Przyjacielu, rocznie do Lourdes przybywa około 80 tysięcy chorych... od półtora wieku.
A cudownych uzdrowień uznali około 66?
Wybacz, ale na miliony które odwiedziły to miejsce, 66 uzdrowień (statystycznie) absolutnie niczego nie dowodzi. Lourdes to nie jest żadne cudowne miejsce uzdrowień, a jedynie miejsce (niespełnionych) nadziei milionów ludzi.


Obawiam się, że to marzenie nie zostanie spełnione...

Przyjacielu...
a czy ja o tym pisałem?
Kolega pytał o to, gdzie można znaleźć konkrety odnośnie do uzdrowień?
Odpowiedziałem mu?
Czy te 66 uzdrowień to jakiś konkret czy nie bardzo?
Czy też chcesz po prostu pisać byle pisać?

Obydwaj piszecie nie na temat w tym wątku.
Jakże to typowe.

Przyjacielu, najpierw poczytaj co nieco, a później oceniaj.
W Lourdes zgłoszono do dwustopniowej międzynarodowej komisji lekarskiej dziesiątki tysiący uzdrowień. Te po dokładnej, fachowej ocenie zgłosiły do komisji kościelnej kilka tysięcy przypadków uznanych przez nich za cudowne uzdrowienia.
Kościół z tych tysięcy zweryfikowanych przyjął jako cud 67 przypadków.
Nikt nadto nie ocenia, nie weryfikuje, tysięcy uzdrowień duchowych, które czasem są znacznie bardziej uciążliwe, przydające cierpienia, niż choroby fizyczne.


Obawiam się, że to marzenie nie zostanie spełnione...[/quote]
Choćby zostało spełnione, to ludzi koncentrujących się na kwestiach finansowych i tak nie zadowoli.....wynajdą albo oszustwa, albo zbyt duże, ich zdaniem, przychody, koszty i wydatki.

Czy Jezus uzdrawiał też zbiorowo tak jak to robią naśladowcy np. ojciec Bashobora
czy miał przypadki, że nie pomógł w chorobie ?

Oczywiscie, ze uzdrawial "zbiorowo".


Roznica podstawowa miedzy Panem Jezusem a o. Bashobora chyba jest ci znana?
Pan Jezus jest Mesjaszem i uzdrawianie chorych bylo czescia Jego poslannictwa. O. Bashobora nie uzdrawia. Uzdrawia Duch sw.

Pozostało pytanie drugie
Czy Jezus miał przypadki, że nie pomógł w chorobie ?

Nie

Jak było z apostołami z Marią Magdaleną i innymi otoczenia Jezusa. Czy oni też uzdrawiali jak Jezus ?

Moze przeczytaj jakas Ewangelie? I np Dzieje Apostolskie?

http://biblia.deon.pl

Bedziesz wiedzial o czym rozmawiamy na katolickim forum...

Łk 10,17 "Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają»."

Jak było z apostołami z Marią Magdaleną i innymi otoczenia Jezusa. Czy oni też uzdrawiali jak Jezus ?
Zadałem to pytanie bo oglądałem film i tam uzdrawiał św. Paweł lub Piotr dokładnie nie pamiętam. Po dotknięciu chorej kobiety zmarła natychmiast.

To o niczym nie swiadczy. Zmarla, ale jako juz uleczona!

Czemu katolicy walcza z tzw. magia? Trudno pojac. Czy nie jest magicznym bezpieczne ladowanie samolotu bez podwozia, wylacznie ze wzgledu na przewozona kropelke krwi JPII? Moze tu chodzi o rynki zbytu? Nasza magia jest "git" - innej nie kupuj.
Wrozenie z Tarota jest be, szalencza wypowiedz o Apokalipsie juz nie. Ona jest faktem. A podobno nikt nie zna przyszlosci, wiec jak to jest?
Wniosek jeden - katolicy walcza z magia, ale obca.

Filmy są złym źródłem prawd. Głównie Biblia się liczy. Wyżej podałem ci fragment ze "złymi duchami" którymi kiedyś opisywano chorych ludzi.

Ja przytocze calosc:
17 Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają». 18 Wtedy rzekł do nich: «Widziałem szatana, który spadł z nieba jak błyskawica. 19 Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. 20 Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».

Moglbys zreferowac stosunkowo dziwna wypowiedz? Przeciez kazde zdanie dotyczy czegos innego, tak mysle.

Jakże to. To katolicy walczą z magią? A Trzej Królowie to nie byli magowie? Z nimi katolicy nie walczą?... i co najśmieszniejsze, każdy z katolików ma na własnych drzwiach ich inicjały...
To są dopiero jaja!


Piszesz "dziesiątki tysięcy", a już w kolejnym zdaniu, "po dokładnej fachowej ocenie", zostało ich kilka tysięcy. Wychodzi na to, że te "dziesiątki tysięcy" to fikcja. Ale oczywiście w przekonaniu wiernych pozostaje rozdmuchana liczba "dziesiątków tysięcy".


Jak sama widzisz, Kościół uznał tylko 67... Jak myślisz dlaczego? A co z tymi pozostałymi "tysiącami"?
Jeszcze raz powtarzam, Kościół uznał 67 przypadków "jako cud", a reszty nie.
Czyli cudów mamy 67, a nie jak to ujęłaś "dziesiątki tysięcy".


Tak Alus, ale te "Twoje" tysiące "uzdrowień duchowych", to nic innego jak efekt placebo.
To nie żadne cuda, a jedynie ludzie odnajdują za sprawą wiary nowy sens życia, itp.