ciekawie napisał Terezjusz . ja już od kilku tygodni każdy piątek traktuje jak Wielki Piątek , czyli tylko o wodzie . znikną państwa , jedno takie już znam , funkcjonuje tylko teoretycznie . a do 100 lecia objawień fatimskich , 996 dni , 18 godzin , 13 minut i 21 sekund . i tyle kudłatemu zostało czasu .

Arku potwierdzam swoją obecność

Moje intencje na wrzesień:
Za Puszeczkę...
1. za Anetę i Marka z prośbą o dar poczęcia upragnionego dziecka, o dar macierzyństwa i ojcostwa
2. aby mój Tatuś znalazł pracę w Polsce
3. o natchnienie w zakończeniu sprawy Bogu wiadomej
4. o znalezienie pracy, która pozwoli na wykorzystanie talentów danych mi od Boga
5. z okazji urodzin w podziękowaniu za otrzymane łaski, z prośbą o dalsze

Pozdrowienia dla wszystkich

w sumie mogłabym polecić dzieci z marzycielskiej poczty ale, musimy się zdecydować czy chcemy korzystać z fundacji czy pomóc konkretnemu dziecku lub rodzinie.

Odnośnie tego co napisała Gulka - najlepiej właśnie włożyć drugiego w ramy jakiego myślenia o nim niż poznać go. O mnie mówią, że się izoluję, żyję niczym "dzik dziki", cóż życie.


A co do zbiórki - wg mnie albo pomoc dzieciom albo pomoc ofiarom wypadków komunikacyjnych, z tym, że bardziej ta druga opcja mi odpowiada. Chyba temu, że sama jeżdżę rowerem i to czego ja jestem świadkiem i to czego doświadczyłam to tylko wola Boga, że jeszcze żyję.

szumne hasła , "pomoc dzieciom " , "zróbmy zbiórke " , zróbmy składke " itd. .
kiedyś Andrzej zainicjował akcje prezentów dla chorej dziewczynki , którą znał ( chwilowo imienia nie pamiętam ) . i co z tego wyszło ? byłem jedyny , który przysłał prezent .

Zainicjował akcję modlitwy w intencji zdrowia Oktawii.
Prezent wysłałaś z własnej inicjatywy i chwała Ci za to, ale Twój gest w niczym nie deprecjonuje inicjatywę uczczenia pamięci Andrzeja poprzez pomoc cierpiącemu.

"Bliscy i oddaleni"

Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
i muszą się spotkać aby się ominąć
bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
piszą do siebie listy gorące i zimne
rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty
by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało

są inni co się nawet po ciemku odnajdą
lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło

bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą
miłości się nie szuka jest albo jej nie ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie mogą być razem
jak bażanty co nigdy nie chodzą parami

można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem.

ks. Jan Twardowski

Dziękuję Ci Lilka, wiesz za co...

Beti, to ja dziękuję! W tym przypadku dający jest jednocześnie obdarowywanym

A wiersz... sama wiesz...
Dziękuję, że go przytoczyłaś, przez te ostatnie smutne i ciężkie dni, te słowa nie opuszczają mnie.

Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa…
Ewangelia Mateusza 6:3 (Biblia Tysiąclecia)

Czy lubisz być chwalony za to, że komuś wyświadczyłeś przysługę, pomogłeś lub ofiarowałeś pieniądze? Z pewnością jest to bardzo miłe uczucie, gdy za to, co zrobimy dobrego dostajemy pochwały i podziękowania. Człowiek czuje się wtedy taki… doceniony. Niestety jednak takie ciągłe chwalenie może spowodować, że w końcu będziesz robił dobre rzeczy tylko po to, aby inni cię chwalili, a to już nie jest takie fajne. Pan Jezus chce, abyś pomagał innym i dawał pieniądze niezależnie od tego czy ktoś to zauważy, czy nie. On mówi wręcz o tym, żebyś robił to w tajemnicy, nie na pokaz...

Może ktoś jeszcze także wysłał tej dziewczynce coś od siebie, człowiek pokorny jednak nie czuje potrzeby rozgłaszania tego i podkreślania, a odpowiadając na taki apel (Andrzeja czy kogokolwiek) można powiadomić o tym tą osobę wiadomością pw, a nie na forum, żeby każdy o tym wiedział. Masz bardzo wysokie mniemanie o sobie, ale przez pamięć dla Andrzeja nie umniejszaj i nie szufladkuj naszych chęci uhonorowania Go dobrym uczynkiem, biorąc przykład właśnie z Niego, który poświęcił swoje życie pomocy bliźnim. To, że taka inicjatywa powstała i są chętni by się przyłączyć nie znaczy, że nie zrobili tego wcześniej, bo Ty o tym nie wiesz.
Czy widzisz w tym coś złego? Czy tylko Ciebie stać na altruizm? Czy jesteś w ogóle na pozycji, by oceniać nasze intencje w tej inicjatywie?
To żaden przymus, nikt Cię nie zmusza do wzięcia udziału w tym pomyśle Patryka, polecam Ci refleksję nad tym przesłaniem św. Jana od Krzyża: "Lepsze jest opanowanie języka, niż post o chlebie i wodzie". Nie każdy post, nie każda modlitwa, nie każdy dobry uczynek, który czynimy po to, by pokazać się jako naj-, podoba się Bogu. To musi przede wszystkim wypływać z głębi serca, a jeśli tak jest, nie ma potrzeby, żeby się tym chwalić.

Wyraziłeś się bardzo ciepło o Andrzeju po Jego śmierci, może więc spróbuj Go uhonorować naśladując Go w pokorze i miłości do bliźniego, przez pryzmat których szukał w każdym dobra, zamiast siać znowu zamęt.

do Alicji - paczke wysłałem zgodnie z propozycją , akcją , prośbą , inicjatywą ( obojętnie jak to zwał , kto chce niech przejrzy wpisy z tego okresu ) Andrzeja . to była Jego inicjatywa , nie moja .
ja się tylko przyłączyłem do pomysłu naszego Andrzeja . .
do Lilki - lewa ręka czy prawa "wsjo rawno" . Andrzej oficjalnie , tu , na tym forum , w imieniu Oktawii podziękował mi , więc wiadomo od dawna . zgadza się ? ( czytaj wpisy Andrzeja z tego okresu ) .
w każdym razie to pod Jego kierownictwem Oktawia została uleczona Duchem Świętym , z pomocą naszych modlitw . a jak leczyć Duchem Świętym ? ano , ten temat wyjaśnia niezrównany Ojciec James Manjackal .

Mariusz. Właśnie trwa Nowenna Pompejańska, podejmowana mam nadzieję przez wielu, w tej intencji - o triumf Najświętszego Serca Pana Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi nad światem. Wielu zdaje sobie sprawy z rozmiaru zła, i z jedynego tu środka zaradczego - modlitwy, najlepiej różańcowej, postu, powierzania siebie i innych ludzi Bogu przez Serce Niepokalanej.

Zastanawiałam się co znaczą słowa: "a Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu". Poza cierpieniem Serca Maryi przez mękę Jej Syna, to cierpienie jest także cierpieniem nad grzesznością Jej dzieci, "reszty potomstwa" jak mówi Apokalipsa wg św. Jana. Potrzeba czasu, aby ukazały się fałszywe lub prawdziwie intencje ludzi, złe lub dobre ich skłonności, fałsz lub prawda w ich sercach. Dlatego, że Bóg dawca życia i prawdziwej wolności swych dzieci, nie chce ich jako bezwolne istoty, ale aby w wolny sposób kochali swego Stwórcę, Ojca Niebieskiego. Aby sami doszli do tej prawdy, a na to potrzeba czasu, oczekiwania. I Maryja oczekująca na chwile kiedy serce człowieka nawróci się, jednocześnie cierpi, kiedy to serce nadal nie odpowiada na Bożą miłość. Dlatego "Jej dusze przenika miecz, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu". To tak moja refleksja.

W ramach pomocy bliźniemu, można złożyć ofiarę na prześladowanych w Iraku. http://naszdziennik.pl/polska-kraj/9207 ... wanym.html

Zgłaszajmy proszę nasze forumowe intencje na przyszły miesiąc,

oraz:

Wiadomość dla tych, którzy mniej się tutaj udzielają :
jako animator naszej grupy różańcowej zwracam się do was z prośbą o potwierdzanie deklaracji codziennej modlitwy na Różańcu. Jest to konieczne, comiesięczne sprawdzenie obecności, aby zachować ład i porządek w grupie.
Proszę o odpowiedź do dnia: 24 września do godz. około: 22.00.
Swą obecność potwierdzasz:
1. Odpowiadając na PW do mnie (prywatna wiadomość).
2. Umieszczając post w naszym wątku.
3. Wysyłając maila na: arekgryn@gmail.com (ze swym nickiem!)
4. Wysyłając wiadomość GG na : 7075949 (ze swym nickiem!)
Pozdrawiam i dzięki za zrozumienie.

Proszę o modlitwę:
-za duszę Andrzeja by cieszył się wiecznością z Bogiem
- o pracę dla mnie
- o zdrowie dla mojego taty oraz o dar rozsądku dla niego

Ja bym proponował mniej gadać, więcej działać Przez weekend zastanówmy się komu pomagamy czy ofiarom wypadku, spełniamy marzenie chorego dziecka czy pomagamy ubogiej rodzinie. Chyba już doszliśmy do wniosku, że pomagamy jakby niezależnie od fundacji czyli jeżeli coś kupujemy to staramy się osobiście dostarczyć a nie wpłacając pieniądze na konto fundacji. Teraz tylko musimy się zdecydować komu pomagamy, wielkość składki oraz na czyje konto robimy przelewy. Myślę, że gdy wybierzemy już konkretną osobę do pomocy to może pieniądze będziemy wpłacać na konto osoby która mieszka najbliżej z nas tej potrzebującej osoby. Wtedy ta osoba z nas kupi daną rzecz i wręczy osobie potrzebującej.
Hmmm chyba trochę zakręcenie napisałem

Patryk zgadzam się z Tobą, na pewno znajdziemy wspólne rozwiązanie,
takie żeby Andrzej był z nas dumny