J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Autor |
Wiadomość |
Tomcio Paluszek
Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44 Posty: 393
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Nie mogę już edytować, więc dopisek w nowym poście: Cytuj: Poza tym trwałość i bezwzględność reguł fizycznych też może być fikcją w dłuższej perspektywie czasu.
Ale czas dawno przestał być czymś zewnętrznym płynącym niezależnie od świata. Czas redukujemy teraz do geometrii. Z geometrii wynikają tez prawa natury, cząstki elementarne itp. Nic na razie nie wskazuje by ta geometria była w jakiś sposób zmienna - a to dopiero mogłoby spowodować zmianę tzw. praw natury.
_________________ Sapere aude!
|
Cz lis 20, 2014 23:24 |
|
|
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Askadtowiesz napisał(a): gdy piszesz o jakimś dokumencie, powinieneś podac albo jego nazwę albo rok wydania czy jakiekolwek inne informacje pozwalajace na łatwe odnalezienie, jak również powiązanie z tematem. tego niesttey nie było. Podawałem nazwę na 9 stronie wątku, datę w jakimś wcześniejszym poście. Tobie nie chciało się sprawdzić, a mi nie chce się promować lenistwa. Cytuj: Koniecznie chcesz sobie strzelic samobója? Przecież to swiadczy jak długo przetrwało przekonanie o czterech tysiącach. I było powszechnie powtarzane w powszechnej kolędzie! Już Ci pisałem, że 4000 miało znaczenie symboliczne i było używane także w KRK. http://www.niedziela.pl/artykul/52240/nd/Jezyk-koledPrzykładem archaicznej leksyki jest fragment kolędy „Wśród nocnej ciszy”, który brzmi „tyle tysięcy lat wyglądany”. Niektórzy śpiewają cztery tysiące, co nie jest błędem. Sformułowanie to wynika ze sposobu liczenia lat od stworzenia świata. Liczenie to było typowe przede wszystkim dla Żydów, choć używali go również Słowianie. Ba, do dzisiaj Adwent liczy cztery tygodnie w nawiązaniu dotych - symbolicznych - 4 tysiącleci. Stąd takie odwołanie w kolędzie ma szczególne znaczenie. Ustalono ten okres Adwentu ostatecznie na wspomnianym wyżej Soborze w Trydencie, a więc jakieś 100 lat przed wspomnianym przez Ciebie anglikańskim arcybiskupem. KRK, jak pisałem, był w tej kwestii nie-za-bardzo-konsekwentny. Cytuj: Nie wydaje mi się to aż tak zaskakujące, gdyz nie było jeszcze wtedy datowana bezwzględnego, tak więc nie mógł on okreslic czasu trwania tych epok. Chociaż powinno było mu wyjsc, ze jednak znacznie więcej niż 4000. Ciekawe byłoby tylko jak to godził z Bibią Już samo podejście odbiegało od biblijnego opisu, Ziemia składała się z warstw z dużymi przedziałami czasowymi, a nie została stworzona "gotowa". Było to podejście naukowe, które nie pasowało do opisu trzeciego dnia stworzenia. Ba, życiorys bpa Steno świadczy o tym, że ani u protestantów ani u katolików nie było oporów przed podejściem naukowym. Zacząl on swoje badania jako protestant, dokończył i opublikował jako katolik. Ale to było na kontynencie. A na wyspie brytyjskiej jeszcze Newton bronił chronologii tego odważnego anglikańskiego arcybiskupa. Cytuj: Nie przesadzajmy. Było wiadomo w kręgach uczonych a i tak nie wszyscy w to wierzyli. Nie było internetu a większość społeczeństwa stanowiło niepiśmienne chłopstwo (przynajmniej u nas). Powszechnie to własnie wierzono w 4000. Ach jak ja kocham ten prezentyzm. Przed wynalezieniem internetu to ludziska głupie byli.., ba dopiero po wystartowaniu wikipedii (polskojęzycznej) zeszli z drzew. A z drugiej strony znalazłem taką ciekawostkę: http://pl.m.wikiquote.org/wiki/Drugie_z ... pa%C5%82ekUmberto Eco (...) "Czy wiecie, że nikt nie twierdził, iż Ziemia jest płaska?"Nie znam pełnego tekstu artykułu, ale facet ma opinię znawcy średniowiecza. I nie uchodzi za sympatyka KRK. Cytuj: To znaczenie symboliczne jest wielce dyskusyjne. Gdzieś tak w latach 60. XX wieku cztery tysiące zamieniono na "tyle tysiecy" i to jest wersja obowiązująca teraz. Po prostu Kościól sie zorientował że to anachronizm. A do rytmu pasuje 7,8,9, 10 tysięcy, a nawet 500 milionów:-) Ja w kościele zawsze śpiewałem "cztery tysiące", innej wersji nie pamiętam. A ciężko śpiewać "pięć tysięcy pięćset dziewięćdziesiąt lat wyglądany"... Ale żarty na bok, jak wspokminałem wyżej symbolika 4000 jest związana z Adwentem i została "poświęcona" w KRK około roku 1550 w Trydencie. Cytuj: Owszem, dajesz i to duzo, ale nie na temat. Nic z nich nie wynikało. Miałem nadzieję ze przyswoisz sobie moje zdanie bez oporów, bo to wcale nie było odkrywcze, raczej oczywiste. No nie stary, rozumiem jeszcze ad autoritatem w stosunku do czasopisma. Lub wikipedii. Śmieszne, ale zrozumiałe. Ale jeżeli myślisz, że Twoje prywatne zdanie poparte pustym "przecież wszyscy to wiedzą" ma jakąkolwiek wartość, to przekraczasz poziom śmieszności dopuszczalny w dyskusji. A więc, do dzieła. Dowody, daty, nazwy, imiona. I cytaty, cytaty. Ale żeby nie zostawiać ciebie tak bez niczego, podam ci punkt wyjściowy: http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_aleksandryjska_(teologia)http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Szko%C5% ... e%C5%84skaDwie szkoły, jedna "alegoryczna", druga literalna. Która była dominująca, która była zwycięzcą tej dysputy? http://www.teofil.dominikanie.pl/wydanie/artykuly/427Artykuł przydługaśny, ale nas interesuje "wynik końcowy" zmierzch szkoły antiocheńskiej Po Teodorecie z Cyru trudno znaleźć egzegetę, który realizowałby założenia szkoły antiocheńskiej. Triumf teologii aleksandryjskiej (w osobie Cyryla Aleksandryjskiego) w batalii o prawidłowe rozumienie relacji człowieczeństwa i bóstwa w Chrystusie sprawił, że szkoła antiocheńska popadła w niełaskę. Interpretacja dosłowna, stosowana przez Nestoriusza stała się niepopularna, gdyż mogła prowadzić do herezji, jak to miało miejsce w jego przypadku. Pisma głównego przedstawiciela szkoły, Teodora zostały zniszczone, on sam pośmiertnie potępiony (na Soborze w Konstantynopolu w 553 r., więc aż sto pięćdziesiąt lat po śmierci) jako domniemany wyznawca nestorianizmu.Dodam od siebie, że szkoła antiocheńska ma trzech prominentnych przedstawicieli, uznanych przez Kościól za heretyków. Poza wspomnianym Teodorze jest to oczywiście Nestoriusz, ale też i Ariusz. Gwoli sprawiedliwości, po stronie aleksandryjskiej był Orygenes, ale u niego potępiono tylko część teologii, sam Orygenes (w przeciwieństwie do trójki wymienionych) nie został uznany za heretyka, ba, w KRK ma nadal status Ojca Kościoła.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pt lis 21, 2014 11:07 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Offtop usunięty. Lepiej będzie nie przenosić tutaj spornych spraw z innych forów, ponieważ: 1. Nijak nie można by tego podciągnąć pod tematykę forum wiara. 2. Byłoby absurdem, gdyby moderatorzy jednego forum przeglądali inne fora szukając zarzutów, do których mogliby się odnieść. Należy zatem założyć, że nie mogą tego zrobić. Najlepiej korzystać z metod odwoławczych dostępnych w danym serwisie.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pt lis 21, 2014 16:58 |
|
|
|
 |
Tomcio Paluszek
Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44 Posty: 393
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Rozumiem i nie mam pretensji. Ale bardzo proszę o pozostawienie tej informacji iż: - napisałem list do redakcji Katolika, który pozostał bez jakiejkolwiek odpowiedzi wobec czego nie mam żadnej możliwości odwołania [...] s33
_________________ Sapere aude!
|
Pt lis 21, 2014 17:15 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Ja też rozumiem, ale widzę, że jest tutaj mowa o wydarzeniach wczorajszych. Jak na wszelkie odwołania, to jednak bardzo krótki czas. Poza tym regulamin katolika zabrania przenoszenia sporów z innych miejsc w sieci, więc mimo że u nas nie ma takiego zapisu, uważam, że najlepiej postąpić podobnie (oprócz przyczyn podanych powyżej).
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pt lis 21, 2014 17:55 |
|
|
|
 |
Tomcio Paluszek
Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44 Posty: 393
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Soul33- dziękuję za zrozumienie. Do tematu już tu na forum nie będę wracał. Wykorzystałem możliwość wysyłania prywatnych wiadomości i userom znanym mi z Katolika przekazałem stosowne informacje.
_________________ Sapere aude!
|
Pt lis 21, 2014 18:11 |
|
 |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Tomcio Paluszek napisał(a): To jest przykład budynku, który się zawalił w wyniku obciążeń większych niż te, na które go zaprojektowano. Czyli został zaprojektowany błędnie. Jeżeli nie popełnimy błędu rachunkowego, materiały będą miały parametry założone w projekcie a wykonawca zrobi to co zostało wymyślone przez projektanta to jedyna możliwość zawalenia się obiektu to jego przeciążenie - czyli wykorzystanie go niezgodnie z projektem. Po kolei. To był przykład w związku z tym, że Proxy napisał: "J eśli naukowiec uczy inżyniera, jak się domy buduje, to te dom tego inżyniera stał będzie i nie zawali się nawet wtedy, kiedy zamieszka w nim Qwerty, który naukę ma w poważaniu i uważa - uważajcie! - że dom go nie zabije z pewnym nieokreślonym prawdopodobieństwem." A przecież oczywiste jest, że opnię iż dom się nie zawali można jedynie podać z pewnym prawdopodobieństwem A NIE JAKO PEWNIK. W tym przypadku nie ma pewników - no chyba, że nauka znajdzie rozwiązanie wszystkich problemów na jakie może natrafić konstrukcja (włącznie oczywiście z trafieniem przez meteoryt i wciągnięciem przez "czarną dziurę", która notabene, jak ostatnio stwierdzili uczeni - wcale ponoć nie istnieje). Cytuj: Desakralizacja świata nie oznacza, że uczony staje się ateistą. Oznacza tylko tyle, że uczony w swojej dziedzinie przestaje dostrzegać nieustanne boskie interwencje a zaczyna szukać regularności i tłumaczyć je "wewnątrzświatowo" a nie "pozaświatowo". Przecież Newton nie musiał szukać praw grawitacji, mógł sobie wyobrazić, że każde ciało niebieskie jest popychane wprost Boskimi palcami i w każdej chwili może zacząć zupełnie inny ruch zgodnie z boskim widzimisię. Po tej konstatacji mógł pójść z kumplami na piwo i mieć duużo wolnego czasu. Ale nie zrobił tego, tylko zaczął szukać struktur matematycznych pasujących do obserwowanych zjawisk. Dokonał desakralizacji astronomii (może nie jako pierwszy ale jako pierwszy skutecznie ) Kolejne ateistyczne mity. Jak rozumiem, przed "desakralizacją", wszelkie odkrycia i wynalazki w praktyce nie były możliwe? Mały wycinek: Cytuj: ~800 klepsydra 900 podkowy, chomąto ~1000 taczka, czterokołowy wóz ~1050 kusza ~1100 nowoczesna destylacja alkoholu 1180 ster 1182 kompas magnetyczny ~1200 guziki 1202 Fibonacci popularyzuje cyfry arabskie 1249 proch europejski Bacona 1268 okulary ~1280 zegar mechaniczny ~1280 młyny wiatrakowe 1282 mechanizacja procesu wytworu papieru 1283 kompas 1295 szkło ~1300 pływający żuraw, kwarantanna 1320 armata 1326 pierwszy pistolet 1328 tartak 1335 publiczny zegar 1366 skale do wag ~1400 piłki do golfa, pianino, trebusz 1411 cyngiel/zapadka 1420 farby olejne ~1420 krętło 1421 mechanizm podnoszący 1450 okulary dla krótkowidzów , za historycy.org Do tego oczywiście przez całą starożytność, w której też niczego nie odkrywali, bo choć poganie - też byli religijni a ziemia i niebo była zsakralizowana, że hej... Cytuj: Nie wiadomo co to Bóg i nie wiadomo, którym przekazom wierzyć. No i po co w ogóle w coś wierzyć? Albo coś wiem albo nie wiem. A skoro nie wiem to po co sobie wmawiać, że jednak wiem i wierzyć? Wiadomo, wiadomo. Nie ma się co zasłaniać niewiedzą i udawać nierozgarniętego. W ogólnym bilansie życiowym to nie przejdzie. Cytuj: Całą wieczność przed poczęciem byliśmy w otchłani nicości i daliśmy radę. To i po śmierci jakoś damy... Tylko, że nicość po śmierci jest tylko w wyobrażeniach (marzeniach) ateisty. Rzeczywistość jest jednak inna - po śmierci nie ma nicości, ostatecznie jest tylko niebo albo piekło.
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Pt lis 21, 2014 22:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Qwerty2011 napisał(a): Głosisz jakieś schematyczne dyrdymały. Jak rozumiem w renesansie nagle wszyscy przeszli na ateizm, co momentalnie podniosło ich IQ, więc stali się ateistycznymi uczonymi i od tego momentu rozwój świata ruszył do przodu? Aleś powymyślał  . Desakralizacja świata nie jest jednoznaczna z przyjęciem ateizmu. Postępu w nauce dokonywali ci uczeni, którzy byli przekonani, że dzieło Stwórcy jest racjonalne i rządzą nim ustanowione przez Boga trwałe i niezmienne prawa, które można poznać i zgłębić za pomocą rozumu, a ingerencje boskie czyli tzw. cuda to wyjątki, które nie mają wpływu na ogólne zasady funkcjonowania świata. Gdyby wierzyli, że anioły do spółki z diabłami sterują wszystkimi zjawiskami toby do niczego nie doszli. Qwerty2011 napisał(a): Oczywiście, że wiem. Przecież Bóg nam to objawił. Bóg ci to objawił osobiście? Qwerty2011 napisał(a): Do tego oczywiście przez całą starożytność, w której też niczego nie odkrywali, bo choć poganie - też byli religijni a ziemia i niebo była zsakralizowana, że hej... To był też jeden z powodów dlaczego o cywilizacji naukowo-technicznej mówimy dopiero od XVII w.
|
So lis 22, 2014 1:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Oj Qwerty, Qwerty.
Tomcio Paluszek wszed do dyskusji z marszu i nie miał żadnego problemu ze zrozumieniem, o cc mi chodziło, a Qwerty wymyśla nie wiadomo jakie wykręty, byla tylko nie przyjąć do wiadomości, że Bóŋ kocha miłośników nauki bardziej niż ślepo wierzących w niewiadomoco.
To jak, Qwerty: dwa a dwa daje cztery tylko statystycznie? Pamiętaj, nie sposób powiedzieć, kto to będzie rachował; jak rachmistrz będzie rura, to wyjdzie mu siedem...
|
So lis 22, 2014 1:42 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Askadtowiesz napisał(a): Koniecznie chcesz sobie strzelic samobója? Przecież to swiadczy jak długo przetrwało przekonanie o czterech tysiącach. I było powszechnie powtarzane w powszechnej kolędzie! bert04 napisał(a): Już Ci pisałem, że 4000 miało znaczenie symboliczne i było używane także w KRK. http://www.niedziela.pl/artykul/52240/nd/Jezyk-koled Przykładem archaicznej leksyki jest fragment kolędy „Wśród nocnej ciszy”, który brzmi „tyle tysięcy lat wyglądany”. Niektórzy śpiewają cztery tysiące, co nie jest błędem. Sformułowanie to wynika ze sposobu liczenia lat od stworzenia świata. Liczenie to było typowe przede wszystkim dla Żydów, choć używali go również Słowianie. Pisałeś ale nie udowodniłeś. Masz szansę znów. Cztery tysiace to symbol czego? A autorka tego artykułu uważa chyba czytelników za półgłówków. W arykule są, owszem, przykłady archaicznej leksyki np.. "króle" czy "z wszystkimi znaki"- bo tak się już dziś nie mówi. Ale 4000 to po prostu błąd rzeczowy. I w XIX w. i teraz mówi się tak samo :4000 lat wygladany", wiec gdzie ten archaizm? bert04 napisał(a): Ba, do dzisiaj Adwent liczy cztery tygodnie w nawiązaniu dotych - symbolicznych - 4 tysiącleci. Stąd takie odwołanie w kolędzie ma szczególne znaczenie. Ustalono ten okres Adwentu ostatecznie na wspomnianym wyżej Soborze w Trydencie, a więc jakieś 100 lat przed wspomnianym przez Ciebie anglikańskim arcybiskupem. Jeśli tak jest to tym gorzej dla KK, bo świadczy o powaznym traktowaniu liczby 4000. A to, ze przed Usherem, to żadna rewelacja; on tylko wyliczył precyzyjnie, co nie znaczy, ze wcześniej w ogóle nic na te temat nie wiedziano. Askadtowiesz napisał(a): Nie wydaje mi się to aż tak zaskakujące, gdyz nie było jeszcze wtedy datowana bezwzględnego, tak więc nie mógł on okreslic czasu trwania tych epok. Chociaż powinno było mu wyjsc, ze jednak znacznie więcej niż 4000. Ciekawe byłoby tylko jak to godził z Bibią bert04 napisał(a): Już samo podejście odbiegało od biblijnego opisu, Ziemia składała się z warstw z dużymi przedziałami czasowymi, a nie została stworzona "gotowa". Było to podejście naukowe, które nie pasowało do opisu trzeciego dnia stworzenia. Ba, życiorys bpa Steno świadczy o tym, że ani u protestantów ani u katolików nie było oporów przed podejściem naukowym. Zacząl on swoje badania jako protestant, dokończył i opublikował jako katolik. Nie wiem co chcesz przez to powiedzieć? Cóż dziwnego, ze odbiegało od biblijnego opisu? Badania sobie a Biblia sobie, najwyraźniej nie konfrontował. Askadtowiesz napisał(a): Nie przesadzajmy. Było wiadomo w kręgach uczonych a i tak nie wszyscy w to wierzyli. Nie było internetu a większość społeczeństwa stanowiło niepiśmienne chłopstwo (przynajmniej u nas). Powszechnie to własnie wierzono w 4000. bert04 napisał(a): Ach jak ja kocham ten prezentyzm. Przed wynalezieniem internetu to ludziska głupie byli.., ba dopiero po wystartowaniu wikipedii (polskojęzycznej) zeszli z drzew. Nic nie poradzę na to, ze nie rozumiesz znaczenia obiegu informacji dla rozwoju intelektualnego. Askadtowiesz napisał(a): To znaczenie symboliczne jest wielce dyskusyjne. Gdzieś tak w latach 60. XX wieku cztery tysiące zamieniono na "tyle tysiecy" i to jest wersja obowiązująca teraz. Po prostu Kościól sie zorientował że to anachronizm. A do rytmu pasuje 7,8,9, 10 tysięcy, a nawet 500 milionów:-) bert04 napisał(a): Ja w kościele zawsze śpiewałem "cztery tysiące", innej wersji nie pamiętam. A ciężko śpiewać "pięć tysięcy pięćset dziewięćdziesiąt lat wyglądany"... Zachodzi powazne podejrzenie, ze nie chodzisz do kościoła. Ale nadchodzi sprzyjający okres, więc się wsłuchaj. bert04 napisał(a): Dwie szkoły, jedna "alegoryczna", druga literalna. Która była dominująca, która była zwycięzcą tej dysputy? http://www.teofil.dominikanie.pl/wydanie/artykuly/427 Artykuł przydługaśny, ale nas interesuje "wynik końcowy" zmierzch szkoły antiocheńskiej ... Interpretacja dosłowna, stosowana przez Nestoriusza stała się niepopularna, gdyż mogła prowadzić do herezji, jak to miało miejsce w jego przypadku. … Dodam od siebie, że szkoła antiocheńska ma trzech prominentnych przedstawicieli, uznanych przez Kościól za heretyków. … Widzę, ze specjalizujesz się w pisaniu na zasadzie "sztuka dla sztuki" Znów nie na temat. Ani słowa o problematyce stworzenia. Skad wiec możemy wiedzieć, co o tym sądzili? Należy domniemywać, ze nie uwazali tego za istone, a dosłownosć odnosili do całkiem innych kwestii, które ich nurtowały. Problem : jak interpretować Pismo, wynikał z tego, ze już wówczas były problemy z jego zrozumieniem. To już były czasy po Chrystusie i wiele dawnych poglądów się zdezaktualizowało. Nie można było jednak zanegowac ST, więc trzeba było interpretowac czyli przeinaczyć.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So lis 22, 2014 21:17 |
|
 |
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2863
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Askadtowiesz napisał(a): Ale 4000 to po prostu błąd rzeczowy Dorzuce jeszcze dwa: "Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu" "Zar z rozgrzanego jej brzucha bucha" Moze ktos zna wiecej przykladow bledow rzeczowych?
|
So lis 22, 2014 21:43 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
robaczek2 napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Ale 4000 to po prostu błąd rzeczowy Dorzuce jeszcze dwa: "Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu" "Zar z rozgrzanego jej brzucha bucha" Moze ktos zna wiecej przykladow bledow rzeczowych? Lepiej by było gdybyś podał swoje objaśnienie tych czterech tysięcy.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
N lis 23, 2014 18:58 |
|
 |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Tomcio Paluszek napisał(a): Ale czas dawno przestał być czymś zewnętrznym płynącym niezależnie od świata. Czas redukujemy teraz do geometrii. Z geometrii wynikają tez prawa natury, cząstki elementarne itp. Nic na razie nie wskazuje by ta geometria była w jakiś sposób zmienna - a to dopiero mogłoby spowodować zmianę tzw. praw natury. Niemniej - nie jest to wykluczone. mauger napisał(a): Desakralizacja świata nie jest jednoznaczna z przyjęciem ateizmu. Postępu w nauce dokonywali ci uczeni, którzy byli przekonani, że dzieło Stwórcy jest racjonalne i rządzą nim ustanowione przez Boga trwałe i niezmienne prawa, które można poznać i zgłębić za pomocą rozumu, a ingerencje boskie czyli tzw. cuda to wyjątki, które nie mają wpływu na ogólne zasady funkcjonowania świata. Gdyby wierzyli, że anioły do spółki z diabłami sterują wszystkimi zjawiskami toby do niczego nie doszli. Jednak historia pokazuje coś innego - odkrycia i wynalazki trwały od zawsze bez względu na Twój pomysł "desakralizacji". Możemy spierać się o ich tempo - ale i tutaj wiadomo, że przyrastają geometrycznie stąd z biegiem czasu jest ich coraz więcej. Odpowiedni poziom spowodował możliwość pojawienia się cywilizacji naukowo-technicznej. Nie ma czegoś takiego, że rozwoju nie było (czy prawie nie było) aż tu nagle nastąpiła "desakralizacja" i się pojawił. To są tylko ateistyczne fantazje na temat tego "jak być powinno" wg jedynie słusznego założenia. mauger napisał(a): Bóg ci to objawił osobiście? Oczywiście. Tobie zresztą też, z tym, że Ty Mu nie uwierzyłeś.
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
N lis 23, 2014 21:43 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
Askadtowiesz napisał(a): Pisałeś ale nie udowodniłeś. Masz szansę znów. Cztery tysiace to symbol czego? Ech... Oczekiwania na przyjście Jezusa zgodnie ze sposobem liczenia przyjętym wśród Żydów. Za papieża Grzegorza Wielkiego (VII wiek) przyjęto okres 4 tygodniowy dla Adwentu i od tej pory te datowanie było związane z z Adwentem właśnie. To raz. A dwa, to liczba 4000 ładnie koresponduje z liczbą 40, która była jedną z ważniejszych symbolicznych liczb: 40 lat na pustyni i tak dalej. Zresztą, także inne datowania (patrz niżej) starano się podciągnąć pod jakieś symboliczne okresy, cykle paschalne, a nawet... cykle podatkowe (to akurat Bizancjum). Autorzy chrześcijańscy starali się tak dopasować wyliczenia, żeby stworzenie Adama korespondowało z Bożym Narodzeniem lub Wielkąnocą. Cytuj: A autorka tego artykułu uważa chyba czytelników za półgłówków. W arykule są, owszem, przykłady archaicznej leksyki np.. "króle" czy "z wszystkimi znaki"- bo tak się już dziś nie mówi. Ale 4000 to po prostu błąd rzeczowy. I w XIX w. i teraz mówi się tak samo :4000 lat wygladany", wiec gdzie ten archaizm? Zgodnie z ciągle jeszcze obowiązującym kalendarzem żydowskim to ciągle jest około 4000 lat. Archaizmem nie jest sama liczba, ale powoływanie sie na nią. Możesz to nazwać "duchem czasu" jak wolisz. Dziś w Kościele trochę inaczej mówi się o roli kobiety, o traktowaniu czarownic, a także o datach wyliczonych przez starozakonnych. Cytuj: Jeśli tak jest to tym gorzej dla KK, bo świadczy o powaznym traktowaniu liczby 4000. To już powoli staje się żałosne. Mam Ci przypomnieć moje liczne pisty, w których pisałem, że w KRK używano obydwu datowań! Skleroza czy co? W różnych okresach w KRK używano różnych datowań na stworzenie świata. Przekopiowałem listę z angielskiego źródła z pominięciem nie-katolickich (ale uwzględniając te sprzed Wielkiej Schizmy) 5537 BC[10][33] – Julius Africanus (AD 200–245), Church historian. 5529 BC[10][33] – Theophilus (AD 115–181), Bishop of Antioch. 5509 BC – Byzantine Creation Era or "Creation Era of Constantinople." (finalized in the 7th century AD). 5507 BC – Chronicon Paschale (c. AD 630), Byzantine universal chronicle of the world. 5500 BC – Hippolytus of Rome. (c. AD 234), Presbyter, writer, martyr. 5493 BC – Alexandrian Era (AD 412). 5199 BC – Eusebius of Caesarea, Bishop of Caesarea and Church historian (AD 324). Later estimates 5199 BC – Mentioned in the Roman Martyrology,[note 11] published by the authority of Pope Gregory XIII in 1584, later confirmed in 1630 under Pope Urban VIII. 4963 BC – According to the Benedictine Chronology[note 12], which is founded on the LXX,[34] the Creation of Adam is given this date (AD 1750). 3952 BC – Venerable Bede (c. AD 725), English Benedictine monk.Sorry moderacjo, ale już i tak napracowałem się przy riserczu, a to zostawię bez tłumaczenia. Kolega poradzi sobie. Cytuj: A to, ze przed Usherem, to żadna rewelacja; on tylko wyliczył precyzyjnie, co nie znaczy, ze wcześniej w ogóle nic na te temat nie wiedziano. Jejku, ty na serio nie czytasz moich postów?! Tytuł: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucjibert04 - w poście z Pn lis 17, 2014 8:32 napisał(a): No dobra, już nie będę cię męczyć, marny trud. Liczba 4000 (niecałe) wywodzi się z tradycji żydowskiej. W tradycji chrześcijańskiej utrawliła się natomiast liczba 5500 (około). Nie będę się rozwlekał, dlaczego, bo tu musiałbym zrobić mały wykład o formowaniu się żydowskiego i chrześcijańskiego kanonu. Protestanci, jak się wzięli za własne tłumaczenia, skopiowali Stary Testament z biblii żydowskiej. Stąd "odważny arybiskup z arghhh!", jak się wziął za swoje wyliczenia, doszedł do liczby zbliżonej do wcześniejszych wyliczeń rabinów. Więc jeszcze raz, zanotuj sobie: wyliczenia abpa Ushera nie mogły być "bardziej precyzyjne", gdyż abp Usher posługiwał się inną Biblią. Napiszę to jeszcze raz: INNĄ BIBLIĄ(Wersaliki uzasadnione, gdyż interlokutor chyba "nie dosłyszy") Askadtowiesz napisał(a): Nie wiem co chcesz przez to powiedzieć? Cóż dziwnego, ze odbiegało od biblijnego opisu? Badania sobie a Biblia sobie, najwyraźniej nie konfrontował.
Jeszcze może napiszesz, że dla katolickiego neofity i biskupa Biblia, jej pierwsze rozdziały, były ot taką lekturą. Alegorią? W XVII wieku? I kto sobie strzela w stopę? (A może to dlatego, że wtedy internetu nie było, więc biedaczek nie wiedział) Cytuj: Askadtowiesz napisał(a): Nie przesadzajmy. Było wiadomo w kręgach uczonych a i tak nie wszyscy w to wierzyli. Nie było internetu a większość społeczeństwa stanowiło niepiśmienne chłopstwo (przynajmniej u nas). Powszechnie to własnie wierzono w 4000. bert04 napisał(a): Ach jak ja kocham ten prezentyzm. Przed wynalezieniem internetu to ludziska głupie byli.., ba dopiero po wystartowaniu wikipedii (polskojęzycznej) zeszli z drzew. Nic nie poradzę na to, ze nie rozumiesz znaczenia obiegu informacji dla rozwoju intelektualnego. Autorem kolędy nie był niepiśmienny chłop, ale ksiądz. Dziś nie zbadamy, co on tam rzeczywiście sądził. Ale zakładać, że nie słyszał o przyjętym już powszechnie datowaniu wieku Ziemi, to nawet nie prezentyzm. To już ignorancja. Cytuj: Askadtowiesz napisał(a): To znaczenie symboliczne jest wielce dyskusyjne. Gdzieś tak w latach 60. XX wieku cztery tysiące zamieniono na "tyle tysiecy" i to jest wersja obowiązująca teraz. Po prostu Kościól sie zorientował że to anachronizm. A do rytmu pasuje 7,8,9, 10 tysięcy, a nawet 500 milionów:-) bert04 napisał(a): Ja w kościele zawsze śpiewałem "cztery tysiące", innej wersji nie pamiętam. A ciężko śpiewać "pięć tysięcy pięćset dziewięćdziesiąt lat wyglądany"... Zachodzi powazne podejrzenie, ze nie chodzisz do kościoła. Ale nadchodzi sprzyjający okres, więc się wsłuchaj. W naszym kościele w okresie Adwentu są nawet specjalne śpiewniki świąteczne. Już przez ciekawość sprawdzę. Ale powiem Ci jeszcze coś: w kościołach, do których chodziłem w dzieciństwie, mógł śpiewać organista i ksiądz, a nawet mogły lecieć napisy, a "lud", czyli grupa kobiet o mocnych głosach, śpiewała po swojemu i zagłuszała "oficjalne grono". bert04 napisał(a): Dwie szkoły, jedna "alegoryczna", druga literalna. Która była dominująca, która była zwycięzcą tej dysputy? http://www.teofil.dominikanie.pl/wydanie/artykuly/427 Artykuł przydługaśny, ale nas interesuje "wynik końcowy" zmierzch szkoły antiocheńskiej ... Interpretacja dosłowna, stosowana przez Nestoriusza stała się niepopularna, gdyż mogła prowadzić do herezji, jak to miało miejsce w jego przypadku. … Dodam od siebie, że szkoła antiocheńska ma trzech prominentnych przedstawicieli, uznanych przez Kościól za heretyków. … [/quote] Cytuj: Widzę, ze specjalizujesz się w pisaniu na zasadzie "sztuka dla sztuki" Znów nie na temat. Ani słowa o problematyce stworzenia.
Choroba, chyba jakiś prorok jestem: Tytuł: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucjibert04 - w poście z Wt lis 18, 2014 16:33 napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Być moze miala niskie znaczenie, o co więc kruszyć kopie? W gruncie rzeczy data jest mało istotna, chodziło o dosłownosć/niedosłowność,a to daty ma się nijak . Ok, ale sam wiesz, że to kwestia wykraczająca poza zagadnienie daty stworzenia. Zacznę coś pisać, to znowu będziesz marudził, że uciekam od tematu w nieistotne szczegóły.
Od wtorku do soboty nie przeszkadzała Ci dyskusja ogólna o literalności, ale w Boża niedzielę nagle przypomniałeś sobie. Trochę to śmieszne, a trochę żałosne. Cytuj: Skad wiec możemy wiedzieć, co o tym sądzili? Należy domniemywać, ze nie uwazali tego za istone, a dosłownosć odnosili do całkiem innych kwestii, które ich nurtowały. Problem : jak interpretować Pismo, wynikał z tego, ze już wówczas były problemy z jego zrozumieniem. To już były czasy po Chrystusie i wiele dawnych poglądów się zdezaktualizowało. Nie można było jednak zanegowac ST, więc trzeba było interpretowac czyli przeinaczyć. Wiesz, nie wiem, co konkretnie chciałeś w powyższym akapicie. Rozumiem to jednak tak: "Jak zachodziła potrzeba, nie trzymano się litery". Z taką wypowiedzią mogę się zgodzić. Teraz podsumuję jeszcze raz dla Ciebie: - do czasu odkryć geologicznych nie było potrzeby weryfikować datowania biblijnego. - co do datowania w KRK panowała... nazwijmy to "daleko posunięta niezgodność" - ... a nawet równoległe używanie różnych datowań - dodatkowo już przed odkryciami geologicznymi podważano dosłowność opisów stworzenia. Może nieśmiale i na zasadzie spekulacji. Ale już to świadczyło o dozwolonym marginesie spekulacji. (Dodam w tym miejscu, że kiedyś na innym forum zebrałem większą listę cytatów, łącznie z podważeniem 7 dni, ale niestety lista poszła w niebyt, teraz przy odtwarzaniu nawet połowy nie udało mi się zrekonstruować) I dodatkowo: - literalne traktowanie Biblii w pewnym okresie mogło prowadzić do posądzenia o herezję (patrz ostatni post, mi nie chce się znowu powtarzać).
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
N lis 23, 2014 22:33 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: J.ŚW. Papież Franciszek o Ewolucji
bert04 napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Pisałeś ale nie udowodniłeś. Masz szansę znów. Cztery tysiace to symbol czego? bert04 napisał(a): Ech... Oczekiwania na przyjście Jezusa zgodnie ze sposobem liczenia przyjętym wśród Żydów. Aha, czas oczekiwania na Jezusa to symboliczne 4000 liczone nie wiadomo od czego. Sam chyba rozumiesz, ze to mało przekonujące i dlatego fantazjujesz na temat innych znaczeń 4000. Ale im więcej pomysłów tym całosć mniej wiarygodna. Przydałby sie jeden a dobry. Liczbą magiczną było podówczas 7, a 40 to Twój autorski pomysł. bert04 napisał(a): Archaizmem nie jest sama liczba, ale powoływanie sie na nią. No pięknie, ale chyba wiesz co znaczy "archaiczna leksyka". Niestety odnosi się tylko do użytych słów a nie do ich sensu. Askadtowiesz napisał(a): Jeśli tak jest to tym gorzej dla KK, bo świadczy o powaznym traktowaniu liczby 4000. bert04 napisał(a): To już powoli staje się żałosne. Mam Ci przypomnieć moje liczne pisty, w których pisałem, że w KRK używano obydwu datowań! Skleroza czy co? No i co? Załóżmy, ze obie wersje traktowano równo. Wtedy i tak mój wniosek pozostaje w mocy. bert04 napisał(a): W różnych okresach w KRK używano różnych datowań na stworzenie świata. Przekopiowałem listę z angielskiego źródła .... Wykonałeś kawał niepotrzebnej roboty. W zderzeniu z naukowymi powiedzmy 4,5 mld lat różnica nawet tysiąca lat niczego nie zmienia. Jak by nie liczyć, zawsze biblijny okres od stworzenia nalezy włożyc miedzy bajki. Askadtowiesz napisał(a): Nie wiem co chcesz przez to powiedzieć? Cóż dziwnego, ze odbiegało od biblijnego opisu? Badania sobie a Biblia sobie, najwyraźniej nie konfrontował.
bert04 napisał(a): Jeszcze może napiszesz, że dla katolickiego neofity i biskupa Biblia, jej pierwsze rozdziały, były ot taką lekturą. Alegorią? W XVII wieku? Jeśli Cię to bardzo intryguje to sprawdź jak godził obie sprawy (o ile takie dane w ogóle da sie znaleźć). Prawdopodobnie przyjął że jakoś da sie to pogodzić, podobnie jak przyjmuje większośc dzisiejszych katolików bert04 napisał(a): I kto sobie strzela w stopę? (A może to dlatego, że wtedy internetu nie było, więc biedaczek nie wiedział) Skoro ja sie myle, to chciałbym poznać Twoja wersję, sama krytyka to za mało. bert04 napisał(a): Autorem kolędy nie był niepiśmienny chłop, ale ksiądz. Dziś nie zbadamy, co on tam rzeczywiście sądził. Ale zakładać, że nie słyszał o przyjętym już powszechnie datowaniu wieku Ziemi, to nawet nie prezentyzm. To już ignorancja. Moze i słyszał ale miał swoją, mocniejszą wersję. Wtedy poglądy na datowanie nie były bynajmniej ustalone lecz ciagle sie zmieniały. Nawet Darwin nie wiedział ile Ziemia ma lat. Jeszcze na poczatku XX wieku mówiono o milionach. Odkryte potem miliardy były szokiem. bert04 napisał(a): W naszym kościele w okresie Adwentu są nawet specjalne śpiewniki świąteczne. Już przez ciekawość sprawdzę. nie zapomnij zdać relacji, wraz z datą wydania śpiewnika. Zresztą ja to tez mogę zrobić, ateistów wpuszczają do kościoła i nawet się mury nie trzęsą;-) bert04 napisał(a): Od wtorku do soboty nie przeszkadzała Ci dyskusja ogólna o literalności, ale w Boża niedzielę nagle przypomniałeś sobie. Trochę to śmieszne, a trochę żałosne. Genaralnie jestem zwolennikiem trzymania sie tematu, choc dopuszczam dygresje. Natomiast faktycznie zaczyna mi przeszkadzać gdy dygresje sie alienują i zmieniają temat. bert04 napisał(a): Wiesz, nie wiem, co konkretnie chciałeś w powyższym akapicie. Rozumiem to jednak tak: "Jak zachodziła potrzeba, nie trzymano się litery". Z taką wypowiedzią mogę się zgodzić. A ja bym jeszcze postawił kropke na "i" i dodał: a jak zachodziła inna potrzeba, to trzymano sie litery. Cytuj: Teraz podsumuję jeszcze raz dla Ciebie: - do czasu odkryć geologicznych nie było potrzeby weryfikować datowania biblijnego. Przede wszystkim nie było możliwości. Gdyby one były, byłaby i potrzeba. Cytuj: - co do datowania w KRK panowała... nazwijmy to "daleko posunięta niezgodność" - ... a nawet równoległe używanie różnych datowań Byc moze, ale ja odbieram Kościół poprzez to co sie działo w praktyce, jak myślano na najniższych szczeblach, jaka była przeważająca opinia społeczeństwa. Dywagacje teologów szły swoim torem i często nawet nie były znane szerokim rzeszom, dopóki pogląd sie nie wykrystalizował, nie zdobył większości i nie został zaakceptowany przez papieża. Warto zauwazyc, ze data stworzenia nie wzbudzała większych emocji, nie powstały na tym tle żadne herezje. Niemniej wszystkei podawane daty były w świetel dzisiejszej wiedzy całkowicie błędne. bert04 napisał(a): - dodatkowo już przed odkryciami geologicznymi podważano dosłowność opisów stworzenia. Może nieśmiale i na zasadzie spekulacji. Ale już to świadczyło o dozwolonym marginesie spekulacji. Kierowano sie przede wszystkim wewnętrznymi sprzecznościami w treści Biblii. Nie było innego wyjścia jak spekulowac nad tym. Wazne, ze nie ustalono niczego alternatywnego, czyli faktyznie trzymano się tego co było napisane.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pn lis 24, 2014 21:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|