Głosy liczone sa w lokalach wyborczych pod nadzorem mężów zaufania poszczególnych partii....szczególnie pis, bo prezes non stop zaklina o pilnowanie.
Na następny dzień na drzwiach wejściowych do lokalu, lub wewnątrz lokalu wywieszone są wszystkie dane liczbowe - kto wygrał w danym lokalu, kto w rejonie.
W każdej chwili można sprawdzić czy w komisji wojewódzkiej/ miejskiej zliczone dane zgodne są z danymi z rejonu i poszczególnej komisji w rejonie.
Te same dane można zweryfikować w skali kraju.
Skoro bez problemu można podliczyć dane każde województwo, każdego rejonu i każdej lokalnej komisji....to wytłumacz na jakim etanie i jak można dokonać fałszerstwa.


Realna rzeczywistość nijak się ma wirtualnej wizji, zatem nigdy nie pojmiesz różnicy między realistycznym postrzeganiem a wyimaginowaną "obroną".

@quas, biedaku. Projektujesz na mnie swoje frustracje i wszedzie widzisz PO.
Ja sie pytam o to, co ty robisz dla kraju a ty tylko rece zalamujesz nad tym, ze kraj nic nie robi dla ciebie. Widac nic nie robisz i uciekadz w atak, zamiast przyznac sie do swojej biernosci i czekania na cud.

I dlatego jest w Polsce jak jest.

Kael, piszesz że nie umiem się przyznać do swojej bierności dla państwa (nie wiadomo skąd taki wniosek), a więc ja piszę że Ty nie umiesz się przyznać do tego że Twoje zaciekłe bronienie tej władzy od lat jest cegiełką do tego że jest jak jest. A jest tak że władza partii którą bronisz od dawana, doprowadziła do takiego rozkładu państwa że zwykłe wybory okazują się paraliżem dla państwa i w oczach obywateli jest podważana wiarygodność państwa. W obecnej sytuacji wojny obok jest to wykreowanie wprost zagrożenia dla państwa z zewnątrz i wewnątrz.
Ten rozkład państwa ciągnie się od zamachu smoleńskiego, najpierw bronienie interesów Rosji kreowanej na wielkiego przyjaciela, a teraz wytwarzanie sytuacji zagrażającej bezpieczeństwu państwa i pokazującej wokół jak bardzo państwo jest paraliżowane i jest w rozkładzie przy samych wyborach. To jest sygnał dla Putina w sytuacji wojny obok.

Mam ten luksus, ze moge te wydarzenia obserwowac troche z boku, z dystansu. Zarowno z polskich jak i zagranicznych mediow.

Z roznych stron slysze glosy o frustratach, nieudacznikach, krytykantach. Tak nazywani sa ci, ktorzy, o zgrozo, osmielaja sie krytykowac obecna wladze, patrza na jej rece, podejrzliwie patrza na wynik wyborow.
Taka jest demokracja i jej zbojeckie prawo a kto tego nie rozumie to mu jeszcze nie wyparowalo z glowy komunistyczne myslenie, kiedy wszyscy przyklaskiwali,wszyscy sie zgadzali.

Jak mnie pamiec nie myli to w roku 2007 przed wyborami p. Komorowski et consortes oraz OBWE w arogancki sposob mowili o przyslaniu na wybory obserwatorow OBWE bo ponoc demokracja byla bardzo zagrozona przez PiS i po miastach lataly kaczystowskie bojowki.

Teraz jak jakas krytyka to od razu wiekie oburzenie i nazywanie przeciwnikow oszolomami.
Fakt, wladza nie jest bezposrednio odpowiedzialna za wybory bo PKW jest organem niezaleznym, natomiast psim obowiazkiem kazdej wladzy jest zatroszczyc sie o cala infrastrukture, przepisy dotyczace glosowania, kompetencje urzednikow, przetargi itd.
Obecna wladza miala na to 7 lat.

Dziwi tez to, ze od wielu lat niektorzy sedziowie w PKW pracuja (juz nie bo podali sie do dymisji). Nie ma jakiejs kadencyjnosci, moze beda tak usque ad mortem?

A na koniec do kolegi ErgoProxy, Transparency International nie dziala w Polsce juz od 3 lat.

Wczoraj była arogancka konferencja PKW. Jakoś po posłuchaniu ich nie odniosłem wrażenia że to oni odpowiadają za wybory, ani za tą farsę. A dymisja chyba nie dlatego że odpowiadają za wybory ośmieszające i rozkładające wiarygodność, tylko dlatego że przylepiono im złą twarz. więc skoro nie PKW to może jednak władza

No to weryfikują - i znajdują kolejne i kolejne ciekawostki: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... BoxWiadTxt.

W ciągu "wyborczego tygodnia" podobne doniesienia szły w setki. Jedno ze stowarzyszeń zapowiedziało stworzenie "Białej Księgi" wyborczych przekrętów, wpadek i zafałszowań. Zobaczymy czy się uda.

Już nie pamiętam czy to mówił ktoś z Ruchu Narodowego czy z PISu, że w PKW pracują ludzie mianowani jeszcze przez Jaruzelskiego, tego którego ta władza pochowała z honorami.

Już znalazłem małą wzmiankę.
,,Marcin Wolski nieco żartując zadał pytanie – „Kto wygrał te wybory?” Artur Dmochowski skrytykował sposób ich przeprowadzenia i zliczania wyników:

Wygrał PRL, bo jeżeli ktoś chciałby jakiś dowód na tezę czy III Rzeczpospolita jest kontynuacją PRL-u, to ma go dzisiaj. To co robi PKW - ci ludzie, którzy tam siedzą, to jest wcielony PRL. […] Zbadałem życiorys kluczowej osoby, pana Kazimierza Czaplickiego, który jest sekretarzem, czyli takim dyrektorem wykonawczym PKW i to się nie mieści w głowie. Ten człowiek jest głównym odpowiedzialnym za przebieg wyborów. To jest człowiek, którego do tej roli namaścił gen. Wojciech Jaruzelski. Do roku 1989 pracował w Kancelarii Rady Państwa, czyli w kancelarii gen. Jaruzelskiego. W 89 roku został szefem PKW w ramach tejże Kancelarii Rady Państwa. W 91 został sekretarzem. Czyli od ćwierćwieku pan Czaplicki prowadzi wybory. Któż potrzebuje lepszego dowodu na potwierdzenie tezy, że to jest RPRL, PRL-bis.''
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/22252 ... bie-ronina

@quas ciagle dopisujesz mi jakies zaciekłe bronienie tej władzy . Ze ty masz czarno-biale, tunelowe i scisle partyjne spojrzenie na swiat to jest twoj problem.

Normalne kraje funkcjonuja pomimo wyborow. Niemcy np takze dlatego, ze nikt nie czeka na wytyczne z gory przy kazdej d...reli ale jest tu mnostwo ludzi, ktorzy sami z siebie widza problemy, zakasuja rekawy i po prostu robia co trzeba zrobic. Nie czekajac na wytyczne Angelii Merkel osobiscie.
I @bramin na pewno to wiesz.

A ci, ktorzy startuja w wyborach nawet jezeli chodzi im o wlasna kariere (a politykom powyzej szczebla gminy zawsze chodzi) , to wiedza, ze moga wygrac nastepne wybory w swoim okregu tylko wtedy, kiedy ludzie zobacza, ze jednak cos dla regionu robili.

Rady miejskie sa obsadzone przez ludzi, ktorzy cos konkretnie chca robic dla swojej okolicy. Bo robia to w ten sposob takze dla siebie i swoich rodzin.
Jezeli potrzeba pomoc poģorzelcom - sasiedzi organizuja konkretna pomoc, jezeli trzeba uratowac szpital, pomoc klasztorowi przezyc materialnie, wspomc szkole swoich dzieci, wyremontowac kaplice, czy zbudowac nowa: zawiazuje grupe pomocy i dzialaja.
Starsza pani sprzata chodnik wzdluz wlasnego plotu przy przelotowej ulicy. Nie czeka na mityczne sluzby miejskie. Itd.

A w Polsce jest chaos i wszystkiemu winien jest rzad. Ale rzad ktory kazdemu zagladalby do domu tez bylby zly.
Dlaczego tak malo ludzi po prostu solidnie wypelnia swoje obowiazki? Gdyby kazdy pilnowal swojego "ogrodka" to i calosc bylaby zupelnie inna.

@Kael
Dzieki za niedzielne kazanie i zbawienne umoralniajace nauki

Chcialbym tylko powiedziec, ze tematem watku i tej dyskusji sa wybory samorzadowe a nie dzialalnosc samorzadow i ich kompetencje.

I nie mieszaj dwoch rzeczywistosci: spoleczenstwa obywatelskiego (na Zachodzie jest ono bardzo rozwiniete, ludzie czuja sie odpowiedzialni za dana wspolnote, wolontoriat itp.) i obowiazkow samorzadow.



Pewnie ze nie czeka na "mityczne sluzby miejskie" a wiesz dlaczego?

Bo jak starsza pani nie posprzata chodnika wzdluz wlasnego plotu, nie odsniezy w zimie to "mityczne sluzby miejskie" (a konkretnie Ordnungsamt) wlepia babci solidny mandat

Jeżeli wolisz Niemców i ich podajesz tu za lepszy przykład, a Polakom umniejszasz, to proszę bardzo, ale fałszowanie rzeczywistości Ci się nie uda. Polacy są bardzo pracowitym narodem i doskonale sami potrafią sobie radzić, są przy tym bardzo zaradni i przedsiębiorczy.
W kontekście chorych wyborów za tej władzy nie próbuj zwalać winy na Polaków, robić przytyki, a podawać za przykład Niemców.
Ostatnio był dobry przykład w TV Trwam. Polacy chcą zakładać winnice i działać na rynku , są zaradni, przedsiębiorczy i chcą się rozwijać. Mówią jasno, to ten nierząd utrudnia im rozwój, a nawet uniemożliwia nie. W UE winiarz ma chyba 3 kontrole rocznie które mu pomagają, u nas ponad sto kontroli zniechęcających ludzi do wszelkiej działalności, i utrudniających życie. Ludzie mówili wprost, ten nierząd utrudnia i uniemożliwia im rozwój winiarstwa w Polsce bo reprezentuje obce lobby uderzając w Polskę. Więc nie fałszuj tu o dobrych Niemcach i Polakach nie wypełniających swoich obowiązków w kontekście wyborów za tej władzy, przy których państwo jest nie wydolne.
Reczywiśćie nie bronisz tej władzy wcale ani teraz, ani od dawna.

Widze, ze w czuly punkt ksiedza uderzylam...
Moze gdzies nieprawde napisalam? Moze u ciebie w okolicy kazdy czeka na prikaz z gory i daje sie wybierac fo rady miejskiej czy parafialnej tylko pod grozba karabinu?

Nasze spoleczenstwo od 25 öat ma szanse na zmiane. To cale pokolenie. Od 10 jezdzimy gdzie chcemy i uczymy sie czegos od innych? Jak widac - nie.

A "moja" babcia po prostu zamiatala chodnik. I nawet nie z lisci bo tam drzew nie ma a tuje liscmi nie sypia, ale po prostu zeby bylo porzadnie. Takie fanaberie tu (ciagle jeszcze wielu) ludzie maja.

A jak myslisz, kiedy takie beda miec w Polsce? Za trzy nastepne pokolenia?

Nie, nie uderzylas.

Powtarzam jeszcze raz. Piszemy tutaj o wyborach samorzadowych 2014 co do ktorych wielu ma, delikatnie mowiac, watpliwosci.

Tematem watku nie sa samorzady i Twoje pobozne zyczenia dlatego podziekowalem Ci grzecznie za te umoralniajace nauki i apele aby zakasac rekawy itd.

Wspomnialem tez o spoleczenstwie obywatelskim bo rzeczywiscie mozna to na zachodzie Europy zauwazyc. Ludzie poza praca sa bardzo zaangazowani spolecznie na roznych polach (fundacje, Kosciol, organizacje charytatywne, roznego typu wolontariaty itp.).

ErgoProxy
Widzę że nic nie zrozumiałeś, widocznie żyjesz w dobrobycie, a tacy ludzie nie rozumieją i nie widzą problemów większości. Ostatecznie bardzo niski poziom wypowiedzi prezentujesz sugestią że chodziło mi o drobnych złodziejaszków (wniosek tak samo udany jak zrozumienie całości wypowiedzi), których jak widzę jednak wolałbyś chronić przed więzieniem, bo to tyle kosztuje. Mierna aluzja o królestwie bożym nie wymaga komentarza. Rozumiem że miała to być zakamuflowana obelga dla ludzi wierzących, bo to przecież ciemniaki, które są wrogie demokracji.

Już byli w ogródku, już witali się z gąską...
Rozgoryczenie jest tak duże , bo chyba dopiero teraz pisowcy sobie uświadomili skutki braku zdolności koalicyjnej.
Nie można kwestionować wyborów tylko dlatego , że się de facto przegrało.
Opieranie się na badaniach exit poll jest naiwnością i świadczy o złej woli protestujących.
Sfałszować wybory można tylko bezpośrednio w komisjach, przy urnach, a tam byli mężowie zaufania : skoro widzieli nieprawidłowości, niech zgłaszają do właściwych sądów, a nie urządzają kryterium uliczne.