z powodu jakich kwot masz wątpliwości co do mojego samopoczucia?

dodatki można dostać za

1) stanowisko dyrektora lub wicedyrektora

2) sprawowanie funkcji:

a) wychowawcy klasy

b) doradcy metodycznego
lub nauczyciela-konsultanta,

c) opiekuna stażu.

d) dodatek wiejski (za pracę na wsi)

no i jeszcze dodatek motywacyjny o jakim już pisałam

To jest kompletna lista dodatków, które wymienia ustawa

dodatek za wychowawstwo wynosi nie więcej niż 2% pensji - przeważnie 5%
wysokość ustala dyrektor szkoły w porozumieniu z gminą jako organem prowadzącym

Prestiż dzięki przywilejom? Prestiż nauczyciel ma , jak dobrze uczy i tyle. Powinien posiadać określone kompetencje http://www.edukacja.edux.pl/p-1205-umie ... yciela.php plus efekty jego pracy= zarobek.
mauger


Nie ma jak demagogia. Niech wszyscy nauczyciele pracują na takich zasadach, jak w szkołach niepublicznych. http://www.instytutraabe.pl/art/146/upr ... GTwznt1sYQ
W szkołach niepublicznych nie mają jednak zastosowania przepisy dotyczące wymiaru pensum, czyli art. 42 Karty Nauczyciela, co oznacza, że stosuje się wyłącznie normy czasu pracy ustalone w kodeksie pracy. Oznacza to, że nauczyciel zatrudniony w szkole prowadzonej przez podmiot niesamorządowy może mieć zdecydowanie większą liczbę godzin zajęć pensum do odpracowania w ramach 40 godzinnego tygodnia pracy niż nauczyciel zatrudniony w szkole publicznej. Nie stosuje się również do tych nauczycieli art. 30 – dotyczącego minimalnych stawek wynagrodzenia dla nauczycieli poszczególnych stopni awansu

mauger


Kodeks pracy gwarantuje urlop. Jak ktoś jest chory, niech idzie na zwolnienie lekarskie lub do sanatorium. Nauczyciele mają zagwarantowane wyzsze stawki min. niż inne grupy społeczne.
Trzeba skończyć z tym kosztownym dziedzictwem komuny, jaką jest karta nauczyciela w tej postaci, co teraz. Nie opowiadam się za całkowitą likwidacją karty nauczyciela, ale jej ograniczeniem. To są racjonalne powody:
O konieczności wprowadzenia zmian w Karcie nauczyciela samorządy mówią od lat. Ich głos nigdy jednak nie był tak wyraźny jak teraz. Dlaczego? Mamy kryzys, a wydatki na edukację pożerają ponad 40 proc. ich budżetów. Rządowa subwencja oświatowa nie wystarcza na pokrycie nauczycielskich pensji. Tylko w 2010 roku polskie samorządy dołożyły do oświaty 21 mld zł. Kraków dokłada obecnie 400 mln, a wydatki na całą edukację w mieście wynoszą 1,1 mld zł. Według samorządowców największe koszty generują zapisy z Karty nauczyciela.
Nasi samorządowcy chcą też skrócić nauczycielom urlopy. Karta daje im wolne na całe ferie letnie i zimowe (w sumie 79 dni), Kraków postuluje natomiast, by nauczycielski urlop trwał góra 35 dni roboczych. W uzasadnieniu czytamy, że w czasie zbyt długich nauczycielskich urlopów nie ma się kto opiekować dziećmi. Anna Korfel-Jasińska, dyrektor krakowskiego wydziału edukacji, przypomina, że w tym roku miasto chciało otworzyć dla dzieci, które nigdzie nie wyjechały na wakacje, szkolne boiska i sale komputerowe, ale nie otworzyło, bo nie miał się kto nimi opiekować. Skrócony nauczycielski urlop rozwiązałby problem.

Więcej propozycji: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35803, ... acje_.html
Trafne podsumowanie: "Większość zawartych w Karcie unormowań nie ma precedensu w żadnym nowoczesnym prawie pracy (...), powstała w ubiegłym stuleciu, w innych realiach ekonomicznych, gospodarczych i politycznych, wielokrotnie zmieniana, nowelizowana, dziś jest już tylko przeżytkiem. Nieczytelnym i niezrozumiałym zbiorem niejasnych, niejednokrotnie sprzecznych ze sobą przepisów, po prostu bublem prawnym, zupełnie niedostającym do rzeczywistości".

Gwarantowane Kartą nauczyciela średnie wynagrodzenie wynosiło w przypadku stażystów 2 717,59 zł, kontraktowych - 3 016,52 zł, mianowanych - 3 913,33 zł, a dyplomowanych - 5 000,37 zł miesięcznie. http://samorzad.pap.pl/depesze/polecane ... auczycieli

Jesienna


1. Ile zajmuje czasu inwentaryzacja i czego nauczycielowi np. j.polskiego? To inna epoka- teraz internet, komputery.
2. wprowadzanie danych do komputera - nie robi to jeden nauczyciel i z reguły szkoły nie zatrudniają 2000 uczniów tylko kilkaset. Ile czasu to pochłania?
3. śledzenie historii uczniów (kto gdzie złożył podanie na studia i gdzie się
dostał - trzeba zrobić wszysko, żeby to ustalić i pisanie sprawozdań). ile to zajmie czasu?
4. Jak nie ma przyszkolnego ogródka, to co robi biolog?
Rozumie, że nauczyciel będzie robił z siebie bardzo zapracowanego człowieka, ale nie kosztem innych grup społecznych! Mnie nikt nie dotuje - pracuje na własny rachunek, zasuwam po 12 h i ledwo zus opłacam. Wakacje 2 tygodnie i sam muszę na nie zarobić. Wkurzają mnie te nauczycielskie przywileje

Oto jeden z wielu przywilejów nauczycielskich. Art. 54. Prawo do lokalu mieszkalnego, dodatek mieszkaniowy, dodatek dla nauczyciela zatrudnionego na wsi lub w małym mieście http://www.arslege.pl/prawo-do-lokalu-m ... 36/a49845/
1. Nauczyciel zatrudniony na terenie wiejskim oraz w mieście liczącym do 5000 mieszkańców ma prawo do lokalu mieszkalnego na terenie gminy, w której położona jest szkoła.
2. Obowiązek realizacji uprawnień nauczyciela, o którym mowa w ust. 1, należy do dyrektora szkoły i organu prowadzącego szkołę.
3. Nauczycielowi, o którym mowa w ust. 1, posiadającemu kwalifikacje do zajmowania stanowiska nauczyciela, przysługuje nauczycielski dodatek mieszkaniowy, którego wysokość uzależniona jest od stanu rodzinnego nauczyciela. Wysokość dodatku może być także zróżnicowana w zależności od miejscowości, w której nauczyciel jest zatrudniony.
4. Nauczyciel po przejściu na emeryturę, rentę lub nauczycielskie świadczenie kompensacyjne zachowuje prawo do zajmowania mieszkania. Prawo to służy także małżonkowi nauczyciela emeryta (rencisty, pobierającego nauczycielskie świadczenie kompensacyjne) oraz dzieciom pozostającym na jego utrzymaniu i prowadzącym z nim wspólne gospodarstwo domowe.
5. Nauczycielowi posiadającemu kwalifikacje do zajmowania stanowiska nauczyciela, zatrudnionemu na terenie wsi lub w mieście liczącym do 5000 mieszkańców, przysługuje odrębny dodatek w wysokości 10 % wynagrodzenia zasadniczego. Organ prowadzący szkołę może podwyższyć dodatek nauczycielowi zatrudnionemu na terenie wiejskim, na którym występuje deficyt kadr.
6. W razie zbiegu prawa do dodatku, o którym mowa w ust. 3, z prawem do dodatku przysługującym na podstawie przepisów o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, nauczycielowi spełniającemu wymagane warunki przysługują obydwa dodatki.

Uprawnienia socjalne i urlopy wynikające z karty nauczyciela: http://www.arslege.pl/karta-nauczyciela/k636/s6156/

Nie dziwię się, że samorządy z tym walczą. To jeden z pomysłów: http://www.rp.pl/artykul/1078217.html?p=2
Tak było np. w gminie Hanna na Lubelszczyźnie, której wójtem w 2006 r. została Grażyna Kowalik. Z przeprowadzonego przez nią wtedy audytu wynikało, że subwencja oświatowa pokrywa jedynie połowę gminnych wydatków na oświatę. Rok później Kowalik zabrała się do wprowadzania zmian.

– Miałam dwie możliwości. Zamknąć kilka małych szkół wiejskich i wszystkie dzieci skierować do jednej placówki albo uwolnić szkoły spod reżimu Karty i obniżyć koszty ich funkcjonowania – opowiada „Rz" Kowalik.

Aby to osiągnąć, przekazała szkoły w prywatne ręce. Placówki zachowały publiczny charakter (nauka w nich jest bezpłatna), ale prowadzące je stowarzyszenia czy fundacje nie miały obowiązku zatrudniać nauczycieli na podstawie Karty. Dzięki temu mogły zaoferować warunki pracy nieprzekraczające możliwości finansowych gminy (bo ta nadal pokrywa koszty funkcjonowania szkoły). Reforma w Hannie zakończyła się we wrześniu ubiegłego roku, kiedy wszystkie znajdujące się na tym terenie szkoły trafiły w ręce stowarzyszeń. Poczynione przez Kowalik zmiany nie tylko pozwoliły, dzięki oszczędnościom, utrzymać dawną sieć szkół, ale pomogły też podnieść jakość edukacji.

Poszerzyła się oferta zajęć pozalekcyjnych, pojawiły się nowe pomoce dydaktyczne i wyposażenie. Wyniki sprawdzianu szóstoklasistów w gminie Hanna zdecydowanie przekraczają wojewódzkie średnie.

Co więcej, przy szkołach powstały punkty przedszkolne, które są darmowe. Dzięki temu 85 proc. dzieci w wieku 3–5 lat z tej wiejskiej gminy jest objętych edukacją przedszkolną. To o wiele wyższy odsetek niż w wielu polskich miastach. Samorząd stać także na dofinansowywanie szkolnych obiadów. Są inne przykłady: Władze Sępólna stwierdziły, że nie będą wypłacać pedagogom pieniędzy tylko dlatego, że zmusza je do tego ustawa. 
Zaproponowały im prowadzenie dodatkowych zajęć lekcyjnych, za które nauczyciele otrzymują dodatkowe wynagrodzenie. Dzięki temu ich płace osiągają średnie, a gmina nie musi wypłacać dodatku uzupełniającego. Oszczędza na tym ok. 300 tys. zł rocznie.

Dzięki ograniczeniu tej pasożytniczej karcie nauczyciela nie tylko udało się zachować szkolną sieć, ale także na jej bazie rozwinąć opiekę przedszkolną. I o to chodzi: dzieci i ich wychowanie i edukacja są najważniejsze, a nie przywileje jakieś kasty.

Porównanie karty nauczyciela z kodeksem pracy http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja ... ciela.html
.
Będzie podobnie jak z placówkami opiekuńczo-wychowawczymi, w których 10 lat temu wprowadzono obowiązek zatrudniania wychowawców wyłącznie na podstawie kodeksu pracy. Efekt jest taki, że od stycznia tego roku w tych placówkach pracują tylko takie osoby – przekonuje Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Według niego nowelizacja doprowadzi do tego, że tylko nauczyciele pracujący przy tablicy będą zatrudnieni na podstawie karty, a do pozostałych będzie miał zastosowanie kodeks.

Zmiany popierają zaś dyrektorzy szkół. – Takie rozwiązanie już dawno powinno być wprowadzone. W innych krajach tylko nauczyciele tablicowi korzystają ze specjalnych przywilejów, a pozostali są traktowani na równi z innymi pracownikami placówki – mówi Marek Pleśniar, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
Panie Marku
Co może robić nauczyciel, jak ma urlop lub czas wolny? Na przykład w szkole w Zaświatyczach nauczyciele grabią liście. - Mamy ponadhektarową działkę, liści co niemiara - mówi prezes stowarzyszenia od kilku lat prowadzącego szkołę w Zaświatyczach Zdzisław Koszut.
Panie Zdzisławie

Oszczędności po zmianach w Karcie nauczyciela lub jej likwidacji http://firma.money.pl/press-room/artyku ... 38253.html
Dzięki oszczędnościom nasze dzieci będą miały więcej np. zajęć pozalekcyjnych oraz będzie można zatrudniać nowych nauczycieli, oczywiście na nowych warunkach.

Prestiżem cieszą się te grupy zawodowe, które mają lepiej od innych. Nie ma to nic wspólnego z tym czy ktoś dobrze czy źle wykonuje swoje obowiązki. Kasjerka w supermarkecie choćby nie wiem jak dobrze pracowała, ze względu na warunki pracy jakie jej stworzono nigdy nie będzie zawodem prestiżowym.

Dlaczego się ograniczać, umowy zlecenie były optymalne. Wynagrodzenie za samo prowadzenie lekcji nie starczałoby zapewne nawet na jedzenie, więc uczący ochoczo garnęliby się do zajęć pozalekcyjnych. W ten sposób dzieci mogłyby przebywać w szkole niemal 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Co zapewne niezmiernie ucieszyłoby niektórych rodziców, nie mówiąc już o biednych samorządowcach, którzy za zaoszczędzone na edukacji pieniądze mogliby pobudować nowe pomniki, stadiony, aquaparki.

Psim obowiązkiem samorządów jest łożyć na oświatę. Niech więc nie skomlą, bo to jest jedno z ich podstawowych i najważniejszych zadań. Nie mówię, że Karty nauczyciela nie należy zmieniać reformować , dostosowywać do zmieniających się warunków, ale jeżeli całkowicie zlikwidujemy przywileje nauczycielskie i zawód nauczyciela niczym nie będzie się różnił od innych słabo opłacanych profesji to efekt będzie taki, że z tego niewdzięcznego i niezwykle odpowiedzialnego zawodu nastąpi masowych odpływ ludzi zdolnych, ambitnych, o wysokich kwalifikacjach. Zostanie jedynie garstka ideowców i masa osób z przypadku, których okoliczności życiowe zmuszą do podjęcia się tego zajęcia. Czy takie dziadowskie oszczędności na edukacji i degradacja zawodu nauczyciela, motywowane głównie zawiścią wyjdą Polsce na dobre w dłuższej perspektywie? Śmiem wątpić.

Rozumiem, ty masz źle więc inni powinni mieć tak samo, albo jeszcze gorzej. Powiem szczerze, że nigdy nie mogłem zrozumieć tego toku myślenia, który niestety jest tak powszechny w Polsce. Dlaczego nie można równać w górę, tylko koniecznie trzeba innych ciągnąć za sobą w dół?

Jaka płaca ...

http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja ... iecie.html

Wczoraj OECD zaprezentował swój najnowszy raport dotyczący stanu systemu edukacji w krajach członkowskich. Jedną z część raportu jest badanie poziomu wynagrodzeń nauczycieli. Wynika z niego, że Polscy nauczyciele są w pierwszej trójce najgorzej opłacanych.
(...)
W przypadku edukacji przedszkolnej, podstawowej i gimnazjalnej polscy nauczyciele są w pierwszej trójce najgorzej opłacanych. Nauczyciele w liceach zajęli czwarte miejsce.
OECD w swoich raportach posługuje się wskaźnikiem PPP określającym relację wynagrodzenie – koszty życia.

Gwarantowane Kartą nauczyciela średnie wynagrodzenie wynosiło w przypadku stażystów 2 717,59 zł, kontraktowych - 3 016,52 zł, mianowanych - 3 913,33 zł, a dyplomowanych - 5 000,37 zł miesięcznie. http://samorzad.pap.pl/depesze/polecane ... auczycieli

Chciałbym zarabiać średnio 5000 zł - myślę, że większość osób z wykształceniem, zwłaszcza na prowincji może o tym marzyć. Z raportu http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja ... iecie.html wynika także, że w Polsce nauczyciel gimnazjum zarabia średnio 83 proc. tego, co pracownik w podobnym wieku i z podobnym wykształceniem pracujący poza szkołą (średnia w państwach OECD to 88 proc.). Okazuje się jednak, że na tle pozostałych państw OECD jest to dobry wynik. W USA nauczyciel zarabia średnio 68 proc., a w Czechach 54 proc. tego, co osoba z wyższym wykształceniem. Polacy generalnie zarabiają mniej niż w innych krajach UE http://pieniadze.fakt.pl/zarobki-polako ... 818,1.html stąd zrozumiałe, że zarobki nauczyciele będą proporcjonalnie niższe.

A dlaczego samorządów, a nie np. państwa?

Bo skądinąd wiadomo, że nasze państwo działa tak od lat - przerzuca kolejne obowiązki na samorządy, nie zwracając w ogóle uwagi na to, z czego mają być one finansowane. A potem przychodzi taki mauger i mówi, żeby samorządy nie skomlały, bo przecież to ich "psi obowiązek" i "jedno z podstawowych i najważniejszych zadań" - i tym samym winny ewentualnym niedociągnięciom staje się samorząd, a nie rząd.

No więc jakie są te "podstawowe i najważniejsze zadania" samorządów, dlaczego właśnie te są podstawowe i najważniejsze i dlaczego właśnie oświata jest jednym z nich?

To są zarobki brutto. Z tego wynika że po 20 latach ze wszystkimi możliwymi dodatkami netto nauczyciel zarobi 3000 i wyżej nie podskoczy, choćby nie wiem jak się starał. Początkujący 1600. Dam Ci radę. Zrób uprawnienia na walec drogowy – praca lepiej płatna i mniej stresująca.
Twoja teza że nauczyciele są uprzywilejowani finansowo w Polsce jest nieprawdziwa. Popatrz na zarobki lekarzy to jest grupa uprzywilejowana finansowo.
To że ktos ma prawo do X nie oznacza otrzyma X przepis w realu jest martwy.
To się nie sprawdzi w praktyce (może poza podstawówkami). Dzieci nie chcą przychodzić do szkoły jak nie muszą. A skracanie urlopów, żeby nauczyciele siedzieli w szkole bezproduktywnie nie ma sensu. Nauczyciele akademicki mają o miesiąc dłuższy urlop i nikt ich się nie czepia.
18 godzin pensum + gozny „karciane' daje 20 godzin lekcyjnych to jest 15 godzin zegarowych. Średnia dla UE jest ok. 18 godzin zegarowych. Jest o mało ale, nie jest to bardzo mało. Wykładowca (na etacie wykładowcy) na uczelni ma 22 20 godz lekcyjnych

Skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle. Na świecie szkoły prywatne są lepsze. Nie każdego na nie stać zatem powinna tam trafiać młodzież z rodzin lepiej wykształconych i zamożniejszych. U nas jest inaczej Jeszcze na poziomie gimnazjów niepubliczne szkoły się trzymają na ale na poziomie szkół średnich jest nie najlepiej. U mnie w gminie niepubliczne licea są to te najsłabsze. Na liscie 50 najlepszych szkół średnich może tylko z 5 jest niepublicznych.
Przy okazji można by do grabienia liści zapędzić także profesorów uniwersyteckich. Ich pensum to bodajże 12 godzin i 3 miesiące wakacji. Prawie jak w chińskiej rewolucji kulturalnej.
Pracowałem i w szkole w samorządzie. I jestem przekonany, że po likwidacji karty będzie dokładnie odwrotnie. Będzie mniej pieniędzy na zajęcia pozalekcyjne i pensje dla nauczycieli. A mówiąc dokładniej będzie lepiej w gminach bogatych. A w biednych będą oszczędzań na edukacji tyle ile się da - czyli tyle na ile ustawodawca pozwoli.
Krótko mówiąc skreślenie urlopów na poratowanie zdrowia i niewielkie powiększenie pensum to są jedyne sensowne zmiany. Tak uważam