Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 23, 2025 9:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 170 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona
 Skad jest Bog? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
ozel napisał(a):
Cytowalem piosenke Rammstein o prawdzie na tym forum. Jestem szczesliwy, ze znam prawde, ale jednoczesnie znajomosc prawdy jest w tym wypadku rowniez moja zguba.

No to gratulacje. I pozdr dla Nauczyciela, który ci tę frajdę zgotował.
Nie ma jak to odpłynąć w nicość.
Śmieszna ta ewolucja.. trudzi się przez tysiąclecia.. buduje świat odczuć, świat powiązań, świat rowiniętych osobowości, tak pięknych czasem, że z podziwu płakać i śmiać się chce.. po to tylko by trach i nie ma nic. Fajna prawda, zapisuję się już zaraz.


Pt cze 17, 2005 21:31
Zobacz profil
Post 
Xenotym napisał(a):
ozel napisał(a):
Cytowalem piosenke Rammstein o prawdzie na tym forum. Jestem szczesliwy, ze znam prawde, ale jednoczesnie znajomosc prawdy jest w tym wypadku rowniez moja zguba.

No to gratulacje. I pozdr dla Nauczyciela, który ci tę frajdę zgotował.
Nie ma jak to odpłynąć w nicość.
Śmieszna ta ewolucja.. trudzi się przez tysiąclecia.. buduje świat odczuć, świat powiązań, świat rowiniętych osobowości, tak pięknych czasem, że z podziwu płakać i śmiać się chce.. po to tylko by trach i nie ma nic. Fajna prawda, zapisuję się już zaraz.


Tak to nie moze byc prawda, Bog musi istniec.
Widze doszlismy do genezy religii, ktora bardzo dobrze odzwierciedlaja Twoje watpliwosci.

PS: Emocje zaklucaja proces poznawczy, pozbadz sie ich przy analizowaniu i rozmyslaniu nad takimi kwestiami.


Pt cze 17, 2005 21:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
ozel napisał(a):
Tak to nie moze byc prawda, Bog musi istniec.
Widze doszlismy do genezy religii, ktora bardzo dobrze odzwierciedlaja Twoje watpliwosci.

PS: Emocje zaklucaja proces poznawczy, pozbadz sie ich przy analizowaniu i rozmyslaniu nad takimi kwestiami.

Sorki Ozel, ale gadam na trzech forach jednocześnie.

Nie sądzisz, że , jak na razie, kwestia istnienia - nie istnienia Boga to proces poszlakowy. Wnioski może wyciągąć każdy sam dla siebie.


Pt cze 17, 2005 22:09
Zobacz profil
Post 
Xenotym napisał(a):
ozel napisał(a):
Tak to nie moze byc prawda, Bog musi istniec.
Widze doszlismy do genezy religii, ktora bardzo dobrze odzwierciedlaja Twoje watpliwosci.

PS: Emocje zaklucaja proces poznawczy, pozbadz sie ich przy analizowaniu i rozmyslaniu nad takimi kwestiami.

Sorki Ozel, ale gadam na trzech forach jednocześnie.

Nie sądzisz, że , jak na razie, kwestia istnienia - nie istnienia Boga to proces poszlakowy. Wnioski może wyciągąć każdy sam dla siebie.


Sadze, ze udowodnilem, ze go nie ma.


Pt cze 17, 2005 22:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
ozel napisał(a):
Sadze, ze udowodnilem, ze go nie ma.

Udowodniłeś, że jest sprzeczność wszechmocy i nieśmiertelności (nieśmiertelności w ludzkim pojęciu). Niech ci będzie.. mnie ten dowód nie przekonał, ale polecam Ci byś przemyślał, czy ten dowód dotyczy Twoich poszukiwań.
Czy z tego wynika nie możność istnienia czegoś co być może też nad Tobą w jakimś sensie czuwa?
Twój wybór.. masz czas.
Mnie jednak trochę zastanawia Twój upór. Wszyscy mamy wątpliwości, a Ty nie. I jeszcze na dodatek piszesz, że ta prawda cię uszczęśliwia.
Wiesz o co mi właściwie chodzi. O to, że tak odkryta prawda, z tym jej ponurym wyrokiem, powinna dla Ciebie oznaczać kres poszukiwań, a Ty piszesz, że wciąż szukasz. To czego właściwie szukasz?

Ja na jakiś czas znikam z tego forum. WORK.

Pozdr.


Pt cze 17, 2005 23:00
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Czy z tego wynika nie możność istnienia czegoś co być może też nad Tobą w jakimś sensie czuwa?


Wynika, ze nademna nie czuwa.

Cytuj:
Mnie jednak trochę zastanawia Twój upór. Wszyscy mamy wątpliwości, a Ty nie. I jeszcze na dodatek piszesz, że ta prawda cię uszczęśliwia.


Jakie mam miec watpliwosci, skoro wszystko jest opisane i udowodnione?
Uszczesliwia mnie fakt, ze znam prawde, ale prawda sam w sobie, a raczej jej tresc, powoduje raczej zgube.

Cytuj:
Wiesz o co mi właściwie chodzi. O to, że tak odkryta prawda, z tym jej ponurym wyrokiem, powinna dla Ciebie oznaczać kres poszukiwań, a Ty piszesz, że wciąż szukasz. To czego właściwie szukasz?


Ja wiem jeszcze relatywnie b. malo i wiem, ze prawdopodobnie nie dowiem sie wszystkiego co chcialbym wiedziec i znajde jedynie smierc. Ale jestem w jakims sensie idealista.


Pt cze 17, 2005 23:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
ozel napisał(a):
Wynika, ze nademna nie czuwa.

Co nie czuwa? Niech będzie, że nie jest to tak doskonałe, jak podają różne religie...w sensie mocy. Ale po pierwsze czy z tego wynika, że nic i po drugie czy wszechmoc nie może być rozumiana jako możliwość wykonania wszystkiego, co jest możliwe do wykonania.

ozel napisał(a):
Jakie mam miec watpliwosci, skoro wszystko jest opisane i udowodnione?

Co jest opisane i udowodnione? Wszystko już wiadomo?

ozel napisał(a):
Uszczesliwia mnie fakt, ze znam prawde, ale prawda sam w sobie, a raczej jej tresc, powoduje raczej zgube.

Nijak się tu nie potrafię doszukać syndromów szczęścia.

ozel napisał(a):
Ja wiem jeszcze relatywnie b. malo i wiem, ze prawdopodobnie nie dowiem sie wszystkiego co chcialbym wiedziec i znajde jedynie smierc. Ale jestem w jakims sensie idealista.

Z pewnością nie dowiesz się wszystkiego... ja też, więcej nikt nie wie.
Oj, jesteś idealistą. Idealistą jest każdy kto odrzuca dowolną turbulencję myślową sprzeczną z wyznaczonym mu jedynym słusznym sposobem rozumowania. Porozglądaj się trochę.


N cze 19, 2005 20:45
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Co nie czuwa? Niech będzie, że nie jest to tak doskonałe, jak podają różne religie...w sensie mocy. Ale po pierwsze czy z tego wynika, że nic i po drugie czy wszechmoc nie może być rozumiana jako możliwość wykonania wszystkiego, co jest możliwe do wykonania.


Mamy zmienic def. wszechmocy, zeby idea Boga mogla miec desygnat? Czy to nie aby naciaganie?

Cytuj:
Co jest opisane i udowodnione? Wszystko już wiadomo?


Nie wiadomo wszystkiego, co nie implikuje, ze nie wiadomo niczego.

Cytuj:
Nijak się tu nie potrafię doszukać syndromów szczęścia.


Ktos kiedys porownal prawde do masochizmu.. cos w tym jest.


Cytuj:
Oj, jesteś idealistą. Idealistą jest każdy kto odrzuca dowolną turbulencję myślową sprzeczną z wyznaczonym mu jedynym słusznym sposobem rozumowania. Porozglądaj się trochę.


Mylisz sie idealista to ktos kto stawia pewna idee wyzej niz wlasne zycie (obejrzyj teledysk Ohne Dich - Rammstein).
Moj idealizm nie polega na tym, ze cos sobie wymyslilem i sie tego trzymam.


N cze 19, 2005 21:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
ozel napisał(a):
Mamy zmienic def. wszechmocy, zeby idea Boga mogla miec desygnat? Czy to nie aby naciaganie?

Może właśnie odkryłeś nową definicję Boga.
Tak nawiasem mówiąc gdyby Bóg mógł mieć wpływ na kierunek upływu czasu, względnie jego cofanie, względnie zatrzymanie czy w końcu na ogarnianie wszystkich chwil i przeszłych i przyszłych i to w jednej chili.. takie scalanie czsu w jeden punky - w trwanie. to mógłby się unicestwiać dowolną ilość razy wciąż pozostając nieśmiertelnym.
Ja jestem przekonany, że Bóg tak bezwzględnie wszechmocny nie jest… nie potrafi np. Zrezygnować ze swoich planów. Bóg, jeśli jest, to nie jest idiotą, a tym bardziej samobójcą

ozel napisał(a):
Ktos kiedys porownal prawde do masochizmu.. cos w tym jest.

Zastanów się zatem, czy się nie wmanewrowałeś w coś co ci takie odczucia narzuca. Sam fakt, że surfujesz na tym forum wskazuje, że może jeszcze nie do końca. Tyle dobrego, moim zdaniem.

ozel napisał(a):
Mylisz sie idealista to ktos kto stawia pewna idee wyzej niz wlasne zycie (obejrzyj teledysk Ohne Dich - Rammstein).
Moj idealizm nie polega na tym, ze cos sobie wymyslilem i sie tego trzymam.

Myślę, że dekadentyzm Twojego muzycznego idola wyraża bardziej stan pustki (nieobcy nikomu) niż stan przekonania. To jednak forma "modlitwy-skargi" w poczuciu odrzucenia. Ja tak to bardziej odbieram.
Na czym więc polega Twój idealizm?


N cze 19, 2005 21:24
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Może właśnie odkryłeś nową definicję Boga.


Def. sie nie odkrywa tylko sie ja tworzy. To slowo ma juz def. wiec nie ma sensu jej tworzyc.

Cytuj:
to mógłby się unicestwiać dowolną ilość razy wciąż pozostając nieśmiertelnym.


Unicestwianie sie wyklucza niesmiertelnosc.

Cytuj:
Ja jestem przekonany, że Bóg tak bezwzględnie wszechmocny nie jest… nie potrafi np. Zrezygnować ze swoich planów. Bóg, jeśli jest, to nie jest idiotą, a tym bardziej samobójcą


Skoro mowisz o istocie ktora czegos nie potrafi to z pewnoscia nie mowisz o bogu tylko o czyms innym.

Cytuj:
Zastanów się zatem, czy się nie wmanewrowałeś w coś co ci takie odczucia narzuca. Sam fakt, że surfujesz na tym forum wskazuje, że może jeszcze nie do końca. Tyle dobrego, moim zdaniem.


Wiesz czym sie rozni wiedza od wiary? Wierzy sie w to co jest potencjalnie przyjemne, a wie sie cos co niekoniecznie jest przyjemne.

Cytuj:
Myślę, że dekadentyzm Twojego muzycznego idola wyraża bardziej stan pustki (nieobcy nikomu) niż stan przekonania. To jednak forma "modlitwy-skargi" w poczuciu odrzucenia. Ja tak to bardziej odbieram.
Na czym więc polega Twój idealizm?


Czy analizujac tresc wiersza trzeba sie skupiac na tym, ktory go napisal? Nie sadze. Chodzilo mi o tresc teledysku, a nie o Tilla i jego zespul. Ten teledysk oddaje to czym jest idealizm i dazenie do idei.


N cze 19, 2005 22:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
ozel napisał(a):
Wiesz czym sie rozni wiedza od wiary? Wierzy sie w to co jest potencjalnie przyjemne, a wie sie cos co niekoniecznie jest przyjemne.

hehe... dobre... większość małolatów uciekło z kościoła właśnie ze względu na wymagania (jak i ja kiedyś).

Ponawiam pytanie... na czym polega Twój idealizm?.. Odnoszę wrażenie, że usprawiedliwiasz tak pisząc swoją niewiarę jakby to był czyn bohaterski niemalże. Też to już przerabiałem


Pn cze 20, 2005 22:24
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
hehe... dobre... większość małolatów uciekło z kościoła właśnie ze względu na wymagania (jak i ja kiedyś).


A czy w chodzenie do kosciola sie wierzy?
Wierzy sie w Boga, raj, sprawiedliwy sad itd. bo to potencjalnie przyjemne, bo ludzie nie chca umierac.

Cytuj:
Ponawiam pytanie... na czym polega Twój idealizm?.. Odnoszę wrażenie, że usprawiedliwiasz tak pisząc swoją niewiarę jakby to był czyn bohaterski niemalże. Też to już przerabiałem


Moj idealizm nie polega na tym, ze w nic nie wierze.
Polega on na tym, ze np. chcialbym oddac zycie za kogos kogo kocham. Generalnie chodzi o to, ze istnieja dla mnie wartosci wazniejsze od zycia.
Skoro nie obejrzales polecanego teledysku to Ci go opowiem.

Grupa ludzi wspina sie na gore(symbolizujacy: idee), wokolo wszedzie snieg (sym: zycie) i w pewnym momencie jedna osoba spada kilka merow w dol (nazwijmy ta osobe Till - bo gral ja Till wlasnie). Ekipa nie zawraca jednak do szpitala, bo oni maja cel - szczyt gory. (Gdyby zawrocili Till prawdopodobnie nigdy nie dotarlby juz do celu) Ida wiec dalej ku szczytowi i wkoncu zdobywaja go, a Till umiera na goze, rozgladajc sie przed smiercia do okola. I to jest idealizm.


Pn cze 20, 2005 22:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
ozel napisał(a):
A czy w chodzenie do kosciola sie wierzy?
Wierzy sie w Boga, raj, sprawiedliwy sad itd. bo to potencjalnie przyjemne, bo ludzie nie chca umierac.

Na tą przyjemność trzeba zasłużyć... a to zasługiwanie wymaga wyrzeczeń.... nie oszukuj się Ozel...

ozel napisał(a):
Moj idealizm nie polega na tym, ze w nic nie wierze.
Polega on na tym, ze np. chcialbym oddac zycie za kogos kogo kocham. Generalnie chodzi o to, ze istnieja dla mnie wartosci wazniejsze od zycia.
Skoro nie obejrzales polecanego teledysku to Ci go opowiem.

Grupa ludzi wspina sie na gore(symbolizujacy: idee), wokolo wszedzie snieg (sym: zycie) i w pewnym momencie jedna osoba spada kilka merow w dol (nazwijmy ta osobe Till - bo gral ja Till wlasnie). Ekipa nie zawraca jednak do szpitala, bo oni maja cel - szczyt gory. (Gdyby zawrocili Till prawdopodobnie nigdy nie dotarlby juz do celu) Ida wiec dalej ku szczytowi i wkoncu zdobywaja go, a Till umiera na goze, rozgladajc sie przed smiercia do okola. I to jest idealizm.

Sorki Ozel.... nie uważam cię za bandziora czy coś w tym rodzaju.
Zwróć jednak uwagę, że gdyby ta wyprawa obejmowała ludzi wierzących to pewnie byś nie zginął. Oni właśnie by zawrócili, bo oni taki mają cel, by zawracać w takich sytuacjach. Ja cię nie chcę zanudzać cytatmi z Biblii czy Nowego Testamentu, ale idea podstwowa chrześciaństwa zakłada życie ludzkie jako wartość najwyższą. Dlatego ja chrześcijaństo bardzo cenię. Idea jakakolwiek nie zasługuje na ofiarę.


Pn cze 20, 2005 22:47
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Na tą przyjemność trzeba zasłużyć... a to zasługiwanie wymaga wyrzeczeń.... nie oszukuj się Ozel...


Wiem, ze to wymaga wyrzeczen, ale dobry Bog jest w stanie rowniez wiele wybaczyc. Musisz pameitac, ze mowimy tu o zyciu wiecznym w pelni szczescia itd. a to warte jest wielu wyrzeczen.

Cytuj:
Zwróć jednak uwagę, że gdyby ta wyprawa obejmowała ludzi wierzących to pewnie byś nie zginął. Oni właśnie by zawrócili, bo oni taki mają cel, by zawracać w takich sytuacjach. Ja cię nie chcę zanudzać cytatmi z Biblii czy Nowego Testamentu, ale idea podstwowa chrześciaństwa zakłada życie ludzkie jako wartość najwyższą. Dlatego ja chrześcijaństo bardzo cenię. Idea jakakolwiek nie zasługuje na ofiarę.


A ja z tego powodu nie szanuje Chrzescijanstwa czy papieza. Coz roznimy sie poprostu.

BTW z jakeigo powodu swietymi zostaj ludzie, ktorzy poswiecili swoje zycie by krzewic Chrzescijanskie idee?


Pn cze 20, 2005 23:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Z jakiego powodu nie szanujesz chrzeœcijaństwa? Mógłbyœ to sprecyzować. Czym się różnimy, bo nie skumałem. Nie rozumiem tej odpowiedzi.

Co tak konkretnie cię odpycha od chrzeœcijaństwa. Że nudny, że
zabobony, że taca, że te œmieszne habity.
Chcesz oddawać życie za kogoœ kogo kochasz, dla idei czy dla tego kogoœ?. Chrzeœcijaństwo ci Tego zabrania? Otóz nie. Chrzeœcijanstwo mówi tylko, byœ życia nie oddawał bez celu .. dla martwej idei. Tego właœnie chrzeœcijaństwo tego uczy. Ono jest do człowieka, a nie do abstrakcji jakiejœ.

Do jutra.


Wt cze 21, 2005 0:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 170 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL