Osądziła dżihadystka katolicka.....zgodnie z nakazem Chrystusa nie sądźcie......

Uważam, że powyższa wypowiedź jest uwłaczająca osobie.

Katolicyzm bezobjawowy (i nie tylko katolicyzm) powinno się piętnować. Ważną kwestią jest to, w jaki sposób się to czyni.

Czy Pawłowicz krytykowała osobę czy jej postępowanie? Odpowiedź na to potanie jest zasadnicza, aby ocenić zacytowaną wypowiedź.

Czy przytaczanie faktów jest krytyką osoby? Raczej nie. Czy jest obrażaniem? Zdecydowanie nie. Czy wypowiedź przeciwstawiająca czyjeś postępowanie werbalnemu przekazowi tejże ososby jest jej obrażaniem? Owszem, może urazić miłość własną.

Natomiast nazwanie kogoś dżihadystką jest obrażaniem człowieka. Świadomym ranieniem. Zapewne spowodowanym brakiem argumentów merytorycznych.

Gdy czytam takie wypowiedzi robi mi się smutno.

Jeszcze jedno. Modlę się codziennie w Waszej intencji. Czy moglibyście przeczytać wyjaśnienie cytatu urwanego przez Alusia? Oto i on:
http://www.katolik.pl/medytacje-biblijn ... ?idr=10210

Jest Ci smutno - zatem wzorem p Pawłowicz odpowiedz - czy śp L. Kaczyński jawnie opowiadając sie p-ko zmianie obowiązującej ustawy aborcyjnej był katolikiem???
Bo łatwo osądzać wrogie nam/nie lubiane osoby, ale totalne milczenie gdy nasi prezentują adekwatne zachowania
Ciekawe czemu p. Pawłowicz nie potępia postępowanie swoich kolegów, np młodego posła w trakcie rozwodu, który miłosiernie pozostawił swojej żonie i dwójce małych dzieci dom......zapominając jedynie przy tym, że dom stanowi hipotekę zaciągniętego na jego budowę kredytu w kwocie 280 tys. złotych.....a ów kolega poseł zawsze głosuje zgodnie z linią partii....prawy katolik.
Takie zachowanie nazywano od wieków faryzeizmem.....nigdy nie stanowi to walki o prawdę, czy o Kościół.
ważna jest forma zwracania uwagi....Brak właściwej formy demaskuje fakt, iż zwracającemu uwagę nie chodzi o dobro tego, którego upomina z powodu zła
http://www.katolik.pl/1774,416.druk?s=1
Jezus precyzyjnie mówi w jaki sposób napominać - nie piętnować - gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w 4 oczy.....

rozważanie różnicujące napominanie od osądzania
http://www.taize.fr/pl_article4031.html

Osądziła Alus, zgodnie z nakazami nie sądźcie i idź upomnij w 4 oczy.

Poprawnie - stwierdziła fakt.
Dżihadyści właśnie ustawiają się w pozycji Boga i wyrokują kto jest/nie jest katolikiem, kto wyznawcą Islamu.
A moje wielokroć stawiane pytanie - oczywiście bez odpowiedzi ze strony dla chętnych przesadzania kto jest katolikiem - Czy śp L. Kaczyński popierający aktualną ustawę o ochronie życia był katolikiem?....może kompetentny w wielu dziedzinach Johnny udzieli odpowiedzi.

Aha, no to w takim razie Pawłowicz tym bardziej stwierdziła fakt, niejeden nawet.



Ależ proszę bardzo - z tego co wiem, był.

I wyrwała kąkol......


A podobnie postrzegający ta ustawę Komorowski też jest katolikiem?

Z tego co wiem, jest.

Przyjacielowi quasowi i nie tylko, już podpadłeś.

Gdyby to był mój przyjaciel, to może bym się zmartwił

Wzruszyłeś mnie tym swoim szczerym przyznaniem się do motywów. Dziękuję za szczerość.

A jeśli miała to być aluzja (sic!), to pomyłka. Wszak nie oceniałem nikogo. Zadnego człowieka. Jeno fakty i zachowania. Szkoda, że nie przeczytałeś tego, co we wklejonym linku.


Musisz spytać. Prowadząc śledzwtwo (sądząc po zangażowaniu i zacietrzewieniu) musisz (przepraszam, jeno powinieneś) audiatur et altera pars.


Faryzeusze byli gorliwymi wyznawcami. Starali się dawać wzór swoim postepowaniem. Niestety, byli zbyt surowi w ocenianiu innych. I często forma przewyższała treść. Nie za wszystko Chrystus ich gani. A Nikodem też był faryzeuszem.


O santa simplicitas. No cóż, w werwie belki mozna nie spostrzec.

andej - odniosę sie do twojego wpisu, gdy udzielisz odpowiedzi na zadane pytanie o katolicyzm śp L. Kaczyńskiego, bo w przeciwieństwie do J99 uciekasz już kolejny raz od odpowiedzi.

Przykro mi. Nie potrafię ocenić, gdyż nie ma po temu potrzebnych informacji.
Nie chcę, ocenić, gdyż nie mam prawa do oceniania innych ludzi.
Nie widzę potrzeby oceniania osób zmarłych. Wystarczy podać zweryfikowane fakty - każdy sam je oceni. Ocena czynów zmarłych nie może w żaden sposób zmienić ich postępowania. Jeśli był godzien potępienia, jak sugerujesz, to pomodlę się w jego intencji. Tyle mogę w sprawie Lech Kaczyńskiego.

Mogę oceniać czyny. Nie ludzi.
Zapewne uważasz, że uchylam się od odpowiedzi. Niestety, nie potrafię udowodnić, że piszę prawdę, i to z przekonaniem. A jeśli kiedyś (lub czasem) popełniam niekonsekwencję, to wielce tego żałuję. I wystrzegam się popełniania tego, co wg mnie jest błędem.

Alus może wreszcie skończysz z tym tańcem na grobie zmarłego, który notorycznie w wielu wątkach urządzasz. Zmarłemu daj spokój.