czy to herezja?
jo_tka napisał(a):
Błąd nie jest winą (grzechem).
A wina to grzech? Przesunięcie kategorialne - to raz. Zapomnienie o niedobrowolnych grzechach - dwa.
Cytuj:
Błąd jest błędem.
A po grecku grzech to...


Śr sie 20, 2014 8:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Czy to herezja?
Zefciu - nie ma czegoś takiego jak niedobrowolny grzech. Całkowity brak dobrowolności lub świadomości znosi winę. Bo istotą grzechu jest dokonany wybór zła. Sam fakt, że w wyniku czyjegoś czynu dokonało się zło jeszcze nie oznacza, że on sam zgrzeszył.

Błąd jako taki winą nie jest. Bo ten, kto wybiera, wybiera najlepiej jak potrafi, w zgodzie ze swoim sumieniem i oceną dobra /zła.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr sie 20, 2014 9:10
Zobacz profil
Post Re: Czy to herezja?
jo_tka napisał(a):
Zefciu - nie ma czegoś takiego jak niedobrowolny grzech.
Ponieważ nie widzę sensu dyskusji o tym, proszę powiedzieć katolickiemu księdzu publicznie proszącemu o wybaczenie "grzechów dobrowolnych i niedobrowolnych" iż gada głupoty.
Cytuj:
Błąd jako taki winą nie jest. Bo ten, kto wybiera, wybiera najlepiej jak potrafi, w zgodzie ze swoim sumieniem i oceną dobra zła.
No tak - własne sumienie jako ostateczny wyznacznik bezgrzeszności.


Cz sie 21, 2014 6:47
Post Re: Czy to herezja?
    Jurydyczne podejście do grzechu i sakramentu pokuty jest bardzo mocno zakorzenione w świadomości wiernych. Oznaką tego prawnego podejścia są pewne pytania stawiane nieraz przez wiernych, np. proszę księdza, czy to ... jest grzechem? W tak sformułowanym pytaniu nie chodzi najczęściej o świadomość sumienia, ale o istnienie pewnego prawa, przepisu kościelnego, którego samo nawet przypadkowe przekroczenie uważa się za grzech. O jurydycznym traktowaniu grzechu i spowiedzi świadczy także wyznawanie niedobrowolnych a nawet nieświadomych naruszeń przepisów kościelnych, np. zjadłem w piątek mięso, ale zapomniałem; nie byłem w niedzielę na Mszy św., ale byłem ciężko chory. Grzechy człowieka o jurydycznym podejściu najczęściej ograniczają się w jego mniemaniu do takich właśnie naruszeń przykazań. Przygotowując się do spowiedzi nie bada on swojego sumienia, ale szuka jedynie złamanych lub naruszonych przez siebie nakazów lub zakazów. Badania psychologiczne wykazują, że motywacje sumienia, a nieraz i cały obraz Boga, przesiąknięty jest w mentalności wielu chrześcijan wyobrażeniami sali sądowej. Jurydyzm widzieć trzeba w całym kontekście nastawienia religijnego. Tam, gdzie zawłada on stosunkami między Bogiem a człowiekiem, zatruwa je (A. Skowronek).

    Józef Augustyn SJ: Adamie, gdzie jesteś?, XVII Sakrament Pojednania, 5. Podejście prawne a podejście osobowe do sakramentu pojednania

Przepraszam za te kopiuj wklej, ale właśnie czytałem tę książkę i nie mogłem się powstrzymać.


Cz sie 21, 2014 7:32
Post Re: Czy to herezja?
Oczywiście jest dokładnie odwrotnie, niż pisze ksiądz jezuita. Wyznawanie i żal za grzechy niedobrowolne świadczy o tym, że nie pojmujemy grzechów jurydycznie, tylko właśnie w kategorii choroby. Prosimy Boga, by nas uleczył z grzechu, a nie tylko staramy się nie łamać przykazań. Natomiast prawdą jest, że w Kościele Rzymskim jurydyzm jest zakorzeniony bardzo głęboko. jo_tka powyżej stosuje pojęcie "grzech" (u Greków "pudło") i "wina" zamiennie.


Cz sie 21, 2014 8:02
Post Re: Czy to herezja?
zefciu napisał(a):
Oczywiście jest dokładnie odwrotnie, niż pisze ksiądz jezuita. Wyznawanie i żal za grzechy niedobrowolne świadczy o tym, że nie pojmujemy grzechów jurydycznie, tylko właśnie w kategorii choroby. Prosimy Boga, by nas uleczył z grzechu, a nie tylko staramy się nie łamać przykazań. Natomiast prawdą jest, że w Kościele Rzymskim jurydyzm jest zakorzeniony bardzo głęboko. jo_tka powyżej stosuje pojęcie "grzech" (u Greków "pudło") i "wina" zamiennie.
Czy głosisz własną naukę, czy też możesz przytoczyć na swoje poparcie jakiś autorytet duchowy, najlepiej Kodeks Prawa Kanonicznego albo Katechizm Kościoła Katolickiego?


Cz sie 21, 2014 10:48
Post Re: Czy to herezja?
Cawilian napisał(a):
Czy głosisz własną naukę, czy też możesz przytoczyć na swoje poparcie jakiś autorytet duchowy, najlepiej Kodeks Prawa Kanonicznego albo Katechizm Kościoła Katolickiego?
Jeśli dla Ciebie KPK i KKK są "lepszymi" autorytetami duchowymi, niż święci, to jak już mówiłem trudno dyskutować. Proszę po prostu pójść do tych katolików, którzy się modlą publicznie o odpuszczenie niedobrowolnych grzechów i kazać im iść w cholerę, bo mówią głupoty.


Cz sie 21, 2014 12:29
Post Re: Czy to herezja?
Owszem, nauczanie świętego Kościoła jest dla mnie ważniejsze niż wypowiedzi poszczególnych świętych. W Credo modlimy się "Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół", a nie w jakieś świętych nauczanie.


Cz sie 21, 2014 12:36
Post Re: Czy to herezja?
Cawilian napisał(a):
Owszem, nauczanie świętego Kościoła jest dla mnie ważniejsze niż wypowiedzi poszczególnych świętych. W Credo modlimy się "Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół", a nie w jakieś świętych nauczanie.
Czy zatem udasz się do swoich braci z Kościoła Katolickiego, którzy publicznie i otwarcie proszą Boga o odpuszczenie grzechów "dobrowolnych i niedobrowolnych" i wyjaśnisz im że głupoty gadają (a także zapytasz papieża, czemu z takimi heretykami utrzymuje łączność) czy nie? Jeśli nie, to dlaczego?

No bo wiesz - jaki sens Twojej dyskusji na ten temat ze mną, schizmatyckim psem, skoro Twoim współbracia wierzą tak jak ja.


Cz sie 21, 2014 12:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Czy to herezja?
zefciu napisał(a):
proszę powiedzieć katolickiemu księdzu publicznie proszącemu o wybaczenie "grzechów dobrowolnych i niedobrowolnych"


A co to za ksiądz? Bo ja sobie nie przypominam, bym się z czymś takim spotkał.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz sie 21, 2014 12:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL