Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 22:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Brak przyjaciół, samotność 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn wrz 02, 2013 10:33
Posty: 19
Post Brak przyjaciół, samotność
Witajcie!

Postanowiłam napisać tutaj, ponieważ moje samopoczucie z powodu mojej samotności, ostatnio sięga dna. Mam wrażenie, że staczam się po równi pochyłej.. Czuję się czasami naprawde beznadziejnie. Czasami nie mam w głowie żadnej pozytywnej myśli

Chcę sobie w pewnym sensie ulżyć tym wypisaniem się tutaj.. albo też "usłyszeć" od Was choć wirtualnie, kilka dobrych słów.

Jestem studentką, któta właśnie nie zdała wrzesniowej sesji i musi zacząć studia od nowa. Ta kwestia nie jest taka istotna, choć też w pewnym sensie wpłynęłą na mój psychiczny stan. Ale przejdźmy do rzeczy.

Od dwóch miesiecy z każdym dniem czuję się coraz bardziej samotna. Przez całe dwa miesiące moich wakacji siedze w domu i moje życie towarzyskie ogranicza się do rozmów z babcią i rodzicami.. Z bólem uświadomiłam sobie, że nie ma ani jednej osoby, do której mogłabym zadzwonić, kiedy jest mi po prostu źle..
Przez całe dwa miesiące, odwiedziła mnie tylko jedna osoba, a ja sama byłam tylko raz u jednej znajomej. Nie mam znajomych, z którymi mogłabym czasem gdziekolwiek wyjść. Nikt po prostu nikt też mnie do siebie nie zaprosił. Nikt nie zaporponował wspólnego wyjścia gdzieś. Aż sama w to nie wierzę, ale taka jest prawda. Nigdy nie byłam specjalnie towarzyska i zawsze w pewnym sesnie cierpaiałam z powodu samotności, ale teraz kwestia ta nabrała szczególnie bojącego mnie aspketu. Tymbardziej, że moja przyjacióła taka naprawde od serca, już cztery razy z rzedu odwoływała spotkanie ze mną. A teraz nawet do mnie nie zadzwoni. Ja jakoś nie chce po raz kolejny pierwsza, ponieważ nie chcę się jej narzucać. A zwykle to ja pisałam pierwsza. Wielokrotnie nie odpisywała mi na smsy. Gdy do niej dzwoniłam czasami odbierała i mówiła, że nie da rady rozmawiać i oddzwoni później, po czym nie oddzwoniła.

Nie jest zupełnie tak, że nie robię nic, by to zmienić.. Zapraszałam do siebie kilka osób. Jednego przyajciela, który za każdym razem mówił: ,,kiedyś przyjdę" i nie przyszedł. Potem drugi kolega, któego zapraszałam na wycieczkę w góry kilka razy z rzędu mi odmówił. Kolejny kolega, któy kiedyś lubił chodzić ze mną po górahc, nie zaprosił mnie, gdy wraz z znajomymi zorganizowali wycieczkę. Kolejna koleżanka, z którą chciałam pobiegac ostatnio, też mi odmówiła. Jeszcze jedna koleżnaka z mojej licelanej klasy umówiła się ze mną na kawę w pewnej kawairni. Ja przyjeżdzam, jej nie ma. Dzwonię do niej, a ona powiedziała, że zaponiała i bardzo przeprasza. Powiedziałam: ,,to nic, czasem sie zdarza". Potem samazaproponowała, że przyjedzie do mnie w nastepnym tygodniu, ale nie przyjechała i już więcej nie zadzwoniła. Potem jedna kuzynka, z która się dawno nie widziałam.. poprosiłam ją żeby zadzwoniłą, kiedy będzie mieć czas, to się spotkamy, ponieważ miała mniej czasu niż ja przez wakacje. Ale nie zadzwoniła. Rzucila słowa na wiatr.

Ta naprawde bardzo boli, kiedy człowiek uświadomi sobie, że nie ma do kogo otworzyć ust. Nie jestem osobą, która lubi komunikować się przez facebook. Bardzo cenię normalne, spotkania w realu z ludźmi. Nie chcę się w żaden sposób się nad soba użalać, ale ta sytuacja powoduje, że czuję się nikomu nie potrzebna. Że czuję się po prosru beznadziejnie.

Bardzo by mi było miło, gdyby ktoś od czasu doc zasu napsiał mi smsa z pytaniem, ,,co u Ciebie?". A tymczasem zerkam na mój telfon znadzieją, ze kiedyś dostanę takiego smsa. Nic i nikt. Ludzie, którzy kiedyś byli, zniknęli. Boli mnie ta obojętność. Tylko jedna koleznka (nie liczących tych ze studiów) zapytała mnie jak poszły mi wrześniowe egzaminy. Prawie nikt z moich znajomych nie wie, że nie zdałam sesji.

Czasami mam ochotę płakać... wyć... dlaczego, Boże dlaczego/? Nie chcę tak żyć.
WIem, że człowiek wierzący nigdy nie jest samotny, bo ma Boga. Ja też Go mam. ALe nikt nie jest bezludną wyspą.

Może moje gadanie jest bardzo egosiyczne.. może jest wręcz użalaniem się nad sobą. Ale musze wyrzucić z serca ten ogromny ból...

Nie chce żyć na bezludnej wyspie.


So wrz 20, 2014 15:33
Zobacz profil
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Hej Trzcinko :)
Młodzi ludzie szczególnie źle znoszą odtrącenie przez grupę, nawet jeśli tak naprawdę tego odtrącenia nie było, tylko mógł być to po prostu zbieg okoliczności to i tak musi być to dla Ciebie przykre. W wakacje ludzie przeważnie gdzieś wyjeżdżają, a wyjazdy mają niejednokrotnie z góry zaplanowane...
Nie rezygnuj z prób nawiązania kontaktu z rówieśnikami, nie poddawaj się :)
I mimo wszystko, choć pamiętam z wcześniejszej rozmowy że po zawierzaniu Jezusowi nie czułaś się jakoś wyraźnie pokrzepiona, to nie przestawaj mu oddawać co wieczór swoich trosk.


So wrz 20, 2014 16:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Po pierwsze, na siłę nikogo przy sobie nie zatrzymasz. Ci, o których piszesz to raczej znajomi, mniej "materiał" na prawdziwych przyjaciół. Po drugie, Bóg doświadcza nas samotnością, abyśmy w ten sposób odnaleźli tylko Jego, i na nim skupili naszą uwagę. Jeżeli mamy wokół siebie ciągle ludzi, na których obecność możemy liczyć, to Bóg jakby schodzi na dalszy plan. Może z czasem sobie i to uświadomisz i zaakceptujesz. Nie znaczy to, że mamy żyć bez przyjaciół. Dlatego może proś Jezusa, aby postawił na Twej drodze ludzi mądrych i dobrych. Modlimy się o wiele łask, dlaczego nie modlić się o przyjaciół.


So wrz 20, 2014 17:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 02, 2013 10:33
Posty: 19
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Dziękuję Wam za mądre słowa i uwagi.

Ja wiem, że samotność jest człowiekowi potrzebna i nie wyobrażam sobie jak mogłabym żyć bez chwil, gdy jestem tylko sama, sama z Bogiem. Tymbardziej, że jestem osobą spokojną, nie lubię imprezowania itp.

Jedank w tej mojej samotności odkrywam, że moje serce pragnie ludzi.. że właśnie pragnę być z ludźmi. W przyszłości chciałabym też mieć pracę, w której miałabym duży kontkat z ludźmi.

Czasami nie trzeba wiele, ale na przykład jednego spotkania z jednym człowiekiem.

Moja przyjaciółka o której pisałam, ma chłopaka i myślę, że przez to teraz może zaniedbywac kontakty z innymi w tym ze mną. Bo właśnie odkąd go poznała, zaczęła jakby być bardzo niedostępna dla wszystkich innych. Mam nadzieję, że po okresie ogromnego zakochania, będzie potrafiła poświęcać więcej czasu innym ludziom.


So wrz 20, 2014 20:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Zastanawiam się gdzie może tkwić problem. Na pewno nadużywasz słowa przyjaciel, wobec ludzi o których sama piszesz w sposób podważający owo przyjacielskie nastawienie. Myślę że Mariel ma sporo racji pisząc, że to (chociaż po części) kwestia specyfiki wakacji. To jednak nie wyjaśnia ciągłego przekładania spotkań, czy braku zaproszenia gdzieś. Rozumiem że sama wychodzisz z inicjatywą, która jest często odrzucana. Zupełnie uczciwie zastanawiam się i pytam czy nie znajdujesz w sobie jakichś przyczyn takiego podejścia ludzi do Ciebie? Jak wyglądały te wycieczki w góry? Byłaś na uboczu, miałaś z nimi jakieś tematy do rozmowy, byłaś miła/niemiła, odstawałaś np w tym że nie chciałaś pić alkoholu itp. To nie są tylko wady, to raczej próba spojrzenia oczami ludzi o których napisałaś, jak oni mogli na Ciebie reagować. Brak śmiałości, stronienie od alkoholu, czy inne zainteresowania to nie są wady, ale w tych konkretnych sytuacjach mogły sprawić że nie pasowałaś do towarzystwa. Jakaś przyczyna być musi. Być może to niezaliczenie sesji, będzie okazją do poznania nowych ludzi. Przemyśl co możesz zrobić Ty wobec nich, nie szukaj ludzi na siłę, złe towarzystwo tylko pociągnie w dół. Podobnie staraj się nie brać do siebie pewnych rzeczy, jak sama piszesz, przyjaciółka ma chłopaka, a to niekiedy bardzo "izoluje" od dotychczasowych znajomych. Gdy się umawiasz staraj się zrobić to konkretnie, wręcz rozpocząć coś ustalać, zmobilizować innych, nie jedynie pytać czy gdzieś, kiedyś, coś. Pomyśl nad tym jak ludzie mogą Cię odbierać, jak Ty sama siebie odbierasz - czy jesteś osobą ciekawą, mającą coś do powiedzenia, czy jest atrakcyjna fizycznie itp. Od kiedy tak jest? Przed wakacjami też brakowało tego towarzystwa? Może warto w sobie coś zmienić, ale z takich rzeczy w stylu ubiór, uczesanie, zwrócić uwagę na siebie, ale nie zmieniając charakteru, lecz to co ludzie jako pierwsze zauważą. Teraz jest ciężko, ale staraj się działać, podejść z rezerwą do tego co obserwujesz.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So wrz 20, 2014 23:23
Zobacz profil
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Trzcinka napisał(a):
Czasami nie trzeba wiele, ale na przykład jednego spotkania z jednym człowiekiem.
Z jednym konkretnym człowiekiem, zapomniałaś dodać:
Cytuj:
Moja przyjaciółka o której pisałam, ma chłopaka i myślę, że przez to teraz może zaniedbywac kontakty z innymi w tym ze mną. Bo właśnie odkąd go poznała, zaczęła jakby być bardzo niedostępna dla wszystkich innych. Mam nadzieję, że po okresie ogromnego zakochania, będzie potrafiła poświęcać więcej czasu innym ludziom.
Wkurza cię to. Nie ma co ukrywać.

Niespodzianka: masz prawo być wkurzona. Masz prawo źle o niej myśleć.

Niespodzianka nr 2: to zupełnie normalne, że wkurzasz się na nią i brakuje ci jej i słodko wspominasz jej towarzystwo i chciałabyś jej nieba przychylić, a ta cholera tylko na tamtego spoziera....
Masz prawo do ambiwalencji uczuciowej.

To wszystko jest normalne i bardzo ludzkie. Nie ma się więc co obwiniać, że się jest kimś gorszym, egoistycznymi itd.

Co zrobić? To zależy, co chcesz osiągnąć:

  • Jeżeli chcesz się zabawić to idź na dyskotekę. Tylko nie pij niczego, co ktoś ci podaje. Trzymaj szklankę w ręku, a gdy wrócisz z toalety, wylewaj stary napitek i zamawiaj nowy.
    .
  • Jeżeli chcesz pogadać z inteligentnym chłopakiem, to gadaj z inteligentnym, a nie tym, na którego widok miękną ci nogi.
    .
  • Jeżeli chcesz mieć wokół siebie zgraną paczkę, to zaangażuj się w jakieś oficjalną grupę. Łatwiej znaleźć kogoś, kiedy ma się wspólny cel.
    .
  • Jak nic nie pomaga, poszukaj pomocy w grupie wsparcia moderowanej przez profesjonalistę. Kościelnego lub innego. NIE na forum.


N wrz 21, 2014 22:38

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3468
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Trzcinka napisał(a):
Dziękuję Wam za mądre słowa i uwagi.

Ja wiem, że samotność jest człowiekowi potrzebna i nie wyobrażam sobie jak mogłabym żyć bez chwil, gdy jestem tylko sama, sama z Bogiem. Tymbardziej, że jestem osobą spokojną, nie lubię imprezowania itp.

.

Czy przypadkiem nie sama za bardzo odsuwasz się od ludzi ? :)


Cz wrz 25, 2014 16:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 26, 2014 21:08
Posty: 1
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Witaj Trzcinko, przeczytawszy Twojego posta aż zalogowałam się na forum :-) Mam wrażenie że opisujesz dokładnie mnie jeszcze sprzed trzech lat. Bardzo długo trwałam w takim stanie jak Ty. Teraz patrząc w tył widzę, że dużo było w tym mojej winy i izolowania się od ludzi, to też nie pomagało w utrzymaniu tych przyjaźnie które były ze szkoły średniej i studiów. A każda odmowa spotkanie, czy właśnie takie puste obietnice odwiedzin, o jakich pisałaś, sprawiały, że zamykałam się coraz bardziej. Problemy urastają do dużej wagi gdy się ich nie wypowiada, gdy nie ma z kim porozmawiać, traci się poczucie własnej wartości. W pewnym momencie doszłam już do wniosku, że tak się nie da dalej żyć, pamiętam wtedy taką mocną modlitwę, że Panie Boże chcę zmienić swoje życie, nie mam pomysłu, proszę pomóż, podpowiedz coś. Bardzo chciałam wędrować po górkach, też o tym piszesz, i postanowiłam, że pierwsze ogłoszenie jakie znajdę to jadę. I pojawiło się w parafialnej gazetce ogłoszenie o tygodniowych rekolekcjach w górach. Pojechałam na drugi kraniec Polski, nieznając nikogo. To było niesamowite przeżycie, spotkałam wspaniałych ludzi, z którymi nadal utrzymuję kontakt, z większością spotykamy się co roku. Także w mojej miejscowości okazało się, że istnieje klub turystyczny, którego członkiem zostałam, kolejni niesamowici ludzie. Wędrujemy razem po górach, ale nie tylko, utrzymujemy kontakt na codzień, często się spotykamy, jest kontakt przez fb, telefoniczny. Nauczyłam się pisać smsy (dawniej dwa w miesiącu do brata to był mój rekord :-) i nauczyłam się przebywać i rozmawiać z ludźmi, dopiero teraz z perspektywy czasu widzę, jak bardzo zamknęłam się w swojej samotności, i dziękuje Panu, że postawił tych wszystkich ludzi na mojej drodze. Problemy wypowiedziane, obgadane nagle okazują się mniejsze, łatwiejsze do pokonania. Moja rada, pomódl się mocno i rozglądnij gdzieś jest towarzystwo, które Ciebie potrzebuje i którego Ty potrzebujesz, tylko czasem trzeba zrobić krok w nieznane, zaryzykować i wogóle zrobić jakiś ruch, czekając samo nie przyjdzie. Gdybyś chciała pogadać to jestem do dyspozycji. Powodzenia i nie załamuj się :-)


Pt wrz 26, 2014 21:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 15, 2013 21:54
Posty: 1
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Witam Cię.

Mam ten sam problem. Znam wiele osób, którzy chętnie mi pomogą albo spróbują pomóc, ale każdy z nich ma mnie głęboko gdzieś. Każdy żyje swoim życiem, swoimi problemami. Jednym słowem zamyka się w swoim świecie próżności. Przyzwyczaiłem się, że osoby, na których najbardziej mi zależy, ignorują mnie, nie odpisują na sms-y lub czynią to z kilkudniowym opóźnieniem. Nazywam ich przyjaciółmi, ale to nie są prawdziwi przyjaciele. Czasem nie mam do kogo ust otworzyć. Wiem jaki to ból, ale znoszę go jakoś, wierząc, że kiedyś poznam prawdziwego przyjaciela. Moje marzenia mnie podtrzymują, choć może brzmieć to idiotycznie. Odkąd założyłem sobie profil na Facebooku, czuję się jeszcze gorzej. Moi znajomi są mistrzami niedotrzymanych obietnic. To działa w jedną stronę i jest niesprawiedliwe, bo ja zawsze się staram a oni milczą, gdy ja jestem w potrzebie. W moim przypadku samotność, choć jest trudna, bo nie mam rodziców a rodzeństwo daleko, ma też dobrą stronę. Poznaję siebie. Gdy jest bardzo źle, szukam ukojenia w Bogu. Piszę różne teksty, czytam książki oraz czasopisma i nie szukam przyjaciół na siłę, jak to kiedyś robiłem.


So wrz 27, 2014 20:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 02, 2013 10:33
Posty: 19
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
mareta napisał(a):
Czy przypadkiem nie sama za bardzo odsuwasz się od ludzi ? :)


Być może...

Rena_Rena, serdecznie Ci dziękuję. Masz racje czasami trzeba zaryzykować i wyjść w nieznane.. Juz nieraz tak robiłam - studia, nowe miasto, akademik, dołączenie do klubu, spotkania w duszpasterstwie, gdzie nikt mnie nie znał... I tak jeszcze parę rzeczy.

Mishow, rozumiem w jakiej jesteś sytuacji. Nie jest łatwo tak żyć.. Życzę Ci by udało się Ci znaleźć prawdziwych przyjaciół.


N wrz 28, 2014 8:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 03, 2009 12:01
Posty: 164
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Myślę, że to taka Twoja potrzeba aby się ktoś Tobą zaopiekował. I ona jest normalna i dobra. Ale może warto wyjść pod prąd i samemu się kimś zaopiekować?

Uszy do góry!

_________________
.........................................................................

simplex et idiota


Pn wrz 29, 2014 12:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 08, 2014 18:06
Posty: 91
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Czy oddałaś swoje życie żywemu Jezusowi Chrystusowi ?? Czy na prawdę wierzysz że On żyje ?? Bo wiele osób mówi że wierzy ale tak na prawdę mocno chwieją się w wierzę, nie wierzą do końca w to że Jezus Chrystus żyje. Też można powiedzieć że jestem sam, samotny ale tak na prawdę nigdy nie jestem sam. Dobrze by było mieć braci i siostry w wierze obok siebie ale ważniejsze jest aby mieć bez względu na okoliczności obok wiarę w Jezusa Chrystusa i mieć z nim żywą relację.

Nie szukaj towarzystwa, społeczności z ludźmi którzy nie są chrześcijanami bo zawiedziesz się prędzej czy później.
Czy narodziłaś się na nowo ?? http://www.youtube.com/watch?v=vEi9kT1C9Q8

, pozdrawiam bądź dzielna w Panu, czytaj Biblię szczególnie nowy testament

_________________
mój wypadek : http://mieczducha888.blogspot.com/2016/11/pan-jezus-nadal-czyni-cuda-uratowany.html

uwolniony od pornografii : http://www.youtube.com/watch?v=VfB-tfFRqjU

, na depresję itp : https://www.youtube.com/watch?v=06E0068I5dI


Wt paź 07, 2014 8:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Foster8 napisał(a):
Nie szukaj towarzystwa, społeczności z ludźmi którzy nie są chrześcijanami bo zawiedziesz się prędzej czy później.

Co do wcześniejszego to racja. Ale tutaj, sugestia że tylko chrześcijanie, niczym zaczarowani są idealnymi przyjaciółmi, nigdy się na nich nie zawiedziesz itp to za daleko idące wnioski. Takie treści mogą spowodować jedynie poważny zawód w przyszłości.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt paź 07, 2014 11:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 02, 2013 10:33
Posty: 19
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Nie zgadzam się, że tylko chrześcijanie mogą być dobrymi przyjaciółmi.

Myślę, że takie myślenie jest sprzeczne z wiarą chrześcijańską... Jezus uczy nas, byśmy nie osądzania innych. W jaki więc sposób możemy oceniać? Zwłaszcza z miłości...


So paź 11, 2014 22:00
Zobacz profil

Dołączył(a): So lip 11, 2015 14:44
Posty: 3
Post Re: Brak przyjaciół, samotność
Masz rację Trzcinka, ja spotkałam takich chrześcijan którzy nie mogliby być dla mnie dobrymi przyjaciółmi, mimo, że byli obiektywnie fajnymi ludźmi. W ogóle nie bardzo mi się podoba to, że w tym temacie tak wielu ludzi zdaje się Ciebie oceniać i sugerować różne rzeczy pod twoim adresem nie znając twojej historii. A przecież nikt z nas tu obecnych nie wie w jakim środowisku się wychowałaś, co ukształtowało twoją osobowość i spojrzenie na relacje międzyludzkie. Nie wiemy z jakiej pochodzisz rodziny, nie wiemy jakie są twoje pasje, pragnienia i potrzeby. Co prawda twój ostatni post tutaj pochodzi z zeszłego roku, jeżeli jednak jeszcze żyjesz i chcesz porozmawiać to odezwij się:) PS. Fajny masz pseudonim.


So lip 11, 2015 15:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL