pewnie już było, ale spróbuję:

Noe wziął na łódź po 7 par "szlachetnych" zwierząt, z czego po złożeniu ofiary po potopie zostało 6,5 pary z każdego gatunku

pomijając to, że na zdrowy rozum pula genetyczna tych osobników byłaby zbyt mała, aby zwierzęta zaludniły ziemię (nie mówiąc już o zwierzętach "nieczystych", z których Noe wziął tylko 1 parę). W dodatku należy zakładać, że niektóre z nich w drodze się zagryzły, albo zdechły, a inne zjadł sam Noe z rodziną.

- Gdyby to była prawda, w czasie trwającej wiele dni podróży, Noe doprowadziłby do wymarcia gatunku krów, kóz, kur i gęsi.

- Noe mógł wziąć na pokład jedynie zwierzęta ze swojego najbliższego otoczenia. Gdyby to była prawda, okazałoby się, że kangury żyły w Iraku, albo w Turcji! Jak inaczej mogły uniknąć potopu? Na świecie jest wiele gatunków endemicznych, których z racji odległości Noe nie mógł wziąć na arkę. Na przykład, mało prawdopodobne, że staruszek miał na łodzi niedźwiedzie polarne!

jak to wszystko wyjaśnić???

Pewno udało się udomowić kury gęsi itd z dzikich gatunków.
Ja natomiast jestem ciekaw, co się działo ze zwierzętami PO potopie. No bo, zanim odrodziła się roślinność zniszczona po potopie, musiało minąć kilka tygodni (trawa) do dziesiątków lat (lasy). Co jadły roślinożercy? No i na co polowały drapieżniki przez całe lata, zanim odbudowały się populacje roślinożerców?

To już przerabialiśmy, ale i tak nie dotarło do tych, którzy to propagują.
Proponuję 2 tematy z dołu tej strony (oraz kilka ze starszych wpisów).
Oraz zapoznać się w tą dyskusją (wskazana strona, od 3 wpisu od góry).

Na promocje )))

http://mieczducha888.blogspot.com/2014/ ... escic.html : "jak wszystkie zwierzęta mogły zmieścić się na Arce Noego"


, "Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, abyście zostali przez niego znalezieni bez skazy i nienaganni, w pokoju;
15 A cierpliwość naszego Pana uważajcie za zbawienie, jak i nasz umiłowany brat Paweł według danej mu mądrości pisał do was;
16 Jak też mówi o tym we wszystkich listach. Są w nich pewne rzeczy trudne do zrozumienia, które, podobnie jak inne Pisma, ludzie niedouczeni i nieutwierdzeni przekręcają ku swemu własnemu zatraceniu.
17 Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, miejcie się na baczności, abyście nie byli zwiedzeni przez błąd bezbożników i nie wypadli z waszej stałości.
18 Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i teraz, i na wieczne czasy. Amen."

(2 List Piotra 3:14-18, Uwspółcześniona Biblia Gdańska)

Szkoda, że w tym kabaretowym artykule brak odpowiedzi na którekolwiek z pytań załozyciela tematu.

Łomatko, co za bzdury w tym artykule.
A wszystko to można wyjaśnić tym, że historia Noe jest rozdmuchaną legendą i nie należy jej interpretować dosłownie. Podobnie jak większość legend zawiera w sobie elementy prawdopodobne, ale też mnóstwo zwykłego "bajania".

Oczywiście, że tak, obecnie większość kościołów, z katolickim na czele, nie uważa za sensowne dosłownego brania mitów biblijnych. W Arkę Noego wierzą tylko Świadkowie Jehowy i różne amerykańskie sekty fundamentalistów. Jeśli autor mieszka w Polsce, gdzie owi są raczej folklorem religijnym, to nie wiem, skąd mu się wzięło przekonanie, że ktoś realnie uznaje fakt zagłady wszystkich zwierząt przez potop i Arkę Noego.

Ale jak mądra pytanie, to proszę, oto równie mądra odpowiedź: tak, w czasach przed potopem wszystkie gatunki zwierząt żyły w Mezopotamii i były znacznie mniejsze. Na przykład słoń mieścił się w małej skrzynce. I niech ktoś pokaże, gdzie jest napisane w Biblii, że nie były. No i rzeczywiście część zwierząt nie przeżyła podróży. To są właśnie zwierzęta przedpotopowe. A jak ktoś się głupio przyczepi, że kości np. mamuta wskazują, że było to bydlę całkiem spore, to odpowiemy, że po prostu były egzemplarze mniejsze i większe, a Noe zabierał te mniejsze. Jasne? Jeśli zaś chodzi o pulę genetyczną, to z tym nie ma problemu, bo Noe wybrał takie egzemplarze, które w ogóle nie miały recesywnych genów z usterkami.

Cały stary testament, to jakieś bajki i legendy. Nawet jeżeli był jakiś potop, to na pewno nie na całej ziemi, tylko na określonym obszarze. Noe zabrał zwierzęta ze swojej okolicy, tyle ile się zmieściło.

Lubię takie podejście: "to jakieś bajki i legendy", ale Noe zabrał zwierzęta.
To jak? Bajki i legendy czy Noe jakieś zwierzęta zabrał?

A oglądaliście film z Russellem Crowe'Noe: Wybrany przez Boga'[...]co sądzicie? Moim zdaniem, nie wszystko w biblii trzeba tak dosłownie interpretować, może to symbolika bardziej?

Kurcze, ile to juz, jako obywatel, pieniedzy wyplulem na katechetow? A tu masz! Katoliczka XXI wieku.

Wystarczy że miał jakiegolwiek niedźwiedzia.
Polarny niedziwedź stał sie polarnym juz po potopie.
Tak jak pies York nie istniał kilkadziesią/set lat temu.

Znaczy - wyeowoluował?

Jeśli zmiana psa w psa innej rasy jest dla ciebie ewolucją to tak: wyewoluował.