Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
magicvortex napisał(a): Jak mnie wkurzysz to cię zamorduję ale kocham cię. Straszne. Dlaczego? A co z takim rozumowaniem: - kochać kogoś znaczy: chcieć dla niego jak najlepiej, - najlepiej dla x byłoby umrzeć, - y kocha x, a zatem, - y morduje x. Widzisz tu jakiś błąd?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt lis 18, 2014 14:29 |
|
|
|
 |
magicvortex
Dołączył(a): Śr lis 05, 2014 13:59 Posty: 101 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
Johnny99 napisał(a): Dlaczego? A co z takim rozumowaniem:
- kochać kogoś znaczy: chcieć dla niego jak najlepiej, - najlepiej dla x byłoby umrzeć, - y kocha x, a zatem, - y morduje x.
Widzisz tu jakiś błąd? Błąd jest tu: Cytuj: - najlepiej dla x byłoby umrzeć,
Jest różnica pomiędzy na przykład eutanazją kiedy ktoś cierpi, nie ma szans na poprawę i sam prosi o skrócenie cierpienia. A co innego stwierdzić że ktoś jest zły więc go zamordujesz. I jeszcze wmawiać innym że zrobiłeś to z miłości. Nie podając żadnego dowodu na uzasadnienie tego. Analogicznie jak przyjdzie muzułmanin i posieka cię maczetą i powie "allah mi kazał zabić innowierce więc to było moralne" to mam powiedzieć "aha, luz, faktycznie". O.o Koszmar.
|
Wt lis 18, 2014 16:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
Johnny99 napisał(a): Dlaczego? A co z takim rozumowaniem: - kochać kogoś znaczy: chcieć dla niego jak najlepiej, - najlepiej dla x byłoby umrzeć, - y kocha x, a zatem, - y morduje x. To jest jakiś wzór, ilustrujący zboczenie i ciężką chorobę psychiczną.
|
Wt lis 18, 2014 19:02 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
magicvortex napisał(a): Jest różnica pomiędzy na przykład eutanazją kiedy ktoś cierpi, nie ma szans na poprawę i sam prosi o skrócenie cierpienia. A co innego stwierdzić że ktoś jest zły więc go zamordujesz. I jeszcze wmawiać innym że zrobiłeś to z miłości. Nie podając żadnego dowodu na uzasadnienie tego. To znaczy, na czym polega błąd? Poza tym uściślij może, w którym miejscu jest to dla ciebie nieakceptowalne i dlaczego: - stwierdzenie, że ktoś jest zły, - wmawianie innym, że zrobiło się to z miłości, - niepodanie żadnego dowodu na uzasadnienie tego. ? Cytuj: Analogicznie jak przyjdzie muzułmanin i posieka cię maczetą i powie "allah mi kazał zabić innowierce więc to było moralne" to mam powiedzieć "aha, luz, faktycznie". O.o Koszmar. Analogicznie do czego? Whispernight napisał(a): To jest jakiś wzór, ilustrujący zboczenie i ciężką chorobę psychiczną. Jakieś argumenty będą, czy tylko wyzwiska?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr lis 19, 2014 8:15 |
|
 |
magicvortex
Dołączył(a): Śr lis 05, 2014 13:59 Posty: 101 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
Johnny99 napisał(a): To znaczy, na czym polega błąd? Poza tym uściślij może, w którym miejscu jest to dla ciebie nieakceptowalne i dlaczego:
- stwierdzenie, że ktoś jest zły,
Można to stwierdzić prawidłowo lub nieprawidłowo. Albo może to być w szarej strefie moralnej gdzie zależy to od perspektywy. W twojej perspektywie na przykład seks przedmałżeński może być zły i już za to mogę zasługiwać na śmierć i jeśli byś tak myślał nazwałbym cię obłąkanym. Podobnie muzułmanin który uważa że za apostazje należy się śmierć. Albo Biblia która mówi ze za pracę w szabat należy się śmierć. Albo Bóg który zabija Onana bo ten nie chciał mieć dzieci. Nie wystarczy mi samo stwierdzenie "uznałem ze jest zły więc go zabiłem" potrzebuje jeszcze uzasadnienia czemu jest zły. A i nawet jeśli jest zły trzeba jeszcze uzasadnić że zabicie jest właściwą drogą. Innymi słowy nie ufam twojemu, ani biblijnemu stwierdzeniu ze ktoś jest zły i nie przyjmę go ot tak. Johnny99 napisał(a): - wmawianie innym, że zrobiło się to z miłości,
nawet nie będę tego komentował Johnny99 napisał(a): - niepodanie żadnego dowodu na uzasadnienie tego.
nie ma dowodu na to że śmierć jest czymś innym niż zakończeniem istnienia ludzie nie chcą przestawać istnieć jeśli twierdzisz że jednak coś po śmierci jest i jest to lepsze od aktualnego życia to bez dowodu ani rusz Johnny99 napisał(a): Cytuj: Analogicznie jak przyjdzie muzułmanin i posieka cię maczetą i powie "allah mi kazał zabić innowierce więc to było moralne" to mam powiedzieć "aha, luz, faktycznie". O.o Koszmar. Analogicznie do czego? masz chyba pamięć złotej rybki i co chwila zapominasz o czym rozmawiamy albo świadomie udajesz greka, tego też nie będę komentował
|
Śr lis 19, 2014 9:35 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
magicvortex napisał(a): Można to stwierdzić prawidłowo lub nieprawidłowo. Można. Jednak Bóg jest wszechwiedzący, zatem jego osądy są zawsze prawidłowe. Cytuj: Nie wystarczy mi samo stwierdzenie "uznałem ze jest zły więc go zabiłem" potrzebuje jeszcze uzasadnienia czemu jest zły. A i nawet jeśli jest zły trzeba jeszcze uzasadnić że zabicie jest właściwą drogą. Ale to, że tobie potrzeba albo że nie ufasz nie zmienia powyższego. Cytuj: nie ma dowodu na to że śmierć jest czymś innym niż zakończeniem istnienia ludzie nie chcą przestawać istnieć Ale przecież rozmawiamy o "moralności Boga". Jeżeli Bóg istnieje i jest wszechmocny, to nie ma przeszkód, by śmierć była czymś innym niż zakończeniem istnienia. Cytuj: masz chyba pamięć złotej rybki i co chwila zapominasz o czym rozmawiamy albo świadomie udajesz greka, tego też nie będę komentował No bo nie widzę analogii. Czy np. ten muzułmanin twierdzi, że mnie kocha?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr lis 19, 2014 10:05 |
|
 |
magicvortex
Dołączył(a): Śr lis 05, 2014 13:59 Posty: 101 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
Johnny99 napisał(a): Można. Jednak Bóg jest wszechwiedzący, zatem jego osądy są zawsze prawidłowe.
Jeśli jest wszechwiedzący to tak  ale to oczywiście nas prowadzi do dowodu wszechwiedzy. Johnny99 napisał(a): Ale to, że tobie potrzeba albo że nie ufasz nie zmienia powyższego.
Obawiam się że bez dowodu nie jesteś w stanie stwierdzić że istnieje a tym bardziej czy jest wszechwiedzący więc nadal utrzymuję swoje stanowisko. Johnny99 napisał(a): Ale przecież rozmawiamy o "moralności Boga". Jeżeli Bóg istnieje i jest wszechmocny, to nie ma przeszkód, by śmierć była czymś innym niż zakończeniem istnienia.
Ponownie jeśli, to prowadzi nas z kolei do dowodu wszechmocy. Johnny99 napisał(a): No bo nie widzę analogii. Czy np. ten muzułmanin twierdzi, że mnie kocha? Mówiłem tylko o "błędzie w punkcie 2" czyli stwierdzeniu że zabicie kogoś jest czymś właściwym do zrobienia. Muzułmanin może na przykład stwierdzić że dla ciebie jako abominacji najlepsza jest śmierć, miłość wtedy nie wchodzi w gre, ale ja nie postuluje ze wszystko zrobione z miłości jest automatycznie moralnie dobre ani że wszystko co się robi bo uważa się to za dobre jest automatycznie aktem miłości.
|
Śr lis 19, 2014 16:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
wieczny_student napisał(a): Bóg, niezmienny w swojej naturze, gdy człowiek się zmienia, i nie są to stwierdzenia stojące w sprzeczności. Można wyobrazić sobie twórcę, który dla osiągnięcia zaplanowanego celu zmienia czasem narzędzia - wciąż jednak dążąc do tego samego efektu końcowego. Tak przy okazji, uwagi logików nie umknęło, że wszechmoc i wszechwiedza to atrybuty wzajemnie się wykluczające. Jeśli Bóg jest wszechwiedzący, to z góry wie, że zamierza korzystając ze swej wszechmocy, w jakimś momencie zmienić bieg zdarzeń. To zaś oznacza, iż nie może już zmienić zdania i powstrzymać się od działania... co z kolei przeczy jego wszechmocy. Słyszeliście taki wierszyk? "Can omniscient God, who Knows the future, find The omnipotence to Change His future mind?" Karen Owens.
|
Pt lis 21, 2014 13:03 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
magicvortex napisał(a): Jeśli jest wszechwiedzący to tak  ale to oczywiście nas prowadzi do dowodu wszechwiedzy. Cytuj: Obawiam się że bez dowodu nie jesteś w stanie stwierdzić że istnieje a tym bardziej czy jest wszechwiedzący więc nadal utrzymuję swoje stanowisko. No i? Rozmawiamy o tym, czy Bóg jest "moralny", więc rozmowa toczy się przy technicznym założeniu, że istnieje (a skoro chodzi ci o Boga "chrześcijańskiego", to i że jest wszechwiedzący). Cytuj: Ponownie jeśli, to prowadzi nas z kolei do dowodu wszechmocy. Bóg jest wszechmocny z definicji, a nie z dowodu. Cytuj: Mówiłem tylko o "błędzie w punkcie 2" czyli stwierdzeniu że zabicie kogoś jest czymś właściwym do zrobienia. Muzułmanin może na przykład stwierdzić że dla ciebie jako abominacji najlepsza jest śmierć, miłość wtedy nie wchodzi w gre, ale ja nie postuluje ze wszystko zrobione z miłości jest automatycznie moralnie dobre ani że wszystko co się robi bo uważa się to za dobre jest automatycznie aktem miłości. A co jest w takim razie dobre/jest aktem miłości?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt lis 21, 2014 13:27 |
|
 |
magicvortex
Dołączył(a): Śr lis 05, 2014 13:59 Posty: 101 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
Johnny99 napisał(a): No i? Rozmawiamy o tym, czy Bóg jest "moralny", więc rozmowa toczy się przy technicznym założeniu, że istnieje (a skoro chodzi ci o Boga "chrześcijańskiego", to i że jest wszechwiedzący).
Jeśli zakładamy że Bóg jest moralny to Bóg jest moralny. Ale to masło maślane i nic nie znaczy. Johnny99 napisał(a): Bóg jest wszechmocny z definicji, a nie z dowodu.
Jeśli zakładamy że Bóg jest wszechmocny to Bóg jest wszechmocny. Znowu masło maślane i rozmawiamy o niczym. Johnny99 napisał(a): A co jest w takim razie dobre/jest aktem miłości? Co jest dobre w sumie określa moralność. Ale tu z racji różnych systemów moralnych możemy się nie zgodzić co do konkretów. Tutaj uważam jednak że systemy moralne nie są na tyle relatywne żeby dowolna rzecz mogła mieć dowolną wartość moralną. Co jest aktem miłości określa powód danego zachowania. Z czego miłość to dość mocno niejednoznaczne pojęcie i ciężko będzie się zgodzić na temat co jest miłością. No i oczywiście istnieje problem taki że osoba deklarująca że robi coś z miłości zwyczajnie myli się co do własnych intencji, ludzie czasem oszukują sami siebie. Ale na potrzeby dyskusji kwestię pomyłki w intencjach możemy zignorować jako nieistotną bo to inny temat.
|
Pt lis 21, 2014 14:22 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
magicvortex napisał(a): Jeśli zakładamy że Bóg jest wszechmocny to Bóg jest wszechmocny. Znowu masło maślane i rozmawiamy o niczym. Po prostu - Bogiem nazywamy istotę m.in. wszechmocną. Więc dowodzić, że Bóg jest wszechmocny to tak, jak dowodzić, że krzesło służy do siedzenia. Albo służy, i wtedy jest krzesłem, albo nie, i wtedy nie jest. Cytuj: Tutaj uważam jednak że systemy moralne nie są na tyle relatywne żeby dowolna rzecz mogła mieć dowolną wartość moralną. Więc jednak wracamy do UKM? Cytuj: Co jest aktem miłości określa powód danego zachowania. Ale jak to się ma do nie postuluje (...) ze wszystko co się robi bo uważa się to za dobre jest automatycznie aktem miłości - sam tu przecież wskazujesz na powód. Cytuj: Z czego miłość to dość mocno niejednoznaczne pojęcie i ciężko będzie się zgodzić na temat co jest miłością. Coś dużo tych niepewności u kogoś, kto z takim przekonaniem wypowiada autorytarne sądy na temat moralności samego Boga Cytuj: No i oczywiście istnieje problem taki że osoba deklarująca że robi coś z miłości zwyczajnie myli się co do własnych intencji, ludzie czasem oszukują sami siebie Ludzie tak, ale nie Bóg.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt lis 21, 2014 14:38 |
|
 |
magicvortex
Dołączył(a): Śr lis 05, 2014 13:59 Posty: 101 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
Johnny99 napisał(a): Po prostu - Bogiem nazywamy istotę m.in. wszechmocną. Więc dowodzić, że Bóg jest wszechmocny to tak, jak dowodzić, że krzesło służy do siedzenia. Albo służy, i wtedy jest krzesłem, albo nie, i wtedy nie jest.
To prawda, tylko że mnie interesuje nie tylko definicja ale i jej uzasadnienie. Jeśli mówisz coś w rodzaju "Bóg jest wszechmogący bo tak" to nie ma rozmowy, możemy porzucić pisanie i zająć się czymś bardziej produktywnym. Poza tym akurat porównanie do krzesła może być dość niefortunne bo krzesło jest czymś wymyślonym przez człowieka co ma spełniać określone założenia. A Bóg byłby bardziej czymś spotykanym w przyrodzie z określonymi właściwościami, wyobraźmy sobie jezioro które ma 10 km szerokości. Swoją drogą ciekawie by to wyglądło jakby założenie o wszechmocy było błędne i byś spotkał Boga twarzą w twarz: - Jahwe czy jesteś wszechmocny? - Uhm, nie. - Ups, nie mogę Cię nazwać Bogiem. - Jak śmiesz! (piorun Cię spopiela)  Oczywiście żartuje. Chill out. Nie kamienuj brakiem humoru  Johnny99 napisał(a): Więc jednak wracamy do UKM?
Mam do wyboru tylko obiektywną moralność lub całkowitą relatywność moralności? W sumie jakiś w miare sztywny punkt widzenia obieram -> istoty potrafiące odczuwać cierpienie i strach. Bo jakby przylecieli kosmici którzy nie czują cierpienia i strachu i mordują się z takich powodów jak ktoś kogoś nie przepuścił w drzwiach to ja podziękuję za ich relatywną moralność  Johnny99 napisał(a): Ale jak to się ma do nie postuluje (...) ze wszystko co się robi bo uważa się to za dobre jest automatycznie aktem miłości - sam tu przecież wskazujesz na powód.
Zadałeś pytanie to odpowiedziałem. Jeśli pomogę na przykład sąsiadce wnieść zakupy to robię coś dobrego a wcale jej nie kocham  Johnny99 napisał(a): Coś dużo tych niepewności u kogoś, kto z takim przekonaniem wypowiada autorytarne sądy na temat moralności samego Boga XD to nie ja postuluje jakąś absolutną moralność. Poza tym moralność ludzka nie jest tylko moim tworem a jest wynikiem historii, przemyśleń i opinii wielu istot ludzkich. No i to że dana moralność nie jest w pełni nieomylna nie oznacza że jest w pełni omylna. Johnny99 napisał(a): Ludzie tak, ale nie Bóg. Ach no tak, przecież tak jest bo tak zakładacie  Nudzi mnie ta rozmowa, zmierzasz do czegoś? Czy lubisz powtarzać że "masz rację bo zakładasz że masz rację"? 
|
Pt lis 21, 2014 15:31 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
magicvortex napisał(a): Jeśli zakładamy że Bóg jest moralny to Bóg jest moralny. Ale to masło maślane i nic nie znaczy.
oraz magicvortex napisał(a): Jeśli zakładamy że Bóg jest wszechmocny to Bóg jest wszechmocny. Znowu masło maślane i rozmawiamy o niczym.
Kolega @magicvortex popełnia zasadniczy błąd. Chce, żeby udowadniano mu aksjomaty bądź założenia metafizyki. Jesli metafizyka twierdzi na przykład, że byt to jest coś, co istnieje (lub ma potencję istnienia) w przeciwieństwie do czegoś, co nie istnieje, to takiego twierdzenia nie trzeba udowadniać. Od pojęcia bytu metafizyka przechodzi do okreslania jego pryncypiów i do stopniowania bytów dochodząc (jeśli ktoś nie zgubi się po drodze) do pojęcia Boga jako szczególnego bytu wraz z jego cechami. Tak więc nie jest to masło maślane, no chyba że komuś wydaje się, że należy udowadniać iż rezultatem dodawania jest suma a nie iloraz. A to już jest wtedy coś gorszego bo to masło bez masła. 
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pt lis 21, 2014 15:33 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
magicvortex napisał(a): To prawda, tylko że mnie interesuje nie tylko definicja ale i jej uzasadnienie. Definicji się nie uzasadnia (chyba, że z punktu widzenia lingwistyki..). Definicja określa sens pojęcia. Cytuj: Swoją drogą ciekawie by to wyglądło jakby założenie o wszechmocy było błędne i byś spotkał Boga twarzą w twarz Wtedy po prostu nie spotkałbym Boga, tylko co najwyżej boga. Cytuj: Mam do wyboru tylko obiektywną moralność lub całkowitą relatywność moralności? Jeżeli moralność nie jest całkowicie relatywna, to jakaś jej część musi być nierelatywna - czyli być UKM. Cytuj: W sumie jakiś w miare sztywny punkt widzenia obieram -> istoty potrafiące odczuwać cierpienie i strach. I na czym to polega? Cytuj: Jeśli pomogę na przykład sąsiadce wnieść zakupy to robię coś dobrego a wcale jej nie kocham  Jak sam napisałeś, miłość można różnie rozumieć. W każdym razie akt nienawiści to by raczej nie był. Cytuj: XD to nie ja postuluje jakąś absolutną moralność. Nooo, to się jeszcze okaże Cytuj: No i to że dana moralność nie jest w pełni nieomylna nie oznacza że jest w pełni omylna. Wystarczy, że jest bardziej omylna niż ta nieomylna Cytuj: Ach no tak, przecież tak jest bo tak zakładacie  Nie, to, że tak zakładamy nie znaczy, że tak jest Cytuj: Nudzi mnie ta rozmowa, zmierzasz do czegoś? Zmierzam do tego, żeby ci uświadomić, gdzie popełniasz błędy.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt lis 21, 2014 15:48 |
|
 |
magicvortex
Dołączył(a): Śr lis 05, 2014 13:59 Posty: 101 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: Pod jakim względem Bóg jest doskonały?
medieval_man napisał(a): Kolega @magicvortex popełnia zasadniczy błąd. Chce, żeby udowadniano mu aksjomaty bądź założenia metafizyki.
Waszym zdaniem błąd. Spoko rozumiem. Problem polega na tym ze uważam te aksjomaty i założenia za bezzasadne. Więc interesuje mnie stojąca za nimi argumentacja  medieval_man napisał(a): Jesli metafizyka twierdzi na przykład, że byt to jest coś, co istnieje (lub ma potencję istnienia) w przeciwieństwie do czegoś, co nie istnieje, to takiego twierdzenia nie trzeba udowadniać.
Tego nie, choć jest to dość niejasne bo pytanie co tam wciśniesz pod słowo "coś". Jeśli jednak stwierdzę że KKSTE to z definicji istniejący czerwony karzełek ziejący ogniem to wiesz, chlapać definicjami to ja sobie mogę. Poza tym skoro byt to coś co istnieje to jak powiem ze istnieje idea postaci Gandalfa to już masz byt  medieval_man napisał(a): Od pojęcia bytu metafizyka przechodzi do okreslania jego pryncypiów i do stopniowania bytów dochodząc (jeśli ktoś nie zgubi się po drodze) do pojęcia Boga jako szczególnego bytu wraz z jego cechami.
Jeśli ktoś się z tobą nie zgadza to znaczy że się zgubił po drodze?  medieval_man napisał(a): Tak więc nie jest to masło maślane, no chyba że komuś wydaje się, że należy udowadniać iż rezultatem dodawania jest suma a nie iloraz. A to już jest wtedy coś gorszego bo to masło bez masła.  Ja nie o tym, ale nie ma sensu setny raz tego pisać. Johnny99 napisał(a): Definicji się nie uzasadnia (chyba, że z punktu widzenia lingwistyki..). Definicja określa sens pojęcia.
Zależy od przedmiotu definicji. Jeśli zdefiniujesz że czerwony to ten określony przedział fal świetlnych to jedyne co zrobiłeś to nadałeś nazwę, tu nie trzeba nic udawadniać. Jeśli jednak twierdzisz "potwór spagetti MUSI istnieć" to przydałoby się uzasadnienie z czego to wynika. Jeżeli jednak nadal uważasz że możesz twierdzić cokolwiek i nie uzasadniać, no to kończymy "dyskusję". Po prostu się nie zgadzam  Johnny99 napisał(a): Wtedy po prostu nie spotkałbym Boga, tylko co najwyżej boga.
"Jak śmiesz (strzał piorunem)"  Johnny99 napisał(a): Jeżeli moralność nie jest całkowicie relatywna, to jakaś jej część musi być nierelatywna - czyli być UKM.
A jak UKM jest w jakiejś części to musi dotyczyć całości? Johnny99 napisał(a): I na czym to polega?
Użyję twojego podejścia: czego nie rozumiesz?  Johnny99 napisał(a): Nooo, to się jeszcze okaże To zalezy czy uda ci się coś mi wmówić  Johnny99 napisał(a): Wystarczy, że jest bardziej omylna niż ta nieomylna Ta nieomylna która nie istnieje?  A no tak, istnieje w definicji którą zakładasz i nie musisz udowadniać  (dobra powtarzamy to samo co wcześniej tylko że w bardziej prymitywny sposób to kolejny sygnał by kończyć  ) Johnny99 napisał(a): Nie, to, że tak zakładamy nie znaczy, że tak jest Czekaj... D: ... czy my własnie się zgodziliśmy w czymś? Od tak dawna trollujesz i szukasz dziury w całym że węszę tu podstęp  Johnny99 napisał(a): Zmierzam do tego, żeby ci uświadomić, gdzie popełniasz błędy. No jak na razie Ci się nie udaje 
|
Pt lis 21, 2014 16:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|