Wydaje mi się, że najodpowiedniejszą odpowiedzią na pytanie postawione w wątku jest po prostu stwierdzenie, że to tajemnica Bożej Mądrości. Umysł Boga jest dla nas nieprzenikniony, ale jako chrześcijanie musimy mu zaufać. Bóg jest Miłością.

I to jest najbardziej pożądane przez kapłanów podejście owieczek do zagadnień wiary.

Skoro umysł Boga jest nieprzenikniony to skąd wiesz jakie są jego intencje?

Bóg jest sędzią sprawiedliwym, a sądy ziemskiej jedynie Jego nieudolnymi naśladowcami


Jeśli.....
Twój wybór. - zatem i twoja kara lub nagroda.


Wybaczanie ofiar nie jest niezbędnie potrzebne oprawcy dla jego zbawienia.
Wybaczanie koi, uspokaja duszę ofiary.

Te intencje możemy odczytać z całej historii zbawienia. Z tego, że wysłał swojego Syna na świat, aby został przez Niego zbawiony. Pismo Święte nas o tym uczy. Możemy to odczytać z Jego dzieł, z piękna otaczającego nas świata. Jaki z Ciebie chrześcijanin skoro tego nie wiesz?

To dość luźne powiązanie cytatu z wnioskami



Wymyślę postać XYZ która skazuje na wieczne potępienie każdego kto nie mówi dzień dobry sąsiadom. Czy zaryzykujesz niewiarę w XYZ?


[/quote]

Ponownie sobie zaprzecasz, skoro wybaczenie nie jest niezbędne to zbrodniarz może uzyskać zbawienie na łożu śmierci jeśli pożałuje, bez zadośćuczynienia, bez wybaczenia ofiar.



Szkoda tylko że jeśli wniosek jest "Bóg jest dobry" to jest to właściwy wniosek, a jeśli "Bóg jest zły" to pomyśl jeszcze raz aż wyjdzie ci że jest dobry.



Jestem ateistą. Ale to ciekawa próba przywołania do porządku "brata w wierze" który się nie zgadza

Realne - przebywać z Bogiem mogą jedynie czyści ludzie, bez żadnych zaszłości grzechów.


Właśnie wymyslił....potrafisz dowieśc tezy, że Bóg został wymyślony?


Do zbawienia nie jest konieczne wybaczanie, ale jeśli zbrodniarz nie zdąży zadośćuczynić za życia, dokona tego w czyśćcu.

Czyściec? A skąd się wziął w ogóle czyściec? Gdzieś w Piśmie Świętym jest info o czymś takim?
Czy po prostu jakiś święty doznał objawienia?
A poza tym, jak niby cierpienie w czyśćcu miałoby zadośćuczynić winowajcy?
Czyjeś cierpienie formą zapłaty, jest zwyczajnie powiedzieć nie moralne!

wygodne



a ty że nie? to nie moje zadanie obalać każdą bajkę



To już przynajmniej zaczyna mieć jakiś sens. Pozostaje oczywiście weryfikacja czy czyściec w ogóle istnieje ale przynajmniej jest to nieco lepsze moralnie



A no własnie, umknęło mi że Alus pisze o zadoścuczynieniu a nie karze. Jak czyściec ma prowadzić do zadośćuczynienia?
Swoją drogą czyściec to takie piekło z którego można być zwolnionym?

Gdzieś jest, a konkretnie: (2 Mch 12,43-45); (Łk 12,58-59); (1 Kor 3.10-15)


Dla kogo?


Bajkę - a późnij ubolewasz, że jesteś źle traktowany na forum....niezależnie wierzący czy nie masz obowiązek szacunku dla drugiego człowieka.
A szacunek wyklucza pogardę wobec wiary innych ludzi.



Dla jednych karą dla innych nadzieją, szansą osiągnięcia przebywania z Bogiem.


Jezus mówi o piekle jako o miejscu/stanie wiecznego przebywania.

Mi się zdaje, że raczej taki przedpokój Nieba, w którym wycierasz buty i otrzepujesz się z różnych paprochów.

Z tego się wycofuję, kontekst faktycznie nie wskazywał nigdzie na wygodę. Źle zinterpretowałem.



Oj tam wcale tak nie ubolewam



To jest złożona sprawa. Bo:
Po pierwsze czy nazwanie czegoś na co nie ma żadnych dowodów "bajką" jest od razu brakiem szacunku? Oczywiście zakładasz od razu pejoratywne znaczenie tego słowa, a mi chodzi głównie o to że coś jest niepotwierdzone.
Po drugie, czy istnieją tylko dwa stany? Szacunek i brak szacunku? A stan neutralny? Bo widzisz moim zdaniem na szacunek trzeba sobie zasłużyć i wychodzę ze stanu neutralnego. Pogarda to ostateczność w skrajnych przypadkach i wolę jej unikać.
Po trzecie nie znam was jako ludzi i odnoszę się przede wszystkim do poglądów jakie opisujecie. Krytykuję przede wszystkim te poglądy i sposoby myślenia, nie bezpośrednio was jako nosicieli tych poglądów i sposobów myślenia. Tzn oczywiście jeżeli ktoś mi ubliża, trolluje albo wyzywa to mogę się w końcu zirytować i zaatakować bezpośrednio tą osobę ale dopóki oszczędzamy sobie wycieczek osobistych to mówimy o poglądach. A poglądów nie mam zamiaru szanować tylko dlatego że istnieją.
Po czwarte, czy istnieje coś takiego jak obowiązek szacunku drugiego człowieka? Tu będę wyolbrzymiał i nie odnoś tego do siebie ale taki skrajny przypadek: Spotykasz nazistę albo faszystę, ewentualnie pedofila (który uważa że robi dobrze). Czy szanujesz ich poglądy?

Nie mam zamiaru szanować cudzych poglądów tylko dlatego że je ma. Nie mówię od razu o pogardzie, ale to też oczywiście może się zdarzyć. Dla przykładu, w Mecce w 2002 roku był pożar w szkole. Nie pozwolono uciec z płonącego budynku kilkunastu młodym dziewczynkom ponieważ nie były ubrane stosownie do przykazań wiary. Te dziewczynki zginęły. Czegoś takiego nie będę szanował, czymś takim będę pogardzał.
Jasne, chrześcijanie nie są tak radykalni jak muzułmanie, więc i moja krytyka jest lżejsza. Możemy sobie tu w miare spokojnie pogadać i nie chcecie mnie pociąć maczetami za apostazję. Cieszę się i wieloma waszymi poglądami nie pogardzam. Ale nie wymagaj ode mnie automatycznego szacunku.

Żyjemy w czasach ostatecznych. Moim zdaniem szatan działa dlatego że on też dostał czas jak my.Z racji swojego zadufania nie zdaje sobie sprawy z tego że został pokonany przez P.Jezusa, który umarł na krzyżu i zmartwychwstał. My mamy czas by nawrócić się do Boga.

A skąd u szatana to "zadufanie"?

Z jego własnej decyzji.